Prezydent Iranu ostrzega: albo UE powstrzyma sankcje USA, albo Iran nie będzie honorować porozumienia nuklearnego

Jeśli Europa nie jest w stanie dotrzymać w praktyce swych zobowiązań, Iran uczyni w najbliższych dniach trzeci krok w kierunku zredukowania własnych — oświadczył Rowhani w rozmowie z Macronem.

Jeśli UE nie zdoła powstrzymać sankcji USA wobec Teheranu, Iran w najbliższych dniach dalej będzie redukował swe zobowiązania wynikające z porozumienia nuklearnego — zakomunikował prezydent Iranu Hasan Rowhani prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi.

Prezydent Rowhani zastrzegł, że decyzja o przewidzianym na 6 września trzecim już z kolei kroku na drodze wycofywania się z porozumienia, na którą Teheran wkroczył po wycofaniu się z niego USA, jest „odwracalna”. W czasie szczytu G7 Macron ogłosił, że będzie chciał doprowadzić do spotkania przywódców oby zwaśnionych krajów, ale Rowhani wykluczył negocjacje z Waszyngtonem, dopóki ten nie zniesie sankcji.

W związku z tymi sankcjami władze irańskie poinformowały w maju, że przestaną stopniowo wywiązywać się z niektórych swoich zobowiązań wynikających z paktu nuklearnego zawartego z Zachodem z 2015 r. i przewidującego rezygnację Iranu z dążenia do uzyskania broni nuklearnej w zamian za stopniowe znoszenie zachodnich sankcji. W istocie rzeczy Teheran przekroczył już ustalone limity zapasów uranu i stopnia jego wzbogacania.

Iran wybrał taką formę nacisku na UE, aby uzyskać z jej strony przynajmniej możliwość sprzedaży swej ropy naftowej i pewne gwarancje bankowe. Teheran oświadczył jednocześnie, że jeśli te warunki zostaną spełnione — powróci do wywiązywania się ze swych zobowiązań.

W rozmowie z Macronem Rowhani skarżył się, że Europejczycy „nie poczynili praktycznych kroków”, aby uratować porozumienie po jednostronnym wycofaniu się Stanów Zjednoczonych w 2018 roku, kiedy to USA rozpoczęły nakładanie sankcji na Iran.

Domagał się „pełnego powrotu do wypełniania zawartych zobowiązań ze strony sygnatariuszy porozumienia i zagwarantowania swobody żeglugi w Zatoce Perskiej i Cieśninie Ormuz”. To dwa zasadnicze cele, które Teheran chce osiągnąć w obecnych negocjacjach z Europą — oświadczył Rowhani.

Macron ze swej strony oświadczył, że kontynuacja rozmów jest „słuszną decyzją”, a Francja pracuje nad tym, aby „rozwikłać problemy polityczne i ekonomiczne w stosunkach z Iranem oraz zredukować napięcie w regionie”.

A.P.

Jastrzębski: Prezydent Libanu uznał atak izraelskich dronów za deklarację wojny, ogłoszono stan wyjątkowy w Gazie

Izrael wzmógł swoje działania zaczepne poprzez przeprowadzenie ataku z wykorzystaniem dronów na Bejrut, a także prawdopodobnie na szyickie bazy w Iraku oraz palestyńskie struktury w Libanie.

Al-Jazeera

1. Prezydent Libanu uznał atak izraelskich dronów za deklarację wojny

Prezydent Libanu Michel Aoun uznał ataki izraelskich dronów na Bejrut, do których doszło w weekend za ,,deklarację wojny”.

– To, co się wydarzyło, to deklaracja wojny – Michel Aoun powiedział specjalnemu koordynatorowi ONZ ds. Libanu Janowi Kubiszowi w poniedziałek. – To pozwala nam na egzekwowanie naszego prawa do obrony naszej suwerenności, niepodległości i integralności terytorialnej – dodał Aoun.

Z kolei libański premier Saad Hariri powiedział, że jego rząd chce uniknąć eskalacji z Izraelem, niemniej społeczność międzynarodowa musi potępić jawne pogwałcenie suwerenności Libanu, jakiego dopuścił się Izrael.

Do rzeczonych ataków doszło w sobotę na południowych przedmieściach Bejrutu.

Przywódca Hezbollahu Hassan Nasrallah powiedział, że jego partia nie pozwoli na agresję ze strony Izraela. – Czas, kiedy izraelskie samoloty bombardowały Liban się skończył – powiedział i poprzysiągł akcję odwetową za kolejny izraelski atak na pozycje Hezbollahu w Syrii, w wyniku którego zginęło 2 członków partii.

Według Al-Jazeery również w niedzielę doszło do kolejnych rzekomo izraelskich ataków, tym razem w Iraku. Szyickie Siły Mobilizacji Ludowej (PMF) w Iraku oskarżyły Izrael o ataki przeprowadzane na terytorium Syrii w pobliżu irackiej granicy.

W poniedziałek iracki prezydent Barham Salih przedyskutował sytuację z premierem i stwierdził, że Izrael podjął wrogie działania przeciw Irakowi. Podkreślił również, że iracki rząd podejmie wszystkie niezbędne kroki w celu ,,odstraszenia agresorów i ochrony Iraku”. Mimo swych słów prezydent nie zapowiedział odwetu.

Później w poniedziałek, PMF poinformowały, że spostrzegły kolejnego drona nad jedną ze swych baz w prowincji Niniwie.

Dron opuścił okolice po znalezieniu się pod ostrzałem.

Również w poniedziałek doszło do kolejnego rzekomego izraelskiego ataku na palestyńskie struktury w Libanie, o czym poinformował Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny (PFLP). Wspierana przez Syrię organizacja odnotowała trzy następujące po sobie ataki na swoją bazę w Libanie przy granicy z Syrią.

 

2. Ogłoszono stan wyjątkowy w Gazie

Do ogłoszenia stanu wyjątkowego doszło w konsekwencji samobójczego zamachu bombowego na punkty kontrolne Hamasu, do których doszło we wtorek.

Rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych Palestyny Eyad al-Bozom powiedział, że “grzeszne ręce, które zostały przyłożone do tej zbrodni, nie umkną karze”, natomiast nie ujawnił żadnych szczegółów dotyczących śledztwa.

Według naocznych świadków pierwszy wybuch pochłonął motocykl, po tym, jak ten przejechał przez punkt kontrolny, zabijając dwóch policjantów i raniąc jednego Palestyńczyka. Do drugiej eksplozji doszło w mniej niż godzinę później przy innym punkcie kontrolnym, w wyniku której zabity został jeden policjant, a kilka osób zostało rannych.

Od czasu przejęcia kontroli nad Gazą w 2007 roku podczas wojny domowej przeciwko palestyńskiemu prezydentowi Mahmoudowi Abbasowi, Hamas spotykał się niekiedy z wewnętrzną opozycją ze strony zacieklejszych organizacji takich jak Al-Kaida czy ISIS. To właśnie lokalni sympatycy ISIS są podejrzewani o zrealizowanie ataku, który Hamas i Islamski Dżihadu zdążyły potępić.

Rzecznik Hamasu Fawzi Barhoum stwierdził, że ,,te ataki służą jedynie izraelskiemu okupantowi… To czego nie udało mu się zrobić wypowiadając wojny przeciwko Gazie, nie uda się również dzięki atakom bombowym.”

Natomiast Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny (PFLP) bezpośrednio oskarżył Izrael o przeprowadzenie ataków. Izrael z kolei nie przyznał się do jakichkolwiekdziałań w Gazie.

Wcześniej we wtorek izraelskie wojsko zbombardowało posterunek Hamasu po tym, jak bojownicy z Gazy wystrzelili pocisk moździerzowy ponad murem granicznym. Ponadto, izraelskie wojsko zbombarodowało w poniedziałek “cele terrorystyczne w obozie Hamasu znajdującym się w północnej Gazie, w tym biuro dowódcy batalionu Hamasu”.

Izrael ogłosił również, że zmniejsza o połowę dostawy prądu do i tak cierpiącej już na niedobór elektryczności Gazy.

 

Al-Arabiya

  1. By przerwać przelew krwi – konflikt w Idlib trafia na tapet ONZ

Kuwejt, Niemcy i Belgia zainicjowały dyskusję nad projektem rozporządzenia ONZ dotyczącym zawieszenia ognia w syryjskim mieście Idlib. Rozporządzenie ma wzywać również do zaprzestania ataków na szpitale polowe i kliniki w prowincji Idlib, a także zobligować walczące strony do chronienia cywilów i medyków.

Sytuacja w Idlib jest trudna. Wojska syryjskiego próbują wyrwać miasto i prowincję z terrorystycznych rąk dawnych Jabhat an-Nusra, obecnie zaś zwanych Hayat Tahrir Ash-Sham, a także mniej skutecznych oddziałów rebelianckich.

Syryjskie i rosyjskie myśliwce codziennie bombardują tereny rozciągające się od dystryktu Południowego Idlib aż po wioski w dystrykcie Północnej Hamy i Północno-Wschodniej Latakii.

 

2. Niejasna destynacja irańskiego tankowca

Tajemnica spowija kurs irańskiego tankowca ,,Adrian Darya I” znanego wcześniej pod nazwą “Grace I”. Rosyjskie media poinformowały, że zmierza on do wybrzeży Turcji, natomiast agencja prasowa Reuters podała, że statek zmienił swój kurs, będąc jeszcze daleko od tureckiego portu Mersin.

Również firma informacyjna Refinitiv podała, że statek będący ością niezgody między Teheranem a Waszyngtonem zmienił swoją trasę. Także według narzędzia służącego do śledzenia statków Tanker Trackers, irański tankowiec zmienił kurs na Grecję. Tanker Trackers poinformował również, że “Adrian Darya 1” zdecydował o przeprawie przez Kanał Sueski, jednak żeby to uczynić, będzie musiał przeładować blisko milion beczek na pokład innego statku.

Ponadto, statek musi przekazać swój ładunek jakiemukolwiek statkowi pływającemu pod inną niż irańską banderą, aby władze kanału zezwoliły mu na przeprawę. Według regulaminu Kanału Sueskiego, statek nie może generować niebezpieczeństwa dla przeprawy innych jednostek, ani doprowadzić do awarii mogącej sparaliżować ruch przez kanał.

,,Adrian Darya I” po raz pierwszy zaistniał w świadomości światowej jako ,,Grace I”, gdy został zarekwirowany przez siły Królewskiej Marynarki Wojennej w Gibraltarze ze względu na podejrzenia, że tankowiec transportuje ropę naftową do Syrii, łamiąc tym samym nałożone nań sankcje Unii Europejskiej.

Natomiast w piątek popołudniu Al-Jazeera podała, powołując się na Reuters, że turecki minister spraw zagranicznych Mawloud Jawishoglu ujawnił faktyczny kurs irańskiego tankowca. Statek ma rzekomo zmierzać nie do Grecji a do Libanu.

Minister finansów Libanu Ali Hasan Khalil oznajmił, że Liban nic nie wiedział o tym, jakoby statek zamierzał do któregoś z libańskich portów.

 

Bulanda bi-l-Arabi

  1. Książę Koronny Kuwejtu zapewnił, że Kuwejtczycy pamiętają o polskim zaangażowaniu w obronie ich ojczyzny

Podczas niedzielnej wizyty Ministra Spraw Zagranicznych Polski Jacka Czaputowicza w Kuwejcie, Szejk Nawaf al-Ahmed al-Jaber as-Sabah, przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Marzouq al-Ghani oraz z wicepremier i ministr spraw zagranicznych Kuwejtu szejk Sabah al-Khalid al-Hamad as-Sabah zgodnie podkreślili, że Kuwejtczycy pamiętają o wsparciu, jakiego Polska udzieliła ich ojczyźnie podczas irackiej agresji na Kuwejt w 1990 znanej jako Pierwsza Wojna w Zatoce.

Ze swej strony, Minister Czaputowicz podkreślił, że Kuwejt był pierwszym państwem Zatoki Perskiej, z którym Polska nawiązała w 1963 r. relacje dyplomatyczne.

– Nasze stosunki polityczne pozbawione są sporów i nieporozumień, co stwarza doskonałe warunki do dalszego konstruktywnego i owocnego rozwoju naszych więzi – powiedział Minister Czaputowicz. –  Wasz kraj cieszy się uznaniem za jego hojność i działalność humanitarną. Z dużym zadowoleniem obserwujemy stały rozwój kontaktów dwustronnych między naszymi państwami – podkreślił polski minister.

Polski polityk wyraził nadzieję na intensyfikację polsko-kuwejckiej wymiany handlowej i wzrost kuwejckich inwestycji w Polsce. Czaputowicz zwrócił uwagę, że Centralny Port Komunikacyjny może być doskonałym celem inwestycyjnym dla kuwejckich inwestorów.

Będąc w Kuwejcie Minister Czaputowicz złożył również wizytę w Ambasadzie RP, gdzie spotkał się z przedstawicielami miejscowej Polonii, w tym żołnierzami stacjonującymi w Ahmad al-Jaber Air Base.  – ‎Chodzi o to, by budować stosunki przyjaźni i wzajemnego zrozumienia. Państwo w tym pomagacie – powiedział minister.‎ Ponadto minister Jacek Czaputowicz wziął udział w mszy celebrowanej przez Nuncjusza Apostolskiego w Kuwejcie – arcybiskupa Francisco Padillę.

 

ANF

  1. Tureckie władze włamują się do mieszkań w Izmir i Mugla

Turecka policja włamała się do mieszkań w dzielnicy Seferihisar tureckiego miasta Izmir. Służby porządkowe weszły również do mieszkań w mieście Mugla.

Podczas akcji policji zatrzymano 15 osób, zarekwirowano książki, telefony i komputery.

ANF określiło rajdy jako element kampanii politycznej eksterminacji, nie doprecyzowując jednak, przeciwko komu rzeczona kampania miałaby być prowadzona.

 

Autor: Maciej Maria Jastrzębski

Bartosz Rutkowski: Rząd w Iraku nie wspiera już wielu obozów dla uchodźców. Dla niego wojny z ISIS już nie ma. To bzdura

– W Iraku oficjalnie stwierdzono, że rozpoczęty w 2014 r. konflikt z ISIS wygasł. To bzdura – ostatnie morderstwa islamistów miały miejsce w tym miesiącu – mówi Bartosz Rutkowski.

 


Bartosz Rutkowski, założyciel fundacji Orla Straż, opowiada o pomocy, którą niesie ona mieszkańcom Iraku. Wielu z nich bowiem nadal doświadcza skutków wojny, która rozpoczęła się w tym kraju w 2014 r. Wtedy to Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie (ISIS) oraz jego sojusznicy wzniecili powstanie przeciwko szyickiemu rządowi w Iraku. W wyniku zrywu zajęli oni znaczne tereny, na których dokonywali masakr na ludności cywilnej. Gość Poranka nie zgadza się przy tym ze stanowiskiem władz Iraku, które 9 grudnia 2017 r. ogłosiły definitywne zwycięstwo nad ISIS.

Oficjalnie stwierdzono, że konflikt wygasł, co jest bzdurą, ponieważ ostatnie np. porwania, morderstwa przez ISIS miały miejsce w tym miesiącu, gdzie porwano dwóch górali jazydzkich [wyznawców religii synkretycznej, łączącej elementy islamu, chrześcijaństwa nestoriańskiego, pierwotnych wierzeń indoirańskich, kurdyjskich oraz judaistycznych – przyp. red.], zamordowano ich i nagrano ich egzekucję.

Rutkowski mówi o tym, w jaki sposób pomaga ludziom dotkniętym przez wojnę.

Najważniejsze są dwie rzeczy. Po pierwsze, pomagamy kobietom i dzieciom, które były wcześniej w niewoli. Prowadzimy taki – razem z fundacją niemiecką (…) i pomaga nam też Fundacja Pomocy Dzieciom w Żywcu (…) – ośrodek, w którym obecnie pod opieką jest 340 dzieciaków. Duża część z nich to są sieroty, półsieroty i dzieci, które również były w niewoli Państwa Islamskiego. Do tego ośrodka przychodzą również kobiety, które były przetrzymywane w niewoli, mają naukę zawodu, spotkania z psychologiem (…).

Drugim z priorytetów fundacji Orla Straż jest umożliwienie poszkodowanym podjęcia lub powrotu do wykonywanej wcześniej pracy zarobkowej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Izrael znów bombarduje Liban, Irak i Syrię. W tle wybory parlamentarne i… kompromitacja Netanjahów w Kijowie

Paweł Rakowski opowiada o rozpoczętych w zeszłym tygodniu przez Izrael bombardowaniach. Celem tego państwa stał się Irak, Liban i Syria. Czy przypuszczony dziś rano atak był na razie ostatnim?

 

 

W niedzielę wieczorem w stolicy Libanu zauważono nisko latające dwa drony. Obiekty te krążyły nad południowymi dzielnicami Bejrutu zamieszkiwanymi przez społeczność szyicką. Grupa ta jest w różnym stopniu powiązana z Hezbollahem – utworzoną w 1982 r. organizacją terrorystyczną, współtworzącą libański rząd. Nieuzbrojony dron miał namierzyć wysokiego rangą przedstawiciela Irańskiej Gwardii Rewolucyjnej – jednej z dwóch, obok Armii Islamskiej Republiki Iranu, gałęzi sił zbrojnych tego kraju. Uzbrojony dron natomiast miał służyć do likwidacji celu. Obydwa obiekty zostały jednak strącone przez młodych ludzi ciskających kamieniami.

Wydarzenie to dość mocno rozsierdziło libańską opinię publiczną; w szczególności zaś wspomniany już Hezbollah. W niezapowiedzianej wcześniej wideokonferencji lider tego ugrupowania Hassan Nasrallah zapowiedział, że przeprowadzi ono odwet wtedy, gdy uzna to za stosowne.

Rakowski informuje, że mniej więcej od czwartku słychać było również o przeprowadzanych przez Izrael bombardowaniach obiektów w Iraku. W weekend z kolei zaatakowano obszary na południe od stolicy Syrii – Damaszku – gdzie wedle izraelskich informacji szykowany był potężny irański zamach wycelowany właśnie w Izrael. To jednak nie koniec bombardowań – w dniu dzisiejszym dokonano agresji w libańskiej Dolinie Bekaa.

Eksperci są zdania, że motywem ataków są zaplanowane na 17 września 2019 r. wybory do izraelskiego parlamentu. Ich celem jest ukazanie siły obecnego premiera tego państwa Benjamina Netanjahu. Potrzeba ta ma być tym bardziej nagląca z tego powodu, że w ostatnim czasie autorytet polityka został wyraźnie naruszony. 20 sierpnia bowiem jego żona w trakcie powitania na kijowskim lotnisku wyrzuciła kawałek chleba powitalnego, co przez Ukraińców odebrane zostało jako brak szacunku do ich tradycji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Jastrzębski: Najemnicy Emiratów dokonują przewrotu w Adenie, 25 tys. indyjskich żołnierzy w Kaszmirze, Hadżdż trwa

Podczas gdy w Adenie dochodzi do grabieży mieszkań członków adeńskiego rządu, muzułmanie kończą pielgrzymkę do Mekki, a muzułmańscy mieszkańcy Kaszmiru wychodzą na ulice.

Al-Jazeera

1. Po przewrocie w Adenie poplecznicy Emiratów szturmują domy i rekwirują broń

Lokalne źródła Al-Jazeery w Adenie poinformowały, że siły wspierane przez ZEA wtargnęły do mieszkań oficjeli obalonego prawowitego rządu jemeńskiego w prowincji Adenie. Obalenie rządu według Al-Jazeery jest efektem emirackiego spisku przy cichym przyzwoleniu Arabii Saudyjskiej.

Splądrowane mieszkania należą do wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych Ahmeda bin Ahmeda Al-Maysariego i ministra nafty Awasa Al-’Auda. Włamano się również do mieszkań licznych przywódców wojskowych i innych oficjeli rządowych.

W niedzielę doszło także do starć między siłami wspieranymi przez ZEA a ochroną mieszkania Sulejmana az-Zamikiego piastującego urząd doradcy ministra spraw wewnętrznych. Walki ustały dopiero po ingerencji plemiennych mediatorów.

Według naocznych świadków doszło również do splądrowania pałacu prezydenckiego.

Zdaniem ministra spraw wewnętrznych Ahmeda bin Ahmeda Al-Maysariego działania sił wspieranych przez Emiraty są dokładną kopią akcji podjętej przez wrogie plemię Hutich w Sanie.

Do głównych starć o Aden doszło w zeszłą środę. W ich wyniku członkowie rządu w Adenie zostali zmuszeni do opuszczenia pałacu prezydenckiego w dzielnicy Al-Ma’ashiq. W ostatnich momentach bitwy niektórzy z ministrów zostali wywiezieni z Adenu przez siły saudyjskie.

O przejęciu pełnej kontroli nad Adenem przez siły wspierane przez ZEA oraz o odwrocie sił rządowych telewizja saudyjska poinformowała w poniedziałek, aczkolwiek nie udostępniła żadnych dowodów audiowizualnych.

Według Al-Maysariego w walkach o Aden brały udział siły w liczbie 400 samochodów bojowych operowane przez najemników.

 

2. Kaszmir w oblężeniu, mieszkańcy cierpią

Siły indyjskie od dziewięciu dni kompletnie odcinają prowincję Kaszmir od świata po tym, jak rząd indyjskich nacjonalistów obalił kaszmirską autonomię 5 sierpnia br. Mieszkańcy przebywający w kaszmirskich domach, odcięci od świata, stali się świadkami bezprecedensowych działań aparatu bezpieczeństwa. Między innymi, zwiększono obecność policji i wojska na ulicach Kaszmiru, wprowadzono godzinę policyjną, przerwano rok szkolny i odcięto internet.

Tak zwane oblężenie ma potrwać do dzisiaj (czwartek 15.08.2019), kiedy to Indie świętują swój Dzień Niepodległości. Obecnie ulice stolicy Kaszmiru Śrinagar patrolowane są przez oddziały wojskowe. Zakazano zgromadzeń, wobec czego miasto zdaje się opustoszałe.

Z powodu stanu wyjątkowego, wielu muzułmanów nie mogło odprawić tradycyjnych modlitw związanych z Id al-Adha – najważniejszym świętem muzułmańskim, rozpoczynającym się 10 dnia miesiąca Wu al-Hidżdży, na który przypada pielgrzymka do Mekki. Święto Id al-Adha w tym roku zaczęło się 11 sierpnia, skończyło się w środę, a upamiętnia ono ofiarę Abrahama i jego posłuszeństwo wobec Boga. To w to święto muzułmanie ubijają baranka tak, aby ⅓ oddać potrzebującym, ⅓ krewnym, a pozostałą ⅓ spożywa się na wspólnej uczcie.

Wysoki indyjski oficjel powiedział, że restrykcje nałożone na komunikację w Kaszmirze zostaną poluzowane wraz z ustabilizowaniem się sytuacji.

Pomimo zaistniałych trudności muzułmanie wyszli na ulice po świątecznej modlitwie, aby dać wyraz swojemu niezadowoleniu z obalenia autonomii kaszmirskiej. Rząd indyjski wysłał 25,000 żołnierzy w celu kontrolowania sytuacji w prowincji.

 

Morocco World News

  1. Król Mohammad VI odwołuje oficjalne obchody swoich 56 urodzin

Decyzję podjęto na fali rozporzadzenia Królewskiego Ministerstwa Dworu, które jeszcze w czerwcu wezwało do skromnego obchodzenia innego marokańskiego święta jakim jest Dzień Tronu.

We wtorek z kolei, Ministerstwo Królewskich Pałaców poinformowało, że Jego Wysokość Król Mohammad VI nie zorganizuje oficjalnych obchodów z okazji swych 56 urodzin w swym pałacu w Rabacie. Święto obchodzi się tradycyjnie 21 sierpnia, to jest tego samego co Dzień Młodzieży poświęcony wkładowi marokańskiej młodzieży w istnienie Maroka.

Król Mohammad VI urodził sie 21 sierpnia 1963 roku. Pochodzi z dynastii Alawitów Marokańskich zapoczątkowanej przez Hasana ad-Dachil „Wychodźcę” przybyłego w XIII wieku na północno-zachodni róg Afryki z miejscowości Dżanbu-n-Nachl wciąż znajdującej się na Półwyspie Arabskim.

 

Al-Arabiya

1. Pielgrzymi kontynuują kamienowanie szatana

Obrządek ten jest elementem Al-Hadżdżu, to jest muzułmańskiej pielgrzymki do Mekki, której celebracja w tym roku zaczęła się 9/10 sierpnia a kończy się dzisiaj, to jest 14/15 sierpnia.

Ciskanie kamieniami w kamienne filary odbywa się trzeciego, przedostatniego i ostatniego dnia Al-Hadżdżu. Działanie to symbolizuje ukamienowanie Szatana, który pod trzema postaciami próbował skusić i odwieść Abrahama od Boga, a więc również od Islamu zwanego Prostą Drogą. Trzeciego dnia kamienuje się tylko największy filar tzw. Dżamrat al-’Aqaba. Za drugim razem pielgrzymi muszą ukamienować wszystkie trzy filary, w każdy ciskając siedmioma kamieniami. Jeżeli pielgrzym zdecyduje się na spędzenie nocy z przedostatniego na ostatni dzień na równinie Mina, przed jej opuszczeniem muszą ponownie ukamienować wszystkie filary.

Na równinie Mina znajdującej się 5 kilometrów na wschód od centrum Mekki umieszczono 100,000 klimatyzowanych namiotów mogących pomieścić 3 miliony pielgrzymów. Pozwalają one wiernym muzułmanom na komfortowe spędzanie nocy podczas pielgrzymki.

Inne rytuały, które muszą wypełnić muzułmanie podczas Al-Hadżdżu to: ubranie białych szat zwanych galabijami, siedmiokrotne obejście Ka’aby i siedmiokrotne pocałowanie lub dotknięcie meteorytu zwanego Czarnego Kamieniem wystającego z jednego z rogów sześciennej Kaaby, trzymanie wigilii i wsłuchiwanie się w kazania na pustkowiu Arafat, a także złożenie w ofierze baranka i ogolenie głowy na łyso.

Arabowie rozdawali pieniądze dzieciom w Zakopanem, poinformował Kurier Krakowski. Jest to kolejny zwyczaj związany z Id al-Adha, kiedy to dzieci dostają tak zwaną ‘Iddijję. Niektóre dzieci otrzymały nawet 500 zł.

 

2. Gibraltar zaprzecza irańskim wiadomościom na temat zarekwirowanego statku naftowego

Źródło z otoczenia rządu Gibraltaru zaprzeczyło jakoby statek naftowy Grace I miał opuścić brytyjski port we wtorek.

Półoficjalna irańska agencja informacyjna Fars poinformowała, nie wymieniając imienia przedstawiciela władz Gibraltaru, że statek Grace I opuścił gibraltarski port we wtorkowy wieczór.

Władze Gibraltaru uznały tę wiadomość za nieprawdziwą i wznowiły prośby o nierozjątrzanie sytuacji. Ze swojej strony, Brytania oznajmiła, że śledztwo w sprawie tankowca jest sprawą władz gibraltarskich. Rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii powiedział, że mając na względzie trwanie śledztwa, nasze jakiekolwiek oświadczenia nie byłyby stosowne.

Gwoli przypomnienia, siły Królewskiej Marynarki Wojennej zarekwirowały irański tankowiec czwartego lipca w pobliżu wybrzeży Gibraltaru. Działanie to zostało podyktowane podejrzeniem, że statek transportuje ropę naftową do Syrii, łamiąc tym samym nałożone nań sankcje Unii Europejskiej.

Według gibraltarskiego rzecznika rządowego okres przetrzymywania statku kończy się w sobotę wieczorem.

 

3. Irańczyk fałszywie oskarżony o zabójstwo irańskich naukowców ujawnia prawdę

Irański biznesmen Mayzar Ebrahimi opowiedział, jak został pojmany i poddany torturom przez irańskie Ministerstwo Wywiadu w 2012 roku w celu wymuszenia na nim przyznania się do zabójstwa irańskich naukowców jądrowych. Zabójstwo, z którym Ebrahimi nie miał nic wspólnego, zostało rzekomo zlecone przez izraelski wywiad Mosad. Ebrahimiemu cudem udało się uniknąć egzekucji dzięki sprzecznościom zaistniałym w raportach irańskiego wywiadu.

Ebrahimi po raz pierwszy pojawił się w kanale pierwszym irańskiej telewizji w 2012 roku razem z 12 innymi osobami oskarżonymi o przeprowadzenie dla Mosadu zabójstwa wspomnianych naukowców. W wyniku postępowania sądowego na wszystkich oskarżonych został wydany wyrok śmierci przez powieszenie.

Podczas przesłuchań oskarżeni powiedzieli, że wzięli udział w specjalnym treningu w Izraelu, po czym wrócili do Iranu, aby zrealizować zabójstwo.

Ebrahimi ujawnił, że scenariusz został napisany przez członków ministerstwa wywiadu i że wszyscy oskarżeni zostali zmuszeni do odczytania z kartki wersji wydarzeń, jaką miał usłyszeć sąd i ludzie zebrani przed telewizorami. Ebrahimi zgodził się udzielić fałszywych zeznań po 40 nieprzerwanych dniach i nocach tortur. Ponadto, według Ebrahimiego, kazano go bić po stopach grubym kablem elektrycznym przez siedem miesięcy.

Przed pojmaniem Ebrahimi prowadził firmę zajmującą się sprzętem dźwiękowym i studiami muzycznymi. Często podróżował za granicę, co dało jego rywalowi biznesowemu pretekst do oskarżenia go o szpiegostwo.

Po miesiącach tortur Ebrahimi był gotów przyznać się do zabójstwa, ale ministerstwo było gotowe wymusić na nim przyznanie się także do przygotowania zamachu na fabrykę rakiet balistycznych należącą do Irańskiej Gwardii Rewolucyjnej w 2011 roku, w wyniku którego zginęły dziesiątki ekspertów.

Ebrahimi zgodził się i na to, jednak podczas zeznań stwierdził, że był obecny w polu rażenia eksplozji w fabryce, nie będąc mimo to w żaden sposób ranionym. Rozeźlony funkcjonariusz wywiadu zobligowany do przesłuchania więźnia zapytał go wtedy jak to możliwe, że będąc w pobliżu eksplozji, która zniszczyła wszystko w promieniu 25 kilometrów i zabiła 177 osób, nie został nawet draśnięty.

W tym momencie Ebrahimi postawił wszystko na jedną kartę, stwierdzając na sali sądowej, że podczas przesłuchań został poddany torturom. Oskarżony został przeniesiony do innego centrum śledczego. Został zmieniony również sędzia prowadzący sprawę. W wyniku tych wszystkich zabiegów został wypuszczony na wolność z pozostałymi dziesięcioma więźniami. Jeden z dwunastu niesłusznie oskarżonych został skazany na śmierć jeszcze przed procesem Ebrahimiego.

 

Autor: Maciej Maria Jastrzębski

Turcy mają dość uchodźców z Syrii. Trwają nieoficjalne deportacje

W ostatnich tygodniach setki Syryjczyków zostało zmuszonych do powrotu do kraju, twierdzą uchodźcy i organizacje pozarządowe.

Jeżeli Syryjczycy tego nie chcą, nikt ich nie zmusza do powrotu do Syrii. Ich powrót do ojczyzny odbywa się na zasadzie dobrowolności.

Powiedział w ubiegłym tygodniu dziennikarzom Ramazan Seçilmiş, który w tureckiej agencji ds. imigracji kieruje departamentem ds. nieuregulowanej imigracji. Według jego słów trwa obecnie akcja mająca na celu zarejestrowanie nieudokumentowanych imigrantów.

Według relacji Syryjki Namy, z miasta Giazantep w południowej Turcji, jej mąż został zatrzymany po tym, jak skontrolowany w drodze do pracy, nie mógł się wylegitymować. Mężczyznę od razu wsadzono  w autobus jadący do Idlib, północnozachodniej prowincji Syrii, zrujnowanej przez syryjsko-rosyjskie naloty, o czym jego rodzina dowiedziała się, dopiero gdy Mahmud zadzwonił do niej już po drugiej stronie granicy. Jak mówi 21-letnia Nama, która od trzech lat mieszka w Turcji, „Boję się o jego bezpieczeństwo. Idlib to niebezpieczne miejsce”.

Uchodźcy i azylanci nie mogą być zmuszani do powrotu do jakiejkolwiek części Syrii, tak długo, jak nie zostaną spełnione warunki do bezpiecznych i dobrowolnych powrotów.

Tak wypowiadał się Rzecznik Komisji Europejskiej, Carlos Martin Ruiz de Gordejuela. Jak powiedział we wtorek, UE jest „przekonana”, że Turcja przyjrzy się tym oskarżeniom i podejmie „stosowne działania”.

Dotychczas Erdoğan promował politykę otwartych drzwi, deklarując poparcie dla syryjskiej opozycji. Jak podaje portal Onet,  od wybuchu wojny domowej w 2011 roku w Turcji urodziło się 430.000 syryjskich dzieci, z których większość rodzice posłali do tureckich szkół. Jednak po 8 latach nastroje społeczne zmieniają się na niekorzyść przybyszy z Syrii. Z lipcowego sondażu przeprowadzonego przez Konda Research wynika, że zaledwie 21 procent respondentów chciałoby mieć za przyjaciół lub sąsiadów Syryjczyków, dwa razy mniej niż trzy lata temu. Wielu oskarża Syryjczyków o to, że zabierają im pracę i doprowadzają do przeciążenia usług publicznych. Jednocześnie w kraju trwa bolesne spowolnienie gospodarcze, które uwolniło szalejącą inflację i pozbawiło pracy miliony Turków.

3,6 miliona Syryjczyków chciałoby pozostać w Stambule, a to nie jest liczba, z którą miasto mogłoby sobie poradzić.

Komentował Seçilmiş. Do działań wezwał rząd nowy prezydent Stambułu, Ekrem İmamoğlu. Według oficjalnych danych w Stambule, w którym mieszka około 16 milionów ludzi, zarejestrowanych jest 547 tys. Syryjczyków. Miejscowy gubernator dał Syryjczykom, którzy są zarejestrowani w innych prowincjach, czas do 20 sierpnia na opuszczenie Stambułu. Media, powołując się na gubernatora, informują, że już ponad 2.600 Syryjczyków zostało usuniętych z miasta.

A.P.

 

 

 

17 krajów, dom czwartej części ludzkości zagrożonych brakiem wody

Niezwykle poważne deficyty wody w regionach łącznie zamieszkanych przez ponad miliard ludzi informuje organizacja badawcza non-profit The World Recources Institute.

Według raportu WRI wiele miast od São Paolo w Brazylii przez Kapsztad w RPA po Ćennaj w Indiach niebezpiecznie zbliżyło się do dnia Zero, kiedy to w kurkach ich mieszkańców zabraknie wody pitnej. Kapsztad, jak przypomina „Rzeczpospolita”, wprowadził w zeszłym roku znaczne ograniczenia w używaniu wody przez mieszkańców, żeby to ryzyko od siebie oddalić.

Problemy w dostępie do wody to największy kryzys, o którym nikt nie mówi. […] Jego konsekwencje to problemy w dostępie do żywności, konflikty i migracje.

Podkreśla stojący na czele WRI dr Andrew Steer. Według przygotowanego przez organizację dokumentu Aqueduct Water Risk Atlas, obejmującego swych zasięgiem 189 krajów i regionów. Najbardziej narażone są terytoria Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu, gdzie znajduje się 12 z 17 najbardziej zagrożonych krajów, w których rolnictwo, przemysł i miasta zużywają 80 proc. dostępnych źródeł słodkiej wody co roku. Jednym z możliwych rozwiązań tego problemu jest oczyszczanie zużytej wody.

Niedawny kryzys wodny w Ćennaju zyskał światowy rozgłos, ale również różne inne regiony Indii odczuwają chroniczny problem dostępu do wody.

Tak o sytuacji w Indiach mówił Shashi Shekhar, były sekretarz w indyjskim Ministerstwie Zasobów Wodnych i ekspert WRI India. Dodawał, że problemowi dostępności wody w Indiach można zaradzić, w czym pierwszym krokiem będzie zgromadzenie dokładnych danych związanych z opadami deszczu, wodą naziemną i podziemną, które to dane pozwolą na opracowanie odpowiednich strategii.

A.P.

 

Jastrzębski: Turcja i USA podpisały umowę o strefie bezpieczeństwa w Płn.-Wsch. Syrii, Pakistan i Indie na skraju wojny

Turcja i USA stworzą strefę bezpieczeństwa w Północno-Wschodniej Syrii. Indyjski ambasador został wydalony z Pakistanu, zerwano wymianę handlową.

Al-Arabiya

1. Sekretarz Obrony USA zapowiedział, że Stany powstrzymają jakikolwiek turecki atak na Północną Syrię

Sekretarz Obrony USA Mark Esper, piastujący urząd od 23 lipca br., poinformował we wtorek, że Waszyngton nie dopuści do żadnego tureckiego ataku na Północną Syrię. Podczas swojej wizyty w Japonii zapewnił, że jakakolwiek tureckie działanie partykularne w Północnej Syrii będzie potępione.

– Nie dopuścimy do żadnego działania, które miałoby zagrozić wspólnym pożytkom USA, Turcji i Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF) – powiedział Esper, dodając, że Waszyngton rozważa podpisanie umowy z Ankarą w kwestii operacji na wschód od Eufratu.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oznajmił 4 października br., że Turcja przeprowadzi operację na wschód od rzeki Eufratu w Północnej Syrii w prowincji kontrolowanej przez Powszechne Jednostki Ochrony (kurd. Yekîneyên Parastina Gel – YPG). Erdogan dodał, że poinformował Rosję i Stany Zjednoczone o operacji.

– Tak długo, jak będziemy nękani, nie będziemy milczeć – powiedział Prezydent Erdogan.

 

2. Podpisano turecko-amerykańską umowę o strefie bezpieczeństwa w Północno-Wschodniej Syrii

Trwające od 5 sierpnia aż do czwartku turecko-amerykańskie rozmowy w Ministerstwie Obrony Narodowej Turcji zakończyły się podpisaniem umowy o niezwłocznym powołaniu wspólnego centrum dowodzenia mającego doprowadzić do stworzenia strefy bezpieczeństwa w Północno-Wschodniej Syrii.

Według ministerstwa, centrum turecko-amerykańskich działań zostanie utworzone w Turcji. Ponadto, strefa bezpieczeństwa ma stanowić korytarz bezpiecznej przeprawy, a obie strony umowy mają podjąć wszelkie działania zapewniające Syryjczykom powrót do ich kraju.

Turecki Minister Obrony Narodowej Hulusi Akar opisał turecko-amerykańskie rozmowy o strefie bezpieczeństwa w Północno-Wschodniej Syrii jako „pozytywne i konstruktywne”. Powiedział również, że Waszyngton przybliża się do tureckiego punktu widzenia.

Turecka agencja informacyjna Anadol przytoczyła słowa Akara o tym, że turecki projekt strefy bezpieczeństwa uwzględnia ekspansję wojskową i że Turcja ma intencję współpracować przy nim z USA.

Nim osiągnięto porozumienie, długotrwałe pertraktacje i brak zgody co do powierzchni strefy bezpieczeństwa i tego, kto ma nią dowodzić, stworzyły prawdopodobieństwo powzięcia działań wojskowych przez Turcję. Problemem jest też stosunek Turcji do bojowników kurdyjskich walczących razem z Amerykanami przeciw ISIS. Turcja uważa kurdyjskich bojowników za terrorystów i pragnie wykluczyć ich z terenu strefy bezpieczeństwa.

 

3. Erdogan uważa, że Trump nie pozwoli, aby stosunki między USA i Turcją będącymi członkami NATO stały się zakładnikiem sporu o zakup rosyjskiego systemu rakietowego S-400

Prezydent Turcji powiedział, że nie istnieją dowody jakoby system S-400 miałby zagrozić amerykańskim myśliwcom F-35. Erdogan podkreślił również, że jeżeli jego kraj nie wkroczy do Północnej Syrii, to poniesie wysoką cenę.

4. Minister Spraw Zagranicznych Iranu Javad Zarif poinformował, że jego kraj odrzuca umowę Grahama

Iran odrzucił amerykańską propozycję podpisania umowy 123-ej zaproponowanej przez senatora Lindsey’a Grahama — jednego z jastrzębi Kongresu i przewodniczącego Senackiej Komisji Sądowniczej wybranego przez prezydenta Donalda Trumpa w celu przygotowania nowego porozumienia nuklearnego z Iranem.

Według Javada umowa składa się z 9 warunków, z których zakaz wzbogacania uranu jest dla Iranu nie do przyjęcia. – Gdyby Iran był gotowy (od samego początku) podpisać tę i jej podobne umowy, to nie mielibyśmy tego etapu napięć, w którym tkwimy – powiedział Javad Zarif.

Graham uważany jest za jednego z najbardziej zaciekłych orędowników militarnego rozwiązania kryzysu irańskiego.

 

5. Prezydent Egiptu Abd Al-Fattah As-Sisi zapewnia, że terroryzm nie zawładnie Egiptem

W przemówieniu podczas otwarcia kilku ośrodków przemysłowych w Ain Sochna egipski prezydent dał do zrozumienia, że terroryści nie zastraszą Egiptu ani Egipcjan.

Przemówienie nawiązywało do zamachu bombowego na egipski Instytut Onkologii, w wyniku którego zginęły 22 osoby, a 47 zostało rannych. Śledztwo egipskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych ujawniło, że za atak odpowiedzialne są bojówki Bractwa Muzułmańskiego.

 

Al-Jazeera

  1. Kryzys w Kaszmirze zaostrza się

W środę Pakistan usunął indyjskiego ambasadora i zawiesił wymianę handlową z Indiami. Działania te są odpowiedzią na zniesienie przez rząd Indii autonomii kaszmirskiej.

Pakistan określił działania Indii jako jednostronne i oznajmił, że zreferuje sprawę Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

We wtorkowy wieczór premier Pakistanu Umran Khan ostrzegł o prawdopodobieństwie wybuchu wojny między jego krajem a Indiami. Wyraził również swoje obawy, że rozeźleni decyzją Indii Kaszmirczycy zaatakują siły indyjskie w Kaszmirze, a New Delhi obciąży odpowiedzialnością za atak Pakistan. Podkreślił, że jeżeli Indie wezmą odwet na terytorium jego państwa, może to doprowadzić do wojny.

 

ANF

  1. Turcy odmawiają leczenia zniewolonego dziennikarza

Więziony wraz z 8 innymi dziennikarzami w więzieniu Kharbit Muhammad Ghulsh poinformował, że tureckie władze odmówiły udzielenia im pomocy medycznej po zakończeniu strajku głodowego. Celem strajku było nakłonienie rządu tureckiego do wypuszczenia kurdyjskiego wodza Abdullaha Ocalana.

Według dziennikarza władze więzienia łamią prawa więźniów. Wielu więźniom nie udziela się pomocy medycznej, a ci, którzy zostali przewiezieni do szpitala, mają ręce stale spięte kajdankami.

Autor: Maciej Maria Jastrzębski

Turcja zaostrza kontrolę internetu. Najwyższa Rada Radia i Telewizji obejmie kontrolą nadawców treści on line

„Największy krok w historii tureckiej cenzury” – takie głosy słychać wśród przeciwników nowego prawa, zgodnie z którym licencji będą potrzebować internetowe radia i telewizje oraz serwisy VOD.

W  ostatni czwartek Ankara wprowadziła ze skutkiem natychmiastowym  dekret podporządkowujący tamtejszych nadawców działających w internecie kontroli ze strony Najwyższej Rady Radia i Telewizji (RTUK).

Celem tej regulacji jest ustanowienie metod i zasad regulowania przedstawień i świadczeń radia, telewizji i usług programów na życzenie, przekazywania licencji na nadawanie dostawcom usług medialnych […] i nadzór nad rzeczonymi transmisjami.

Tak jak informuje Reuters, brzmi fragment uchwalonego w ubiegłym tygodniu prawa. Zapisy stosuję się do z jednej strony gigantów rynku VOD jak Netflix, ale także do lokalnych serwisów streamingowych jak PuhuTV czy BluTV. W przypadku niepodporządkowania się zaleceniom RTUK grozić im mogą kary finansowe lub nawet utrata licencji. Rzeczniczka Netlixa w Turcji zapowiedziała, że dostosują się do nowych przepisów.

Regulacja dająca RTUK prawo do cenzury internetu weszła dzisiaj w życie … Niedługo, dostęp do platformy Netflix lub do programów informacyjnych z zagranicy … może być zablokowany.

W tych słowach wypowiadał się prof. Yaman Akdeniz, ekspert od praw człowieka i cyberbezpieczeństwa i prorektor Istanbul Bilgi University.

Jak komentują wirtualne media, prezydent Recep Tayyip Erdoğan od czasu próby zamachu z 2016 r. stosuje represje wobec opozycyjnych mediów. |W lutym ub.r. turecki sąd skazał na dożywocie sześciu dziennikarzy i pracowników mediów, wśród nich Ahmeta Altana, redaktora naczelnego dziennika „Taraf” oraz wpływową turecką dziennikarkę Nazli Ilicak, a w kwietniu uwięziono kolejnych 13 pracowników mediów.

A.P.

Jeśman: Stany Zjednoczone odchodzą od zasad własnej konstytucji. Być może bojkot Izraela będzie niedługo penalizowany

O tym jak postrzega wizytę Trumpa w Polsce i tym jak Ameryka odchodzi od własnych konstytucyjnych wartości mówi Wojciech Jeśman, prezes południowokalifornijskiego Kongresu Polonii Amerykańskiej.

Wojciech Jeśman komentuje zbliżające się spotkanie prezydenta Donalda Trumpa z  prezydentem Andrzejem Dudą. Mówiąc o nastrojach Polaków w Stanach, stwierdza, że „większość Polonii jeszcze nie rejestruje tego faktu”.

Należę do tej raczej sceptycznej grupy, która patrzy na działania amerykańskie jako po pierwsze próbę rozgrywania Polski w kontekście rosyjskim, realizacji aspiracji żydowskich w Polsce, zabezpieczenia ekonomicznych interesów Stanów Zjednoczonych w Europie, jak również być może dostępu do bardzo bogatych polskich zasobów naturalnych.

Członek Kongresu Polonii Amerykańskiej stwierdza, że „Polska jest dla Stanów krajem marginalnym”. Wizyta będzie miała znaczenie propagandowe, jako wsparcie dla PiS-u, „realizującego interesy amerykańskie”. Odnosząc się do sprawy ustawy 447, stwierdza, że trudno oczekiwać, żeby Polonia sama mogła sobie poradzić z tymi roszczeniami. Raport Kongresu w tej sprawie ma zostać upubliczniony w listopadzie.

Takim głównym wątkiem w ostatnim tygodniu było głosowanie anti-BDS Act, to jest akt związany z bojkotem, dezinwestycjami, sankcjami, które są postulowane wobec Izraela za różne ludobójcze działania, jakich się dopuszcza na ludności palestyńskiej.

Głosami 398 za, 17 przeciw i 5 wstrzymujących się przegłosowano uchwałę potępiającą globalny propalestyński ruch wzywający do bojkotu izraelskich produktów i sankcji wobec Państwa Izrael. Jak komentuje Jeśman, tylko 17 kongresmanów opowiedziało się za pierwszą poprawką, gwarantującą każdemu obywatelowi USA wolność słowa. [Rezolucje przeciwko temu ruchowi podejmowano wcześniej we Francji, Niemczech i Kanadzie i 27. różnych stanach amerykańskich. Ruch został z kolei oficjalnie poparty przez RPA, hiszpańską Nawarrę i stolicę Irlandii. – przyp. red.]

Odpowiadając na pytanie o obchody rocznicy powstania warszawskiego, stwierdza, że „nie zamierzam celebrować niczego”, tylko skupić się na aktualnych problemach Polski i Polaków.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!


A.P.