Publicysta ocenia, że wojska Putina radzą sobie na Ukrainie bardzo słabo, nawet w Donbasie, gdzie rzucili największe siły.
Andrzej Potocki analizuje sytuację na froncie wojennym. Ocenia, że szanse Rosji na osiągnięcie jakiegokolwiek poważniejszego sukcesu przed 9 maja są niewielkie. Publicysta uwypukla bohaterstwo obrońców Mariupola, których oporu najeźdźca nie jest w stanie złamać już od ponad 2 miesięcy.
Według gościa „Popołudnia Wnet” Rosjanom nie idzie nawet w tych miejscach, gdzie rzucili największe siły. Andrzej Potocki wskazuje, że Kreml musi się liczyć z tym, że zaatakowane zostaną terytoria rosyjskie.
Popołudnia Wnet można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm oraz w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Białymstoku, Szczecinie, Łodzi i Bydgoszczy.
Goście „Popołudnia Wnet”:
Andrzej Potocki – publicysta tygodnika „Sieci”;
Damian Ratka – redakcja Nowa Technika Wojskowa;
Aleksy Dzikawicki – Biełsat TV;
Sergiusz Staroselski – mieszkaniec obwodu kijowskiego;
dr Krzysztof Mazur – politolog, były wiceminister rozwoju
Prowadzący: Łukasz Jankowski, Adrian Kowarzyk
Realizator: Mateusz Jeżewski, Joanna Rejner
Andrzej Potocki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Andrzej Potocki komentuje rosyjską ofensywę na Donbasie. Rosjanom udało się zgromadzić stosunkowo duże siły. Nie jest znana dokładna liczba żołnierzy ukraińskich. Rosjanie chcieliby zamknąć Ukraińców w kotle.
Publicysta tygodnika „Sieci” zauważa, że będzie to ciężki bój. Obrońcy dobrze znają ten teren. Dodaje, że roztopy działają na niekorzyść rosyjskich sił pancernych, które będą grzęznąć w błocie.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego omawia rolę artylerii rakietowej i lufowej. Stwierdza, że jest ona pierwszoplanowa. Mówi o postępach ukraińskiej armii. Potocki komentuje frustrację rosyjskich prorządowych publicystów. Zauważa, że podczas operacji kijowskiej Rosjanie popełnili szkolne błędy.
Redaktor czasopisma „Nowa Technika Wojskowa” zauważa, że nowoczesne czołgi umożliwiają walkę także defensywną. Omawia rodzaje radzieckich czołgów. Zauważa, że czołg T-64 był nowoczesny na swoje czasy. Ratka opowiada o produkcji rosyjskich noktowizorów. Mówi na temat przekładni i innych komponentów silników.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego omawia stan rosyjskich wozów bojowych. Do części z nich brakuje podzespołów, a nawet armat. Zauważa, że większość czołgów z czasów radzieckich ma wieże odlewane, których nie da się naprawić. Gość Popołudnia Wnet wskazuje, że nie jest tak łatwo wyeliminować czołg.
#Popołudnie@DRatka1: Żeby wyeliminować czołg trzeba przebić jego pancerz. Przebicie jego pancerza nie oznacza wyeliminowania czołgu i jego załogi #RadioWnet
Czy przekazane przez Polskę T-72 mają szansę z rosyjskimi? Nasz gość stwierdza, że „nawet stary czołg jest lepszy niż brak czołgu”. Starsze czołgi mogą wspierać piechotę w walkach ulicznych.
fot. WIkipedia commons 2013_strategic_military_exercises_ Putin z Łukaszenką w trakcie obserwacji menewrów wojskowych Zapad 2013.
Aleksy Dzikawicki mówi, że na Białorusi przebywa kilkadziesiąt tysięcy rosyjskich żołnierzy. Opowiada o prowadzonych akcjach dywersyjnych. Zauważa, że Ukraińcy mogliby dość łatwo wziąć w kocioł białoruską inwazję na zachód ich państwa.
Dziennikarz Biełsat TV stwierdza, że przy takiej ilości rosyjskich wojsk na Białorusi Łukaszenka zostałby usunięty, gdyby się nie zgodził na pomoc w inwazji. Teraz zaś nikt by się za nim nie ujął. Zauważa, że jeszcze niedawno Białorusini nie mogli wyjechać ze swojego kraju poza kilkoma sytuacjami.
Dzikawicki mówi o jednostkach białoruskich ochotników walczących po stronie Ukrainy. Część walczących ma ukraińskie obywatelstwo.
Dr Krzysztof Mazur
Dr Krzysztof Mazur mówi o sytuacji na polskim rynku mieszkaniowym. Podkreśla, że podstawowym zagadnieniem jest to, kto brakujące milion mieszkań wybuduje. Jak wskazuje, to głównie deweloperzy budują mieszkania. Omawia plany budowy narodowego dewelopera. Podkreśla, że to byłby bardzo długotrwały proces. Kolejnym pomysłem miały być spółki celowe – Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe. SIM-y ruszyły w 2019 r. i trudno je jeszcze ocenić.
Dr Mazur wyjaśnia złożoność procesu inwestycji. Zaznacza, że deweloperzy powinni być częścią programów mieszkaniowych. Jak wskazuje brakuje odpowiednika Piotra Naimskiego dla polityki mieszkaniowej, czyli jednej osoby, która by odpowiadała za prace przez kilka lat. W drugiej części rozmowy nasz gość przedstawia sytuację na rynku bankowym.
Andrzej Potocki, z tygodnika „Sieci”, wskazuje na konieczność stworzenia nowej doktryny wojennej. Mówi o tym, co przemawia za taką zmianą oraz co powinna ona zakładać.
Andrzej Potocki jest specjalistą z zakresu wojskowości. Gość Radia Wnet komentuje konferencję zorganizowaną przez Akademię Sztuki Wojennej.
Są na niej obecni przedstawiciele Sztabu Generalnego RP. Konferencja poświęcona jest stworzeniu nowej strategii wojennej. Ta starsza – w zasadzie jest już nie aktualna.
„Poranka Wnet” można słuchać na 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie, 96.8 FM we Wrocławiu, 103.9 FM w Białymstoku, 98.9 FM w Szczecinie, 106.1 FM w Łodzi, 104.4 FM w Bydgoszczy.
Goście „Poranka Wnet”:
Dmytro Antoniuk – korespondent Radia Wnet na Ukrainie;
Marek Gróbarczyk – sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury;
Prowadzący: Łukasz Jankowski
Realizator: Mikołaj Poruszek
Paweł Bobołowicz i Dmytro Antoniuk | Fot. Ołeh Semeniuk
Dmytro Antoniuk mówi o przypadkach kolaboracji burmistrzów zajętych miast z okupantem. Burmistrz Rubiżnego służy wrogowi pomocą i informacją na temat obrońców. Sumy zostały wyzwolone. Ludzie wracają do Irpienia. Korespondent Radia Wnet na Ukrainie podkreśla, że pomoc militarna Zachodu jest niewystarczająca. Przekazywany sprzęt pochodzi z czasów ZSRR.
Olivier Bault
Już w najbliższą niedzielę odbędą się wybory prezydenckie we Francji. Olivier Bault przedstawia sondaże przedwyborcze. Sądzi, że mamy do czynienia z końcem dwóch największych dotąd partii francuskich: Republikanów i Partii Socjalistycznej.
Andrzej Potocki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Jak doświadczenia płynące z wojny na Ukrainie mogą pomóc w modernizacji polskiej armii? Andrzej Potocki zauważa, że dotąd politycy zostawiali wszystko w rękach Amerykanów. Przez pewien czas po ataku będziemy musieli się bronić sami. Dziennikarz mówi, że mamy czołgi, które moglibyśmy przekazać Ukraińcom.
Andrzej Halicki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Andrzej Halicki zauważa, że zima jest już za nami. Czeka nas 7-8 miesięcy zmniejszonego zużycia energii. Działa to na naszą korzyść jeśli chodzi o rezygnację z rosyjskich surowców. Europoseł podkreśla, iż polską racją stanu jest przekonywanie innych państw UE do solidarności z Ukrainą.
.@AndrzejHalicki w #PoranekWnet: Polską racją staną jest odcięcie się i marginalizowanie się od wszystkich, którzy rozbijają solidarność europejską. Mówię tu o Orbánie, Le Pen, Salvinim #RadioWnet
Andrzej Potocki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Publicysta tygodnika „Sieci” mówi o tym, jak sytuacja ekonomiczna oraz rozwój pandemii wpływają na poparcie dla partii politycznych w Polsce.
Andrzej Potocki komentuje bieżącą sytuację polityczną w Polsce. Nie sądzi, by pogorszenie sytuacji epidemicznej zaszkodziło notowaniom Prawa i Sprawiedliwości. Do ich obniżenia mogłyby za to doprowadzić dalsze problemy związane z Polskim Ładem. Poruszony zostaje również temat zwiększenia aktywności Donalda Tuska, właśnie na tle ekonomicznym.
Tusk ma nadzieję, że w połowie przyszłego miesiąca liczba przeciwników Polskiego Ładu wzrośnie.
Jak zwraca uwagę rozmówca Łukasza Jankowskiego, polskie prawo powinno utrudniać oszustwa podatkowe, jednocześnie będąc bardziej przejrzystym.
Polscy księgowi sami nie do końca wiedzą jak mają to liczyć. Pojawia się wiele politycznie niebezpiecznych memów. Aktualne spadki Zjednoczonej Prawicy w sondażach wynikają z propagandy przeciwko Polskiemu Ładowi.
Andrzej Potocki odnosi się ponadto do kwestii ewentualnej komisji ws. podsłuchów. Podkreśla, że szczególnego wyjaśnienia wymagają nadużycia poprzedniego rządu.
Publicysta porusza również kwestię możliwego zaangażowania Polski w konflikt na Ukrainie. Jak mówi:
Ukraińcom na pewno przydałoby się polska pomoc lekarska i humanitarna. Możemy się z nimi podzielić naszą bronią, ale bez przesady. Mamy w Europie dużo lepiej uzbrojone państwa.
Publicysta tygodnika „Sieci” mówi o stanie wojennym i komunistycznych korzeniach tzw. lewicy laickiej. Komentuje ponadto wizytę nowego kanclerza Niemiec Olafa Scholza w Warszawie.
Stan wojenny zmarnował wielu Polakom dziesięć lat życia, przetrącił wiele życiorysów.
Andrzej Potocki wspomina swoją działalność opozycyjną. Jak mówi, do dzisiaj nie potrafi się pogodzić z tym, że twórca stanu wojennego, gen. Wojciech Jaruzelski nie tylko nie został zdegradowany, ale i dostąpił pogrzebu z najwyższymi honorami.
Jaruzelski absolutnie nie zasługuje na zaszczytne miejsce na Powązkach.
Publicysta wspomina spory konserwatywnej części opozycji z lewicą laicką. Ocenia, że sojusz środowiska Adama Michnika z postkomunistami jest naturalną konsekwencją postaw sprzed lat: To co robił Michnik to była kłótnia w rodzinie, on i PZPR wywodzili się z jednego pnia, którym była Komunistyczna Partia Polski.
Niektórzy przedstawiciele KOR otwarcie mówili, że ich celem jest dogadanie się z PZPR przy wykorzystaniu walki „Solidarności”. Przy Okrągły Stole się to spełniło, za czym poszło uwłaszczenie nomenklatury komunistycznej. […] Niestety, najbardziej zasłużeni opozycjoniści klepią biedę.
Poruszony zostaje również temat wizyty nowego kanclerza Niemiec Olafa Scholza w Warszawie. Uwypukla deklaracje o Niemiec o tym, że Polska jest „krajem zaprzyjaźnionym”. Jak jednak ocenia publicysta:
Z racji położenia geostrategicznego i postrzegania Rosji, Polska i Niemcy mają rozbieżne cele.
Zdaniem Andrzeja Potockiego, sytuacja w której Niemcy otwarcie będą dążyć do federalizacji UE jest korzystniejsza od tej, gdy robili to w sposób zakamuflowany. Rozmówca Łukasza Jankowskiego podkreśla, że w dialogu z Berlinem Warszawa musi twardo bronić swojego stanowiska.
Publicysta mówi też o słabości intelektualnej czołowych działaczy Platformy Obywatelskiej.
Publicysta komentuje „ofensywę dyplomatyczną” szefa rządu. Odnosi się ponadto do spadku poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości.
Andrzej Potocki komentuje działania premiera Mateusza Morawieckiego na arenie międzynarodowej w związku z kryzysem na granicy z Białorusią. W czwartek szef rządu spotkał się z ustępującą kanclerz Niemiec Angelą Merkel i mającym objąć to stanowisko Olafem Scholzem.
Premier podjął się szeroko zakrojonej ofensywy dyplomatycznej. Wcześniej nie miała ona sensu.
„Ofensywa dyplomatyczna” szefa rządu była poprzedzona konsultacjami z USA. w zeszłym tygodniu premier Morawiecki rozmawiał w Warszawie z dyrektor Wywiadu Narodowego Avril Haines. Spotkanie odbyło się z inicjatywy amerykańskiej.
Poruszono temat groźby ataku Rosji na Ukrainę.
Publicysta wskazuje, że Zachód został uwrażliwiony na problem, z jaki zmaga się Polska.
Mateusz Morawiecki tłumaczył Angeli Merkel, jakim błędem była budowa Nord Stream 2. Kanclerz wykazała się dość sensowną, jak na Niemcy, postawą.
Publicysta mówi ponadto o przyczynach spadku poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości. Ocenia, że istotnym czynnikiem, który spowodował obniżenie notowań, jest wysoka inflacja.
Gdyby nie konflikt na granicy, poparcie byłoby jeszcze niższe. Nie ma jednak mowy o zużyciu się władzy. Przeciętny obywatel zawsze będzie zrzucał odpowiedzialność za wzrost cen na rząd.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego mówi też o planach sfinansowania przez władze Gdańska organizowanych przez Krytykę Polityczną warsztatów z „darcia ryja”.
Publicysta tygodnika „Sieci” o nadaniu państwowego charakteru Marszowi Niepodległości oraz o obronie polskiej granicy i postawi opozycji wobec niej.
Andrzej Potocki komentuje decyzję o nadaniu państwowego charakteru Marszowi Niepodległości. Jak ocenia,
W ten sposób marsz traci ten swój efekt, który do tej pory miał taki […] mianowicie efekt spontaniczności […]. Choć w tej sytuacji wydaje mi się, że nie było innego wyjścia.
Stwierdza, że wobec działań prezydenta Rafała Trzaskowskiego i przedstawicieli „kasty sędziowskiej” dążących do zakazania Marszu Niepodległości nie ma innej opcji, aby przeszedł on legalnie.
Publicysta tygodnika „Sieci” przypomina, że w zeszłym roku Marsz się odbył w formie zmotoryzowanej, a także pieszej. Stwierdza, że wokół MN zawsze był konflikt. Przypomina, iż Bronisław Komorowski zorganizował własny marsz. Prawo i Sprawiedliwość organizowało własny marsz w Krakowie. Potocki odnosi się do reakcji zagranicy na tegoroczny Marsz Niepodległości.
Trudno powiedzieć, jak się zachowa propaganda zachodnia propaganda liberalna w stosunku do tego marszu.
Mówi także o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Zauważa, że szef niemieckiego MSZ Horst Seehofer poparł działania Polski na granicy. Podobnie postąpił szef holenderskiej dyplomacji.
Nasz gość przyznaje, że opozycja zdaje się trochę zmieniać stanowisko w sprawie sytuacji na granicy. Sądzi, że może ono wyglądać trochę na zasadzie „jestem za, a nawet przeciw”. Zaznacza, że nie można zjeść ciastka i mieć ciastka. Już teraz polskie służby robią co mogą, by nie uchybić humanitaryzmowi przy obronie granicy.
Gaz na taką tłuszczę to trzeba użyć. […] Widzieliśmy, jak ci turyści Łukaszenki się zachowują.
Zauważa przy tym, że gdyby stosować miotacze gazu, to przelatywały na białoruską stronę. To zaś prowokowałoby reakcję ze strony Białorusi. Oznacza to, że
Jesteśmy trochę ograniczeni w tych metodach działania i musimy polegać na siłach i barkach naszych żołnierzy
Stanowisko Komitetu Helsińskiego, rosyjska wojna informacyjna, fałszywy humanitaryzm i rosnące poparcie dla rządu. Publicysta tygodnika „Sieci” o kryzysie na granicy z Białorusią.
Andrzej Potocki odnosi się do krytycznego stanowiska Komitetu Helsińskiego wobec działań polskiego rządu w związku kryzysem migracyjnym na granicy z Białorusią. Wyraża pogląd, że nie należy do tego stanowiska przywiązywać nadmiernej wagi. Potocki zauważa, że Kreml korzysta z ataków hybrydowych, gdyż dają one podwójne korzyści.
W dzisiejszych czasach Rosjanie nigdy nie atakują wprost.
Atak hybrydowy jednocześnie destabilizuje cel ataku i tworzy narrację zaciemniającą sytuację. Nasz gość przypomina, że w Gruzji wykorzystana została mniejszość osetyjska, a na Ukrainie były tzw. zielone ludziki. Dodaje, iż tym razem
Rosja wykorzystuje po raz pierwszy kryzys humanitarny.
Kreml korzysta z podziału na rządową i opozycyjną bańkę informacyjną, które opisują całkiem odmiennie sytuację na granicy z Białorusi. Prowadzi on wojnę informacyjną.
to jest celem tej wojny właśnie stworzenie tej kłótni pomiędzy dwoma ośrodkami za fałszowanie de facto narracji przeniesienie tego na poziom europejski
Kanclerz Angela Merkel jest przeciwko budowie muru na granicy Unii Europejskiej, podczas gdy premier graniczącej z Polską Saksonii uważa, że Unia powinna sfinansować ten mur.
Zdaniem gościa „Popołudnia Wnet” postawa polskiej opozycji w obliczu agresji Łukaszenki powinna być bezwzględnie tępiona, nie wykluczając drogi sądowej. Stwierdza, że politycy opozycji wpisują się w opowieść rosyjsko-białoruską. Udają, że kierują się dobrą wolą, a chcą się dorwać do władzy.
Ludzie widzą głupotę opozycji i fałszywą nutę pseudohumanitarną.
Potocki ocenia, że rząd sondażowo zyskuje na trwającym konflikcie z Rosją. Wskazuje na eskalację prowokacji ze strony białoruskiej. Publicysta tygodnika „Sieci” stwierdza, że trzeba by wyłapać tych, którzy z bronią przekraczają polską granicę, aby pokazać ich prowokacje.
Mur na pewno związałby ręce białoruskiej stronie.
Jak zapewnia Andrzej Potocki, budowa muru stanowi poważną szansę na zażegnanie kryzysu. Zauważa, że według niemieckich statystyk ponad 2000 osób przenika nielegalnie do RFN. Wyjaśnia, że z półotwartych obozów na Litwie imigranci uciekają przez Polskę do Niemiec.
W nowym „Poranku WNET” dziennikarz i publicysta tygodnika „W Sieci”, Andrzej Potocki, komentuje założenia Polskiego Ładu.
W najnowszym „Poranku WNET” Andrzej Potocki komentuje założenia Polskiego Ładu. Zdaniem dziennikarza polityka gospodarcza PiS koncentruje się na zabieraniu bogatym a dawaniu biednym. Jest więc przeciwny takiej praktyce:
Są rzeczy, które mi się w Nowym Ładzie nie podobają – mówi na antenie Radia WNET Andrzej Potocki.
Mimo to, jak wskazuje dziennikarz, w programie Polskiego Ładu jest także sporo plusów. Rozmówca Łukasza Jankowskiego wśród wartości wskazuje m.in. ulgi socjalne:
Niewątpliwie wszystko to, co jest dawaniem dla społeczeństwa: wszystkie ulgi podatkowe, podwyższenie drugiego progu do 120 tys. zł plus te wszystkie socjalne historie – to jest zawsze dobrze. Im więcej rząd daje narodowi, tym narodowi jest lepiej.
Z drugiej strony Andrzej Potocki wyraża wątpliwość czy bezpieczne będzie większe obciążenie finansowe polskiej klasy średniej. Zdaniem publicysty jest to ryzykowne:
Czy my musimy uderzać w tzw. klasę średnią, która dopiero w Polsce raczkuje? Moim zdaniem jest to dosyć niebezpieczne. Jak pokazują przykłady z całego świata wszystkie państwa rozwinięte, tzw. państwa Zachodu, mają jedną rzecz stałą i silną. To silna klasa średnia.
Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!
N.N.
Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na użycie plików cookies. więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.