Autor „Dziennika Zarazy”: Podczas pandemii mieliśmy 250 tys. ponadnadmiarowych zgonów. Nikt nie chce tłumaczyć przyczyny

Featured Video Play Icon

Jerzy Karwelis mówi o skutkach pandemii w świecie i Polsce. Zwraca uwagę na mechanizmy wprowadzenia stanu pandemii i wiarygodność różnych teorii powstałych w tym czasie.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Ludzie zaczęli umierać w w na przełomie października i listopada. Wcale nie z powodów epidemiologicznych, tylko zawalenia się systemu zdrowia. Jesteśmy numerem jeden w Polsce i na świecie pod względem liczby ponadnadmiarowych zgonów.  To jest nasz chlubny rekord pandemii – około 250 tysięcy ludzi zmarło. Jest to fenomen, który stoi w kącie pokoju jak słoń i każdy udaje, że go nie widzi – podkreśla Jerzy Karwelis.

Czytaj także:

Marek Ast: Uchwalenie ustawy o sądach pokoju stoi pod dużym znakiem zapytania

Twardy lockdown w Szanghaju. Zawadzki-Liang: władze przyjęły strategię masowego testowania i „dynamicznego czyszczenia”

Każdy wykryty przypadek zakażenia koronawirusem powoduje, że 14-dniowe zamknięcie Szanghaju zaczyna się od nowa – wskazuje prawnik mieszkający w tym najludniejszym mieście Chin.

Wychodzimy z pandemii. Są jednak tacy, którzy nie powinni przestać się bać [OPINIA]

Adam Niedzielski dostrzegł w końcu światełko w tunelu. Zajęło mu to dwa lata. Dziś nikt nie ma wątpliwości, że zaraza nie była ściemą. Zainfekowała jednak przede wszystkim media i umysły polityków,

Zadziwiające jest to, jak nagle minister zdrowia zmienił zdanie. W mgnieniu oka Adam Niedzielski przestał dostrzegać zagrożenie związane z rozpędzającą się piąta falą i ogłosił „początek końca pandemii”. Można odnieść wrażenie, że łatwiej nadążyć za kolejnymi mutacjami wirusa niż za niezdecydowanym Adamem Niedzielskim.

Czy nie wydaje się Państwu dziwne, że wirus tak nagle schował kły i pazury? To stało się właściwie z dnia na dzień. Znienacka najwięksi medialni histerycy zaczęli nas uspokajać niczym premier Morawiecki przed wyborami, że wirus nie jest już groźny i nie trzeba się go bać. Może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to zawrotne tempo zmian.

Czytaj też:

Prof. Rutkowski: w Polsce lekarze kwestionujący przyjętą strategię walki z COVID-19 są nękani przez własne środowisko

Z kolei premier Morawiecki udzielił wywiadu jednemu z prawicowych tygodników, w którym kaja się za te słowa o niegroźnym wirusie i obiecuje, że teraz będzie bardziej ostrożny. Obawiam się, że ta deklaracja pójdzie w niepamięć przed wyborami. Choć zanim do tych wyborów dojdzie, i koronawirus najprawdopodobniej pójdzie w niepamięć.

Słowne wyskoki naszego premiera są jednak niczym przy tym, co zafundował swoim obywatelom premier Kanady. Sprawia wrażenie sympatycznego faceta, a wyszedł z niego despota. W ogóle nie dziwi mnie to, że w sieci krążą przeróbki wystąpień Justina Trudeau, na których wygląda jak Adolf Hitler. Sam tego chciał. To musiało się tak skończyć.

Wychodzimy z pandemii. Są jednak tacy, którzy nie powinni przestać się bać. Wirus był groźny, ale o wiele groźniejsze okazały się decyzje polityków. Ci, którzy je podejmowali, doskonale o tym wiedzą. W ciągu dwóch lat pandemii właściwie nie znikali z naszego życia, więc mam nadzieję, że dziś równie chętnie będą się tłumaczyć przed porządną komisją śledczą na oczach milionów Polaków.

Karol Plewa

Anna Sochańska: ambasada RP w Dublinie intensywnie działa na rzecz promowania kultury polskiej w Republice Irlandii

Anna Sochańska / Fot. zbiory prywatne

Ambasador RP w Dublinie m.in o planach budowy pomnika Pawła Edmunda Strzeleckiego w Republice Irlandii, setnej rocznicy pierwszego pełnego wydania Ulissesa i kondycji gospodarczej wyspy po Brexicie.

Ambasador mówi ponadto o programie wsparcia psychologicznego dla Polaków mieszkających w Republice Irlandii, a przeżywających trudności w związku z przeciwepidemicznymi lockdownami; a także o promowaniu języka polskiego w tym kraju.  Gość „Studia Londyn” wskazuje, że współpraca placówki z Polonią irlandzką układa się bardzo dobrze, a Polacy mieszkający na wyspie cieszą się sympatią Irlandczyków.

Zbigniew Ziemba: ulice Łodzi coraz bardziej przypominają ser szwajcarski. Drogi wojewódzkie wyglądają dużo lepiej

ódź / Fot. Mariusz Cieszewski / Ministry of Foreign Affairs, Flickr

Wicemarszałek województwa łódzkiego o pracy administracji podczas pandemii, kondycji systemu ochrony zdrowia w regionie oraz m.in. o tzw. lex Czarnek.

Radio Wnet ponownie zawitało do Łodzi. Zbigniew Ziemba informuje o tym, jak funkcjonuje miejscowy urząd marszałkowski w związku z przejściem na tryb pracy zdalnej. Jak mówi, w budynku jest wydzielone specjalne piętro, gdzie odbywają się konieczne spotkania.

Udoskonalamy komunikację telefoniczną i internetową. […] Bezwzględnym imperatywem jest dla nas bezpieczeństwo mieszkańców.

Gość Radia Wnet informuje, że w szpitalach wojewódzkich uruchamiane są oddziały covidowe, a łóżek dla pacjentów nie brakuje. Odnosi się ponadto do kwestii infrastruktury drogowej. Jak ocenia:

Ulice Łodzi już osiągnęły pozi0m szwajcarskiego sera. Drogi wojewódzkie są w znacząco lepszym stanie.

Wojciechowska Van Heukelom: Dużo kamienic to zasób, o którym miasto nie ma pojęcia. Łódź stała się Eldorado dla oszustów

Polityk zapewnia, że Polski Ład stanie się bardzo silnym impulsem rozwojowym.  Komentuje ponadto pomysły zmian w prawie oświatowym. Ocenia, że kierunek wytyczany przez tzw. Lex Czarnek jest słuszny:

Do tej pory nadzór kuratora nie był sprawowany w sposób systemowy. Wielu nauczycieli i rodziców jest z tego niezadowolonych. Zmiany powinny przełożyć się na wyższy poziom edukacji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

 

Horban przyznaje rację antyszczepionkowcom. Pospieszalski: jeszcze kilka lat temu był zwolennikiem amantadyny

Featured Video Play Icon

Dziennikarz o tzw. ustawie Hoca i ustawie 1981, blokowaniu amantadyny i hipokryzji części ekspertów.

Niedawno została ujawniona korespondencja między prof. Andrzejem Horbanem a Janem Pospieszalskim, w której ekspert przyznał, że osoby sceptyczne wobec szczepień w pewnej mierze mają rację.

Dziennikarz przypomina, że wirusolog przed kilku laty był zwolennikiem stosowania amantadyny.

Prof. Horban twierdził, że COVID-19 różni się od grypy tylko nazwą.

Gość „Kuriera w samo południe” ubolewa nad opieszałym przeprowadzaniem badań nad amantadyną. 4 miesiące trwały przygotowania do ich rozpoczęcia. Podkreśla, że autor terapii przeciwko COVID-19 przy użyciu tego leku stał się obiektem nagonki medialnej.

Czytaj także:

Dr Bodnar: nigdy nie widziałem żadnych opracowań, które mówiłyby o szkodach spowodowanych amantadyną

Rozmówca Adriana Kowarzyka wypowiada się na temat tzw. ustawy Hoca i ustawy 1981. Wskazuje na ekspertyzę konstytucjonalisty, prof. Ryszarda Piotrowskiego, zgodnie z którą ich zapisy nie mogą wejść do polskiego porządku prawnego.

Proces legislacyjny w tych sprawach był totalną amatorszczyzną. Wydaje mi się, że niektórzy posłowie PiS w ogóle tych ustaw nie czytali.  […] Projekt ustawy 1981 kojarzy mi się jedynie ze stanem wojennym.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Studio Dziki Zachód: rosyjska agresja to wina Bidena

Fot. Radio Wnet

Wojciech Cejrowski o pandemii i sytuacji na granicy rosyjsko-ukraińskiej.

Rozmowa Wojciecha Cejrowskiego z Krzysztofem Skowrońskim skupiła się wokół dwóch głównych tematów: pandemii koronawirusa i sytuacji na wschodniej granicy Ukrainy. Polski podróżnik mocno skrytykował strategię polskiego rządu w walce z wirusem SARS – Cov-2.  Jego zdaniem ogłoszony gwałtowny wzrost zakażeń wynika z trwającego sezonu grypowego

Panie ministrze Kraska, proszę spojrzeć w kalendarz, mamy styczeń, nie lipiec – komentował Cejrowski.

Czytaj także: Maria Kurowska: najlepszy sposób walki z Covid-19 przyjęła Szwecja. Nie trzeba zamykać gospodarki

Nie krył też oburzenia wypowiedziami niektórych europejskich polityków na temat obostrzeń. Największe pretensje gospodarz programu miał do Emmanuela Macrona, który stwierdził, że niezaszczepieni nie są obywatelami państwa francuskiego. Zdaniem Cejrowskiego premier Mateusz Morawiecki nie powinien ulegać zagranicznym modom na walkę z wirusem ani wpływom nierozsądnych doradców. W wątpliwość podaje też możliwość zarządzania pandemią.

Nie da się zarządzać pandemią, chyba że się ją wcześniej wymyśliło

Będzie wojna?

Czy Władimir Putin dopuści się ponownej agresji na Ukrainie? Zdaniem Cejrowskiego  rosyjski przywódca dąży do wojny, gdyż chce odbudować rosyjską strefę wpływów. Wojciech Cejrowski sceptycznie podchodzi do pomysłu udzielenia pomocy Ukrainie przez Rzeczpospolitą. Polski podróżnik jest tez zdania, że za rządów Trumpa do eskalacji konfliktu ukraińsko-rosyjskiego by nie doszło

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.B.

 

Trwa procedura uchylenia immunitetu prezesa NIK. Warzecha: Chodzi raczej o gonienie króliczka, niż o jego złapanie

Publicysta o dalszym ciągu sprawy Mariana Banasia, weryfikacji szczepień przez pracodawców oraz o możliwej agresji rosyjskiej na Ukrainę.

We wtorek sejmowa komisja regulaminowa zarekomendowała uchylenie immunitetu prezesa NIK Mariana Banasia. Łukasz Warzecha ocenia, że wszczęcie procedury  jest raczej teatrem i „gonieniem króliczka”, aniżeli realnym działaniem. Jak zwraca uwagę, działalność Mariana Banasia jest potencjalnie bardzo groźna dla partii rządzącej.

To nie jest tak, że jedna strona jest krystaliczna, a druga nie. Część bardzo dużej wiedzy prezesa Banasia otrzymaliśmy w kompromitujących dla PiS raportach.

Publicysta nie widzi przydatności Banasia dla opozycji. Podobnie ma wątpliwości co do powrotu Jarosława Gowina do normalnej działalności politycznej. Przypuszcza, że opozycja wykorzysta obu jedynie do „walenia w PiS”.

Za działałnością przeciwników rządu nie idą żadne konkretne projekty.

Omówiony zostaje również temat tzw. ustawy Hoca. Rozmówca Anny Nartowskiej nazywa mianem „kuriozalnego” nowy pomysł, umożliwiający pracodawcy pozywanie niezaszczepionych pracowników za roznoszenie koronawirusa.

Wielu ekspertów mówi, że to ostatnia faza tej epidemii. Rząd chce stworzyć pozory, że cokolwiek robi, ale trudno doszukiwać się w tym logiki.

Zdaniem Łukasza Warzechy mamy to z irracjonalnym działaniem w podobnym stylu jak w przypadku tzw. piątki dla zwierząt.  Gość „Kuriera w samo południe” odnosi się ponadto do napiętej sytuacji międzynarodowej. Zwraca uwagę, że prezydent USA Joe Biden „porusza się od ściany do ściany” i ” nie potrafi zapanować nad swoimi słowami”.

USA nie są w stanie obsłużyć jednocześnie Europy i Pacyfiku.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Rząd finalizuje prace nad ustawą o wolności słowa w Internecie. Kowalski: Polska nie będzie państwem lewackim jak Niemcy

Featured Video Play Icon

Janusz Kowalski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Poseł Solidarnej Polski komentuje rezygnację większości członków Rady Medycznej przy premierze. Omawia też kwestię wolności słowa w Internecie i mówi o konieczności promowania języka polskiego.

Janusz Kowalski komentuje rezygnację 13 z 17 członków Rady Medycznej. Wskazuje na konieczność otwarcia debaty ws. metod zwalczania pandemii COVID-19, jak mówi, powinna mieć ona charakter pluralistyczny i ponadpartyjny.

Życzę panu ministrowi Niedzielskiemu, aby był otwarty na taki dialog. Jestem przeciwnikiem segregacji sanitarnej.

Poruszony zostaje ponadto temat wolności słowa. Polityk podkreśla, że nie może być zgody na cenzurę w Internecie. Ubolewa nad tym, że globalne korporacje dyskryminują środowiska konserwatywne. Sprawy tej, zgodnie z projektem przygotowanym przez Solidarną Polskę, miałaby strzec Rada Wolności Słowa. Właśnie zostały zakończone konsultacje międzyresortowe nad projektem.

Polska jest wyspą wolności słowa. Nie jesteśmy państwem lewackim, jak Niemcy czy Holandia. Ustawa ma gwarantować to, że profil żadnej polskiej partii nigdy nie zostanie wyłączony.

Parlamentarzysta zapowiada również powstanie Instytutu Języka Polskiego, którego zadaniem miałoby być krzewienie znajomości języka polskiego wśród rodaków mieszkających za granicą, a także wśród jak najliczniejszego grona obcokrajowców.

Niemcy mają Instytut Goethego, Brytyjczycy British Council. To sprawdzone rozwiązania; nic nie szkodzi na przeszkodzie, aby Polska miała własne tego typu placówki.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Piecha: Nie wydaje mi się, że powrócimy do normalności. Szczepienia mogą być notorycznie powtarzane

Featured Video Play Icon

Bolesław Piecha / Fot. Katarzyna Czerwińska, Wikimedia Commons (CC BY-SA 3.0 PL)

Były wiceminister zdrowia o pracach nad ustawą kontrolowania przez pracodawców certyfikatów szczepień pracowników, metodach walki z pandemią i prognozach na przyszłość.

Bolesław Piecha omawia stan prac nad ustawą umożliwiającą sprawdzanie przez pracodawcę statusu zaszczepienia pracowników. Relacjonuje, że ostatnie posiedzenie komisji zdrowia w tej sprawie odbyło się bez ekscesów, pomimo iż sprawa budzi wielkie emocje.

Głosy niektórych posłów Konfederacji odbieram jako cynizm.

Jak deklaruje rozmówca Adriana Kowarzyka, „miękki przymus” ws. szczepień jest jak najbardziej wskazany. Podkreśla, że są one jednym z niewielu środków hamowania rozwoju epidemii.

Co więcej, nie zanosi się, aby ktoś wymyślił lepsze.

Zdaniem Bolesława Piechy zmiany w życiu społecznym wywołane pandemią w najbliższych latach się utrwalą.

Raz będzie lepiej, raz gorzej, ale wirus swój ślad pozostawi.

Polityk apeluje, by nie lekceważyć wariantu omikron, pomimo doniesień o jego mniejszej zjadliwości. Przewiduje, że szczepieniom przeciwko koronawirusowi trzeba będzie poddawać się częściej. Przestrzega, że finanse państwa nie udźwigną zbyt długiego utrzymywania systemu kwarantanny.

Dzisiaj na kwarantannie przebywa 600 tysięcy zdrowych ludzi.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.