Radosław Fogiel: Premier Tusk ma mentalność trzylatka, który obiecuje przy rodzicach, że nie będzie się kłócił z bratem

Radosław Fogiel / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Poseł Prawa i Sprawiedliwości komentuje decyzję MSZ o wymianie 50 ambasadorów.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

To przykre, że strona rządowa próbuje wyszukiwać kwestie, które dzielą  Polaków. Ostentacyjny komunikat MSZ, oskarżanie prezydenta o brak współpracy – to są dla mnie ruchy zupełnie niezrozumiałe i bardzo szkodliwe – mówi Radosław Fogiel.

Wspieraj Autora na Patronite

Zobacz także:

Wojciech Jakóbik: Polska musi twardo negocjować i budować zdolność koalicyjną ws. polityki klimatycznej

Poranek Wnet: Maciej Rajfur, Tomasz Wróblewski, Piotr Witt, Paweł Lisicki, Małgorzata Paprocka – 08.02.2024 r.

Featured Video Play Icon

Warszawa_luty_fot_MałgorzataKleszcz

Audycji można słuchać na 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie, 96.8 FM we Wrocławiu, 103.9 FM w Białymstoku, 98.9 FM w Szczecinie, 106.1 FM w Łodzi, 104.4 FM w Bydgoszczy, 101.1 FM w Lublinie.

Goście „Poranka Wnet”:

Maciej Rajfur– Gazeta Wrocławska

Tomasz Wróblewski  – Prezes Warsaw Enterprise Institute

Piotr Witt– Kronika Paryska

Małgorzata Paprocka – Sekretarz Stanu Kancelaria Prezydenta

Paweł Lisicki– Redaktor naczelny DoRzeczy


Prowadzący: Krzysztof Skowroński

Realizator: Marcin Suchmiel

Wydawca: Małgorzata Kleszcz

Wspieraj Autora na Patronite

Tomasz Sakiewicz: dymisje generałów miały uderzyć w narrację PiSu, że bezpieczeństwo jest kluczowe

Tomasz Sakiewicz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

„Malinowy pucz wojskowych zamiast uderzył w PiS zdaje się coraz bardziej uderza w Tuska” – mówi Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny Gazety Polskiej i Gazety Polskiej Codziennie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zobacz także:

Gen. Leon Komornicki: zachowanie generałów nie wpisuje się w żadne standardy

Wyborcza „superniedziela” oczami francuskiej prasy

Paryż, Francja / Fot. www.publicdomainpictures.net (CC0 1.0)

O wydźwięku marszu opozycji i konwencji PiS w mediach francuskich opowiada Mikołaj Murkociński.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zobacz także:

Paweł Lenarczyk: chciałbym więcej uczciwości, więcej praworządności

Jakub Banaś: PiS zdradził ideały, z którymi szedł do wyborów w 2015 roku

Featured Video Play Icon

Jakub Banaś/Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Gościem Poranka Wnet jest Jakub Banaś, kandydat Konfederacji do sejmu. Zwraca on uwagę na konieczność zlikwidowania systemu socjalnego i postawienie na przedsiębiorczość Polaków.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Jakub Banaś startuje w wyborach do sejmu z listy Konfederacji w Warszawie. Pytany o niezależność Najwyższej Izby Kontroli, zwraca on uwagę na nieskuteczność i skrajne upolitycznienie tej instytucji:

Ta instytucja, jak i wiele innych instytucji, służy do przechowywania byłych polityków, ich znajomych, znajomych królika. I to jest patologia tego systemu, niezależnie kto tę patologie buduje.

W ostatnich sondażach zauważalny jest stały spadek poparcia dla Konfederacji. Gość Poranka Wnet wyraża przekonanie, że jego ugrupowanie już uzyskało znaczący sukces osiągając notowania w granicach 10-15%. Jednocześnie twierdzi on, że sondaże są elementem gry wyborczej:

Jeżeli chodzi o sondaże, to też mam do nich bardzo duży dystans, dlatego że należy patrzeć w dłuższym okresie czasu na sondaże. Wiemy i to też od razu powiem, że jest wiele sondaży zmanipulowanych, zamawianych. Sondaże są elementem gry wyborczej, bo one mają być jak samonapędzająca się przepowiednia, więc należy patrzeć na średnią arytmetyczną.

Jakub Banaś nie szczędzi krytyki Trzeciej Drodze, a w szczególności Polskiemu Stronnictwu Ludowemu, które uznaje za symbol systemu III. RP:

Ja raczej będę patrzył z zaciekawieniem, czy Trzecia Droga przejdzie ten próg wyborczy 8%, bo to, że Lewica przejdzie pięć, to jest raczej pewne. Bo uważam, że dobrze by się dla Polski stało, gdyby wreszcie zniknęły obydwie formacje ze sceny politycznej. Mówię tu o formacji Szymona Hołowni i o PSLu, który dla mnie jest kwintesencją III. RP.

Pytany o utrzymujący się duopol polityczny Prawa i Sprawiedliwości i Platformy Obywatelskiej, gość kandydat Konfederacji wyraża przekonanie, że jest to w pewnym stopniu wynik przyzwyczajenia polskich wyborców:

Polacy przyzwyczajają się do obecnej sytuacji, jak przyzwyczaili się do PRL u po festiwalu Solidarności, po tym, jak Jaruzelski razem z czerwoną ekipą przetrącił kręgosłup Solidarności, ludzie wpadli w etapie w apatię, bierność, zamknęli się w indywidualizmem i uciekli w emigrację wewnętrzną.

Gość Poranka Wnet przyznaje się do poglądów wolnorynkowych. Uważa, że dodatki socjalne powinny zostać jak najszybciej zlikwidowane, aby stymulować przedsiębiorczość wśród Polaków:

Ten elektorat utwardzony PiSu to jest elektorat, który między innymi patrzy na koniec własnego nosa, mówi dobrze, mam socjał, mam 500+, wybudowali mi dwie, trzy drogi, parę postawili jakiś fajnych budynków wokół mnie.

Ja akurat mam poglądy mocno wolnorynkowe i jestem za likwidacją większości socjału w Polsce. Tylko trzeba to robić mądrze i stopniowo.

Oczywiście, że edukacja publiczna musi być dobra na wysokim poziomie, ale musi być też uzależniona edukacja i poziom edukacji od osobistego wysiłku, od tego, jak się traktuje pieniądze.

Zobacz także:

Prof. Maciej Gdula: nigdy nie byłem zwolennikiem budowy płotu na granicy

 

 

Maciej Gierej: Konfederacja jest skazana na koalicję z PiSem

Featured Video Play Icon

Wybory / Fot. Anna Woźniak, Flickr.com

„To co obserwujemy w tej chwili to jest instrumentalne używanie UE przez wielu polityków, bez względu na barwy polityczne, do rozgrywania swoich własnych interesów” mówi red. naczelny portalu Salon24.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zobacz także:

Anna Radwan-Röhrenschef: Trzecia Droga na ostatnie dwa tygodnie kampanii ma zaplanowane tysiąc wydarzeń

 

Prof. Maciej Gdula: nigdy nie byłem zwolennikiem budowy płotu na granicy

Featured Video Play Icon

Prof. Maciej Gdula / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Gościem poranka Wnet jest prof. Maciej Gdula, poseł Lewicy i kandydat tego ugrupowania do sejmu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Poseł Maciej Gdula znajduje się na czele listy wyborczej Lewicy w Krakowie. Pytany o perspektywy stworzenia rządu koalicyjnego, gość Poranka Wnet wymienia najważniejsze punkty programu Lewicy niepodlegające negocjacjom:

Ja sobie nie wyobrażam, żeby na przykład utrzymać Fundusz Kościelny albo żeby finansowanie publiczne dla lekcji religii w szkole było zachowane. To jest jakieś takie absolutne minimum. Natomiast lewica jest także gwarantem tego, że obecne rozwiązania socjalne będą utrzymane, bo w ogóle pomysł taki, że można opowiadać o tym, że wszystko utrzymamy, a później wszystko zlikwidować, jest jakimś absurdalnym pomysłem.

Profesor Gdula krytykuje politykę mieszkaniową Prawa i Sprawiedliwości:

PiS obniża tylko kredyty, dopłaca bankom i deweloperom. My mówimy, że muszą być budowane społeczne mieszkania na wynajem. To jest nasze nasze kredo. Jeżeli chodzi o mieszkania.

Poseł Lewicy przekonuje, ze jego partia jest bardziej wiarygodna w swoich postulatach dotyczących liberalizacji prawa aborcyjnego niż Platforma Obywatelska. Krytykuje również narrację tej partii w sprawie migrantów:

Jeżeli dzisiaj ktoś mówi, że będzie walczył o liberalizację prawa aborcyjnego, a jednocześnie dziesięć lat temu miał inne zdanie, to jest mniej wiarygodne, chociaż ja się z tego cieszę, jest mniej wiarygodny od kogoś, kto walczył przez całe życie jak działaczki na rzecz praw kobiet.

To jest niedopuszczalne, żeby w ten sposób mówić o imigrantach, żeby nimi straszyć. Tak nie powinna robić demokratyczna partia.

Kontynuując wątek imigracji, Maciej Gdula zwraca uwagę, że polityka migracyjna jest konieczna dla rozwoju Polski:

Dzisiaj każdy nowy rząd będzie musiał sprowadzać pracowników z zagranicy, bo jeżeli tego nie będzie robić, to Polska się nie będzie rozwijać.Migracja jest koniecznością. Nie jest tak, że możemy nie mieć migrantów. Wyobraźmy sobie, że milion ludzi, którzy obcokrajowców, którzy pracują w Polsce, jutro wyjeżdża i przestają wpływać składki do ZUSu z ich pracy.

Jednocześnie poseł Lewicy przekonuje, że państwo powinno kontrolować ruch graniczny:

Trzeba walczyć z mafiami, trzeba wzmacniać kontrolę granic, trzeba pomagać ludziom tam na miejscu ryzyko.

Oczywiście każde państwo musi kontrolować swoje granice. Nie może być tak, że ludzie wjeżdżają swobodnie, przekraczają granicę nie wiadomo skąd, nie wiadomo jacy ludzie, nie wiadomo z jaką przeszłością, także być może terrorystyczną.

Zobacz także:

Radosław Fogiel: Widzimy dużą aktywność polityków niemieckich na Ukrainie. Nie ma co do tego wątpliwości

Ireneusz Raś: Polacy nie chcą ani rozdawnictwa PiS, ani radykalnego skrętu w lewo

Ireneusz Raś / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Gościem Poranka Wnet jest Ireneusz Raś, kandydat Trzeciej Drogi w wyborach parlamentarnych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Gość Poranka Wnet, Ireneusz Raś, będzie startował w najbliższych wyborach parlamentarnych z listy Trzeciej Drogi w Krakowie. Według niego, formacja Donalda Tuska ma małe szanse na umocnienie się w sondażach:

Nie mam przekonania, że szklany sufit, o którym się mówiło, że Donald Tusk i Platforma ma, że zostanie radykalnie rozbity (…). Czyli będziemy mieć do czynienia, że Polacy już nie chcą, żeby jeden blok, który doprowadza do tej kłótni, samodzielnie sprawował władzę w następnej kadencji.

Ireneusz Raś wyraża przekonanie, że jego formacja polityczna składa się z ludzi o odpowiednim doświadczeniu, aby kierować państwem:

Teraz powinno dojść do tego, żeby sprawować, wywierać wpływ na to, co jest w państwie, to doświadczenie. Dlatego Kosiniak-Kamysz, Dlatego Hołownia i dlatego razi, bo to są ludzie, którzy mają już swoje doświadczenie życiowe, ale są wciąż z wielką energią i żeby mieć wpływ na to, co zrobić, nie podnosić ręce.

Odnosząc się do kwestii przyjęcia Euro w Polsce, gość Poranka Wnet przyznał, że istnieje spór wewnętrzny w Trzeciej Drodze:

Tu mamy tzw. wewnętrzne spory, ze sobą rozmawiamy. Mam nadzieję, że nasze argumenty będą przekonywać go.

Ireneusz Raś pozytywnie ocenia politykę europejską w sprawie ochrony klimatu, w szczególności w ramach pakietu Fit for Fifty Five:

Kierunek przejścia na zieloną energię jest kierunkiem dobrym. Jest wyznaczony przez Unię Europejskiej i akceptowalnym przez nawet rząd Morawieckiego i Kaczyńskiego w Brukseli. A u nas też stosowany. To jest taki 2 punkt w zależności gdzie są, tak mówią.

Zobacz także:

Paweł Poncyljusz: PiS nie ma szans realizować swojego programu bez środków UE

Dzięki pytaniom referendalnym PiS po raz pierwszy od miesięcy uzyskał inicjatywę polityczną

Emocjonalna debata nad uchwałą referendalną pokazała , jak dużym zagrożeniem dla opozycji jest rozpisanie plebiscytu. Opozycja może wyśmiewać pytania, ale to one kształtują obecnie debatę publiczną.

Mija już tydzień od ogłoszenia przez PiS pierwszego z czterech pytań referendalnych, a temat cały czas jest w centrum debaty publicznej. Kwestie prywatyzacji, wieku emerytalnego, ochrony granicy i nielegalnej imigracji okazały się na tyle istotne, że nie da się nad nimi przejść do porządku dziennego. Nawet ogłoszony przez Donalda Tuska zaskakujący transfer Michała Kołodziejczaka na listy Koalicji Obywatelskiej nie zdołał przesłonić kwestii pytań referendalnych. Po raz pierwszy od wielu miesięcy Prawo i Sprawiedliwość zdołało narzucić tematykę w kampanii i to opozycja musi się dostosować do działań partii rządzącej.

Reakcja partii opozycyjnych, które z jednej strony starają się pokazać bezzasadność zgłoszonych pytań, ale boją się wprost ogłosić bojkotu pójścia do urn, nie znalazły dobrej odpowiedzi na kampanijny ruch PiSu. Ogłoszenie bojkotu mogłoby doprowadzić do obniżenia frekwencji, do tego bojkot mógłby zostać odebrany przez część wyborców jako przyznanie racji PiSowi, że po zdobyciu władzy faktycznie PO będzie chciało podnieść wiek emerytalny, albo rozebrać barierę na granicy polsko-białoruskiej.

Na marginesie warto zwrócić uwagę, że chociaż pytania referendalne mają na celu uderzenie w Platformę Obywatelską i personalnie w Donalda Tuska, aby pogłębiać polaryzację między PiS a PO, to kwestie prywatyzacji czy wieku emerytalnego mogą również zastopować proces odpływu elektoratu od partii rządzącej do Konfederacji. Nie raz Sławomir Mentzem wypowiadając skrajnie liberalne poglądy na temat gospodarki opowiadał się za prywatyzacją, albo za likwidacją obecnego systemu emerytalnego.

Kwestia pytania o wiek emerytalny stała się niemal uniwersalną bronią polityczną dla PiSu, nie tylko wobec PO, ale też w Trzecią Drogę, której jeden z liderów przeprowadzał przez sejm podwyższenie wieku emerytalnego. A w kierunku lewicy rzecznik rządu pytał, czy nie chcą zabezpieczyć wieku emerytalnego przed możliwym powrotem do władzy liberałów.

Zarówno skala rezonansu pomysłu przeprowadzenia referendum, jak i nieumiejętna reakcja opozycji, spowodują, że partia Kaczyńskiego będzie starała jak najdłużej skupić uwagę wyborców wokół pytań referendalnych. Tak jak system ogłaszania pytań zgrabnie rozłożono w czasie, tak teraz po przyjęciu wniosku przez Sejm, PiS będzie starało się utrzymać uwagę przy tych pytaniach, aż do momentu ogłoszenia od dawna zapowiadanego programu.

Jeżeli przyjrzeć się kampanii wyborczej do sejmu i Senatu z pewnego oddalenia to można wskazać trzy zasadnicze fazy. Najpierw był zimowy kryzys energetyczny związany z wojną. Opozycja bardzo mocno liczyła, że zima w zasadzie pogrzebie szanse PiSu na reelekcję. Tą fazę rząd wygrał, wytrzymał kryzys, dostarczył węgiel i utrzymał przewagę w sondażach.

Potem była faza prekampanii przypadającej na wiosnę, kiedy to partii rządzącej nie udało się narzucić żadnego tematu, a Donald Tusk skrupulatnie objeżdżając okręgi wyborcze budową energię własnej partii i wyborców. Tą fazę Tusk wygrał marszem 4 czerwca, a PiS musiał zmienić sztab wyborczy i porzucić pomysł komisji weryfikacyjnej ds. wpływów rosyjskich.

Teraz wszystko rozstrzygnie się na finiszu, w bardzo krótkiej oficjalnej kampanii wyborczej, gdzie czasu jest bardzo mało, a wyraźnie widać, że to PiS lepiej wyszedł z zakrętu i zdominował, po raz pierwszy od miesięcy, debatę publiczną i spychając opozycję do defensywy. Do duży sukces dla partii władzy.

 

Witold Tumanowicz: Tusk to brukselski salonowiec, który reprezentuje środowiska nieżyczliwe Polsce

Witold Tumanowicz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Pełnomocnik wyborczy Konfederacji wskazuje, że nie ma możliwości, aby Konfederacja po wyborach utworzyła rząd z żadną z partii głównego nurtu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Gościem Poranka Wnet jest Witold Tumanowicz, szef sztabu Konfederacji, która wczoraj jako pierwsza zarejestrowała komitet wyborczy. Zdaniem wiceprezesa Ruchu Narodowego, szybka rejestracja pokazuje determinacje Konfederacji:

Na pewno ma duży wpływ na morale naszych zwolenników to, że pokazujemy, że jesteśmy naprawdę gotowi, pokazaliśmy jako pierwsi nasz program wyborczy, pokazaliśmy jako pierwsi naszych liderów list wyborczych.

Witold Tumanowicz podkreśla, że czas na radykalną zmianę na scenie politycznej:

Ten sztuczny spór, który już trwa od 2005 roku pomiędzy Tuskiem a Kaczyńskim, trochę się już ludziom nudzi. Szczególnie młodym Polakom. (…) jeśli zapytać młode pokolenie, to faktycznie jest tak, że to jest po prostu zmęczenie, zmęczenie kłótnią, kłótnią dwóch dziadków, którzy po prostu już grają bardzo zgrane piosenki.

Polityk Konferencji przyznaje, że przez ostatnie lata polska gospodarka znacząco się rozwinęła:

Pomimo rządów katastrofalnych, Polska się rozwija, natomiast mogłaby się rozwijać dużo lepiej i dużo swobodniej. Natomiast prawda jest taka, że czas także działa na korzyść, ale można zwrócić uwagę na to, ile przedsiębiorców upadło w tym czasie.

Jak podkreśla szef sztabu Konfederacji, nie ma większych szans na to, aby koalicja PSL-u z Hołownią odniosła sukces wyborczy:

Więc tak naprawdę według mnie to są już przegrani politycy, którzy postawili bardzo dużo na grę hazardową. Według mnie ta ślepa droga po prostu nie doskoczy do tych 8 procent i nie przejdą progu wyborczego.

Polityk Konferencji odnosi się również do wypowiedzi lidera Europejskiej Partii Ludowej Manfreda Webera, który zapowiedział, że PiS to wróg jego formacji:

Powiem szczerze, że tutaj akurat jest polityka europejska. Donald Tusk był jednak tym salonowcem wśród unijnych biurokratów, był szefem Europejskiej Partii Ludowej, więc sądzę, że to jest naturalny sojusz. Natomiast według mnie to akurat jest środowisko, które nie życzy dobrze Polsce.

 

Zobacz także:

Rożenek: potrzebujemy większego zaangażowania nauczycieli i rodziców w promowanie aktywności fizycznej dzieci