Jakub Wiech relacjonuje polsko-amerykańskie forum energetyki jądrowej w Warszawie. Zwraca uwagę, że powstanie elektrowni atomowej wynika z założeń do nowej polityki energetycznej Polski. Zgodnie z tymi założeniami, pierwszy blok jądrowy ma zostać ukończony w 2033 r. Zgodnie z tym co mówi Jakub Wiech, przedstawiciele amerykańskiej firmy Westinghouse deklarują gotowość zakończenia prac w tym terminie. Swoje oferty polskiej stronie przedstawili również Francuzi, Japończycy i Koreańczycy.
Ekspert wskazuje, że energetyka jądrowa stanowi najtańszą formę produkcji energii, natomiast nie da się ominąć wysokich kosztów inwestycji. Gość „Kuriera w samo południe” przypuszcza, że Amerykanie mogą np. uruchomić specjalne linie kredytowe, by pomóc Polsce sfinansować projekt. Jakub Wiech zwraca uwagę, ze inwestycja jest ważna i korzystna dla obu stron; Polsce pomoże ograniczyć emisję dwutlenku węgla, zaś Ameryce da impuls do rozwoju energetyki jądrowej; w ramach budowy w Polsce elektrowni atomowej zatrudnienie znajdą amerykańscy eksperci wykształceni na uczelniach wojskowych. Jakub Wiech ubolewa nad brakiem ciągłości prac nad projektem atomowym w Polsce. Stwierdza, ze 10 lat temu należało wprowadzić doliczoną do rachunku za prąd opłatę atomową, co pozwoliłoby „zasponsorować” pierwszy etap inwestycji. Rozmówca Aleksandra Wierzejskiego przypomina o korzeniach polskiego projektu atomowego:
To jest saga składająca się z kilku etapów, sięgająca do lat 70.
Jakub Wiech stwierdza, że ewentualne „fluktuacje polityczne” w USA nie wpłyną na realizację projektu, sądzi jednak, ze w roku wyborczym może on się nieco opóźnić ponieważ Demokraci nie będą chcieli dać prezydentowi Trumpowi łatwego sukcesu. Ekspert podkreśla, że Polska „wstrzeliła się ze` swoim projektem w strategię USA. Jak mówi Jakub Wiech, Amerykanie oferują Polsce swoje najbezpieczniejsze i najbardziej innowacyjne reaktory.
A.W.K