Grzegorz Polak: W powstaniu brakowało środków na uśmierzenie bólu i czasami jedynym środkiem była ręka kapelana

Przeczytaj inspirującą powstańczą historię Kapelana Stefana Wyszyńskiego, którego postępowanie świadczyło w pełni o oddaniu posłudze duszpasterskiej. Pomagał on każdemu, w nikim nie widział wroga.

Grzegorz Polak opowiada powstańczą historię księdza kapelana z podwarszawskich lasek — Stefana Wyszyńskiego. Wprawdzie nie brał on bezpośredniego udziału w walkach, jednak zaangażowany był w powstanie, pełniąc posługę kapelana AK okręgu Żoliborz-Kampinos. Nosił pseudonim Radwan III i jednocześnie był kapelanem szpitala powstańczego w Laskach:

Tutaj zapisał piękną kartę, jako ktoś, kto nie tylko przygotowywał ciężko rannych żołnierzy na śmierć, ale był obecny przy operacjach, które przeprowadzane były w warunkach bardzo prymitywnych. Brakowało środków na uśmierzenie bólu i czasami jedynym środkiem była ręka kapelana, który trzymał żołnierza poddawanego amputacji.

Wracając do swoich wspomnień z okresu działań szpitala powstańczego w Laskach, Kardynał Stefan Wyszyński mówił o przygotowywaniu młodych, czasem 16-letnich żołnierzy na śmierć:

Mimo ogromnych chęci nie był w stanie on pogrzebać wszystkich zmarłych, gdyż nikt inny w tym czasie nie zawracał sobie głowy, gdyż ciągle dochodzili kolejni ranni i zabici.

Jak dodaje gość „Poranka WNET”, ksiądz Stefan Wyszyński był w pełni oddany swojej posłudze duszpasterskiej, nie odmawiając pomocy nawet Niemcom, Ukraińcom czy Węgrom:

Tutaj dla niego jedynym kryterium była potrzeba duchowa człowieka, a nie patrzenie czy to, że to jest wróg. On zresztą w nikim nie widział wroga.

Paweł Bobołowicz: Gdyby nie rodzina pani Lucyny Kawałko, Kościół Świętego Michała Archanioła przestałby istnieć

Po 1944 r. Kościół w Kamieńcu Koszyrskim został rozgrabiony i przekształcony w całkowicie inny obiekt. Wtedy na tych terenach przestało bić polskie serce.

Paweł Bobołowicz w ramach Ukraińskiego Zwiadu WNET wizytuje dziś w Kamieniu Koszyrskim, w którym znajduje się wybudowany w XVII wieku przez Adama Aleksandra Sanguszkę kościół i klasztor dominikanów:

Co ciekawe ojciec Adama – Grzegorz Sanguszko, był wielkim orędownikiem prawosławia i na tym terenie fundował cerkwie prawosławne

Historia budynków była mocno zawiła, najpierw Moskalski zaborca zlikwidował klasztor, a później kościół jeszcze długo służył długo wiernym. W 1944 roku przez wydarzenia, które na tych terenach spowodowały, że przestało bić polskie serce, kościół w Kamieniu Koszyrskim przestał pełnić swoją funkcję. Kościół Świętego Michała Archanioła został zmieniony na całkowicie inny obiekt:

Dzisiaj dobrym aniołem tej świątyni jest pani  Lucyna Kawałko

Pani Lucyna wspomina czasy, kiedy Kościół został rozgrabiony, a następie przerobiony na cukiernię i piekarnię:

Pieczono tam chleb, a później go sprzedawano.

Przez około 2,5 roku Msze Święte odbywały się w domu pani Lucyny. Później, po 1993 r. zdecydowano, że obok starej świątyni zostanie wybudowany nowy Kościół. Odbudowano również dawną kaplicę:

To zasługa pani Lucyny i jej męża.

Niestety, jak dodaje Paweł Bobołowicz, dziś nowy kościół wciąż pozostaje pusty. Na Mszy Świętej nigdy nie ma zbyt wielu wiernych. Jeżeli chodzi o stary kościół, został on oddany w ręce regionalnego muzeum:

Dziś jest szansa, że będzie to obiekt muzealny, do którego powróci wiele przedmiotów. Dziś jest szansa,że ten piękny obiekt przetrwa, ale w postaci zmienionej. Miejmy nadzieje, że uda cię przywrócić choć część jego dawnego blasku.

Paweł Bobołowicz przyznaje, że te tereny są dla niego bardzo ważne, gdyż stąd pochodzi jego rodzina. W tym kościele chrzczony był jego ojciec:

Gdy patrze na te miejsca, myślę też o historii rodzinnej.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K./M.K.

Ks. prof. Dariusz Oko: Genderyzm – musimy obronić się przed tym neobolszewizmem z Brukseli

Dziś, gdy ktoś skrytykuje genderyzm, zarzuca mu się, że jest chuliganem, faszystą i nazistą. To właśnie jest metoda komunistów.

Ksiądz prof. Dariusz Oko wypowiada się na temat przejawów agresji wobec uczestników marszu równości w Białymstoku. Jak podkreśla, Kościół zajął już jasne stanowisko przeciwko przemocy:

Kościół oczywiście potępia wszystkie akty chuligaństwa.

Musimy jednak pamiętać, że wszystkie akcje organizowane przez genderystów to pewnego rodzaju prowokacja. Sam Janusz Palikot zachęca do uczestnictwa w marszach, a nawet namawia do stania się ofiarą przemocy.

Profesor Oko studiuje „genderyzm” od 15 lat. Jak sam zaznacza, dostrzega wiele podobieństw w tej ideologii do ideologii komunizmu. Co więcej, ci sami ludzie, którzy organizowali pochody 1-majowe, organizują marsze równości  i są ich  wielkimi zwolennikami.

Chodzi o to, by sprowokować chuligańskie zachowanie, a potem zarzucić, że każdy, kto powie słowo przeciwko genderyzmowi, to faszysta i nazista.

W podobny sposób działali właśnie bolszewicy w Polsce. Tym, którzy krytykowali komunizm, zarzucali, że są hitlerowcami i skazywali ich na śmierć.

Genderyści chcą w ten sposób uniemożliwić mówienie prawdy o tym czym jest „homoideologia”.

W dzisiejszych czasach, szczególnie młodzi ludzie ulegają wpływom tych środowisk. Często wynika to z braku doświadczenia życiowego młodzieży.

Młodzi ludzie są bardziej podatni na malipulacje.

Jak zaznacza ksiądz, w czasie, gdy Europa Zachodnia popełnia „zbiorowe samobójstwo”, Europa Wschodnia, a szczególnie Polska ma duże szanse, by obronić się przed tą ideologią.

Jeśli udało się obronić przed bolszewizmem z Moskwy, tak też możemy obronić się przed neobolszewizmem z Brukseli. Bóg i Maryja są po naszej stronie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Burmistrz M. Mazur: „W Baranowie Sandomierskim nie brakuje pracy, brakuje za to rąk, które by tę pracę wykonały” [WIDEO]

Marek Mazur – burmistrz Baranowa Sandomierskiego wprowadza nas w wiek XVII i złote lata miasta, a także przybliża nam obecną sytuację miejsca.

 

W Baranowie Sandomierskim żyje 12 tyś. mieszkańców, a historia miasta sięga 1350 roku, kiedy to Kazimierz Wielki nadał mu prawa miejskie – mówi Marek Mazur.

Jak stwierdza nasz rozmówca, pomimo burzliwej historii, dziś Baranów Sandomierski jest spokojnym miejscem, w którym nie brakuje pracy, brakuje za to rąk, które by tę pracę wykonały. Gospodarka gminy stoi na trzech filarach – turystyka i zamek w Baranowie Sandomierskim, SPA oraz fabryka nici przędzalniczych.

Złotym okresem miasta był okres panowania Leszczyńskich. który przypadł na wiek XVII, kiedy trwały prace nad przebudowywaniem zamku. W tym czasie działały również manufaktury, włókiennictwo i prowadzony był handel zbożem. Z tego okresu pochodzi także mało doceniany, za to bardzo ciekawy i wartościowy obiekt, czyli kościół ścięcia św. Jana Chrzciciela.

Marek Mazur, jako burmistrz miasta przyczynił się do wybudowania hali sportowej, a także zmodernizowania domu kultury. Budżet gminy w 2015 roku przedstawiał się na ok. 40 mln, aktualnie w budżecie możemy zobaczyć kwotę 70-80 mln. Głównym udziałem inwestycji, są inwestycje kanalizacyjne, które realizowane są od zeszłego roku.

Jeśli chcecie państwo się zrelaksować, odprężyć i odpocząc to serdecznie zapraszam do Baranowa Sandomierskiego – mówi burmistrz miasta.

 

M.N.

Interesująca historia buntu Radziwiłłów i kulisy ich sporu ze Stolicą Apostolską

Radziwiłowie byli na tyle mocni, że mogli przeciwstawić się Stolicy Apostolskiej  – o historii kośioła pw. Narodzenia Najświętszej Maryji Panny.

 

 

Gościem „Poranka WNET” jest proboszcz parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryji Panny w Białej Podlaskiej – ks. Marian Daniluk. Opowiada on o historii kościoła, który został wybudowany dla unitów, a właściwie dla relikwii świętego Jozafata męczennika,  który zginął w Witebsku w 1623 roku.  Radziwił wziął ciało męczennika do siebie i przetrzymywał je w swojej kaplicy, woził je również na wojenki. Z tego względu powstał spór między nim a Stolicą Apostolską. Odbył się proces, gdzie doszło do ugody, a jej następstwem było wybudowanie świątyni w Białej Podlaskiej.

Świątynia była ostoją do 1875 roku, kiedy wypędzono bazylianów — zakon wschodni. Następnie kościół przejęli prawosławni i tak było do I wojny światowej. Wojska austriackie, które przemieszczały się tutaj mające unickiego kapelana, który wiedział o relikwiach zniesionych do podziemi, uroczyście przewiózł je do Wiednia. Odbyła się wielka procesja.

Relikwie świętego Josafata który oddał życie za jedność,  jedynego świętego, nie papieża, znajdują się w bazylice św. Piotra w Rzymie.

Proces kanonizacji św. Jozafata został przeprowadzony już kilkadziesiąt lat po jego śmierci. Jego ciało po 3 miesiącach po zgodzie było nienaruszone, a za jego pośrednictwem działo się wiele cudów.

M.N.

 

Pospieszalski o dokumencie Sekielskich: W Polsce mamy 30 tys. księży, ile przypadków pokazanych jest w filmie? [VIDEO]

W audycji „Jesteśmy razem” spotkaliśmy się z Marcinem i Lidią Pospieszalskimi. To bodaj najsławniejsza polska rodzina, która jest tak mocno związana z polską i chrześcijańską tradycją naszego narodu.

Całe nagranie z muzyką:

On udzielił nam wywiadu, a Ona ozdobiła go piosenkami nieporównywalnymi z żadnymi innymi.

Marcin Pospieszalski to basista, multiinstrumentalista, kompozytor, aranżer. Współpracował między innymi z zespołami: Armia, Tie Break, Young Power, SBB, Soyka Yanina & Kompania, 2Tm2,3, Deus Meus, Arka Noego, Lidią Pospieszalską, New Life’ m. Muzycy, z którymi grał to plejada znanych nazwisk m.in. najwybitniejsi polscy jazzmani: Michał Urbaniak, Tomasz Stańko, a także amerykańskie sławy jazzu (Lenny White, Randy Brecker, Jim Beard, Alphonso Muzon, gitarzyści: Hiram Bullock i Frank Gambale – z tym ostatnim nagrał płytę „Absolutely live”). Ma w dorobku dziesiątki płyt nagranych w roli basisty, aranżera i producenta muzycznego. Był producentem płyt takich wykonawców, jak Anna Maria Jopek, Raz, Dwa, Trzy, Mieczysław Szcześniak. Laureat czterech „Fryderyków” w kategorii „producent muzyczny”. Autor muzyki do wielu filmów m.in. „Demony wojny wg Goi”, „Prawo ojca” (za te dwa filmy nominowany do nagrody Polskie Orły), „Historia Kowalskich”. Interesuje się polską muzyką źródłową. Trzykrotnie przewodniczył jury konkursu Polskiego Radia „Nowa Tradycja”.

Lidia Pospieszalska – kompozytorka, wokalistka, absolwentka Akademii Muzycznej Wydziału Jazzowego na kierunku wokalnym i geografii na Uniwersytecie w Poznaniu. W roku 2006 nagrała swoją pierwszą solową płytę „Inaije”, z której pochodził tytułowy przebój z tekstem Wojciecha Waglewskiego, który dotarł do pierwszego miejsca Listy Przebojów „Trójki”. Pierwszy nakład albumu został wyprzedany w sieci Empik w przeciągu tygodnia od daty premiery. Od tego czasu Lidia Pospieszalska regularnie koncertuje wraz ze swoim zespołem, jednocześnie użyczając swego głosu lub komponując w projektach tak różnych stylistycznie artystów jak Zakopower, Deus Meus, Maleo Reggae Rockers, Tie Break czy Janusz Yanina Iwański. W 2017 roku wydała kolejny album „Podróże na chmurze”.

Zapraszamy do wysłuchania audycji „Jesteśmy razem”!

Kania: Grzegorz Schetyna obiecywał, że jeśli jego formacja przegra wybory, to zrezygnuje z kierowania partią

Dorota Kania o niedzielnym sukcesie Prawa i Sprawiedliwości, a także złej kondycji Koalicji Obywatelskiej, który w jej mniemaniu może się rozpaść do jesiennych wyborów parlamentarnych.

Gość Poranka WNET przypomniała, że CBOS ze swoimi wynikami badań opinii publicznej okazał się być najbliżej ostatecznego wyniku, zarówno jak chodzi o poparcie dla poszczególnych partii, jak i w kontekście rekordowej frekwencji. Dorota Kania przypomniała, że ten ostatni, najwierniej oddający ostateczny wynik był mocno krytykowany przez Gazetę Wyborczą jako nierzetelny oraz „tworzony na Nowogrodzkiej i w TVP”:

To widać po dzisiejszym Newsweeku. Przestrzelili mówiąc kolokwialnie.

Kania, starając się także wyjaśnić tak wysokie poparcie, jak i frekwencje odwołuje się do filmu „Tylko nie mów nikomu”, który zamiast zaszkodzić, mógł pomóc PiS-owi:

Film Sekielskiego paradoksalnie pomógł PiS-owi, ponieważ elektorat kościelny, ludzie wierzący byli źli na ten film. przekłamany, nie do końca prawdziwy, został odebrany jako frontalny atak na kościół. Drugą sprawą była powódź i fatalne zachowanie Grzegorza Schetyny w połączeniu z gigantyczną pracą Prawa i Sprawiedliwości. Ci politycy byli ze swoimi wyborcami, byli w swoich okręgach.

Gość Poranka WNET odniosła się również do przekłamań i manipulacji, które jej zdaniem zawiera film Tomasza Sekielskiego:

Przejrzałam dokładnie postaci księży, które pojawiły się w tym filmie i tam nastąpiły przekłamania. Jako księża przedstawiani byli księża, którzy od dawna księżmi nie są. Po drugie, czterech z nich było tajnymi współpracownikami, o czym Sekielski nie wspomniał. Na dodatek jeden z nich miał wpisane w aktach SB swoje homoseksualne skłonności, przez co był pozyskany.

Dorota Kania odniosła się także do tego, co z Koalicją Europejską będzie działo się w najbliższym czasie:

Grzegorz Schetyna obiecywał, że jeśli jego formacja przegra wybory, to zrezygnuje z kierowania partią. Wychodzi na to, że nie poczuwa się do odpowiedzialności i wygląda na to, że nie zamierza dotrzymywać słowa. Platforma Obywatelska i PSL są w bardzo złej sytuacji i nie zdziwiłabym się, gdyby Koalicja Europejska rozpadła sie do wyborów.

Lisicki: Gdyby Konfederacja tak mocno nie informowała o ustawie 447, ta sprawa publicznie by nie zaistniała [VIDEO]

Paweł Lisicki ocenia kampanie wyborcze polskich partii. Oznajmia, że walka polityczna zamieniła się wojnę kulturową.

Lisicki przewiduje, że przed wyborami parlamentarnymi opozycja, która jest wspomagana przez lewicowo-liberalne, zachodnie środowiska, nadal będzie uderzać w Kościół katolicki:

Wystarczy dokonać analizy społecznej socjologicznej wyborców i można łatwo zauważyć, że wyborcy chodzący do kościoła głosują na PiS […] w związku z tym w celu podcięcia społecznego poparcia trzeba uderzyć w źródło, a źródłem jest w sposób oczywisty kościół.

Zdaniem redaktora naczelnego zachodnia lewica pragnie zmienić obraz Polski i przybliżyć nasz kraj do postępowych społeczeństw „nowoczesnych” państw. Nie dziwi się, że opozycja do walki z PiS sięgnęła po tę ideologiczną broń. Albowiem opozycja nie posiada żadnych pomysłów reformy społeczno-gospodarczych.

Następnie mówi, że ekstrawagancka Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy świetnie sobie poradziła podczas tej kampanii:

Uważam, że ta kampania na razie jest dużym sukcesem Konfederacji, bo przecież z bytu zrzeszającego powiedzmy sobie osoby wyjątkowo ekstrawaganckie, kiedy wydawało się, że nie ma możliwości, żeby taki byt przetrwał, Konfederacja dotrwała do końca i sondaże pokazują, że ma szansę i to całkiem realne na przekroczenie progu 5%.

Lisicki cieszy się, że Konfederacja nawoływała o ustawie 447, gdyż żadna inna formacja nie podnosiła głosu w tej sprawie. Po tym, jak członkowie nowego prawicowego bytu mówili o niebezpieczeństwie dla Polski, jakie nosi ze sobą amerykański akt prawny, to w końcu partia rządząca zaczęła formułować zdanie na jego temat. „PiS tutaj zaspał” – oznajmia Lisicki:

Gdyby Konfederacja tak mocno nie informowała o ustawie 447, ta sprawa publicznie by nie zaistniała i dopiero zgłoszenie tego przez Konfederację również wywołało reakcje Prawa i Sprawiedliwości, wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego i innych znaczących polityków PiS-u.

Posłuchaj całej wypowiedzi już teraz!


K.T. / A.M.K.

Przeczytaj więcej na temat urodzinowego Jarmarku WNET -> www.facebook.com/events/2400756686622325

Semka:„Tylko nie mów nikomu” może podzielić społeczeństwo zamiast skłonić do rozmyślań nad problemem przemocy seksualnej

Piotr Semka mówi o wykorzystywaniu przypadków przemocy seksualnej w trwającej kampanii wyborczej do europarlamentu oraz wskazuje na problemy Kościoła w sprawie przemocy seksualnej.

W mediach społecznościowych zawrzało po premierze filmu „Tylko nie mów nikomu”.  Nowo wydana produkcja  pokazała istnienie problemu popełniania przestępstw seksualnych przez duchownych, jednak nie można powiedzieć, że skłonił do zdrowej debaty na ten temat.

Reżyser powinien mieć świadomość, że ten temat stanie się przewodnim w trwającej kampanii wyborczej.

Politycy obozu rządzącego zaczęli mówić o pedofilii, a konkretniej o swoich dotychczasowych działaniach w celu jej zwalczania oraz kontynuacji tych starań. Z drugiej strony opozycja parlamentarna, jak i ta niemająca swoich przedstawicieli we władzach państwowych, atakuje osoby związane z Kościołem oraz te, które nie wypowiadają się w sposób jednoznacznie pozytywny o filmie Tomasza Sekielskiego. Przesunięcie premiery na czas po wyborach do Parlamentu Europejskiego, mogłoby umożliwić dyskusję nad problemem w znacznie spokojniejszej atmosferze, nieprzesiąkniętej walką o każdy głos, w której wszystkie chwyty są dozwolone.

Nasz rozmówca twierdzi, że problemem kościoła jest nieudostępnianie informacji o stanie i wyniku postępowania. Dostępu do takich wiadomości pozbawione są nawet ofiary przemocy seksualnej. Ta praktyka to przykład złej tradycji.

Nie widać systemu, który by monitorował co się dzieje z osobą, która odbyła karę i nie została usunięta ze stanu kapłańskiego.

Zdarza się, że duchowni nominalnie podlegający jednemu biskupowi zaczynają pełnić posługę w zupełnie innym miejscu, a mechanizmy kontroli, którymi powinni być objęci ciężko zaobserwować. Często kontakt ofiary z osobami odpowiedzialnymi za prowadzenie jej sprawy kończy się po złożeniu skargi. Wydaje się, że nie powinno tak być, gdy tragedia zwykłego człowieka przetnie się ze światem kościelnym.

DB

 

 

Ks. prof. Bortkiewicz: Walka z pedofilą jest bezwzględnie potrzebna

„Problemem nie jest brak przepisów, tylko problemem jest brak konsekwencji”.

Ks. prof. Paweł Bartkiewicz komentuje w Poranku WNET głośny dokument braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”.

„Zasadniczy przekaz tego filmu, to stanięcie przy stronie ofiar; walka z pedofilią. (…) Jeżeli ten film służy demaskacji zjawiska pedofilii i walki z nią, to cały sercem podpisuje się pod nim i dziękuje panu Sekielskiemu. Ale pojawiają się we mnie liczne wątpliwości nie tylko związane z przekazem, ale także z formą tego przekazu”.

Duchowny zwraca uwagę na zestawianie w filmie informacji o czynach pedofilskich z obrazami świętych miejsc i obrazów, które może nasuwać odbiorcy skojarzenie sprawowanej przez Kościół liturgii z pedofilią. Podkreśla przy tym, że Kościół w swych normach radykalnie sprzeciwia się pedofilii i potępia „używanie człowieka w przestrzeni seksualnej”. Odnosząc się do filmu, wyraża wątpliwości wobec jego zgodności z zasadami dokumentu, np. w scenie poszukiwania przez bohaterów kard. Dziwisza. Tą ostatnią określa jako „porażającą naiwnością” i wyreżyserowaną.

W kontekście cierpień ofiar wykorzystywania seksualnego ksiądz profesor odnosi się do problemu edukacji seksualnej i nadużyć, które mogą się z nią wiązać.

„W podobny sposób jak ubolewamy nad losem 12 latka gwałconego na plebanii (…) przez osobę duchowną, tak samo możemy wyrażać swój radykalny sprzeciw (…) i oburzenie w stosunku do dziecka sześcioletniego, ośmioletniego, które poddawane jest np. przymusowej masturbacji przez seksedukatora w ramach zajęć z edukacji seksualnej w przedszkolu czy szkole. To jest ten sam proceder. To jest ta sama krzywda”

Posłuchaj całej audycji już teraz!

A.P.