Prof. Witakowski: Film Ewy Stankiewicz „Stan Zagrożenia” nie został zatrzymany z powodów merytorycznych

W dzisiejszym „Poranku WNET” gościł prof. Piotr Witakowski, który mówił m.in. o dotychczasowych działaniach podkomisji smoleńskiej oraz kolejnym zatrzymaniu emisji dokumentu Ewy Stankiewicz.


W najnowszym „Poranku WNET” Prof. Piotr Witakowski komentuje działania tzw. podkomisji smoleńskiej. Ekspert wspomina m.in, że naukowcy pod jej auspicjami zorganizowali szereg konferencji, podczas których dyskutowano o przebiegu tej tragedii. Opracowano raport wyczerpująco opisujący ten przebieg:

Osobiście jestem przekonany, że przed lądowaniem doszło do więcej niż dwóch wybuchów – zaznacza na antenie Radia WNET.

Jak podkreśla rozmówca Magdaleny Uchaniuk, bezpośrednie przyczyny tych eksplozji nie są znane, a ich dokładne zbadanie umożliwiałaby to analiza szczątków Tu-154M.

Muszę powiedzieć, że jeżeli chodzi o badania to jak przy każdej katastrofie, powinny być one złożone z trzech etapów: ustalenia przebiegu katastrofy, jej przyczyn oraz ewentualnych winnych tragedii. Dwa pierwsze etapy są przestrzeniami naukowymi, zaś trzeci jest polem do działania dla prokuratury – zaznacza były członek podkomisji smoleńskiej.

Gość „Poranka WNET” analizuje również stan pracy obecnej podkomisji do badania tragedii smoleńskiej:

Obecna komisja smoleńska nie rozpoczęła swojej pracy na przysłowiowym ugorze. Był już wówczas dostępny szereg badań, odbyły się również cztery konferencje smoleńskie w latach 2012-2015. W ich ramach przedstawiono ponad 100 referatów z najróżniejszych dziedzin dot. tej katastrofy.

[related id= 141978 side=right]Ekspert komentuje także wycofanie z emisji filmu Ewy Stankiewicz „Stan zagrożenia”. Wskazuje, że polski widz powinien mieć możliwość zapoznania się z materiałem. Spotkał się on z uznaniem wielu osób zaangażowanych w badanie katastrofy smoleńskiej oraz, zdaniem prof. Witakowskiego, nie zawiera treści, które mogłyby zagrozić państwu:

To bardzo przykra sytuacja, bon sam domagałem się by ten film został wyemitowany. Przyczyny, dla których już pięciokrotnie jego emisja została powstrzymana są mało chwalebne dla tych, którzy stoją za zatrzymaniem tej emisji – mówi prof. Witakowski.

W porankowej rozmowie profesor skupia się również na recepcji produkcji Ewy Stankiewicz przez podkomisję smoleńską:

Film Ewy Stankiewicz został przedstawiony wszystkim członkom podkomisji w ubiegłym roku, którzy wypowiedzieli się o  nim z wielkim uznaniem. W filmie nie ma niczego co mogłoby przynosić ujmę poszczególnym członkom podkomisji. Nie narusza on też jakiejkolwiek tajemnicy.

Zapytany o powody braku zgody na emisję filmu w Polsce, prof. Witakowski podkreśla, że nie chodzi tu o kwestie merytoryczne:

Film ten został zatrzymany z innych powodów, nie merytorycznych. Myślę, że warto wreszcie by i polscy widzowie mogli go zobaczyć. Warto dodać, że obraz ten zjeździł już dużą liczbę festiwali filmowych i otrzymał niewiarygodną liczbę nagród – podkreśla gość „Poranka Wnet”.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!


A.K./N.N.

Jurasz: w sprawie Polaków na Białorusi rząd powinien mniej mówić, a więcej robić

Prezes Ośrodka Analiz Strategicznych wskazuje na błędy władz RP w relacjach z Mińskiem, których konsekwencje obecnie ponoszą Polacy mieszkający na Białorusi.

Witold Jurasz analizuje działania polskiej dyplomacji w obliczu represji wobec naszej mniejszości na Białorusi.

To nie powinno polegać na tym, że dużo mówimy, co trzeba zrobić, a potem niewiele robimy. Prawa naszych rodaków cierpią na skutek tego, co robi MSZ.

Prezes Ośrodka Analiz Strategicznych wskazuje, że władze RP powinny w relacjach z Mińskiem podjąć zakulisowe kroki, niejako ukrywając się za innymi państwami.

Zdaniem byłego dyplomaty władze RP nie mają obecnie możliwości, by zakończyć przetrzymywanie Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta w mińskim areszcie.

Wszystkich przedstawicieli Związku Polaków na Białorusi już dawno należalo sprowadzić do kraju i zafundować im stypendia. Teraz już tylko możemy mówić, że ich nie zostawimy.

Gość „Poranka WNET” piętnuje ponadto upamiętnienie Romualda Rajsa „Burego”, żołnierza podziemia antykomunistycznego, który kojarzony jest ze zbrodniami  ludobójstwa na tle narodowościowym. Wynoszenie go na piedestał nie ułatwi stosunków ze wschodnimi sąsiadami.

IPN zakończył śledztwo ws. „Burego”. W konkluzjach jest mowa o zbrodni ludobójstwa dokonanej z jego inspiracji.

Wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz jest zwolennikiem uczestnictwa kompanii honorowej Wojska Polskie w uroczystościach poświęconych „Buremu”.

Część polskiej prawicy doszła do wniosku, że mordy na ludności cywilnej nie mają znaczenia. Myślę że jest wielu Żołnierzy Wyklętych, którzy naprawdę zasługują na honory.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Szeliga: Co roku podążamy motocyklowym szlakiem katyńskim żeby odwiedzić groby naszych bohaterów

W najnowszym „Poranku WNET” Michał Szeliga relacjonuje, jak wyglądało rozpoczęcie sezonu motocyklowego  na Jasnej Górze, zapewniając jednocześnie, że wydarzenie nie stanowiło zagrożenia epidemicznego.

W dzisiejszym „Poranku WNET” gościem był Michał Szeliga, prezes Stowarzyszenia Międzynarodowy Rajd Katyński i organizator wydarzenia.

W niedzielę 11 kwietnia na jasnogórskie błonia na doroczną pielgrzymkę zjechało się 10 tys. motocyklistów. Pomimo kontrowersji wzbudzonych ilością uczestników wydarzenia i trwającą trzecią falą pandemii – policja i organizatorzy zapewniają, że wszystko odbyło się z zachowaniem bezpieczeństwa epidemicznego. Jak relacjonuje obecny na wydarzeniu Michał Szeliga:

W miniony XVIII rajd na Jasnej Górze motocykliści spotkali się na mszy świętej, by tym wydarzeniem rozpocząć nowy sezon motocyklowy. Cieszymy się, że mimo obiektywnie trudnych warunków wszyscy spotkaliśmy się na Jasnej Górze i pomodliliśmy się za cały kolejny sezon motocyklowy.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk zapewnia, że wydarzenie nie niosło ze sobą zagrożenia epidemicznego dzięki dobrej organizacji:

Ciężko mówić tu o organizacji. Jako stowarzyszenie zawsze zamawiamy mszę świętą za wszystkich motocyklistów i teraz, mając na uwadze stan epidemii staramy się aby wszystko odbyło się zgodnie z poszanowaniem przepisów prawa – komentuje Michał Szeliga.

W Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskich gość „Poranka WNET” mówi również o tym, jak polscy motocykliści upamiętniają na co dzień ofiary Zbrodni Katyńskiej:

Mamy na swoich kamizelkach hasło „Kocham Polskę i chcę ją kochać”. Co roku podążamy szlakiem katyńskim żeby odwiedzić groby naszych bohaterów narodowych. W ten sposób  pragniemy pogłębiać naszą wiedzę historyczną i pielęgnować pamięć po osobach, które za naszą Ojczyznę oddały to, co miały najcenniejszego.

Michał Szeliga zapowiada również zbliżającą się edycję Rajdu Katyńskiego:

Rajd Katyński w tym roku pojedzie już po raz XXI znanym szlakiem, by uczcić pamięć naszych bohaterów. Mamy nadzieję, że mimo różnych okoliczności, które mamy obecnie, uda nam się dojechać do Katynia, Charkowa czy Bykowni i skłonić głowę nad grobami naszych bohaterów.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Ozdoba: Mam wiele zastrzeżeń do działań ministra finansów. To on powinien informować o zagrożeniach Funduszu Odbudowy

Jacek Ozdoba, sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu odniósł się m.in do sprawy Sławomira Nowaka, kwestii blokowania przejęcia grupy Polska Press przez Orlen oraz o działaniach ministra finansów.

Jacek Ozdoba odniósł się do sprawy Sławomira Nowaka. Przypomnijmy, że w poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił wniosek prokuratora o przedłużenie aresztu podejrzanemu o korupcję byłemu ministrowi transportu w rządzie PO-PSL. Polityk opuścił areszt, w którym przebywał od lipca ubiegłego roku.

Skomentował także słowa Donalda Tuska, który kilka dni temu stwierdził, że Sławomir Nowak jest więźniem politycznym i próbuje się na nim wymusić zeznania.

Zaskakująca decyzja

W poniedziałek Rzecznik Praw Obywatelskich poinformował, że sąd ochrony konkurencji i konsumentów wstrzymał zgodę UOKiK na przejęcia grupy PolskaPress przez Orlen. Jak ocenił rozmówca Magdaleny Uchaniuk taka decyzja nie jest zrozumiała.

Dodał, że:

Apel do przyjaciół

Rząd zajmie się we wtorek projektem ustawy ws. ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskiej. To konieczne do uruchomienia wypłat z Funduszu Odbudowy. Sprawa podzieliła Zjednoczoną Prawicę. Solidarna Polska nadal nie chce poprzeć Funduszu.

Skrytykował także Tadeusza Kościńskiego, ministra finansów, funduszy i polityki regionalnej, za jego akceptacje wdrażania nowych parapodatków.

Zachęcamy do wysłuchania całej  rozmowy!

A.N.

Gmyz: Sławomir Nowak powinien pozostać w areszcie. Istnieje obawa, że będzie chciał uciec z kraju

Korespondent TVP w Niemczech ocenia, że decyzja o uchyleniu aresztu dla byłego ministra transportu jest kolejnym dowodem na upolitycznienie polskiego sądownictwa.


Cezary Gmyz odnosi się do decyzji sądu o uchyleniu decyzji o areszcie tymczasowym dla Sławomira Nowaka. Jak mówi:

W tej sprawie występują wszystkie przesłanki do decyzji o pozostawieniu Nowaka w areszcie.

[related id= 125460 side=right]Wyraża zdumienie słowami Donalda Tuska, który stwierdził, że były minister transportu jest więźniem politycznym. Ubolewa nad tym, że sędzia Agnieszka Domańska, należąca do surowo krytykującego rząd Zjednoczonej Prawicy stowarzyszenia „Iustitia”, nie wyłączyła się z orzekania ws. byłego prominentnego polityka PO.

Przestańmy traktować sędziów jak święte krowy. Zbyt długo dominowało przekonanie, że wyroków się nie komentuje.

Gość „Poranka WNET” obawia się, że sędzia będzie działać tak, by utrudnić prokuraturze dążenia do ponownego rozpoznania sprawy.  Uwypukla ponadto powiązania Sławomira Nowaka z tzw. układem gdańskim:

Nowak dużo wie o przestępczych działaniach innych polityków PO. Być może będzie musiał wyjechać z kraju.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Adam Abramowicz: Musimy zakończyć lockdown, ponieważ jego koszty są nie do uniesienia przez społeczeństwo

Rzecznik małych i średnich przedsiębiorstw wskazuje, że nie ma w tej chwili powodu do utrzymywania zamknięcia gospodarki, ponieważ sytuacja epidemiczna będzie się w najbliższym czasie tylko poprawiać.

Adam Abramowicz mówi o konieczności otwarcia polskiej gospodarki w reżimie sanitarnym. Jak wskazuje, coraz więcej ludzi jest odpornych na koronawirusa w związku z przechorowaniem bądź szczepieniem. Gość „Popołudnia WNET” podkreśla, że naszego państwa nie stać na dłuższy lockdown.

Na każdą polską rodzinę przypada 20 tysięcy złotych kosztu zamknięcia gospodarki. Sądzę, że większość z nich na coś takiego nie stać.

Przywołuje przykład Hiszpanii, gdzie obostrzenia funkcjonują jedynie w sferze społecznej. Rzecznik małych i średnich przedsiębiorstw postuluje utworzenie przy premierze, oprócz Rady Medycznej, także Rady Gospodarczej, która dawałaby rządowi szersze spojrzenie na konsekwencje działań antyepidemicznych.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego omawia ponadto szwedzki model z epidemią, gdzie pomimo łagodnych restrykcji odnotowano porównywalną do Polski liczbę ofiar, jednocześnie utrzymując gospodarkę w niezłej kondycji.

Polscy przedsiębiorcy po 6 miesiącach postu zarządzonego przez rząd nie są w stanie utrzymać swoich firm. Nikt o tym nie mówi, ale na tarcze antykryzysowe wydaliśmy dwa razy więcej pieniędzy, niż otrzymaliśmy od UE.

Adam Abramowicz wyraża pogląd, że kontrolowanie przez sanepid otwartych siłowni jest nadgorliwością. Jak mówi, wystawianie przedsiębiorcom mandatów spowoduje jedynie obciążenie sądów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Mirosław Pelczar: Kakao jest jednym z najcenniejszych surowców po kawie, ropie i złocie

Fontanny czekolady i pociągi, które ją wożą. Mistrz Polski Cukierników o czekoladzie: jej rodzajach, produkcji i największej w Polsce pijalni.

Mirosław Pelczar stwierdza, że o tym, czy produkt jest czekoladą decyduje zawartość masła kakaowego. Przyznaje, że polskich cukierników zaskoczyła informacja o różowej czekoladzie.

Myśleliśmy, że wszystko zostało już wymyślone.

Bazuje ona na naturalnym różowym ziarnie kakao, które rośnie na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Z tej odmiany kakaa powstaje czekolada nazywana „ruby”.

Ma przepiękny kolor różowy. Tam nie ma żadnych aromatów, żadnych barwników i ma ten wspaniały smak.

Mistrz Polskich Cukierników przybliża początki swojej przygody z czekoladą. Był jednym z pierwszych rzemieślników tego produktu.

Temat rzemieślniczej czekolady nie był jeszcze 10 lat temu tak znany.

Wyjaśnia co to znaczy być mistrzem. Nie patrzą oni na cenę składników, tylko na ich jakość. Opowiada, w jaki sposób założył największą w Polsce pijalnię czekolady. Od dekady jego firma sprzedawała już czekoladę. Nie było jednak miejsca, które byłoby ich wizytówką. Skorzystali więc z okazji, aby stworzyć pijalnie czekolady, która stanowi także muzeum pokazujące, w jaki sposób produkowana jest czekolada.

Zaczęło się na małym obiekcie na 71 metrów kwadratowych rury. Taki styl bajkowy: płynąca wszędzie czekolada, fontanny czekolady i pociągi, które wożą czekoladę.

Pijalnia okazała się sukcesem, co poskutkowało otwarciem drugiego obiektu zaledwie cztery miesiące później. Otwarty w miejscowości Korczyna na Podkarpaciu kolejny obiekt miał już prawie 600 m², co czyni go największym w Polsce, jeśli nie w Europie.

Każdy może wejść o pooglądać sobie proces produkcji czekolady. Maszyny urządzenia i sposób dotknąć ten bajkowy kawałek świata.

Pelczar zdradza skąd biorą kakao. Pochodzi ono głównie z Afryki: Wybrzeża Kości Słoniowej i Ghany. Kakaowiec hodowany jest także w Indiach. Jest on jednym z cenniejszych surowców obok złota, ropa, czy kawy. Pośród rodzajów czekolady najlepiej jeść gorzką.

Gorzka czekolada jest zdrowsza, pomaga na układ krwionośne, na serce, na pamięć, koncentrację. Także jest takim lekarstwem na różne dolegliwości.

Cukiernik wskazuje, że picie czekolady było pierwotnym sposobem jej spożywania. W ten sposób używali jej Aztekowie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Co z powrotem dzieci do szkół? Przemysław Czarnek: być może nastąpi to jeszcze w tym miesiącu

Czy nauka w szkołach zostanie wznowiona jeszcze w tym miesiącu? Jak mówił na antenie Polskiego Radia Lublin szef MEiN: Obserwując dane z ostatnich dni, mamy nadzieję, że ten powrót nastąpi w kwietniu.

W dzisiejszej rozmowie dla Polskiego Radia Lublin Minister Edukacji i Nauki oznajmił, że uczniowie wrócą do trybu nauczania stacjonarnego, gdy pozwolą na to okoliczności związane z pandemią koronawirusa. Wg Przemysława Czarnka:

Obserwując dane z ostatnich dni i tendencję spadkową, mamy nadzieję, że ten powrót nastąpi w kwietniu – mówił dziś na antenie Polskiego Radia Lublin polityk.

Jak przekazał dziś przedstawiciel Ministerstwa Edukacji i Nauki, ewentualna decyzja o przywróceniu zajęć w szkołach ma zapaść już w tym tygodniu. Nastąpi ona bezpośrednio po analizie wtorkowych i środowych danych epidemicznych. W radiowej rozmowie minister zdradza też konkretne plany resortu względem przywracania do trybu stacjonarnego różnych grup wiekowych polskich uczniów:

 Do formy stacjonarnej opieki wrócą dzieci w przedszkolach. Mamy też nadzieję, że uda się przywrócić naukę stacjonarną w najmłodszych klasach szkół podstawowych, a być może również hybrydową w całych szkołach podstawowych – komentuje szef MEiN.

Jak podsumowuje swoją wypowiedź Przemysław Czarnek:

Wszystko zależy od warunków pandemicznych. Tu nie chodzi o dzienne wskaźniki zakażeń, tu chodzi o kondycję systemu ochrony zdrowia i o możliwości działania systemu ochrony zdrowia w tych trudnych warunkach pandemicznych – podkreśla polityk.

N.N.

Źródło: Polskie Radio Lublin

Andrzej Halicki: Z Rosją można rozmawiać tylko z pozycji siły. To jest także i nasze doświadczenie

W najnowszym „Poranku WNET” gościł europoseł z ramienia PO, Andrzej Halicki, który mówił m.in o bieżącej sytuacji na Ukrainie i możliwej reakcji Europarlamentu.

W dzisiejszym „Poranku WNET” Andrzej Halicki przybliżał słuchaczom temat zagrożonej atakiem ze strony rosyjskiej Ukrainy:

Jest ogromnie ważne, by Parlament Europejski zareagował w tej sprawie. Powinna być to reakcja szybka, bardzo ostra i zdecydowana. (…) Już w tej chwili Rosjanie nie wywiązują się ze swoich międzynarodowych zobowiązań. M.in. kontynuują okupację Krymu oraz Donbasu – w tym sensie jest to terytorium okupowane, bo integralność Ukrainy była i jest gwarantowana – komentuje europoseł.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego podkreśla, że współodpowiedzialność za losy Ukrainy ponosi cała społeczność międzynarodowa. Europoseł kładzie także akcent na głęboką potrzebę solidarności – nie tylko europejskiej, ale i światowej:

Gwarancja integralności terytorialnej Ukrainy leży w gestii całej społeczności międzynarodowej, nie tylko wspólnoty europejskiej.

Co więcej, przedstawiciel Platformy Europejskiej w Europarlamencie wskazuje również na konkretne organy, które mogłyby zareagować w przypadku przekroczenia przez Rosję granic międzynarodowych porozumień:

To musiałoby być zdecydowanie szersze działanie, zatem z udziałem instytucji takich jak OBWE, Stany Zjednoczone – myślę tutaj o pełnej gotowości NATO, także z udziałem Turcji, która potwierdziła w tej kwestii swoją deklarację szybkiego reagowania – zaznacza poseł.

Andrzej Halicki, zapytany o konkretne możliwe posunięcia Parlamentu Europejskiego, sugeruje, że w tym przypadku unijny organ nie planuje być jedynie bezstronnym rozjemcą:

Jeżeli chodzi o głos europejskiej wspólnoty, jest on w tej sprawie zdecydowany. Mam nadzieję, że również zdecydowanie szybki będzie głos Komisji Europejskiej i tutaj niestety mamy doświadczenie złej wizyty, bo tak też trzeba ją nazwać. Chodzi o wizytę wysokiego przedstawiciela w Moskwie.

Europoseł odnosi się także do sposobu prowadzenia negocjacji ze stroną rosyjską, który różni się od kultury politycznej przyjętej Unii Europejskiej:

Z Rosją można rozmawiać tylko z pozycji siły. To jest także nasze doświadczenie. Dobrze, że minister Rau był na Ukrainie z wizytą, bo dzięki temu stanowisko Polski także zostało odnotowane. I myślę, że gdyby Polska, mówiąc wprost, miała lepszą pozycję w Radzie Europejskiej, to mogłaby dużo skuteczniej wpływać na kształt unijnej polityki wschodniej. I tego mi trochę brakuje – dodaje Andrzej Halicki.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Znamy już laureatów brytyjskiej nagrody BAFTA 2021!

Rozdanie nagród BAFTA

W sobotę i niedzielę wieczorem zostały rozdane nagrody BAFTA – nierzadko nazywane „brytyjskim Oscarami”. W tym roku wśród nominowanych znalazł się również Polak, Dariusz Wolski.

Do kogo w tym roku trafiły nagrody, uznawane przez wielu krytyków za jedną z najważniejszych prognoz poprzedzających rozdanie Oscarów? W 2021 na ceremonię przyznania nagród BAFTA znaczący wpływ miała niedawna śmierć księcia Filipa:

Z powodu śmierci swojego dziadka, księcia Filipa, z udziału w gali zrezygnował piastujący stanowisko prezydenta Brytyjskiej Akademii Sztuk Filmowych i Telewizyjnych, książę William.

Największym hitem ceremonii okazał się amerykański dramat „Nomadland” w reż. Chloe Zhao. Obraz otrzymał aż siedem nominacji, z czego finalnie wywalczył cztery nagrody m.in. za: najlepszy film, najlepszą reżyserią i najlepszą główną rolę kobiecą.

„Nomadland” to opowieść o kobiecie (Frances McDormand), która po śmierci męża i krachu finansowym, decyduje się zamieszkać w kamperze i żyć podróżując po zachodniej części USA.

Pochodząca z Chin reżyserka Chloe Zhao, stała się zaledwie drugą kobietą w 53-letniej tradycji nagród BAFTA, która zwyciężyła w kategorii „najlepsza reżyseria”. Poprzedni przypadek miał miejsce ponad dekadę temu.

Jeżeli chodzi o kolejne „rekordy” warto wspomnieć o Anthonym Hopkinsie, który po 24 latach przerwy został nagrodzony w kategorii główna rola męska za film „The Father”. 83-letni artysta został tym samym najstarszym laureatem w historii nagród BAFTA. „The Father” Floriana Zellera otrzymał jeszcze jedną statuetkę – w kategorii najlepszy scenariusz adaptowany.

Z kolei najlepszym filmem brytyjskim okrzyknięto reżyserski debiut aktorki Emerald Fennell „Obiecująca. Młoda. Kobieta”. Fennell jest również autorką scenariusza, za otrzymała kolejną BAFTĘ.

Warto podkreślić, że tegoroczne rozdanie nagród Brytyjskiej Akademii Sztuk Filmowych i Telewizyjnych było wyjątkowe z dwóch powodów. Po pierwsze, z uwagi na pandemię koronawirusa gala w dużej mierze miała charakter zdalny. Jedynie prowadzący ceremonię znajdowali się w londyńskiej Royal Albert Hall, laureaci natomiast pozostali w domach, a swoje przemówienia wygłaszali w formie online.

Po drugie, po zeszłorocznych głosach krytyki, gdy wszyscy spośród nominowanych aktorów byli biali – w tym roku aż 16 spośród 24 nominowanych w kategoriach aktorskich wywodzi się z mniejszości etnicznych.

Jeżeli chodzi o polski akcent, za zdjęcia do „Nowin ze świata” Paula Greengrassa, z Tomem Hanksem w obsadzie, nominację do BAFTA otrzymał Dariusz Wolski. Znany polski operator jest obecny w Hollywood od ponad 40 lat, a na swoim koncie ma współpracę m.in. z Ridleyem Scottem.

Na tym jeszcze nie koniec – o nagrodę za najlepszy film nieanglojęzyczny walczyła też bośniacko-polska koprodukcja „Aida” Jasmili Žbanić. Narodowe akcenty w obrazie stanowiły: montaż Jarosława Kamińskiego, produkcja Ewy Puszczyńskiej, kostiumy Małgorzaty Karpiuk oraz muzyka Antoniego Komasy-Łazarkiewicza.

Poniżej przedstawiamy listę laureatów BAFTA 2021:

Najlepszy film: „Nomadland”, Frances McDormand, Chloé Zhao, Dan Janvey, Mollye Asher, Peter Spears
Najlepszy reżyser – Chloé Zhao „Nomadland”
Najlepsza aktorka pierwszoplanowa – Frances McDormand „Nomadland”
Najlepszy aktor pierwszoplanowy – Anthony Hopkins „Ojciec”
Scenariusz adaptowany – „Ojciec”, Christopher Hampton, Florian Zeller
Scenariusz oryginalny – „Obiecująca. Młoda. Kobieta.” – Emerald Fennell
Najlepsza aktorka drugoplanowa – Youn Yuh-jung, „Minari”
Najlepszy aktor drugoplanowy – Daniel Kaluuya, „Judas and the Black Messiah”
Najlepszy film dokumentalny – „Czego nauczyła mnie ośmiornica”, Pippa Ehrlich, Craig Foster, James Reed
Najlepszy film nieanglojęzyczny – „Na rauszu”, Thomas Vinterberg, Sisse Graum Jørgensen
Najlepsze zdjęcia – „Nomadland”, Joshua James Richards
Najlepszy brytyjski film krótkometrażowy -„The Present”, Farah Nabulsi
Najlepszy brytyjski krótkometrażowy film animowany – „The Owl and the Pussycat”, Laura Duncalf, Mole Hill
Najlepszy debiutujący brytyjski reżyser – „Czyj to dom?”, Remi Weekes

N.N.

Źródło: Onet.pl