Ks. Dalak: Św. JP II powiedział, że UE potrzebuje Polski chrześcijańskiej. Jednak dziś nie oferujemy jej tych wartości

– Św. Jan Paweł II powiedział kiedyś, że UE potrzebuje Polski chrześcijańskiej. Jednak to nie Polska oferuje te wartości Europie, lecz bierze z Zachodu to, co najgorsze – mówi ks. Jerzy Dalak.

 


Ksiądz Jerzy Dalak, proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Tucznie, opowiada o stanie wiary Polaków. Zaczyna od diagnozy zaangażowania w praktyki religijne mieszkańców miasta, w którym posługuje.

Z tych moich czterech lat pobytu tu w parafii i w ogóle w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej muszę powiedzieć, że nasze ziemie zachodnie, jeśli chodzi o praktykowanie takie niedzielne, są bardzo ubogie. W niedzielę niecałe 20% mieszkańców Tuczna przychodzi na mszę świętą, chociaż na co dzień w spotkaniach różnych wiele osób się deklaruje jako wierząca.

Gość Poranka ubolewa również nad faktem, że Polacy jako naród chrześcijański nie promują wartości religijnych wśród innych państwa Europy.

Jak wchodziliśmy do Unii Europejskiej, czy mieliśmy wejść do Unii Europejskiej, pamiętam mszę świętą (…), transmisję z Watykanu i oczekiwania na słowa Jana Pawła II. On powiedział wtedy, że Europa potrzebuje Polski chrześcijańskiej (…), ale potem przekaz w mediach był, że Europa potrzebuje Polski, już odcięli chrześcijańskiej. Efekt jest dzisiaj rzeczywiście taki, że to nie my coś Europie możemy zaoferować jako naród chrześcijański (…), ale bierzemy z Zachodu to, co najgorsze, wydaje mi się.

Ksiądz Dalak odnosi się także do Marszy Równości, które w tym roku odbyły się m.in. w Płocku, Warszawie i Białymstoku.

Na początku Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i niewiastę, i nie można inaczej na to popatrzeć (…). Wprowadzamy jako ludzie straszny zamęt w to, co Pan Bóg dla nas uczynił, i dla naszego dobra i szczęścia.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Ks. prof. Dariusz Oko: Genderyzm – musimy obronić się przed tym neobolszewizmem z Brukseli

Dziś, gdy ktoś skrytykuje genderyzm, zarzuca mu się, że jest chuliganem, faszystą i nazistą. To właśnie jest metoda komunistów.

Ksiądz prof. Dariusz Oko wypowiada się na temat przejawów agresji wobec uczestników marszu równości w Białymstoku. Jak podkreśla, Kościół zajął już jasne stanowisko przeciwko przemocy:

Kościół oczywiście potępia wszystkie akty chuligaństwa.

Musimy jednak pamiętać, że wszystkie akcje organizowane przez genderystów to pewnego rodzaju prowokacja. Sam Janusz Palikot zachęca do uczestnictwa w marszach, a nawet namawia do stania się ofiarą przemocy.

Profesor Oko studiuje „genderyzm” od 15 lat. Jak sam zaznacza, dostrzega wiele podobieństw w tej ideologii do ideologii komunizmu. Co więcej, ci sami ludzie, którzy organizowali pochody 1-majowe, organizują marsze równości  i są ich  wielkimi zwolennikami.

Chodzi o to, by sprowokować chuligańskie zachowanie, a potem zarzucić, że każdy, kto powie słowo przeciwko genderyzmowi, to faszysta i nazista.

W podobny sposób działali właśnie bolszewicy w Polsce. Tym, którzy krytykowali komunizm, zarzucali, że są hitlerowcami i skazywali ich na śmierć.

Genderyści chcą w ten sposób uniemożliwić mówienie prawdy o tym czym jest „homoideologia”.

W dzisiejszych czasach, szczególnie młodzi ludzie ulegają wpływom tych środowisk. Często wynika to z braku doświadczenia życiowego młodzieży.

Młodzi ludzie są bardziej podatni na malipulacje.

Jak zaznacza ksiądz, w czasie, gdy Europa Zachodnia popełnia „zbiorowe samobójstwo”, Europa Wschodnia, a szczególnie Polska ma duże szanse, by obronić się przed tą ideologią.

Jeśli udało się obronić przed bolszewizmem z Moskwy, tak też możemy obronić się przed neobolszewizmem z Brukseli. Bóg i Maryja są po naszej stronie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.