Jacek Ozdoba: kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości nie decydowało o aspektach polityki klimatycznej

Featured Video Play Icon

Poseł Suwerennej Polski wyraża dezaprobatę wobec brutalnej pacyfikacji protestów i przemocy wobec rolników.

Posłuchaj całej audycji już teraz!

Sceny, których dawno nie widzieliśmy, bo nie przypominam sobie, aby przez osiem lat policja stosowała prowokacje w takiej postaci, że policja odrzuca w demonstrujący czywnika w tłum i próbuje rozwinąć jakąś awanturę. Więc to jest na pewno coś, co będzie hańbą dla tego rządu – mówi Jacek Ozdoba.

Członek komisji śledczej ds. Pegasusa krytycznie ocenia rzekome sukcesy rządu premiera Donalda Tuska, podkreślając nierozwiązane obietnice i kryzysy w koalicji rządzącej. Poseł Suwerennej Polski omawia również kontrowersje dotyczące działania Komisji Pegasusa, zaznaczając konieczność zbierania dowodów przestępstw. Mówi o przesłuchaniach prezesa Jarosława Kaczyńskiego – rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego i Łukasza Jankowskiego uważa, że członkowie komisji śledczej nie są rzetelni.

Wspieraj Autora na Patronite

Zobacz także:

Michał Gramatyka: Jedyną ścieżką do zmiany w sprawie aborcji jest referendum

„Kronika Paryska” Piotra Witta: Przemoc i radykalizacja islamska stają się coraz bardziej widoczne w szkołach

Featured Video Play Icon

Publicysta zauważa, że młodzi ludzie, często przybywający z innych krajów, buntują się i angażują w przemoc. Codziennie we Francji dochodzi do ataków nożowych, co stanowi poważny problem dla kraju.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Posłuchaj także:

Raport z Kijowa 19 XII 2023 r.: Ponad 2/3 migrantów planuje spędzić Boże Narodzenie w Polsce

Ryszard Czarnecki: gwałty na kobietach i chłopcach w Etiopii to część polityki przemocy stosowana w walkach plemiennych

Fot: Gianfranco Gori

Eurodeputowany PiS jest członkiem delegacji Parlamentu Europejskiego przebywającym obecnie w Etiopii, która zmaga się z konfliktami ekologicznymi oraz walkami między różnymi grupami paramilitarnymi.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Gość „Poranka Wnet” zauważa, że mimo że Etiopia nie była kolonią, jest obecnie jednym z najbiedniejszych krajów w Afryce. Ponadto, zwraca uwagę na wpływy rosyjskie w Etiopii oraz na obecność silnego lobby rosyjskiego.

Posłuchaj także:

Mahmoud Khalifa: USA wciąż mają zamknięte oczy i uszy na to, co robi Izrael. Najwyższy czas na działania ONZ

[pilne] Wrocław: Alarm bombowy na Uniwersytecie Ekonomicznym

Jak podaje „Gazeta Wrocławska” policja przeszukuje budynki przy ul. Kamiennej. Powodem jest e-mail o podłożeniu materiałów wybuchowych na Uniwersytecie Ekonomicznym.

W piątek w godzinach porannych władze uczelni ekonomicznej otrzymały e-maila z informacją o podłożeniu materiałów wybuchowych w budynkach przy ulicy Kamiennej. W związku z możliwym zagrożeniem podjęto natychmiastową decyzję o odwołaniu wszystkich zajęć dydaktycznych oraz ewakuacji studentów, wykładowców oraz całego personelu.

Z budynków wyprowadzono około tysiąca osób, w tej chwili nasi funkcjonariusze przeszukują campus w poszukiwaniu niebezpiecznych ładunków – przekazał aspirant sztabowy Łukasz Dutkowiak z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Źródło: Gazeta Wrocławska

N.N.

Afganistan: Trwają aresztowania dziennikarzy. Talibowie zabronili publikacji, które „są w sprzeczności z islamem”

Jak podaje Human Rights Watch (HRW) odkąd w połowie sierpnia Talibowie przejęli władzę w Afganistanie aresztowano przynajmniej 32 dziennikarzy.

Zgodnie z relacją organizacji stojącej na straży Praw Człowieka talibskie władze próbują stłumić wszelkie głosy sprzeciwu i krytyki za pomocą nieprecyzyjnych przepisów. Jak informuje HRW:

Afgańskie ministerstwo informacji i kultury wydało rozporządzenie, którego „obszerne i ogólnikowe” zapisy mają w praktyce zakazać wszelkiej krytyki działania władz.

Nowe prawo zabrania publikacji materiałów, które „są w sprzeczności z islamem”, „obrażają narodowych bohaterów” lub „zniekształcają obraz (rzeczywistości)”. Według rozporządzenia dziennikarze są zobowiązani do komentowania wydarzeń „w sposób wyważony”. Co więcej, zabrania się dotykania tematów, które „nie zostały potwierdzone przez urzędników” oraz takich, które „mogą mieć negatywny wpływ na postawy społeczne”.

Ponadto, afgańskie służby specjalne wzywają pracowników mediów do zaprzestania „działań propagandowych”, których miano się dopatrzeć w publikowanych materiałach. Jak podsumowuje redaktorka internetowego portalu dla kobiet:

Nie mamy już wolnych mediów w Afganistanie. Straciliśmy przestrzeń dla wolnych mediów wraz z przejęciem władzy w kraju przez talibów – podkreśla dziennikarka.

Sytuację niknącej wolności słowa w Afganistanie komentuje także szefowa sekcji HRW ds. Azji Patricia Gossman. Według Gossman nowe przepisy swoją radykalnością „duszą media”:

Mimo, iż talibowie zobowiązali się, że będą zezwalać na działania dziennikarzom respektującym wartości islamu, nowe przepisy prawa duszą media. (…) Obecne regulacje są tak radykalne, że dziennikarze ze strachu przed więzieniem sięgają po autocenzurę – stwierdza.

Zdaniem Gossman na zaistniałą sytuację powinny zareagować zagraniczne rządy. Według niej to właśnie sprzeciw społeczności międzynarodowej może wpłynąć na politykę talibskiej władzy:

Zagraniczne rządy powinny wysłać sygnał, że sposób traktowania mediów przez talibów pozostanie głównym problemem przyszłych stosunków – podsumowuje.

Źródło: Human Rights Watch

N.N.

Zawal: Jednym z głównych celów działalności Boko Haram jest zniszczenie systemu edukacji w krajach subsaharyjskich

W najnowszym „Kurierze w Samo Południe” przedstawiciel „Pomocy Kościołowi w Potrzebie”, Tomasz Zawal, mówi m.in. o trudnej sytuacji młodych kobiet w Afryce.

W nowym „Kurierze w Samo Południe” Tomasz Zawal przybliża słuchaczom temat trudnej sytuacji młodych kobiet w pasie Afryki Subsaharyjskiej, w Sahelu. Członek „Pomocy Kościołowi w Potrzebie” mówi m.in. o terrorystycznej organizacji Boko Haram:

Boko Haram rdzennie działa właśnie w tym obszarze. Sama nazwa oznacza dosł. „zachodnia edukacja jest zakazana”. Jest to organizacja skrajnie islamistyczna, która w 2011 r. ogłosiła swoją zależność od Państwa Islamskiego i zapowiedziała swoje dążenia do ustanowienia kalifatu zwłaszcza na terenie północnej części Nigerii, Nigru oraz Mali.

Rozmówca Jasminy Nowak przybliża różne aspekty terrorystycznej działalności Boko Haram. Tomasz Zawal podkreśla, że organizacja korzysta z bardzo drastycznych metod, a jej głównym celem jest m.in. doprowadzenie do zaniku systemu edukacji:

Jednym z głównych celów ich działalności to próba zniszczenia systemu edukacji w krajach subsaharyjskich – komentuje Tomasz Zawal.

Gość „Kuriera w Samo Południe” wspomina również o aktach przemocy, jaki Boko Haram dokonało siedem lat temu w nigeryjskim mieście Czibok:

14 kwietnia 2014 r. Boko Haram napadło na szkołę w mieście Czibok. Tam uprowadzono 273 dziewczęta. Część z nich wróciła do domu, ale jeszcze około 100 nie spotkało się już ze swoimi rodzinami.

Tomasz Zawal wspomina także szczęśliwe wydarzenie z ostatnich miesięcy, które pozostawia promyk nadziei w kontekście nie odnalezionej do tej pory setki uczennic z Czibok:

Pod koniec stycznia 2021 otrzymaliśmy informację, że jednej z dziewcząt, która uciekła z tej niewoli (…) udało się zadzwonić do taty.(…) Okazało się, że siedmiu z tej nieodnalezionej setki udało się wrócić – mówi Tomasz Zawal

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Dariusz Jakóbek: Zawieszenie mnie w prawach dyrektora szkoły jest bezzasadne. Zamierzam odwołać się od tej decyzji

Dyrektor XXXIV Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi uzasadnia swój sprzeciw wobec decyzji władz miasta, tłumaczonej podejrzeniami o dyskryminację na tle światopoglądowym,.

Dariusz Jakóbek komentuje sprawę zawieszenia w prawach dyrektora liceum w Łodzi w związku ze szkolnym regulaminem, który zdaniem miasta dyskryminuje uczniów ze względu na światopogląd.

Będę się odwoływał od tej decyzji. Celem regulaminu jest ochrona uczniów przed przemocą.

[related id= side=]142461Gość „Kuriera w samo południe” wskazuje, że wprowadzenie tego przepisu w szkole zostało głęboko przemyślane. Dementuje, jakoby zasada dotyczyła manifestacji politycznych jedynie ze strony lewicowej.

Dyrektor zapewnia, że większość uczniów po upomnieniu usuwała kontrowersyjne awatary, jednak postawa mniejszości wymagała uregulowania tej sprawy.

Musimy pilnować, by szkoła była apolityczna.

Jak zwraca uwagę, w wielu szkołach obowiązują zasady bardzo dokładnie określające, co może się wyświetlać w okienku dziecka na platformie do nauki online.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Pojawiła się szansa na wypowiedzenie konwencji stambulskiej / Jolanta Hajdasz, „Wielkopolski Kurier WNET” 81/2021

Ta kontrowersyjna konwencja nie wprowadziła żadnych nowych rozwiązań służących skutecznemu zwalczaniu przemocy wobec kobiet czy innych osób. Trzeba zatrzymać ideologiczne, genderowe szaleństwo.

Jolanta Hajdasz

W ostatnich dniach media obiegło kolorowe zdjęcie trzech roześmianych mężczyzn, z których jeden trzymał na rękach niemowlę, a prasa mainstreamowa z radością obwieściła światu, iż w Kalifornii po raz pierwszy sąd zgodził się zarejestrować dziecko, które w akcie urodzenia ma wpisane trzech ojców, a nie ma żadnej matki.

To nie jest głupi dowcip, tylko skutek nowoczesnej procedury, która doprowadziła do tak nienaturalnej sytuacji i usankcjonowała prawnie eliminację z życia małego człowieka jego mamy, choć przecież ona istnieje, nawet bez względu na to, czy chciała się przyznać do swojego dziecka, czy też nie.

Ta sprawa jest kolejnym przykładem szaleństwa, do którego prowadzi negowanie tradycyjnych ról kobiety i mężczyzny, i wpisywanie tego do porządku prawnego. Do takich właśnie groteskowych i niebezpiecznych sytuacji prowadzi w systemie prawnym tzw. perspektywa gender, czyli oparcie się na radykalnej ideologii negującej podstawy tradycyjnego porządku społecznego. Jest to niebezpieczeństwo, którym Polska jest zagrożona w najwyższym stopniu. Już przecież w 2015 roku prezydent Bronisław Komorowski podpisał tzw. konwencję stambulską, a ona zobowiązuje państwa, które ją przyjęły, do wprowadzenia perspektywy gender do swojego porządku prawnego.

Teraz pojawiła się wreszcie realna szansa, by to zmienić. W lutym Marszałek Sejmu Elżbieta Witek skierowała obywatelski projekt „Tak dla rodziny, nie dla gender” do pierwszego czytania, co oznacza, że posłowie najpóźniej w marcu będą musieli się zająć ustawą o wypowiedzeniu przez Polskę genderowej konwencji stambulskiej.

To ogromnie ważna ustawa i ważne prace parlamentarne. Bez zbędnych słów – to wielka szansa na powrót zdrowego rozsądku do naszego porządku prawnego.

Wypowiedzenie konwencji to przede wszystkim szansa, by powstrzymać skutki wprowadzanej przez nią ideologii, które coraz wyraźniej obserwujemy w wielu państwach zachodniej Europy. Te skutki to chociażby agresywna indoktrynacja lewicowa dzieci w szkołach, ich wulgarna seksualizacja, czy np. niszczenie sportu kobiecego poprzez wprowadzanie do damskiej rywalizacji sportowej mężczyzn określających się jako kobiety, co ma miejsce w Stanach Zjednoczonych już za prezydentury Joe Bidena.

I co warto podkreślić – ta kontrowersyjna konwencja nie wprowadziła żadnych nowych rozwiązań służących skutecznemu zwalczaniu przemocy wobec kobiet czy innych osób. Dlatego teraz trzeba przekonać polskich parlamentarzystów do opowiedzenia się po stronie fundamentalnych praw każdego człowieka i – podkreślam – po stronie zdrowego rozsądku. Debata nad wypowiedzeniem konwencji stambulskiej przez polski Sejm jest też ważną okazją, żeby poprawić nasz system przeciwdziałania przemocy i system pomocy jej ofiarom. Chyba nie trzeba specjalnie uzasadniać, dlaczego jest to zawsze aktualne. Ważne, by system ten był oparty nie na oderwanych od rzeczywistości ideologicznych pomysłach, ale na realnym zapobieganiu przemocy i realnym wsparciu ofiar.

Obawiam się niestety, że w najbliższych dniach będziemy znowu świadkami zmasowanego ataku części mediów na wszystkich przeciwników ideologii gender i media te przewrotnie będą znowu przekonywać opinię publiczną, że sprzeciw wobec konwencji stambulskiej oznacza popieranie przemocy domowej.

Tak jest od wielu lat. Nie można temu wierzyć ani nie można dać się oszukać. Trzeba po prostu jak najszybciej zobowiązać polskie władze do wypowiedzenia szkodliwej dla rodziny konwencji, po to, by w naszym kraju choćby próbować zatrzymać ideologiczne, genderowe szaleństwo, jakie ogarnia świat. W interesie nas wszystkich i dla nas wszystkich.

Artykuł Jolanty Hajdasz, Redaktor Naczelnej „Wielkopolskiego Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 marcowego „Kuriera WNET” nr 80/2021.

 


  • Marcowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł wstępny Jolanty Hajdasz, Redaktor Naczelnej „Wielkopolskiego Kuriera WNET”, na s. 1 marcowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 81/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Siarkowska: W kościół św. Aleksandra rzucano szklanymi butelkami, petardami, jabłkami, puszkami

Anna Maria Siarkowska o obronie kościoła św. Aleksandra przez protestującymi przeciwko wyrokowi TK, reakcji policji oraz o tym, kto naprawdę złamał kompromis aborcyjny i czego zabrakło w mediach.

Rzucano szklanymi butelkami, rzucano petardami, jabłkami, puszkami, innymi elementami z farbą.

Anna Maria Siarkowska  wskazuje, że po drugiej stronie byli modlący się ludzie, którzy przybyli, by bronić kościoła przed profanacją. Mówi, że wczorajsze protesty są ostatecznym sygnałem o dotarcie do Polski najbardziej lewicowych ideologii z Zachodu. Ubolewa nad spóźnioną reakcją na zamieszki.

Policja w zasadzie nie ragowała na rzucane w stronę kościoła puszki i butelski z wodą. Zareagowała, gdy zaczęto rzucać racami.

W trakcie obrony kościoła trzy osoby zostały ranne- informuje. Posłanka PiS chwali obrońców oblężonego przez protestujących kościoła i wskazuje, że funkcjonariusze początkowo jedynie odgradzali od siebie dwie grupy.

Gdyby policja zainterweniowała wcześniej, nie doszłoby do zniszczenia elewacji kościoła św. Aleksandra.

Rozmówczyni Magdaleny Uchaniuk ocenia, że fakt, iż protesty są częścią demokracji, nie może oznaczać przyzwolenia na przemoc. Podkreśla, że wyrok TK jest zgodny z ustawą zasadniczą opracowaną głównie przez polityków lewicy.

Ustawę, która pozwalała na zabijanie dzieci z takich przesłanek, jak i samą konstytucję pisały środowiska związane z SLD. SLD złamało też w 1996 r. kompromis aborcyjny.

Zarzuty, że prawica łamie kompromis aborcyjny, są więc nietrafione. W opinii Anny Marii Siarkowskiej po stronie konserwatywnej zabrakło odpowiedniej kampanii na rzecz ochrony życia.

Zabrakło wyjaśniania ludziom, czym jest aborcja eugeniczna, jakie dzieci jej podlegają. Wystarczy samo podejrzenie o niepełnosprawności by dziecko było zabijane, a nie jest to później w żaden sposób weryfikowane.

Jest wiele przypadków, w których rzekomo chore płody rodzą się jako zdrowe dzieci. Brakowało promocji tego tematu w mediach- filmów fabularnych i dokumentalnych. Gdyby ta promocja była to, jak sądzi, skala protestów byłaby mniejsza. Posłanka przypomina, że wraz z projektem obywatelskim znoszącym legalność aborcji trafił do Sejmu pakiet pomocowy dla kobiet i ich chorych dzieci.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Jastrzębski: Zamieszki w USA tworzą sprzyjający klimat dla muzułmańskiego prozelityzmu

Podczas gdy w USA płoną samochody, nad południowobangladeskim obozem dla uchodźców, głównie Rohingjan z Myanmy, wisi widmo rozprzestrzenienia się koronawirusa.

Twitter

Zamieszki w USA sprowokowane śmiercią Afroamerykanina George’a Floyda tworzą sprzyjający klimat dla muzułmańskiego prozelityzmu. Używając hashtagu مظاهرات_أمريكا# , (co oznacza „ protesty/zamieszki w USA”) muzułmanie tweetują treści z jednej strony podkreślające niesprawiedliwość i surowość amerykańskiej policji, z drugiej strony przekonujące odbiorców do sprawiedliwości losu spotykającego Amerykanów.

Jeszcze inne tweety przyjmują wręcz idylliczną wymowę. Ich autorzy przekonują, że w islamie nie ma rasizmu. Do tweetów dodają zdjęcia rzędów różnokolorowych, modlących się muzułmanów.

Kolejny użytkownik Twittera opublikował wideo przedstawiające grupę czarnych kobiet stojących naprzeciwko kordonu policji blokującego wstęp do budynku użyteczności publicznej. Jedna z kobiet krzyczy „takbir” co znaczy „wezwanie do okrzyku ‘Allahu Akbar’”, reszta kobiet odpowiada „Allahu Akbar”. Użytkownik, który opublikował nagranie napisał: „Amerykanie sądzili, że ten slogan będzie używany tylko przez Talibów w Afganistanie. Teraz amerykańscy protestujący intonują ‘Takbir Allah Akbar’”.

Płomienie i dym oraz ogólny chaos pochłaniające amerykańskie ulice służy także niektórym muzułmańskim użytkownikom Twittera jako pretekst do słownego odwetu za inwazje USA na Afganistan i Irak. Użytkownik Haider Ali zatweetował zdjęcia przedstawiające amerykańskich żołnierzy w Afganistanie i Iraku oraz zdjęcie powietrzne przedstawiające Pomnik Waszyngtona skąpany w czarnym dymie i płomieniach. „Ameryka podpala Amerykę” brzmi dopisek do zdjęcia.

Inni muzułmańscy użytkownicy Twittera uderzali w ton społeczno polityczny porównując śmierć George’a Floyda do zabójstwa autystycznego Palestyńczyka Eyada Al-Hallaqa, a właściwie podkreślając różnice między oboma incydentami. Grafika załączona do tweeta przedstawia podobizny obu zamordowanych mężczyzn. Pod podobizną Floyda napisano „Afroamerykanin zabity przez policję za podejrzenie użycia fałszywej dwudziestodolarówki.” Z kolei pod podobizną Al-Hallaqa napisano: „Palestyńczyk z autyzmem, którego komórkę pomylono z pistoletem zabity przez izraelską policję.”

Al-Hallaq uczęszczał do i pracował w szkole z oddziałem specjalnym na Starym Mieście Jerozolimy. Idąc do szkoły w sobotę został zatrzymany przez patrol izraelskiej policji, w celu rutynowego przeszukania. Rozkaz policjantów wystraszył go, w wyniku czego rzucił się do ucieczki. Policjanci sądzili, że ucieka ponieważ ma przy sobie broń. Starszy oficer oddał strzały w powietrze, młodszy otworzył ogień do uciekającego, trafiając go ośmioma kulami i zabijając na miejscu.

Wewnętrzny Departament Śledczy Izraelskiej Policji (IPIID) wszczął śledztwo w tej sprawie. Izraelski Minister Obrony Benny Gantz wyraził swoje ubolewanie z powodu śmierci Al-Hallaqa. Pogrzeb odbył się w niedzielny wieczór i, jak podaje Palestyńskie Centrum Informacyjne (PIC), wzięły w nim udział dziesiątki Palestyńczyków.

Według The National, uczestnicy pogrzebu trzymali zdjęcia i banery z podobizną George’a Floyda, wyrażając swoją solidarność ze zmarłym Afroamerykaninem.

 

Al-Arabiya i Reuters

  1. Al-Arabiya: dubajskie linie lotnicze Emirates planują cięcia kadrowe w związku z pandemią

Emirackie linie lotnicze Emirates planują cięcia kadrowe, aby przetrwać światową bessę wywołaną pandemią koronawirusa, poinformował rzecznik firmy w niedzielę.

– Przyjrzeliśmy się wszystkim możliwym scenariuszom mającym zapewnić ciągłość naszym operacjom biznesowym i z przykrością stwierdziliśmy, że będziemy musieli pożegnać się z niektórymi z naszych wspaniałych pracowników – powiedział rzecznik linii lotniczych.

– Firma robi wszystko, aby chronić miejsca zatrudnienia gdziekolwiek jest to możliwe – zapewnił rzecznik.

Informacje o planowanej 30-procentowej redukcji zatrudnienia w Emirates wypłynęły w połowie maja.

Perspektywy dubajskich linii lotniczych rysują się w ponurych barwach. Prezes linii lotniczych Emirates Tim Clark powiedział w poniedziałek agencji prasowej Reuters, że aż 4 lata może zająć firmie odbudowanie swoich struktur.

– Myślę, że około 2023 lub 2024 sytuacja powróci do normalności w takim sensie, że Emirates będą znów operować na swoich połączeniach tak jak to robiły do wybuchu pandemii. Mam nadzieję, że będą to czynić z równie wielkimi sukcesami – powiedział Clark.

Do marca br. dubajskie linie lotnicze latały do 157 destynacji w 83 krajach.

Pomimo trudności, emirackie linie lotnicze starają się powoli odmrażać swoje działania. Od piątku można było rezerwować loty z Dubaju do 16 destynacji w 12 krajach arabskich. Krajami tymi są Egipt, Arabia Saudyjska, Kuwejt, Oman, Bahrajn, Irak, Tunezja, Maroko, Algieria, Liban, Jordania i Sudan. Loty te odbywają się od 1 czerwca br.


Komentarz: Katar nie został uwzględniony zapewne ze względu na sankcje nałożone przez koalicję saudyjską w 2017 roku.


Niemniej, linie lotnicze poinformowały, że mimo umożliwenia rejestracji, sytuacja pozostaje dynamiczna i może pociągać za sobą zmiany.

Przypomnijmy, że loty ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich zostały zawieszone 23 marca. Ponadto Emiraty zawiesiły wszelkie podróże przychodzące z wyjątkiem tych dotyczących powracających obywateli emirackich.

Natomiast linie lotnicze Etihad jeszcze 26 kwietnia poinformowały o zawieszeniu lotów do 16 czerwca. Również w kwietniu Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych oszacowało straty przemysłu lotniczego w wyniku koronawirusa na 314 miliardów dolarów.

Reuters i Al-Jazeera

  1. Reuters: pierwszy rohingjański uchodźca w południowym Bangladeszu umiera na COVID-19

Reuters poinformował we wtorek o śmierci 71-letniego Rohingjanina poddanego terapii w obozie dla uchodźców w Koks Badźar w południowym Bangladeszu. Od czasu wykrycia pierwszego przypadku COVID-19 w tym obozie 14 maja br., 29 Rohingjan zostało zidentyfikowanych jako nosicieli koronawirusa.

Pracownicy UNHCR ostrzegają przed potencjalną humanitarną katastrofą, do której może dojść w obozie goszczącym ponad milion Rohingjan, z czego na jeden kilometr kwadratowy przypada od 60 000 do 90 000 osób. W przeludnionym obozie dostęp do wody jest wspólny, toalety publiczne, a współdzielone są też pralnie.

Pracownicy obozu mówią, że jeżeli wirus się zadomowi, niezwykle trudnym będzie jego pokonanie.


Komentarz: Rohingya to muzułmańska grupa etniczna zamieszkująca północną część birmańskiego stanu Arakan, licząca ponad milion osób. Są to głównie rolnicy i rybacy. Posługują się indoeuropejskim językiem rohingya. Sami Rohingya uważają się za autochtonicznych mieszkańców Arakan, podczas gdy buddyjska część społeczeństwa Birmy uważa ich za nielegalnych imigrantów z sąsiedniego Bangladeszu. Na całym świecie żyje od 1.5 do 2 milionów Rohingjan.

Mniejszość ta zamieszkująca Mjanmę nie jest uważana z obywateli państwa, w wyniku czego nie są chronieni przed napiętnowaniem ze strony rządu. Bez zapewnionej wolności wyznania, a także wsparcia prawnego i politycznego, Rohingya stali się ofiarami dyskryminacji zakrawającej o ludobójstwo. Według The Independent około 1 000 Rohingjan zginęło w napadach z ramienia rządu Mjanmy w latach 2016-2017. Ponad 730 000 Rohingjan zbiegło do Bangladeszu w roku 2017. Ludzie Ci ratowali się ucieczką po tym jak 24 000 Rohingjan zostało zabitych przez służby rządowe Mjanmy, jak podaje Ontario International Development Agency. Ponadto, 34 000 Rohingjan zginęło w płomieniach a 
114 000 raniono.

W listopadzie 2019 roku Minister Sprawiedliwości Gambii Abu Bakr Tambado powiedział, że jego kraj wniósł o postępowanie sądowe do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości ONZ przeciw Myanmarze, oskarżając ją o dopuszczenie się ludobójstwa na Rohingya.

Uważam, że ryzyko wybuchu epidemii COVID-19 w obozie dla rohingjańskich uchodźców może posłużyć za pretekst dla rządu Bangladeszu, aby co najmniej nie przyjmować kolejnych Rohingjan. W zależności od linii rządu, może też stać się pretekstem do wydalenia tej mniejszości etnicznej z kraju… a to na pewno nie pomoże w opanowaniu patogenu.