Partia AFD w Niemczech powinna być zdelegalizowana? Mówi Jan Bogatko

Gospodarz Studia Za Nysą mówi o działalności fundacji AFD, która angażuje się w walkę z nielegalnymi imigrantami w Niemczech, głównie z Afryki i Azji.

Posłuchaj całej audycji już teraz!

Wspieraj Autora na Patronite

Posłuchaj także:

„Kronika Paryska” Piotra Witta: Nowy polski rząd rozpoczął urzędowanie z rozmachem, a nawet z rozmachem stanu

Uroczystości związane z koronacją Karola III będą kosztować 100 mln funtów

Król Wielkiej Brytanii Karol II / Fot. Fergus Burnett, Flickr, (CC BY-NC 2.0)

W korespondencji również omówienie niekorzystnych dla rządzącej Partii Konserwatywnej wyników cząstkowych wyborów lokalnych.

Ponad Oceanami: zaostrzenie kodeksu karnego na Florydzie, przygotowania do koronacji Karola III

Jan Łopuszański: jeżeli Polska nie będzie podążać za Chrystusem, zostanie zgubiona

Jan Łopuszański / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Dla wszystkich musi być jasne, że prawdziwe polskie zwycięstwo będzie darem Bożym – mówi były wieloletni parlamentarzysta.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Gądek: Donald Tusk przywołuje postać św. Jana Pawła II, by uniknąć wtłoczenia w lewactwo

Francuscy nauczyciele o dzieciach grających Mozarta: stoimy w obliczu poważnego ataku na neutralność religijną

Bazylika w Lourdes, Francja, fot.: "France-001994 - Sanctuary of Our Lady of Lourdes" by archer10 (Dennis) is licensed under CC BY-SA 2.0.

Dzieci ze szkół w Lourdes mają wystąpić podczas festiwalu „L’Offrande musicale”, który zaplanowano na 11 lipca. Związkowi SNUipp nie podoba się pomysł wykonywania przez dzieci utworu Ave verum corpus

Festiwal ma się odbyć pod Sanktuarium Matki Bożej w Lourdes. Podczas tego wydarzenia dzieci tamtejszych szkół mają wykonać utwór Ave verum corpus autorstwa Wolfganga Amadeusza Mozarta. „Le Figaro” poinformował o stanowisku, jakie w tej sprawie zajął związek nauczycieli francuskich szkół podstawowych – SNUipp.

Nie mamy nic przeciwko Kościołowi katolickiemu. Nie sprzeciwiamy się studiowaniu i poznawaniu dzieł stanowiących część naszego dziedzictwa kulturowego. Ale tekst tego utworu jest bardzo religijny”.

Przedstawiciele organizacji swój punkt widzenia opierają na akcie prawnym z 1905 r., który mówi o neutralności religijnej. W liście związku zaadresowanym do Ministerstwa Kultury w Paryżu czytamy o „poważnym ataku” wymierzonym w ową neutralność.

Czytaj także:

Anna Popek o projekcie Klub Dyplomaty: chcemy mówić o mniej znanych wydarzeniach z polskiej historii

Autorom tych słów nie podoba się także miejsce, w którym 11 lipca wystąpią uczniowie. Zauważają oni, że tamtejsza grota nad rzeką Ousse (miejsce objawień Maryi z 1858 r.) jest uznawana przez duchowieństwo za „ważne miejsce katolicyzmu”. Związkowcy w innym miejscu listu piszą wprost:

„To miejsce jest bardzo problematyczne”.

Na tym argumenty nauczycieli nie kończą się – czytamy również takie słowa:

„Wyobraźmy sobie, co by się stało, gdyby sprawa dotyczyła innej religii.”

Stanowisko nauczycieli skomentował dyrektor festiwalu David Fray.

Dzieła muzyczne od wieków zamawiane przez Kościół mają dwa oblicza. Jedno jest religijne, drugie uniwersalne.

Bardziej obrazowy komentarz artysty zawiera się w tych słowach Fraya:

„Ręce mi opadają.”

Źródło: „dziennik.pl”

K.K.

 

 

 

 

Ks. Isakowicz-Zaleski: narodziny Chrystusa to światło, które w tych ciężkich czasach jest dla nas drogowskazem

Duszpasterz polskich Ormian, historyk Kościoła, uczestnik opozycji antykomunistycznej mówi o istocie świąt Bożego Narodzenia oraz różnicach w świętowaniu w różnych odłamach chrześcijaństwa.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski o istocie świąt Bożego Narodzenia oraz różnicach w świętowaniu w różnych odłamach chrześcijaństwa. Duchowny przedstawia także historię powstania tego święta.

Narodziny Chrystusa to światło, które w tych ciężkich czasach jest dla nas drogowskazem.

Dopiero w V wieku kościół rzymski wprowadził to święto. (…) Kilka kościołów, m.in. ormiański, nie uznały Bożego Narodzenia.

Jak się okazuje chrześcijanie przekształcili święto przesilenia zimowego Cesarstwa Rzymskiego. Ks. Isakowicz-Zaleski mówi także o próbie przejęcia świąt Bożego Narodzenia przez laickie kręgi – zjawisko to charakteryzuje się jego zdaniem szczególnym natężeniem we Francji.

Dziś w wielu krajach mówi się po prostu o „przerwie zimowej”. Widać to zwłaszcza we Francji, gdzie od czasów Rewolucji panuje uprzedzenie do chrześcijaństwa. (…) Ten spór dzieje się na naszych oczach również w Polsce.

Ksiądz opowiada również o podjętej przez Fundację Brata Alberta inicjatywie organizowania paczek świątecznych dla służb mundurowych na granicy – przedstawiciele fundacji wzięli udział w wigilii o wyjątkowym charakterze.

Wigilia odbyła się w wielkim hangarze. Atmosfera była niesamowita – miała charakter ekumeniczny, pojawili się duchowni rzymskokatoliccy, prawosławni, a stół wigilijny przygotowali muzłumanie – polscy Tatarzy.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Marcin Dziekoński i Adam Jakuć: Decyzja o wprowadzeniu stanu wyjątkowego uspokoiła mieszkańców i stonowała nastroje

Szef publicystyki TVP Białystok Marcin Dziekoński o charakterze miasta oraz Adam Jakuć – redaktor naczelny „Kuriera Porannego” o kryzysie na granicy.

Pierwszym przystankiem Wielkiej Wyprawy Radia Wnet jest Białystok – miasto słynące ze swojej wielokulturowości. Jest to również niezwykle istotne miejsce na mapie katolickiej – Marcin Dziekoński, wspominając o mającym niedawno miejsce ingresie arcybiskupa Józefa Guzdka podkreśla, że Białystok uchodzi za „miasto miłosierdzia” – z uwagi na postaci związane z lokalną metropolią oraz sanktuaria znajdujące się na jego terenach.

Z Białymstokiem związany był bł. ksiądz Michał Sopoćko, tutaj znajduje się też Sanktuarium Miłosierdzia. Idea miłosierdzia jest teraz dla katolików ideą centralną.

Gość „Poranka Wnet” zaznacza przy tym, że w wielokulturowość Białegostoku obejmuje także aspekt religijny – wśród mieszkańców znajdziemy ludzi różnych wyznań. Zdaniem Marcina Dziekońskiego jest to jeden z atutów oraz cecha wyróżniająca tego miasta – wszyscy bowiem żyją ze sobą w zgodzie.

Tutaj prawosławni i katolicy żyją obok siebie,  jak sąsiedzi i jako współpracownicy – żyją ze sobą w wielkiej bliskości. Jest to siła Białegostoku.

Szef publicystyki TVP Białystok komentuje również sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Według gościa „Poranka Wnet”  mieszkańców przygranicznych wprowadzenie stanu wyjątkowego uspokoiło i stonowało nieco nastroje. Jego zdaniem istotną rolę w całej sprawie odegrało również zamieszanie medialne wewnątrz kraju.

Sytuacja na granicach swoje źródła miała nie tylko poza granicami Polski – był to również problem wewnętrzny.

Gościem „Poranka Wnet” jest również Adam Jakuć – redaktor naczelny „Kuriera Porannego”, który dodaje swój komentarz w sprawie napiętej sytuacji na granicach. Redaktor mówi o sytuacji dziennikarzy w kontekście kryzysu granicznego – praca reportera została w jego wyniku znacząco utrudniona.

My jako dziennikarze mamy opisywać rzeczywistość, a nie ją kreować. Myślę, że niektórzy chcieliby być bohaterami wielkiej historii na granicy.

Adam Jakuć zgadza się również w z przedmówcą w kwestii nastrojów wśród mieszkańców po ogłoszeniu decyzji o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na terenach przygranicznych. Wielu migrantów zostało złapana na terytorium naszego kraju.

Mieli dosyć tego, że jacyś obcy ludzie, którzy nie wyglądają raczej na Europejczyków, krążą z plecakami po ich polach i domostwach, proponując niekiedy mieszkańcom pieniądze za niewydanie w ręce policji.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Afgańscy chrześcijanie i szyici w trudnym położeniu. Ks. Boguszewski: Sytuacja ta stanowi następstwo dawnych wydarzeń

Gościem „Kuriera w samo południe” jest ks. Mariusz Boguszewski z papieskiego stowarzyszenia „Pomoc Kościołowi w potrzebie”, który mówi o trudnej sytuacji chrześcijan w Afganistanie.

Sytuacja mniejszości religijnych – w tym chrześcijan – w Afganistanie jest bardzo niepewna. Na chwilę obecną nie odnotowano dużej liczby przestępstw opartych na motywach religijnych, jednakże niepokój wśród obcych grup wyznaniowych jest bardzo wyraźny. Jego źródłem jest znany nie od dziś fakt braku tolerancji dla innych wyznań, który Taliban manifestował w przeszłości niejednokrotnie.

Sytuacja ta stanowi następstwo wydarzeń z przeszłości, wcześniej również nie było chrześcijanom łatwo – nie można było swobodnie wyznawać wiary, czy odprawiać mszy świętej.

Afganistan wielokrotnie uznawany był za jeden z najniebezpieczniejszych krajów dla chrześcijan – wszystko wskazuje na to, że tendencja ta się utrzyma. Niedawno rzecznik Talibów ogłosił Afganistan Islamskim Emiratem Afganistanu. Ks. Mariusz Boguszewski potwierdza niezbyt optymistyczne prognozy.

Ktoś zestawił Afganistan z Koreą Północną – mniej więcej tak te relacje świata zewnętrznego do chrześcijan wyglądają. Dodatkowo okres pandemii narzucił na chrześcijan dodatkowe ograniczenia. Jest to dramat tych ludzi.

Poza chrześcijanami w „grupie ryzyka” znajdują się również szyici, którzy stanowią ok. 10% populacji. Ks. Boguszewski potwierdza te przypuszczenia, zaznaczając przy tym, że dysponujemy małą ilością informacji, dokładnego przekazu. Nie należy zapominać o ogromnych różnicach kulturowych.

Tam inaczej się rozumie państwowość i ojczyznę. Najpierw rodzina, potem klan, a dopiero potem plemię. Ojczyzna jest trochę inaczej rozumiana niż u nas – z tego względu nakładka kulturowa tamtych ludzi może być dla nas mało zrozumiała.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Ks. Janusz Machota SMA: Albinosi żyli w ciągłym niebezpieczeństwie utraty zdrowia i życia

O działalności Kościoła w Tanzanii, domu dla dzieci i problemach osób z albinizmem.

Gościem Popołudnia WNET był ks. Janusz Machota SMA, misjonarz Stowarzyszenia Misji Afrykańskich, który opowiadał o misji w Tanzanii w której mieszka od 16 lat. Obecnie, wraz z siostrami Loretankami mieszka w domu dla dzieci albinosów, nad Jeziorem Wiktorii.

Poczucie bycia na odpowiednim miejscu i robienie czegoś co naprawdę ma sens, co zmienia ten świat na lepsze (…) my próbujemy tę cegiełkę dodać do tego co się nazywa Królestwem Bożym i stad płynie ta radość – powiedział ks. Janusz.

Swoje pierwsze dni w Tanzanii wspomina bardzo dobrze. Tanzania jest krajem bardzo biednym. Jest też podzielony na bardzo bogatych, którzy stanowią niewielki procent i bardzo biednych. Większość ludzi żyje bardzo podobnie.

Jest grupka bardzo bogatych (…) ale po prostu nie ma tej klasy średniej albo jest bardzo mała. Większość żyje bardzo ubogo albo ubogo albo mniej ubogo – poinformował ks. Janusz.

Mieszkańcy Tanzanii są bardzo pozytywnie nastawieni do życia. Zawsze są zadowoleni. Pod względem religii jest tam bardzo duża różnorodność ale nie ma wrogości między wyznawcami.

Chrześcijan mniej więcej jest pół na pół z muzułmanami. Jest trochę sekt i ciągle pewien procent wyznawców religii tradycyjnych (…) natomiast też jest rozrzucona np. muzułmanów dużo jest na wybrzeżu i w dużych miastach (…) katolicy są rozsiani po całej Tanzanii – powiedział ks. Janusz.

Ks. Machota zaznaczył, że w Tanzanii około 120 grup etnicznych, połączonych językiem suahili, czuje się jednością i możliwa jest współpraca między wyznawcami różnych religii. W Jeziorze Wiktorii można się kąpać ale są szkodliwe drobnoustroje. Dostarczana z jeziora woda musi być filtrowana. Na co dzień ks.Janusz zajmuje się koordynacją pracy misjonarzy między wioskami i od roku koncentruje się na pomocy osobom z albinizmem. Osoby z albinizmem są prześladowani i często padają ofiarą wyznawców przesądów.

Ciągle byli prześladowani. Żyli w ciągłym niebezpieczeństwie utraty zdrowia i życia ponieważ ciągle w swojej ideologii tutaj gdzieś zakorzenionej, część albinosa użyta do jakiś rytuałów szamańskich, może przynieść komuś jakąś korzyść. Fortunę czy ktoś zostaje wybrany do parlamentu i byli zagrożeni – powiedział ks. Janusz.

Problemem jest również zapewnienie bezpieczeństwa osobom dorosłym. W Tanzanii jest bardzo duży procent osób z albinizmem. Na świecie jest to 1 na 20 tys osób, w Tanzanii statystyki pokazują, że jest to 1 na 1,5 tys osób.

J.L.[related id=117398 side=right]

Coraz więcej uczniów rezygnuje z lekcji religii w szkole. Głos zabiera minister Czarnek i abp Jędraszewski

Popularność lekcji religii w szkołach zaczęła systematycznie słabnąć w ciągu ostatniego roku. We wrocławskich liceach pod koniec ubiegłego roku na religię uczęszczał jedynie co trzeci uczeń.

Z najnowszych danych wynika, że na lekcje religii w Krakowie nie chodzi już prawie połowa licealistów. Z kolei w Łodzi, po pierwszym semestrze roku szkolnego z lekcji religii zrezygnowało 12 tys. uczniów. W Poznaniu na zajęcia z religii przestało uczęszczać blisko 16 tys. osób. Sprawę bada Lewica.

Sprawę coraz mniejszego zainteresowania lekcjami religii w szkołach postanowiła zbadać krakowska Lewica. Z przeprowadzonych przez nią ankiet wynika, że niemal połowa licealistów w Krakowie nie chodzi na religię.

Liczba uczniów uczęszczających na lekcje religii maleje w szybkim tempie. Postępujące zmiany ilustruje przykład jednej ze szkół średnich, gdzie cztery lata temu z religii zrezygnowało 6 proc. uczniów, a w bieżącym roku szkolnym jest to już 60 proc.

Popularność lekcji religii w szkołach zaczęła systematycznie słabnąć w ciągu ostatniego roku. Już pod koniec pierwszego semestru zajęć w 2020 r. i w pierwszych miesiącach 2021 r. media informowały o masowych rezygnacjach z religii w placówkach w Warszawie, Łodzi i Poznaniu. We wrocławskich liceach pod koniec ubiegłego roku na religię uczęszczało jedynie ok. 30 proc. uczniów.

Do zaistniałej sytuacji ustosunkował się m.in. minister Przemysław Czarnek. W opublikowanym w kwietniu wywiadzie dla „Gazety Polskiej” minister podkreślił, że będzie dążył do wprowadzenia obowiązku uczęszczania na lekcje religii lub etyki, co obecnie stanowi kwestię wyboru ucznia i jego rodziców.

W sprawie wypowiedział się również abp Marek Jędraszewski, który na łamach tygodnika „Niedziela” źródła kryzysu religii w szkołach dopatruje się w pandemii covid-19:

Z powodu pandemii wiele więzów zostało naruszonych, m.in. także na skutek katechezy on-line. Myślę, że teraz ci młodzi zatęsknią za swoim katechetą, za swoim kościołem – i powrócą – komentuje abp Jędraszewski.

Źródło: Onet.pl

N.N.

Piejko o ks. Orzechowskim: Orzech nie lubił kombatanctwa i odcinania kartek od przeszłości. A miał się czym pochwalić

W nowym „Poranku WNET” dziennikarka Gazety Polskiej, Magdalena Piejko, opowiada o swoim najnowszym filmie na temat ks. Stanisława Orzechowskiego, który zmarł w środę.

W najnowszym „Poranku WNET” Magdalena Piejko mówi m.in. o postaci ks. Stanisława Orzechowskiego. Dziennikarka i dokumentalistka opowiada o swoich osobistych wspomnieniach, które dotyczą zmarłego duchownego:

We Wrocławiu „Orzecha” nikomu nie trzeba przedstawiać. Łączył różne środowiska i we Wrocławiu jest postacią kultową – komentuje Magdalena Piejko.

Rozmówczyni Łukasza Jankowskiego opowiada o długoletniej posłudze ks. Orzechowskiego we Wrocławiu i nie tylko. Magdalena Piejko wskazuje na jego pracę wśród różnych środowisk, które był w stanie połączyć wiarą ponad podziałami:

Pod jego skrzydłami byli nie tylko studenci, rodziny katolickie, ludzie „Solidarności”, wykładowcy. Myślę, że spokojnie można powiedzieć, że miliony osób przeszły przez jego ręce i dotknęły autentycznej, żywej wiary, osobowości bez kompromisowości, pogody ducha i życiowej mądrości.

Reżyserka przybliża również zawartą w jej najnowszym filmie pamięć o działalności opozycyjnej ks. Stanisłąwa Orzechowskiego. Jak podkreśla Magdalena Piejko duchowny miał na tym polu wiele zasług, którymi jednak nie lubił się chwalić:

My staraliśmy się to pokazać w filmie. Dzisiaj zresztą film jest udostępniony na You Tube, można wejść na niego przez Facebooka. I tam, w filmie połowę obrazu poświęciliśmy właśnie tej zapomnianej trochę karcie – mówi Magdalena Piejko.

Rozmówczyni Łukasza Jankowskiego przybliża słuchaczom zapomnianą część opozycyjnej przeszłości duchownego. Dziennikarka podaje konkretne przykłady i historie:

Zapomnianej także dlatego, że „Orzech” nie lubił kombatanctwa i odcinania kartek od przeszłości. A miał się czym pochwalić, bo pomagał internowanym, hipisom, w stanie wojennym dawał lekcje historii, ukrywał żołnierzy. (…) Chował w piwnicy uciekiniera z Armii Czerwonej.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.