Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Wybory lokalne w Holandii. Stasinowska: może dojść do rewolucji na scenie politycznej w tym kraju
Ugrupowanie premiera Marka Ruttego straci 10 mandatów w senacie – relacjonuje współpracownik PAP w Amsterdamie.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Wybory lokalne w Holandii. Stasinowska: może dojść do rewolucji na scenie politycznej w tym kraju
W wyniku drastycznego spadku liczby wiernych, w ciągu pięciu lat w diecezji Haarlem-Amsterdam zostanie zamkniętych 60 proc. kościołów, jednak na tym ten proces się nie zakończy.
Holenderski biskup diecezjalny Jan Hendriks poinformował o znacznej redukcji liczby parafii. Obecnie w diecezji, której przewodniczy duchowny znajdują się 164 otwarte kościoły. W ciągu pięciu lat zamkniętych zostanie 99 z nich. Następnie planuje się postąpić tak samo z kolejnymi 37 świątyniami. Tym sposobem, za dekadę z początkowej liczby 164 kościołów, otwartych pozostanie 28. Mowa o diecezji obejmującej m.in. stolicę Holandii oraz, położony na zachód od Amsterdamu, Haarlem.
Powód takiej decyzji nie zaskakuje. Jest nim duży spadek liczby wiernych chodzących do kościoła. Wikariusz generalny diecezji – ks. Bart Putter – wyjaśnia: „liczba uczestników mszy maleje drastycznie już od wielu lat. […] W latach pięćdziesiątych do kościoła uczęszczało około 80 proc. katolików na terenie diecezji, dziś – tylko 3 proc”.
Jednak holenderscy duchowni wierzą w zmianę tej sytuacji na lepsze, tak też w redukcji liczby parafii upatrują szansę na skuteczniejsze działanie ewangelizacyjne: „Naszym celem jest utworzenie 28 żywych wspólnot parafialnych, które będą ewangelizować.”
Jezuita Krzysztof Dudek, autor tekstu na portalu Vatican News, który opisuje decyzję biskupa, powołuje się także na słowa jednego z proboszczów parafii wspomnianej diecezji. Wynika z nich, że zamknięte mogą zostać wszystkie wiejskie parafie: „wszystkie parafie, które pozostaną, będą najprawdopodobniej znajdować się w miastach”.
K.K.
Źródło: vaticannews.va
Arkadiusz Gołębiewski: Każda edycja naszego festiwalu to coś nowego
Destrukcja europejskiego rolnictwa dla zysków korporacji. Poseł Kukiz ’15 o protestach holenderskich rolników i pakiecie Fit for 55.
Holenderscy rolnicy protestują przeciwko decyzjom swego rządu. Jak wyjaśnia Jarosław Sachajko, wprowadzone w Holandii prawo zamknie od 30 do 50 proc. gospodarstw rolnych.
Oni wprost uważają, że w Holandii dzieje się bezprawie, że próbuje się wprowadzać pozaprawne mechanizmy pozbawiania rolników ich ziemi.
Ministrowie „wygadali się”, że holenderski rząd po prostu potrzebuje ziemi pod budownictwo. Rozmówca Jaśminy Nowak wyjaśnia, że w Holandii, która nie przeżyła komunizmu, ziemia jest w rękach prywatnych rolników. Odkupienie jej po rynkowych cenach byłoby kosztowne. Lepiej więc wprowadzić takie normy, którym rolnicy nie będą w stanie sprostać i wówczas wykupić ziemię za bezcen.
Czytaj także:
Poseł Kukiz ’15 podkreśla, że mamy do czynienia z próbą zniszczenia rolnictwa. Wskazuje, że
Komisja Europejska już od dłuższego czasu podpisuje różnego rodzaju umowy o sprowadzaniu żywności z zagranicy.
Europejczykom narzuca się surowe normy, a jednocześnie sprowadza się tanią żywność z Ameryki Południowej i Środkowej, gdzie nie są przestrzegane żadne standardy.
Fit for 55 niszczy rolnictwo a przez to niszczy również konsumentów.
Sachajko stwierdza, że dla zarabiających miliony polityków unijnych czterokrotny wzrost cen żywności wiele nie zmieni. Nie można tego powiedzieć o ludziach, którzy będą głodować, gdyż nie będzie ich stać na jedzenie.
A.P.
Poseł komentuje protesty rolników w Holandii, do których dołączyli mieszkańcy miast i pracownicy zakładów produkcyjnych. Uważa, że są one związane z polityką prowadzoną przez Brukselę.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Jarosław Sachajko jest przekonany, że przyczyną protestów rolników są ograniczenia i zaostrzenia wprowadzane przez rząd Holandii. Ponadto polityk naświetla wieloletnie uzależnienie od surowców z Rosji, które powoduje, że w Europie może nastąpić kryzys żywnościowy.
Poseł przewiduje fale protestów:
Jest kilka czynników, które naraz uderzyły w rodziny i nie tylko polskie rodziny, ale widzimy i rodziny holenderskie. I tych protestów za chwileczkę będzie bardzo dużo. No i jeżeli ci politycy nie pójdą po rozum do głowy, to po prostu w Europie będzie rewolucja.
Poseł Kukiz’15 wskazuje na inflację oraz zwiększenie podatków za emisję CO2 i energię.
Jako rozwiązanie zaistniałej sytuacji, Bruksela proponuje przebranżowienie rolników, co nie wydaje się możliwe na wielką skalę.
Na zakończenie Jarosław Sachajko komentuje sytuacje polskiej gospodarki w świetle wojny na Ukrainie i prognozuje podwyższenie cen.
K.P.
Gen. Bogusław Samol / Fot. Konrad Tomaszewski
Generał Broni Wojska Polskiego opisuje korzyści, jakie osiągnie nasz kraj dzięki poszerzeniu NATO o Szwecję i Finlandię. Mówi jak zorganizowana będzie nasza armia w razie potencjalnej wojny.
Jakie korzyści osiągnie Polska dzięki poszerzeniu NATO o Szwecję i Finlandię? Z pewnością Morze Bałtyckie stanie się morzem wewnętrznym Sojuszu. Wydłuży się też jego granica lądowa. Rosja będzie musiała więc bardziej rozciągnąć swoje siły. Dodatkowo:
Zwiększy się potencjał lądowy NATO. Kraje skandynawskie nie są co prawda zbyt ludne, jednak Finlandia posiada armię rezerwową o liczebności 250 tys. osób.
Mówi gen. Bogusław Samol. Wobec poszerzenia NATO o nowe kraje, należałoby zastanowić się nad reakcją Rosji. Zdaniem gościa Radia Wnet nie zmieni ona swojej strategii.
Przed wojną tylko Francja, Niemcy i Holandia miały dobre relację z Rosją. Na resztę krajów patrzyła ona z góry. Nie możemy więc liczyć na pokojowe współżycie z Rosjanami.
Czytaj także:
Gen. Waldemar Skrzypczak: chwała Amerykanom za zwiększenie poziomu obecności wojskowej w Polsce
Kilka dni temu ustanowiono w Poznaniu dowództwo V Korpusu US Army. Jak zauważa rozmówca Magdaleny Uchaniuk,
Prawdopodobnie Amerykanie będą przejmować dowodzenie na teatrze polskim w wypadku konfliktu zbrojnego.
Dlaczego, to Amerykanie będą dowodzić naszą armią w razie ewentualnej wojny? Dowiesz się słuchając całej rozmowy z naszym gościem!
K.B./A.P.
Oburzeni decyzją rządu rolnicy od kilku dni blokują autostrady i centra dystrybucyjne supermarketów. W niektórych sklepach już zaczyna brakować warzyw i nabiału.
10 czerwca holenderski rząd ogłosił plan ograniczenia emisji tlenków azotu i amoniaku. Ten drugi związek dostawał się do atmosfery poprzez kał wydzielany przez hodowane bydło. Rządzący apelowali do rolników o stosowanie nawozów zawierających mniej białka, ci drudzy nie chcieli się jednak na to zgodzić. Realizacja rządowych planów oznacza dla nich spadek produkcji sprzedaży bydła nawet o 30%.
Obie strony nie potrafiły się porozumieć, rolnicy postanowili więc rozpocząć protesty. Od kilku dni blokują autostrady. W Internecie znaleźć można nagrania, na których długie kolumny setek maszyn rolniczych czynią jezdnię zupełnie nieprzejezdną. Farmerzy postanowili również uprzykrzyć życie centrom dystrybucyjnym supermarketów. One również zostały zablokowane.
W związku z trwającym protestem, w niektórych sklepach zaczyna już brakować warzyw i nabiału. Premier Holandii, Mark Rutte stwierdził, że rolnicy mają prawo do protestowania, ale nie do łamania prawa. Dodał, że nigdy nie zaakceptuje próby zastraszania urzędników.
K.B.
Źródło: DoRzeczy, TVP Info
Ekspert do spraw energetyki mówi o zmianie myślenia części państw Unii w sprawie energii jądrowej. Przewiduje jaka rolę może odegrać Polska w czekającym Stary Kontynent kryzysie gazowym.
Polska coraz mocniej pracuje nad budową nowej elektrowni jądrowej. Pojawiają się jednak obawy, czy nasz projekt nie zostanie zablokowany przez Niemcy, znane ze swojego antyatomowego stanowiska. Jakub Wiech uważa jednak, że nie musimy się takiego scenariusza obawiać.
Belgowie odeszli od swojego programu wygaszania elektrowni jądrowych. Holendrzy chcą budować kolejne, a Czesi modernizować już istniejące. Niemcy nie przeszkadzają realizować tych projektów. Nie musimy więc obawiać się Berlina, a w realizacji naszych planów możemy uzyskać pomoc Paryża.
Czytaj także:
Możliwe, że nasz kraj też będzie musiał wspomagać inne w kwestiach energetycznych. W Europie mamy obecnie niedobór gazu, a braki surowca mogą być jeszcze większe, jeżeli Rosja wstrzyma całkowicie jego dostawy.
Europa znajdzie się wtedy pod ścianą. Zgromadzone przez nas zasoby gazu będą mogły być wykorzystywane do ratowania niektórych krajów.
Gość Jaśminy Nowak zwraca uwagę na szanse, jakie stwarza potencjalna współpraca z firmami południowokoreańskimi.
Korea Południowa jako kraj z rozwiniętym przemysłem jądrowym może okazać się Polsce niezbędna.
Jak wygląda przemysł jądrowy w Korei? Które państwo będzie współpracowało z Polską, przy budowie elektrowni atomowej? Dowiesz się słuchając całej rozmowy z naszym gościem!
K.B.
Marcin Zaborowski / Fot. Piotr Bobołowicz, Radio Wnet
Dyrektor do spraw polityki GLOBSEC omawia szeroko tematy podejmowane w czasie konferencji.
Marcin Zaborowski mówi o trwającej właśnie konferencji GLOBSEC. Skoncentrowana jest ona na promowaniu wsparcia dla Ukrainy. Pomocą dla naszych wschodnich sąsiadów może okazać się przyjęcie do Unii Europejskiej.
Wczoraj Austria zadeklarowała swoje wsparcie dla przyznania Ukrainie statusu kandydata do UE. Jest to o tyle dobra wiadomość, że do tej pory Austriacy podchodzili do tego pomysłu sceptycznie.
Rozszerzenie Unii popierają również jej władze. Ursula von der Leyen stwierdziła, że przyznanie Ukrainie statusu państwa pretendującego jest obowiązkiem UE. Nie wszyscy popierają jednak stanowisko przewodniczącej Komisji Europejskiej. Najbardziej sceptyczne w tym aspekcie są Dania i Holandia.
Koniecznie wysłuchaj całej rozmowy!
K.B.
Popołudnia Wnet można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm oraz w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Białymstoku, Szczecinie, Łodzi i Bydgoszczy.
Prowadzący: Łukasz Jankowski
Realizatorka: Kaja Bezzubik/Mateusz Jeżewski
Goście „Popołudnia Wnet”:
Piotr Arak – dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego
Andrzej Pawluszek – korespondent PAP w Amsterdamie
Krzysztof Wojczal – prawnik
Jerzy Karwelis – dziennikarz, autor bloga „Dziennik Zarazy”
Piotr Arak mówi o skutkach Polskiego Ładu. Zaznacza, że jest to dopiero czas pierwszych transakcji według nowego systemu. Z ulg mogą korzystać głównie przedstawiciele klasy średniej. Gość „Popołudnia Wnet” uważa, że polskie społeczeństwo nie jest dobrze zorientowane w kwestiach podatkowych – jasność przekazywania informacji mogłaby jego zdaniem ulec poprawie. Zdaniem eksperta jedynym problemem polskiej ekonomii na chwilę obecną jest inflacja – w 2022 roku, jak przewiduje, może ona wynieść około 7 procent. Wpłynie to m.in. na wysokość kredytów. W spektrum działań, które, zdaniem dyrektora PIE, mogłyby pomóc w walce z inflacją, są m.in. wyregulowanie cen, zastosowanie mechanizmów obniżających podatki, czy subsydiów pieniężnych dla gospodarstw domowych. Rozmówca Łukasza Jankowskiego uważa, że dopłaty bezpośrednie dla osób poszkodowanych tzw. szokiem energetycznym byłyby zbyt ryzykownym zabiegiem dla kondycji finansowej kraju.
Andrzej Pawluszek o walce z pandemią w Holandii oraz niedawnych zamieszkach w Amsterdamie. W ciągu tygodnia planowane jest otwarcie części szkolnictwa. W państwie od pewnego czasu obowiązuje całkowity lockdown, co wzbudza gwałtowne reakcje wśród części społeczeństwa – niedawno miała miejsce demonstracja obywateli sprzeciwiających się obostrzeniom. Gość „Popołudnia Wnet” relacjonuje, że część z nich zachowywała się w sposób agresywny – niektórzy z protestujących posiadali broń bez uprawnień. Korespondent wspomina, że informacja o zamieszkach została pominięta przez większość mediów głównego nurtu.
Krzysztof Wojczal o nadchodzących dniach szczytów międzynarodowych, które dotyczyć będą relacji między Wschodem, a Zachodem. Zdaniem prawnika żądania Władimira Putina wydają się być dla NATO jak i dla USA nieakceptowalne. Uważa, że Stany Zjednoczone będą starały się grać na zwłokę, a muszą pokazać się jako lider sił Zachodu oraz gwarant międzynarodowego bezpieczeństwa. Przewiduje, że Rosjanie mogą szukać porozumienia z Waszyngtonem i z Berlinem. Zdaniem gościa „Popołudnia Wnet” niewykluczony jest kompromis, w którym Putin sprzedawałby wiele surowców energetycznych na zachód i zachowałby kapitał. Prawnik uważa, że konflikt zbrojny jest na chwilę obecną – mimo napięcia – dość daleką perspektywą, z uwagi na ograniczoną skalę aktywności rosyjskiej na Ukrainie.
Jerzy Karwelis mówi o bieżącej sytuacji pandemicznej w kraju i na świecie – rozpowszechniają się coraz bardziej inwazyjne społecznie metody walki z pandemią Covid-19. Zdaniem publicysty największym zagrożeniem jest wprowadzenie obowiązkowych szczepień, które jako pierwsza planuje Austria. Zdaniem gościa „Popołudnia Wnet” odporność społeczeństwa uległa obniżeniu poza sezonem grypowym. Rozmówca Łukasza Jankowskiego dodaje, że wirus w wariancie omikron rozpowszechnia się bardzo szybko, lecz nie może być bezpośrednia przyczyną zgonów. Zwraca uwagę na nieoczywiste statystyki – jak mówi: „im więcej jest zaszczepień, tym więcej jest zakażeń” – coraz więcej osób zaszczepionych przegrywa walkę z covid-19. Dziennikarz poddaje w wątpliwość również oficjalną liczbę zgonów spowodowanych koronawirusem – jak zaznacza, dane mogą być fałszowane. Karwelis mówi również o pandemicznym strachu, który był napędzany i intensyfikowany przez media. „Jest to nieustanny horror w odcinkach” – mówi, podkreśliwszy, że strach często napędza ciekawość, a ludzie lubią się bać. Przewlekły strach rodzi jednak na dłuższą metę stany depresyjne.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!
P.K.
Rosyjski koncern energetyczny ogłosił we wtorek swoją decyzję o ponownym zapełnieniu gazem zbiorników gazu w m.in. Niemczech, Holandii i Austrii.
Ograniczenie przez Gazprom dostaw gazu do zachodniej Europy i wypompowanie ze swych zachodnioeuropejskich magazynów zapasów surowca przed zimą spowodowało niepokój na rynku. Rosyjski gigant jest oskarżany o wywieranie nacisku w ten sposób w celu przyśpieszenia zgody Unii Europejskiej na uruchomienie Nord Stream II.
Już w piątek Gazprom rozpoczął napełnianie swojego największego niemieckiego magazynu gazu Rehden. Wcześniej przez około miesiąc Rehden był zapełniony w zaledwie 10 proc. Tego samego dnia gaz popłynął do magazynów Bergermeer w Holandii oraz Haidach w Austrii.
Prezydent Rosji Władimir Putin pod koniec października polecił Gazpromowi, by od 8 listopada, po napełnieniu rosyjskich magazynów, wysyłał więcej gazu do europejskich magazynów.
A.P.
Źródło: TVP. Info, Bankier.pl
Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na użycie plików cookies. więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.