Jan Parys komentuje doniesienia medialne o planowanym wycofaniu wojsk amerykańskich z Niemiec. Jak mówi, jest to realizacja wyborczych obietnic o ograniczeniu obecności amerykańskiej na Starym Kontynencie:
Niemcy przestały być krajem frontowym NATO, więc logiczne jest przemieszczenie amerykańskich żołnierzy do Polski.
Były szef MON nie zgadza się z zarzutami wobec prezydenta Trumpa o sprzyjanie Rosji, wskazuje na jego zasługi dla rozwoju Sojuszu Północnoatlantyckiego. Zdaniem ministra Parysa wielu krytyków amerykańskiego przywódcy jest opłacanych przez Kreml. Jak dodaje:
W kwestii bezpieczeństwa europejskiego Niemcy są pasażerem na gapę, korzystają z pomocy USA. Ten kraj nie ma żadnych praw do zarządzania armią amerykańską.
Gość „Poranka WNET” podkreśla, że zwiększenie obecności amerykańskiej w Polsce nie jest złamaniem porozumienia NATO-Rosja, ponieważ układ ten ma charakter nieformalny. Poza tym, jak dodaje Jan Parys, umow została już przez Rosję złamana, więc strona NATO-wska również nie musi jej przestrzegać.
Rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej krytykuje ogłozzenie przez UE neutralności w sporze chińsko-amerykańskim. Oskarża rządzących Wspólnotą o brak sojuszniczej lojalności wobec USA.
Jan Parys wspomina również obalenie rządu Jana Olszewskiego. Tłumaczy, że:
Dla jego architektów tamtych wydarzeń ważniejsze było utrzymanie komunistycznych wpływów niż niepodległa Polska.
K.T / A.W.K.