Putin na konferencji prasowej udawał, że nie wie kim jest represjonowany dziennikarz Iwan Gołunow

Prezydent Rosji na corocznej konferencji odpowiadał na pytania dziennikarzy. Tego samego dnia w centrum Moskwy odbyła się strzelanina w rejonie głównej kwatery Federalnej Służby Bezpieczeństwa.


Dr Mariusz Marszewski o corocznej konferencji prasowej Władimira Putina, prezydenta Rosji, gdzie odpowiedział on na ponad 70 pytań od dziennikarzy:

Najprawdopodobniej cała konferencja w dużej mierze ma charakter ustawiony […] jednak padają też pytania niewygodne, np. o Ukrainę czy zachód.

Na pytania dotyczące swojej rodziny nie udzielił żadnej odpowiedzi. Podobnie nie odpowiedział jasno i klarownie na temat Iwana Gołunowa, rosyjskiego reportera, który został aresztowany, gdzie był bity, prawdopodobnie za pisanie o korupcji wśród rosyjskiej policji i służb:

To była słynna sprawa w Rosji. […] Prezydent sprawiał wrażenie, że nie do końca wie, kto to jest Gołunow, co jest mało prawdopodobne […] mówił, że nie będzie żadnych czystek w szeregach organów ścigania […] należy skończyć z tą tradycją, nie jesteśmy jakimiś stalinistami.

Nasz gość, ekspert OSW, mówi również o czwartkowej strzelaninie w centrum Moskwy (w rejonie kwatery głównej Federalnej Służby Bezpieczeństwa). Nieznany sprawca zastrzelił trzy osoby, a pięć ranił. Terrorystę zastrzelono:

Władze starały się zaniżyć liczbę napastników i ofiar […] Nie znaleziono wątku politycznego, ale ataki na FSB, wynikające ze zmęczenia społeczeństwa tą formą ustrojową, która panuje w Rosji, miały miejsce też wcześniej w Archangielsku […] półtora roku temu młody człowiek o jakichś anarchistycznych przekonaniach wysadził się i wginał wewnątrz obwodowego budynku FSB […] kilka lat temu grupa młodych ludzi zajmowała się zabijaniem organów ścigania.

Jak podkreśla gość „Poranka WNET”, właśnie antypaństwowy terroryzm polityczny ma największe tradycje w Rosji i był on jednym z największych wyzwań, przed których stało schyłkowe imperium carów:

Rosja bardzo mocno odwołuje się do imperium carskiego, o wiele bardziej niż do Związku Radzieckiego i pojawiają się też choroby, które trawiły imperium carskie.

Ponadto nasz gość opowiada o Ormianach w Turcji, działaniach prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana oraz atmosferze, która panuje w Turcji:

Nie jest to wydarzenie, które miałoby duże znaczenie dla wewnętrznej polityki Turcji […] Do dzisiaj istnieje tam stosunkowo duża diaspora Ormiańska […] ma ona jak najbardziej protureckie i patriotyczne nastawienie. Mówi ona, iż najczarniejszym okresem był republikański, kiedy Turcja zwracała się w stronę zachodniego nacjonalizmu i zniszczyła system miletów, samoorganizacji społeczności chrześcijańskich, w których ormianie odgrywali wielką rolę.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.M.K.

Sonik: Kidawa-Błońska to kandydat bardziej stonowany niż Jaśkowiak. Hołownia zbierze kilka procent w pierwszej turze

Kto wygrał debatę prawyborczą w PO, dlaczego Kidawa-Błońska jest lepszym kandydatem, czego Jaśkowiak musi się jeszcze nauczyć oraz czy Hołownia będzie powiewem świeżości w nadchodzących wyborach?

 

Bogusław Sonik, poseł Platformy Obywatelskiej podejmuje temat możliwej utraty niepodległości przez Białoruś oraz potencjalnych działań Polski:

Opozycja Białoruska walczy o swoje prawa, prawo do języka, swobód demokratycznych, uczestnictwa w wyborach. Z drugiej strony jest zagrożenie ze strony Moskwy, że chce wchłonąć Białoruś […] Potrzebna jest polityka zniuansowana wobec Białorusi, bo dla nas z punktu widzenia Rzeczpospolitej ważne jest zachowanie państwowej autonomii Białoruskiej, nawet takie ograniczonej jak jest teraz.

W Platformie Obywatelskiej trwa walka o reprezentowanie tej formacji w wyborach prezydenckich. Gość „Poranka WNET” odnosi się do ostatniej wewnętrznej debaty prawyborczej:

Ma to znaczenie dla przyszłości platformy i rozwiązań dotyczących wyboru przewodniczącego. […] Chciałbym wybrać kandydata, który będzie miał największą szansę na wygranie. […] Te wybory w dużej mierze odbywają się w oparciu o pewien wizerunek, pewne spojrzenie i łączenie nadziei z kandydatami. […] Chcemy nabrać pewności, że wyłonimy właściwego kandydata do wyborów prezydenckich.

Bogusław Sonik popiera Małgorzatę Kidawę-Błońską jako kandydata bardziej stonowanego i bardziej dopasowanego do potrzeb kampanii prezydenckiej:

Do tej pory byłem przekonany, że naszym kandydatem będzie Małgorzata Kidawa-Błońska, również z takiego powodu, że jej stonowany i bardziej zniuansowany profil polityczny mi odpowiada. Po tym starciu rodzi się pytanie, kto ma większe szanse w wyborach w maju.

Krytykuje także Jacka Jaśkowiaka za jego skrajnie lewicowe poglądy. Chciałby zadać mu kilka pytań w tej materii:

Jaśkowiak uczy się polityki ogólnopolskiej w miarę szybko. […] Chcąc wygrać wybory prezydenckie, trzeba pozyskać jak największą ilość obywateli z różnych grup, o różnych wrażliwościach i spojrzeniach politycznych i nie można radykalizować swoich wypowiedzi i programu, tak jak to może robić lokalny polityk. Pytanie jest, na ile Jaśkowiak potrafi zmienić swój profil polityczny.

Gość „Poranka WNET” komentuje ponadto start dziennikarza i prezentera telewizji TVN Szymona Hołowni w wyborach prezydenckich:

Tego typu przykłady występują w całej europie. Pamiętamy we Francji komika Coluche, który startował również w wyborach prezydenckich. Tutaj mamy do czynienia z kimś, kto ma swoje spojrzenie na kościół, zniuansowane, czyli łagodne, pokazujące swoje przywiązanie do kościoła, więc myślę, że taki głos może być ciekawy w kampanii wyborczej. […] To jest kandydat który zbierze te kilka procent w pierwszej turze i nie wróżę mu wielkiego sukcesu.

K.T. / A.M.K.

Prof. Nowak: Nie przedstawiono żadnego dobrego argumentu, że Banaś powinien ustąpić. Klimatyzm to samobójstwo ludzkości

Prof. Andrzej Nowak o sprawie Mariana Banasia, szaleństwie ideologicznym nowej lewicy, jagiellońskiej Polsce i tym, co ma wspólnego staropolski sobiepan z sędziami Sądu Najwyższego i o Ukrainie.

Nie przedstawiono do tej pory w sferze publicznej żadnego argumentu, który by mnie przekonał, że Marian Banaś powinien ustąpić ze stanowiska. Zatem albo są jakieś tajne wiadomości […] które powinny zostać ujawnione albo nie ma i całkowitą rację ma Marian Banaś.

Prof. Andrzej Nowak stwierdza, że „w tym drugim przypadku powinien zostać przeproszony, a jeśli faktycznie popełnił jakieś przestępstwa to powinien być zdjęty ze stanowiska”.

Historyk opowiada o czwartym tomie swojego monumentalnego dzieła „Dzieje Polski. Trudny złoty wiek”. Ten tom obejmuje historię Polski z lat 1468-1572.

Przeciwstawiam się sugestiom jakoby już w wieku XVI było już wszystko zdecydowane […] bo tak historia nie działa.

Opisuje w niej wyzwania przez jakimi stawała Jagiellońska Polska w obliczu powstania imperium Habsuburgów „od La Plata do Brukseli” i omawia „błędy Jagiellonów, które doprowadziły do powstania Moskwy jako jednoczycielki ziem ruskich”. Podkreśla przy tym mądrość takich władców jak Władysław Jagiełło, Zygmunt Stary i Zygmunt August, który postanowił rządzić „ze społeczeństwem, a nie wbrew społeczeństwu”.

Folwark był najlepszą inicjatywą ekonomiczną jaką Polska mogła dopowiedzieć na wyzwania i koniunkturę gospodarczą tego czasu. chłopi mieli się lepiej niż w Europie.

Prof. Nowak przestrzega przed anachronicznymi ocenami i kalkami historiograficznymi. W polskich dziejach znajduje analogię do sytuacji obecnej. Przypomina on „wirus sobiepaństwa, widoczny w wieku XVII”, opierający się na maksymie „będę decydował o sobie wbrew temu, co mówi Rzeczpospolita”. Taką postawę widzi dzisiaj u protestujących sędziów.

Nie jest tak, że tylko jedna strona jest winna.

Dodaje, że PiS poprzez powołanie Stanisława Piotrowicza na członka KRS dał opozycji pretekst do kwestionowania wartości reformy. Piotrowicz bowiem „to nie jest dobry symbol tej nowości”, jaką ma przynieść reforma. Zauważa, że także w czasach o których pisze w swojej książce między Polakami dochodziło do poważnych podziałów.

Polacy byli podzieleni w sprawie najważniejszej, czyli w sprawie zbawienia.

Spory między Polakami od wieków wykorzystują „sąsiedzi, którym zależy, by Polska była słaba i wewnętrznie skłócona”. Ponadto prof. Nowak komentuje zbliżające się obrady w formacie normandzkim, które będą dotyczyć przyszłości Ukrainy. Obawia się, że nie pierwszy raz w historii Europy dojdzie do „zaspokajania agresywnego państwa kosztem słabszego przez państwa silniejsze”. Mówi również o inwazji bełkotu ideologicznego na uniwersytetach. Wydziały humanistyczne opanowują idee gender i marksizmu kulturowego.

Ten system przez reformę premiera Gowina staje się dla nas absolutnym wzorem do którego musimy równać i do którego będziemy równać z fatalnymi tego skutkami.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego komentuje także działania ludzi, którzy w imię klimatu proponują de facto zagładę ludzkości. Jak stwierdza: „ideologia Grety Thunberg ma na celu samobójstwo ludzkości”.

Jeśli odwracamy się od rozumu, który dziedziczymy i wybieramy tylko swój partykularny obłęd (a chodzi mi tu o ideologię klimatyzmu), to kończy się to propozycją zbiorowego samobójstwa ludzkości. […] Trzeba bardzo intensywnie bronić zdrowego rozsądku i prawdy, która zawarta jest w chrześcijaństwie, w Bogu.

Gość „Poranka WNET” podkreśla, że głoszone idee maja na celu wyrugować nasze górnictwo węglowe, na czym zyskają niemieckie turbiny wiatrowe.  Przypomina książkę papieża-emeryta „Poznanie prawdy. Wyznania papieskie”, w której Benedykt XVI mówi o drodze uniwersytetów i zbliżeniu i oddalaniu się między wiedzą a prawdą, które jak podkreśla profesor, nie są tym samym.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Romaszewska: Zaczęła się próba połknięcia Białorusi. Łukaszenka jest zbyt sowiecki mentalnie, by się otworzyć na Zachód

Agnieszka Romaszewska-Guzy o negocjacjach białorusko-rosyjskich, ich przebiegu, motywacjach Rosji i obawach Łukaszenki, stosunku Polaków i Białorusinów do unii z Rosją i o pogrzebie K. Kalinowskiego.

Agnieszka Romaszewska-Guzy mówi na temat niepokojących relacji białorusko-rosyjskich. Niedługo dojdzie do spotkania prezydentów obu krajów w Soczi, gdzie będą rozmawiać na temat ściślejszego połączenia członków Związku Białorusi i Rosji.

Rozpoczęła się próba połknięcia Białorusi. Jak to się potoczy, tego nikt nie wie. Znając politykę Alaksandra Łukaszenki, będzie ten proces przeciągał. Pytanie, jak długo?.

Nasza gość sądzi, że prezydent Białorusi został podstawiony pod ścianę.  Jego kraj ma starą, w wielu aspektach jeszcze socjalistyczną, gospodarkę, która musi być dotowana przez Rosję, aby przetrwać. Zbliża się zima,a ceny gazu są w rękach Rosji. Mińsk wykonuje gesty w stronę krajów europejskich, ale jak stwierdza Romaszewska:

Łukaszenka jest za bardzo sowiecki mentalnie by się otworzyć na Zachód.

Moskwa natomiast widzi szanse, żeby przesunąć się kilkaset kilometrów dalej na Zachód, więc wykorzystują słabości swojego sąsiada. Dodaje, że „Rosji znudziło się dotować Białoruś w kółko”. Sprawy ekonomiczne nie są jednak tutaj najważniejsze, gdyż dla Rosji utrzymywanie tak  małego państwa jak Białoruś nie jest wielkim problemem. Większe znaczenie mają tutaj kwestie wizerunkowe- Władymir Putin chce sukcesu w polityce zagranicznej bardziej dla rosyjskich obywateli namacalnego niż ten w dalekiej Syrii.

Łukaszenka zdaje sobie sprawę, że jego popularność maleje. […]  Nie wiadomo czy nie będzie bardziej popularny Putin w którymś momencie niż on.

Dyrektorka TV Biełsat spekuluje na temat tego o czym mogą rozmawiać Łukaszenka z Putinem. Oficjalnie podnoszoną kwestią jest rekompensata dla Białorusi za manewr podatkowy Rosji. Chodzi o zmianę opodatkowania węglowodoru w Rosji, na której zdaniem Mińska Białoruś traci 1,5 mld dolarów rocznie. Poza tym zdaniem Romaszewskiej Łukaszenka:

Po prostu jak każdy dyktator martwi się o swoje bezpieczeństwo, swój majątek i swoich akolitów.

Polacy mieszkający na Białorusi, nie cieszą się zbytnio ze zbliżenia białorusko-rosyjskiego. Związek Polaków na Białorusi dalej pozostaje pod kontrolą Mińska.

Rozmówczyni Krzysztofa Skowrońkiego opowiada także o pogrzebie powstańców styczniowych  w Wilnie. Wzięły w nim udział tysiące Białorusinów z biało-czerwono-białymi flagami Białoruskiej Republiki Ludowej, by oddać hołd Konstantemu Kalinowskiemu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T/A.P.

Uwolniony ukraiński dziennikarz opowiada o fatalnych warunkach w rosyjskim więzieniu [VIDEO]

Były ukraiński korespondent w Paryżu mówi o walce z rosyjskim wymiarem sprawiedliwości i nieludzkich warunkach w tamtejszych więzieniach.


Ukraiński dziennikarz Roman Suszczenko opowiada o swoim trzyletnim pobycie w rosyjskim więzieniu. Uwolniony został w ramach wymiany więźniów między Rosją a Ukrainą, dzięki czemu nie musi do końca odbywać wyroku 12 lat kolonii karnej. Pytany o odczucia towarzyszące mu po wyjściu na wolność mówi o szoku polegającym na tym, że umysł znajduje się jeszcze w więzieniu, podczas gdy ciało jest już poza nim. Stwierdza, że pełny powrót do harmonii jeszcze nie nastąpił.

Gość „Poranka WNET” wspomina moment aresztowania przez FSB:

To był ogromny stres, panika. Jestem zwykłym człowiekiem, nieprzygotowanym na takie sytuacje.

Ujęcie przez rosyjskie służby miało miejsce podczas spotkania dziennikarza ze znajomymi.

Roman Suszczenko mówi o przewiezieniu do aresztu ze „śmierdzącym workiem na głowie”.  Wspomina swoje nieskuteczne żądania zapewnienia obecności ukraińskiego konsula w czasie składania wyjaśnień.  Opowiada, że przesłuchania trwały dalej  jeszcze przez cały rok:

Cały czas byłem w napięciu, przesłuchania odbywały się niespodziewanie.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego opowiada, że przedstawiciele ukraińskiej ambasady byli w stanie do niego dotrzeć dopiero po miesiącu. Mówi o przyznaniu mu przez Rosjan obrońcy z urzędu; opłacanego przez FSB w związku z czym rodzina postarała mu się zapewnić niezależnego adwokata.

Jak opowiada Roman Suszczenko, przebywał w areszcie śledczym przez dwa lata, potem odbył się jeszcze czteromiesięczny proces. Pytany o warunki panujące w areszcie, wspomina, że towarzyszyło mu 7 więźniów z różnych krajów, z tego dwóch jednocześnie. Mówi o „koszmarnych” warunkach sanitarnych panujących w areszcie.

Dziennikarz dodaje, że jego adwokat został pozbawiony licencji, pozwolono mu ponownie bronić Suszczenki dopiero pod koniec procesu. Pytany o swoją reakcje na wyrok 12 lat kolonii karnej, stwierdza:

Najpierw pomyślałem, że to straszny ciężar , te 12 lat, ale wcześniej adwokat wyznaczony z urzędu mówił mi , ze może być 20 lat, więc jak usłyszałem 12 lat, […], to była ulga.

Suszczenko dalej relacjonuje, że wraz ze swoim adwokatem złożył apelację do Sądu Najwyższego, która oczywiście została odrzucona. Mówi o „wyjętych z początku XX wieku” warunkach transportu do kolonii karnej w wagonie dla bydła. Opowiada o ciasnocie w wagonie przeznaczonym dla 6 osób, w którym umieszczono 12 ludzi. Wspomina, że warunki w kolonii  były jeszcze gorsze niż w a areszcie śledczym. Opowiada o zimnym i ciasnym karcerze w którym został początkowo umieszczony. Po 11 miesiącach konsul ukraiński i adwokat wywalczyli dla niego nieco lepsze warunki bytowe.

Roman Suszczenko ponawia apel Oleha Sencowa do Zachodu o utrzymywanie sankcji przeciwko putinowskiej Rosji.

Dziennikarz pytany o swoje zawodowe plany, mówi że pracuje obecnie w Kijowie, ale liczy ze w ciągu roku będzie mógł wrócić do Paryża.

A.W.K

Musimy liczyć głównie na siebie. Jesteśmy gwarantem bezpieczeństwa państw bałtyckich – Strategy & Future – 22.11.2019

Jak trzyminutowa rozmowa Churchilla ze Stalinem zaważyła na naszej sytuacji strategicznej? Jakie znaczenie mają Białoruś i państwa bałtyckie? Jaka powinna być polska armia? Mówi dr Jacek Bartosiak.

Towarzysz Stalin śmieje się z piekła, w jaki pasztet nas wsadził.

Dr Jacek Bartosiak mówi o wadze decyzji podjętej w Teheranie o tym, że Obwód Kaliningradzki będzie częścią ZSRR. Stało się tak wbrew woli polskich polityków, którzy przyszłość całych Prus Wschodnich widzieli w Polsce. Obecnie „Kaliningrad blokuje swobodne wyjście z Gdańska, łamie tożsamość ryzyka państw natowskich”. Państwa Bałtyckie są bowiem położone pod nosem ośrodków rosyjskich, a Morze Bałtyckie może być przez Rosję odcięte przez zaminowanie cieśnin.

Pojawia się rozziew między interesem kolektywnym światowym a naszym interesem narodowym. Politycznie należy to zaadresować.

Geopolityk podkreśla, że potrzebna jest nam „wyraźna deklaracja, że jesteśmy objęci rozszerzonym odstraszaniem nuklearnym”. Obecnie bowiem tkwimy w strategicznym niedookreśleniu. Dodaje, iż Polska jest gwarantem bezpieczeństwa państw bałtyckich. Ta rola naszego kraju jest tym istotniejsza, że bez państw bałtyckich, jak mówi, „załamie całą architekturę bezpieczeństwa” budowaną przez USA. Amerykanie „nie mogą dopuścić, że w Eurazji powstanie regionalny hegemon”, gdyż mogłoby to oznaczać wypchnięcie ich z Europy.

Zauważa przy tym, że choć obwód Kaliningradzki byłby obok Białorusi miejscem, z którego by wyszła rosyjska ofensywa w przypadku wojny Rosji z Polską, to sam obwód nie byłby się w stanie bronić, gdyby został zaatakowany. Z tego powodu Rosjanie, żeby go utrzymać, musieliby przeciąć państwa bałtyckie na linii Pstrów-Ryga-Taurogi-Sowieck.

Musimy liczyć przede wszystkim na siebie […] rozbudowywać własną armię.

Dr Bartosiak stwierdza, że najlepiej byłoby, jakby wojska amerykańskie stacjonowały nie tylko w Polsce, ale też w państwach bałtyckich. Amerykanie nie zdecydują się na to jednak, gdyż boją się i wolą mieć wolne miejsca. Polska musi zaś zdecydować, jakie chce mieć wojsko: czy nastawione na zagranicznej ekspedycje takie jak w Iraku i Afganistanie, czy nastawione na walkę koalicyjną razem z Amerykanami, czy na samodzielną obronę kraju. Tę ostatnią doktrynę Polska realizowała w 1919 i 1939 r., a siłą nastawioną do walki uzupełniającej były Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie i Ludowe Wojsko Polskie.

Zlikwidowanie Białorusi zawsze zmienia układ sił na korzyść Rosji. Przyszłość Białorusi jest być może najważniejszą z punktu widzenia państwa polskiego.

Ekspert podkreśla strategiczne znaczenie kontroli nad terenami Białorusi. Krytykuje dotychczas prowadzoną przez Polskę politykę wobec Białorusi, zwracając uwagę na to, że opierała się ona na ufności w siłę przyciągania Zachodu. Tymczasem ten ostatnie może osłabnąć lub dogadać się z Rosją tudzież jedno i drugie. Polska w takim wypadku zostaje bez instrumentów, bo nie budowała własnej strategii wobec tego kraju. Tymczasem Warszawa mogłaby zaoferować Mińskowi kapitał, dostęp do rynku, do portów w Gdańsku etc. Przypomina, że na początku lat 90. Polska otrzymała „propozycję unii z Białorusią od przywódców białoruskich”. Oba kraje były jeszcze wówczas na podobnym poziomie rozwoju. Strona polska odrzuciła jednak tę propozycję.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

A.P.

Jastrzębski: Erdogan obiecuje kontynuować operację w Syrii, protesty w Iraku i Libanie trwają

Protesty w Iraku trwają pomimo odłączenia internetu. W międzyczasie zebrała się Komisja Konstytucyjna w celu zebrania i omówienia proponowanej nowelizacji konstytucji.

Al-Jazeera

1. Erdogan obiecuje Rosjanom i Amerykanom, że będzie kontynuował swoje działania w Północno-Wschodniej Syrii

We wtorek, prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zapewnił o tym, że tureckie wojsko będzie kontynuowało swoje działania w Północno-Wschodniej Syrii dopóki nie zrealizuje swoich celów.

Celami tymi są ,,przywrócenie bezpieczeństwa regionowi i powrót uchodźców syryjskich do swych domów”.

Prezydent stwierdził ponadto, że kurdyjsko-syryjskie Powszechne Jednostki Ochrony (YPG) nie opuściły miejscowości Tell Rif’at i Manbij w Syrii, wbrew porozumieniom z USA i Rosją.

Dodał, że bojownicy YPG ,,kontynuują swoje napady na nasze siły (to jest siły tureckie) zza granic strefy bezpieczeństwa…”. Prezydent Erdogan powiedział również, że USA nadal realizują wspólne patrole z YPG ,,wewnątrz Syrii”, co nie stanowiło części zawartego z USA porozumienia.

Erdogan skrytykował również Waszyngton za nieuznanie SDF za organizację terrorystyczną. Prezydent zadał również pytanie ,,czy te organizacje, których ręce są zbrukane krwią, są niewinne? Naturalnie nie!”

Co do Rosji, Erdogan wyraził przekonanie, że władzom w Moskwie wydaje się, że organizacje terrorystyczne wycofały się z Północnej Syrii, co według tureckiego prawdą nie jest.

Erdogan wyjaśnił, że Turcja będzie się trzymała umów zawartych z USA i Rosją, tak długo jak te będą wypełniały swoją część zobowiązań.

Prezydent Turcji powiedział również, że jego kraj zdołał zmodernizować swoje myśliwce po tym, jak Waszyngton odmówił dostarczenia Ankarze myśliwców F-35.

Wcześniej agencja Reuters podała, że Erdogan być może odwoła swoją wizytę w Waszyngtonie zaplanowaną na 13 listopada. Odwołanie wizyty miałoby być protestem wobec starań Izby Reprezentantów USA zmierzających do nałożenia sankcji na Ankarę oraz przegłosowania prawa uznającego masowe mordy na Ormianach, których dopuściło się Imperium Osmańskie w latach 1915–1917, za ludobójstwo.

 

2. Moskwa potwierdza wycofanie się Kurdów ze strefy bezpieczeństwa

Minister Spraw Zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow ogłosił zakończenie wypełniania zobowiązań rosyjsko-tureckiego porozumienia w sprawie wycofania formacji kurdyjskich 30 km od tureckiej granicy biegnącej wzdłuż Północno-Wschodniej Syrii.

Ławrow dodał, że rosyjscy żołnierze współpracują i koordynują swoje działania z siłami rządu syryjskiego. Minister oznajmił również, że zostały wdrożony wspólny turecko-rosyjski nadzór nad dziesięciokilometrowym pasem w ramach wspomnianej trzydziestokilometrowej strefy bezpieczeństwa.

 

3. Protestujący w Bagdadzie zbliżają się do Kancelarii Premier, władze odcinają internet

Liczba ofiar protestów w Bagdadzie i innych irackich miastach wzrosła do 260 zabitych. Władze zadecydowały o odcięciu internetu w Bagdadzie i na rozległych przestrzeniach w różnych częściach kraju, o czym poinformowała organizacja pozarządowa monitorująca cyberbezpieczeństwo i zarządzanie internetem NetBlocks.

Organizacja odnotowała spadek dostępności do sieci do poziomu 19 procent pełnego potencjału. Basra, Karbala oraz inne duże ośrodki, z wyjątkiem Irackiego Kurdystanu, również zostały odcięte. Dostęp do internetu został na krótko przywrócony we wtorek między 06:00 and 09:00 czasu bagdadzkiego po czym znów go odcięto.

Cytując Reuters, Al-Jazeera podała, że pięciu protestujących zostało zabitych i około 100 została ranna w poniedziałkowy wieczór, gdy irackie siły bezpieczeństwa próbowały rozpędzić demonstrantów zebranych na przestrzeni od Mostu Ahrar do ulicy Ar-Rashida w centrum Bagdadu.

W poniedziałek protestujący zbliżyli się do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów po udanym przejściu mostu. Udało się jednak rozpędzić zgromadzenie przy użyciu gazu łzawiącego i ostrej amunicji. Most został następnie zamknięty.

Sekretarz Generalny szyickiej paramilitarnej organizacji Asa’ib Ahl al-Haq, zwanej również Khazali Network, Qais Al-Khaz ‘Ali wyraził swoją opinię jakoby zewnętrzni aktorzy, a konkretnie Izrael, USA i ZEA uczestniczyli w próbie wywołania chaosu i walk wewnętrznych w Iraku. Al-Khaz ‘Ali stwierdził, że wiodącą rolę w owym sprzysiężeniu gra Arabia Saudyjska.

Ze swojej strony Sekretarz Generalny Światowego Zjednoczenia Uczonych Muzułmańskich ‘Ali Mahii Ad-Din Al-Qaradaghi nazwał protesty ,,rewolucją przeciwko tyranii i obrzydliwemu systemowi sekciarskiemu, który będąc czystym złem rozrywa społeczeństwo Iraku. Jest to też rewolucja przeciwko obcym państwom, jak i rewolucja przeciwko korupcji, która roztrwoniła 600 miliardów dolarów, i jest to rewolucja przeciwko biedzie i głodowi, i niedożywieniu, braku wody i leków w tym dobrym kraju”.

 

Rudaw

  1. Komisja Konstytucyjna w Bagdadzie doprecyzowuje najważniejsze propozycje nowelizacji konstytucji. Pytanie – czy Irak będzie miał system parlamentarny czy prezydencki?

Komisja poinformowała, że pośród różnych kwestii przezeń rozważanych w związku z nowelizacją konstytucji Iraku znajduje się pytanie o typ przyszłego systemu politycznego. Rashid Al-Azzawi, członek komisji, powiedział, że wysłała ona list do Ministerstwa Edukacji Iraku z prośbą o oddelegowanie profesorów specjalizujących się w prawie konstytucyjnym z irackich uniwersytetów do pracy przy komisji.

Poinformowano również, że komisja zaprosiła związki zawodowe, prawników oraz organizacje społeczeństwa obywatelskiego do nadsyłania sugestii co do poprawek konstytucyjnych. Ma to zapewnić udział społeczeństwa w nowelizacji konstytucji.

Komisja wysłała także zaproszenie do specjalistów w prawie konstytucyjnym, działających w ramach ONZ.

 

Al-Arabiya

  1. Protesty studenckie w Libanie

Dzisiaj, to jest w czwartek 7 listopada 2019 r., do protestów przeciwko korupcji i ogólnie niskiej jakości życia trwających w Libanie już od 22 dni dołączyły protesty studenckie. Studenci protestują między innymi w Bejrucie, Hasabiyyi, Balbek, An-Nabatiyi, Al-Matinie, Ash-Shawiface, Akkarze, Al-Batrounie, Jubajli i Sydonie.

Studenci zgromadzili się również przed Ministerstwem Edukacji w Bejrucie. Ulice prowadzące do ministerstwa zostały zamknięte.

Protestujący zgromadzili się również przed bankami i budynkami użyteczności publicznej w Trypolisie, domagając się od urzędników pracowników opuszczenia swych biur, przyłączenia się do demonstracji oraz zamknięcia budynków. Demonstrantom w Trypolisie zależy zwłaszcza na poparciu pracowników Banku Libanu, Przedsiębiorstwa Wodnego Libanu, Przedsiębiorstwa Energii Libanu, Departamentu Edukacji oraz pracowników innych instytucji.

Niektórzy demonstranci doprowadzili do zamknięcia szkół w Minie i Trypolisie. Protestujący wezwali również osoby niezaangażowane do udziału w usuwaniu zdjęć wszystkich polityków Miny i Trypolisu.

Tymczasem, organizacja Lihaqqi (pol. ,,Mam prawo”) wezwała do demonstracji przed Trybunałem Audytowym w dzielnicy Kantari Bejrutu. Demonstracje te mają zaktywizować trybunał i zmobilizować go do błyskawicznego rozpatrywania skarg i spraw oraz osądzenia odpowiedzialnych za marnotrawstwo publicznych pieniędzy.

Ze swojej strony, Narodowa Agencja Informacyjna poinformowała, że we wszystkich szkołach publicznych w Sydonie i na południu kraju aż do niedzieli będzie trwał strajk generalny, domagający się powołania tymczasowego rządu transformacyjnego.


Komentarz: Należy dodać, że Premier Libanu Saad Hariri ustąpił ze swojego urzędu 29 października pod naciskiem opisanych tu największych od 2005 roku demonstracji przeciwko korupcji i drastycznego obniżenia jakości życia w Libanie. Protesty przełamały różnice wyznaniowe. Wielu ekspertów wieści przemodelowanie lub wręcz upadek systemu politycznego opartego na wyznaniowym trójpodziale władzy.


 

2. W Rijadzie podpisano porozumienie między rządem Jemenu a Radą Przejściową

We wtorek w Rijadzie doszło do ceremonialnego podpisania umowy między prawomocnym rządem Jemenu reprezentowanym przez Prezydenta Jemenu Abd Rabbuha Mansura Hadiego a Południową Radą Przejściową. Dokument podpisano w obecności Księcia Koronnego Arabii Saudyjskiej Muhammada bin Salmana oraz Księcia Koronnego Abu Dhabi Muhammada bin Zayeda.

W mowie otwierającej ceremonię bin Salman powiedział, że Arabia Saudyjska ,,pod przewodnictwem Opiekuna Obu Świętych Meczetów [to jest Króla Arabii Saudyjskiej Salmana] zrobiła wszystko, aby zaleczyć rozbrat jaki zapanował w Jemenie.” Książę Koronny dodał, że podpisana umowa będzie stanowić ,,nowe otwarcie dla suwerenności Jemenu” oraz ,,krok w kierunku zakończenia wojny”.

Porozumienie wypracowane przez Arabię Saudyjską i frakcje wrogie bojówkom plemienia Hutich rozpoczyna nowy etap współpracy i wsparcia oraz jednoczy starania zmierzające do zakończenia rewolty i wznowienia odbudowy i rozwoju zwłaszcza w wyzwolonych prowincjach na południu Jemenu.

Jednym z najważniejszych punktów umowy jest zapewnienie powrotu prawomocnemu rządowi jemeńskiemu do Adenu w ciągu siedmiu dni od podpisania, zjednoczenie wszystkich formacji wojskowych pod dowództwem jemeńskich ministerstw spraw wewnętrznych i obrony oraz utworzenie efektywnego rządu.

Inne postanowienia umowy to:

  • przestrzeganie pełni praw obywatelskich i zakończenie dyskryminacji na tle doktrynalno-religjinym oraz regionalnym;
  • zaprzestanie oszczerczych kampanii medialnych;
  • zjednoczenie działań pod dowództwem Koalicji Saudyjskiej w celu zakończenia rebelii Hutich;
  • przeciwstawienie się Al-Kaidzie i ISIS;
  • stworzenie komisji koalicyjnej pod przywództwem Arabii Saudyjskiej w celu realizacji postanowień umowy;
  • uczestnictwo Południowej Rady Przejściowej w konsultacjach nad ostatecznym rozwiązaniem konfliktu w Jemenie.

Ze swojej strony Przewodniczący Południowej Rady Przejściowej Az-Zubaydi powiedział, że podpisana umowa ,,umożliwi nam urzeczywistnienie nowego zwycięstwa przeciwko irańskiej ekspansji”.

 

SANA

  1. Mija czwarty dzień obrad minikomisji do spraw konstytucji Syrii

Obrady mają miejsce w Genewie, a odbywają się pod patronatem ONZ. Komisja składa się z 15 delegatów rządu Baszara Al-Asada, 15 reprezentantów innych stron zainteresowanych oraz 15 przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego.

Wynik prac komisji ma stworzyć propozycje zmian konstytucyjnych, które zadowoliłyby ONZ.

 

2. Odkryto skrytki z bronią w pobliżu Damaszku

Saperzy wojska Prezydenta Baszara Al-Asada odkryli broń i amunicję rzekomo należącą do terrorystów i rebeliantów. Do odkrycia doszło w prowincji Damaszek, Dar’a i Hama. Pośród znalezisk znalazły się amerykańskie pociski Tau oraz substancje toksyczne.

Dr Piotr Naimski: Planowane 6 reaktorów atomowych aż w 20% ma pokryć zapotrzebowanie Polski na energię elektryczną

O tym, co dalej z energią odnawialną w Polsce, trwających rozmowach ze stroną Rosyjską na temat zanieczyszczonej ropy, Baltic Pipe oraz ataku na rafinerie Arabii Saudyjskiej mówi Dr Piotr Naimski.

 


Doktor Piotr Naimski pełniący funkcję pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej mówi o konsekwencjach ataku dronów na saudyjskie rafinerie naftowe:

To jest znaczący kawałek produkcji paliw w skali światowej. […] Atak wstrząsnął rynkiem w skali globalnej, cena ropy skoczyła natychmiast, przez co skutek odczują wszyscy odbiorcy ropy, jednak wydaje mi się, że to będzie chwilowe.

Jak zaznacza, po tym ataku władze państw posiadające rafinerie będą musiały zastanowić się nad budową ochrony tego typu zakładów. Ataki tego rodzaju ataki mogą zdarzyć się w każdym miejscu, przez co warto również w Polsce zadbać o ochronę infrastruktury krytycznej. Nawiązuje tu zarówno do ataków fizycznych, jak i choćby cyberataków.

Redaktor Krzysztof Skowroński przytacza informację, jakoby na giełdzie w Moskwie na kilka dni przed atakami doszło do dużych transakcji, przez które ktoś zarobił „bardzo wielkie pieniądze”:

Są takie podejrzenia, ale także takie możliwości. Gdyby założyć, że w Moskwie wiedziano wcześniej o takim ataku, to można przypuszczać, iż ktoś na tym skorzystał finansowo.

Następnie dr Piotr Naimski przechodzi do tematu dywersyfikacji energii przez Polskę. Jednym z projektów, które mają zapewnić nam bezpieczeństwo energetyczne, jest Baltic Pipe. Podkreśla, iż trudno byłoby obecnie zatrzymać ten projekt:

To jest inwestycja prowadzona dokładnie według założonego planu. Jej koniec planuje się na 2022 rok, co da nam pełną możliwość zróżnicowania kierunków dostaw gazu do Polski.

Jak dodaje, projekty energetyczne są elementem szerszej wizji Prawa i Sprawiedliwości, jednak warto sobie uzmysłowić, co w Polsce w tej chwili się dzieje, jeśli chodzi o rozwój infrastruktury:

Rozbudowujemy porty morskie, mamy projekty konkretnych inwestycji przebudowy linii komunikacyjnych w Polsce, nie tylko drogowych, ale też kolejowych. Centralny Port Komunikacyjny, który będzie węzłem w środku Polski, przeobrazi przestrzeń komunikacyjną naszego kraju. To faktycznie pierwszy raz będzie sieć, która łączy Polskę zapominając o podziałach, które są pozostałością jeszcze z czasu zaborów.

Dr Naimski mówi również o rozmowach ze stroną rosyjską dotyczących odszkodowania dla naszego kraju za przesył zanieczyszczonej ropy. Jak zaznacza, nalezą się Polsce i Orlenowi odszkodowania:

Straty poniesione w wyniku otrzymania zanieczyszczonej ropy zostały poniesione przez Polską spółkę. To jest okres trudnych rozmów pomiędzy tymi, którzy ponieśli straty, a tymi, którzy do tego doprowadzili. Te rozmowy się toczą.

Pozostając w tematyce energii, Minister powraca do tematu budowy elektrowni atomowej do 2033 roku. Jak zaznacza, trwają rozmowy z partnerami, a plany obejmują budowę 6 reaktorów, co powinno pokryć ok. 20% zapotrzebowania Polski na energię:

Projekt jest bardzo ambitny. Potrzebujemy partnera, który dysponuje technologią i kapitałem, gdyż chcemy tego dokonać w partnerstwie inwestycyjnym. […] powinien być to partner, który pozostanie z nami na 2-3 pokolenia.

A.M.K.

Pokora: Witkacy często popadał w stany melancholijne. Żeby rozkwitać potrzebował ludzi

Wojciech Pokora opowiada o wadach i zaletach Stanisława Ignacego Witkiewicza, a także o legendach, które wokół niego krążą.

 

 

Z mojego punktu widzenia Witkacy jest artystą pełnym. Jest człowiekiem nie swojej epoki, człowiekiem renesansu. Jest to poeta, pisarz, dramaturg, malarz i filozof, który myślał o swojej ojczyźnie, a jej losy nie były mu obce. Może trochę inaczej rozumiał koncepcję Polski w momencie, kiedy ona się rodziła ,niż my do niej dzisiaj przywykliśmy – mówi gość „Poranka WNET”.

Czesława Oknińska-Korzeniowska była osobą, która towarzyszyła mu podczas śmierci i wraz z nim próbowała popełnić samobójstwo. Jego partnerka mówi o tym, że ostatnie słowa artysty przed śmiercią brzmiały: Nie mogę czekać ostatniej chwili, muszę teraz dopóki jeszcze jest Polska, trzeba spokojnie z honorem. 

Biorąc pod uwagę jego historię moskiewską to, że po służbie w carskiej armii znalazł się w Moskwie, przeżył całą rewolucję i zobaczył z czym ona się wiąże. Krążyły również legendy, że Witkacy został komisarzem politycznym. Rosja nie była dla pisarza ciałem obcym. Decyzja o odebraniu sobie życia towarzyszyła mu przed całe życie.

Prawda jest taka, że jedyne co wyszło Witkacemu to jest coś, do czego nie przykładał uwagi. Była to firma portretowa S.I.Witkiewicz, dzięki której zasłynął niebywałymi portretami z niesamowitą legendą tego, w jaki sposób powstawały – mówi Wojciech Pokora.

Do Witkacego bardzo przylgnęło słowo mistyfikacja, a bliższe jego serca jest jednak słowo metafizyka. Był on patriotą i osobą tragiczną. Często popadał w stany melancholijne, a żeby rozkwitać potrzebował ludzi – dodaje rozmówca Tomasza Wybranowskiego.

M.N.

Rosja: 14 lat dla Polaka za szpiegostwo. Sąd Najwyższy podtrzymuje wyrok

Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej utrzymał w mocy wyrok na obywatela Rzeczpospolitej Polskiej, który został skazany na 14 lat kolonii karnej za szpiegostwo.

Jak podaje portal Polskie Radio 24, o decyzji rosyjskiego SN poinformowała agencja TASS, powołując się na służby prasowe Federalnej Służby Bezpieczeństwa.

Służby prasowe FSB podały, że apelację Sąd Najwyższy rozpatrzył 12 września i uznał, że wyrok 14 lat pozbawienia wolności jest zgodny z prawem i uzasadniony.

Wyrok w I instancji zapadł 25 czerwca przed sądem w Moskwie. Według informacji mediów rosyjskich Polaka uznano za winnego usiłowania pozyskania tajnych części uzbrojenia — zestawu rakietowego S-300.

Otrzymał za to karę 14 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.

Komunikat FSB głosił, że w toku śledztwa ustalono, iż zatrzymany „działał w interesach polskiej organizacji będącej czołowym dostawcą narodowych sił zbrojnych i służb specjalnych”.

Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami, ponieważ sprawie nadano status tajności.

A.P.