Waszczykowski: Problem emigrantów zostanie rozwiązany, kiedy zakończone zostaną konflikty w Syrii i w Libii

Witold Waszczykowski o tym, jak UE powinna rozwiązać problem migrantów z Południa, powodach dla których Turcja nie ustąpi w sprawie Syrii i o zaangażowaniu Rosji w regionalnych konfliktach.

Witold Waszczykowski  podkreśla, że Unia Europejska powinna rozwiązać problemy wewnętrzne Syrii. Rozwiązywałoby to problem migrantów z Syrii, dla których Turcja, otworzyła swoje granice. Do Europy więc ruszyła fala migrantów. Znajdują się na granicy z Grecją do której przybyli w akcie solidarności europejscy politycy. Tymczasem jak zaznacza europoseł Komisja Europejska powinna zwalczać problem migracji u źródeł, a tymczasem:

Unia Europejska nie rozwiązuje konfliktu ukraińsko-rosyjskiego, który niedawno eskalował. Nie widać postępu w rozwiązywaniu konfliktu libijskiego […] konfliktu syryjskiego.

Waszczykowski mówi o potrzebie porozumienia UE z Turcją. Ta pierwsza przekazała tej drugiej pieniądze. Nie trafią one jednak wprost do tureckiego budżetu, ale muszą zostać przeznaczone na uzgodniony cel.

Turcy nie ustąpią, bo chodzi im o kwestię kurdyjską. Kurdowie to duży naród, który żyje w czterech państwach […] Turcy boją się, że Kurdowie syryjscy stworzą jakąś niepodległą enklawę.

Ankarę, jak mówi były szef MSZ należy wesprzeć jako sojusznika z NATO i państwo stowarzyszone z Unią, które czeka w kolejce by do niej wstąpić. Przypomina, że musiała ona się do niedawna mierzyć z problemem Państwa Islamskiego w sąsiednim Iraku. Nasz gość mówi także o działaniach Rosji, która prowadzi wojnę hybrydową z Ukrainą, popiera syryjski rząd, a w Libii wspiera gen. Haftara wbrew popieranemu przez Zachód rządowi w Trypolisie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

 

Dr Agnieszka Bryc: Netanjahu wykorzystał wizytę Putina, by przyciągnąć do siebie część elektoratu rosyjskich Żydów

Dlaczego Netanjahu zależy by sformować nowy rząd przed 17 marca i czemu może chcieć przeprowadzić reformę sądownictwa? Jak w wygraniu wyborów pomógł mu Władimir Putin? Odpowiada dr Agnieszka Bryc.

Skończył się impas polityczny, w którym Izrael tkwił co najmniej od roku.

Dr Agnieszka Bryc przedstawia sytuację polityczną w Izraelu, gdzie odbyły się wybory parlamentarne. Według wyników exit poll Likud premiera Izraela Binjamina Netanjahu wygrał z Niebiesko-Białymi Beniego Gantza. Wygrana Likudu pozwala partii tej sformować koalicję rządzącą, co do tej pory nie było możliwe. Dotąd bowiem, „ani Netanjahu ani Beni Gantz nie byli w stanie stworzyć koalicji”. Bibi ma poza politycznymi, także bardziej personalne powody dla których zależy mu na szybkim powołaniu rządu. Premier Izraela ma bowiem postawione zarzuty o korupcję, a jego proces rusza 17 marca. Jeśli jednak zdąży powołać wcześniej nowy rząd, to proces będzie musiał się opóźnić ze względu na chroniący go immunitet. W tym czasie może zaś jako lider koalicji większościowej przystąpić do reformy sądownictwa:

Może dojść do takiej sytuacji, że [Netanjahu] przejmie większą kontrolę nad prokuratorem generalnym, wybieraniem sędziów, osłabi rolę Sądu Najwyższego.

Tym, który, jak mówi ekspertka ds. Izraela, pomógł wygrać Netanjagu jest zaś prezydent Rosji Władimir Putin. Swoim przybyciem na konferencję w Jerozolimie pomógł ugruntować wizerunek Netanjahu jako tego, który, „jest w bliskich relacjach nie tylko z Donaldem Trumpem, ale też z Władimirem Putinem”. W ten sposób przywódca Likudu potwierdził swój status jako najbardziej wpływowego polityka, nie tylko w Izraelu.

Premier Netanjahu wykorzystał wizytę Putina, by przyciągnąć do siebie część elektoratu rosyjskich Żydów, z których 40% głosuje na partię Awigdora Liebermana Nasz Dom Izrael.

A.P.

Pyffel: Reakcja na SARS była dużo mniej emocjonalna, bo nie było wtedy mediów społecznościowych [VIDEO]

Kara śmierci za memy i bohaterstwo Li Wenlianga. Radosław Pyffel o panice wokół koronawirusa, sytuacji w Chinach, tym jak sobie z nią radzą władze oraz o skutkach epidemii dla gospodarki ChRL.

Nie obawiam się tego koronawirusa. Chciałem polecieć do Chin, ale okazało się to niemożliwe.

Radosław Pyffel komentuje sytuację w Chinach, gdzie panuje epidemia koronawirusa. Stwierdza, że nie obawia się jej. Została ona w Chinach ograniczona w znacznej mierze do metropolii Wuhan i prowincji Hubei, której jest on stolicą. Zauważa, że panika na świecie jest obecnie dużo większa niż w czasie epidemii wirusa SARS, co wynika jego zdaniem z większej obecnie roli mediów społecznościowych niż było to w 2002 r. Z rozpowszechnianiem paniki poprzez media społecznościowe poradziły sobie Chiny, wprowadzając karę śmierci za rozpowszechnienie fałszywych informacji. Ofiarą polityki cenzury mogących zaszkodzić porządkowi społecznego informacji, padł  Li Wenliang, okulista, który jako jeden z pierwszych zorientował się, że jego kraj mierzy się z epidemią nowej choroby. Próbował zaalarmować o tym władze regionalne i społeczeństwo, ale nakazano mu milczenie. Lekarz zmarł następnie na koronawirusa (podobnie jak kilka pielęgniarek, o czym przypomina nasz gość).

Jeśli na rynku się to w kwietniu nie odbije, będzie to ogromna strata dla Chin.

Covid-19 pozostaje problemem gospodarczym dla Państwa Środka. Jeśli nie uda mu się przywrócić produkcji w kwietniu, to inne kraje mogą zacząć zmieniać dostawców na np. Meksyk. Kierownik studiów „Biznes chiński” na Akademii L. Koźmińskiego w Warszawie zauważa, że same Chiny od kilku lat stopniowo przenoszą własną tanią produkcję do krajów takich jak Wietnam i Bangladesz, nastawiając się na rywalizację z USA na rynku najnowocześniejszych technologii. Jeśli jednak inne kraje zaczną teraz wycofywać tanią produkcję z Chin to będzie to dla nich o jakieś pięć lat za wcześnie. Rozmówca Uchaniuk-Gadowskiej stwierdza, że jeśli Chiny nie odbiją się gospodarczo w przyszłym miesiącu to skutkiem może być kryzys społeczno-polityczny. Wątpi jednak, żeby miało to doprowadzić do zmiany chińskiego systemu. Zauważa, że Chinach władza nie toleruje prawdziwej opozycji.

Amerykanie tego nie komentują w ogóle i uważam to za przykład dojrzałej informacji.

[related id=96379 side=left]Pyffel zaznacza, że dla Chin rozpoczęcie się epidemii od ich kraju jest poważnym problemem wizerunkowym. Dla USA epidemia koronawirusa, mimo ich rywalizacji gospodarczej z Chinami, niekoniecznie jest dobrą wiadomością. Po tym, zauważa nasz gość, jak epidemia dotarła do Europy „rynki finansowe w Stanach zaczęły reagować nerwowo”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Wiceprzewodniczący sejmowej komisji zdrowia: Staramy się dojść do 24 godzin oczekiwania na wynik testu na koronawirusa

Jaką ochronę naprawdę zapewniają maseczki? Czy specustawa ogranicza prawa obywatelskie? Czy kupiona w aptece maseczka nas ochroni? Odpowiada Czesław Hoc.


[related id=99165 side=left]Czesław Hoc o przyjęciu przez Sejm w poniedziałek specustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem koronawirusa. Za było 400 posłów, 11 – przeciw, od głosu wstrzymało się 7 posłów. Jedynie Konfederacja głosowała przeciw specustawie. Wiceprzewodniczący sejmowej komisji zdrowia przedstawia zalety rozwiązań, które zostały zawarte w ustawie. Odnosi się do zarzutów według których przyjęta specustawa ogranicza wolność obywateli. Zauważa, że Konstytucja RP w art. 31, ustęp 3 przewiduje możliwość ograniczenia wolności w imię ochrony porządku publicznego, zdrowia lub wolności i praw innych osób.

Koronawirus jest już na każdym kontynencie oprócz Antarktydy. Zdroworozsądkowo myśląc, pojawi się też w Polsce.

Mówi także o działaniach rządu na rzecz walki z ewentualną epidemią koronawirusa w Polsce. Covid-19 prawdopodobnie pojawi się w Polsce, biorąc pod uwagę, że pojawił się już u naszych sąsiadów i na wszystkich zamieszkanych przez człowieka kontynentach. Pomóc w walce z nim ma wykaz produktów leczniczych i środków specjalnego przeznaczenie, które mają zostać uchronione przed działaniami spekulantów. Jednocześnie nie można wykluczyć działania czarnego rynku.

Pan premier wyasygnował ze swojej rezerwy sto milionów złotych. Na razie zostały wykorzystane cztery.

Nasz gość tłumaczy czemu przed koronawirusem nie uchroni nas zwykła maseczka z apteki, czy jak proponują niektórzy, biustonosz. Nie posiadają one bowiem odpowiednich filtrów, cechujących profesjonalne maski jak FP3 czy P2 w które wyposażone mają być polskie placówki zdrowia. Na rzecz ochrony zdrowia przeznaczone mają zostać specjalne fundusze z rezerwy premiera. Hoc stwierdza, że trwają prace nad skróceniem czasu oczekiwania na wyniki testu na koronawirusa. Obecnie wynosi on aż 72 godzin. W pierwszej kolejności ograniczony on ma być do 48, a docelowo do 24 godzin, które są standardem europejskim.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Witold Waszczykowski, Czesław Hoc, prof. Bogdan Szafrański, dr Agnieszka Bryc – Poranek WNET – 3 marca 2020 r.

Poranka WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 7:07 – 9:15 na: 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie i na www.wnet.fm. Zaprasza Magdalena Uchaniuk-Gadowska.

 

Goście „Poranka WNET”:

Witold Waszczykowski – poseł do Parlamentu Europejskiego;

Czesław Hoc – lekarz, poseł PiS;

Radosław Pyffel – kierownik studiów „Biznes chiński” na Akademii L. Koźmińskiego w Warszawie;

prof. Bogdan Szafrański – ekonomista i amerykanista, ekspert w zakresie zarządzania strategicznego;

dr Agnieszka Bryc – Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, ekspert ds. Izraela.

 


Prowadząca: Magdalena Uchaniuk-Gadowska

Wydawca: Jaśmina Nowak

Realizator: Dariusz Kąkol


 

Część pierwsza:

Koronawirus / Fot.NIAID

Czesław Hoc o przyjęciu przez Sejm w poniedziałek specustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem koronawirusa. Za było 400 posłów, 11 – przeciw, od głosu wstrzymało się 7 posłów. Jedynie Konfederacja nie poparła specustawy. Nasz gość przedstawia zalety rozwiązań, które zostały zawarte w ustawie. Mówi także o działaniach rządu na rzecz walki z ewentualną epidemią koronawirusa w Polsce.

Radosław Pyffel opowiada o sytuacji w Chinach, gdzie panuje epidemia koronawirusa. Mówi o restrykcjach, które nałożyła władza na społeczeństwo (przede wszystkim na przedsiębiorców). Podkreśla, że epidemia jest problemem dla Chin. Albowiem jest to cios w wizerunek Państwa Środka. Inne kraje mogą zacząć krytykować ChRL za rozprzestrzenienie się nowego rodzaju grypy z ich terytorium. Ponadto gospodarka Chin się osłabia. Kluczowym miesiącem będzie kwiecień, kiedy planowane jest zakończenie kwarantanny. Jeśli sytuacja z koronawirusa się nie poprawi, wiele chińskich fabryk może zostać relokowane do innych krajów.

 

Część druga:

Dr Agnieszka Bryc / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Dr Agnieszka Bryc przedstawia sytuację polityczną w Izraelu, gdzie odbyły się wybory parlamentarne. Według wyników exit poll Likud premiera Izraela Benjamina Netanjahu wygrał z Niebiesko-Białymi Beniego Gantza. Jednakże Likud może nie uzyskać większości. Nasz gość opowiada także o sprawie sądowej premiera Izraela. Proces rusza niebawem.

Witold Waszczykowski opowiada o poczynaniach Turcji, która otworzyła swoje granice z Unią Europejską. Do Europy więc ruszyła fala migrantów. Znajdują się na granicy z Grecją. Waszczykowski mówi o potrzebie porozumienia UE z Turcją. Europoseł mówi także o polityce UE w sprawie koronawirusa.

 

Część trzecia:

Bernie Sanders / Fot. Gage Skidmore, Flickr.com

Prof. Bogdan Szafrański opowiada o prawyborach w Partii Demokratycznej w Stanach Zjednoczonych. Dziś jest tam „super wtorek”. W prawyborach zagłosuje 14 stanów. Jednym z faworytów jest Bernie Sanders, który uważa się za socjalistę. Prof. Szafrański przedstawia także postać miliardera Michaela Bloomberga. Jego zdaniem ten kandydat ma małe szanse na zwycięstwo. Ponadto ma kiepskie występy publiczne, co nie przyciąga wyborców. Nakreśla także sytuację związanej z koronawirusem w USA.

Przegląd prasy o godzinie 9:00 autorstwa Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej.

 


Posłuchaj całego „Poranka WNET”!


 

Repetowicz: Jest dużo wspólnych interesów między Erdoğanem a Putinem. Turcja nie idzie na konfrontację z Rosją

Witold Repetowicz o otwarciu przez Turcję granic dla uchodźców z Syrii, jej sporze z Rosją i tym jak go zażegnuje oraz o wspólnych interesach obu krajów.

Władze tureckie zrobiły wszystko by przesunąć odpowiedzialność na władzę syryjską.

Witold Repetowicz omawia sytuację w syryjskim Idlibie, gdzie niedawno w nalocie zginęło 33 tureckich żołnierzy.  Wskazuje, iż „nie ma żadnych starć turecko-rosyjskich”. Podawane przez Turków dane nt. skali strat zadanych Syryjczykom uważa za „wzięte z kosmosu”.

27 lutego dżihadyści w Idlibie odnieśli duży sukces zdobywając miasto Sarakib.

Obecnie według niepotwierdzonych informacji miasto odbić miało wojsko syryjskie. Nasz gość podkreśla, że „skala starć jest fikcją”.

Turcja nie idzie na konfrontację z Rosją.

Zauważa, że przywódcy obu krajów spotkają się w czwartek w Moskwie. Ograniczony odwet turecki na Syryjczykach miał zostać zaakceptowany przez Władimira Putina. Pozwoli on zachować twarz Recepowi Erdoğanowi.

Jest dużo wspólnych interesów między Erdoğanem a Putinem. Nic nie wskazuje, by śmierć kilkudziesięciu żołnierzy […] coś zmieniła.

Zauważa, że jeśli chodzi o imigrantów to „najgorętsza sytuacja jest na granicy turecko-greckiej”.

Większość migrantów, którzy szturmuje granicę grecką to nie są uciekinierzy z Idlibu, tylko osoby, które od dawna znajdują się w Turcji.

Zauważa, że w kraju  nad Bosforem mieszka obecnie prawie pół miliona Afgańczyków, z których część emigruje do UE. Zdaniem Repetowicza przez groźbę otwarcia granic  dla migrantów „Erdoğan chce coś wymusić na Europie”. Może on liczyć na deklarację wsparcia militarnego ze strony innych członków Sojuszu, co stanowiłoby dla niego argument w rozmowach z Putinem, gdyż „sama Turcja w Syrii jest bezsilna wobec Rosji”. O Kurdach w Syrii dziennikarz mówi, że są niestety przedmiotem przetargów.

Syria może szantażować Turcję, że uzbroi Kurdów i wypędzą oni Turków z okupowanych przez nich terenów.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Wołczyk: Maduro ma materiały, dzięki którym może szantażować hiszpański rząd [VIDEO]

Małgorzata Wołczyk o „równouprawnieniu” po hiszpańsku, sojuszu socjalistów z komunistami i powiązaniach tych ostatnich z Wenezuelą, Baskach i Katalończykach i o tym, czego nie wolno mówić w Hiszpanii.


Małgorzata Wołczyk omawia zmiany na hiszpańskiej scenie politycznej. Wbrew zapewnieniom, jakie składał przed wyborami Pedro Sánchez Hiszpanią rządzi koalicja PSOE i Podemos, czyli jak mówi dziennikarka, „socjalistów z komunistami”. Bowiem „Podemos nigdy się nie odżegnywało od komunizmu”, a lider partii, Pablo Iglesias Turrión wyrażał żal z powodu upadku muru berlińskiego, który jego zdaniem upadł, gdyż „świat kapitalistyczny pozazdrościł blokowi wschodniemu równości”. Podemos sympatyzuje z separatystycznymi ruchami baskijskimi i katalońskimi, które także są, jak mówi nasz gość „komunizujące, bardzo postępowe”. Stronnictwa te „nie ukrywają, że dążą do rozbicia Hiszpanii, pogardzają królem i monarchią”.

Pablo Islesias nie ukrywa, że dąży do ustanowienia republiki wielonarodowej.

Wołczyk zauważa, że „Katalonia i Kraj Basków są najbogatszymi regionami”, jednak rządy dalej wspierają je funduszami, żeby uciszyć ich żądania polityczne. Tłumaczy jak w Hiszpanii rozumiane jest „równouprawnienie” kobiet i mężczyzn:

Hiszpania jest jedynym krajem na świecie, w którym istnieje domniemanie winy mężczyzny.

W razie jakiegokolwiek zajścia między kobietą a mężczyzną, ten ostatni jest z góry winny. Kobieta nie potrzebuje świadków żeby udowodnić winę mężczyźnie, lecz „wystarczy, że złoży dwa niesprzeczne zeznania na policji”. Krytyka feministek skupia się jednak tylko na białych mężczyznach:

Nie wolno mówić, że 70% gwałtów jest ze strony imigrantów […] żeby nie stygmatyzować przybyszów.

Ekspertka ds. Hiszpanii mówi o związkach tejże z Wenezuelą, której wiceprezydent nie ma prawa wstępu na terytorium Unii Europejskiej. Mimo to samolot z  Rodríguez i wenezuelskim ministrem ds. turystyki Félixem Plasencią wylądował na lotnisku w Hiszpanii. Na lotnisko pojechał hiszpański minister transportu Jose Luis Abalos. Opozycja oskarża go o spotkanie się z wenezuelską polityk. Partia Ludowa żąda wyjaśnień, a Vox złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Wołczyk zwraca uwagę, że:

PODEMOS przez wiele lat było finansowane przez tę narkodyktaturę w Wenezueli. […] Maduro ma sposób, żeby szantażować hiszpański rząd.

[related id=86157 side=left] Podczas, gdy według UE p.o. prezydenta Wenezueli jest Juan Guaido, to, jak mówi dziennikarka, hiszpański premier rozmawia telefonicznie z zastępczynią nieuznawanego Nicolasa Maduro, a do Madrytu z Wenezueli przywiezione zostaje, bez poddania jakiejkolwiek kontroli, 40 walizek o nieznanej zawartości.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Prof. Szeremietiew: Rzeczywistość III Rzeczpospolitej jest złożona z dwóch sprzecznych całości [VIDEO]

Prof. Romuald Szeremietiew o znaczeniu Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” i podejściu władz III RP do Żołnierzy Niezłomnych.

 

Trzeba walczyć. Chodzi tu o pewien zasadniczy podział w polskim społeczeństwie. Podział, który ujawnia się przy okazji stosunku do powstania antykomunistycznego. Rzeczywistość III Rzeczpospolitej jest złożona z dwóch sprzecznych całości – mówi gość „Poranka WNET”.

Prof. Romuald Szeremietiew podkreśla, że nadal istnieje spora część społeczeństwa, która ma zły stosunek wobec Wyklętych. Nasz gość określa część społeczeństwa jako grupę, która pragnie, aby kraj był w dużym stopniu uzależniony od innych państw. To ta grupa, dla której niepodległość nie jest czymś istotnym.

Jak dodaje: Dla wszystkich, którzy uważają, że Polska nie może funkcjonować jako niepodległe i suwerenne państwo, jest zrozumiałe, że opór, który stawiali Żołnierze Niezłomni po wojnie, był bezsensowny.

„Trzeba pamiętać, że w warunkach wojennych ludzie uciekali przed rzeczywistą śmiercią, więzieniem. Dla żołnierza, który toczył walkę z Niemcami, było oczywiste, że lepiej zginąć z bronią w ręku niż dać się zakatować” – mówi. Krytykuje w związku z tym Piotra Zychowicza, dziennikarza i historyka, za jego poglądy. Uważa bowiem on, że trzeba współpracować, aby nie dać się zabić.

M.N.

Sawicki: Nie można funkcjonować w polityce na zasadzie zemsty i odwetu. Trzeba rozmawiać o emeryturze obywatelskiej

Jakie jest lepsze rozwiązanie od 13. emerytury? Czy CPK to dobry pomysł? Co jest nie tak w sposobie obniżenia emerytur dawnym funkcjonariuszom służb specjalnych PRL? Odpowiada Marek Sawicki.

Dobrze by było żeby Kosiniak-Kamysz zajął się sklejaniem Polski. To człowiek koncyliacyjny, otwarty na argumenty, człowiek dialogu.

Marek Sawicki o kampanii wyborczej Władysława Kosiniaka-Kamysza, który odbył ponad 150 spotkań w terenie, by przekonać Polaków do siebie i do swego programu. Częścią tego ostatniego jest wprowadzenie stypendium w wysokości tysiąca złotych dla studentów, którzy w zamian za nie musieliby przepracować w Polsce kolejne 10 lat. Odnosząc się do pytania o rozliczanie PiS-u za jego rządy, nasz gość stwierdza:

Nie można funkcjonować w polityce na zasadzie zemsty i odwetu.

Tłumaczy, że w przypadku kohabitacji Kosiniaka-Kamysza z większością parlamentarną Zjednoczonej Prawicy, ten pierwszy będzie współpracował w dobrych sprawach, a wetował w złych.  Podkreśla, że nie można stosować odpowiedzialności zbiorowej, także w przypadku emerytur dla funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL. Zauważa, że jest „wiele osób, które dobrze służyły III Rzeczypospolitej, a otarły się wcześniej o reżimowy Urząd Bezpieczeństwa”. Przyznaje, że w ustawie jest zapis umożliwiający przywrócenie decyzją ministra poprzedniej emerytury, jeśli osoby przeszły pozytywnie weryfikację, ale jak mówi nie wie „ilu jest takich”. Zaznacza, że nie chce bronić komunistycznych oprawców, podkreślając, iż sam pochodzi z rodziny doświadczonej przez komunistyczny terror:

Mojego dziadka NKWD aresztowało jeszcze w lipcu 1944 r., a 11 listopada […] wywiozło na Ural i tam zamordowało. Ojciec też był w 47 aresztowany.  Mam to piętno żołnierzy wyklętych na sobie, mam to piętno bandyty.

Poseł PSL mówi także o różnicy w podejściu do spraw społecznych i gospodarczych między jego formacją a rządzącymi. Stwierdza, że zamiast 13. emerytury powinno być raczej zwolnienie niższych emerytur od podatku. O systemie emerytalnym mówi, że:

Ten system przy braku zastępowalności pokoleń nie będzie się bilansował. Trzeba rozmawiać o emeryturze obywatelskiej.

Tłumaczy również, dlaczego PSL sceptycznie patrzy nad planem budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Odczuwa, że Polski może nie stać na budowę tego projektu. Zaznacza, że tak jak budowa infrastruktury jest świetnym pomysłem, tak to, czy megalotnisko będzie opłacalne dopiero przyszłość pokaże.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Woyciechowski: Praca byłych esbeków w sektorze finansowym jest zagrożeniem dla państwa [VIDEO]

Piotr Woyciechowski opowiada o prezesie zarządu Nest Bank S.A. Marku Kulczyckim, który w czasach Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej był oficerem Służb Bezpieczeństwa.

 

Napisałem materiał ekspercki na podstawie moich badań. Byłem zainspirowany sygnalistą, który buntował się przeciwko temu, żeby funkcjonariusze SB dalej funkcjonowali na rynku – mówi gość „Poranka WNET”.

Problem tkwi w przenikaniu dawnych ludzi SB, czy też bezpieki wojskowej w różnych obszarach gospodarki. Przypadek majora Marka Kulczyckiego, który jest obecnie prezesem zarządu Nest Bank S.A. to przyczyna dobrze zakonspirowanych oficerów dawnej bezpieki w strukturach obecnych podmiotów rynku finansowego.

Według ustaleń naszego gościa Kulczycki zataił informację o byciu oficerem w Służbie Bezpieczeństwa. Wszystkie akta zachowały się do tej pory i są dostępne w Instytucie Pamięci Narodowej.

Jak zaznacza: Instytucje, które nadzorują rynek finansowy, powinny blokować byłym esbekom możliwość wykonywania zawodu w finansjerze. Woyciechowski próbował podjąć debatę na ten temat. Instytucje publiczne nie chciały odpowiedzieć na pytanie, czy rzeczywiście trzeba dostrzegać ten obszar. Podkreśla, że praca byłych esbeków w sektorze finansowym jest nie tylko zagrożeniem dla indywidualnych klientów, ale nade wszystko dla państwa.

Komisja Nadzoru Finansowego nie tylko ma uprawnienia do tego, aby nie zgodzić się na kandydaturę osób, takich jak Marek Kulczycki. Ma on prawo do powzięcia wiadomości, które uwiarygodnią, że ktoś utracił prawo do wykonywania obowiązków powierzonych przez bank – dodaje.

M.N.