Pianohooligan krytykuje swing! Baron uprawia parapsychologię! Muzyczne IQ. 26.04.2024

… powolutku, powolutku.

Rozmowy z Piotrem Orzechowskim i Samuelem Baronem.

Od głośnego zwycięstwa na szwajcarskim Montreux Jazz Solo Piano Competition 2011, Piotr Orzechowski pozostaje jednym z najbardziej ekscytujących polskich pianistów-improwizatorów. Bezkompromisowy dekonstruktor twórczości Krzysztofa Pendereckiego, artystyczny partner Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, Sinfonii Varsovii, czy gwiazd światowego jazzu jak Randy Brecker, Avishai Cohen czy Carlos Zíngaro, oraz wielkich osobowości muzyki elektronicznej, by wymienić tylko Adriana Utleya z Portishead i Williama Basinskiego – koncentruje się jednak przede wszystkim na autorskiej twórczości solowej, która wymyka się prostym gatunkowym podziałom.

Nowa, czwarta płyta solowa Pianohooligana to zarazem analityczne i pełne ciepła spojrzenie na zjawisko muzyczne, pozostające jednym z fundamentów twórczej myśli artysty. Mowa o swingu – podstawie jazzu i nieodłącznym elemencie kultur pierwotnych. Wariacyjna forma dyptyku Orzechowskiego zadaje pytanie o rolę i nieuchwytną naturę swingu, kwestionując jego dotychczasowe, potoczne znaczenie.

https://www.facebook.com/Pianohooligan?locale=pl_PL

Piotr Orzechowski, fot. Filip Błażejowski

Samuel Baron to autor tekstów, kompozytor i wokalista. Choć wychowany na Śląsku, trudno oprzeć się wrażeniu, że dorastał w latach 60. ubiegłego wieku gdzieś na obrzeżach Kalifornii. W rzeczywistości jednak dzieciństwo spędzał na zabawach w chowanego w teatralnych garderobach i graniu w szachy kapslami z poetami i utracjuszami. Młodość upłynęła mu w klubie Gugalander niegdyś kultowym miejscu na mapie Katowic – najpierw jako obserwator, później szatniarz, a na końcu artysta zaklinający publiczność swoją przewrotną twórczością.

Jego dorobek składa się niemal wyłącznie z zagmatwanych wątków i akrobatycznych zwrotów akcji: zaczynał z gitarą i psychodelicznymi balladami, aby stopniowo zbliżać się w stronę scenicznego performansu. Z czasem wpadł w sidła elektroniki i rozpoczął występy z hałaśliwymi setami nawiązującymi do współczesnych gatunków muzyki miejskiej. W ostatnim czasie Samuel wrócił do tego, co zdaniem zarówno słuchaczy, jak i recenzentów robi najlepiej: komponowania niezwykle chwytliwych melodii i pisania rozbrajających szczerością przekazu tekstów, których nie sposób wyrzucić z pamięci.

https://www.facebook.com/smlbaron?locale=pl_PL

 

Komentarze