Karol Schayer, architekt Libanu oraz przedwojennych Katowic – Studio Bejrut- 21.03.2023 r.

Tematem audycji są losy Karola Schayera, polskiego architekta Libanu, przedwojennych Katowic, twórcy Muzeum Śląskiego.

Prowadzący Studia Bejrut opowiadają o Karolu Schayerze, jego wojennych losach, pracą w budowaniu infrastruktury Katowic i Libanu.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Wznowienie relacji saudyjsko-irańskich jest korzystne dla Libanu – Studio Bejrut – 14.03.2023 r.

 

 

Indyjski wariant koronawirusa w Polsce? Sanepid bada przypadki u zakonnic na Śląsku

Misjonarki Miłości Matki Teresy z Kalkuty posługujące w Katowicach mogą być zarażone indyjską odmianą Covid-19. Sprawę bada śląski sanepid.

Jak donoszą media, istnieje ryzyko, że posługujące w Katowicach siostry Misjonarki Miłości Matki Teresy mogą być zakażone indyjskim wariantem koronawirusa. Jak powiadomiła w środę rzeczniczka wojewody śląskiego Alina Kucharzewska:

Trwa weryfikacja tych informacji ze strony sanepidu.

Na chwilę obecną kilkanaście sióstr zakonnych przebywa na kwarantannie, którą objęto także 10 osób bezdomnych, którymi się opiekowały. Wiadomo, że jedna siostra jest już w szpitalu.

W ostatnim czasie Śląsku obserwuje się spadek liczby zakażeń Covid-19. Skutkiem tego, szpitalne łóżka zarezerwowane dla cierpiących na koronawirusa są uwalniane na potrzeby innych chorych. Co więcej, w środę wojewoda śląski Jarosław Wieczorek zapowiedział „zredefiniowanie” pojęcia szpitala covidowego. Zgodnie z jego relacją, jesienią szpitale covidowe będą wciąż funkcjonować – ale za to w zmienionej formule.

Jak wynika z ostatnich danych, w szpitalu tymczasowym w Katowicach w środę przebywało 110 chorych na COVID-19, w tym 24 na respiratorach. Z kolei placówce w Pyrzowicach leczyło się 98 zakażonych Covid-19, w tym 9 na respiratorach.

N.N.

Źródło: Onet.pl

Maciej Mol: Każdy, kto może otworzyć swoje biznesy, powinien to zrobić. Wszystkie wizyty sanepidu są nielegalne

Maciej Mol o strajku przedsiębiorców na Śląsku, tym, kto jako pierwszy się otworzył i o nielegalności rządowych rozporządzeń i kontroli sanepidu.


Właściciel biura turystycznego stwierdza, że od marca jest całkowicie zamknięty przez Covid. W kwietniu po raz pierwszy pojechał na strajk przedsiębiorców. Od tego czasu jeździ na kolejne protesty. Zachęca, aby ci przedsiębiorcy którzy mogą, otwierali działalność.

Staram się pomagać i wspierać innych.

Maciej Mol informuje, że przedsiębiorcy otwierają się w Katowicach, Koszalinie, czy Szczecinie. Pierwszą restauracją w woj. śląskim, która się otworzyła była U trzech braci.

W zasadzie każdy kto może się otworzyć powinien to zrobić, ponieważ wszystko to co robi państwo jest nielegalne.

Właściciele firm pragną, aby rząd im nie przeszkadzał w prowadzeniu działalności gospodarczych i oczekują dostać rekompensatę finansową za straty, jakie ponieśli podczas lockdownu. Nasz gość wyjaśnia, jak przedsiębiorcy radzą sobie z kontrolami sanepidu. Podkreśla, że

Wszystkie wizyty sanepidu są nielegalne.

Przedstawiciele sanepidu często nie potrafią powiedzieć na jakiej podstawie prawnej przychodzą.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Tragedia w kopalni Murcki-Staszic w Katowicach. W wypadku zginął 44-letni górnik

Nie żyje 44-letni ślusarz górniczy z katowickiej kopalni Murcki-Staszic – poinformowała Polska Grupa Górnicza, do której należy zakład. Do wypadku doszło w środę ok. 4.30 nad ranem.

Tragiczny wypadek miał miejsce  w środę 23 grudnia  o godz. 4:36 na poziomie 720 metrów pod ziemią podczas transportu materiału drogą przewozową.

Śmierć poniósł 44-letni mężczyzna , który doznał ciężkich obrażeń, w tym urazu głowy.

– Natychmiast przystąpiono do reanimacji, która niestety nie powiodła się. O godzinie 6.20 lekarz stwierdził zgon poszkodowanego – poinformował w rozmowie z Polsat News rzecznik Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Głogowski.

Okoliczności wypadku są obecnie wyjaśniane przez służby BHP kopalni i PGG, a także Okręgowy Urząd Górniczy. Sprawę bada również prokuratura.

To już  16. w tym roku  ofiara w wypadków przy pracy w polskim przemyśle wydobywczym.

A.N.

Źródło: Polsat News

Od 2007 r. trwają – bez powodzenia – starania o odbudowę przedwojennego Grobu Nieznanego Powstańca Śląskiego

Przytłaczająca większość mieszkańców Katowic chciałaby, aby 100 rocznicę powrotu Górnego Śląska do Polski uczcić odbudową Grobu Nieznanego Powstańca Śląskiego na placu Wolności w Katowicach.

Jadwiga Chmielowska

Przed wojną na placu Wolności w Katowicach stał Grób Nieznanego Powstańca Śląskiego, zbudowany z powstańczych składek. Niemcy zburzyli go na początku II wojny światowej. Po wieloletnich bojach środowisk niepodległościowych, głównie KPN, z tego miejsca usunięty został Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej, która na Górnym Śląsku ponuro wsławiła się mordami, gwałtami, kradzieżami, wywózką około 200. tys. górników do kopalń Związku Sowieckiego i organizacją łagrów z niemieckich obozów koncentracyjnych przekształconych w obozy NKWD i MBP!

Od 2007 r. trwają starania o odbudowę przedwojennego Grobu Nieznanego Powstańca Śląskiego. 26 sierpnia 2020 r. do Prezydenta Miasta Katowice zwrócili się z takim wnioskiem: Fundacja Polskie Dziedzictwo Śląska, Stowarzyszenie Represjonowani w Stanie Wojennym Reg. Śląsko-Dąbrowski, Pokolenie NZS, NZS 1980, Pokolenie, Henryk Sławik – Pamięć i Dzieło z poparciem Wojewódzkiej Rady Konsultacyjnej ds. Działaczy i Osób Represjonowanych z Powodów Politycznych. (…)

Otrzymali 14 września br. kuriozalną, moim zdaniem, odpowiedź, w której czytamy m.in: „zarówno epoka pruska, jak i polskie dwudziestolecie międzywojenne, okres II wojny światowej oraz czas PRL-u pozostawiły na Placu Wolności swój ślad. Każda z wymienionych epok i towarzyszący jej pomnik stały w opozycji do poprzednich. Obecnie na terenie miasta znajduje się wiele miejsc upamiętniających Powstania Śląskie. (…) Sądzimy zatem, że budowanie kolejnego monumentu nie jest konieczne.

Warto sobie uświadomić, że sytuacja dzisiejsza jest zgoła inna niż w 1923 r., kiedy na terenie Katowic nie było zupełnie takiego upamiętnienia. Automatyczne powracanie w tym względzie do rzeczywistości sprzed II wojny światowej nie wydaje się dobrym rozwiązaniem”. Zaiste pokrętne tłumaczenie.

Może warto sprawdzić, jaki był przedwojenny projekt i jednak przywrócić Grób Nieznanego Powstańca Śląskiego. To powstańcy bronili Katowic we Wrześniu. Hitler po zajęciu Katowic 4 września 1939 r. nakazał niszczenie polskości. Niemcy wysadzili Grób Nieznanego Powstańca Śląskiego oraz cały gmach Muzeum Śląskiego, najnowocześniejszego obiektu tego typu w Europie. W publicznych egzekucjach i w lasach panewnickich zamordowano przeszło tysiąc obrońców miasta. Nakazano żołnierzom wermachtu pisanie wspomnień o tym, jak wkraczali do Katowic. W zamian dostawali 2 tygodnie urlopu.

Po wyzwoleniu w iście sowieckim stylu, w 1945 r. mieszkańcy Katowic na fundamentach Grobu Nieznanego Powstańca Śląskiego składali kwiaty. Komuniści wysadzili pozostałości po przedwojennym pomniku i wybudowano na tym miejscu pomnik Armii Radzieckiej.

Warto, by Grób Nieznanego Powstańca Śląskiego był też symbolicznym grobem wszystkich Powstańców, także tych, którzy ginęli na nieludzkich ziemiach Niemiec i Rosji.

Powstańcy i ich synowie, wywożeni do obozów koncentracyjnych hitlerowskich Niemiec i sowieckiej Rosji, siłą kierowani do niewolniczej pracy w kopalniach Donbasu czy mordowani w obozach NKWD i MBP, zakładanych przez czerwonych okupantów Polski po 1945 r., często nie mają własnych grobów.

Cały artykuł Jadwigi Chmielowskiej pt. „Katowice czy Katowitz, a może Stalinogród?” znajduje się na s. 1 listopadowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 77/2020.

 


  • Z przykrością zawiadamiamy, że z powodu ograniczeń związanych z pandemią ten numer „Kuriera WNET” można nabyć wyłącznie w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
Artykuł Jadwigi Chmielowskiej pt. „Katowice czy Katowitz, a może Stalinogród?” na s. 1 listopadowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 77/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Otwarto pierwszy szpital tymczasowy w województwie śląskim

Mieści się on hali Międzynarodowego Centrum Kongresowego w Katowicach. Przyjmowanie pacjentów zacznie się od poniedziałku 30 listopada.

Docelowo ma pomieścić 500 pacjentów. W tej chwili przygotowanych jest 140 miejsc oraz 20 tzw. łóżek respiratorowych. Jego pojemność może być rozszerzona w zależności od potrzeb.

O ukończeniu prac nad szpitalem poinformował wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.

Dziś Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 11 483 nowych i potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem. Zmarło 237 osób.

A.M.K.

Ks. dr Boguszewski: Jan Paweł II przypominał, że mamy wiek męczenników. Co kilka minut ktoś ginie za wiarę w Chrystusa

Ks. dr Mariusz Boguszewski o inicjatywie #RedWeek, prześladowaniach chrześcijan na świecie i sytuacji w Republice Środokowoafrykańskiej.

Od Kanady po Australię setki kościołów i innych dni jest podświetlonych na czerwono.

Ks. dr Mariusz Boguszewski wyjaśnia, na czym polega inicjatywa  #RedWeek.  Przez siedem dni prawie 100 katedr, setki kościołów i budynków jest podświetlonych na czerwono w geście solidarności z prześladowanymi chrześcijanami. W Polsce biorą w niej udział katedra w Płocku, w Katowicach, kościół klasztorny w Węgrowie Prześladowanych jest 250 mln chrześcijan, głównie na Bliskim i na Dalekim Wschodzie. Co kilka minut ktoś ginie za swą wiarę w Chrystusa.

Jan Paweł II przypominał nam, że mamy wiek męczenników.

Kardynał Dolan zauważył, że ubiegły wiek był świadkiem wielu męczeństw, zaś obecny nie jest wolny od prześladowań. Najcięższe represje, związane ze śmiercią wydają się trochę zmniejszać. Zwiększają się za to inne formy prześladowań. Nasz gość przytacza przykład Sudanki, którą ukarano biczowaniem za porzucenie islamu, choć nigdy go nie wyznawała. Mówi też o prześladowaniach w Afryce Środkowej, do których dochodzi bieda i wyzysk.

W Republice Środkowoafrykańskiej połowa ludzi głoduje.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Hraczja Bojadżjan: Za demonstracje Azerów w Polsce odpowiadają ludzie związani z ambasadą Azerbejdżanu

Hraczja Bojadżjan o kontrowersjach wokół demonstracji azerskiej w Katowicach, prowokacji i roli azerbejdżańskiej ambasady oraz o tym, kto jest agresorem w konflikcie w Górskim Karabachu.

Prawo międzynarodowe nie zezwala na użycie siły i przemocy wobec ludności cywilnej w celu reintegracji terenów uznawanych przez centralę za będące pod kontrolą stolicy.

Hraczja Bojadżjan odnosi się do rozmowy z Lolą Zejnalową, która komentowała demonstrację społeczności azerbejdżańskiej w Katowicach. Kobieta oskarżyła grupę Ormian o stosowanie agresji wobec pokojowej manifestacji. Organizowane w Polsce demonstracje nie są dziełem miejscowych Azerów, stwierdza nasz gość, ale ludzi związanych z ambasadą Azerbejdżanu. Całe wydarzenie określa jako prowokację.

Prezes Ormiańsko-Polskiego Komitetu Społecznego podkreśla, że to nie Ormianie są agresorem w Górskim Karabachu (Arcachu). Separatystyczna republika nie naruszała bowiem istniejącego od 1994 r. status quo.

Należy przypominać wydarzenia z Kosowa z 1999 r., kiedy armia serbska rozpoczęła pacyfikację albańskiego ruchu oporu, pomimo faktu, że Kosowo znajdowało się w granicach międzynarodowo uznawanej Republiki Jugosławii.

Sytuacja w Górskim Karabachu jest zdaniem naszego gościa analogiczna. Azerbejdżańskie bomby kasetowe spadają na mieszkańców nieuznawanego międzynarodowo państwa. Bojadżjan zwraca uwagę na to, że we właściwym Azerbejdżanie przed wojną mieszkało więcej Ormian.

W samej Gandży mieszkało 40 tys. Ormian, a teraz mieszka sześć Ormian.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

W Warszawie trwa II Kongres Rozwoju Kolei. Minister Adamczyk: Od 2021 r. podróż Kraków-Katowice w 55 minut

Po 1989 r. doszło do wykluczenia komunikacyjnego znacznego obszaru Polski. Chciałbym, aby powróciły zamknięte połączenia i powstały nowe tam, gdzie jest potencjał – powiedział prezydent Andrzej Duda.

Dzisiaj w Warszawie, na stadionie PGE Narodowy, odbywa się II Kongres Rozwoju Kolei.  Podzielony został na 4 bloki panelowe: zakończoną już debatę otwarcia pt. „Kolej motorem dla gospodarki” z udziałem ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka, blok poświęcony powiązaniom kolei z biznesem, blok dotyczący innowacji i dostępności infrastruktury kolejowej i blok omawiający zagadnienia równowagi rynku transportowego w Polsce.

Obrady otworzył prezydent RP Andrzej Duda. W swoim wystąpieniu powiedział:

 Patrząc w perspektywie ostatnich 30 lat, kolej najpierw znalazła się w głębokim regresie, a potem zaczęła wracać – powoli, trochę tak jak pociąg, rozpędzając się. Mam nadzieję, że będzie nabierać prędkości i przez najbliższe dziesięciolecia nikt nie zdoła tego pociągu wyhamować. Tego życzę Rzeczypospolitej i nam wszystkim.

Prezydent zwrócił uwagę na strategiczne dla państwa znaczenie rozwoju infrastruktury kolejowej. Podkreślił, że sprawna komunikacja stanowi fundament przyszłego powodzenia inicjatywy Trójmorza:

Kraje naszej części Europy cały czas gonią Europę Zachodnią. Z innymi prezydentami naszego regionu doszliśmy do wniosku, że niezwykle ważnym motorem napędzającym rozwój jest komunikacja. Mówię tu o połączeniach kolejowych, samochodowych, komunikacyjnych siecią internetową i telefoniczną czy przesyłaniu energii. Doszliśmy do konstatacji, że mamy nie najgorsze połączenia wschód-zachód, o które zadbał „Wielki Brat”, ale brakuje nam połączeń północ-południe, tak aby droga do państw bałtyckich i do Budapesztu nie była aż tak długa jak dzisiaj.

Prezydent poruszył również temat wykluczenia komunikacyjnego, z którym ze względu na zlikwidowanie licznych linii kolejowych boryka się wielu mieszkańców Polski:

Na przestrzeni ostatnich 30 lat doszło do wykluczenia komunikacyjnego znacznego obszaru naszego kraju. Chciałbym, żeby zamknięte połączenia nie tylko powróciły, ale żebyśmy znaleźli w sobie siłę i śmiałość myśleć o budowie nowych połączeń nie tylko tam, gdzie kiedyś były, ale tam, gdzie mają one potencjał. Żeby każdy człowiek miał rzeczywiście pełną swobodę mieszkać tam, gdzie chce.

Andrzej Duda powiązał również odnowę polskiej kolei z polityką neutralności klimatycznej:

Kolej jest w awangardzie elektromobilności. Już dziesiątki lat temu zelektryfikowano prawie wszystkie szlaki kolejowe, odchodząc od kolei parowej. Dlatego kolej jest też w awangardzie polityki klimatycznej. Oczywiście jest też pytanie o to, jak wytwarzamy energię dla kolei. Ale jeśli dodamy do niej inne źródła i technologie, które są bardziej proklimatyczne niż węgiel, to kolej doskonale się w to wpisuje.

Głos zabrał również minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.  Optymistycznie ocenił perspektywy rozwoju kolejnictwa w Polsce:

Producenci, branża wykonawcza, mają pełne portfele zamówień i daleką perspektywę funkcjonowania. Mówimy pozytywnie o polskiej kolei. Przekuwamy swoje marzenia w rzeczywistość.

Minister Adamczyk zauważył, że okazało się, iż można osiągać rekordowe wyniki przy jednoczesnej realizacji rekordowych nakładów na przebudowę infrastruktury kolejowej. Zwrócił uwagę na istotny przyrost liczby pasażerów kolei na przestrzeni ostatnich 4 lat; w 2015 r. z polskich kolei skorzystało 280 mln pasażerów, a w 2019 – 335 mln.  Obok ogólnych obietnic nt. planów zapewnienia w pociągach atrybutów jak WiFi, padła też dwie bardzo konkretne zapowiedzi:

Już w przyszłym roku pojedziemy między Krakowem a Katowicami szybszym pociągiem w czasie ok. 50-55 min. A godzina, godzina dziesięć to będą pociągi pasażerskie. […] W tym roku, mam nadzieję, pojedziemy już dwoma torami między Warszawą a Lublinem.

A.W.K.

Kolejne zatrzymania CBA w związku z podejrzeniem korupcji w stołecznych wodociągach

Dwóch z trzech zatrzymanych już wcześniej przebywało w areszcie. Czynności śledcze prowadzone są w różnych częściach kraju.

Agenci stołecznej delegatury CBA nadal prowadzą śledztwo w sprawie korupcji w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie. Tym razem zatrzymali trzy osoby. Są to: Wiesław M., były dyrektor Pionu Wsparcia w MPWiK, Jacek M. były kierownik w tym pionie oraz Rafał T., były wspólnik śląskiej firmy. Wiesław M. i Rafał T. już wcześniej byli zatrzymani w tej samej sprawie, jednak sąd uchylił ich tymczasowe aresztowanie.  W ramach działań śledczych prowadzone są przeszukania w mieszkaniach zatrzymanych oraz osób biorących udział w przetargach, realizowanych przez MPWiK (Katowice, Wrocław, Białystok, Płock i  okolice Warszawy). Nadzór nad postępowaniem Biura sprawuje Prokuratura Okręgowa w Warszawie. W komunikacie CBA czytamy:

Realizowane dzisiaj czynności związane są z podejrzeniem działania na szkodę MPWiK w Warszawie oraz innych oferentów, podczas realizowania zamówień publicznych
Rafał T.  miał wręczyć Wiesławowi M. 130 tys. złotych łapówki w zamian za korzystne dla jego firmy rozstrzygnięcie jednego z przetargów.

Oprócz ówczesnego dyrektora pionu wsparcia w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie i dwóch przedsiębiorców-wspólników spółki ze Śląska na początku lipca CBA zatrzymało w tej sprawie zastępcę kierownika ds. sieci kanalizacji sosnowieckich wodociągów oraz byłego kierownika działu sieci kanalizacyjnej gliwickiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Do kolejnego zatrzymania doszło pod koniec sierpnia; był to współwłaściciel warszawskiego przedsiębiorstwa z branży usług komunalnych.

A.W.K