Kuczyński: jeśli Władimir Putin postanowi ocieplić relacje z Zachodem, to możemy mieć drugi reset

Grzegorz Kuczyński o zawieszeniu nowych sankcji na firmy budujące Nord Stream 2 przez prezydenta USA Joe Bidena i gotowości Zachodu do dogadania się z Rosją.

Grzegorz Kuczyński wyjaśnia, że nie mamy do czynienia ze zniesieniem starych sankcji, ale z zawieszeniem wprowadzenia nowych.

To nie chodzi o podejmowanie sankcji, które były wcześniej nałożone tylko chodzi o zawieszenie nowych sankcji, które teraz wchodzą w życie.

Nie ma sankcji wobec spółki, do której należy Nord Stream II, ani wobec dyrektora Nord Stream AG Matthiasa Warniga. Ten ostatni, jak zauważa nasz gość, jest byłym oficerem Stasi i najbliższym obok Gerharda Schrödera niemieckim współpracownikiem Władimira Putina.

Rzeczniczka Białego Domu nadal powtarza, że CBA i obecna administracja jest przeciwna temu projektowi i zrobi wszystko, aby nie dopuścić do budowy gazociągu. Widzimy, że nie ma co zwracać uwagi na słowa obecnych przedstawicieli władz amerykańskich.

Jak zaznacza ekspert ds. rosyjskich, polityka Polski nie miała żadnego wpływu na decyzje prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wynikają one bowiem z chęci ułożenia sobie relacji z Niemcami. Biden nie dał Nord Stream II zielonego światła po to, aby zrobić nam na złość za popieranie Trumpa.

Taka, a nie inna decyzja administracji amerykańskiej wynika przede wszystkim z pomysłu na relacje z Niemcami.

Kuczyński ocenia, że ugodowa postawa Waszyngtonu wskazuje na gotowość do poprawy relacji z Kremlem.

Joe Biden widocznie postanowił ocieplić relacje z Rosją przed spodziewanym szczytem przywódców obu państw.

[related id=”144260″]Czy były zastępca prezydenta Baracka Obamy pójdzie w jego śladu stawiając na reset w stosunku do Rosji? Jak stwierdza gość Poranka Wnet, nie można tego wykluczyć. Inicjatywa leży obecnie po stronie Władimira Putina. Jedynym wymaganiem Waszyngtonu wobec niego jest brak kolejnych agresji ze strony Rosji.

Tutaj najwięcej zadecyduje po prostu stanowisko Kremla, Władimira Putina. Jeśli on uzna, że z jakichś powodów chce ocieplić relacje z Zachodem no to możemy mieć do czynienia z czymś w rodzaju drugiego resetu. […] Zachód jest gotów się dogadywać z Moskwą, natomiast już nie mówi się o zwrocie Krymu nie mówi się o wycofaniu z Donbasu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Rzecznik TSUE: Polska praktyka delegowania sędziów do sądów wyższej instancji jest sprzeczna z prawem unijnym

W czwartek rzecznik generalny TSUE Michał Bobek wydał opinię ws. delegowania sędziów w Polsce. Zdaniem Michała Bobka praktyka jest sprzeczna z unijnym prawem.

Według rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej sposób delegowania sędziów w Polsce stoi w sprzeczności z prawem UE. Jak napisał w ogłoszonej 20 maja opinii Michał Bobek:

Polska praktyka delegowania sędziów do sądów wyższej instancji, które to delegowanie może zostać zakończone w każdym czasie według uznania ministra sprawiedliwości będącego zarazem prokuratorem generalnym jest sprzeczne z unijnym prawem.

W swojej wypowiedzi rzecznik generalny TSUE tłumaczy powody niezgodności polskiej praktyki z unijnym systemem prawnym:

Prawo Unii sprzeciwia się polskiej praktyce delegowania sędziów do sądów wyższej instancji, które to delegowanie może zostać zakończone w każdym czasie według uznania Ministra Sprawiedliwości będącego zarazem Prokuratorem Generalnym.

Równocześnie Michał Bobek zastrzega, że prawo unijne pozwala na tymczasowe delegowanie sędziów z jednego sądu do drugiego. Jak podkreśla jednak rzecznik generalny TSUE – powody takiej decyzji muszą leżeć w interesie służby:

W prawie Unii nic nie stoi na przeszkodzie, by państwa członkowskie ustanowiły system, zgodnie z którym sędziowie mogą, w interesie służby, być tymczasowo delegowani z jednego sądu do drugiego. W systemach, w których ministerstwo sprawiedliwości jest odpowiedzialne za kwestie organizacyjne i kadrowe dotyczące sądownictwa, decyzje o delegowaniu poszczególnych sędziów mogą leżeć w gestii ministra.

Opinia rzecznika generalnego stanowi wstęp do wyroku. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej może się z nią zgodzić lub ją odrzucić i wydać odmienny wyrok. Jednak zgodnie z dotychczasową praktyką, wyroki TSUE pozostają zwykle zgodne z opinią rzecznika

N.N.

Źródło: Onet.pl

Potocki o Polskim Ładzie: Czy musimy uderzać w tzw. klasę średnią, która dopiero w Polsce raczkuje? To niebezpieczne

W nowym „Poranku WNET” dziennikarz i publicysta tygodnika „W Sieci”, Andrzej Potocki, komentuje założenia Polskiego Ładu.

W najnowszym „Poranku WNET” Andrzej Potocki komentuje założenia Polskiego Ładu. Zdaniem dziennikarza polityka gospodarcza PiS koncentruje się na zabieraniu bogatym a dawaniu biednym. Jest więc przeciwny takiej praktyce:

Są rzeczy, które mi się w Nowym Ładzie nie podobają – mówi na antenie Radia WNET Andrzej Potocki.

Mimo to, jak wskazuje dziennikarz, w programie Polskiego Ładu jest także sporo plusów. Rozmówca Łukasza Jankowskiego wśród wartości wskazuje m.in. ulgi socjalne:

Niewątpliwie wszystko to, co jest dawaniem dla społeczeństwa: wszystkie ulgi podatkowe, podwyższenie drugiego progu do 120 tys. zł plus te wszystkie socjalne historie – to jest zawsze dobrze. Im więcej rząd daje narodowi, tym narodowi jest lepiej.

Z drugiej strony Andrzej Potocki wyraża wątpliwość czy bezpieczne będzie większe obciążenie finansowe polskiej klasy średniej. Zdaniem publicysty jest to ryzykowne:

Czy my musimy uderzać w tzw. klasę średnią, która dopiero w Polsce raczkuje? Moim zdaniem jest to dosyć niebezpieczne. Jak pokazują przykłady z całego świata wszystkie państwa rozwinięte, tzw. państwa Zachodu, mają jedną rzecz stałą i silną. To silna klasa średnia.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Piotr Witt: Narody Europy mają reprezentacje w Paryżu, gdzie propagują swój dorobek kulturalny. My Polacy nie mamy nic

Piotr Witt o przekazaniu pamiątek po polskich kombatantach na emigracji do Muzeum Podkarpackiego w Krośnie, sprawie Domu Kombatanta w Paryżu i braku promocji polskiej kultury we Francji.

Piotr Witt powraca do sprawy pałacu polskich kombatantów w Paryżu. Został on po II wojnie światowej przez żołnierzy z Polski, którzy pozostali na emigracji we Francji.

Zawiązali [oni] Stowarzyszenie Byłych Kombatantów Polskich żołnierzy drugiej wojny światowej, zakupili pałac w eleganckiej 17. Dzielnicy Paryża, rodzaj kasyna wojskowego- miejsce spotkań i zarazem pomieszczenie dla pamiątek ich życia i świadectw ich walki.

Po dekadach ceny mieszkań wzrosły, a pierwotni właściciele pałacu zmarli. W rezultacie

Grupa osób których tytuł do dysponowania obiektem jest wątpliwy zabrała się za sprzedaż pałacu kombatantów. Inna grupa bardziej licznej bardzo licznej tamtejszej Polonii postawiła weto.

Jak dodaje korespondent Radia WNET z Francji, powołane zostało Stowarzyszenie Byłych Kombatantów i ich rodzin, do którego sam należy z tytułu zasług ojca. Wyjaśnia, że jego ojciec jako polski oficer walczył za Francję, otrzymując Order Legii Honorowej.

Obecnie w Muzeum Podkarpackim w Krośnie otwarto wystawę „Polska na emigracji” na której zaprezentowane zostaną pamiątki po polskich kombatantach. Pamiątki po gen. Aleksandrze Erbarze przekazał muzeum sam Piotr Witt.

Odbyła się wzruszająca uroczystość w bazie krośnieńskim połączona ze wmurowaniem w filar kościoła urny z ziemią z Katynia.

Wnuczka generała nie doczekała tej ceremonii, odkładanej z powodu Covidu. Zmarła dwa miesiące temu. Jak podkreśla dziennikarz, podczas gdy Czesi, Rosjanie, Węgrzy, czy Włosi promują swoją kulturę nad Sekwaną Polski Instytut Kulturalny zamknięty jest od lat.

Narody Europy mają swoje reprezentacje w Paryżu, gdzie propagują dorobek kulturalny swoich krajów i gdzie ich rodacy zbierają się wspólnie z Francuzami. […] My Polacy nie mamy nic.

Przypomina, że minister Radosław Sikorski chciał sprzedać dwa pałace służące za siedzibę zamkniętego PIK. Ostatecznie francuscy inwestorzy się wycofali. Publicysta zaprasza na sobotnią promocję swej książki  „Komu Polska przeszkadza?”, która będzie miała miejsce w Warszawie przy ul. Dymińskiej 4.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Piejko o ks. Orzechowskim: Orzech nie lubił kombatanctwa i odcinania kartek od przeszłości. A miał się czym pochwalić

W nowym „Poranku WNET” dziennikarka Gazety Polskiej, Magdalena Piejko, opowiada o swoim najnowszym filmie na temat ks. Stanisława Orzechowskiego, który zmarł w środę.

W najnowszym „Poranku WNET” Magdalena Piejko mówi m.in. o postaci ks. Stanisława Orzechowskiego. Dziennikarka i dokumentalistka opowiada o swoich osobistych wspomnieniach, które dotyczą zmarłego duchownego:

We Wrocławiu „Orzecha” nikomu nie trzeba przedstawiać. Łączył różne środowiska i we Wrocławiu jest postacią kultową – komentuje Magdalena Piejko.

Rozmówczyni Łukasza Jankowskiego opowiada o długoletniej posłudze ks. Orzechowskiego we Wrocławiu i nie tylko. Magdalena Piejko wskazuje na jego pracę wśród różnych środowisk, które był w stanie połączyć wiarą ponad podziałami:

Pod jego skrzydłami byli nie tylko studenci, rodziny katolickie, ludzie „Solidarności”, wykładowcy. Myślę, że spokojnie można powiedzieć, że miliony osób przeszły przez jego ręce i dotknęły autentycznej, żywej wiary, osobowości bez kompromisowości, pogody ducha i życiowej mądrości.

Reżyserka przybliża również zawartą w jej najnowszym filmie pamięć o działalności opozycyjnej ks. Stanisłąwa Orzechowskiego. Jak podkreśla Magdalena Piejko duchowny miał na tym polu wiele zasług, którymi jednak nie lubił się chwalić:

My staraliśmy się to pokazać w filmie. Dzisiaj zresztą film jest udostępniony na You Tube, można wejść na niego przez Facebooka. I tam, w filmie połowę obrazu poświęciliśmy właśnie tej zapomnianej trochę karcie – mówi Magdalena Piejko.

Rozmówczyni Łukasza Jankowskiego przybliża słuchaczom zapomnianą część opozycyjnej przeszłości duchownego. Dziennikarka podaje konkretne przykłady i historie:

Zapomnianej także dlatego, że „Orzech” nie lubił kombatanctwa i odcinania kartek od przeszłości. A miał się czym pochwalić, bo pomagał internowanym, hipisom, w stanie wojennym dawał lekcje historii, ukrywał żołnierzy. (…) Chował w piwnicy uciekiniera z Armii Czerwonej.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Winnicki: Sześć lat rządów PiS pokazało, że Kaczyński jest politykiem dotkniętym imposybilizmem

Robert Winnicki o Polskim Ładzie, klęsce poprzednich wielkich programów PiS, szkodliwej polityce energetycznej rządu, kapitulacji Jarosława Kaczyńskiego i sytuacji na opozycji.

Robert Winnicki atakuje rządowy program Polskiego Ładu. Zdaniem posła Konfederacji plan Prawa i Sprawiedliwości jest kolejną serią reform, które nie zostaną zrealizowane.

[related id=”28491″]Wskazuje, że Polski Ład to trzeci wielki projekt PiS po IV RP i Planie Morawieckiego. Podkreśla, że wbrew hasłom gruntowanej przebudowy  instytucji państwowych nie nastąpiło to ani po 2005, ani po 2015 r.  Jedyne co zostało faktycznie zreformowane to aparat skarbowy. Także niedawne zapowiedzi rozwoju polskiej gospodarki skończyły się rosnącymi obciążeniami dla przedsiębiorców i zyskami dla JP. Morgan. Poseł Konfederacji dodaje, że rząd Mateusza Morawieckiego jest kolejnym, który prowadzi unijną, szkodliwą dla Polski, politykę energetyczną i nie potrafi zbudować elektrowni jądrowej.

W rezultacie czekają nas wzrosty cen energii. Prezes Ruchu Narodowego odnosi się do większych obciążeń na rzecz systemu opieki zdrowotnej.  Stwierdza, że większe środki na służbę zdrowia oznacza dosypywanie pieniędzy to niesprawnego systemu. Zamiast iść w stronę większej konkurencyjności, podążamy ku dalszej centralizacji. Jak ocenia, Jarosław Kaczyński skapitulował przyznając, że nie jest w stanie zreformować państwa.

Winnicki komentuje także starcia na polskiej opozycji. Krytykuje Platformę Obywatelską za ich totalizm i zauważa, że zyskuje na tym ugrupowanie Szymona Hołownii Polska 2050. Niemniej jednak nasz gość sądzi, że to Konfederacja wybija się na najważniejszą partię na opozycji. Zauważa, że Platforma staje się coraz bardziej lewicowa, a jedna Lewica już jest. Drugiej zaś nie potrzeba. Szymon Hołownia zaś politycznie przeminie. Z tego powodu to Konfederacja jest na drodze do zostania największą partią merytorycznej opozycji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Kędzierski: Rozwiązania Polskiego Ładu uderzą w kilka procent najbogatszych Polaków

Ekspert Klubu Jagiellońskiego o założeniach Polskiego Ładu i tym, czy faktycznie uderza on w klasę średnią.

Dr Marcin Kędzierski wypowiada się na temat Polskiego Ładu w kontekście obaw, jakie zrodziły się po jego ogłoszeniu. Stwierdza, że nie wiadomo, czy założenia programu zostaną spełnione. Nie sądzi, że program uderzy w klasę średnią, a składki zdrowotne po reformie zamienią się w liniowe. Przyznaje, że można w różny sposób definiować klasę średnią. Jak zaznacza, zgodnie z oficjalnymi danymi ludzie zarabiający powyżej 15 tys. stanowią zdecydowaną mniejszość.

Połowa Polaków zarabia mniej niż 3000 zł miesięcznie.

Główny ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego ocenia, że nie można mówić, aby rozwiązania uderzające w kilka procent najbogatszych wymierzone były w klasę średnią. Wskazuje, że

Niespecjalnie widać, aby inwestycje prywatne jakoś poszły w górę.

Dr Kędzierski zauważa, że  polskie firmy sporą część swych pieniędzy oszczędzają na rachunkach bankowych.

Wskazuje, że składka w przeciwieństwie do podatku ma zdefiniowany cel. Dodaje, że akcję przenoszenia działalności do Czech ocenia jako propagandową. U naszego południowego sąsiada progresja podatkowa jest bowiem większa.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Prof. Paruch: ogłaszając Nowy Ład, PiS podłożył granat pod zjednoczoną opozycję

Politolog mówi o planach Zjednoczonej Prawicy na dalszą część obecnej kadencji. Wskazuje, że epidemia COVID-19 przyblokowała realizację programu Prawa i Sprawiedliwości.

Prof. Waldemar Paruch omawia założenia Polskiego Ładu. Wskazuje, że Zjednoczona Prawica musiała wprowadzić pewne korekty w swojej polityce, m.in. ze względu na konieczność zmierzenia się z konsekwencjami pandemii koronawirusa oraz potrzebę poszerzenia elektoratu poprzez odzyskanie wyborców z poprzednich lat, którzy m.in. pod wpływem mediów zniechęcili się do Prawa i Sprawiedliwości.

Politolog wskazuje, że projekt zwiększenia kwoty wolnej od podatku oraz koncepcje w zakresie mieszkalnictwa mają charakter wręcz rewolucyjny. Jak dodaje, w ciągu ostatnich 6 lat żadna partia opozycyjna nie przedstawiła sensownego planu rządzenia.

Zdaniem gościa „Popołudnia WNET” państwo musi przejąć na siebie ciężar inwestycji, gdyż  polscy milionerzy w pewnym momencie tracą zdolność do dalszego bogacenia się.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego omawia ponadto stosunki po opozycyjnej stronie sceny politycznej.  Wskazuje, że Lewica jest skazana na konflikt z Koalicją Obywatelską.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Wołczyk: Maroko od dawna prowadzi ofensywne działania przeciwko Hiszpanii. Imigranci są narzędziem tych działań

Dziennikarka tygodnika „Do Rzeczy” mówi o naporze imigrantów z Maroka na granice Hiszpanii oraz szantażach władz w Rabacie.

Małgorzata Wołczyk mówi o „inwazji” uchodźców na hiszpańskie miasto Ceuta, będące eksklawą na terytorium Maroka. Wskazuje, że kwestia nielegalnej imigracji jest wygodnym narzędziem szantażu stosowanym przez Rabat względem Madrytu, a pośrednio całej Unii Europejskiej.

Jak zwraca uwagę dziennikarka, wewnątrz Hiszpanii Maroko ma swoją „piątą kolumnę”, którą jest Katalonia. Ponadto, Madryt nie może liczyć na wsparcie partnerów z UE.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Aleksander Miszalski o wykluczeniu Pawła Zalewskiego i Ireneusza Rasia z PO: wciąż mamy w partii skrzydło konserwatywne

Poseł Koalicji Obywatelskiej zapewnia, że sytuacja wewnętrzna w PO nie wymaga uspokojenia. Wskazuje, że nie ma możliwości, by przewodniczący Borys Budka nie dotrwał do końca kadencji.

Aleksander Miszalski komentuje spotkanie parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej. Zapewnia, że udało się wyjaśnić wewnątrzpartyjne nieporozumienia. Nie padł postulat odwołania Borysa Budki z funkcji przewodniczącego.

Z uwagi na panującą pandemię trudno było się spotkać i cokolwiek ustalić, dlatego spotkania fizyczne są pożądane. (…) Nie wiem czy trzeba było uspokajać kogokolwiek – zostało powiedzianych trochę uwag do funkcjonowania partii.

Gość „Popołudnia WNET” zwraca uwagę, że ograniczenia przeciwepidemiczne utrudniają funkcjonowanie partii politycznych. Jak mówi, Platforma Obywatelska ma wciąż duży potencjał, czego dowodem jest bardzo dobry wynik Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich, pomimo krótkiego czas trwania kampanii i wsparcia telewizji publicznej dla prezydenta Andrzeja Dudy.

Poseł Miszalski zaprzecza ponadto, jakoby wyrzucenie z PO Ireneusza Rasia i Pawła Zalewskiego stanowiło koniec tzw. konserwatywnego skrzydła partii.

W partii jest sporo konserwatystów, może nie takich jak Ireneusz Raś (…), ale konserwatystów mamy.

A.W.K.