Stanisław Żaryn / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
„Jestem przekonany, że działania prowadzone przez grupę Wagnera zostaną przejęte przez inną formację najemną. Afryka jest zbyt cenna dla Rosji, by ją opuszczać”.
Marek Budzisz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
„Siły rosyjskie nie są groźne dla nas, dopóki trwa wojna na Ukrainie. Po jej ewentualnym zamrożeniu, możemy się spodziewać większych nacisków ze strony Moskwy”
Jan Piekło - były ambasador RP na Ukrainie, fot.Paweł Bobołowicz
Obecna sytuacja w Rosji może bardzo pomóc Ukrainie. W tej rozgrywce ważny jest jeszcze jeden element – strach i desperacja Łukaszenki – mówi były ambasador RP w Kijowie.
O sytuacji w Rosji mówił w programie specjalnym były ambasador RP w Kijowie – Jan Piekło.
Skala buntu jest potężna być może to początek kolejnej smuty, kolejnego rozpadu Federacji Rosyjskiej. To może pomoc w wyzwalaniu Ukrainy.
W ten sposób pucz wojskowy ocenił Jan Piekło:
Widzimy ze Prigożyn nie działa sam. Sytuacja w Rosji może być poważniejsza niż nam się wydaje. To co się dzieje na terytorium samej Moskwy wskazuje ze jest tam zagrożenie
Ambasador zwrócił uwagę na pozycję prezydenta Federacji Rosyjskiej:
Wyraźnie kruszy się władza Putina. Rosja nie ma możliwości powrotu do swojej wcześniejszej pozycji. To koniec pewnej epoki. Rosja jest krajem słabym, co widać i trzeba jej „pomóc” pozostać słabą by pomóc Ukrainie odzyskać spokój.
Wojna domowa spowoduje rozpad imperium rosyjskiego. W najbliższych dniach dowiemy się, czy to już ten moment – mówi politolog.
Rosję czeka okres smuty, możemy być świadkami bardzo dramatycznych wydarzeń. Nadzieje Zachodu na demokratyzację Rosji najprawdopodobniej znów okażą się płonne.
Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na użycie plików cookies. więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.