DoRzeczy: zatrważające informacje zza zachodniej granicy! Coraz więcej aborcji w Niemczech

Szpital / Fot. CC0, Pxhere.com

Federalny Urząd Statystyczny w Niemczech podaje dane, z których wynika, ze w pierwszym kwartale tego roku dokonano aż 26 tys. aborcji. To o 5% więcej, niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.

Jak wynika z przeprowadzonych badań, tylko 4% zamordowanych dzieci zostało poczętych w wyniku gwałtu. Najczęściej na dokonanie aborcji decydowały się kobiety w wieku od 18 do 34 lat. Stanowiły one aż 70% całości. W 41% przypadków zabite dziecko byłoby pierwszym potencjalnej matki.

Łączna liczba ofiar śmiercionośnego zabiegu to 26 tys. osób. Podobna ilość straciła życie w wyniku rosyjskiego ataku na Mariupol.

Czytaj także:

Beata Kempa o rezolucji PE: Dla nich wartością europejską jest aborcja, eutanazja, za chwilę surogacja

Tallin. Protest kobiet przeciwko gwałtom dokonywanym przez rosyjskich żołnierzy

Protest w Tallinie. Źródło:https://twitter.com/franakviacorka/status/1514236969068412929/photo/2

Pod ambasadą Federacji Rosyjskiej w stolicy Estonii doszło wczoraj do demonstracji. Zgromadzone kobiety sprzeciwiały się gwałtom rosyjskich żołnierzy na ukraińskich kobietach.

Worki na głowie, związane z tyłu ręce, bielizna poplamiona krwią. Tak wyglądały kobiety, które wczorajszego dnia przybyły pod ambasadę Federacji Rosyjskiej w Tallinie, aby wyrazić swój sprzeciw wobec okrucieństwa rosyjskich żołnierzy. Jest to już trzeci protest zorganizowany w tym tygodniu w stolicy Estonii, w związku z napaścią Rosji na Ukrainę.

Bobołowicz: Gwałty są powszechnie stosowane przez wojska rosyjskie jako środek nacisku na ukraińskie społeczeństwo

Korespondenci Radia Wnet z Ukrainy Paweł Bobołowicz i Dmytro Antoniuk o rosyjskich zbrodniach i życiu w Kijowie.

Dmytro Antoniuk mówi, że świat się zmienił po tym, co Rosjanie zrobili na Ukrainie.

Teraz żyjemy w całkowicie innym świecie i już nie ma powrotu do dnia wczorajszego.

Paweł Bobołowicz zauważa, że Polska jako pierwsza nazwała to, co się stało w podkijowskich miejscowościach ludobójstwem. W ten sposób określił rosyjskie zbrodnie także prezydent Joe Biden.

Antoniuk zauważa, że ukraińska stolica liczy się z możliwością ponownego rosyjskiego ataku. Miasto jest twierdzą.

Tutaj życie jest po prostu jak w stanie wojennym.

Bobołowicz mówi, że widzieli ślady rosyjskiego bestialstwa. Podkreśla, że na Ukrainie Rosjanie powszechnie dopuszczają się gwałtów. Jest to, jak mówi, narzędzie presji na Ukraińców.

Jedną z wielkich zbrodni przeciwko ludzkości i zbrodni wojennej są gwałty, a one są powszechnie stosowane przez wojska rosyjskie.

Antoniuk mówi, że celem Putina jest wymazanie nazwy Ukrainy i zastąpienie ją określeniem Noworosja. Bobołowicz stwierdza, że najeźdźców zaskakuje bogactwo Ukraińców.

Jedna z mieszkanek w miejscowości w której byliśmy, 18-letnia dziewczyna mówiła, że gdy rozmawiała z rosyjskim żołnierzem, niewiele starszym od niej, to on jej powiedział, że „u was świnie żyją lepiej niż my żyjemy”.

Dla rosyjskich żołnierzy wojna to szansa na wzbogacenie się.

A.P.

Szwedzka prokuratura zajmie się profesor, która wykazała, że większość skazywanych za gwałt w Szwecji to imigranci

Złamanie etyki w związku z prowadzonymi badaniami zarzuca się prof. medycyny Kristinie Sundquist, która wskazała, że prawie 60 proc. skazanych w latach 2000-2015 gwałcicieli to imigranci.

Wiosną b.r. zespół kierowany przez prof. medycyny Kristinę Sundquist z Uniwersytetu w Lund opublikował wyniki analizy 3 tys. dokumentów sądowych z których wynika, że blisko 60 proc. wszystkich skazanych za gwałt w Szwecji między 2000 a 2015 r. miało obce pochodzenie. Ustalenia te poza nielicznymi uwagami nie spotkała się z zainteresowaniem głównych krajowych mediów. Zainteresowała się zaś nimi doktorantka z Uniwersytetu w Goeteborgu, która złożyła w tej sprawie skargę do prokuratury. Ta ostatnia odmówiła wszczęcia śledztwa.

Ostatnio na wniosek Izby Odwoławczej ds. Etyki Badań Naukowych prokuratura zajęła się sprawą badaczy, którym zarzuca się złamanie ustawy o etyce badań naukowych. Według śledczych zespół badawczy nie miał zgody na analizę danych wrażliwych, do których zaliczane są w Szwecji statystyki dot. religii, narodowości, czy pochodzenia etnicznego. Jak stwierdziła Izba w swym wniosku:

Chociaż naukowcy otrzymali dostęp do informacji, które dostarczyły wiedzy przedstawionej w artykule (naukowym), to nie mieli zezwolenia na ich wykorzystywanie.

Sama zainteresowana twierdzi, że miała pozwolenie na przeprowadzenie badań. W rozmowie z dziennikiem „Sydsvenskan” podkreśliła, że

Decyzja prokuratury jest dla mnie szokująca, to jest dla mnie oczywiście bardzo stresujące.

Kristina Sundquist jest najczęściej cytowanym badaczem medycyny na Uniwersytecie w Lund. Współautor opracowania, lekarz doktor Ardavan Khoshnood, z pochodzenia Irańczyk, zauważył, że pochodzenie skazanych za gwałt było tylko jedną z analizowanych zmiennych obok ilorazu IQ, czy popełniania innych przestępstw. Jak dodał,

Jednym z powodów, dla których naukowcy powstrzymywali się od przeprowadzania badań biorących pod uwagę kwestie etniczne, narodowościowe lub pochodzenie może być obawa o wyniki pokazujące, że występuje nadreprezentacja takich osób. Badacze nie chcieli być oskarżani o przyczynianie się do ksenofobii.

A.P.

Źródło: PAP

Asijew: W Doniecku utworzono klasyczny system totalitarny. Ludzie są katowani przez bezpiekę

Ukraiński dziennikarz o piekle donieckiego więzienia, które przeszedł; działalności dziennikarskiej, za którą go aresztowano oraz spodziewanej przyszłości Donbasu.

11 maja 2017 r. robiłem komentarz dla Radia Swoboda w mieście Doniecku. Zostałem zatrzymany przez patrol policji.

Dziennikarz wspomina, jak został zatrzymany w Doniecku przez służby separatystów. Wyjaśnia, że był wówczas tzw. Dzień Republiki.

Właśnie dlatego ukazałem się wtedy w centrum Doniecka.

Dodaje, że w Doniecku się urodził, tam mieszkał i pracował pod pseudonimem. W latach 2015-2017 stworzył kilkadziesiąt reportaży o tym, jak wygląda życie w separatystycznej republice. Pierwsze dwa lata to była wciąż aktywna faza walk. Gość Poranka Wnet robił wywiady z mieszkańcami Doniecka.

Opisywałem życie społeczno-polityczne donieckiej republiki.

Podkreśla, że został tam utworzony klasyczny system totalitarny. W oficjalnych przekazach pokazuje się działające teatry, a miejscowe media piszą tylko o zwycięstwach. Tymczasem

Jest cały podziemny świat, gdzie ludzie są katowani przez bezpiekę.

Aresztowany dziennikarz został poddany torturom, które, jak mówi, były standardową procedurą stosowaną wobec aresztantów.

Najtrudniejsza była pierwsza godzina, bo przeszedłem przez katowania. Były to katowania prądem elektrycznym przy użyciu takiego specjalnego polowego telefonu.

Od Stanisława Asijewa oczekiwano podpisywania kolejnych dokumentów, aby można było prowadzić przeciw nie mu sprawę kryminalną. Oskarżono go z sześciu zarzutów, które dotyczyły jego działalności jako dziennikarza. Chciano zrobić z niego szpiega.

Podpisałem zeznanie, że jestem agentem głównego wywiadu Ukrainy.

[related id=48072 side=right]W więzieniach mają miejsca zabójstwa więźniów, gwałty na kobietach i mężczyznach oraz upokarzanie. Nasz gość sam nie był świadkiem zabójstwa więźnia, ale, jak mówi, jego towarzysze z celi już tak. W efekcie przeżyć w więzieniu miał problemy psychiczne. Przez dwa lata musiał spać z zapalonym światłem.

Asijew został uwolniony w ramach wymiany ukraińsko-rosyjskiej. Wciąż jeszcze nie pozbierał się do końca po tym, co przeżył. Swoje przeżycia opisał w książce. Będzie ona przetłumaczona na polski.

Jaki będzie los Doniecka? Zdaniem dziennikarza w najgorszym przypadku skończy on tak jak Naddniestrze. Przewiduje, iż

Przez najbliższe 10 lat nie zostaną te tereny zwrócone pod naszą kontrolę.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

20-latka była więziona, bita i gwałcona przez 3 godziny. Rzekomy sprawca nie może być deportowany

Aresztowany ws. gwałtu na 20-letniej studentce Erjan I. miał wcześniej wyroki ws. napaści seksualnych. Nie może jednak zostać wydalony z Francji, bo żadne państwo nie przyznaje się do niego.

W Angers (Maine-et-Loire) w poniedziałek 31 sierpnia ok. 19.30 do mieszkania 20-letniej studentki wdarł się mężczyzna, który przez kolejne trzy godziny bił ją, dusił i gwałcił. Po opuszczeniu mieszkania przez napastnika kobieta udała się na komisariat policji. Następnego dnia zatrzymany został Erjan I. Pomocą w identyfikacji był tatuaż, jaki według zeznań ofiary posiadał sprawca. Zatrzymany trzydziestokilkulatek, jak informuje Le Figaro, był wcześniej co najmniej sześciokrotnie skazywany na kary od trzech do sześciu miesięcy więzienia za włamania, napaści, ekshibicjonizm i napaści seksualne, w tym na osobę niepełnosprawną w Szpitalu Uniwersyteckim w Angers. W 2018 i w 2019 r. otrzymał on po zakazie pobytu na francuskim terytorium.

[related id=123095 side=right] Władze francuskie nie mogą jednak deportować deklarującego się jako obywatela Kosowa imigranta. Kosowo bowiem nie uznaje go za swojego obywatela. Nieposiadający oficjalnych dokumentów Erjan I. twierdzi, że urodził się w 1987 r. w Jugosławii. Za swego obywatela nie uznają go także Serbia i Macedonia.

A.P.

Afrykanin skazany na 4 lata więzienia za gwałt na nieletniej. Czeski sąd nie zdołał ustalić kraju jego pochodzenia

Sąd w Uściu nad Łabą zgodził się z apelacją prokuratury i wydłużył pierwotny wyrok dla mężczyzny o dwa lata. Nie wiadomo z którego afrykańskiego kraju skazany pochodzi, więc nie został on wydalony.

Jak informuje portal Aktualne. cz, 18 czerwca 2017 r. Abdallah Ibrahim Diallo na drodze koło wioski Lukavec (pow. Pelhřimov, kraj Wysoczyna) napadł na piętnastolatkę przewracając ją na trawę i doprowadzając do stosunku seksualnego. Po gwałcie ukradł swojej ofierze telefon. Do Czech mężczyzna przybył z Niemczech, gdzie był trzykrotnie skazywany. Nie uzyskał tam azylu o który się starał.  Przed sądem zeznał, że nie pamięta zdarzenia.

Za gwałt na małoletniej i kradzież Diallo mógł dostać od dwóch do dziesięciu lat więzienia. . Sąd Apelacyjny podwyższył pierwotną karę z dwóch do czterech lat więzienia wskazując, że ofiara w chwili gwałtu nie miała skończonych 16 lat w chwili gwałtów, ani wcześniejszych doświadczeń seksualnych. Jak powiedział sędzia Roman Dobeš, cytowany przez portal Aktualne. cz:

Jest rzeczą bezsporną, że rzeczony czyn został popełniony zgodnie z tym, co opisano i udowodniono.

Afrykanin zostanie też skierowany na leczenie ze względu na problemy psychiczne, jakich się u niego dopatrzono w sądzie I instancji. Ze względu na schizofrenię nie został on skazany na maksymalny wymiar kary. Nie zostanie on też deportowany, choć taka możliwość była brana pod uwagę. Z zeznań francuskojęzycznego imigranta (nazywanego w mediach czeskich Libijczykiem w czasie czerwcowej rozprawy) nie udało się bowiem ustalić z którego dokładnie kraju pochodzi. W czasie poniedziałkowej rozprawy Diallo rozwodził się na temat zawartości książek, które przeczytał w więzieniu i na temat wyroku sądu I instancji w Litomierzycach.

A.P.

Jastrzębski: Eksplozja pochłonęła główny silos zbożowy, Libanowi pozostało pszenicy na niecały miesiąc

Wybuch strzaskał szyby w promieniu 23 kilometrów i był odczuwalny nawet na Cyprze.

Al-Jazeera

  1. Eksplozja w bejruckim porcie raniła ponad 4,000 osób

Komentując w środę wybuch w bejruckim magazynie, który we wtorek wieczorem zabił przynajmniej 100 i ranił ponad 4,000 osób, Libański Prezydent Michel ‘Aoun powiedział, że „zatrważający szok nie powstrzyma nas przed zapewnieniem ofiar i rannych, a także społeczeństwa libańskiego, że jesteśmy zdeterminowani zbadać warunki, w jakich doszło do tragedii tak szybko, jak to tylko możliwe, tak jak jesteśmy zdeterminowani, aby rozliczyć odpowiedzialne za to niedopatrzenie osoby poprzez nałożenie najwyższych możliwych kar”.

W celu opanowania posteksplozyjnego krajobrazu Ministerstwo Obrony ogłosiło dwutygodniowy stan wyjątkowy, zrzekając się obowiązków związanych z utrzymaniem bezpieczeństwa na rzecz wojska.


Komentarz:  w historii tej jest i polski wątek. Ratownicy Państwowej Straży Pożarnej oraz Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej trafili już do Bejrutu. Ponadto, Premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że rząd wyśle także zasoby medyczne, aby pomóc poszkodowanym Libańczykom.


Na chwilę obecną przyczyny wybuchu dopatruje się w niestabilności lub przypadkowym podpaleniu materiałów wybuchowych przed laty sprowadzonych do i zgromadzonych w magazynie w bejruckim porcie.


Komentarz: coraz głośniej mówi się, że lawina katastrofalnych wydarzeń znajduje swój początek w zajęciu się fajerwerków składowanych w tym samym magazynie portowym. Pożar rozprzestrzenił się na materiały wybuchowe, które dziś identyfikuje się jako azotan amonu (NH4NO3). Jest to nieorganiczny związek chemiczny z grupy saletr, sól kwasu azotowego i amoniaku, stanowiący z jednej strony, w połączeniu z lodem, bardzo dobrą substancję chłodzącą, z drugiej strony, niezwykle niszczycielski materiał wybuchowy. Siedemset kilogramów azotanu amonu użyto, np. w nieudanym zamachu na WTC w 1993.

Eksplozja w Bejrucie nie jest też jedyną katastrofą spowodowaną przez wybuch tej substancji. Do eksplozji azotanu amonu doszło także 21 września 1921 w Oppau, w Niemczech, gdzie wybuchło ok. 450 ton mieszaniny saletry amonowej i siarczanu amonu w fabryce nawozów azotowych zabijając 561 osób.

Szesnastego kwietnia 1947 roku w Texas City doszło do eksplozji ok. 2300 ton azotanu amonu, w wyniku czego odnotowano ok. 570 ofiar śmiertelnych.

Jednak już dziś możemy powiedzieć, że eksplozja w Bejrucie była większa pod względem masy zdetonowanej substancji od pozostałych, albowiem w bejruckim porcie doszło do eksplozji aż 2750 ton azotanu amonu.

Myśl, że można było zezwolić na przechowywanie fajerwerków w tym samym miejscu co niezwykle wybuchowy materiał, zdaje się niedorzeczna dla Europejczyka. A jednak taki jest właśnie Bliski Wschód. Żeby lepiej przedstawić stan umysłu, który przyczynił się do tejże przerażającej katastrofy, pozwolę sobie zacytować Głównego Zarządcę Portu w Bejrucie Hassana Koraytema, który powiedział, że „materiały były przetrzymywane w magazynie numer 12 zgodnie z nakazem sądowym. Wiedzieliśmy, że są niebezpieczne, ale nie że aż tak”.

Wybuch, który miał nie mieć miejsca, zniszczył siedzibę głównego producenta elektryczności w Libanie Electricity of Lebanon. W wyniku eksplozji w porcie zniszczony został również główny silos zbożowy w kraju. To bardzo bolesna strata, zwłaszcza, że w jej konsekwencji ilość pszenicy pozostała Libanowi wystarczy nie więcej niż miesiąc, jak poinformował libański Minister Gospodarki Raoul Nehme.

A brak pszenicy może wywołać dalsze zamieszki w niebotycznie zadłużonym Libanie, gdzie już mówi się o czyhającym głodzie i niewystarczającym dostępie do żywności.


Al-Arabiya i Al-Ahram

  1. Egipt podpisze z Grecją umowę wyłącznej strefie ekonomicznej

Egipt i Grecja są gotowe wyznaczyć granice morskie, poinformowała najstarsza egipska gazeta Al-Ahram, dodając, że grecki Minister Spraw Zagranicznych Nikos Dendias przebywa w czwartek (to jest dziś) w Kairze, aby wznowić rozmowy na ten temat. Na spotkaniu ma być obecny jego egipski odpowiednik Samih Shoukry. Prawdopodobnym jest też podpisanie umowy o wyłącznej strefie ekonomicznej pomiędzy Egiptem a Grecją.

Jak stwierdził wcześniej Minister Nikos Dendias, umowa o wyłącznej strefie ekonomicznej jaką zawarł w imieniu Grecji z Włochami, „z pewnością rozsierdziła Prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana”. Minister dodał, że Turcja forsuje jedynie „swoją jednowymiarową wizję”.

 

Sputnik News Arabic

  1. Kobieta po raz pierwszy w historii Iraku zasiada na rządowym krześle

Podczas spotkania z Radą Ministrów, iracki Premier Mustafa Al-Kadhmii ustąpił miejsca w swoim fotelu dziewczynce z przedstawicielstwa jazydzkiego, która urodziła się w niewoli Państwa Islamskiego. Tym samym młodziutka Jazdyka imieniem Ghariba, co po arabsku znaczy „Obca” lub „Inna”, stała się pierwszą w historii kobietą, która zasiadła na fotelu rządowym podczas oficjalnego posiedzenia irackiego organu państwowego. Wraz ze swoją matką i innymi Jazydkami, które przetrwały pod jarzmem ISIS, Ghariba przybyła w poniedziałek do Bagdadu, aby reprezentować swój lud podczas obchodów szóstej rocznicy ludobójstwa Jazydów przeprowadzonego przez Państwo Islamskie.

Ghariba urodziła się około dwa miesiące od uprowadzenia jej matki, ojca i rodzeństwa przez bojowników ISIS z jazydzkiego miasta Sandżar położonego na zachód od Mosulu. Do porwania doszło trzeciego sierpnia 2014 roku. Ciężarna matka została kupiona przez bojownika ISIS i przetransportowana do miast Tel Afar na zachód od dystryktu Niniwy, gdzie urodziła dziewczynkę.

Los jej ojca do dziś nie jest znany, tak samo jak los jej dwóch braci, którzy zostali sprzedani na targu niewolników otwartym przez ISIS w syryjskim mieście Raqqa i w irackim Mosulu.

W poniedziałek Ghariba i inne jazydki przedstawiły żądania swej społeczności, żądania, by odbudować kluczowe dla życia struktury, domy i ulice, które zniszczyło ISIS. Prosiły także podjęcie działań w celu uwolnienia pozostający we władzy swych panów i mężów, dawnych wojowników ISIS, dziś przebywających w syryjskim obozie dla uchodźców Al-Haul w Syrii.

Zapewniwszy jazydzkie przedstawicielstwo, że taka zbrodnia jest boleśnie wspominana przez cały Irak i że pozostanie zapamiętana, aby już nigdy się nie powtórzyła, Premier Al-Kadhmi powiedział Jazydom, że „Irak jest waszym krajem, rząd zaś jest gotów strzec wszystkich komponentów etnicznych irackiego ludu i chronić ich tożsamość. Różnorodność w Iraku stanowi o sile jego elementów składowych, nie o ich słabości.”


Komentarz: Ludobójstwo przeprowadzone na Jazydach przez Państwo Islamskie zaczęło się 3 sierpnia 2014. Według ONZ, do października 2014 roku ISIS zabiło do 5,000. Uprowadzeń było znacznie więcej. PLOS Medicine podało, że nawet 10,800 przedstawicieli etnosu jazydzkiego, głównie płci żeńskiej, mogło zostać uprowadzonych. Kobiety jezydzkie były brane przez bojowników ISIS w niewolę lub sprzedawane na targach niewolników. W niewoli kobiety były wykorzystywane seksualnie, często jako nagroda dla bojowników za osiągnięcia na polu walki.

Według Haleh Esfandiari z the Woodrow Wilson International Center for Scholars „starsze kobiety były natychmiast grupowane i wysyłane na sprzedaż na targu niewolników… młodsze gwałcono lub wydawano za bojowników… na podstawie tymczasowego aktu małżeństwa. Po stosunku z konkretną kobietą bojownik rozwodził się i oddawał ją swojemu towarzyszowi”.


 

Witt: Były premier został oskarżony o przeniewierstwo grosza publicznego, bo zatrudniał swoją żonę w charakterze doradcy

Piotr Witt o koronawirusie we Francji, brudzie Paryża, korupcji i nepotyzmie wśród francuskich polityków, nagrodzie dla Polańskiego i protestach z nią związanych.

Publikowane statystki są nieaktualne w chwili publikacji. Są komunikowane przez ministra zdrowia osobiście.

Piotr Witt przybliża sytuację  we Francji w związku z epidemią koronawirusa. Objęła ona Górną Sabaudię, Morbihan i Crépy-en-Valois, gdzie nawet mer zachorował. Do Paryża choroba jeszcze nie dotarła. Francuzom nie podoba się to, że oficjalne dane przechodzą wpierw przez ręce ministra, który je komunikuje, gdyż rodzi to podejrzenie cenzury.

Paryż jest chorobliwie brudny.

Nasz korespondent opowiada o brudzie, który panuje w stolicy oraz braku higieny wśród Francuzów. Rząd informuje o potrzebie noszenia specjalnych antywirusowych maseczek i mycia rąk najlepiej żelem antybakteryjnym. Niemalże wszystkie maseczki wykupiono. Francuzi więc noszą zamiast nich te budowlane czy… szaliki, myśląc, iż są w stanie ich uchronić przez COVID-19. Wydarzenia masowe we Francji są odwoływane. Są wśród nich nawet msze święte.

Były premier został oskarżony o przeniewierstwo grosza publicznego, bo zatrudniał swoją żonę w charakterze doradcy parlamentarnego.

Ponadto Piotr Witt opowiada o niesnaskach między Emmanuelem Macronem a rządem, a także o nastrojach w Zgromadzeniu Narodowym w związku ze stanięciem przed sądem Françoisem Fillonem. Były premier oskarżony jest o sprzeniewierzenie publicznych pieniędzy w związku z zatrudnianiem żony i dwojga swoich dzieci na fikcyjnych etatach. Grozi mu milion euro grzywny i dziesięć lat więzienia! Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zauważa, że Fillon bynajmniej się nie wyróżnia pod tym względem na tle innym francuskich polityków. Faktycznym powodem dla którego został on oskarżony jest to, że „był jedynym, który mógł zagrozić Macronowi” jako potencjalny kandydat na prezydenta.

Wszyscy deputowani robili to samo, zatrudniali członków rodziny jako sekretarzy i doradców. Teraz proces Filiona wszystko zmieni- deputowani wymieniają się krewnymi.

Witt zauważa, że „17 ministrów z rządu prezydenta Macrona zostało wycofanych z powodów różnych spraw korupcyjnych”. Komentuje także wydarzenia kulturalne wśród których jest premiera francuskiego filmu dokumentalnego o Katyniu. Miała też miejsce gala Cezarów, gdzie główną nagrodę zgarnął Roman Polański za za film „Oficer i szpieg”.

W atmosferze skandalu Polański nie przybył na uroczystość.

Reżyser jednak nie przybył odebrać nagrody osobiście ze względu na protest feministek wobec oskarżanemu o gwałt na nastolatce artyście. W jego obronie stanęły ważne dla kultury francuskiej osobistości. Witt przy tej okazji zwraca uwagę, że Polański [syn polskiego Żyda- przyp. red.] przed oskarżeniami nazywany był w mediach artystą francuskich, w czasie kontrowersji polsko-francuskim, a po uspokojeniu sytuacji znów tylko francuskim.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

 

Najbardziej masowy gwałciciel w historii? W UK Reynhard Sinaga wykorzystał seksualnie co najmniej 195 mężczyzn

Mężczyźni szukający noclegu, przeważnie heteroseksualni, padali ofiarą Reynharda Sinagi, który ofiarował im nocleg, by otumanić ich GHB i zgwałcić, dokumentując swoje zbrodnie na zdjęciach i filmach.

Jak informuje „The Guardian”, Indonezyjczyk do Wielkiej Brytanii przybył na studia w 2007 r. Obecnie 36-latek – niewysoki mężczyzny o łagodnym głosie i nieodłącznym uśmiechu – budził zaufanie. Jak opisywała go jedna ze znajomych z gejowskiej dzielnicy Manchesteru, był „miły, łagodny, nieszkodliwy”. Z tego powodu, kiedy pytał świeżo poznanych mężczyzn, czy chcą przenocować w jego mieszkaniu, nie mieli obiekcji. Wystawał on przed klubami, gdzie jako „dobry Samarytanin” oferował nocleg mężczyznom wyrzuconym przez ochroniarzy i nie mającym w większości pieniędzy na taksówkę. Na miejscu odurzał swoje ofiary pigułką gwałtu lub innymi środkami, po czym wykorzystywał je seksualnie, nagrywając przebieg gwałtów. W ten sposób powstały nagrania na 250 płytach DVD oraz 300 tysiącach zdjęć.

Był hetero w 2014 roku. 2015 rok był jego przełomem do świata gejowskiego ha, ha, ha.

W powyższych słowach Sinaga żartował z jednej ze swych ofiar w wiadomości przesłanej jednemu ze swych znajomych. Autor cytowanych słów czerpał perwersyjną przyjemność z „konwersji” niczego nieświadomych heteroseksualistów. Przyjaciele Sinagi wiedzieli, że przez jego mieszkanie przewija się wielu heteroseksualnych mężczyzn, jednak nie podejrzewali go o nic złego.

2 czerwca 2017 r. jeden z mężczyzn obudził się w trakcie napaści, zaczął walczyć z gwałcicielem, a następnie udało mu się wezwać policję. Ta ostatnia przypuszcza, że przestępca seksualny mógł gwałcić przez całe 10 lat swojego pobytu na Wyspach (na pewno robił to przez co najmniej 2,5 roku) i kontynuowałby swój zbrodniczy proceder, gdyby nie powyższa sytuacja. Ze względu na gigantyczny wymiar zbrodni, proces w sprawie Indonezyjczyka podzielono na cztery procesy. W dwóch pierwszych skazany został na dożywocie z brakiem możliwości ubiegania się o zwolnienie warunkowe przed upływem 20 lat, a w trzecim, w którym skazano go za gwałt na 136 mężczyznach, na dożywocie z 30 latami bez zwolnienia warunkowego. Policja sądzi, że jego ofiar mogło być nawet 195, ale nie we wszystkich przypadkach udało się udowodnić przestępstwo. Oskarżony bronił się twierdząc, że widoczni na zdjęciach mężczyźni jedynie udawali, że śpią, a tak naprawdę godzili się na grę seksualną z nim.

A.P.