Parys: Słowa Putina są częścią dużej międzynarodowej operacji. Kłamstwo jest zwykłym narzędziem rosyjskich polityków

Od lat relacje polsko-rosyjskie są zamrożone. Słowa Putina wpisują się w Rosyjską narrację oraz ukazują dalszy kierunek polityki Moskwy. Najbliższe lata mają być trudne.


Prezydent Rosji Władimir Putin skrytykował ostatnio wrześniową rezolucję Parlamentu Europejskiego dotyczącą wybuchu II wojny światowej. Stwierdził on, że podstawą tego konfliktu nie był niemiecko-rosyjski pakt Ribbentrop-Mołotow, podkreślał, iż armia ZSRR wkraczając do Polski, nie walczyła z regularnym wojskiem oraz szeroko krytykował Polskę, oskarżając ją o współudział w wybuchu II wojny światowej.

Zdaniem Jana Parysa, socjologa, i byłego minister obrony narodowej, nieprzypadkowe słowa Putina są częścią dużej międzynarodowej operacji, w ramach której Polska ma być jedynie narzędziem. Stosunki polsko-rosyjskie od lat nie układają się pomyślnie, głównie za sprawą naszego wschodniego sąsiada:

Od kilku lat relacje polsko-rosyjskie są zamrożone. Strona rosyjska od kilku lat w sposób bardzo konsekwentny nie chciała prowadzić żadnego dialogu. […] Na początku 2016 roku delegacja MSZ wysłało delegację do Moskwy, proponując dialog na szczeblu technicznym, czyli wiceministrów. Delegacja pozostała bez Rosyjskiej odpowiedni, nie było rewizyty. Z tego co wiemy, była to osobista decyzja Putina, aby ignorować Polskę jako kraj, który prowadzi politykę prozachodnią, proukraińską, samodzielną i nie chce akceptować interesów rosyjskich.

Gość „Poranka WNET” podkreśla, że rosyjscy politycy oraz media od lat próbują fałszować historię i kłamstwa w ich ustach nie są niczym nadzwyczajnym:

Kłamstwo i oszustwo jest zwykłym narzędziem rosyjskich polityków używantym na codzień. Trzeba przykładać do tego wagę, bo tym razem wypowiedział się sam Putin a nie jacyś posłowie czy dziennikarze […] przypomina to pewnego rodzaju salwę propagandową rakiet atomowych wystrzelonych w naszym kierunku, jednak świat nie da się na to nabrać, bo ludzie nadal pamiętają II wojnę światową, nadal żyją jej świadkowie.

Pierwsza wypowiedź Putina pojawiła się 19 grudnia, co oznacza, iż rząd czekał z odpowiedzią aż 10 dni. Jak zauważa Jan Parys, święta mogły zaburzyć normalną pracę niektórych urzędów, ale można było to zrobić „trochę wcześniej”:

BBC, które jest wyrazicielem stanowiska rządu brytyjskiego, reagowało twardo, jednoznacznie i bardzo szybko. Z Polskiej strony były takie cienkie, słabe protesty ze strony niskich urzędników Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Gość „Poranka WNET” popiera oświadczenie, które opublikowała Kancelaria Premiera Mateusza Morawieckiego, w którym możemy przeczytać o kłamstwach Putina oraz m.in. że krytyka traktatu wersalskiego, którą Putin przedstawił, jest krytyką prawa do samostanowienia narodów.

Premier skupił się na płaszczyźnie historycznej, już nie dotykał kwestii prawno-międzynarodowych, które też można by wyeksponować […] Rząd chciał dać tutaj dowód swojej stanowczości używając takich słów [o kłamstwach prezydenta rosji – przyp. red.]. Powinniśmy w tej chwili dążyć do tego, aby upowszechnić prawdziwą wiedzę o przyczynach, przebiegu i skutkach II wojny światowej.

Były minister obrony narodowej ma nadzieję, że polscy naukowcy zdołają w maju, z okazji rocznicy zakończenia II wojny światowej wydać i upowszechnić zbiór dokumentów po angielsku, francusku i niemiecku:

Dokumenty i źródła. Nie może być tak, że najważniejsze prace o II wojnie światowej polscy historycy pisali, będąc na emigracji w Wielkiej Brytanii. Właściwie od czasów Pobóg-Malinowskiego [„Najnowsza historia polityczna Polski 1864-1945” – przyp. red] nikt wielkich prac na temat drugiej wojny nie napisał. Jestem strząśnięty tym, że polskie wydziały prawa i historii na uniwersytetach mają czas atakować rząd, natomiast nie mają czasu przygotować antologii tekstów po angielsku na temat prawnych aspektów i strat w drugiej wojnie.

Jan Parys zauważa, że polscy naukowcy w dużej mierze nie interesują się prawdą, tylko wojną ideologiczną i nie spełniają swojego powołania:

To pokazuje, że są oni kompletnie oderwani od państwa polskiego, nie identyfikują się z Rzeczpospolitą.

Wracając do wypowiedzi Władimira Putina, gość Łukasza Jankowskiego zauważa, iż każdy taki rosyjski krok ma badać wrażliwość opinii publicznej na zachodzie, jej spolegliwość i prorosyjskość polityków zachodnich:

Jeżeli w Polsce mamy polityków opozycyjnych, którzy w tym momencie atakują rząd, to też jest na korzyść Rosji. […] To nie jest moment na to, żeby osłabiać pozycję polskiego rządu, to jest moment, w którym potrzebuje on wsparcia. […] Politycy mogą wewnątrz kraju toczyć spory na temat spraw wewnętrznych, natomiast na zewnątrz trzeba pamiętać, że świat to jest gra interesów.  […] Świat jest konkurencją państw, a nie grą przyjaciół. Nie wolno ustawiać się w roli dywersanta polskiego rządu.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K.

Jarosław Selin, Krzysztof Drażba, Sławomir Budzik, Jan Bogatko – Poranek WNET z Gdańska– 2 września 2019 r.

Poranka WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 7:07 – 9:07 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Tomasz Wybranowski.

 

Goście Poranka WNET:

Krzysztof Jabłonka – historyk,

Zbigniew Stefanik – korespondent z Francji,

Krzysztof Drażba – naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN w Gdańsku,

Jarosław Selin – wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego,

Sławomir Budzik – redaktor naczelny Radia Deon w Chicago,

Jan Bogatko – korespondent Radia Wnet z Niemiec,

Andrzej Gierszewski – rzecznik prasowy Muzeum Poczty Polskiej,

Jarosław Noch – dyrektor Regionu Sieci Gdańsk, Poczty Polskiej.


Prowadzący: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Jan Olendzki

Realizator: Paweł Chodyna

Multimedia: Jan Brewczyński

Wydawca techniczny: Adrian Kowarzyk


 

Część pierwsza:

Krzysztof Jabłonka  w ramach Kalendarza Kampanii Wrześniowej przypomina wydarzenia pierwszego dnia Kampanii Obronnej 1939 roku.

Premier Francji Édouard Philippe / Fot. Jacques Paquier / CC 2.0

Zbigniew Stefanik komentuje odbiór wczorajszych obchodów 80 rocznicy wybuchu II wojny światowej we Francuskich mediach. Dla Francuzów to nie 1 września, a data zaatakowania Belgii przez Niemców w dniu 10 maja 1940 roku jest momentem kojarzonym z wybuchem wojny. Potwierdza to choćby fakt uczestnictwa w obchodach premiera Édouarda Philippe’a zamiast prezydenta Emmanuela Macron’a. Jak dodaje korespondent Radia WNET, premier Francji wizytuje zazwyczaj mniej istotne wydarzenia z perspektywy Francuzów.

Gość „Poranka WNET” porusza również kwestię zmagania się tego kraju z incydentami terrorystycznymi w kontekście ataku nożownika w Paryskim metrze, który zabił jedną osobę oraz ranił kilka kolejnych. Zbigniew Stefanik omawia również przygotowania Francji do brexitu. Jak dodaje, Francja nie obawia się daty 31 października.

 

Część druga:

Wieniec pod pomnikiem Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku / Fot. Jan Brewczyński

Krzysztof Drażba porusza temat świadomości młodych Polaków w kontekście historii nie tylko II wojny światowej, ale właściwie ostatnich dwóch wieków. Wszystko po to, aby młodzi mogli poznać i zrozumieć pewne mechanizmy i potrafić wpływać na polityków, aby Ci kształtowali w odpowiedni sposób naszą historię i pamięć historyczną.

Gość „Poranka WNET” wyjaśnia również, dlaczego Wolne Miasto Gdańsk było tak szczególne w miesiącach poprzedzających wybuch wojny oraz zaraz po samym wybuchu. Porusza temat prześladowań Polaków oraz bohaterskiej obrony placówki Poczty Polskiej, która stała się pewnego rodzaju symbolem walki cywilów z policją niemiecką. Agresora zdziwił upór w bronieniu tego budynku, gdyż jak wynika z niemieckich dzienników – nie spodziewali się oni tak zaciętej walki. Atak na pocztę wiąże się także z pierwszymi przejawami barbarzyństwa ze strony najeźdźcy. Pocztowcy w propagandowych filmach zostali przedstawieni jako bandyci oraz skazani w wyniku „zbrodni sądowej”.

 

Przegląd prasy o godzinie 8:00 prowadzi Aleksander Wierzejski.

 

Część trzecia:

Jarosław Selin / Fot. Jan Brewczyński
Jarosław Selin / Fot. Jan Brewczyński

Jarosław Selin mówi o obchodach 80 rocznicy wybuchu II wojny światowej. Skomentował przemówienie Prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera, w którym ten prosił o przebaczenie za historyczną winę Niemiec. Przyznał się także nieprzemijającej Niemieckiej odpowiedzialności. Jak dodaje minister – Niemcy w takich chwilach zachowują się dobrze, jednak na co dzień w ramach długofalowej polityki historycznej jednak starają się „zamazać fakty związane z II wojną światową”. Mówi również o próbach przedstawienia prawdziwej historii II wojny światowej przez Polskę, w których uczestniczy Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

W drugiej części wypowiedzi Jarosław Selin nawiązuje do odbywającej się już 7 września w Lublinie dużej konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości. Mówi o programie, który zostanie tam przedstawiony „to będzie  duży dokument, liczący sto kilkadziesiąt stron. Będzie w nim solidna diagnoza, tak jak to zawsze robimy. Program bardzo wszechstronny.”

Minister komentuje również działania opozycji, która jego zdaniem, powinna być bardziej merytoryczna niż emocjonalna, co dobrze wpłynęłoby na debatę publiczną. Jak dodaje, aktualnie opozycja jest „nastawiona na walkę z PiS-em,bo to ich nawet tak naprawdę aktywizuje politycznie”. Zamiast takiego działania, wolałby, aby wystosowała ona konkretne poważne propozycje programowe o których można by dyskutować.

 

Część czwarta:

Sławomir Budzik, dziennikarz Radia DEON w Chicago. Fot. arch. Sławomira Budzika.

Sławomir Budzik mówi o huraganie Dorian, który spustoszył wyspy Bahama i zmierza w kierunku Florydy, konkretnie Miami z prędkością do 350 km na godzinę. Ludność cały czas jest ewakuowana a administracja USA przygotowuje się do natarcia niszczycielskiego żywiołu. Ponoć ma to być największy huragan od roku 1935. Wszystko wskazuje na to, że przejdzie on wzdłuż wybrzeża Stanów Zjednoczonych.

Sam huragan otrzymał już piątą, najwyższą kategorię, co oznacza, iż jest to siła absolutnie niszczycielska. Wyrwa on  słupy wysokiego napięcia, zalewana oraz przewraca budynki. Ciężko powiedzieć w którą dokładnie stronę skręci huragan, jednak rząd USA najmocniej przygotowuje się na uderzenie na terenie Karoliny Południowej lub Karoliny Północnej. Tam spodziewa się również największych strat.

Odwołano już setki lotów, a meteorolodzy zapowiadają opady w miejscach przylegających do huraganu na poziomie ok. 15 centymetrów. Oprócz wojska, z żywiołem mają walczyć szybkie grupy reagowania, które mają być wspierane przez ochotników. Te grupy są dobrze przeszkolone i uczestniczą we wszystkich akcjach kryzysowych, tak jak to było w 2018 roku w przypadku huraganu Michael.

Sławomir Budzik poruszył także temat obchodów wybuchu II wojny światowej. Dla Amerykanów wojna ta rozpoczęła się dopiero w momencie Japońskiego ataku na Amerykańską bazę Pearl Harbour. Mówi także o pierwszej stronie w największej Chicagowskiej gazecie, na której znajduje się reprint okładki informującej o napaści Niemiec na Polskę 1 września 1939 roku. W środku gazeta zawiera kolejne 3 strony na temat tego ataku. Gość „Poranka WNET” chwali taki ruch Polskiej Fundacji Narodowej, który w realny sposób jest w stanie wpłynąć na odbiór amerykańskiej opinii publicznej i forsować polską wersję historii.

 

Przegląd prasy o godzinie 9:00 prowadzi Aleksander Wierzejski.

 

Część piąta:

Odtworzenie przemówienia Andrzeja Dudy z obchodów 80 rocznicy wybuchu II wojny światowej z dnia 1 września 2019 roku.

Jan Bogatko / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Jan Bogatko odnosi się do obchodów 80 rocznicy wybuchu II wojny światowej. Skomentował przemówienie Prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera, w którym ten prosił o przebaczenie za historyczną winę Niemiec. Przyznał się także nieprzemijającej Niemieckiej odpowiedzialności. Jak mówi gość „Poranka WNET”, Prezydent Niemiec do owej mowy musiał się długo przygotowywać rozważając każde słowo, gdyż wiedział iż zostanie ono mocno odnotowane nie tylko przez polskie, ale również niemieckie media.

Jan Bogatko odniósł się także do wizyty Angeli Merkel w Wieluniu, mieście zbombardowanym przez Niemców już w pierwszym dniu wojny. Jak się okazuje, sami Niemcy nie bardzo o tym fakcie pamiętają, gdyż w przeciwieństwie do choćby Westerplatte, fakt zbombardowania Wielunia jest Niemcom mało znany.

Dopiero teraz rozpoczyna się Polsko-Niemieckie pojednanie. Jak dodaje rozmówca Tomasza Wybranowskiego „w momencie, w którym wiadomo, kto co uczynił i kto ponosi winę za tragiczne wydarzenia, możliwy jest prawdziwi dialog i realne pojednanie”.

 

Krzysztof Jabłonka w ramach Kalendarza Kampanii Wrześniowej przypomina wydarzenia drugiego dnia Kampanii Obronnej 1939 roku.

 

Część szósta:

Jarosław Noch / Fot. Jan Brewczyński

Jarosław Noch, dyrektor Regionu Sieci Gdańsk Poczty Polskiej, opowiada o tragedii która miała miejsce w ramach ataku placówki Poczty Polskiej w Gdańsku 1 września 1939 roku. Jak wynika z relacji świadków, bohaterscy pocztowcy odbierali pewne sygnały już na kilka miesięcy przed atakiem, dzięki czemu mogli się, w ograniczonym zakresie, przygotować do tego ataku „nosi pocztowcy w jakiś sposób byli przygotowani na to, że taki atak może nastąpić”.

Gość „Poranka WNET” mówi także o tym jak Poczta Polska stara się upamiętniać 80 rocznicę nie tylko obrony Poczty Polskiej również wybuchu II wojny światowej. Robi to przede wszystkim przy pomocy specjalnych znaczków, pocztówek oraz dedykowanych datowników „te wydarzenia właściwie wzrosły w DNA spółki. Pierwszy września jest najważniejszym dniem dla spółki, której zarząd wraz z innymi pocztowcami zawsze wysyła delegację na obchody rocznicy obrony Gdańskiej placówki „następną datą, która która wpisuje się w tym cyklu upamiętnienia naszych bohaterów, którzy byli byli pracownikami poczty, to 5 października. Dzień rozstrzelania 38 bohaterskich Obrońców Poczty Polskiej”.

Andrzej Gierszewski / Fot. Jan Brewczyński

Andrzej Gierszewski, rzecznik prasowy Muzeum Poczty Polskiej, opowiada o bogatych zbiorach muzeum. Szczególnym obszarem działania tego ośrodka jest upamiętnianie bohaterskiej walki obrońców Poczty Polskiej. Jak dodaje „to tutaj tych 58 osób, które pierwszego września 39 roku stawiało opór oddział niemieckim, zostało zamordowanych.” 

Jak dodaje, w przeciwieństwie do obrony Westerplatte, w przypadku osób walczących w obronie Poczty Polskiej nie ma żadnych historycznych niejasności, czy kontrowersji „w przypadku Westerplatte już niestety tak nie mam. Tam cały czas toczy się spór o osobę majora Henryka Sucharskiego i tego czy dowodził obroną, czy nie dowodził, czy wywiesił drugiego września białą flagę, czy też nie.”

 


Posłuchaj całej audycji „Poranek WNET” z Gdańska!


 

W. Jankowski o obchodach rocznicy Rzezi wołyńskiej: Żądamy prawdy, gdy mówimy o przeszłości [WIDEO]

Relacja Wojciecha Jankowskiego z 76 rocznicy ludobójstwa na Wołyniu. Czy uda się uzyskać zgodę na ekshumację ofiar?

Wojciech Jankowski obecny niedawno na Polsko-Ukraińskich obchodach 76 rocznicy ludobójstwa na Wołyniu, nawiązuje do krwawej niedzieli 11 lipca 1943 roku, która była, punktem kulminacyjnym rzezi wołyńskiej.  Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów Stepana Bandery dokonała wtedy masowej eksterminacji polskiej ludności cywilnej. Wczoraj w Łucku odbyła się uroczysta msza święta, po której uczestnicy przejechali do Janowej Doliny, w której w ramach akcji UPA wymordowano ponad 600 polaków.

O randze samej uroczystości może, opowiedzieć nam lista gości, na której znalazła się wicemarszałek sejmu Małgorzata Gosiewska, wicemarszałek senatu, wiceminister MSZ, ambasador Rzeczypospolitej w Kijowie i wielu, wielu innych. Natomiast ze strony Ukraińskiej obecni byli przedstawiciele władz lokalnych oraz część miejscowej ludności.

Podczas uroczystości zaakcentowano wszystkie ważne kwestie tj. pamięć o pomordowanych, kto i z jakich przyczyn jest odpowiedzialny za to ludobójstwo oraz podkreślono odwagę  uczciwych mieszkańców Ukrainy, którzy narażając swoje życie, ratowali  polskich sąsiadów. W przemówieniach wielu najważniejszych polityków mogliśmy usłyszeć apel o zezwolenie na ekshumację i prace poszukiwawcze ofiar rzezi, które od dwóch lat jest blokowane.

Wojciech Jankowski udostępnia również słuchaczom fragment przemówienia Małgorzaty Gosiewskiej:

I tak miejsce, które mogło być symbolem rozwoju, stało się jedną z setek mogił.

M. Gosiewska zaznacza, że podczas tych okrutnych mordów nie zważano na wiek i płeć ofiar, część z nich została żywcem spalona, a zbrodni dokonano przy bezczynności niemieckiego garnizonu:

Po latach powracamy pamięcią do tych dni z niezmiennie wielkim bólem, bo wiemy, że ofiary wciąż pogrzebane są w bezimiennych mogiłach, a wiele miejsc pochówku pozostaje nieodnalezionych.

Wicemarszałek sejmu podkreśla, że nikt dziś nie obarcza winą współczesnego Państwa Ukraińskiego, z którym Polska chętnie współpracuje na arenie międzynarodowej i wzajemnie się wspiera, szczególne w walce przeciwko rosyjskiej agresji:

Tak jak i w bieżącej polityce, tak i w relacjach historychnych fundamentem naszego postępowania musi być prawda.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K./M.K.

Włosi blokują swoje porty przy pomocy marynarki wojennej, w celu zatrzymania nielegalnych imigrantów

Wiąże się to z nasileniem działań organizacji pozarządowych, które za cel postawiły sobie transport nielegalnych imigrantów z rejonu Morza Śródziemnego bezpośrednio do Europy.

Jak donosi włoska prasa, marynarka wojenna tego kraju przy pomocy okrętów i łodzi patrolowych włoskich służb ma blokować porty na Morzu Śródziemnym, w celu uniemożliwienia dostępu do nich jednostkom z nielegalnymi imigrantami na pokładach.

Jak donosi „La Repubblica”, decyzję o takim działaniu podjął komitet do spraw porządku i bezpieczeństwa przy Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Jest ona bezpośrednim skutkiem narady zwołanej przez wicepremiera i szefa MSW Włoch Matteo Salviniego i ma związek z nasileniem się aktywności organizacji pozarządowych, których celem jest transport do europy imigrantów znajdujących się na Morzu Śródziemnym.

Dodatkowo w ramach wsparcia, włoski rząd przekazał libijskiej straży przybrzeżnej kolejnych 10 łodzi patrolowych, aby wesprzeć jej działania w celu ograniczenia nielegalnej migracji ludności.

Bąkiewicz: Kwoty roszczeń [Ustawa 447] opiewają nawet na 300 miliardów dolarów [VIDEO]

Robert Bąkiewicz o sprawie ustawy 447, która go bardzo niepokoi. Przewodniczący Stowarzyszenia Marsz Niepodległości opowiada także o przeprowadzanej akcji informacyjnej oraz manifestacji 11 maja.


Gość Poranka WNET nie zgadza się z osobami tudzież środowiskami, według których amerykański akt prawny dotyczący mienia bezspadkowego nie jest dla Polski zagrożeniem:

Mamy dosyć duże obawy, że ta ustawa będzie realizowana przeciwko Polsce. Kwoty tych roszczeń opiewają nawet na 300 miliardów dolarów. To bilion złotych, więcej niż roczny budżet Polski.

Oberwało więc się przy tej wypowiedzi Tomaszowi Sakiewiczowi, redaktorowi „Gazety Polskiej”, ale także Antoniemu Macierewiczowi, posłowi PiS:

Ostatnio Sakiewicz wypowiadał się nie tylko u was, ale także w Telewizji Publicznej [na temat ustawy 447 – przyp. red.]. To propaganda.

Bąkiewicz przypomina również kwestię tajnej notatki MSZ, która w ostatnim tygodniu wypłynęła za sprawą redaktora Stanisława Michalkiewicza:

Jasno jest powiedziane, że ta problematyka istnieje, a dyskusje na ten temat są poruszane. […] Wypowiedzi Sekretarza Stanu USA Mike’a Pompeo w lutym tego roku w Polsce o tym, abyśmy dostosowali ustawodawstwo na potrzeby tej grabieży, chyba nie pozostawiają wątpliwości. […] Dlatego trzeba informować Polaków, mówić jakie śa zagrożenia i że są one realne.

Stowarzyszenie Marsz Niepodległości na czele z Bąkiewiczem nie chce chować głowy w piasek. Zamierza 11 maja manifestować na ulicach Warszawy. Będą sprzeciwiać się podpisaniu przez prezydenta USA JUST Act. Donald Trump podpisał projekt 10 maja 2018 roku:

Jest to symboliczny element, w którym Polacy działają zupełnie oddolnie, podobnie jak Marsz Niepodległości. […] Jest pozytywna odpowiedź Polaków, którzy coraz częściej zadają pytania, ta tematyka pojawia się w mediach i myślę, że to już jest nas sukces.

Posłuchaj całego wywiadu!

A. Kowarzyk

Wilk: Zapytaliśmy, czy trwają tajne rozmowy odnośnie restytucji mienia żydowskiego

Jacek Wilk mówi na temat interpelacji złożonej przez Konfederację dotyczącej tajnej notatki MSZ odnośnie do Ustawy 447.

Chodzi o tajne rozmowy prowadzone przez przedstawicieli Polski i USA w celu zwrotu żydowskiego mienia bezspadkowego w Polsce.

Gość Radia WNET wspomina, że notatka ujawniona przez publicystę Stanisława Michalkiewicza zawiera informacje na temat trwających działań i rozmów zmierzających do spłaty żądań już po wyborach parlamentarnych w 2019 roku.

Posłuchaj całej wypowiedzi!

Ukraina planuje prace poszukiwawcze ofiar w Hucie Pieniackiej. Polska będzie mogła uczestniczyć w badaniach

Komunalne przedsiębiorstwo Lwowskiej Rady Obwodowej „Dola”, którego szefem jest Swiatosław Szeremeta, planuje przeprowadzenie prac poszukiwawczych i badawczych w Hucie Pieniackiej.

 

 

Zgodę na prace 4 lutego nadało ukraińskie Ministerstwo Kultury. Taką informację podało ukraińskie Radio Swoboda.
Szeremeta twierdzi, że o konieczności zbadania miejsca zbrodni z polską stroną rozmawiano w 2017 roku, ale od tamtego czasu polska strona nie zwróciła się do Ukrainy y z takim wnioskiem
Według Szeremety na podstawie informacji od mieszkańców i według ukraińskich badaczy pomnik w Hucie Pieniackiej jest postawiony w odległości 100- 200 metrów od faktycznego miejsca, w którym spoczywają szczątki pomordowanych. W wypowiedzi dla Radia Swoboda Szeremeta stwierdził, że „jednoznacznie tam będzie znacznie mniejsza liczba szczątków niż podaje to polska wersja. Chociaż mówi się, że ludzie zostali spaleni, ale powinny być tam nadpalone kości i pozostałości szkieletów”.
Według Szeremety polska storna „gra w polityczną arytmetykę, zawyżając liczbę ofiar”. Jednocześnie Szeremeta nie wykluczył, że w pracach mogą brać udział polscy obserwatorzy i w wypowiedzi dla Radia Wnet podkreślił, że nie są to ekshumacje, lecz prace poszukiwawcze.
W tym roku przypada 75 rocznica zbrodni w Hucie Pieniackiej. 28 lutego 1944 roku wymordowano w niej ponad 800 osób. Pacyfikacji miejscowości dokonali ukraińscy żołnierze 4 Pułku Policyjnego SS 14 Dywizji SS „Galizien”, pod niemieckim dowództwem,  wspierani przez oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii i członków paramilitarnego oddziału ukraińskich nacjonalistów.

Zapraszam do wysłuchania całej korespondencji.

JN

Bosak: PiS jest bierny wobec zagrożeń ze strony Unii Europejskiej. Do PE należy wysłać osoby broniące interesu Polski

Krzysztof Bosak, wiceprezes Ruchu Narodowego, komentuje polską scenę polityczną w kontekście zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego oraz przedstawia postulaty swojego ugrupowania


Polityk uważa, że dwie główne siły polityczne – PO i PiS, różnią  się od siebie tylko pozornie, głównie nastawieniem dla siebie nawzajem. Ich programy polityczne jest bardzo zbliżone.

– W fundamentalnych rzeczach takich jak polityka zagraniczna, podejście do kwestii związanych z poprawnością polityczną oraz budowanie coraz bardziej opiekuńczego państwa. Te siły się prawie nie różnią – opowiada Krzysztof Bosak.

Jego zdaniem mamy w Polsce obecnie kartel medialno-polityczny, który jest w stanie do tego stopnia manipulować społeczeństwem, że nie widzi ono żadnej alternatywy, zaś próby przebicia się do mainstreamu z alternatywnymi propozycjami są niemal niemożliwe.

Krzysztof Bosak zapowiada jaką politykę Ruch Narodowy będzie reprezentować w Parlamencie Europejskim, pod oczywistym warunkiem, że wyborcy obdarzą kandydatów RN zaufaniem w w najbliższych wyborach.

– Ruch Narodowy w PE będzie artykułować sprzeciw dla Unii Europejskiej i wszystkiego co ona za sobą niesie – mówi Bosak. I dalej: – Uważam, że jeżeli Polacy chcą mieć w PE reprezentacje, które będzie bronić interesu narodowego to powinni zagłosować na osoby, które były przeciwko traktatowi Lizbońskiemu, oraz przeciwko wejściu Polski do Unii Europejskiej. Osoby, które nie boją się powiedzieć europejskim komisarzom, czy europosłom z poprawnych politycznie ugrupowań, jakie w Polsce panują dziś nastroje.

Jak ocenia gość Poranka Wnet, przez ostatnie lata mogliśmy zaobserwować, że europosłowie PiS albo byli bierni wobec polityki Unii Europejskiej, albo gryźli się w język i prowadzili poprawne politycznie dyskusje. – Teraz trzeba to przełamać – dodaje.

Krzysztof Bosak negatywnie ocenia również politykę zagraniczną prowadzoną przez rządy PiS.

„PiS wciągnął nas w  niekończące się sprawdziany tego, jak przestrzegana jest w Polsce demokracja, chociażby przez zaproszenie do nas Komisji Weneckiej. Obóz rządzący prowadzi również upokarzająca politykę wobec Izraela czy wobec USA”.

Polityk dodaje, że jego zdaniem trzeba wysłać do Brukseli ludzi asertywnych, mających wyczucie interesu narodowego i nie próbujących wpisywać w główne trendy, tak jak robi to np. minister Spraw Zagranicznych Jacek Czaputowicz, czy Morawiecki, który np. przechwalał się za granica, ze przyjmujemy uchodźców i imigrantów, czyli jesteśmy krajem zmierzającym w stronę multikulturowości, choć nie mówi się tego naszemu narodowi.

Zapraszam do wysłuchania całej rozmowy!

JN

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ryszard Czarnecki, Szymon Szynkowski vel Sęk, Rafał Brzeski i Tomasz Domański – Popołudnie Wnet 18 lutego 2019 roku

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach od 16:00 do 18:00 na www.wnet.fm oraz na 87.8 FM w Warszawie, a także 95.2 FM w Krakowie. Więcej audycji: https://wnet.fm/ramowka/

Goście Popołudnia:

Szymon Szynkowski vel Sęk – sekretarz stanu w ministerstwie spraw zagranicznych;

Ryszard Czarnecki – poseł do Parlamentu Europejskiego;

Dr Rafał Brzeski – politolog, publicysta;

Dr Tomasz Domański – historyk IPN;


Prowadzący: Krzysztof Skowroński

Realizator: Dariusz Kąkol


Część pierwsza:

Szymon Szynkowski vel Sęk

Szymon Szynkowski vel Sęk odnosi się do słów ministra spraw zagranicznych Izraela, które wypowiedział w niedzielę na antenie telewizji informacyjnej I24 News. Zdaniem izraelskiego polityka „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki”. Sekretarz zaznacza, że Polska jest gotowa bronić prawdy historycznej i swojego stanowiska w relacjach międzynarodowych, czego wyrazem jest jej rezygnacja z udziału w szczycie Grupy Wyszehradzkiej w Izraelu zaplanowanym na 18-19 lutego. Stwierdza również, że Polska coraz głośniej i skuteczniej odpiera oszczercze wobec niej zarzuty.

Dr Rafał Brzeski uważa, że słowa izraelskich polityków, które padły w związku z zakończoną w czwartek konferencją bliskowschodnią w Warszawie, są częścią kampanii wymierzonej przeciwko Polsce. Jest zdania, że jednym z powodów jej wybuchu jest trwająca w Izraelu kampania przedwyborcza. Mówi o porozumieniu, które w latach 90. mieli zawiązać z Żydami Niemcy. Jego celem miało być wpędzanie Polaków w poczucie winy oraz współdzielenie z nimi niewygodnej dla Niemców prawdy historycznej. Gość Poranka podkreśla, że wszczęty konflikt może być na rękę Żydom w USA, którym zależy na uzyskaniu odszkodowań od Polski. Pozytywnie mogą się odnosić do niego także politycy unijni sądzący, że Polską rządzą protofaszyści – osoby, które mają potencjał, by stać się faszystami z prawdziwego zdarzenia.

 

Część druga:

Ryszard Czarnecki

Ryszard Czarnecki ostrzega przed „pseudopolocentrycznym” postrzeganiem ostatnich wydarzeń w stosunkach polsko-izraelskich. Uważa, że odwołanie przez Polskę swojego udziału w szczycie Grupy Wyszehradzkiej w Izraelu było stanowczą decyzją, podyktowaną obroną państwowych interesów. Słowa wypowiedziane przez izraelskie władze w kontekście konferencji bliskowschodniej nazywa irracjonalnymi, działającymi na szkodę Izraela. Zaznacza, że państwa V4 są tą częścią Unii Europejskiej, która jest bardziej otwarta na apele płynące z Tel-Awiwu. Podyktowane jest to faktem, że coraz większa liczba wyborców muzułmańskich w państwach Europy Zachodniej wymusza na tamtejszych politykach bardziej sceptyczny stosunek do Izraela.

Dr Tomasz Domański mówi o nowym czasopiśmie „Polsko-żydowskie Studia”, mającym na celu promować dialog polsko-żydowski. W pierwszym numerze wydawnictwa pojawiła się m.in. recenzja dwutomowej publikacji Barbary Engelking pt. „Dalej jest noc”. Gość Popołudnia zarzuca autorce pisanie pod tezę oraz liczne błędy merytoryczne.

Szczyt V4 w Jerozolimie odwołany po decyzji premiera Morawieckiego o rezygnacji Polski z udziału w spotkaniu

Premier Mateusz Morawiecki odwołał polską delegację z wyjazdy na szczyt krajów Grupy Wyszehradzkiej, który odbywa się w Izraelu. Premier Czech: Szczyt w Jerozolimie nie odbędzie się!

W związku z decyzją polskiego rządu o odwołaniu polskiej delegacji ze szczytu Grupy Wyszehradzkiej, który miał się odbyć w Jerozolimie, Szczyt V4 w Jerozolimie nie odbędzie się. O decyzji o zmianie formuły ze szczytu na spotkania dwustronne poinformował czeski premier Andrej Babisz.

Wcześniej Mateusz Morawiecki odwołał swój wyjazd na Szczyt V4 zorganizowany w Izraelu. Zastąpić go miał szef polskiej dyplomacji, minister Jacek Czaputowicz. Jednak po wypowiedzi szefa izraelskiego MSZ, w której powiedział on (nawiązując m.in. do II wojny światowej), że „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki”, Morawiecki oświadczył, że oczekuje od strony rządu w Izraelu natychmiastowej reakcji. W związku z jej brakiem polska delegacja nie będzie gościła podczas spotkań Grupy Wyszehradzkiej w Jerozolimie.