Waszczykowski: Problem emigrantów zostanie rozwiązany, kiedy zakończone zostaną konflikty w Syrii i w Libii

Witold Waszczykowski o tym, jak UE powinna rozwiązać problem migrantów z Południa, powodach dla których Turcja nie ustąpi w sprawie Syrii i o zaangażowaniu Rosji w regionalnych konfliktach.

Witold Waszczykowski  podkreśla, że Unia Europejska powinna rozwiązać problemy wewnętrzne Syrii. Rozwiązywałoby to problem migrantów z Syrii, dla których Turcja, otworzyła swoje granice. Do Europy więc ruszyła fala migrantów. Znajdują się na granicy z Grecją do której przybyli w akcie solidarności europejscy politycy. Tymczasem jak zaznacza europoseł Komisja Europejska powinna zwalczać problem migracji u źródeł, a tymczasem:

Unia Europejska nie rozwiązuje konfliktu ukraińsko-rosyjskiego, który niedawno eskalował. Nie widać postępu w rozwiązywaniu konfliktu libijskiego […] konfliktu syryjskiego.

Waszczykowski mówi o potrzebie porozumienia UE z Turcją. Ta pierwsza przekazała tej drugiej pieniądze. Nie trafią one jednak wprost do tureckiego budżetu, ale muszą zostać przeznaczone na uzgodniony cel.

Turcy nie ustąpią, bo chodzi im o kwestię kurdyjską. Kurdowie to duży naród, który żyje w czterech państwach […] Turcy boją się, że Kurdowie syryjscy stworzą jakąś niepodległą enklawę.

Ankarę, jak mówi były szef MSZ należy wesprzeć jako sojusznika z NATO i państwo stowarzyszone z Unią, które czeka w kolejce by do niej wstąpić. Przypomina, że musiała ona się do niedawna mierzyć z problemem Państwa Islamskiego w sąsiednim Iraku. Nasz gość mówi także o działaniach Rosji, która prowadzi wojnę hybrydową z Ukrainą, popiera syryjski rząd, a w Libii wspiera gen. Haftara wbrew popieranemu przez Zachód rządowi w Trypolisie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

 

Turcja szantażuje NATO zablokowaniem wsparcia dla Polski i krajów bałtyckich

Groźby Ankary wynikają z braku uznania przez NATO kurdyjskich bojówkarzy za terrorystów. Przedstawiciele Paktu twierdzą, że bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO nie jest zagrożone.

Polskie media, powołując się na agencję Reuters,  poinformowały wczoraj o ultimatum przedstawionym przez Turcję pozostałym członkom Paktu Północnoatlantyckiego. Ankara żąda, by NATO uznało kurdyjską milicję walczącą na północy Syrii za organizację terrorystyczną.  W przeciwnym razie grozi niepodpisaniem opracowanego przez Sojusz planu militarnego, gwarantującemu ochronę Polsce i państwom bałtyckim. Dyplomaci surowo krytykują postawę Turcji; jeden z nich powiedział dla Reutera:

Oni (Turcy) biorą zakładników z Europy Wschodniej, blokując zatwierdzenie planu militarnego, dopóki nie zostaną uznane ustępstwa.

Rzeczniczka Paktu Północnoatlantyckiego Oana Lungescu studzi niepokój Europy Wschodniej wywołany tureckim szantażem:

NATO ma plany obrony wszystkich sojuszników. Zaangażowanie NATO w ochronę i bezpieczeństwo wszystkich członków jest niezachwiane.

Tureckie ultimatum zakłóca przygotowania do grudniowego szczytu NATO w Londynie podczas którego miano świętować 70-lecie Paktu.  Istnieje jednak szansa na kompromis, ponieważ Turcja nie może ryzykować utraty wsparcia Sojuszu w obliczu wielostronnego konfliktu na pograniczu turecko-syryjskim.

A.W.K

 

Dokąd zaprowadzi Turcję odnowienie nacjonalistycznej narracji w połączeniu z imperialnymi marzeniami jej przywódców?

W interesie Polski jest, by Turcja była strażnikiem pokoju ramach NATO, a nie nowym czynnikiem niestabilności w regionie ważnym także dla nas z uwagi na dywersyfikację dostaw surowców energetycznych.

Mariusz Patey

Nie chcę bronić postawy Donalda Trumpa wobec Kurdów syryjskich, ale trzeba w jego krytyce stosować umiar. „Sojusz kurdyjsko-amerykański” był wymierzony w ISIS, które zagrażało tak Kurdom (przypomnijmy sobie oblężenie Kobane), jak i obywatelom amerykańskim. Nie był zaś skierowany przeciw innym wrogom Kurdów – Turcji czy na przykład opozycji złożonej z syryjskich antyasadowskich „państwowców”. Tak samo Kurdowie nie zamierzali angażować się we wspieranie USA na przykład w Afganistanie. Kurdowie z Rożawy także nie palili się, by brać udział w jakiejś antyasadowskiej koalicji; wręcz przeciwnie, często wspierali Bagdad. (…)

Podejmując decyzję o ataku na Kurdów, Erdogan popełnia moim zdaniem błąd. Zapomniał, że w latach 70. ub. wieku Kurdowie o lewicowych poglądach byli narzędziem Basistów, a także służb ZSRS w działaniach właśnie przeciwko Turcji. Pod kuratelą amerykańską stanowili oni mniejsze zagrożenie dla Turcji niż wzięci z powrotem pod kontrolę Asada i jego sojuszników. A że zostaną przejęci – łatwo przewidzieć. Ktoś na pewno poda rękę Kurdom walczącym z tureckim najeźdźcą i to będzie ręka Asada. (…)

Turcja zapomniała, że polityka zdestabilizowania jej była niezmienną doktryną rosyjską od cara Piotra I. Gesty Putina wobec Ankary służą tylko rozszczelnieniu NATO. Turcja nie zbuduje swojej pozycji na imitacji działań Rosji, co najwyżej posłuży jako instrument silniejszemu graczowi.

Tak było w przypadku wsparcia separatyzmu abchaskiego czy poparciu tzw. aspiracji narodowych Gagauzów w Mołdawii. Pieniądze tureckie posłużyły Rosji do zwiększenia swojego stanu posiadania. Co tam zbudowała Turcja? Nic.

Po objęciu rządów przez Erdogana obudziły się pewne nadzieje na deeskalację konfliktu turecko-kurdyjskiego związane ze zmianą kemalistycznej doktryny z „jeden naród, jedno państwo” na bardziej empatyczne podejście do kwestii mniejszości. Wydawało się, że zmiana jego polityki wobec Kurdów będzie trwała. Pozwolono na pewną autonomię kulturalną, zgodzono się na rozwój oświaty kurdyjskiej. Niestety to już przeszłość. Dokąd zaprowadzi Turcję odnowienie nacjonalistycznej narracji w połączeniu z imperialnymi marzeniami jej przywódców, z nowymi przyjaciółmi w tle?

Jedno jest pewne: w interesie Polski jest, by Turcja była strażnikiem pokoju, sojusznikiem w ramach NATO, a nie nowym czynnikiem niestabilności w regionie ważnym także dla nas ze względu na jego rolę w polityce dywersyfikacji dostaw surowców energetycznych.

Cały artykuł Mariusza Pateya pt. „Komentarz do wycofania wojsk amerykańskich z Rożawy” można przeczytać na s. 10 listopadowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 65/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Następny numer naszej Gazety Niecodziennej znajdzie się w sprzedaży 19 grudnia.

Artykuł Mariusza Pateya pt. „Komentarz do wycofania wojsk amerykańskich z Rożawy” na s. 10 listopadowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 65/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego