Prezydent Kazachstanu: Aneksja to zbyt ostre słowo w odniesieniu do Krymu

Ukraina zapowiada kroki dyplomatyczne przeciwko Kazachstanowi, którego prezydent powiedział, iż nie postrzega przyłączenia Krymu do Rosji jako „aneksji”.

We wtorkowym wywiadzie dla „Deutsche Welle” prezydent Kazachstanu powiedział, że jego kraj nie postrzega przyłączenia Krymu do Rosji jako aneksji:

Co się stało to się stało. Aneksja to zbyt ostre słowo w odniesieniu do Krymu.

Słowa te spotkały się z reakcją Ukrainy, która ma przekazać Kazachstanowi protest w tej sprawie. Cytowana przez „Rzeczpospolitą” Jekaterina Zelenko, rzeczniczka ukraińskiego MSZ napisała, że:

Jesteśmy bardzo zaniepokojeni medialnymi doniesieniami o tym, że prezydent Kasym-Żomart Tokajew zaprzeczył aneksji ukraińskiego Krymu przez Rosję.

Referendum z 2014 r. na podstawie którego inkorporowano Krym do Federacji Rosyjskiej uznały Afganistan, Kuba, Korea Północna, Kirgistan, Nikaragua, Sudan, Syria i Zimbabwe. Kazachstan wstrzymał się od głosowania nad rezolucją ONZ potępiającą referendum. Wśród krajów potępiających włączenie Krymu do Federacji Rosyjskiej na forum ONZ znalazły się m.in. Stany Zjednoczone, większość państw Unii Europejskiej, Kanada, Australia, Japonia czy Gruzja.

My, mieszkańcy Krymu, jesteśmy wdzięczni przywódcy Kazachstanu za ich stanowisko i pełne zrozumienie sytuacji (na Krymie).

We wpisie na portalu społecznościowym VKontakte pozytywnie do słów kazachskiego prezydenta odniósł się  Siergiej Aksjonow, przewodniczący Republiki Krymskiej.

A.P.

Szatkowski: Na szczycie NATO padły konkretne deklaracje. 20 decyzji zostało odnotowanych lub przyjętych

Tomasz Szatkowski o przebiegu szczytu NATO, jego postanowieniach i tym co oznaczają one dla Polski oraz o wyzwaniach i perspektywach jakie przed Paktem stoją.

Tomasz Szatkowski ocenia pozytywnie szczyt NATO w Wielkiej Brytanii.

Nastroje są naprawdę dobre. 20 decyzji zostało odnotowanych lub przyjętych.

Stwierdza, że napięć pomiędzy liderami na wydarzeniu praktycznie nie było. Wszyscy mówili jednym głosem w kwestii zagrożeń czy finansowania. Podkreśla rolę Andrzeja Dudy w rozładowywaniu ewentualnych napięć związanych z różnicami między członkami Paktu.

Nasz gość mówi, co Polska uzyskała po tym szczycie. Nasz kraj będzie miał istotny wkład jeśli chodzi o jedna z sześciu dywizji NATO. Podkreśla, że padły konkretne deklaracje członków, co do ich zobowiązań.

W latach 90. trwała adaptacja NATO, miało być bardziej gotowe do działań pozawojskowych.

Po upadku Związku Radzieckiego i Układu Warszawskiego wydawało się, że skończyło się zagrożenie wojskowe wobec członków NATO. Obecnie jednak widać ze strony Rosji „ujawnienie się ciągle istniejących tendencji do konfrontacji”. Potrzebne są w związku z tym większe siły  w przypadku sytuacji kryzysowych. Dodaje, iż wchłonięcie Białorusi przez Rosję byłoby niekorzystne w tym kontekście. Sytuacja dla członków Paktu stałaby się trudniejsza.

Ponadto stwierdza, że Chiny nie są dla NATO adwersarzem. Mówi, iż „w traktacie waszyngtońskim jest określony zakres geograficznej odpowiedzialności”. Nie jest ono więc zaangażowane wszędzie tam, gdzie Stany Zjednoczone. Dodaje, że Pakt jest sojuszem nuklearnym, więc w czasie zagrożenia wybuchu bomby atomowej na terenie Polski, nasi sojusznicy będą musieli zanieść nam pomoc.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

 

K.T./A.P.

Dr Naimski: Otwieramy region na gaz nierosyjski. Chcemy budowy w Polsce sześciu reaktorów atomowych

Dr Piotr Naimski o tym, co dalej po zakończeniu traktatu jamalskiego, Baltic Pipie i Nord Stream II, współpracy z USA i rozwoju technologii atomowej i 5G w Polsce.

Będziemy importować gaz z Norwegii, Stanów Zjednoczonych, Kataru.

Dr Piotr Naimski mówi na temat zakończeniu kontraktu jamalskiego. Jak się okazuje, Polska płaciła więcej za gaz z Rosji, aniżeli państwa Europy Zachodniej, pomimo iż droga przesyłki do naszego kraju była krótsza. Dokładna cena, jaką płaciliśmy „to jest ciągle info handlowa, która jest posiadaniu PGNiG”. O możliwości importowania gazu rosyjskiego w przyszłości mówi, że jest to „do rozważenia”, ale„na pewno nie będzie przedłużenia traktatu jamalskiego”.  Następnie podkreśla, że Baltic Pipe zostanie wybudowany. Uzyskane zostały już potrzebne pozwolenia ze strony duńskiej, „czekamy na decyzje ze strony szwedzkiej”.

Nasz gość odnosi się do krytyki rządowych projektów i przedstawia plan rozbudowy gazoportu w Świnoujściu. Stwierdza, iż przy każdych wielkich projektach znajdują się malkontenci twierdzący, że coś się gdzieś za granicą nie udało, więc w Polsce też się nie uda. Odpowiada na to: „nam się uda, my to zrobimy”.

Informacje o możliwych amerykańskich sankcjach to coś, o czym słyszymy od bardzo dawna, być może coś się w tej sprawie przełamie.

Komentuje też zapowiedzi nałożenia przez Stany Zjednoczone sankcji na niemieckie firmy, które zamierzają zbudować Nord Stream 2. Podkreśla, że takie sankcje są już zapowiadane od dawna. Dlatego też priorytetem polskiej polityki energetycznej jest realizacja projektów. Ponadto mówi o dywersyfikacji źródeł energii przez PGNiG:

Ta spółka jest istotnym elementem w tej strategii. Współpraca między  Gaz-Systemem a PGNiG jest bardzo potrzebna i jest realizowana do tej pory.

Stwierdza, że PGNiG zawarł kontrakty z różnymi producentami w Stanach Zjednoczonych”, które są „o 20-30% lepsze biznesowo niż to, co można uzyskać od Rosjan”. Dodaje, że w budowie jest gazociąg łączący Polskę ze Słowacją, przez który będzie mógł popłynąć gaz z Polski na Słowację, a  stamtąd na Węgry. W ten sposób otwieramy region na gaz nierosyjski.

Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej mówi o prowadzonych rozmowach z Amerykanami. Z amerykańskim sekretarzem ds. energii ustalane są kwestie współpracy w czterech podstawowych dziedzinach. Chodzi o: dostawy gazu skroplonego, cywilne technologie nuklearne, cyberbezpieczeństwo i zastosowanie nowych teorii przeróbki węgla. Te ostatnie mogłyby być użyte w okolicy kopalni Bogdanka, jednak ich zastosowanie musi stać się wpierw opłacalne ekonomicznie. O rozwoju energii jądrowej mówi, iż „szukamy partnera”. Będzie on musiał współpracować z Polską przez 20 lat, na jakie jest planowany projekt. Chodzi o budowę 6 reaktorów, dających minimum 6 gigawatów energii. Naimski stwierdza, że uruchomienie pierwszych bloków powinno się odbyć jak najszybciej.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Thomas: Stany Zjednoczone, Singapur i Chiny zyskują przez Brexit. Mówienie o twardym Brexicie to burza w szklance wody

David Thomas o tym, kto i jak zyskuje i traci na Brexicie, czemu jest on taki trudny, do czego niemieckie banku potrzebują brytyjskich rynków finansowych i co się zmieniło w handlu polsko-brytyjskim.

David Thomas mówi o istocie gospodarki Wielkiej Brytanii dla całej Europy w kontekście brexitu. Dla europejskich banków istotne znaczenie ma brytyjski rynek finansowy.

Londyn był 200 lat temu rynkiem hurtowym dla finansów całego świata.

W latach 20. XX w. uniezależniły się od niego Stany Zjednoczone, ale Londyn pozostaje ważny dla banków francuskich czy niemieckich. Te ostatnie potrzebują instrumentów finansowych oferowanych przez angielskie instytucje. Dominacja Londynu jest kwestią tradycji historycznej i angielskich struktur prawnych, które sprzyjają instytucjom finansowym. Stwierdza, że „prawo unijne stara się coraz bardziej ograniczyć bonusy w systemie finansowym”.

Stany Zjednoczone, Singapur i Chiny zyskują przez Brexit.

Beneficjentami wyjścia Wielkiej Brytanii z UE będą największe światowe gospodarki poza europejskimi. Stwierdza, że od początku wiedziano, że z brexitem będą się wiązały straty gospodarcze. Pozostaje pytanie, jak przeprowadzić wyjście UK z UE, by narobić jak najmniej szkód. Stwierdza, że część firm np. przeprowadziło się z Wysp za Ocean przez niepewność związaną z Brexitem.

Unia Europejska wie, że musi być deal [umowa] i Wielka Brytania wie, że musi być deal.

Zdaniem naszego gościa, jeśli w wyborach zwyciężą konserwatyści, to do brexitu na pewno dojdzie. Dodaje przy tym, że medialny szum o Brexit bez umowy to „storm in a teacup” [burza w szklance wody — przyp. red.]. Przywrócone zostaną bariery celne, z taryfami czy bez. Natomiast europejskie produkty stracą na konkurencyjności względem chińskich i amerykańskich.

Miałem spotkania z różnymi civil servants [urzędnikami państwowymi] w Londynie. Oni byli dumni, że w Wielkiej Brytanii robili gold plating do każdego prawa unijnego.

Thomas przyznaje, że Brexit wiąże się z chęci uniknięcia unijnych regulacji. Dodaje przy tym, że Wielka Brytania, będąc w Unii, w maksymalny sposób modelowali prawo unijne, przy jego implementacji (tzw. gold plating), tak by bardziej odpowiadało ono brytyjskim interesom.

Dużo polskich produktów przyjeżdża do Anglii przez Niemcy, gdzie stemplują polskie produkty jako niemieckie i biorą za to marże.

Przewodniczący Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej mówi także o stosunkach ekonomicznych między Polską a Wielką Brytanią. Zauważa zmianę, jaka miała miejsce w ciągu ostatniej dekady. 10 lat temu to UK z Polski płynęły: żywność, meble, części samochodowe itd. Obecnie głównym przedmiotem wymiany handlowej są usługi, czy outsourcing.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

W Izraelu nikt nie ukrywa że Polski i Polaków się tam nie lubi. Wpływ na to mają również wydarzenia z roku 1968

Mariusz Pilis pracując nad swoim filmem o stosunkach polsko-żydowskich rozmawiał w Izraelu o historii polsko-żydowskiej, postrzeganiu Polski i Polaków oraz o zwrocie mienia bezspadkowego.


Mariusz Pilis, polski reżyser, scenarzysta filmowy, dziennikarz i korespondent wojenny, mówi o jego pobycie w Izraelu, gdzie pracował nad nowym filmem.

To jest film o stosunkach polsko-żydowskich, o tym, co niepokoi dzisiaj polaków w debacie publicznej, czyli ewentualnych konsekwencjach ustawy 447. Starałem się zbierać materiały w Izraelu, oczywiście wcześniej zbierałem różne głosy i w Stanach Zjednoczonych i w Polsce.

W swojej pracy reżyser spotykał się z różnymi środowiskami żydowskimi od ofiar holocaustu po polityków, aby dowiedzieć się co Żydzi w Izraelu wiedzą o Polsce i jak postrzegają Polaków:

W Izraelu nikt nie ukrywał że Polski i Polaków się tam nie lubi, to jest dla mnie rzeczywiście zaskakujące […] Udało mi się znaleźć jakieś odpowiedzi dlaczego się tak dzieje. Ma na to wpływ postrzeganie przez Żydów II wojny światowej i poprzez z naszej perspektywy zakłamaną narracją z naszą bardzo negatywną rolą.

Wpływ na to miałyby mieć lata 60. i kwestia wyrzucenia żydów z polski w 1968 roku. Jak zauważa Mariusz Pilis, mieszkańcy Izraela mają bardzo jednoznaczny obraz historii polsko-żydowskiej i jest on bardzo negatywny:

Nie wiem, czy uda się to zmienić. Na pewno nie jest to proces prosty i krótki. […] Nie wszyscy się zgadzają na to, żeby ta narracja brała w Izraelu górę, ale niestety tak jest.

Co do mienia bezspadkowego, które należało przed wybuchem wojny do polskich Żydów, mnóstwo z rozmówców jest zdania, że to mienie nie powinno być oddawane Żydom. Uważają oni, iż jeśli nie ma spadkobierców, należy ten temat zamknąć. W dużej mierze to amerykańskie podmioty żydowskie pragną rozwiązać ten domniemany problem:

To jest głos przede wszystkim organizacji żydowskich ze Stanów Zjednoczonych.

K.T. / A.M.K.

Turcja prowadzi w północnej Syrii politykę bezwzględnej grabieży

Dr Maria Giedz mówi o nieskuteczności zawieszeń broni podczas konfliktu w Syrii. Opisuje kradzieże i porwania dokonywane przez Turków. Krytykuje ustępliwość Donalda Trumpa wobec poczynań Turcji.

 

 

Dr Maria Giedz komentuje deklarację ministra Turcji o gotowości wznowienia działań zbrojnych w Syrii w przypadku niewycofania się kurdyjskich formacji ze strefy bezpieczeństwa. Ekspertka nazywa tę zapowiedź „usankcjonowaniem normy”. Zauważa, ze Turcja w żadnym momencie nie zaprzestała działań zbrojnych, mimo kilkukrotnych zawieszeń broni.

Codziennie wojska tureckie okradają tamte tereny, i to jest norma.

Jak mówi dr Giedz, bandyci w szeregach armii tureckiej kradną, plądrują i porywają młodych mężczyzn. Transformatory, paliwo, ziarno, meble i zwierzęta hodowlane – to niektóre dobra kradzione przez bandy terrorystyczne pod tureckim dowództwem w Syrii.

Rozmówczyni Jaśminy Nowak podkreśla, że wojska tureckie poruszają się coraz dalej na południe:

Turcja chce dojść do granic z okresu imperium osmańskiego.

Dr Maria Giedz wskazuje na absurdalność sytuacji, w której Turcja, kraj członkowski NATO, kupuje broń od producenta z państwa nieczłonkowskiego; z firmy, która znajduje się na liście firm wykluczonych. Politolog zwraca uwagę na łagodną postawę Stanów Zjednoczonych wobec tego procederu:

Trump zaczyna głaskać Erdogana, […], Erdoganowi wszystko wolno.

Gość Popołudnia WNET nakreśla historyczne źródła obecnego konfliktu, upatrując ich w fatalnej polityce brytyjskiej na tym obszarze. Dr Giedz przypomina bierność Wielkiej Brytanii wobec trudnej sytuacji chrześcijan na tym terenie i doprowadzenie do ludobójstwa Ormian poprzez oddanie Turcji wolnej ręki w regionie.  Poddaje krytyce skupienie prezydenta Trumpa na sprawach handlowych, a nieliczenie się z ofiarami w Syrii.

Dr Maria Giedz stwierdza, że diaspora kurdyjska nie będzie umiała wywrzeć nacisku na państwa zachodnie w kwestii tragicznej sytuacji Kurdystanu: „Ich nikt nie słucha” – mówi politolog.

A.W.K

Winnicki: Ambasador Izraela chce wejść do Polski jako oficer polityczny

Czym jest amerykańska ustawa 943 i jakie ma znaczenie dla Polski? Dlaczego nowy ambasador Izraela w Polsce obawia się Konfederacji? – odpowiada poseł Robert Winnicki.

 

Świeżutki ambasador Izraela w Polsce ewidentnie zaczyna swoje urzędowanie od próby rozstawienia wszystkich po kątach w naszym kraju. Chce napiętnować tych, którzy mogliby ewentualnie nie zgadzać się z jego linią. Zarzuca on nam antysemickie slogany – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Jak podkreśla: Nie prezentujemy żadnych i myślę, że ambasador powinien taki zarzut udowodnić. Jeśli widzi takie wypowiedzi z naszej strony, to niech zgłosi sprawę do prokuratury. Jeśli po prostu Konfederacja porusza się w granicach prawa, korzystając ze swobody debaty publicznej i przeciwstawia się żydowskim roszczeniom majątkowym, to oznacza, że człowiek ten chce jednoznacznie zarysować dyskurs. Ambasador Izraela chce wchodzić jako oficer polityczny.

Rozmówca porusza również kwestię amerykańskiej ustawy 943, która jest aktem w sposób drastyczny zmieniającym opowiadanie o historii II wojny światowej w Stanach Zjednoczonych.

Jest to zgodne z pewną logiką, która zakłada, że opowieść na temat Holocaustu, zakłada dwa zasadnicze dogmaty: tylko Żydzi, jako zbiorowość cierpieli, a także wszyscy są winni mordowania Żydów – zaznacza poseł.

Rozmówca twierdzi, że projekt ustawy to projekt skodyfikowania, ujęcia tej opowieści, mitologii powstałej na bazie faktów. „W Stanach Zjednoczonych z jednej strony mamy liberalnych demokratów, którzy popierają wszelkie takie rozwiązania, a z drugiej strony mamy prawicę amerykańską, która rzeczywiście panuje nad tą sytuacją” – dodaje.

Robert Winnicki podejmuje również temat przepychanek sejmowych, które jak twierdzi, są zjawiskiem wtórnym. „Oczywiście nie chcielibyśmy być posadzeni jakoś całkiem z tyłu. Chcemy mieć w miarę wygodny dostęp do przejścia do mównicy. Większy bój rozgrywa się na pewno na innych polach” – mówi.

Do 2015 roku to usadowienie było w miarę oczywiste, dlatego że było od prawa do lewa, czyli od prawicy do lewicy. Doszło wtedy do takiej sytuacji, że do Sejmu nie weszła Lewica. Zastosowano więc formułę wielkości klubu, czyli od prawej do lewej siedzą największe kluby. Mam nadzieję, że uda się dojść do porozumienia, które będzie satysfakcjonowało wszystkich, a to, że trwają negocjacje i dyskusje, to normalna rzecz – opowiada gość „Popołudnia WNET”.

Poseł tłumaczy także, w jaki sposób Konfederacja wybierze kandydata na prezydenta. W prawyborach udział może wziąć każdy Polak.

M.N.

Marian Kowalski: Amerykanie bez solidnego sojusznika w Europie staną się wyłącznie mocarstwem lokalnym

Marian Kowalski o tym, jak powinna się przebudować Zjednoczoną Prawicę, o wadze sojuszu polsko-amerykańskiego, roszczeniach żydowskich i sojuszu Ruchu Narodowego z KORWiN-em.

Marian Kowalski komentuje wyniki wyborów parlamentarnych. Stwierdza, że „Prawo i Sprawiedliwość zaniedbało Senat”. Podaje przykład swojego własnego miasta, mówiąc, że „to był cud, jakby kandydat w Lublinie wygrał”, gdyż ten nie uczęszczał nawet na debaty.

Działacz narodowy apeluje, by w obozie Zjednoczonej Prawicy dobudować „nogę narodową, czwarty filar”. Wskazuje, że wśród parlamentarzystów ZP są „prawdziwi konfederaci”, w przeciwieństwie do członków Konfederacji Wolność i Niepodległość. To byli działacze Ruchu Narodowego, którzy weszli do Sejmu z list Kukiza, by później przejść do PiS-u. Obwinia przywódców RN, mówiąc o ich „niskich pobudkach”. „Powtarzają to, co gada Korwin”, krytykuje tych ostatnich. Zarzuca im, że nie posłuchali go, kiedy chciał iść razem z Korwinem cztery lata temu, gdy Ruch Narodowy był jeszcze silny. Wtedy to RN mógłby narzucić formacjom Janusza Korwin-Mikkego i Grzegorza Brauna swoją narrację.

UPR też leży odłogiem. Po co dawać Korwin-Mikkemu wolną rękę, skoro są działacze, którzy mogą te idee nieść w sposób bardziej odpowiedzialny.

Kowalski mówi, że Zjednoczona Prawica powinna się otworzyć na „wolnorynkowy elektorat drobnych przedsiębiorców” i „pokazać kolejne reformy” w kierunku większej swobody gospodarczej.

Nikt nie miał takiego udział w uzależnieniu Polski od Rosji jak Platforma.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego krytykuje rządy PO-PSL za rozbrojenie Polski, kontrakt gazowy z Rosją i doprowadzenie do tego, że Rosjanie na Polskę „nakładali bez przerwy embarga, a miało być odwrotnie”. Podkreśla, fundamentalne jego zdaniem, znaczenie Polski dla Stanów Zjednoczonych.

Amerykanie bez solidnego sojusznika tu w Europie staną się wyłącznie mocarstwem lokalnym, na dużej wyspie.  […] Bez twardego przyczółka w Polsce, bez twardego przyczółka na Bliskim Wschodzie, jakim jest Izrael, Stany Zjednoczone są państwem marginalnym.

Krytykę wysuwaną pod adresem Amerykanów przez Konfederację odnośnie wycofania się Polski z podatku cyfrowego,  ustawy 447 czy kosztów wojskowej obecności Amerykanów w Polsce określa jako „same kłamstwa”. Stwierdza, że podatek od korporacji ma być rozpatrywany jako ogólnounijny, gdyż nie jest to kwestia, z którą mogłoby sobie poradzić pojedyncze państwo. Podkreśla, że „broń amerykańska jest najlepsza na świecie”.

Mówienie o roszczeniach żydowskich było grubymi nićmi szyte, bo sama Konfederacja przestała o tym gadać w tej kampanii wyborczej.

Stwierdza, że raport może mieć znaczenie jedynie dla Amerykanów i nikt nie będzie próbował wyegzekwować tych roszczeń, gdyż Ameryce także zależy na sojuszu z Polską.

Marian Kowalski pozytywnie ocenia szanse na reelekcję Andrzeja Dudy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Jednocześnie wyklucza własny start w tych wyborach.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Prof. Miszczak: Musimy jako UE mieć własną politykę bezpieczeństwa. Inaczej Europa zostanie zmielona przez Stany i Chiny

Prof. Krzysztof Miszczak o polityce amerykańskiej, jej rezultatach dla NATO, któremu grozi rozpad i UE, które potrzebuje własnej strategii oraz o problemach z jakimi zmagają się Chiny.

Polityka America First została zapoczątkowana przez Kennedy’ego, Obama bardziej ją uracjonalnił. Trump jest pochodnym tych procesów.

Prof. Krzysztof Miszczak zwraca uwagę, że „Trump reprezentuje swoje własne interesy narodowe”, co nie jest żadną nowością, gdyż taka polityka jest prowadzona przez Stany od lat i będzie kontynuowana po Trumpie. Problemem jest to, że wycofywanie się Stanów Zjednoczonych tworzy „luki strategiczne, w które wchodzi Rosja i inne kraje autorytarne jak Turcja, korzystająca z tego, że jest członkiem NATO”. Przypadek Turcji jest novum, gdyż mamy do czynienia z konfliktem między członkami Paktu.

W strategicznych planach USA przestało odgrywać rolę, to jest petent, Ameryka inwestuje w to, a nie inwestuje w siebie.

Gość „Poranka WNET” mówi, że perspektywa rozpadu lub przynajmniej dezorganizacji NATO już w ciągu następnej kadencji Trumpa jest realna. Na sytuację tą nie jest gotowa Unia Europejska, która nie potrafi zdefiniować własnej polityki bezpieczeństwa.

Unia Europejska od jej tworzenia przy ochronie jej interesów bezpieczeństwa przez Stany Zjednoczone przestała funkcjonować jako organizacja definiujące własną politykę bezpieczeństwa.

Prof. Miszczak zarzuca Unii Europejskiej brak strategii wobec świata dążącego do bipolarności, gdzie dwie siły stanowią Chiny i USA. Podkreśla, że trzeba stworzyć wspólnotę bezpieczeństwa, która teraz nie istnieje, gdyż Unia nie ma komponentu militarnego.

Jeżeli Europa dzisiaj tego nie wykorzysta jako gracz międzynarodowy […] zostanie zmielona między dwoma blokami. Przez Stany Zjednoczone i Chiny i przestanie istnieć w wymiarze wspólnotowym.

Potrzebę budowania nowych multilateralnych relacji dostrzegają Niemcy, które mówią o sojuszu państw budujących nowy porządek międzynarodowych, do których należą: Chiny, Indie, Japonia i Francja. Ekspert ds. polityki niemieckiej dodaje, że UE przestała być atrakcyjna dla młodego pokolenia. Widzą bowiem, iż Unia ogranicza się do elit politycznych. Problem nie reprezentatywności społeczeństwa dostrzega także w kontekście kryzysu CDU i SPD, które tracą poparcie na rzecz nowych sił politycznych.

Sinolog mówi także o zbliżającym się IV Plenum Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin, na którym omówione zostaną najważniejsze dla Chin kwestie, takie jak problem niestabilnej chińskiej gospodarki. Państwo Środka bowiem ma problemy z wzrostem gospodarczym oraz z konkurowaniem ze Stanami Zjednoczonymi w wymiarze cybernetycznym. Niemniej jednak USA może przegrać ten wyścig, ponieważ swoje fabryki z najnowszymi technologiami umieściła w… ChRL. Ponadto innymi problemem dla Chińczyków są: nieumiejętność życia w nowoczesnym świecie, niechęć do zakładania rodziny będąca pokłosiem polityki jednego dziecka. Uwidaczniają się nierówności społeczne- całkiem inna jest pozycja „czerwonym książątek”- dzieci dygnitarzy partyjnych, a zwykłych robotników. 400 mln Chińczyków krąży po kraju, szukając pracy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Korwin-Mikke: Pytam się dla kogo pracuje Macierewicz, jeśli twierdzi on, że krajem rządzi układ [VIDEO]

Janusz Korwin-Mikke mówi o niewykonaniu uchwały lustracyjnej przez Macierewicza, sojuszu z NATO, przyjaźni z Rosją, Putinie i realizmie politycznym.

Janusz Korwin-Mikke, prezes partii KORWiN, jeden z liderów Konfederacji Wolność i Niepodległość, odnosi się do słów Antoniego Macierewicza wypowiedzianych we wczorajszym „Popołudniu WNET”:

Jego apele ws. uznania roli pana Putina w polskiej polityce i związku Polski za wszelką cenę z Rosją, zrezygnowania ze współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, zwłaszcza w sprawach militarnych, stacjonowania wojsk amerykańskich i natowskich w Polsce, są nie tyle kontrowersyjne, ile bardzo szkodliwe dla naszego bezpieczeństwa. Jest to niewątpliwie bardzo interesujący polityk, ale jego wypowiedzi są szkodliwe dla bezpieczeństwa kraju.

Gość „Poranka WNET” określił te słowa bredniami, podkreślając fakt, iż Putin w polityce Polski praktycznie nie istnieje:

Pan Putin w polityce Polskiej nie istnieje, do żadnej partii w Polsce nie należy, natomiast jest bardzo dobrym prezydentem Rosji, ponieważ się go boją. Też chcę mieć prezydenta, którego by się bali.

Janusz Korwin-Mikke podkreśla, iż nie należy zamykać się na jednego sojusznika, ale zawsze warto mieć alternatywę:

Ja uważam, że należy mieć wszystkie opcje otwarte. Jeśli ktoś mówi, że trzeba iść z Ameryką, choćby nie wiem co, bo z Niemcami i Rosją żeśmy zadarli, to po prostu rozkłada ręce i nogi i mówi róbcie ze mną co chcecie. Jesteśmy skazani na łaskę i niełaskę. Trzeba mieć wszystkie opcje otwarte.

Jak podkreśla, w tej chwili należymy do NATO, jednak nie jest on pewny co do trwałości i bezpieczeństwa takiego sojuszu powołując się na przykład Kurdów:

Chciałem zauważyć, jak od kilku dni Kurdowie obrzucają zgniłymi jabłkami żołnierzy amerykańskich, przez których czują się zdradzeni. […] Stany Zjednoczone nie mają z nami żadnego porządnego sojuszu. Art 5 NATO mówi o tym, że „jeżeli taka zbrojna napaść nastąpi, to każda z nich, w ramach wykonywania prawa do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony, uznanego na mocy artykułu 51 Karty Narodów Zjednoczonych, udzieli pomocy Stronie lub Stronom napadniętym, podejmując niezwłocznie, samodzielnie jak i w porozumieniu z innymi Stronami, działania, jakie uzna za konieczne, łącznie z użyciem siły zbrojnej […]” – Oznacza to, że NATO może odpowiedzieć zbrojnie, ale nie musi.

Mówi także, że Polska nie powinna wystąpić z NATO, nie widząc ku temu powodów. Nie widzi także zagrożenia ze strony Rosji:

Pytanie czy Rosja chciałaby z nami współpracować. Obecna władza tak nawtykała Rosji za zupełną niewinność, Rosjanie nie mają do nas żadnej pretensji, a oni traktują nas jak amerykańskie pieski, które ujadają.

Janusz Korwin-Mikke uważa, że trzeba zlikwidować Unijne sankcje wobec Rosji, które zostały wprowadzone w odwecie za sytuację związaną z Krymem:

Byłem na Krymie, 86% mieszkańców głosowało za anszlusem do Federacji Rosyjskiej. To była autonomiczna republika Ukraińska. Parlament legalnie wybrany głosował chyba jednomyślnie za przejściem do Rosji, więc przepraszam bardzo… […] Nie uznaję Helsińskiej zasady o nienaruszaniu granic, ale oczywiście z całą pewnością było to naruszenie prawa. chcę przypomnieć, że USA też nielegalnie oderwały się od Imperium Brytyjskiego.

Wracają do słów Antoni Macierewicza, Janusz Korwin-Mikke wraca do roku 1992 i momentu przyjęcia przez Sejm ustawy lustracyjnej:

Antoni Macierewicz mówi prawdę, że uchwała, która została podjęta przez Sejm, to nie była całkiem ta sama, którą zgłosiłem z trybuny Sejmowej […]. Podczas mojej nieobecności sejm zrobił popsujki do mojej ustawy. Rozszerzył ją na prezydenta i wójtów, co spowodowało ogromny ruch społeczny przeciwko tej ustawie w kraju. Ja wiedziałem, że Lech Wałęsa jest agentem i specjalnie nie chciałem tego ująć. […] Wiedziałem, że jak obejmiemy Wałęsę, to on to będzie wetował.

Jak podkreśla gość „Poranka WNET”, Antoni Macierewicz nie wykonał uchwały, do czego przyznawał się później publicznie:

Uchwała nakazywała ujawnienie agentów UB i SB. Macierewicz ujawnił tych, którzy już nie pracowali już dla UOP-u. Przy każdym nazwisku na liście Macierewicza jest data, kiedy oni przestali pracować dla UB, czyli nieważnych agentów ujawnił […] Pytam się, dla kogo pracuje Antoni Macierewicz. Jeśli twierdzi on, że krajem rządzi układ, to dlaczego ten układ zgodził się, aby Antoni Macierewicz został ministrem spraw wewnętrznych. […] Siedziałem na sali, on był jedynym członkiem rządu, który stale siedział na sali. W ogóle nie był w ministerstwie.

A.M.K.