Jakub Banaś: PiS zdradził ideały, z którymi szedł do wyborów w 2015 roku

Featured Video Play Icon

Jakub Banaś/Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Gościem Poranka Wnet jest Jakub Banaś, kandydat Konfederacji do sejmu. Zwraca on uwagę na konieczność zlikwidowania systemu socjalnego i postawienie na przedsiębiorczość Polaków.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Jakub Banaś startuje w wyborach do sejmu z listy Konfederacji w Warszawie. Pytany o niezależność Najwyższej Izby Kontroli, zwraca on uwagę na nieskuteczność i skrajne upolitycznienie tej instytucji:

Ta instytucja, jak i wiele innych instytucji, służy do przechowywania byłych polityków, ich znajomych, znajomych królika. I to jest patologia tego systemu, niezależnie kto tę patologie buduje.

W ostatnich sondażach zauważalny jest stały spadek poparcia dla Konfederacji. Gość Poranka Wnet wyraża przekonanie, że jego ugrupowanie już uzyskało znaczący sukces osiągając notowania w granicach 10-15%. Jednocześnie twierdzi on, że sondaże są elementem gry wyborczej:

Jeżeli chodzi o sondaże, to też mam do nich bardzo duży dystans, dlatego że należy patrzeć w dłuższym okresie czasu na sondaże. Wiemy i to też od razu powiem, że jest wiele sondaży zmanipulowanych, zamawianych. Sondaże są elementem gry wyborczej, bo one mają być jak samonapędzająca się przepowiednia, więc należy patrzeć na średnią arytmetyczną.

Jakub Banaś nie szczędzi krytyki Trzeciej Drodze, a w szczególności Polskiemu Stronnictwu Ludowemu, które uznaje za symbol systemu III. RP:

Ja raczej będę patrzył z zaciekawieniem, czy Trzecia Droga przejdzie ten próg wyborczy 8%, bo to, że Lewica przejdzie pięć, to jest raczej pewne. Bo uważam, że dobrze by się dla Polski stało, gdyby wreszcie zniknęły obydwie formacje ze sceny politycznej. Mówię tu o formacji Szymona Hołowni i o PSLu, który dla mnie jest kwintesencją III. RP.

Pytany o utrzymujący się duopol polityczny Prawa i Sprawiedliwości i Platformy Obywatelskiej, gość kandydat Konfederacji wyraża przekonanie, że jest to w pewnym stopniu wynik przyzwyczajenia polskich wyborców:

Polacy przyzwyczajają się do obecnej sytuacji, jak przyzwyczaili się do PRL u po festiwalu Solidarności, po tym, jak Jaruzelski razem z czerwoną ekipą przetrącił kręgosłup Solidarności, ludzie wpadli w etapie w apatię, bierność, zamknęli się w indywidualizmem i uciekli w emigrację wewnętrzną.

Gość Poranka Wnet przyznaje się do poglądów wolnorynkowych. Uważa, że dodatki socjalne powinny zostać jak najszybciej zlikwidowane, aby stymulować przedsiębiorczość wśród Polaków:

Ten elektorat utwardzony PiSu to jest elektorat, który między innymi patrzy na koniec własnego nosa, mówi dobrze, mam socjał, mam 500+, wybudowali mi dwie, trzy drogi, parę postawili jakiś fajnych budynków wokół mnie.

Ja akurat mam poglądy mocno wolnorynkowe i jestem za likwidacją większości socjału w Polsce. Tylko trzeba to robić mądrze i stopniowo.

Oczywiście, że edukacja publiczna musi być dobra na wysokim poziomie, ale musi być też uzależniona edukacja i poziom edukacji od osobistego wysiłku, od tego, jak się traktuje pieniądze.

Zobacz także:

Prof. Maciej Gdula: nigdy nie byłem zwolennikiem budowy płotu na granicy

 

 

Maciej Gierej: Konfederacja jest skazana na koalicję z PiSem

Featured Video Play Icon

Wybory / Fot. Anna Woźniak, Flickr.com

„To co obserwujemy w tej chwili to jest instrumentalne używanie UE przez wielu polityków, bez względu na barwy polityczne, do rozgrywania swoich własnych interesów” mówi red. naczelny portalu Salon24.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zobacz także:

Anna Radwan-Röhrenschef: Trzecia Droga na ostatnie dwa tygodnie kampanii ma zaplanowane tysiąc wydarzeń

 

Prof. Maciej Gdula: nigdy nie byłem zwolennikiem budowy płotu na granicy

Featured Video Play Icon

Prof. Maciej Gdula / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Gościem poranka Wnet jest prof. Maciej Gdula, poseł Lewicy i kandydat tego ugrupowania do sejmu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Poseł Maciej Gdula znajduje się na czele listy wyborczej Lewicy w Krakowie. Pytany o perspektywy stworzenia rządu koalicyjnego, gość Poranka Wnet wymienia najważniejsze punkty programu Lewicy niepodlegające negocjacjom:

Ja sobie nie wyobrażam, żeby na przykład utrzymać Fundusz Kościelny albo żeby finansowanie publiczne dla lekcji religii w szkole było zachowane. To jest jakieś takie absolutne minimum. Natomiast lewica jest także gwarantem tego, że obecne rozwiązania socjalne będą utrzymane, bo w ogóle pomysł taki, że można opowiadać o tym, że wszystko utrzymamy, a później wszystko zlikwidować, jest jakimś absurdalnym pomysłem.

Profesor Gdula krytykuje politykę mieszkaniową Prawa i Sprawiedliwości:

PiS obniża tylko kredyty, dopłaca bankom i deweloperom. My mówimy, że muszą być budowane społeczne mieszkania na wynajem. To jest nasze nasze kredo. Jeżeli chodzi o mieszkania.

Poseł Lewicy przekonuje, ze jego partia jest bardziej wiarygodna w swoich postulatach dotyczących liberalizacji prawa aborcyjnego niż Platforma Obywatelska. Krytykuje również narrację tej partii w sprawie migrantów:

Jeżeli dzisiaj ktoś mówi, że będzie walczył o liberalizację prawa aborcyjnego, a jednocześnie dziesięć lat temu miał inne zdanie, to jest mniej wiarygodne, chociaż ja się z tego cieszę, jest mniej wiarygodny od kogoś, kto walczył przez całe życie jak działaczki na rzecz praw kobiet.

To jest niedopuszczalne, żeby w ten sposób mówić o imigrantach, żeby nimi straszyć. Tak nie powinna robić demokratyczna partia.

Kontynuując wątek imigracji, Maciej Gdula zwraca uwagę, że polityka migracyjna jest konieczna dla rozwoju Polski:

Dzisiaj każdy nowy rząd będzie musiał sprowadzać pracowników z zagranicy, bo jeżeli tego nie będzie robić, to Polska się nie będzie rozwijać.Migracja jest koniecznością. Nie jest tak, że możemy nie mieć migrantów. Wyobraźmy sobie, że milion ludzi, którzy obcokrajowców, którzy pracują w Polsce, jutro wyjeżdża i przestają wpływać składki do ZUSu z ich pracy.

Jednocześnie poseł Lewicy przekonuje, że państwo powinno kontrolować ruch graniczny:

Trzeba walczyć z mafiami, trzeba wzmacniać kontrolę granic, trzeba pomagać ludziom tam na miejscu ryzyko.

Oczywiście każde państwo musi kontrolować swoje granice. Nie może być tak, że ludzie wjeżdżają swobodnie, przekraczają granicę nie wiadomo skąd, nie wiadomo jacy ludzie, nie wiadomo z jaką przeszłością, także być może terrorystyczną.

Zobacz także:

Radosław Fogiel: Widzimy dużą aktywność polityków niemieckich na Ukrainie. Nie ma co do tego wątpliwości

Krzysztof Komorski: Uważam, że najważniejszym wyzwaniem jest polityka demograficzna

Krzysztof Komorski/Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz

„Możemy rozmawiać o podatkach, ale jeśli nie rozwiążemy problemu demograficznego (…) to skończy się na tym, że za kilkanaście lat tych podatków nie będzie miał kto płacić” mówi kandydat PO do sejmu

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zobacz także:

Artur Soboń: To Polska dzisiaj jest państwem, który pokazuje UE jak skutecznie bronić granic

Artur Soboń: to Polska dzisiaj jest państwem, który pokazuje UE jak skutecznie bronić granic

Artur Soboń/Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz

Spacer z Arturem Soboniem, wiceministrem finansów, po targu przy ulicy Wileńskiej w Lublinie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zobacz także:

Józef Wybranowski: w polskim rolnictwie zbyt dużą rolę zaczyna odgrywać chemia. Żywność nie będzie już tak dobra

 

Waldemar Buda: Nie mamy pewności, że opozycja będzie bronić polskiego interesu w sprawie relokacji

Waldemar Buda/Fot. Ksenia Parmańczuk

Gość Poranka Wnet komentuje kampanię wyborczą oraz zapewnia, że jedynie Prawo i Sprawiedliwość może zapewnić bezpieczeństwo Polaków.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda kandyduje do sejmu z drugiej pozycji listy Prawa i Sprawiedliwości w Łodzi. Zwraca on uwagę, że kampania wyborcza zdominowana jest przez tematy narzucane przez jego partię:

Jeśli chodzi o kampanię ogólnopolską, to ona jest bardzo mocno spolaryzowana i widać, że Prawo i Sprawiedliwość narzuca tutaj narrację. Mamy tutaj wiele tematów, takich ogólnopolskich, ważnych i to Polaków interesuje, jak chociażby kryzys migracyjny i ta chęć Komisji Europejskiej, naszej opozycji, również narzucenia nam relokacji.

Waldemar Buda uważa, że kwestie migracyjne stanowią jedno z głównych zagadnień, wokół których ogniskuje się bieżąca kampania. Odnosząc się do sprawy afery wizowej, minister rozwoju i technologii stwierdza, że trudno mówić w tym wypadku o „aferze”:

Pamiętajmy, że ta w cudzysłowie afera wizowa to jest kwestia przyspieszeń czy nieprawidłowości w wydawanych wizach dla osób, które tu chciały legalnie przyjechać, które były weryfikowane itd. itd. A nie jest to wpuszczanie osób, które rzucają kamieniami w granicę.

Gość Poranka Wnet zapewnia, że Prawo i Sprawiedliwość nie pozwoli na doprowadzenie do sytuacji, w której Polacy nie będą się czuli bezpiecznie na ulicach:

(…) chcielibyśmy, żeby tak zostało i wybór jest jasny: albo będziemy tego porządku pilnować, albo doprowadzimy do tego, że na ulicach będziemy mieli tysiące osób, które będą niewiadomego pochodzenia i nawet popełnione przez nich przestępstwa nie będą karane. Bo tak się dzieje w Europie Zachodniej. Są całe enklawy, gdzie wymiar sprawiedliwości po prostu nie działa.

Pytany o stosunki polsko-ukraińskie, Waldemar Buda zaznacza, że Polska będzie wspierać Ukrainę, jednak nie może się to odbywać kosztem polskich interesów:

My absolutnie będziemy pomagać Ukrainie. Ona musi się bronić, bo to w interesie polskiego bezpieczeństwa Polaków jest to, żeby Ukraina dalej się broniła. Natomiast tam, gdzie pojawia się interes Polski, taki można powiedzieć partykularny, w momencie, w którym bronimy jakiegoś środowiska, to będziemy bardzo, bardzo nieustępliwi.

Komentując wstrzymywanie przez Komisję Europejską środków z Krajowego Planu Odbudowy, gość Poranka Wnet uważa, że brak wypłat jest jedynie grą polityczną polityków UE, którzy chcą w ten sposób pomóc formacji Donalda Tuska:

Ktoś, kto rozumie politykę, to wie, że Komisja Europejska z opozycją grają tymi pieniędzmi i wiedzą, że blokowanie tych środków jest pewnego rodzaju elementem gry politycznej. Zaraz po wyborach nie będzie żadnego powodu, żeby te środki blokować.

Waldemar Buda odnosi się również do filmu Agnieszki Holland zatytułowanego „Zielona Granica”, zwracając uwagę na jego wymiar polityczny w kontekście toczącej się kampanii wyborczej:

To co robi dzisiaj pani Holland razem z opozycją Donaldem Tuskiem, to jest coś, co w ich mniemaniu miało przeważyć czarę goryczy, można powiedzieć na stronę opozycji, a ostatecznie okaże się pewnym gwoździem do trumny.

Zobacz także:

Marek Suski: Zawsze jest tak, że pod koniec kampanii pojawiają się jakieś totalne kłamstwa

 

Marek Suski: Zawsze jest tak, że pod koniec kampanii pojawiają się jakieś totalne kłamstwa

Marek Suski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Gościem Poranka Wnet jest poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski, który komentuje nadchodzące wybory parlamentarne.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Poseł Marek Suski startuje w wyborach parlamentarnych z listy Prawa i Sprawiedliwości w Radomiu. Pytany o przyszłość Unii Europejskiej, gość Poranka Wnet zwraca uwagę na walkę toczącą się o kształt wspólnoty:

No i mamy do czynienia też z takim przepychanie się w Unii Europejskiej. Czy Unia nadal będzie związkiem wolnych, suwerennych państw, czy też będzie jakimś organizmem.

W związku z pogarszającymi się stosunkami polsko-ukraińskimi i widocznym osamotnieniem Polski, poseł Suski zwraca uwagę na konieczność budowania silnego państwa, aby posiadało ono mocną pozycję na arenie międzynarodowej:

W sprawach międzynarodowych zawsze trzeba głównie liczyć na siebie. I to jest podstawowa zasada w historii. Odkąd istnieją państwowości, to państwa, które są silne, które dbają o swoje interesy i które mają silne wojsko i silną gospodarkę, Co sobie radzą, a inne, które nie dbają o swoje interesy giną bezpowrotnie.

Gość Poranka Wnet odnosi się także do afery wizowej:

Tam mamy jakąś drobną ilość około dwustu wiz z nieprawidłowościami. Jakby popatrzeć na kraje unijne, to na pewno u nich są większe ilości wiz wydawanych z nieprawidłowościami.

Marek Suski uważa, że wobec braku perspektyw na przekonujące zwycięstwo w nadchodzących wyborach, opozycja próbuje mobilizować swoich zagranicznych sojuszników:

Więc używają teraz Unii Europejskiej, bo tam są w większości i tam głosują przeciwko Polsce, tam wzywają, żeby Polskę karać, bo tutaj nie dają rady. Polacy się nie dają nabrać na te kłamstwa, którymi codziennie niemalże szafują. I trzeba wezwać zagranicę na pomoc. Były już takie czasy, kiedy wzywano zagranicę na pomoc, były zabory, więc to jest bardzo niebezpieczne dla Polski.

Gość Poranka Wnet komentuje możliwość zawiązania koalicji między Prawem i Sprawiedliwością a Konfederacją po wyborach:

Oni współpracują z tamtą stroną, z opozycją, byli w czasie tych rządów w opozycji, nie chcieli z nami współpracować, współpracowali przeciwko nam z Platformą, z lewicą.

Poseł Marek Suski wyraża zdziwienie wysoką popularnością Rafała Trzaskowskiego:

To trochę dziwne, że rzeczywiście ktoś, kto tak nieumiejętnie zarządza Warszawą, żeby jechał wysokie notowania to nie wiadomo, z czego to wynika. Może z tego, że po prostu jest zmęczenie Donaldem Tuskiem? Może ludzie chcieliby po prostu zmiany? Donald Tusk ma tyle grzechów na sumieniu, że po prostu go ciągną jak kamień młyński przywiązany do nogi pod wodę.

 

Zobacz także:

Władysław Teofil Bartoszewski: Sprawę zboża ukraińskiego powinniśmy załatwiać na poziomie dyplomatycznym w Brukseli

 

 

Tomasz Sakiewicz: Wątek proniemiecki wśród elit ukraińskich jest bardzo silny

Featured Video Play Icon

Tomasz Sakiewicz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

„Dobra współpraca i pomoc Ukrainie była naszym poważnym atutem na arenie międzynarodowej przez ostatnie półtora roku. Ten atut się osłabił” – mówi Tomasz Sakiewicz, red. naczelny „Gazety Polskiej”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zobacz także:

Dmytro Antoniuk: Postępowanie rządu ukraińskiego jest, łagodnie mówiąc, nierozsądne

Władysław Teofil Bartoszewski: Sprawę zboża ukraińskiego powinniśmy załatwiać na poziomie dyplomatycznym w Brukseli

Prof. Władysław Teofil Bartoszewski, Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz, Radio Wnet

Gościem Poranka Wnet jest dr Władysław Teofil Bartoszewski, kandydat Trzeciej Drogi do sejmu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Dr Władysław Teofil Bartoszewski kandyduje do sejmu z drugiego miejsca listy Trzeciej Drogi w Warszawie. W wywiadzie Poranka Wnet komentuje on sprawę embarga na import zboża ukraińskiego wprowadzonego przez Polskę, Słowację i Węgry:

To trzeba załatwiać na poziomie dyplomatycznym w Brukseli, dlatego że tak to otwieramy sobie kolejny front walki z Brukselą i już niektóre państwa, które z tej piątki, które były gotowe razem z nami protestować, już od tego wstąpiły.

Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego w sposób szczególny krytykuje postawę Janusza Wojciechowskiego. Według Bartoszewskiego, polski komisarz ds. rolnictwa nie potrafi skutecznie obronić polskich interesów w Brukseli:

[Janusz Wojciechowski] jest kompletnie ignorowany w Brukseli, nie ma żadnej mocy sprawczej i nie był w stanie doprowadzić do tego, żeby inni jego koledzy komisarze nie zgodzili się z naszym punktem widzenia.

Proszony o odniesienie się do stwierdzenia Ryszarda Petru, również kandydującego z list Trzeciej Drogi, że Polska nie powinna nakładać embarga na import ukraińskiego zboża, gość Poranka Wnet zwraca uwagę, że jest to punkt widzenia ekonomisty, a nie zwykłego obywatela:

Można patrzeć na to z punktu widzenia liberalnego ekonomisty, a można patrzeć z punktu widzenia obywatela Polski, polskiego rolnika.

Władysław Teofil Bartoszewski uważa, że konieczne jest wprowadzenie przemyślanej polityki imigracyjnej w związku z zapaścią demograficzną w Polsce:

Owszem, powinniśmy mieć politykę migracyjną, bo mamy katastrofalną dzietność. Najmniej dzieci się urodziło w Polsce od drugiej wojny światowej i to jest katastrofa demograficzna. Potrzebujemy to wypełnić.

Zobacz także:

Przemysław Wipler o aferze wizowej: To dopiero wierzchołek góry lodowej

Mirosława Stachowiak-Różecka: Jesteśmy gotowi nieść pomoc migrantom, ale ustalmy nasze warunki, jak ta pomoc ma wyglądać

Mirosława Stachowiak-Różecka/Fot. Ksenia Parmańczuk

„Propozycja relokacji imigrantów jest tak naprawdę zaproszeniem i gestem w stronę przemytników, którzy zwyczajnie zarabiają pieniądze” – mówi Mirosława Stachowiak-Różecka, kandydatka PiS do sejmu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zobacz także:

Jarosław Obremski: Dolny Śląsk jest pewną specyfiką na mapie Polski