Jerzy Karwelis: podstawy do wprowadzania ograniczeń covidowych nie były naukowe

Jerzy Karwelis / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

„Do głównych oskarżonych o covidowy ekstremizm przychodzi nie tylko ABW (…), ale do mundurowych sprzeciwiających się szczepieniom przychodzi kontrwywiad”, mówi Jerzy Karwelis, dziennikarz Do Rzeczy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zobacz także:

Spotkanie rolniczej „Solidarności z ministrem Siekierskim. Wawrzyniak: konieczne jest embargo na zboże z Ukrainy i Rosji

Prof. Pinkas: kluczowym problemem polskiego systemu ochrony zdrowia jest ogromny deficyt lekarzy

Chirurdzy / Fot. Pixabay

Większe pieniądze na zdrowie rozwiążą wiele problemów. Każda nowa technologia jest droższa od poprzedniej – mówi były Główny Inspektor Sanitarny.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Kaźmierczak: funkcjonujące w Polsce modele prowadzenia działalności gospodarczej nie przystają do rzeczywistości

Prof. Bogdan Góralczyk: Chińską gospodarkę czekają bardzo poważne wyzwania.

Źródło obrazka: Wikimedia Commons

Bogdan Góralczyk, profesor UW, znawca tematyki chińskiej relacjonuje, jak Daleki Wschód zareagował na incydent w Przechodowie. Pada także kilka ciekawych informacji o pandemii w Chinach.

Bogdan Góralczyk – profesor UW, były ambasador w kilku azjatyckich krajach, znawca tematyki Dalekiego Wschodu – opowiada słuchaczom, jak Chińska Republika Ludowa zareagowała na incydent w Przewodowie. Jak mówi nasz gość, sprawa ta jest śledzona z najwyższym zainteresowaniem tysiące kilometrów od naszej granicy. Bogdan Góralczyk stwierdza, że Chińczycy zmieniają swoje nastawienie względem Rosjan na bardziej negatywne:

Chiński rząd myślał, że Rosja dysponuje znakomitymi siłami zbrojnymi. Po 24 lutego 2022 to nastawienie się zmieniło. Chińczycy potrzebują jednak Rosji jako przeciwwagi dla USA i Unii Europejskiej.

Nasz gość dodaje, że „Państwo Środka” nadal mierzy się ze skutkami pandemii:

Chińskie szczepionki okazały się nieskuteczne. W chwili, gdy rozmawiamy, nadal trwają lockdowny w Chinach. To poważny cios dla tamtejszej gospodarki.

[ARP]

Posłuchaj:

Studio Tajpej: Chińska policja w Europie i piekielna kwarantanna

Ryszard Zalski opowiada między innymi o działalności chińskiej policji poza granicami ChRL oraz kompromitujących szczegółach walki z koronawirusem w tym kraju.

Nasz korespondent przedstawia sensacyjne wyniki ustaleń dziennikarzy i organizacji pozarządowych. Jak podaje fundacja Safeguard Defenders, władze ChRL utworzyły na całym świecie szereg „zamorskich komisariatów policji” – najwięcej w krajach Unii Europejskiej. Ich działalność jest na ogół nieuregulowana prawnie. Jak twierdzi Ryszard Zalski:

To szokujące, że o sprawie poinformowała prywatna fundacja, a nie służby. Wygląda wręcz na to, że nic na ten temat nie wiedziały i im to nie przeszkadza! Władze holenderskie, irlandzkie, portugalskie i hiszpańskie zwróciły się do ambasadorów ChRL z prośbą o zamknięcie ośrodków, ale nic poza tym. Żadnej konsekwencji!

Nasz człowiek na Tajwanie opisuje także liczne przykłady kompromitacji władz w Chinach kontynentalnych i kłamstw w sprawie koronawirusa. Szczególny jest casus amerykańskich dyplomatów, którzy zostali zesłani na „piekielną kwarantannę” do hoteli. Ustalenia mediów amerykańskich są wstrząsające:

Niektóre pokoje nie były sprzątane od miesięcy, niektóre były zagrzybione. Amerykańskim dyplomatom nie podawano posiłków, papieru toaletowego czy mydła.

Odsłuchaj naszej audycji już teraz!

[ARP]

Posłuchaj:

Czytaj też:

Andrzej Zawadzki-Liang: Chiny zachowują dystans wobec Ukrainy. Handel z Rosją kwitnie

Studio Dziki Zachód: Dokumenty z Mar-a-Lago przestały być tajne, gdy Trump zdecydował, że trafią do jego domu!

To wydanie naszej audycji było naprawdę międzynarodowe: nadawane jednocześnie z Litwy, Finlandii i Stanów Zjednoczonych! Tematy były równie międzynarodowe – amerykańskie, chińskie, bałtyckie…

Pierwszą część wydania zdominował temat  śledztwa FBI w prywatnej siedzibie Donalda Trumpa w Mar-a-Lago. Padły zarzuty, że były prezydent przywłaszczył sobie tajne dokumenty. Wojciech Cejrowski zaznacza jednak, że dokumenty te… wcale nie były już tajne.

W USA prezydent jest najwyższą władzą wykonawczą. […] Jeżeli prezydent chce odtajnić jakiś dokument, to nie musi kogoś pytać o pozwolenie. Jeśli prezydent w ostatnim dniu urzędowania decyduje, że jakiś dokument ma znaleźć się w jego prywatnej posesji, to jest to automatycznie odtajnienie dokumentu. Taką władzę mieli wszyscy prezydenci – i Clinton, i Bushowie, i Reagan.

W drugiej części prowadzący przenieśli się myślami do krajów bałtyckich, a konkretnie – Estonii, gdzie zdecydowano o likwidacji pomników gloryfikujących komunistyczną przeszłość…

Co z Polską? – Pytam zawsze w takich sytuacjach. […] Powinny być kary dla urzędników, którzy do, dajmy na to, 31 grudnia, nie usuną ze swojego rewiru tych pomników. Wyjątek bym zrobił dla utalentowanych artystów, z wyrobionym nazwiskiem, takich jak Starowieyski.

– mówi Pierwszy Kowboj Trzeciej Rzeczpospolitej.

Odsłuchaj audycji:

Czytaj także:

Krzysztof Stępień: część Amerykanów uważa, że Donald Trump został namaszczony przez Boga

Andrzej Zawadzki-Liang: Stany Zjednoczone nie mają innego narzędzia nacisku na Chiny niż kwestia Tajwanu

Ubóstwo w Chinach.

Prawnik z Szanghaju o lockdownie, przygotowaniach do zjazdu KPCh, oraz o polityce dalekowschodniej USA.

Po ośmiu tygodniach i dwóch dniach będę mógł wyjść z osiedla […] na spacer naokoło osiedla, tylko na dwie godziny.

Andrzej Zawadzki-Liang mówi, że szanghajskie osiedla się otwierają.

Mamy już tylko czterysta zakażeń dziennie.

Będzie można pospacerować po swojej okolicy. Poprawia się zaopatrzenie, jeśli chodzi o zamówienia on-line.

Zakres podstawowych artykułów jest rozszerzany.

Żeby wyjść z osiedla trzeba mieć test PCR, ważny do 48 godzin. Dochodzą do tego dwa kody QR- z informacjami o szczepieniu i lokalizacji. Inne miasta biorą przykład z Szanghaju, jeśli chodzi o restrykcje. Dzieje się tak, mimo że

W całych Chinach łącznie z Szanghajem codziennie w tej chwili jest około sześciuset czterdziestu przypadków.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk sądzi, że obecna sytuacja będzie miała wpływ na zbliżający się zjazd Komunistycznej Partii Chin. Odbywają się lokalne kongresy.

Czytaj także:

Radosław Pyffel: Chiny będą krajem coraz bardziej zamkniętym i odizolowanym od świata

Prawnik z Szanghaju porusza także temat Tajwanu. Joe Biden zadeklarował, że Stany Zjednoczone będą bezpośrednio bronić wyspy w przypadku ataku ChRL.

Po raz pierwszy w tak zdecydowany sposób prezydent Stanów Zjednoczonych stawia tę sprawę.

Strona chińska wyraziła swoje niezadowolenie wobec tych słów.

Biały Dom wydał oświadczenie, że Stany Zjednoczone wciąż stoją na stanowisku jednych Chin.

Pekin podkreśla, że chce pokojowego zjednoczenia z Tajwanem. Zaznacza przy tym, że jest gotów do użycia siły, gdyby Tajpej postanowiło formalnie oderwać się od Chin. Jak zauważa Zawadzki-Liang,

Stany Zjednoczone nie mają innego narzędzia nacisku na Chiny niż właśnie kwestia Tajwanu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Apple planuje przenieść swoje zakłady produkcyjne poza Chiny

Amerykański gigant informatyczny planuje zmniejszyć produkcję swoich urządzeń w Państwie Środka. Powodem mają być surowe przepisy covidowe obowiązujące na wielu obszarach kraju.

Jak podaje The Wall Street Journal obecnie aż 90% komponentów do urządzeń Apple jest produkowanych na obszarze Chińskiej Republiki Ludowej. Rosnące napięcia na linii Chiny – USA i restrykcyjne przepisy covidowe wprowadzone w części miast (połowa z 200 największych dostawców firmy ma zakłady na terenach objętych ścisłą kwarantanną) sprawiły, że amerykańska korporacja zaczęła zastanawiać się nad przeniesieniem produkcji do innych krajów. Spekuluje się, że mogłyby to być Indie i Wietnam. Koszty pracy byłyby tam podobne jak w Chinach, Apple mógłby liczyć tam jednak na bardziej sprzyjające przepisy prawne.

K.B.

Źródło: Wprost

Studio Dziki Zachód – 16.05.2022

Gospodarz Studia Dziki Zachód mówi o zmieniającej się rzeczywistości geopolitycznej na świecie. Wymienia kroki, które powinien podjąć nasz kraj, aby stać się ważnym krajem w Europie.

Wojciech Cejrowski komentuje koncepcje polskiego rządu dotyczące walki z inflacją. Premier Mateusz Morawiecki próbuje wymusić na bankach podniesienie oprocentowania lokat. Planowana jest również emisja 5% obligacji.

Ruchy te zupełnie nie mają sensu. Kto będzie trzymał pieniądze na lokacie, jeżeli tracą one ciągle na wartości. Emisja obligacji byłaby dobrym pomysłem, gdyby ich oprocentowanie było większe od wartości inflacji.

Dużym wyzwaniem dla Polski, oprócz spadku wartości pieniądza, jest zmieniająca się sytuacja geopolityczna w regionie. Przystąpienie Finlandii do NATO, zdaniem gospodarza Studia Dziki Zachód, będzie nowym rozdaniem przy europejskim stole politycznym.

Ciekawą postawę w tej sytuacji prezentuje Turcja. Zaczęła sprzeciwiać się rozszerzeniu Sojuszu. Chce w ten sposób pokazać, że jest ważnym graczem. Poniekąd się jej to udało, bo teraz wszyscy wokół niej tańczą.

Zdaniem Wojciecha Cejrowskiego Polska powinna Turcję naśladować. Nasz kraj za często zajmuje się bowiem drugorzędnymi projektami, zamiast siedzieć przy jednym stole ze światowymi mocarstwami.

K.B.

Witt: Na czele rządu stanęła Élisabeth Borne. O politycznej konieczności kobiety jako premiera mówiono od dawna

Piotr Witt / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Korespondent Radia Wnet we Francji o nowej francuskiej premier, „końcu koronawirusa” we Francji i rozliczeniu pandemii.

W poniedziałek po południu prezydent mianował nowego premiera. Na czele rządu stanęła na wysokich obcasach pani Élisabeth Borne (skrót od Bornstein).

Piotr Witt komentuje powołanie Élisabeth Borne na szefową francuskiego rządu. Jej dziadek Zelig Bornstein, polski Żyd z Łukowa, szlifował diamenty w Antwerpii, a ojciec był farmaceutą.

Pod uwagę była brana pod uwagę także kandydaturę Catherine Vautrin, jednak uznano ją za zbyt mało postępową ze względu na jej sprzeciw wobec redefinicji małżeństwa.

O politycznej konieczności kobiety na czele ministrów mówiono jednak od dawna.

Nasz korespondent przypomina, że kobietę na szefową rządu mianował prezydent Jacques Chirac, kiedy był w trudnej sytuacji.

Czytaj także:

Rzeczywistość koronawirusa zastąpiono opowieścią o rzeczywistości / Piotr Witt, „Kurier WNET” nr 92/2022

Witt mówi także o zniesieniu obowiązku noszenia maseczek we francuskiej komunikacji publicznej.

Koronawirus Covid-19 zaprzestał działalności we Francji w niedzielę 15 maja o godzinie 24.

Stwierdza, że to czas, aby rozliczyć się z epidemią. Wskazuje na książkę Laurenta Tobiany „Covid-19. Inna wizja epidemii„.

Epidemiolog z 30-letnim doświadczeniem przedstawia swoją prawdę. Znacznie różni się od propagowanej przez władze.

Tobiana podkreśla, że czym innym jest wynik pozytywny testu, który wskazuje na obecność wirusa w organizmie, a czym innym zarażenie, czy choroba.

To, co charakteryzuje epidemie to są chorzy i zmarli. Kiedy przyglądamy się statystykom widzimy, że są to wielkości śmiesznie małe.

Uczony, analizując statystyki wskazuje, że

Liczba chorych podczas różnych faz epidemii była nieporównanie mniejsza od liczby chorych w trakcie zwyczajnej epidemii grypy- rzędu pięciu razy mniej.

A.P.

Traktat pandemiczny – spisek czy wzmocnienie instrumentów ochrony zdrowia? / Jolanta Hajdasz, „Kurier WNET” nr 95/2022

Dyskusja jest konieczna już teraz. W przyszłości może być za późno na pytania i wątpliwości, bo przecież nikt nie ma uprawnień do kontrolowania WHO, a organizację tę chroni immunitet dyplomatyczny.

Jolanta Hajdasz

Globalny „Traktat pandemiczny”

Tuż po świętach wielkanocnych minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował (w wywiadzie dla TVN24), iż Polska skorzystała z tzw. klauzuli siły wyższej i przekazała Komisji Europejskiej i firmie farmaceutycznej Pfizer, że odmawia przyjmowania kolejnych szczepionek przeciw covid-19, a także wykonywania płatności za nie.

Minister powiedział, że w magazynach w Polsce przechowywanych jest obecnie 25 mln szczepionek przeciw COVID-19 oraz że Polska ma zamówionych blisko 70 mln dawek, że chciała te szczepionki „przekazywać albo odsprzedawać tym krajom, które niestety nie miały do nich dostępu w pierwszej kolejności”, ale sytuacja epidemiczna na świecie jest na tyle dobra, że nie ma już takiego zapotrzebowania.

Jak być może pamiętamy, negocjacje dotyczące zakupu szczepionek były prowadzone przez Komisję Europejską, Polska zwróciła się więc i do niej i do głównych ich producentów, „żeby te dostawy, które były planowane w tak dużej liczbie w najbliższych kwartałach po prostu rozłożyć bardziej w czasie, np. żeby rozłożyć te dostawy na 10 lat i – co najważniejsze – płacić wtedy, gdy otrzymujemy szczepionki” – wyjaśniał minister i dodał, że „niestety, Polska spotkała się z kompletnym brakiem elastyczności po stronie producentów”.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że ten kontrakt ma specyficzną konstrukcję, bo zawarty jest między Komisją Europejską a producentami, a więc Polska nie ma jak go wypowiedzieć, bo nie jest w ogóle jego stroną.

Kwoty, o których mowa, są niestety ogromne – w tym roku chodzi o 2 mld złotych, a w przyszłym ten kontrakt z tylko jedną firmą produkująca covidowe szczepionki, to jest 6 mld zł. W kontekście tego, że instytucje unijne nie są w stanie pomóc Polsce w finansowaniu pomocy uchodźcom z Ukrainy, zmuszanie nas do płacenia za niepotrzebne w tak ogromnych ilościach szczepionki jest co najmniej zastanawiające i kontrowersyjne. Problem: jak odstąpić od kontraktu, którego się nie podpisało – jest więc jednym z tych, który zostaje z nami po pandemii koronawirusa. Niestety nie jest jedynym.

Kolejny to nowa międzynarodowa umowa – traktat w sprawie pandemii, który miałby zapewnić skuteczniejszą niż dotychczas obronę przed globalnymi zagrożeniami zdrowotnymi. Traktat przygotowywany jest w ramach prac Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Warto zapoznać się z założeniami tego dokumentu i wytyczonymi tam głównymi tezami, bo niektóre z nich mogą naprawdę zaniepokoić. Przede wszystkim widać, że w imię bezpieczeństwa i ochrony przed infekcjami jeszcze bardziej niż do tej pory zostaną usprawiedliwione ograniczenia w zakresie wolności, w tym wolności słowa.

Zdaniem ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia ani poszczególne rządy, ani żadna instytucja nie są bowiem w stanie stawić czoła globalnym kryzysom zdrowotnym. W związku z tym to właśnie WHO miałaby mieć uprawnienia do ogłaszania kolejnych pandemii, lockdownów, ograniczeń handlu, turystyki czy zamknięciu ruchu lotniczego. Także WHO miałoby uprawnienia do koordynacji i dostarczania rozwiązań medycznych, takich jak szczepionki, leki, diagnostyka czy sprzęt ochronny.

Czy na pewno ta światowa organizacja traktowałaby wszystkie kraje tak samo? Czy nie pojawiliby się na międzynarodowej arenie równi i równiejsi, którym wolno więcej, np. kraje które krócej i mniej restrykcyjnie miałyby jakiś lockdown albo niekoniecznie musiałyby kupować astronomiczne ilości leków, których dany kraj nie jest w stanie wykorzystać?

Niepokój budzi i to, że pierwsze publiczne przesłuchania w sprawie tego proponowanego globalnego „Traktatu pandemicznego” zostały zamknięte i dysponujemy dziś jedynie szczątkowymi informacjami na ich temat. Kolejna runda rozmów ma się rozpocząć w połowie czerwca, ale już w przyszłym roku raport z podjętych działań ma być już prezentowany na sesji Światowego Zgromadzenia Zdrowia. Czasu wcale nie jest więc dużo.

Informacje na temat traktatu pełne są sprzeczności – niektórzy widzą w nim jedynie kolejny spisek, która ma się urzeczywistnić w czasie, gdy na Ukrainie toczy się wojna zagrażająca wręcz światowemu bezpieczeństwu, a chyba już każdy z ulgą chce zapomnieć o covid-19. Inni widzą w nim tylko wzmocnienie instrumentów ochrony zdrowia.

Ale trudno nie widzieć zagrożeń, jakie przyniosłoby wprowadzenie tego paktu – jest ich kilka, zwrócę uwagę jedynie na te związane właśnie z wolnością słowa

Nie da się ukryć, iż powszechne przyjęcie proponowanych wstępnie rozwiązań oznaczałoby wręcz wprowadzenie cenzury informacji zdrowotnych na całym świecie.

Po przyjęciu paktu w proponowanym kształcie globalne medialne korporacje, jak Facebook, Google, Twitter czy Instagram mogłyby usuwać bez problemu niewłaściwe treści, a nawet pozbawiać dostępu do Internetu każdego, kto zamieszczałby na temat zdrowia informacje sprzeczne z wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia, pod pretekstem siania dezinformacji i tzw. fake newsów, nie zważając na weryfikację faktów. To naprawdę niebezpieczna praktyka. I ogromny przywilej, a więc i ogromna władza dla WHO.

Trzeba przypomnieć, że tuż przed wybuchem pandemii koronawirusa to właśnie WHO zmieniła jej definicję i usunęła z niej wymóg masowych ofiar danej choroby. Zgodnie z tą definicją obecnie pandemią może stać się każda choroba występująca w wielu krajach, nawet jeśli ryzyko związane z nią jest hipotetyczne. To także niepokojąca praktyka.

To wszystko tematy do dyskusji, ale jest ona konieczna już teraz. W przyszłości może być za późno na pytania i wątpliwości, bo przecież nikt nie ma uprawnień do kontrolowania WHO, a organizację tę chroni immunitet dyplomatyczny, nie ma więc jak pociągnąć do odpowiedzialności decydentów z tej organizacji, nawet jeśli podejmą kiedykolwiek w imieniu np. naszego państwa decyzje niekorzystne dla nas.

Warto więc dyskutować na ten temat publicznie już teraz i zastanowić się, czy Polska w ogóle powinna ten globalny traktat pandemiczny przyjmować. Oby się nie okazało, że zamiast dodatkowej ochrony naszego zdrowia, przyjmiemy na siebie jedynie obowiązek kupowania usług medycznych czy leków, których nie będziemy potrzebować, albo na które nas nie będzie stać.

Przedsmak takiej praktyki właśnie mamy za sobą i niestety, jak widać, sporo nas to kosztuje.

Artykuł Jolanty Hajdasz pt. „Globalny traktat pandemiczny” znajduje się na s. 2 majowego „Kuriera WNET” nr 95/2022.

 


  • Majowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Jolanty Hajdasz pt. „Globalny traktat pandemiczny” na s. 2 majowego „Kuriera WNET” nr 95/2022

"Dofinansowany