Liliana Wiadrowska: Serbia jest do nas najbardziej podobna na Bałkanach. Nigdy nie zatraciła swojej tożsamości

wiadro

Polka na Bałkanach o Marszu Niepodległości i Polonii na Bałkanach.

Liliana Wiadrowska zaprasza na Marsz Niepodległości, który będzie relacjonować. Wspomina jak pierwszy raz przyleciała na Marsz Niepodległości z zagranicy. Opowiada także o polskiej diasporze na Bałkanach. Mówi, że większa Polonia jest w Chorwacji.  Zauważa, iż Polacy lubią się z wszystkimi na Bałkanach. Dodaje, że Serbia jest do nas najbardziej martyrologicznie podobna.

Serbia jest krajem, który nigdy nie zatracił swojej tożsamości.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Polka na Bałkanach: serbskie władze nie pozwalają sportowcom z Kosowa na przekroczenie granicy

Polscy przemytnicy i kosowscy bokserzy. Liliana Wiadrowska o bałkańskich problemach z przekraczaniem granic.

Liliana Wiadrowska informuje, że wśród siedzących w słoweńskich więzieniach cudzoziemców z Unii Europejskiej najliczniejszą nacją są Polacy. Trudnią się oni głównie przemytem.

Zawsze mieliśmy łeb do interesów.

Polka na Bałkanach mówi także o zatrzymaniu na granicy serbskiej bokserów z Kosowa. To ostatnie nie jest uznawane za państwo przez Serbię, która nie wpuszcza kosowskiej delegacji na międzynarodowe zawody bokserskie w Belgradzie. Serbska policja upiera się, że bokserzy nie mogą przekroczyć granicy mając na sobie dresy z symbolami Kosowa.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Liliana Wiadrowska: decyzja Prisztiny wywołała oburzenie oraz protesty serbskiej części Kosowa

Gościem ,,Kuriera w samo południe” była Liliana Wiadrowska, korespondentka Radia WNET na Bałkanach, która opowiedziała o nagłych zmianach w kosowskim prawie drogowym.

Korespondentka wyjaśniła, czym zostało spowodowane nagłe ochłodzenie stosunków pomiędzy Serbią a Kosowem:

20.09 weszły w Kosowie nowe przepisy, które wymuszają na właścicielach pojazdów z serbskimi tablicami rejestracyjnymi ich zmianę na kosowskie.

Egzekwowanie tych nowych przepisów wywołało oburzenie oraz protesty serbskiej części Kosowa; zablokowano drogi w pobliżu przejść granicznych pomiędzy Serbią a Kosowem. W odpowiedzi Kosowskie władze rozmieściły na terenie przygranicznym specjalne jednostki policji. Liliana Wiadrowska zaznaczyła, że sytuacja robi się coraz bardziej napięta:

Dzisiaj do blokady dołączyli kolejni protestujący, na przejściu granicznym czeka ok. 30 ciężarówek.

Aleksander Vučić zaapelował do Serbów w Kosowie, aby nie ulegali prowokacjom Prisztiny. Poinformował, że odpowiedź strony Serbskiej będzie omówiona na dzisiejszym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Napięta sytuacja wynika z faktu, iż właśnie zakończyło się pięcioletnie porozumienie podpisane w 2016 roku pomiędzy Belgradem a Prisztiną.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

S. S.

 

 

Wsparcie ambasadorów dla środowisk LGBT w Polsce. Sośnierz: rząd daje z siebie robić pośmiewisko

Poseł Konfederacji ocenia, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych powinno stanowczo zaprotestować przeciwko postawie 48 akredytowanych w Warszawie dyplomatów.


Dobromir Sośnierz uzasadnia sprzeciw Konfederacji wobec listu 48 akredytowanych w Warszawie dyplomatów, którzy poparli postulaty środowisk LGBT. Jak wskazuje parlamentarzysta, doszło do niedopuszczalnej ingerencji w wewnętrzne sprawy Polski.

Mamy do czynienia ze złamaniem art. 49 konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych. […] Rząd polski pozwala robić z siebie pośmiewisko.

Polityk wskazuje na złe rozumienie tolerancji przez autorów listu. W tym pojęciu zawiera się dla nich akceptacja dla małżeństw homoseksualnych.

Dodaje, że niektórzy sygnatariusze listu są reprezentantami państw rzeczywiście opresyjnych wobec homoseksualistów, jak Serbia czy Macedonia. Dobromir Sośnierz podsumowuje, że:

Nie jesteśmy kolonią brytyjską ani amerykańską, by nas Brytyjczycy i Amerykanie pouczali. […] Niech piszą takie odezwy w Arabii Saudyjskiej.

Dobromir Sośnierz przestrzega, że jak tak dalej pójdzie, to o łamanie praw człowieka Polskę będą oskarżać Chiny.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Stosunki RP-ChRL. Czarnecki: W polityce zagranicznej powinniśmy być bardzo pragmatyczni. To nie Chiny atakują Polskę

Ryszard Czarnecki o zbliżeniu polsko-chińskim: pragmatyce w polityce zagranicznej i fatalnych negocjacjach unijnych ws. szczepionek; oraz o kontrowersjach dotyczących stacji TVN.


[related id=”15516″ side=”right”] Europoseł podejmuje temat zbliżenia się Polski i Chin. Głowy obu państw przeprowadziły ze sobą rozmowę telefoniczną.  Za czasów Donalda Trumpa, byłego prezydenta USA, taki kontakt byłby prawdopodobnie niemożliwy. Ryszard Czarnecki przypomina, że

Prezydent RP dr Andrzej Duda jedną ze swoich pierwszych linii zagranicznych odbył do Chin. Było to jesienią 2015 roku i w wyniku tego parę miesięcy później przyjechał do Polski prezydent Chin, a więc te kontakty już wtedy były bardzo dobre. Możemy tu mówić o konsekwencji prezydenta Dudy.

Było to, jak zauważa, jeszcze za prezydentury Baracka Obamy. Obecnie, gdy do władzy wrócili do Demokraci polsko-amerykańskie kontakty dyplomatyczne straciły na intensywności.

 Nasz kraj chce kupić od Państwa Środka szczepionki przeciwko Covid-19. Wynika to z braku szczepionek z unijnego mechanizmu.

Tych szczepionek nie ma. To wynik fatalnie prowadzonych negocjacji i fatalnie zawartych umów. Wielka Brytania w czasie tych negocjacji swoich odrębnych potrafiła wymusić na koncernach, aby były zapisy o prawie pierwokupu do Wielkiej Brytanii, a Unia Europejska nie.

Wcześniej niż państwa UE szczepionki otrzymuje nie tylko Zjednoczone Królestwo, ale nawet Serbia. Czy Polska powinna współpracować z oficjalnie komunistyczną Chińską Republiką Ludową?

W polityce zewnętrznej, zagranicznej powinniśmy być bardzo pragmatyczni. To nie Chiny atakują Polskę o wszystkie możliwe nie popełnione grzechy, winy i zbrodnie. To różne środowiska w Europie Zachodniej i Ameryce.

Czarnecki komentuje informacje dotyczące stacji telewizyjnej TVN.  Sebastian Wątroba, który przez kilkanaście lat pracował przy serialach TVN, oświadcza, że od siedmiu lat jest w sporze sądowym przeciwko TVN i Związkowi Artystów Scen Polskich (ZASP). W tym sporze jest również grupa innych aktorów stacji.

Wczoraj już w mediach społecznościowych informacje i oświadczenie pana Kamila Różańskiego. To robi bardzo duże wrażenie.

Sprawa ma dotyczyć przewidzianego w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych, dodatkowego wynagrodzenia na rzecz aktorów za nadawanie przez TVN i TTV odcinków seriali telewizyjnych. Rzecz tyczy się ok. 17 mln zł.

Według naszego gościa sprawą powinny zająć się Najwyższa Izba Kontroli oraz Państwowa Inspekcja Pracy. Odnosi się do obrony mediów będących własnością amerykańskiego koncernu Discobery przez ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Georgette Mosbacher. Podkreśla, że

Stwierdza, że może obecny charges d’affaires powinien zabrać głos w sprawie TVN-u.

Posłuchaj  całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dr Łukasz Fyderek: Chiny, Indie i Rosja uprawiają bardzo ciekawą dyplomację szczepionkową

Dr Łukasz Fyderek o produkcji szczepionek w Azji i jej dyplomatycznym znaczeniu oraz o zagrożeniu terrorystycznym.


Dr Łukasz Fyderek wyjaśnia, jak na Bliskim i Dalekim Wschodzie wygląda proces szczepień. Wskazuje, że na tym ogromnym obszarze sytuacja jest różna w zależności od kraju. Z krajów w Azji, które produkują szczepionki można wymienić Chiny (dwie szczepionki), Indie (AstraZeneca i druga w fazie testów) i Rosja (Sputnik V).

Kraje te uprawiają bardzo ciekawą dyplomację szczepionkową. W Europie Serbia i Węgry zaopatrują się w chińskie i rosyjskie sczepionki.

Badacz z  Instytuty Bliskiego i Dalekiego Wschodu stwierdza, że państwa, w których firmy produkują szczepionki stają się silniejsze na arenie międzynarodowej. Malezja i Zjednoczone Emiraty Arabskie otrzymały od Rosji i Chin zgody licencyjne na produkcję szczepionek.

Czy w krajach azjatyckich występują ruchy antyszczepionkowe?

[related id= 137189 side=right] W Izraelu środowiska ultraortodoksyjne mają obawy religijne przed szczepionką. Zauważa, że inne kraje regionu to w większości autorytarne reżimy, gdzie nie ma swobody wypowiedzi. W Jordanii produkcja chińskich szczepionek łamie pewną barierę.

Nasz gość wyjaśnia, że choć uwaga mediów nie koncentruje się obecnie na zamachach terrorystycznych, nie oznacza to, że ich nie ma,

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jakóbowski: Szczyt 17+1 miał pokazać, że Chiny mogą coś zaoferować Europie Środkowej. Nie położono na stole nic nowego

Zamknięcie rynku Państwa Środka, niewielka liczba chińskich inwestycji oraz szczepionki i Trójmorze. Jakub Jakóbowski komentuje szczyt grupy państw 17+1.

 Chinom udało się reaktywować format, który chylił się ku upadkowi.

Państwo Środka dyskutuje w ramach formatu 17+1 z państwami Europy Środkowej i Wschodniej. Jakub Jakóbowski wskazuje, że przy tej okazji nie obyło się od dyplomatycznych scysji.

Litania różnych żalów do Chin jest znacznie dłuższa.

Problemem jest brak dostępu do chińskiego rynku,  czy mała ilość chińskich inwestycji. Tych ostatnich jest dwukrotnie mniej w naszym regionie niż w samych Niemczech.

Jak wyjaśnia ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, początek formatu sięga 2012 r., kiedy Chińczycy postanowili zainteresować się naszym regionem. Nie zaoferowali oni jednak niczego szczególnie atrakcyjnego państwom bałkańskim. Format zaczął być wykorzystywany przez ChRL jako karta przetargowa w mocarstwowych rozgrywkach.

W zeszłym roku przewodniczący Xi Jinping postanowił podnieść rangę forum, przez zastąpienie spotkania szefów rządów, spotkaniem głów państw. Ze względu na Covid-19 spotkanie w zeszłym roku się nie odbyło. Gość Popołudnia WNET wskazuje, iż państwa bałtyckie demonstracyjnie obniżyły rangę wydarzenia delegując na nie swych ministrów, zamiast prezydentów, czy jak dotychczas premierów. Estonia stwierdziła, że woli rozmawiać z Chinami w ramach całej Unii Europejskiej, a nie tylko jej części.

Jakóbowski zauważa, że przez kilka pierwszych lat Amerykanie nie robili nic w sprawie formatu 17+1. Dwa lata temu zaś administracja Donalda Trumpa zaczęła bardziej inwestować w region nie kryjąc, że projekt Trójmorza jest konkurencją dla 17+1.

Trójmorze było głównym amerykańskim instrumentem konkurowania z 17+1.

Nie wiadomo jak prezydent Joe Biden podejdzie do kwestii Trójmorza. Część państw będzie próbowało podbić stawkę, aby Waszyngton zaoferował więcej niż Pekin.

Jakóbowski zauważa, że przewodniczący Chin chciałby, aby tematem szczytu były chińskie szczepionki. Serbia i Węgry już je kupują. Zainteresowane nimi są głównie kraje południa. Rozmówca Łukasza Jankowskiego dodaje, że Chińczycy nie postawili na stole nic szczególnie nowego i atrakcyjnego.

Zauważa, że z inwestycje w Chinach z UE to w połowie inwestycje niemieckie. Poza Niemcami w Państwie Środka inwestują z Europejczyków głównie Holendrzy i Francuzi.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Hraczja Bojadżjan: Za demonstracje Azerów w Polsce odpowiadają ludzie związani z ambasadą Azerbejdżanu

Hraczja Bojadżjan o kontrowersjach wokół demonstracji azerskiej w Katowicach, prowokacji i roli azerbejdżańskiej ambasady oraz o tym, kto jest agresorem w konflikcie w Górskim Karabachu.

Prawo międzynarodowe nie zezwala na użycie siły i przemocy wobec ludności cywilnej w celu reintegracji terenów uznawanych przez centralę za będące pod kontrolą stolicy.

Hraczja Bojadżjan odnosi się do rozmowy z Lolą Zejnalową, która komentowała demonstrację społeczności azerbejdżańskiej w Katowicach. Kobieta oskarżyła grupę Ormian o stosowanie agresji wobec pokojowej manifestacji. Organizowane w Polsce demonstracje nie są dziełem miejscowych Azerów, stwierdza nasz gość, ale ludzi związanych z ambasadą Azerbejdżanu. Całe wydarzenie określa jako prowokację.

Prezes Ormiańsko-Polskiego Komitetu Społecznego podkreśla, że to nie Ormianie są agresorem w Górskim Karabachu (Arcachu). Separatystyczna republika nie naruszała bowiem istniejącego od 1994 r. status quo.

Należy przypominać wydarzenia z Kosowa z 1999 r., kiedy armia serbska rozpoczęła pacyfikację albańskiego ruchu oporu, pomimo faktu, że Kosowo znajdowało się w granicach międzynarodowo uznawanej Republiki Jugosławii.

Sytuacja w Górskim Karabachu jest zdaniem naszego gościa analogiczna. Azerbejdżańskie bomby kasetowe spadają na mieszkańców nieuznawanego międzynarodowo państwa. Bojadżjan zwraca uwagę na to, że we właściwym Azerbejdżanie przed wojną mieszkało więcej Ormian.

W samej Gandży mieszkało 40 tys. Ormian, a teraz mieszka sześć Ormian.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

20-latka była więziona, bita i gwałcona przez 3 godziny. Rzekomy sprawca nie może być deportowany

Aresztowany ws. gwałtu na 20-letniej studentce Erjan I. miał wcześniej wyroki ws. napaści seksualnych. Nie może jednak zostać wydalony z Francji, bo żadne państwo nie przyznaje się do niego.

W Angers (Maine-et-Loire) w poniedziałek 31 sierpnia ok. 19.30 do mieszkania 20-letniej studentki wdarł się mężczyzna, który przez kolejne trzy godziny bił ją, dusił i gwałcił. Po opuszczeniu mieszkania przez napastnika kobieta udała się na komisariat policji. Następnego dnia zatrzymany został Erjan I. Pomocą w identyfikacji był tatuaż, jaki według zeznań ofiary posiadał sprawca. Zatrzymany trzydziestokilkulatek, jak informuje Le Figaro, był wcześniej co najmniej sześciokrotnie skazywany na kary od trzech do sześciu miesięcy więzienia za włamania, napaści, ekshibicjonizm i napaści seksualne, w tym na osobę niepełnosprawną w Szpitalu Uniwersyteckim w Angers. W 2018 i w 2019 r. otrzymał on po zakazie pobytu na francuskim terytorium.

[related id=123095 side=right] Władze francuskie nie mogą jednak deportować deklarującego się jako obywatela Kosowa imigranta. Kosowo bowiem nie uznaje go za swojego obywatela. Nieposiadający oficjalnych dokumentów Erjan I. twierdzi, że urodził się w 1987 r. w Jugosławii. Za swego obywatela nie uznają go także Serbia i Macedonia.

A.P.

Wiadrowska: Większość Serbów uważa prezydenta Aleksandra Vucića za „zdrajcę narodu o zapędach autorytarnych”

Liliana Wiadrowska mówi o protestach w Serbii, które spowodowane są przywróceniem przez władzę ostrych obostrzeń w związku z pandemią koronawirusa.

Protesty w Belgradzie wybuchły we wtorek wieczorem, po tym jak serbski prezydent ponownie ogłosił godzinę policyjną i zakaz publicznych zgromadzeń powyżej 5-ciu osób. Podczas trwającej pandemii koronawirusa był to kraj o największych restrykcjach i obostrzeniach.

Po wczorajszych protestach w kanałach społecznościowych rozpowszechniany były filmy ze scanami przemocy ze strony funkcjonariuszy policji. W środę wieczorem, około godziny 21:00 kilkaset osób demonstrowało swoje niezadowolenie przed serbskim parlamentem.

Polka mieszkająca na Bałkanach twierdzi, że wprowadzenie obostrzeń jest jedynie pretekstem do coraz liczniejszych manifestacji. Albowiem Serbowie są niezadowoleni z rządu premier Any Brnabić, która dorównuje prezydentowi w kwestii autorytarnych zapędów. Stąd też wszystkie protesty nie są de facto protestami przeciwko samym obostrzeniom związanym z koronawirusem, ale przeciwko rządowi i prezydentowi Serbii. W ciągu niespełna godziny liczba protestujących wzrosła do kilku tysięcy.

Protestujący żądają rozwiązania obecnego rządu, utworzenia nowego sztabu kryzysowego, który byłby niezależny od polityki i polityków. – powiedziała gość Poranka WNET, Liliana Wiadrowska.

Słuchaj całej rozmowy już teraz!

M.N.