Jastrzębski: Nowe prawo USA ma na celu odwieść próby normalizacji stosunków Europy z Baszszarem al-Asadem

Podczas gdy w Waszyngtonie podpisywany jest Ceasar Act, Ankara wysyła do Trypolisu delegację z ministerm spraw zagranicznych i szefem wywiadu na czele. Ruch ten zdradza grę o wysoką stawkę.

Al-Jazeera

  1. W Trypolisie gości wielka turecka delegacja a Paryż oskarża Ankarę o nękanie francuskiego okrętu

Liczna Turecka delegacja z udziałem Ministra Spraw Zagranicznych Mevlüta Çavuşoğlu i Ministra Finansów Berata Albayraka przybyła do Trypolisu, stolicy Rządu Zgody Narodowej walczącego z Marszałkiem Khalifą Haftarem i jego Libijską Armią Narodową. Wśród tureckich dygnitarzy znalazł się także szef wywiadu Hakan Fidan oraz rzecznik prezydenta İbrahim Kalın. Oficjalnym celem obecności tureckiego przedstawicielstwa jest niedopuszczenie do nowej eskalacji wojskowej w Libii.

Turecka delegacja spotkała się z Premierem Fayyezem As-Sarrajem oraz jego rządem w celu omówienia ostatnich wydarzeń w Libii, między innymi międzynarodowych apeli o zawieszenie broni. Rozmowy dotyczyły także prób niektórych państw zmierzających do powstrzymania Rządu Zgody Narodowej przed odbiciem Syrty leżącej 450 kilometrów na wschód od Trypolisu, a także bazy lotniczej AL-Jufra.

Mówi się także o woli umieszczenia tureckich myśliwców w niedawno odbitej z rąk Khalify Haftara bazy lotniczej Al-Waitiya, a także wzmocnienie załogi portu w Misracie jednostkami tureckiej marynarki w celu wsparcia sił Rządu Zgody Narodowej.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zgodził się z Kanclerz Niemiec Angelą Merkel co do konieczności wzmocnienia działań pokojowych proponowanych przez ONZ celem rozwiązania trwającego tam konfliktu.

Z Moskwy, jak rzadko kiedy, przez usta Ministra Spraw Zagranicznych Sergeya Lavrova płyną wyrazy aprobaty dla działań Waszyngtonu w Libii zmierzających do zawarcia zawieszenia ognia.

Również Włochy są zainteresowane zawieszeniem broni, o czym w środę z tureckim Ministrem Spraw Zagranicznych Mevlütem Çavuşoğlu rozmawiał włoski szef resortu zagranicznego Luigi de Mayo. Należy tu podkreślić, że Włochy, tak jak Turcja, to główni poplecznicy Rządu Zgody Narodowej.

Tymczasem, w świetle wydarzeń libijskich, francuskie ministerstwo obrony oskarżyło marynarkę turecką o wrogie zachowanie wobec francuskiej jednostki wykonującej zadania powierzone jej przez NATO.

Według agencji Reuters rzecznik francuskiego resortu powiedział, że w takich sytuacjach NATO nie może chować głowy w piach niczym struś i udawać, że nie ma żadnego problemu w poczynaniach Turcji.

Zajście do którego doszło na Morzu Śródziemnym jest niejasne. Al-Jazeera podała, że u wybrzeży Libii znajduje się siedem okrętów tureckich oraz jeden okręt francuskiej marynarki. Francuska jednostka miała próbować zbliżyć się do statków nadpływających z Turcji a kierujących się ku Trypolisowi znajdującemu się pod kontrolą wspieranego przez Ankarę Rządu Zgody Narodowej. Za każdym razem tureckie okręty interweniowały, uniemożliwiając jednostce francuskiej wykonanie zadania.

Jest to kolejny przytyk w napiętych relacjach turecko-francuskich. Kilka dni temu Francja oskarżyła Turcję o wrogie działania w Libii, Ankara odparła, że Paryż wspiera Haftara próbującego obalić prawowity libijski rząd.

 

2. Ceasar Act wchodzi w życie

W środę rozpoczęło się wdrażanie amerykańskiego Ceaser Act zmierzającego do odcięcia źródeł dochodów syryjskiego rządu poprzez nałożenie kolejnych sankcji. Wejście w życie Ceaser Act zbiega się w czasie z historycznie niską wartością funta syryjskiego, a także kolapsem syryjskiej gospodarki.

W obliczu tych zjawisk specjalny wysłannik ONZ do Syrii Norweg Geir Otto Pedersen przestrzegł, że 9 300 000 Syryjczyków znajduje się w niepewności co do zasobów żywnościowych, a ponad dwóm milionom kolejnych obywateli Syrii grozi taki sam los. Wysłannik podkreślił, że jeśli sytuacja się pogorszy, to w Syrii może zapanować głód.

Pedersen wspomniał także o obawach licznych Syryjczyków dotyczących rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2. Norweski dyplomata dodał, że bieżąca sytuacja skłoniła wielu Syryjczyków do pokojwych demonstracji w regionach takich jak Idlib czy As-Suwaida, a także miastach na południowym zachodzie kraju. Oficjel zaznaczył, że istnieje ryzyko eskalacji nastrojów społecznych i rozlewu krwi.

Z kolei Ambasador USA w ONZ Kelly Craf poinformowała Radę Bezpieczeństwa, że Ceasar Act ma na celu jedynie uniemożliwienie reżimowi Bashara Al-Asada odniesienie zwycięstwa wojskowego i zmuszenie go do wejścia na drogę procesu politycznego. Ceasar Act ma również odciąć Asada od dochodów i wsparcia, jakie wykorzystuje, według Craft, do popełniania zbrodni wojennych i łamania praw człowieka, co z kolei uniemożliwia rozwiązanie polityczne konfliktu i drastycznie zmniejsza perspektywy na osiągnięcie pokoju.

Kraft podkreśliła, że Caesar Act zawiera zapisy zapewniające, że nie wpłynie on na pomoc humanitarną dedykowaną syryjskim obywatelom i że jego działanie zostanie zawieszone jeśli reżim Asada zaprzestanie „swoich nikczemnych ataków na swych obywateli i postawi osoby za nie odpowiedzialne przed sądem”.

Ambasador USA z radością przyjęła oświadczenie Pedersona dotyczące wznowienia pracy komisji ds. syryjskiej konstytucji. Ciało ma zebrać się w sierpniu w Genewie po wielomiesięcznym okresie bezczynności.


Komentarz: No dobrze, ale czym jest ten cały Caesar Act? Jest to zbiór rozwiązań prawnych uderzających w firmy, instytucje i osoby prywatne, zarówno Syryjczyków jak i obcokrajowców, robiących biznes z rządem Prezydenta Bashara Al-Asada. Rozwiązania te czynią prawomocnymi blokady i sankcje finansowe na obecnych i potencjalnych partnerów syryjskiego rządu.

Nazwę tej legislacji nadano na cześć syryjskiego oficera, który doprowadził do wycieku ponad 50 000 zdjęć rzekomo dokumentujących tortury i innego rodzaju łamanie praw człowieka, do których dochodziło w więzieniach Al-Asada. Ceasar Act otrzymało wsparcie zarówno Demokratów jak i Republikanów.

Rzeczone prawo uderzy w sojuszników Asada z sektora gospodarczego, bankowego i politycznego, w tym także Hezbollah oraz partnerów w Iranie, Rosji, Europie i na Półwyspie Arabskim. Osoby prywatne podejrzane o współpracę z rządem Al-Asada będą obłożone zakazem przekraczania granicy USA i posiadania amerykańskiej wizy, a ich transakcje wszelką własnością zostaną zakazane i wstrzymane. Osoby uwzględnione na czarnej liście to między innymi sam Prezydent Bashar Al-Asad, jego rząd, niektórzy dowódcy wojskowi i gubernatorzy wszystkich 14 prowincji.

Ceasar Act zezwala również Prezydentowi USA wpisanie na czarną listę jakichkolwiek firm, nie tylko amerykańskich czy syryjskich, prowadzących biznes z rządem Asada. Ceasar Acto to także sposób na przytemperowanie skłonności niektórych państw Zatoki i Europy do normalizacji ich stosunków z rządem Asada. Dotyczy to przede wszystkim Komunistycznej Partii Czech i Moraw oraz jej przewodniczącego Stanislava Grospiča.


Legislacja USA spotkała się z krytyką ze strony Rosji i Chin.

Rosyjski Ambasador do ONZ Vasily Nebenzya powiedział, że Waszyngton potwierdził, iż celem Ceasar Act jest obalenie legalnych władz w Syrii.

Ze swej strony, Ambasador Chin do ONZ Zhang Jun stwierdził, że „w czasie, gdy słabe państwa borykają się z pandemią, nałożenie na nich dodatkowych sankcji jest nieludzkie i może wywołać nowe katastrofy.”

Z kolei Ambasador Syrii Bashar Jafari oskarżył Waszyngton przed Radą Praw Człowieka ONZ o próbę narzucenia Ceasar Act na cały świat.

Natomiast Sekretarz Generalny Hezbollahu Hassan Nasrallah stwierdził, że Ceasar Act uderza tak w Syrię, jak i w Liban, i zmierza do zagłodzenia obu krajów i zmuszenia, aby poddały się Izraelowi.

Zarówno Syria jak i Liban doświadczają załamania się ich waluty i niepokojów społecznych.

 

SANA

  1. Demonstracje wsparcia dla rządu w obliczu Caesar’s Act

Tymczasem w Syrii w mieście Homs doszło do demonstracji poparcia dla rządu Baszara Al-Asada mających na celu wyrażenie sprzeciwu wobec Caesar’s Act. Demonstrujący deklarowali swoją lojalność i gotowość do stanięcia w obronie ojczyzny w trwającej wojnie gospodarczej.

Demonstranci podnosili flagi narodowe i banery ze sloganami na cześć Syryjsko-Arabskich Sił Zbrojnych walczącego z terrorystami i najeźdźcami.

Do podobnych demonstracji doszło również u naszych czeskich sąsiadów. W czwartek rano w Pradze syryjska diaspora wznosiła okrzyki przeciwko „barbarzyńskim sankcjom USA uderzającym w obywateli Syrii”.

“Prawo to świadczy o porażce USA. Pomimo pomocy terrorystów i trwającym wykradaniu ropy naftowej, nie udało się zdławić Syrii,” diaspora napisała w swym oświadczeniu.

 

Hespress

  1. Brytyjski ambasador kończy trzyletni okres urzędowania w Maroku pozostawiając za sobą dobre wspomnienia

Brytyjski Ambasador Thomas Reilly w Maroku opisał trzy lata pełnienia urzędu w tym kraju jako „wspaniały i miły” czas. Ambasador Reilly zwiedziły w trakcie swego urzędowania takie miejsca jak As-Sa’idiyya, Tantan, Agadir czy Essaouira.

“Moją wielką aspiracją i marzeniem było podniesienie stosunków marokańsko-brytyjskich do poziomu relacji strategicznych. Pragnąłem doprowadzić do normalizacji brytyjskiej obecności w Maroku. Pragnałem sprowadzić kulturę, sztukę, muzykę, sport i brytyjskich akademików do tego kraju. Odpowiedzią na to miało być pobudzenie do życia kultury marokańskiej w Anglii. Jednak niezwykle klarownym priorytetem było dla mnie stworzenie więzi naukowych pomiędzy oboma krajami. W moim przekonaniu, to właśnie nauka jest początkiem, środkiem i zwieńczeniem każdego procesu rozwojowego w każdym kraju”, pisał ambasador Reilly, dodając, że jego służba jako przedstawiciela Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii przyniosła wiele pożytków politycznych, takich jak liczne wizyty wysokiego szczebla, a także wymianę historyków i artystów.

Erdoğan chce by NATO uznało PYD za organizację terrorystyczną. Zasztowt: Wydaje się, że robi to ze względów wewnętrznych

Czemu Ankara blokuje wzmocnienie flanki wschodniej NATO? Jakie działania Rosji niepokoją Turcję? Czemu Erdoğan chce uznania syryjskich Kurdów za terrorystów? Odpowiada dr Konrad Zasztowt.

Dr Konrad Zasztowt przypomina, że kwestia wzmocnienia flanki wschodniej NATO ciągnie się od końca ubiegłego roku, kiedy miał miejsce nadzwyczajny szczyt Sojuszu w Londynie. Plany te blokuje Turcja, która chce od swych sojuszników zdecydowanego stanowiska przeciwko siłom kurdyjskim w Syrii. Są oni (PYD) bowiem filią działającej w Turcji Partii Pracujących Kurdystanu, która przez Turcję, a także przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską.

Specjalista ds. tureckich sądzi, że prezydent Erdoğan sięga po ten temat ze względów polityki wewnętrznej, gdyż nie ma raczej możliwości, by Kurdów, których wspierali Amerykanie w walce z ISIS teraz NATO uznało za terrorystów. Zauważa, że z perspektywy tureckiej problemem jest militaryzacja regionu Krymu i Morza Czarnego, które jest postrzegane jako zagrożenie. Jednak uwaga społeczeństwa tureckiego skupiona jest na Bliskim Wschodzie: wojnie w Syrii i sytuacji w północnym Iraku.

A.P.

Czarnecki: Szykuje się twardy brexit. Wielka Brytania stanie się państwem trzecim wobec Unii Europejskiej

Ryszard Czarnecki o brexitcie, polskiej składce do UE, sporach wokół unijnego funduszu na walkę z kryzysem oraz o relacjach z Turcją.


Ryszard Czarnecki zauważa, że następny siedmioletni budżet europejski to ostatni w trakcie, którego nie będziemy płatnikiem netto. W trakcie jeszcze kolejnej siedmiolatki Polska składka stanie się większa niż to, co z Unii Europejskiej będziemy dostawać. Tymczasem w martwym punkcie utknęły negocjacje Unii ze Zjednoczonym Królestwie. Wypowiedź premiera Borisa Johnosona wskazuje, że

Szykuje się twardy brexit […] Wielka Brytania stanie się państwem trzecim wobec Unii.

Dotychczas przypuszczano, że UE z UK łączyć będą specjalną relacje, takie jak z Norwegią i Szwajcarią. Oznaczać to będzie komplikacje w handlu z Wielką Brytanią. Jest to niezbyt dobra wiadomość dla polskich eksporterów, gdyż Polonia na Wyspach kupuje dużo polskich towarów.

Europoseł odnosi się także do propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej walki z koronakryzysem. Unijna instytucje chce przeznaczyć do walki z recesją 750 mld euro. Zdaniem naszego gościa kraje z tzw. klubu skąpców, jak Dania i Holandia mogą zacząć zajmować dużo chłodniejsze stanowisko wobec UE, będąc niezadowolonymi z unijnego programu. Jednocześnie

Węgry są wściekłe, że to co dla nich jest na stole jest dwa razy mniejsze niż to, co dostaje Portugalia.

Gość „Poranka Wnet” przypomina, że plan emitowania prze Komisję obligacji został ogłoszony przez kanclerz Angelę Merkel i prezydenta Emmanuela Macrona na tydzień przed tym, jak zrobiła to sama KE. Odnosi się także do rozmów z Turcją podkreślając, że jest to kraj ważny:

Trzeba z nią  [Turcją] rozmawiać, a nie stawiać do kąta.

Przypomina, że to od Stambułu zależy powstrzymanie kolejnej fali migracji do UE. Cieszy się, że wizyta szefa rosyjskiego MON w Turcji została odwołana.

K.T./A.P.

Jakóbik: Jesteśmy już po tej stronie gazowej kurtyny, która radzi sobie z Rosją

Z powodu epidemii koronawirusa Gazprom musi walczyć o każdego klienta. To nie czas na wymachiwanie szabelką – ocenia ekspert.


Wojciech Jakóbik komentuje fakt, że Gazprom podporządkował się wyrokowi trybunałowi arbitrażowemu w Sztokholmie

Jesteśmy już po tej stronie gazowej kurtyny, która radzi sobie z Rosją.

Ekspert omawia sytuację energetyczną Białorusi, która nie posiada nawet własnych rurociągów i jest całkowicie uzależniona od wielkiego wschodniego sąsiada.

Wschodnie gry energetyczne już nas nie dotyczą.

Zdaniem Wojciecha Jakóbika nie należy się spodziewać dalszych oporów rosyjskiego giganta ws. wypłaty zaległych pieniędzy:

Z powodu epidemii koronawirusa Gazprom musi walczyć o każdego klienta. To nie czas na wymachiwanie szabelką.

Gość Poranka WNET komentuje wypowiedź Borysa Budki, który stwierdził, że wyrok sztokholmskiego sądu doprowadzi do dalszego pogorszenia stosunków polsko-rosyjskich

Wyrok niezależnego sądu przyznaje Polsce 6 mld zł i mamy się z tego nie cieszyć?

Wojciech Jakóbik krytykuje wypowiedzi Szymona Hołowni na temat konieczności radykalnego przejścia gospodarki na odnawialne źródła energii. Również agitacja Krzysztofa Bosaka za energię atomową nie wpisuje się w koncepcję „miksu energetycznego”. Ekspert zwraca uwagę, że Rafał Trzaskowski zadeklarował, że nie poprze żadnej ustawy niezgodnej z neutralnością klimatyczną:

Prezydentura Trzaskowskiego może być zagrożeniem dla polskiego górnictwa.

Ekspert podkreśla, że w Polsce musi powstać spójny plan transformacji energetycznej, aby nasz kraj mógł otrzymać odpowiednie pieniądze na ten cel z Unii Europejskiej.

Podczas prezydencji Niemiec w UE poznamy dużo rozwiązań wspierających rozwój energii wodorowej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Rosja wydala dwóch czeskich dyplomatów. To odpowiedź na wydalenie rosyjskich z Czech

Jak napisało w swym komunikacie rosyjskie MSZ, Federacja Rosyjska odpowiada na wydalenie dwóch rosyjskich dyplomatów z Czech w dniu 5 czerwca „na podstawie absurdalnych i nieuzasadnionych zarzutów”.

5 czerwca Pragę musiało opuścić dwóch pracowników Rosyjskiego Ośrodka Nauki i Kultury w Pradze, Andriej Konczakow i jego pracownik o nazwisku Rybaków. Podjęta przez premiera Andreja Babiša decyzja wiązała się z ustaleniami czeskich służb, które ustaliły, że w kwietniu z paszportem dyplomatycznym miał przyjechać do Pragi człowiek mające ze sobą rycynę. Z tego powodu przyznano ochronę policyjną trzem praskim samorządowcom zaangażowanym w sprawę zmiany nazwy placu przed ambasadą rosyjską na cześć Borysa Niemcowa, wzniesieniem pomnika własowców (którzy mieli udział w wyzwoleniu Pragi w 1945 r.)  i rozbiórkę pomnika radzieckiego marszałka Iwana Koniewa (zdemontowanego 3 kwietnia). W tej ostatniej sprawie, jak informuje czeskojęzyczna wersja portalu Sputnik, czeskie MSZ zgodziło się na proponowane przez stronę rosyjską negocjacje.

Ostatecznie okazało się, że pozyskane przez służby informacje były fałszywe, gdyż jak podaje Dziennik.pl, jeden z pracowników rosyjskiej ambasady fałszywie oskarżył swojego kolegę, z którym pozostawał we sporze. Obecnie MSZ Federacji Rosyjskiej w wystosowanym przez siebie komunikacie informuje:

Kierując się zasadą wzajemności, a także art. 9 Konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych z 1961 r., Dwóch pracowników ambasady czeskiej w Moskwie uznano za „persona non grata”. Rozkazano im wraz z członkami rodziny opuścić terytorium Federacji Rosyjskiej do końca dnia 17 czerwca tego roku.

A.P.

Dr Rajczyk: Chiny chcą wrócić do pozycji mocarstwa światowego i poniżyć Zachód za wiek upokorzeń

Dr Robert Rajczyk o zmianie chińskiej polityki gospodarczej, wpływie Chin na gospodarkę Europy i roli w niej naszego regionu oraz relacjach ChRL z Tajwanem.


Politolog mówi, że po koronawirusie zmieni się  światowy łańcuch dostaw. Kraje takie jak Chiny, Rosja i USA, a także regionalne potęgi jak Indie, Japonia i Turcja będą rywalizować w tej mierze.

Chiny chcą wrócić do pozycji mocarstwa światowego. To państwo, które ma nie kilkaset, ale kilka tysięcy lat i przez całą swoją historię poza XIX w. miało status mocarstwa światowego.

Dr Robert Rajczyk wyjaśnia, że dla chińskich polityków stulecie po wojnach opiumowych jest okresem upokorzenia ze strony Zachodu. Obecnie Państwo Środka próbuje upokorzyć Zachód za swoje poniżenie w XIX w. Nasz gość komentuje wystąpienie premiera Chin Li Keqianga, w którym szef chińskiego rządu zapowiadał rozwój przedsiębiorczości w kraju i maksymalny próg bezrobocia w wysokości 6%.

Chiny teraz skupiają się nie na swym eksporcie, ale na budowaniu dobrobytu, gdyż taka była umowa między partią komunistyczną a obywatelami – my wam dajemy dobrobyt, a wy się nie upominacie o prawa obywatelskie.

Nasz gość zauważa, że Polska jest bramą do Europy Zachodniej dla ChRL. Towary jadące koleją z Chin docierają przez Europę Środkową do Europy Zachodniej. Dobre relacje Pekin stara się utrzymywać też z Budapesztem. Dr Rajczyk  dodaje, że obecnie największy obrót gospodarczy z Chinami mają inne kraje azjatyckie. Chiny stawiają na bliską współpracę gospodarczą ze swym najbliższym geograficznym otoczeniem, co odnosi się także do stosunków między ChRL a Tajwanem:

Dopóki Tajwan będzie oferował Chińczykom relacje gospodarcze, to nie będzie potrzeby, aby anektować wyspę. Status quo będzie utrzymany zapewne przez długie lata.

Obecnie wyspa jest „największym na świecie producentem półprzewodników”, które kupują kontynentalne Chiny.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Rakowski: Wybuch wojny spowodował nawrót sympatii do stabilności. Asad nie reformuje polityki, utrzymuje status quo

Paweł Rakowski o specyfice Libanu, wojnie domowej w Syrii i opozycji wobec Asada oraz zaangażowaniu Rosji, która ma swojego kandydata na prezydenta Syrii.

 

Paweł Rakowski mówi, jak wygląda sytuacja w Libanie, na temat którego napisał książkę.  Liban z perspektywy części Syryjczyków postrzegany jest jako część Wielkiej Syrii. Zauważa, że obecne „posztkowanie” regionu na różne państwa jest efektem europejskiego kolonializmu. Wbrew obietnicom brytyjskim nie powstało jedno państwo panarabskie. Rozmówca Adriana Kowarzyka przybliża też sytuację w Syrii, w której odradzają się ogniska oporu wobec rządu, w tym Daesh. Jednocześnie

Syria ma problem z głodem.

Dziennikarz zauważa, że rząd syryjski zamówił 630 ton zboża z Rosji.  Przypomina anegdotę z wyborów syryjskich, gdzie mężczyzna nie zagłosował na prezydenta Asada. Później się zreflektował i chciał poprawić głos. Komisja zrobiła to jednak już za niego. Obecnie po raz pierwszy al-Asad może mieć realnego konkurenta w wyborach prezydenckich. W wyborach 2021 r. jego kontrkandydatem może być gen. Suhajl al-Hasan, którego popiera Kreml. Rakowski podkreśla, że wybuch sprzeciwu wobec prezydenta Syrii był autentyczny. Z czasem jednak

Wybuch wojny spowodował nawrót sympatii do stabilności jaką oferował Baszszar al-Asad.

Jednak prezydent Syrii „nie reformuje polityki, utrzymuje status quo”, dlatego następuje nawrót niechęci do dyktatora. Tymczasem społeczeństwo Syrii jest zmienione przez wieloletnią wojnę domową. Asad obecnie eliminuje swoich rywali. Wśród nich jest jego kuzyn Rami Makhlouf, który kontroluje znaczącą część gospodarki kraju. Konflikt z biznesmenem podgrzewa Rosja, w której stolicy Makhlouf ma wiele luksusowych posiadłości.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Śledztwo ws. MH17 wznowione. Wyrzutnia z której zestrzelono ukraiński samolot była z Rosji i do niej wróciła

W Amsterdamie trwa wznowiony proces ws. zestrzelonego w 2014 r. samolotu Malaysia Airlines. Oskarżeni są trzej Rosjanie Oleg Pułatow, Igor Girkin, Sergiej Dubiński oraz Ukrainiec Leonid Charczenko.

W poniedziałek wznowione zostało śledztwo w Amsterdamie w sprawie zestrzelonego malezyjskiego samolotu na Ukrainie. Wśród oskarżonych jest Igor Girkin, ówczesny Minister Obrony separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej i szef sztabu jej sił zbrojnych. Zgodnie z zaprezentowanymi we wtorek ustaleniami śledczych, których cytuje Polskie Radio 24:

Przejęte rozmowy telefoniczne wskazują na to, że wyrzutnia Buk, z której zestrzelono samolot MH17 z 298 osobami została przewieziona na okupowane terytoria Ukrainy z Rosji. I tam też wróciła.

Podważać ma to przedstawiane przez obrońców alternatywne wersje wydarzeń. W środę prokuratura przedstawić ma kolejne dowody.

A.P.

Prof. Szeremetiew: Niemcy nie wykonują swoich zobowiązań na rzecz sojuszu

Prof. Romuald Szeremetiew o możliwym transferze amerykańskich wojsk z Niemiec do Polski, dziwnym zachowaniu Niemców, wyborach prezydenckich i przekopie Mierzei Wiślanej.


Dziś Amerykanie utrzymują w Niemczech kontyngent liczący 34,5 tys. żołnierzy. Mówi się o przesunięciu nawet 9,5 tys. żołnierzy USA. Prof. Romuald Szeremietiew mówi, że Niemcy zachowują się dziwnie, na co uwagę zwrócił też Donald Trump.

Nie wykonują swoich zobowiązań na rzecz sojuszu, nie przeznaczają wystarczająco dużo pieniędzy na własne wojsko.

Jednocześnie kupują gaz od Rosjan. W ten sposób dają ogromne pieniądze Rosji, która dzięki temu może wzmacniać armię. Rosja zaś, jak mówi nasz gość, traktuje NATO jak wroga. Nasi zachodni sąsiedzi działają przeciwko własnemu bezpieczeństwu. Były wiceminister obrony narodowej komentuje także kampanię wyborczą zwracając uwagę na relacje między prezydentem Dudą, a prezydentem Trumpem. Dodaje:

Nie widzę u konkurentów, żeby którykolwiek miał porównywalną ofertę z prezydentem Dudą.

Gość „Poranka WNET” podkreśla, że przekop Mierzei Wiślanej jest strategiczną inwestycją dla naszego bezpieczeństwa.

K.T./A.P.

Jan Parys: W kwestii bezpieczeństwa europejskiego Niemcy są pasażerem na gapę. Nie powinni zarządzać amerykańską armią

Przemieszczenie amerykańskich żołnierzy do Polski jest logiczne. To nieprawda, że Trump zostawia Europę – ocenia były minister obrony narodowej


Jan Parys komentuje doniesienia medialne o planowanym wycofaniu wojsk amerykańskich z Niemiec.  Jak mówi, jest to realizacja wyborczych obietnic o ograniczeniu obecności amerykańskiej na Starym Kontynencie:

Niemcy przestały być krajem frontowym NATO, więc logiczne jest przemieszczenie amerykańskich żołnierzy do Polski.

Były szef MON nie zgadza się z zarzutami wobec prezydenta Trumpa o sprzyjanie Rosji, wskazuje na jego zasługi dla rozwoju Sojuszu Północnoatlantyckiego. Zdaniem ministra Parysa wielu krytyków amerykańskiego przywódcy jest opłacanych przez Kreml. Jak dodaje:

W kwestii bezpieczeństwa europejskiego Niemcy są pasażerem na gapę, korzystają z pomocy USA. Ten kraj nie ma żadnych praw do zarządzania armią amerykańską.

Gość „Poranka WNET” podkreśla, że zwiększenie obecności amerykańskiej w Polsce nie jest złamaniem porozumienia NATO-Rosja, ponieważ układ ten ma charakter nieformalny. Poza tym, jak dodaje Jan Parys, umow została już przez Rosję złamana, więc strona NATO-wska również nie musi jej przestrzegać.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej krytykuje ogłozzenie przez UE neutralności w sporze chińsko-amerykańskim. Oskarża rządzących Wspólnotą o brak sojuszniczej lojalności wobec USA.

Jan Parys wspomina również obalenie rządu Jana Olszewskiego. Tłumaczy, że:

Dla jego architektów tamtych wydarzeń ważniejsze było utrzymanie komunistycznych wpływów niż niepodległa Polska.

K.T / A.W.K.