Piotr Cywiński: pod presją bieżących protestów rolniczych KE musiała zrezygnować z różnych celów Zielonego Ładu

Featured Video Play Icon

Publicysta tygodnika „Sieci” omawia potencjalną reelekcję przewodniczącej Komisji Europejskiej, Ursuli von der Leyen oraz jej poprzednie decyzję ws. Zielonego Ładu i transformacji energetycznej.

Posłuchaj całej audycji już teraz!

Wspieraj Autora na Patronite

Zobacz także:

Biden zaprasza premiera i prezydenta do Białego Domu. Makowski: chodzi o to, by przywołać młodszego brata do porządku

Ryszard Czarnecki: Za Zielonym Ładem głosowali europosłowie wszystkich obecnie rządzących partii

Europoseł PiS mówi o kontrowersjach wokół polskiego komisarza europejskiego do spraw rolnictwa, Janusza Wojciechowskiego, który został poproszony przez Jarosława Kaczyńskiego o dymisję.

Posłuchaj całej audycji już teraz!

Wspieraj Autora na Patronite

Zobacz także:

Bogdan Rzońca: gospodarka UE jest w coraz gorszym stanie. Za chwilę zaczną protestować przedsiębiorcy

Marek Sawicki: PiS i PO cynicznie rozgrywają tragiczne sprawy do politycznych celów

Zdaniem posła PSL i byłego ministra rolnictwa podkreślił, że otwarcie europejskiego rynku dla zboża z Ukrainy pomogą tylko wielkim międzynarodowym argoholdingom.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Gościem Poranka Wnet był Marek Sawicki, który komentował deklarację Donalda Tuska o zwołaniu 1 października demonstracji miliona serc:

Nie wiemy jeszcze, w jaki sposób nas PiS do tego marszu “zaprosi”, bo ja przypominałem panu o tym, że już pana w programie programu mówiłem, że niestety na marsz 4. czerwca zaprosił nas najpierw PiS ustawą, a później pan prezydent swoim wnioskiem do Trybunału i nie było innego wyjścia.

Zdaniem polityka PSL dwie największe partie starają się wykorzystać tragiczne sytuacja jako paliwo polityczne:

Wiemy, że coś się wydarzyło i wiemy doskonale, że te dwa środowiska polityczne, dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość i Platforma Obywatelska na tego typu wydarzeniach, na tego typu tragediach uprawiają politykę. Panie redaktorze, jedni i drudzy posługują się w polityce niestety działaniami nie zawsze etycznymi.

Tematem rozmowy była również kwestia zniesienia zakazu importu ukraińskich zbóż do UE:

Mamy zakaz importu tylko pszenicy i kukurydzy a pozostałe zboża i przetwory, bez żadnych ograniczeń wysyłają do Polski, nawet jeśli jest zakaz importu rzepaku i słonecznika, które nie są zbożem, to i tak olej rzepakowy słonecznika jest nadal importowany. Więc powiem szczerze, że nie rozumiem komisarza Wojciechowskiego i Komisji Europejskiej, którzy nie potrafią znaleźć sposobu na to, żeby nadwyżki żywności, które pojawiły się po otwarciu granic Ukrainy, skupić i eksportować do Afryki.

Marek Sawicki wskazał, na rolę wielkiego kapitału w procesie otwierania unijnych granic na ukraińską produkcję rolną: Tak naprawdę otwarcie granicy ukraińskiej nie służy rolnictwu ukraińskiemu, tylko międzynarodowemu kapitałowi zaangażowanego w agro-holdingach na Ukrainie. I po to otwarte granice, żeby nie blokować zainwestowanych pieniędzy amerykańskich, izraelskich, rosyjskich spółek zarejestrowanych na Cyprze. To wszystko służy obrotowi kapitału, a nie pomocy Ukrainy.

Polityk PSLu Koalicji Polskiej był pytany o postulat lewicy, aby cała opozycja podpisała wspólny pakt o rządzeniu po wyborach:

W umowie koalicyjnej PSLu i Polski 2050, jest jasny zapis, że po wyborach będziemy tworzyć rządy w państwie z partiami demokratycznymi. W związku z tym nie ma potrzeby, żebyśmy podpisywali kolejny już taki pakt.

Tematem rozmowy była również kwestia proponowanego przez partię rządzącą referendum:

Na razie więc na razie Prawo i Sprawiedliwość bada, na ile referendum jest w stanie pomóc w wyborach i uzyskanie uzyskanie dobrego wyniku w wyborach parlamentarnych. skoro Prawo i Sprawiedliwość nie wie, co ma robić po ośmiu latach rządzenia i chce teraz dopiero w referendum pytać. Przecież wiemy, że nie służy to pozyskaniu wiedzy, tylko badane są efekty i wpływ tego referendum na wybory i dopiero po takim dokładnym zbadaniu Prawo i Sprawiedliwość będzie w stanie nam coś więcej na ten temat powiedzieć.

Zobacz także:

Anna Moskwa: Obrona Turowa to duży sukces, ale w roku wyborczym organizacje klimatyczne będą szczególnie aktywne

Marek Suski: Liczę, że komisja weryfikacyjna upubliczni tajne dokumenty z negocjacji rządu Tuska z Gazpromem

Marek Suski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Poseł PiS podkreślił, że w ramach kampanii wyborczej najważniejszy jest program wyborczy, który partia rządząca zaprezentuje na kongresie programowym w pod koniec czerwca. Kongres odbędzie się w Łodzi

Gościem Poranka Wnet był Marek Suski, poseł PiS, były szef gabinetu premiera Mateusza Morawieckiego. Polityk od lat zajmuje się kwestiami rozwoju polskiej energetyki i pod tym aspektem oceniał powstanie komisji weryfikacyjnej ds. rosyjskich wpływów.

Zdaniem Marka Suskiego komisja weryfikacyjna jeszcze przed wyborami powinna mieć możliwość napisania pierwszego raportu, chociaż:

Była planowana dużo wcześniej, tylko w Sejmie z kolei były kłopoty z większością komisji, więc to się trochę przeciągnęło, trzeba było wymienić członków komisji itd. Więc troszkę się obsunęło, ale czas jest taki, że jeszcze naprawdę można dużo zrobić. A tak bezpośrednio to przyczyną też przyspieszenia prac nad wyjaśnieniem wpływów rosyjskich. Była agresja taka już pełno szkalowania na Ukrainie, kiedy Putin zaczął mordować ludzi nie tylko walczyć z wojskiem ale i z ludnością cywilną, gwałcić, palić, porywać dzieci.

Poseł PiS podkreślił, że liczy na dokumenty, które będzie mogła odtajnić komisja weryfikacyjna:

Myślę, że odtajnienie chociażby rozmów Tuska, Sikorskiego, Pawlaka to ja pamiętam, kiedy były podpisywane też umowy gazowe. To my. O pewnych szczegółach dowiedzieliśmy się na Komisji Skarbu Państwa w trybie tajnym. (…) odtajnienie to jest możliwe, ale szczegółowa instrukcji negocjacyjnej, która jak się dowiedzieliśmy, była dopasowywana już do podpisanej umowy. Kto za tym stał? Dlaczego to tak wyglądało? To wszystko są rzeczy, które do dzisiaj nie do końca zostały wyjaśnione, a opinia publiczna tych szczegółów nie mogła poznać, bo one były przedstawiane w trybie tajnym.

Przede wszystkim najważniejsze jest to, żeby opinia publiczna się dowiedziała, jak wyglądała sytuacja, jak te wpływy znacząco zmieniały naszą sytuację na gorszą – podkreślił gość Radia Wnet.

Zdaniem Marka Suskiego kampania PiSu rozwija się dobrze, a kluczem do sukcesu mają konkretne propozycje:

Pracujemy też nad programem, który będzie już wkrótce ogłoszony, więc pracy jest dużo. Chcemy na kolejną kadencję przedstawić bardzo ciekawą ofertę rozwoju Polski, wspierania naszych obywateli, rodzin naszej. Pozycji na świecie – jak podkreślił poseł PiS dodając, że: Bezpieczeństwo oczywiście w wielu wymiarach i to militarne i to ekonomiczne, i to zdrowotne, więc w wielu wymiarach będzie tutaj zwiększenie bezpieczeństwa, dbałość o pozycję Polski też na arenie międzynarodowej.

Analizujemy możliwości, no bo rzeczywiście całkowicie bez sensu bezprawnie jesteśmy karani na podstawie jakiś wydumanych rzeczy, kłamstw, które niestety też w Unii Europejskiej lansują nasi przeciwnicy. To jest bardzo przykre, bo w żadnym kraju nie ma takiej opozycji, która szkaluje własny kraj – podkreślił gość Poranka Wnet.

Zdaniem posła PiS decyzja podjęta przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, który wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dla kopalni Turów:

To jest skandal po prostu. Proszę sobie wyobrazić, że jakiś polski obywatel wnosi do niemieckiego sądu, żeby zamknąć niemiecką kopalnie i elektrownie, która jest niedaleko granicy z Polską. Niemiecki sąd wydaje wyrok, żeby ją zamknąć. Nie wyobrażam sobie tego. Ja nie wyobrażam sobie, że polski sąd podejmuje decyzję, która jest bardzo niedobra dla Polski. To jest nasze bezpieczeństwo energetyczne, bo jeśli wyłączyć 7 proc. produkcji naszej energii, to w tym sądzie będą przy świeczkach siedzieć w szpitalach, staną respiratora, w szkołach nie będą działać komputery.

Zobacz także:

Paweł Kukiz: Polska demokracja partyjna może doprowadzić do wojny bratobójczej

Michał Wójcik: Komisja Europejska pcha łapska w sprawy dotyczące polskich dzieci

Michał Wójcik / Fot. Radio WNET

Wiceminister sprawiedliwości mówi o dokumencie podpisanym przez komisarza Didiera Reyndersa, który krytykuje polskie procedury postępowania karnego dla rodziców, wywożących dzieci.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Po rozwodzie matka przyjedzie z dzieckiem do Polski. Niektóre kraje wysyłają do Polski europejski nakaz aresztowania. Grozi takim osobom kara pozbawienia wolności. Polska prokuratura konsekwentnie odmawia wydawania swoich obywateli w takich sprawach. To jest zero jedynkowa sprawa: albo kwestie dotyczące dziecka się rozstrzygną tak, że dziecko wróci zagranicę albo zostanie w Polsce. Jak widać tutaj pan komisarz w sposób jednoznaczny mówi, że te dzieci, co do których toczą się często boje, mają po prostu pozostać zagranicą – tłumaczy rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego.

Zobacz także:

Krzysztof Kwiatkowski: W sądownictwie nie ma prostego powrotu do przeszłości

Prof. Aleksander Stępkowski: Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym powinna podlegać kontroli Trybunału Konstytucyjnego

Aleksander Stępkowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Gościem Poranka Wnet był sędzia i rzecznik Sądu Najwyższego prof. Aleksander Stępkowski, z którym rozmawialiśmy o konsekwencjach wprowadzenia nowelizacji ustawy o sądzie najwyższym.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

W minionym tygodniu Sejm przyjął ustawę o Sądzie Najwyższym, która zdaniem wielu polityków i prawników łamie zapisy Konstytucji. Zasadnicze uwagi do uchwalonych zmian zgłosiła również pierwsza prezesa Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Manowska, ale też przewodniczącej Krajowej Rady Sądownictwa oraz polityków w tym ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. 

Gość Poranka Wnet podkreślił, że proponowane przez rząd rozwiązania mogą znacząco pogorszyć sytuację w polskim sądownictwie:

Takich regulacji nie ma w żadnym innym kraju Unii Europejskim, bo to są regulacje, które trudno pogodzić z przyzwoitym funkcjonowaniem wymiaru sprawiedliwości. One by się pojawiły u nas w wyniku pewnego zapętlenia politycznego. Zmian w wymiarze sprawiedliwości narzuciła nam to, tak to wynika z przekazu rządowego, Komisja Europejska, która zupełnie nie liczy się z kwestiami właściwego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce.

Jednym bardziej krytykowanych rozwiązań przyjętej ustawy jest rozszerzenie tzw. testu niezależności, który zdaniem prof. Aleksandra Stępkowskiego uderza nie zasadę niezawisłości sędziowskiej:

Nie jesteśmy w stanie przewidzieć tego typu zmiany oraz okoliczności, a także tego jak one wpłyną na funkcjonowanie. Natomiast dotychczasowe doświadczenia pokazują, że należy spodziewać się wszystkiego najgorszego.

Rzecznik Sądu Najwyższego podkreślił, że proponowane przez rząd przepisy uderzają w prerogatywy prezydenta o powoływaniu sędziów co fatalnie przełoży się na jakość wydawanych orzeczeń:

Artykuł 180 Konstytucji przewiduje gwarancje nieusuwalności, które są z kolei gwarancjami niezawisłości. Sędzia jeżeli nie boi się o swoje stanowisko, to wówczas też nie przejmuje się temu, że komuś się nie będzie podobał dany wydany wyrok, tylko ma warunki do tego, żeby orzekać zgodnie z prawem. No ale jeżeli można go w jakiś sposób trwale wyłączyć od orzekania, no to wtedy ta gwarancja nieusuwalności z urzędu staje się czysto iluzoryczna. 

Tematem rozmowy był również konflikt w Sądzie Najwyższych, gdzie część sędziów odmawia orzekania z sędziami powołanymi przez Krajową Radę Sądownictwa powoływaną przez posłów. Zdaniem części prawników i polityków prezes Manowska powinna silniej reagować na tego rodzaju próby. Postawę pierwszej prezes tłumaczył na antenie Radia Wnet rzecznik Sądu Najwyższego:

Polska jest pod dużą presją ze strony organizacji międzynarodowych, takich jak Unia Europejska czy Rada Europy. Niewątpliwie interwencje i zaangażowanie tych struktur jest generowane postawą grupy sędziów, którzy wywołują wrażenie, że są prześladowani. Pani pierwsza prezes prof. Małgorzata Manowska zdecydowanie uważa, że nie należy stwarzać tym sędziom warunków do tego, żeby mogli kreować się jako ofiary systemu.

Zobacz także:

Soloch: widzimy pewną pozytywną zmianę postawy Niemiec ws. dostaw broni dla Ukrainy. Chcemy, by ten trend przyspieszył

Prof. Tomasz Grosse o umowie z Brukselą ws. KPO: pełna kapitulacja polskiego rządu

Parlament Europejski / Fot. Pixabay.com

W sensie praktycznym grupa komisarzy napisała polską ustawę, która będzie w trybie przyspieszonym procedowana w polskim parlamencie – mówi europeista Uniwersytetu Warszawskiego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym jest odczytywany w Polsce i Europie jako ustępstwo polskiego rządu wobec UE. Mówi o tym nasz gość, prof. Tomasz Grosse:

Prasa specjalizująca się w integracji europejskiej jednoznacznie wskazuje, że jest to pełna kapitulacja polskiego rządu w stosunku do oczekiwań Brukseli. W sensie praktycznym, grupa komisarzy napisała polską ustawę, która będzie w trybie przyspieszonym procedowana w polskim parlamencie.

Według rozmówcy Łukasza Jankowskiego, odblokowanie dalszych transz środków europejskich uzależnione będzie od dalszych ustępstw polskiego rządu:

Ostatnie słowo należy do Komisji, ale Komisja zaznaczyła, że to nie jest koniec jej żądań. Zapowiedziała, że będą kolejne punkty, które Warszawa będzie musiała spełnić, jeżeli kolejne transze mają być odblokowane.

Kolejne poczynania polskiego rządu w polityce unijnej świadczą o tym, że dopasowujemy się do tego mainstreamu francusko-niemieckiego – dodaje gość „Kuriera w Samo Południe”.

Prof. Tomasz Grosse komentuje także doniesienia o przypadkach korupcji wśród czołowych polityków parlamentu europejskiego:

To nie jest odosobniony wypadek przy pracy, takich działań wcześniej było mnóstwo. Należy spodziewać się tego, że ta sprawa zostanie zamieciona pod dywan. Zostaną podjęte pewne działania propagandowe, które mają odbudować wizerunek parlamentu europejskiego.

Gość „Kuriera w Samo Południe” wskazuje na związek między sprawą środków KPO a informacją o blokowaniu przez Warszawę unijnego podatku od najbogatszych firm:

Nie widzę związku między wetem a kwestią polskiego KPO, ponieważ w tej ostatniej sprawie mamy całkowite złożenie broni przez polski rząd.

Zobacz także:

Marek Kuchciński: postawa ministra Ziobry nie ułatwiła starań rządu o fundusze z UE

Dr Zbigniew Kuźmiuk: Węgry łączą stanowisko ws. pomocy Ukrainie z mechanizmem warunkowości dotyczącym Funduszu Spójności

Featured Video Play Icon

Zbigniew Kuźmiuk - europoseł PiS / Fot.: Radio Wnet

Europoseł PiS tłumaczy w jakim kierunku zmierza wewnętrzna polityka Unii Europejskiej i jak to wpłynie na stanowiska poszczególnych członków.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Dr Zbigniew Kuźmiuk ocenia prace Brukseli ws. zlikwidowania prawa weto w takich obszarach, jak polityka zagraniczna bezpieczeństwo czy podatki.

To nie jest tak, że w tej sprawie za chwilę będą zapadały decyzje. To są konsekwencje wielomiesięcznej konferencji, dotyczącej przyszłości Europy, którą zainteresował Parlament Europejski. Ona miała swoje konkluzje i te konkluzje właśnie zmierzają w tę stronę. Jednak te zasady są zapisane w traktatach a traktaty zmienia się jednomyślnie.

Także, rozmówca Jasminy Nowak komentuje relacje pomiędzy Węgrami a UE w kontekście tego, że Węgry zablokowały kolejny pakiet pomocy dla Ukrainy. Natomiast zaproponowały inne warunki, które mogą być zawarte w porozumieniu Ukrainy i Węgier.

Węgry nie chciały tego głosować, choć jednocześnie pokazały rozwiązanie, potwierdzające, że nie chcą blokować pomocy dla Ukrainy i zaproponowały 180 mln euro, czyli część pomocy, jaką przypada w tej pożyczce dla Ukrainy na Węgry, w postaci dwustronnej umowy.

Dr Zbigniew Kuźmiuk zauważa, że takie posunięcie jest realizacją interesów węgierskich i chęcią zniesienia mechanizmu warunkowości dotyczących Funduszu Spójności.

Na zakończenie, gość „Popołudnia Wnet” mówi o kontrowersjach w UE ws. nałożenia kolejnych pakietów sankcji na Rosję.

Sankcje w różny sposób oddziałują na Rosjan, ale, jednak niewątpliwie, skutki przynoszą. Rosja traci swoją konkurencyjność, a także traci dochody budżetowe. Jest sporo kontrowersji wokół m.in. wyłączenia ostatniego rosyjskiego Gazprom Banku z systemu SWIFT. Myślę, że mimo propozycji ze strony Polski i krajów nadbałtyckich to się jednak nie uda.

Czytaj także:

Elżbieta Rafalska o działaniach Polski w UE: uważam, że vetem gospodarujemy zbyt oszczędnie

Prof. Tomasz Grosse: postawione pod ścianą rządy mogą wyprowadzać wojsko na ulice, żeby przetrwać kryzys

prof. Tomasz Grosse

„Będziemy mieli potężny kryzys energetyczny, gospodarczy i żywnościowy, przekładający się na bardzo duże niezadowolenie społeczne, które uderzy głównie w lokalne rządy” – mówi prof. Tomasz Grosse.

Prof. Tomasz Grosse stwierdza, że zarzuty stawiane Komisji Europejskiej przez rząd nie są bezpodstawne. Sygnały, że KE chciałaby zmienić rząd w Polsce płyną ze strony opozycji i samej Komisji. Przypomina przypadki Grecji i Włoch, gdzie doszło do zmiany rządów.

To jest ogromna hańba, kiedy politycy z największych państw członkowskich, czy instytucji europejskich zmieniają rząd w jednym z krajów.

Czytaj także:

Bogdan Rzońca: bogate kraje Europy powinny same ponieść konsekwencje swoich błędów w polityce energetycznej

Politolog odnosi się do kryzysu energetycznego. Przewiduje, że przełoży on się na kryzys gospodarczy, który będzie skutkować niezadowoleniem wobec rządów.

Jeśli rządy zostaną doprowadzone pod ścianę to mogą ugiąć się pod szantażem Putina. Są jednak inne scenariusze.

Jak wskazuje rozmówca Łukasza Jankowskiego w sytuacji kryzysowej

Rządy mogą zawiesić prawo unijne, wprowadzać stany wyjątkowe, wyprowadzać wojsko na ulice, żeby przetrwać jakoś ten kryzys.

A.P.

Radosław Fogiel: po etapie bycia łagodnym barankiem, zaczynamy stosować działania symetryczne, zasadę wzajemności

Featured Video Play Icon

Radosław Fogiel / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Rzecznik PiS odnosi się do problemów polskiego rządu z instytucjami unijnymi. W rozmowie z Łukaszem Jankowskim rozważa różne scenariusze wyjścia z impasu w negocjacjach.

Zapraszamy do wysłuchania całego wywiadu. 


Radosław Fogiel rzecznik i poseł PiS:

Po etapie bycia łagodnym barankiem gotowym do ustępstw, zaczynamy stosować działania symetryczne, zasady wzajemności.  Będziemy pilnować, by Unia nie wchodziła w obszary, co do których nie ma kompetencji. Organizacja wymiaru sprawiedliwości wedle traktatów „od A do Z” należy do państwa członkowskiego.

Jego zdaniem decyzja o niewypłacaniu środków z Funduszu Odbudowy jest czysto polityczna. Zapowiada, że jako Polska będziemy twardo negocjować te uprawnienia, które nam przynależą. Unia Europejska dalej nie wsparła żadnych państw przyjmujących uchodźców z Ukrainy.

Jest też całkowicie spekulacyjny system ETS, który także znacząco podnosi ceny. Nie będziemy się zgodzić na gazowe zrzutki pod płaszczykiem Komisji Europejskiej. Trzeba odpowiadać za swoje decyzje. Weta ze strony Polski wchodzą w grę, bo mamy do nich prawo – uważa gość Radia Wnet

Nie przewiduje, żebyśmy mogli finansować kredyt Włochom czy Hiszpanom. Jednak Ministerstwo Finansów pokazuje, że już spłacamy odsetki. Radosław Fogiel nie jednak powodów, byśmy mieli w takiej sytuacji kontynuować wpłaty.

Zablokowanie budżetu unijnego dla jednego z państw byłoby działaniem bezprecedensowym i podważałoby funkcjonowanie Unii.

Te decyzje są wymierzone w zmianę rządu w Polsce. Gdyby z powodów politycznych ktoś zdecydował o zablokowaniu środków, to sama Komisja Europejska niemalże wyłączałaby się z Unii Europejskiej. Nie do takiej struktury wstępowaliśmy – mówi poseł PiS.

Dr Sofija Budko: najstraszniejsze są syreny alarmowe. Gdy je słyszę, to modlę się, żeby Pan Bóg nas ocalił