Alex Sławiński: Brytyjczycy coraz bardziej wspierają Ukrainę, nie tylko pomocą humanitarną, ale też militarnie

Gospodarze Studia Londyn o brytyjskim wsparciu dla Ukrainy i planach UK rezygnacji z rosyjskich surowców.

Iza Smolarek mówi wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Wielkiej Brytanii, która rozpocznie się dzisiaj o 13.30.

Prezydent Andrzej Duda spotka się w Londynie z Borisem Johnsonem. Tematem Ukraina

Alex Sławiński informuje, że Zjednoczone Królestwo planuje wysyłkę coraz większych ilości uzbrojenia na Ukrainę.

W tym momencie wozy pancerne wchodzą na rynek.

Wielka Brytania zamierza zwiększyć udział energii atomowej w swym miksie energetycznym. Dzięki temu będzie mogła zrezygnować z rosyjskich surowców.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Wielka Brytania oskarża Putina o „plan marionetkowy” wobec Ukrainy

W miniony weekend Zjednoczone Królestwo wprost zarzuciło Rosji spisek, polegający na wpychaniu marionetkowego przywódcy na Ukrainę.

Jewgienij Murajew, 2015/tov_sergeant/ własność publiczna

Jak donosi the Times, Liz Truss, brytyjska minister spraw zagranicznych, podjęła bardzo ważną decyzję o odtajnieniu informacji wywiadowczych MI6. Wynika z nich, że rosyjskie agencje bezpieczeństwa starają się zastąpić prozachodniego prezydenta Zełenskiego, Jewhenem Murajewem, byłym ukraińskim deputowanym, zapatrzonym w politykę Kremla.

Odtajnione w miniony weekend przez brytyjski rząd dokumenty sugerują również, że czterech biznesmenów i byłych polityków – wszyscy z prokremlowskiej kliki rządzącej, obalonej przez rewolucję na Ukrainie osiem lat temu – współpracuje z rosyjskimi oficerami bezpieczeństwa, zaangażowanymi w planowanie ataku na kraj.

Czytaj także: Wielka Brytania ostrzega – rosyjska inwazja będzie miała katastrofalne skutki

Liz Truss, wystosowała kolejną notę do Kremla, w której ostrzega Putina, że w razie agresji Rosji na Ukrainę, Rosję czeka seria poważnych konsekwencji nie tylko ze strony Zjednoczonego Królestwa, ale również sojuszników Wielkiej Brytanii. Zapewniła również, że Ukraina może liczyć na Wielką Brytanię w sprawie pomocy militarnej, pomimo iż nie jest członkiem NATO.

Dominic Raab, zastępca premiera Wielkiej Brytanii w rozmowie dla BBC radio 4, powiedział, że z punktu widzenia brytyjskich polityków, istnieje bardzo duże niebezpieczeństwo inwazji rosyjskiej.

Brytyjscy ministrowie zostali ostrzeżeni, że w razie agresji Rosji na Ukrainę, ceny gazu oraz paliwa mogą gwałtownie poszybować w górę na Wyspach. Nie ma bezpośredniego zagrożenia brakiem paliwa I gazu, natomiast konflikt rosyjsko-ukraiński może wywindować ceny gazu oraz paliwa do niespotykanej do tej pory w Wielkiej Brytanii skali.

z Londynu

Iza Smolarek

Alex Sławiński

Wielka Brytania wysyła pomoc militarną na Ukrainę

Brytyjski żołnierz na ćwiczeniach w Estonii / Fot. Defence Imagery, Flickr

Ben Wallace, Sekretarz Ministerstwa Obrony Zjednoczonego Królestwa poinformował dzisiaj, że Wielka Brytania dostarczy Ukrainie pociski przeciwpancerne krótkiego zasięgu.

 Decyzja zapadła po tym, jak Rosja zgromadziła około 100 tysięcy żołnierzy na swojej granicy. Na Ukrainę zostanie wysłany również specjalistyczny oddział żołnierzy brytyjskich.

Istnieje uzasadniony i realny powód do niepokoju, że może dojść do inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę. Wielka Brytania zapewni dodatkową pomoc w zakresie bezpieczeństwa w świetle coraz groźniejszego zachowania Rosji. Ukraina ma pełne prawo do obrony swoich granic, a nowy pakiet brytyjskiej pomocy jeszcze bardziej zwiększa jej zdolność do tego – powiedział Wallace.

Tymczasem Rosja zaprzecza jakimkolwiek planom ataku i oskarża Zachód o agresję.

Chcę jasno powiedzieć: wysyłamy broń krótkiego zasięgu, wyraźnie defensywną, a nie strategiczną i nie stanowi ona zagrożenia dla Rosji; ma raczej służyć do samoobrony.
Istnieje pakiet międzynarodowych sankcji gotowy do uruchomienia, jeśli Rosja podejmie jakiekolwiek działania destabilizujące” na Ukrainie. Chcemy zaprzyjaźnić się z narodem rosyjskim. Wciąż mam nadzieję, że dyplomacja zwycięży. To jest wybór prezydenta Putina, czy wybrać dyplomację i dialog, czy konflikt i konsekwencje” – dodał Wallace.

Ambasador Ukrainy w Wielkiej Brytanii z zadowoleniem przyjął decyzję Wielkiej Brytanii o wysłaniu broni i dodatkowych żołnierzy, ale jak powiedział dziennikarzom BBC – największym problemem jest to, że jego kraj nie jest członkiem NATO.

Chcieliśmy być w NATO, ponieważ w tej chwili sami musimy mierzyć się z największą armią w Europie” – powiedział Vadym Prystaiko.

Zachodnie i ukraińskie służby wywiadowcze zasugerowały, że inwazja lub wtargnięcie może nastąpić na początku 2022 roku, po zgromadzeniu sił rosyjskich na granicy.

Tymczasem – jak donosi BBC – Rosja oskarżyła kraje NATO o “pompowanie” broni na Ukrainę, natomiast USA podsycają napięcia w regionie. Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow po niedawnych rozmowach zaznaczył, że absolutnie obowiązkowe jest zapewnienie, aby Ukraina nigdy nie została członkiem NATO”.

Ben Wallace w swoim wystąpieniu na Westminster w Londynie zapewnił parlamentarzystów, że Wielka Brytania zrobi wszystko, aby nie doprowadzić do zbrojnego rozwiązania konfliktu między Rosją a Ukrainą, jednak czuje się w obowiązku wesprzeć ukraińskie wojsko, żeby wprowadzić ład i pokój w tym regionie.

Nie jest to pierwsza sytuacja, kiedy Wielka Brytania wspiera militarnie Ukrainę. Od 2015 roku dziesiątki brytyjskich żołnierzy przebywają na Ukrainie, aby pomóc w szkoleniu sił zbrojnych. Zjednoczone Królestwo zobowiązało się również do pomocy w odbudowie ukraińskiej floty po inwazji Rosji na Krym w 2014 roku.

z Londynu

Iza Smolarek

Alex Sławiński

Stosunki RP-ChRL. Czarnecki: W polityce zagranicznej powinniśmy być bardzo pragmatyczni. To nie Chiny atakują Polskę

Ryszard Czarnecki o zbliżeniu polsko-chińskim: pragmatyce w polityce zagranicznej i fatalnych negocjacjach unijnych ws. szczepionek; oraz o kontrowersjach dotyczących stacji TVN.


[related id=”15516″ side=”right”] Europoseł podejmuje temat zbliżenia się Polski i Chin. Głowy obu państw przeprowadziły ze sobą rozmowę telefoniczną.  Za czasów Donalda Trumpa, byłego prezydenta USA, taki kontakt byłby prawdopodobnie niemożliwy. Ryszard Czarnecki przypomina, że

Prezydent RP dr Andrzej Duda jedną ze swoich pierwszych linii zagranicznych odbył do Chin. Było to jesienią 2015 roku i w wyniku tego parę miesięcy później przyjechał do Polski prezydent Chin, a więc te kontakty już wtedy były bardzo dobre. Możemy tu mówić o konsekwencji prezydenta Dudy.

Było to, jak zauważa, jeszcze za prezydentury Baracka Obamy. Obecnie, gdy do władzy wrócili do Demokraci polsko-amerykańskie kontakty dyplomatyczne straciły na intensywności.

 Nasz kraj chce kupić od Państwa Środka szczepionki przeciwko Covid-19. Wynika to z braku szczepionek z unijnego mechanizmu.

Tych szczepionek nie ma. To wynik fatalnie prowadzonych negocjacji i fatalnie zawartych umów. Wielka Brytania w czasie tych negocjacji swoich odrębnych potrafiła wymusić na koncernach, aby były zapisy o prawie pierwokupu do Wielkiej Brytanii, a Unia Europejska nie.

Wcześniej niż państwa UE szczepionki otrzymuje nie tylko Zjednoczone Królestwo, ale nawet Serbia. Czy Polska powinna współpracować z oficjalnie komunistyczną Chińską Republiką Ludową?

W polityce zewnętrznej, zagranicznej powinniśmy być bardzo pragmatyczni. To nie Chiny atakują Polskę o wszystkie możliwe nie popełnione grzechy, winy i zbrodnie. To różne środowiska w Europie Zachodniej i Ameryce.

Czarnecki komentuje informacje dotyczące stacji telewizyjnej TVN.  Sebastian Wątroba, który przez kilkanaście lat pracował przy serialach TVN, oświadcza, że od siedmiu lat jest w sporze sądowym przeciwko TVN i Związkowi Artystów Scen Polskich (ZASP). W tym sporze jest również grupa innych aktorów stacji.

Wczoraj już w mediach społecznościowych informacje i oświadczenie pana Kamila Różańskiego. To robi bardzo duże wrażenie.

Sprawa ma dotyczyć przewidzianego w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych, dodatkowego wynagrodzenia na rzecz aktorów za nadawanie przez TVN i TTV odcinków seriali telewizyjnych. Rzecz tyczy się ok. 17 mln zł.

Według naszego gościa sprawą powinny zająć się Najwyższa Izba Kontroli oraz Państwowa Inspekcja Pracy. Odnosi się do obrony mediów będących własnością amerykańskiego koncernu Discobery przez ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Georgette Mosbacher. Podkreśla, że

Stwierdza, że może obecny charges d’affaires powinien zabrać głos w sprawie TVN-u.

Posłuchaj  całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Polakowi w brytyjskim szpitalu grozi śmierć głodowa. Daniluk: trzeba wywrzeć presję

Bogumił Tomasiewicz i Janusz Daniluk o sprawie sparaliżowanego Polaka w Plymouth, którego brytyjscy lekarze chcą odłączyć od aparatury podtrzymującej życie i o akcji modlitewnej pod ambasadą UK.

Bogumił Tomasiewicz mówi o sprawie sparaliżowanego Polaka leżącego w szpitalu Plymouth. Po tym, jak mężczyzna 6 listopada doznał według szpitala poważnego i trwałego uszkodzenia mózgu, brytyjscy lekarze chcą odłączyć podawanie mu pożywienia i wody. W sprawie tej interweniował u brytyjskiej ambasador sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Krzysztof Szczerski. Żona i dzieci pana Sławomira zgadzają się na jego odłączenie od aparatury podtrzymującej życia. Jego matka i siostry są zaś temu przeciwne. Chęć przyjęcia pacjenta wyraziła klinika Budzik, jednak brytyjskie instytucje nie wyrażają zgody na jego transport do Polski.

Nasz gość informuje, że w intencji uratowania życia Polaka organizowane będą o godzi. 15, począwszy od dzisiaj, koronki do Miłosierdzia Bożego pod warszawską Agrykolą, gdzie znajduje się ambasada Zjednoczonego Królestwa. Krytykuje postawę Brytyjczyków:

To jest obraza dla wszystkich też Polaków. Ja czuję się obrażony przez Anglików. Wielokrotnie, przecież nas wielokrotnie zdradzali i nie mają zamiaru nam naprawdę przychylić trochę łaski dla tego człowieka.

Janusz Daniluk podkreśla, że Polacy mają szczególnie bolesne doświadczenia, znając ze swej historii przykłady zagłodzonych na śmierć, tak jak ma to miejsce obecnie z pacjentem angielskiego szpitala. Przypomina zamordowanie o. Maksymiliana Marii Kolbego, którego Niemcy w Auschwitz skazali na śmierć głodową, by ostatecznie dobić go zastrzykiem z fenolu. Podkreśla, że Polak jest przytomny i czeka na niego miejsce w klinice Budzik.

Musimy jako Polacy tę presję właśnie na ambasadę i na Anglików wymusić.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Królikowska-Avis: Negocjator UK w rozmowach z UE mówi, że Wielka Brytania nie ugnie się. Możliwy jest brexit bez umowy

Elżbieta Królikowska-Avis o stosunkach pomiędzy Wielką Brytanią a krajami członkowskimi Unii Europejskimi w kontekście brexitu oraz o tym, jak UK radzi sobie z epidemią.


Elżbieta Królikowska-Avis wskazuje, że negocjacje gospodarcze między Albionem a UE są w bardzo trudnym momencie. W zeszły wtorek zaczęła się ósma runda negocjacyjna.

 David Frost w wywiadzie powiedział, że Wielka Brytania nie ugnie się w negocjacjach.

Negocjator ze strony Wielkiej Brytanii przyznał, że poprzedni rząd „blefował”. Brytyjczykom zależy na wolności handlu. Unia Europejska grozi blokadą żywnościową na Morzu Irlandzkim.

Zniszczyłaby ona wiarygodność handlową Wielkiej Brytanii.

Wieloletnia korespondentka w Wielkiej Brytanii wskazuje, że Boris Johnson jest bardzo zdeterminowany, podobnie jak Bruksela.

Powoli zmierzamy ku „no deal”.

Dziennikarka odnosi się do nowych przepisów sanitarnych w Zjednoczonym Królestwie, które zakłada, że w jednym domu nie powinno się gromadzić więcej niż sześć osób. Podkreśla, że

Mam zaufanie do naszych władz.

Wskazuje na liczbę ofiar, która jej zdaniem potwierdza słuszność polityki brytyjskiej. Tymczasem, jak mówi,

Unia Europejska jest bezradna wobec koronawirusa.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz

K.T./A.P.

Boris Johnson zapowiada łatwiejsze obywatelstwo brytyjskie dla mieszkańców Hongkongu, jeśli ChRL złamie jego autonomię

Możliwość zmiany prawa imigracyjnego i obronę umowy z Chinami z 1984 r. zadeklarował na łamach gazety The Times premier UK Boris Johnson.

W czwartek 28 maja Ogólnochińskie Zgromadzenie Przedstawicieli Ludowych przyjęło ustawę zgodnie z którą po raz pierwszy w dziejach służby porządkowe ChRL będą mogły operować na terenie Hongkongu. Decyzja ta krytykowana jest jako naruszenie statusu Specjalnego Regionu Administracyjnego. Autonomia Hongkongu zgodnie z umową chińsko-brytyjską z 1984 r. powinna być zachowana do 2047 r. W sprawie tej wypowiedział się premier rządu JKM. W londyńskim The Times Boris Johnson ogłosił, że Zjednoczone Królestwo nie wycofa się ze swych zobowiązań. Przypomniał, że 350 tys. mieszkańców Hongkongu posiada brytyjskie paszporty zamorskie (British National (Overseas) passports). Zapowiedział, jak podaje TVN 24,  że

Jeśli Chiny wprowadzą swoje prawo dotyczące bezpieczeństwa narodowego, rząd brytyjski zmieni przepisy imigracyjne i zezwoli każdemu posiadaczowi takiego paszportu z Hongkongu na przyjazd do Wielkiej Brytanii na wielokrotnie odnawialny okres 12 miesięcy i da dalsze prawa imigracyjne, w tym prawo do pracy, co może otworzyć im drogę do uzyskania obywatelstwa. Stanowiłoby to jedną z największych zmian w naszym systemie wizowym w historii. Jeżeli okaże się to konieczne, rząd brytyjski podejmie ten krok i zrobi to chętnie.

Podkreślił, iż UK stoi na stanowisku „jeden kraj, dwa systemy” i jest za kontynuacja współpracy brytyjsko-chińskiej z poszanowaniem tej zasady. Oznacza ona zachowanie przez Hongkong odrębnego od większości ChRL systemu politycznego. Johnson podkreślił, że Chiny muszą liczyć się, że autorytet Chin zależeć będzie nie tylko od ich siły, ale też reputacji.

Nieodpowiedzialne uwagi i zarzuty UK stanowią znaczną ingerencję w sprawy wewnętrzne Chin, w tym sprawy Hongkongu.

Tak do słów brytyjskiego premiera odniósł się rzecznik chińskiego MZS Zhao Lijian, cytowany przez Reuters. Wezwał on rząd brytyjski by wycofał się z krawędzi na jakiej stanął. Dodał, że

Wielka Brytania stwierdziła, że ustawa jest autorytarna, ale to określenie dokładnie opisuje minione brytyjskie rządy nad Hongkongiem.

A.P.

Stefanik: Francuzi popierają reformę elementarną, ale nie popierają władzy, która budzi obawy, co do swych poczynań

Zbigniew Stefanik o strajku we Francji, związanym z nim paraliżem komunikacyjnym i o obawach Francuzów oraz o szczycie unijnym i jego związku z brytyjskimi wyborami parlamentarnymi.

Dzisiaj strajkuje szeroko pojęty sektor transportowy.

Zbigniew Stefanik o strajkach we Francji, związanych z przygotowywaną przez francuski rząd reformą emerytalną. Dzisiaj światło dzienne ujrzała „robocza wersja finalna reformy emerytalnej”. Zakłada ona podwyższenie wieku emerytalnego z 62 do 64 lat. Ci, którzy będą chcieli mogą przejść na emeryturę w wieku 62 lat, ale kosztem jej wysokości. Nowy system ma być oparty na punktach, które jak twierdzi rząd, będą „ściśle powiązane ze średnia płacą krajową”. Wśród Francuzów pojawiają się jednak obawy, że „wartość punktów ręcznie określana przez rządzących teraz i w przyszłości”.

Francuzi popierają reformę elementarną, ale nie popierają władzy, która budzi obawy, co do swych poczynań.

Korespondent stwierdza, że francuski rząd liczy, iż utrudnienia związane ze strajkiem doprowadzą do zmęczenia społeczeństwa, które w swych sympatiach obróci się przeciwko strajkującym. Zwykli Francuzi mają bowiem przez strajk kolejarzy i ogólnie sektora transportowego utrudniony dojazd do pracy.

Na 17 grudnia związki zawodowe zapowiadają protesty w całej Francji.

Nie wiadomo, czy strajki rozszerzą się na zbliżający się też okres świąteczny.  Tymczasem kolejne grupy zawodowe dołączają do protestów. Ostatnio demonstrowały związki policyjne. Policjanci zażądali zmiany swojego statusu emerytalnego na emeryturę żandarmów, którzy mają emeryturę wojskową.

Stefanik mówi również o unijnym szczycie w Brukseli, w ramach, którego ma miejsce spotkanie Ursuli von der Leyen z Mateuszem Morawieckim. Mówi o  kształtowaniu unijnej polityki spójności i związku unijnego budżetu z odbywającymi się dzisiaj w Wielkiej Brytanii wyborami parlamentarnymi. Zależy od nich jak dalej potoczy się kwestia Brexitu.

Szczyt będzie uwarunkowany tym, jaki będzie wynik wyborów w Wielkiej Brytanii.

To, czy i kiedy Zjednoczone Królestwo opuści Unię wpłynie zaś na ustalany budżet unijny. Choć jest to jeszcze niewiadome, to, jak mówi Stefanik, Paryż już korzysta z Brexitu, gdyż korporacje przenoszą tutaj swoje siedziby z UK. Dodaje, że wśród europejskich przywódców istnieje „obawa by Wielka Brytania nie stała się rajem podatkowym” po wyjściu z UE.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Czarnecki: Chciałbym, żeby Brexitu nie było

Czemu Brexit jest niekorzystny dla Polski? Czego jeszcze potrzeba, żeby Janusz Wojciechowski został komisarzem unijnym? Odpowiada Ryszard Czarnecki.

Ryszard Czarnecki, wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej komentuje ostatnie sukcesy polskich siatkarzy.

Polityk omawia też polityczną rozgrywkę między „obozem patriotycznym a obozem kosmopolitycznym”, jak określa, trwającą kampanię wyborczą.  Sądzi, że Prawo i Sprawiedliwość ma duże szanse na zwycięstwo.

Europoseł w „Poranku WNET mówi o przebiegu przesłuchań na stanowiska komisarzy unijnych. Jak mówi polski, jeśli kandydat na komisarza, Janusz Wojciechowski uzyska w głosowaniu koordynatorów komisji rolnictwa dwie trzecie głosów, to może być pewien, że zostanie komisarzem. Czarnecki dodaje, że Ursula von der Leyen, nowa szefowa Komisji Europejskiej, będzie zachowywała dobre relacje z PiS, ponieważ to głosami polskich europarlamentarzystów uzyskała stołek przewodniczącej. W głosowaniu wygrała ona głosami zaledwie ośmioma głosami, a PiS ma 26 eurodeputowanych.

Królowa Elżbieta II powiedziała wyraźnie, że wyjście Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej [z UE – przyp. red.] może się odbyć wyłącznie na podstawie umowy.

Gość Poranka „WNET” odnosi się do sprawy wychodzenia Wielkiej Brytanii i Irlandii Płn. z Unii. Stwierdza, że chciałby, aby Brexitu nie było, gdyż oznacza on wyjście z Unii kraju opierającego się projektom federalizacji Europy. Wskazuje, że gdyby odbyło się to bez umowy, byłoby to dodatkowo niekorzystne dla Polski, która ma dodatni bilans handlowy z UK. Przypomina, że mieszka tam 1,2 mln Polaków. Jak dodaje, Boris Johnson podobnie jak Theresa May, ma problemy wewnętrzne, co utrudnia mu negocjacje w sprawie wyjścia. Dla polityków po obu stronach Kanału negocjacje w sprawie brexitu to „gorący ziemniak”.

Odpowiadając na pytanie o obecne w mediach kontrowersje wokół Mariana Banasia, stwierdza, że zna Banasia od dawna i że to „człowiek absolutnie uczciwy”. Stwierdza, że to, co robią media w tej sprawie to „jakaś nagonka”.

Czarnecki komentuje również spotkanie prezydentów Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa i spodziewanej wizycie tego ostatniego w Polsce. Jak mówi, jest to ostrzeżenie dla Rosji, że Ameryka będzie wspierać Polskę militarnie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Brytyjczycy odbierają Brexit jako marnej jakości komedię. Ale szykują się na kryzys. A Polacy?

Wielu Polaków w Wielkiej Brytanii musi liczyć się z tym, że czeka ich powrót do Polski. – Polska jest na to gotowa – zapewnia Janusz Szewczak, ekonomista i poseł PiS, jeden z goŝci audycji…


Czy Borisowi Johnosonowi, premierowi Wielkiej Brytanii grozi sąd i więzienie? Czy Polacy, którzy wyemigrowali na Wyspy chcą wrócić do ojczyzny? A przede wszystkim, czy Polska jest gotowa na przyjęcie miliona osób, które będą chciały odnaleźć się na obecnym rynku pracy?

O tym rozmawiamy dzisiaj w audycji Radia „Solidarność” z Januszem Weymannem, dziennikarzem i blogerem, który kilkanaście lat temu wyjechał do Wielkiej Brytanii razem z rodziną.

– Polska jest gotowa na przyjęcie naszych rodaków – zapewnia ekonomista Janusz Szewczak, poseł PiS, który jest drugim gościem audycji. – Nie mówię wyłącznie o Polakach, którzy wyjechali na Wyspy Brytyjskie, ale całej naszej emigracji. Oczywiście również o Polakach z Kazachstanu, którzy nie opuszczali Polski dobrowolnie, lecz zostali zesłani. Polska dogania poziom życia i zarobków kraje Zachodu…

Zapraszamy do wysłuchania audycji!