Dlaczego warto iść na pielgrzymkę?

Warszawska Akademicka Pielgrzymka Metropolitalna ../ Fot. materiały prasowe WAPM

Sierpień to czas szczególnie poświęcony Matce Bożej. To czas, podczas którego na ulicach miast i wsi słyszymy hałasy sprzęgających mikrofonów, maryjnych pieśni i modlitw.

Dlaczego warto iść na pielgrzymkę?

Sierpień to czas szczególnie poświęcony Matce Bożej. To czas, podczas którego na ulicach miast i wsi słyszymy hałasy sprzęgających mikrofonów, Maryjnych pieśni i modlitw. Widzimy jak zmęczeni sierpniowym upałem ludzie idą w zwartej grupie drogą, często pozdrawiając Nas i uśmiechając się życzliwie. Gdzie kryje się siła, która ich prowadzi i po co poświęcać wakacyjny czas na pielgrzymkę?

1. Dokąd idę? Refleksja nad samym sobą

Pielgrzymka jest drogą. Drogą do prawdy o sobie samym. Często w naszym codziennym zabieganiu, przemierzamy dzień za dniem nie obierając świadomie kierunku. Jesteśmy zmęczeni i zajęci domowymi, studenckimi czy pracowniczymi obowiązkami. W codzienności brakuje nam czasu na refleksję. Czas drogi – podczas której mamy jasno określony cel – Jasnogórski Szczyt, daje nam możliwość zastanowienia się czy w swoim życiu biegnę w dobrym kierunku? Dokąd idę podczas codziennej drogi mojego życia. Czy jestem w miejscu w którym chciałbym być? W jakim momencie swojego życia jestem? Oderwanie od codzienności pozwala spojrzeć na wiele spraw z pewnego dystansu, który w innych warunkach ciężko jest osiągnąć.

2. Prawda o sobie i lekcja pokory

Trudy drogi odzierają człowieka z masek. Masek przykładnych katolików, studentów, rodziców, przyjaciół, pracowników. Maski skrywają prawdę, często dla nas niełatwą. Widać ją szczególnie w trudnych momentach, których nie brakuje na pielgrzymim szlaku. Czy z pokorą i cierpliwością znoszę trudności drogi? Czy jestem w stanie pomóc komuś mimo, że samemu jest mi ciężko?

Czy spotykając człowieka studzonego, nieszczęśliwego mimo swojego osobistego bólu uśmiechnę się, zmotywuję do działania, pociągnę do góry, czy sprawię, że spadnie jeszcze niżej? Zestawienie tego co myślę o sobie, z tym jak postępuje to o trudna lekcja, ale dojście do tej prawdy wyzwala. Może stać się początkiem zmiany.

3. Spotkanie żywego Boga w Kościele

Kim jest żywy Bóg w Kościele? Wspólnotą ludzi wierzących. Ludzi, którzy szukają tego co niedostrzegalne i niewidzialne. Którzy nie zatrzymują się na powierzchni codzienności, która jest im dana. Chcą czegoś więcej. To ludzie, którzy chcą kochać i służyć. To ludzie, którzy szukają swojego powołania, aby żyć pięknie i zgodnie z wolą Bożą. Bycie częścią takiej wspólnoty, która tworzy się podczas tych 10 dni wędrówki pozwala prawdziwie „poczuć” sens naszej wiary chrześcijańskiej i odpowiedzieć sobie na pytanie – czy ja szukam „czegoś więcej”?

Warszawska Akademicka Pielgrzymka Metropolitalna ../ Fot. materiały prasowe WAPM

4. Zawarcie nowych znajomości i przyjaźni

Na pielgrzymim szlaku spotykamy wielu ludzi, a duch modlitwy, codziennej Eucharystii z dnia na dzień powoli napełnia serce radością i otwiera je na innych. Ofiarowanie wody lub poniesienie plecaka temu, kto ledwo już chodzi, staje się naturalne. Wieczorne rozmowy w kolejce do punktu medycznego, wspólny trud i przeżycia codziennej drogi stają się spoiwem, który łączy ludzi w relacje, często na całe życie.

5. Niczego mi nie trzeba

Pielgrzymka to także czas doceniania. Pokazuje, jak niewiele potrzeba nam do życia. Na pielgrzymkę bierze się tylko te rzeczy, które rzeczywiście są nam potrzebne. Nie możemy wiele ze sobą zabrać, ponieważ ciężar plecaka doskwiera. Zyskujemy nową perspektywę, która pozwala inaczej spojrzeć na dobra materialne i trochę osłabić przywiązanie do nich. Podczas drogi wielu ludzi, przyjmuje grupy pielgrzymów do swoich domów.

Często mając niewiele – dają wszystko co są w stanie ofiarować. To sprawia, że jak nigdy, namacalnie można poczuć ile bezinteresownego dobra otrzymujemy. To wzrusza i napełnia serce wdzięcznością. Uczy jak dużo mamy na co dzień oraz jak wdzięczni Panu Bogu powinniśmy być za każde dobro, jakie w życiu otrzymujemy, przyjmując je jako pewnik. Pielgrzymka uczy nas doceniać to, co mamy.

Pielgrzymka przypomina wyjście Izraela z Egiptu. Człowiek, kroczy po drodze, ku Bogu, gdzie tajemnicą pozostaje to, co przyniesie dzień. Daj się poprowadzić przez tą drogę, aby odkryć co Bóg chce Ci w niej dać. Czy podejmiesz to wyzwanie?

jeśli chcesz współtworzyć dzieło ewangelizacji razem z nami dołącz do zbiórki: https://pomagam.pl/warszawskapielgrzymka

Dziękujemy za każdą wpłatę.

Organizatorzy Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymki Metropolitalnej

Jakub Małek, historyk sztuki: Jasnogórska Madonna wskazuje na Chrystusa

Fot. Przykuta (domena publiczna, Wikipedia)

Gościem Radia Wnet na szlaku pielgrzymki na Jasną Górę był tym razem mediewista z Muzeum Archidiecezji Warszawskiej, Jakub Małek. Przed naszymi słuchaczami odkrył sekrety „Czarnej Madonny”.

We wsi Imielno, na szlaku dwóch pielgrzymek pieszych: warszawskiej i elbląskiej, Liliana Wiadrowska i Konrad Mędrzecki przeprowadzili ciekawą rozmowę na temat cudownego obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Obrazu znanego każdemu Polakowi, którego historia narosła jednak wieloma mitami i legendami… Dla przykładu, nazwa miasta Częstochowa ma pochodzić od rzeczonego obrazu, który miał być chowany często w ziemi w czasie wojen, żeby nikt go nie zniszczył. Ciemna twarz Madonny ma być rezultatem zakopywania obrazu w ziemi. Co na to historyk?

Na pewno tak cenny obraz nie byłby chowany bezpośrednio w ziemi. […] Tak ważny obraz nie mógłby zostać skażony poprzez kontakt z ziemią – mówi Jakub Małek

Dalsza część audycji poświęcona jest między innymi legendom z pierwszych wieków chrześcijaństwa.

Świętemu Łukaszowi przypisuje się autorstwo 200 obrazów. Najwięcej obrazów ponoć przez niego namalowanych znajduje się w Rosji – mówi historyk

O tych i o innych zagadkach w „biografii” Jasnogórskiej Madonny można posłuchać w naszej audycji. Zapraszamy do odsłuchania!

[ARP]

Prof. Grzegorz Kucharczyk: Prymas Wyszyński żył według wartości, które głosił

Co łączy króla Jana III Sobieskiego z kard. Stefanem Wyszyńskim? Co powiedziałby współczesnym Prymas Tysiąclecia? Historyk o przesłaniu nowego polskiego błogosławionego.

 

Tutaj do wysłuchania radiowy spektakl „Duch miłości i roztropności z „Zapisków więziennych” Prymasa Wyszyńskiego” Tomasza Wybranowskiego:

 

Co zrobiłyby Prymas Tysiąclecia, gdyby żył we współczesnej Polsce?  Prof. Grzegorz Kucharczyk sądzi, że:

Być może spytałby się, co zrobiliśmy z naszym sumieniem indywidualnym, rodzinnym i narodowym.

Przypomina, że kard.  Stefan Wyszyński apelował o odnowę sumień.  Historyk zaznacza, że żył według wartości które głosił. Obecnie zaś widzimy erozję autorytetów, zawinioną niejednokrotnie przez samych hierarchów kościelnych.

Wykładowca IH PAN zwraca uwagę na zbieżność daty beatyfikacji z rocznicą odsieczy wiedeńskiej. Zaznacza, że obrona Wiednia w 1683 roku :

To jest powstrzymanie naporu agresywnej fali zbrojnego islamu, która zmierzała do zniszczenia cywilizacji chrześcijańskiej.

Fot. Fragment portretu kard. Stefana Wyszyńskiego autorstwa Zbigniewa Kotyłło. Źródło: Wikimedia Commons CC BY-SA 4.0

Prymas Wyszyński bronił zaś naszego kraju przed falą komunizmu. Historyk wskazuje, że zarówno król Jan III Sobieski, jak i kardynał Stefan Wyszyński szukali pomocy na Jasnej Górze.

Niektórzy zarzucają prymasowi, że był zbyt maryjny. Gość Tomasza Wybranowskiego zauważa jednak, że

Jego kult maryjny był poparty głęboką mariologią.

Prymas Tysiąclecia podkreślał, że chodzi nie tylko o to, aby wierzyć, ale także o to, żeby rozumieć. Jego nauczanie było podbudowane zdrową teologią. W czasie Soboru Watykańskiego II i w okresie reform posoborowych istniało

Przekonanie, że istnieje ktoś taki jak typowy człowiek współczesny, który ontologicznie się różni od ludzi wszystkich innych epok, chociaż zdrowy rozsądek podpowiada, że w każdej epoce żyli ludzie współcześni.

Współczesność zaczęto wartościować pozytywnie uznając, że w imię potrzeb człowieka współczesnego należy zmieniać Kościół.

Prymas był zupełnie odporny na jakiekolwiek uleganie herezji współcześniactwa.

Kard. Wyszyński podkreślał, że słowa Chrystusa owszem są twarde, lecz prowadzą do zbawienia. Nie uważał, żeby należało rozluźniać naukę Kościoła ws. nierozerwalności małżeństwa ze względu na plagę rozwodów.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z prof. Grzegorzem Kucharczykiem:


 

Odsiecz z nieba. Prymas Wyszyński wobec rewolucji

Najnowsza książka Grzegorza Kucharczyka

 

 

 

 


Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P/A.N.

Szeliga: Co roku podążamy motocyklowym szlakiem katyńskim żeby odwiedzić groby naszych bohaterów

W najnowszym „Poranku WNET” Michał Szeliga relacjonuje, jak wyglądało rozpoczęcie sezonu motocyklowego  na Jasnej Górze, zapewniając jednocześnie, że wydarzenie nie stanowiło zagrożenia epidemicznego.

W dzisiejszym „Poranku WNET” gościem był Michał Szeliga, prezes Stowarzyszenia Międzynarodowy Rajd Katyński i organizator wydarzenia.

W niedzielę 11 kwietnia na jasnogórskie błonia na doroczną pielgrzymkę zjechało się 10 tys. motocyklistów. Pomimo kontrowersji wzbudzonych ilością uczestników wydarzenia i trwającą trzecią falą pandemii – policja i organizatorzy zapewniają, że wszystko odbyło się z zachowaniem bezpieczeństwa epidemicznego. Jak relacjonuje obecny na wydarzeniu Michał Szeliga:

W miniony XVIII rajd na Jasnej Górze motocykliści spotkali się na mszy świętej, by tym wydarzeniem rozpocząć nowy sezon motocyklowy. Cieszymy się, że mimo obiektywnie trudnych warunków wszyscy spotkaliśmy się na Jasnej Górze i pomodliliśmy się za cały kolejny sezon motocyklowy.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk zapewnia, że wydarzenie nie niosło ze sobą zagrożenia epidemicznego dzięki dobrej organizacji:

Ciężko mówić tu o organizacji. Jako stowarzyszenie zawsze zamawiamy mszę świętą za wszystkich motocyklistów i teraz, mając na uwadze stan epidemii staramy się aby wszystko odbyło się zgodnie z poszanowaniem przepisów prawa – komentuje Michał Szeliga.

W Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskich gość „Poranka WNET” mówi również o tym, jak polscy motocykliści upamiętniają na co dzień ofiary Zbrodni Katyńskiej:

Mamy na swoich kamizelkach hasło „Kocham Polskę i chcę ją kochać”. Co roku podążamy szlakiem katyńskim żeby odwiedzić groby naszych bohaterów narodowych. W ten sposób  pragniemy pogłębiać naszą wiedzę historyczną i pielęgnować pamięć po osobach, które za naszą Ojczyznę oddały to, co miały najcenniejszego.

Michał Szeliga zapowiada również zbliżającą się edycję Rajdu Katyńskiego:

Rajd Katyński w tym roku pojedzie już po raz XXI znanym szlakiem, by uczcić pamięć naszych bohaterów. Mamy nadzieję, że mimo różnych okoliczności, które mamy obecnie, uda nam się dojechać do Katynia, Charkowa czy Bykowni i skłonić głowę nad grobami naszych bohaterów.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Pokój Tobie, Ojczyzno moja – Urodziłem się w roku 1920 – 06.06.2020 r.

Naród polski potrzebuje odnowy moralnej i społecznej. Polacy muszą żyć w zaufaniu do siebie nawzajem, a jego podstawą jest prawda – mówił św. Jan Paweł II w 1983 r. we Wrocławiu.

Fot. Fragment portretu kard. Stefana Wyszyńskiego autorstwa Zbigniewa Kotyłło. Źródło: Wikimedia Commons CC BY-SA 4.0

Grzegorz Polak wspomina spotkania z Prymasem Tysiąclecia z  okresu działalności we wspólnocie Rodzina Rodzin. Członkowie tej wspólnoty nazywali kardynała Wyszyńskiego 'ojcem”. Gość audycji 'Urodziłem się w roku 1920″ wspomina, że pod koniec życia prymas Wyszyński przewidywał szybki upadek bloku socjalistycznego. Jak mówi Grzegorz Polak, we współczesnym polskim Kościele próżno szukać postaci budzącej tak silne emocje, jak Prymas Tysiąclecia. Jak podkreśla rozmówca Piotra Dmitrowicza, kardynał Wyszyński z szacunkiem i miłością wyrażał się o ludziach, którzy byli do niego wrogo nastawieni.

Poruszony zostaje również temat sytuacji Kościoła na Wschodzie, który był obiektem wielkiej troski Prymasa Tysiąclecia. Grzegorz Polak mówi także o roli prymasa Wyszyńskiego w doprowadzeniu do wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża, pomimo wieloletniego przekonania, że papieżem powinien być Włoch.

Grzegorz Polak mówi o cieple  i serdeczności Prymasa Tysiąclecia oraz jego szacunku i zainteresowaniu przyrodą:

Nie mam wątpliwości co do tego, że prymas Wyszyński był człowiekiem świętym.


 

Prof. Paweł Skibiński / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Profesor Paweł Skibiński mówi o papieskiej pielgrzymce do Polski w 1983 r.  Jak  przypomina, miała ona miejsce w trudnym momencie, w rygorach stanu wojennego, który na skutek interwencji Ojca Świętego został niedługo potem zniesiony. Historyk podkreśla, że wizyta Jana Pawła II została odwleczona o rok, na dodatek nie pozwolono papieżowi odwiedzić wschodnich części kraju.  Pilegrzymka 1983 r. była „nadrabianiem zaległości” w wynoszeniu na ołtarze Polaków. Profesor Skibiński podkreśla, że mimo starań władz PRL papież-Polak miał pełną kontrolę nad przebiegiem swojej wizyty w Ojczyźnie. Rozmówca Piotra Dmitrowicza dodaje, że Ojciec Święty w trakcie pielgrzymki w 1983 r. jednoznacznie poparł NSZZ „Solidarność”.

Gość audycji „Urodziłem się w roku 1920” podkreśla, że władze PRL nie były w stanie zrozumieć przekazu operującego kategoriami duchowymi Jana Pawła II.


Posłuchaj całej audycji „Urodziłem się w roku 1920 już teraz!


Krzysztof Jabłonka: Widziałem kardynała Stefana Wyszyńskiego w dniu jego śmierci

Krzysztof Jabłonka wspomina kardynała Stefana Wyszyńskiego w 39. rocznicę jego śmierci i przypomina inne ważne rocznice, jakie obchodziliśmy w ostatnim czasie.

39 lat temu zmarł kard. Stefan Wyszyński. Krzysztof Jabłonka wspomina swoje spotkanie z Prymasem Tysiąclecia:

Mnie było dane widzieć go jako cywilna osoba po raz ostatni.

Tamtego dnia prymas spotkał się pracownikami Instytutu Tomistycznego, wśród których był Krzysztof Jabłonka. Wraz z dwoma innymi referował, aż do późnej godziny, to czym się w Instytucie zajmował.

Skończyliśmy już koło dziesiątej wieczór. Było to na pierwszym piętrze więc wszyscy zgromadzeni schodzili w dół a nad nami stał kardynał.  I tak delikatnie krzyżem błogosławił każdego także osoby wchodzące już nie widziały że są błogosławione. A jeszcze zatrzymałem spojrzałem na niego. On spojrzał na mnie i powiedział „bracie” i ja to słowo „bracie” całe życie pamiętam.

Historyk wspomina także, jak uczestniczył w akademickich pielgrzymkach na Jasną Górę, które odbywały się 3 maja. Mszę na Jasnej Górze odprawiał wówczas ks. prymas.

Jabłonka  przypomina inne rocznice, jakie niedawno obchodziliśmy, wśród których jest rocznica bitwy pod Ostrołęką 26 maja czy starcie ORP Piorun z pancernikiem Bismarck.

A.P.

Rzecznik KEP: Na czas epidemii dostępne będą transmisje mszy świętych z Jasnej Góry

Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski poinformował, że podczas trwającej epidemii na stronach www.jasnagora.pl i www.episkopat.pl będą transmitowane Msze św. odprawiane w Częstochowie.

Ks. Paweł Rytel-Andrianik przypomniał, że biskupi zachęcili osoby objęte dyspensą, które w czasie epidemii nie uczestniczą w Mszach św., do duchowej łączności ze wspólnotą Kościoła poprzez transmisje radiowe, telewizyjne lub internetowe. Skorzystanie z dyspensy oznacza, że nieobecność na Mszy niedzielnej we wskazanym czasie nie jest grzechem.

Rzecznik Episkopatu Polski zaznaczył, że dzięki transmisjom, wierni z całej Polski, jak również Polacy za granicą, będą mogli włączać się duchowo w codzienną modlitwę na Jasnej Górze w intencji osób chorych, lekarzy, personelu medycznego i służb sanitarnych oraz wygaśnięcia epidemii koronawirusa.

Informacje o godzinach Mszy Świętych przy Ołtarzu Cudownego Obrazu Matki Bożej na Jasnej Górze dostępna są pod adresem www.jasnagora.com/plandnia.

Ks. Marian Duda o ŚDM w Częstochowie: Były pomostem między Wschodem a Zachodem. Doszło do wielu nawróceń młodych z ZSRR

Św. Jan Paweł II pokazał jak rozmawiać z młodzieżą. Współczesny Kościół musi go naśladować – mówi przewodniczący Kościelnego Komitetu VI ŚDM w Częstochowie.

 

 

Ks. Marian Duda wspomina przygotowania do VI Światowych Dni Młodzieży w Częstochowie. Uczestniczył w organizacji ŚDM już od pierwszej ich edycji, a jak ogłoszono, że spotkanie to odbędzie się w Częstochowie, został wyznaczony na kierownika komitetu organizacyjne Jak zwraca uwagę, idea Światowych Dni Młodzieży nie była na początku lat 90. dobrze rozpropagowana:

Główny nacisk kładliśmy na promocję ŚDM. One przebiły się do powszechnej świadomości dopiero w Częstochowie.

Duchowny mówi o tym, że św. Jan Paweł II podkreślał w prywatnych rozmowach, że głównym zamysłem organizacji Światowych Dni Młodzieży w Polsce jest umożliwienie uczestnictwa w nich młodzieży z krajów Europy Wschodniej, wyzwalających się dopiero spod sowieckiego jarzma. Pielgrzymi z tego regionu nie  ponieśli żadnych kosztów uczestnictwa w ŚDM, a na dodatek nie musilei posiadać żadnych dokumentów. Dotarcie do tych młodych ludzi, wychowanych w państwie ateistycznym, było ogromnym wyzwaniem:

Młodzież zachodnia mogła przyjeżdżać w sposób wolny, wschodnia zaś była odcięta kordonem granicznym. […] Papieżowi chodziło o to, żeby w środku Europy odbyło się spotkanie młodzieży Wschodu i Zachodu. […] Nawet ci, którzy przybyli tylko z pobudek humanistycznych, wsiąkali w religijną atmosferę. Wiemy że nastąpiło potem wiele nawróceń.

Duchowny wspomina, że miał możliwość wielokrotnie spotkać kard. Karola Wojtyłę, ponieważ studiował w Krakowie, arcybiskupiej stolicy przyszłego papieża. Uwagę ks. Mariana Dudy zwracała skromność kard. Wojtyły, motywowana chęcią utrzymania się w cieniu prymasa Wyszyńskiego.

Rozmówca Piotra Dmitrowicza opowiada o swoich spotkaniach ze św. Janem Pawłem II. W trakcie jednych ze spotkań Jan Paweł II pokazał swoją pokorę, o której ks. Marian Duda wspomniał już wcześniej. Otóż, podsumowując pierwsze Światowe Dni Młodzieży stwierdził, że jedynie wszedł w trud poniesiony wcześniej przez organizatorów spotkania. Jak twierdzi ks. Duda, wśród polskich hierarchów występowały opinię o tym, że tak liczne zgromadzenie młodzieży pod auspicjami Kościoła katolickiego jest cudem.

Ks. Marian Duda mówi, że przekazanie dziedzictwa św. Jana Pawła II i wprowadzenie ich w głębię wiary katolickiej nie będzie możliwe bez umiejętnego wejścia w relację z młodzieżą:

Papież świetnie wchodził w dialog z młodzieżą, żartując schodził z piedestału, i umiał słuchać. […] Pokazywanie św. Jana Pawła II od strony historycznej jest ważne, ale rzadko przekłada się potem na życie młodych.

Kapłan stwierdza, że współcześnie dobrym przykładem udanego kontaktu z młodzieżą jest Ojciec Święty Franciszek.

Ks. Duda wspomina dzień wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża. Dowiedział się o tym fakcie po odprawieniu wieczornej Mszy św.:

Pierwszym odczuciem była wielka radość i entuzjazm. Nikt jednak nie sądził, że wybór Jana Pawła II tak szybko doprowadzi do zmiany sytuacji politycznej w Polsce.

Jak mówi rozmówca Piotra Dmitrowicza, okolica w której mieszkał, wcześniej brudna i szara, po wyborze Jana Pawła II wypełniła się polskimi barwami narodowymi , flagami Watykanu i portretami papieża. Podobnie było podczas pierwszej pielgrzymi papieskiej do Ojczyzny. Ks. Duda wspomina bunt młodzieży w  którym uczestniczył w trakcie wizyty Jana Pawła II w Polsce; 4 tys. osób, zamiast na lekcje udało się na miejsce spotkania z papieżem.

Gość audycji „Urodziłem się w roku 1920” zwraca uwagę, że Jasna Góra była ulubionym miejscem papieża-Polaka, z którego helikopterem udawał się w inne miejsca, które były w planie jego wizyt. Uwypukla fakt, że w trakcie wizyt papieskich nie dochodziło do otwartych konfrontacji władzy ze społeczeństwie. Niejednokrotnie miały jednak miejsce próby utrudnienia papieżowi dotarcia w poszczególne miejsca.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Jasna Góra jest sanktuarium narodu – Urodziłem się w roku 1920 – 07.03.2020 r.

Papież świetnie wchodził w dialog z młodzieżą, żartując schodził z piedestału, i umiał słuchać – mówi organizator ŚDM w Częstochowie.

Goście audycji:

O. Mariusz Tabulski – definitor generalny zakonu ojców paulinów, dyrektor Jasnogórskiego Instytutu Maryjnego

Ks. Marian Duda – przewodniczący Kościelnego Komitetu VI ŚDM Częstochowa 1991 r.

Lidia Pospieszalska – muzyk;

Marcin Pospieszalski – muzyk;

Szymon Ujma – członek duszpasterstwa akademickiego


Prowadzący: Piotr Dmitrowicz

Realizator: Franciszek Żyła


Piotr Dmitrowicz i Szymon Ujma, / Fot. Jan Brewczyński, Radio WNET

Szymon Ujma mówi o tym, że św. Jan Paweł II jest dla niego wielkim wzorem do naśladowania i chętnie zgłębia jego naukę. Osoba papieża-Polaka nie jest dla niego jedynie postacią historyczną, ponieważ dobrze pamięta czas jego odchodzenia. Stwierdza, że nauczanie Jana Pawła II jest dziś równie aktualne, jak 40 lat temu.

 

Ks. Marian Duda / Fot. Jan Brewczyński, Radio WNET

Ks. Marian Duda wspomina, że głównym celem organizacji Światowych Dni Młodzieży w Częstochowie było umożliwienie uczestnictwa w tym spotkaniu młodzieży z krajów upadającego Związku Sowieckiego. Duchowny wspomina spotkania z Janem Pawłem II. Zanim został wybrany na papieża, kard. Karol Wojtyła utrzymywał się w cieniu prymasa Stefana Wyszyńskiego. Ks. Duda uwypukla twardą postawę kard. Wojtyły wobec władz komunistycznych.  Rozmówcę Piotra Dmitrowicza zawsze uderzała skromność papieża-Polaka.

 

o. Mariusz Tabulski / Fot. Jan Brewczyński / Radio WNET

O. Mariusz Tabulski wspomina, że Jan Paweł II i jego 'promieniowanie ojcostwa” było dla niego bardzo ważne podczas przygotowań do przyjęcia święceń kapłańskich. Jak mówi zakonnik, nigdy nie miał wątpliwości co do swojej decyzji o wejściu na drogę kapłańskiego powołania. Wspomina „oblężoną” przez młodzież Częstochowę podczas VI Światowych Dni Młodzieży.

 

Lidia i Marcin Pospieszalscy / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Lidia i Marcin Pospieszalscy wspominają, że  na Światowych Dniach Młodzieży w Częstochowie bardzo zaskoczyła ich ogromna liczba pielgrzymów. Marcin Pospieszalski mówi, że jeździł na Jasną Górę od dzieciństwa, i wielokrotnie miał okazję badać ślady polskości w tym miejscu. Wartość Światowych Dni Młodzieży dostrzega w tym, że młodzi ludzie mogą się tam oderwać od tego, co na codzień przesłania im sprawy mające największe znaczenie. Niezwykła była też możliwość jednoczesnego zetknięcia się z przedstawicielami najrozmaitszych kultur.

Rozmówcy Piotra Dmitrowicza wspominają również dzień wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża. Lidia Pospieszalska mówi, że zawsze ogromne wrażenie robiła moc, jaką emanował papież-Polak.


Posłuchaj całej audycji 'Urodziłem się w roku 1920″ już teraz!


Kraków, Brazylia i Japonia – śladami Jana Pawła II – Urodziłem się w roku 1920 – 29.02.2020 r.

Podczas pielgrzymki w 1980 roku Jan Paweł II dużo mówił do Brazylijczyków, by nie tracili nadziei, i te słowa zostały tam dobrze zapamiętane.

Goście audycji „Urodziłem się w roku 1920”:

Ks. Andrzej Gołębiowski – opiekun duszpasterstwa w parafii św. Stanisława Kostki w Krakowie

Ks. Roman Sikoń – Salezjański Wolontariat Misyjny

Ks. Sławomir Drapiewski – misjonarz w Manaus (Brazylia)

Dominika Salwa – lider wspólnoty Ain Karim, Szkoła Życia Chrześcijańskiego i Ewangelizacji


Prowadzący: Piotr Dmitrowicz, Krzysztof Skowroński

Realizator: Tomasz Świder


 

Ks. Roman Sikoń mówi o początkach swojej działalności misyjnej.  Przywołuje objawienia maryjne w Japonii, które zostały oficjalnie potwierdzone przez Kościół i uznane za kontynuację objawień fatimskich. Wieszczą one poważny kryzys Kościoła. Ks. Sikoń uważa, że jedyną drogą do uniknięcia tych przepowiadanych trudności jest bardzo gorliwa modlitwa. Gość audycji ubolewa nad faktem odrzucenia przez świat nauczania św. Jana Pawła II, zwłaszcza w kwestii ochrony życia.

 

Ks. Sławomir Drapiewski opowiada o śladach wizyty św. Jana Pawła II w brazylijskim, amazońskim Manaus. Mieszkańcy do dzisiaj wspominają tamtą pielgrzymkę i entuzjastycznie reagują na każdą wzmiankę o jego Ojczyźnie.  W miejscowej katedrze jest specjalne miejsce, w którym zgromadzone są pamiątki pozostawione przez papieża Polaka w trakcie tamtej pielgrzymki: Jan Paweł II dużo mówił do Brazylijczyków, by nie tracili nadziei, i te słowa zostały tam dobrze zapamiętane.

Misjonarz relacjonuje, że katolicyzm w Brazylii jest wypierany przez różne odłamy protestantyzmu. Znajduje on podatny grunt w tamtejszym, bardzo emocjonalnym społeczeństwie.

Ks. Drapiewski mówi, że śmierć św. Jana Pawła II była momentem, kiedy jego powołanie kapłańskie nabrało konkretnych kształtów.

Jak kończy rozmówca Piotra Dmitrowicza i Krzysztofa Skowrońskiego: Każdy z nas może, i powinien wejść na drogę świętości, którą jest, i którą wskazuje Jezus Chrystus.

 

Dominika Salwa mówi, że ze św. Janem Pawłem II związana jest większość jej życia. Miał on bardzo duży wpływ na jej rodziców. Zauważa, że dla pokolenia jej dzieci postać papież-Polaka jest już obca. Mówi o konieczności podjęcia konkretnych działań na rzecz zmiany tego stanu rzeczy.

 

Ks. Andrzej Gołębiewski wraca pamięcią do dnia wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża. Usłyszał wtedy kościelne dzwony. O tym, dlaczego one wybrzmiały dowiedział się w domu. Wspomina Światowe Dni Młodzieży w Częstochowie, które były czasem, kiedy jego kapłańskie powołanie uzyskało ostateczne potwierdzenie.


Posłuchaj całej audycji „Urodziłem się w roku 1920” już teraz!