Waszczykowski: Nie rozumiem, dlaczego UE nawet nie próbuje pomóc państwom członkowskim w walce z pandemią koronawirusa

Eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości zwraca uwagę na konieczność całkowitego odejścia od koncepcji eurofederalizmu. Krytykuje koncepcję utworzenia rządu światowego oraz działania polskiej opozycji.

 

Witold Waszczykowski mówi o przyszłych konsekwencjach epidemii koronawirusa. Pesymistycznie prognozuje, że ludzkość szybko wróci do złych nawyków, ponieważ działo się tak po wszystkich dotyczasowych wstrząsach cywilizacyjnych. Przypomina, że poprzedni kryzys nie zniechęcił rządów i społeczeństw do życia na kredyt.

Ileż to razy zapowiadano, jak to się świat zmieni. Po 11 września 2001 roku wszystko miało być nie do poznania. Niestety, natura ludzka jest niezmienna. Rywalizacja o pieniądze i prestiż będzie trwać nadal.

Gość „Popołudnia WNET” prognozuje, że powszechny w dobie pandemii model pracy zdalnej może szerzej przyjąć się także po jej ustaniu.

Były minister spraw zagranicznych analizuje postawę Unii Europejskiej wobec pandemii. Stwierdza, że UE „siedzi pod miotłą”. Jak zwraca uwagę, instytucje unijne nie wahają się ingerować w systemy prawne państw członkowskich w sposób nieprzewidziany przez traktaty, a w przypadku realnego zagrożenia nie potrafi działać.

Jesteśmy zdziwieni: dlaczego Unia nawet nie nie próbuje pomagać państwom. Mimo to, niektórzy nadal głoszą postulaty stworzenia silnej władzy centralnej w UE. Fakty są takie, że nie ma ona instrumentów do ingerowania we wszystkie sfery życia społecznego.

Europoseł PiS porusza również kwestię Nowego Zielonego Ładu. Przewiduje, że unijni ideologowie nie zrezygnują z wdrażania tego programu, pomimo iż udział Europy w zanieczyszczaniu środowiska jest stosunkowo niewielki. Zdaniem rozmówcy Łukasza Jankowskiego złagodzenie rygorów unijnej polityki klimatycznej jest w obliczu nadchodzącego kryzysu absolutnie konieczne.

Zamiast narzucać Europie gorsety klimatyczne, przestańmy wycinać dżunglę i uprzątnijmy oceany. Mam nadzieję, że życie pokaże, iż „zielony deal” nie ma racji bytu.

Witold Waszczykowski ubolewa nad tym, że część przywódców UE zamiast pracować na rzecz dobra obywateli wdaje się w jałowe spory m.in. z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

Odejdźmy od koncepcji budowy armii europejskiej. Uposażmy NATO, żeby mogło skupić się na tych kwestiach.

Jak przypomina Witold Waszczykowski, epidemie i klęski żywiołowe towarzyszą ludzkości od zawsze, dlatego trudno zrozumieć, dlaczego UE nie ma planu przeciwdziałania skutkom pandemii.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego odnosi się również do postulatu byłego premiera Wielkiej Brytanii Gordona Browna, który zaproponował stworzenie rządu światowego na czas pandemii koronawirusa:

Proszę mi pokazać, według jakich kryteriów demokratycznych mielibyśmy powołać taki rząd. Żeby wybrać światową władzę, musielibyśmy się cofnąć do czasów oświeconego feudalizmu.

Gość „Popołudnia WNET” komentuje debatę parlamentarną nad „tarczą antykryzysową”. Mówi o „wściekłym ataku sfrustrowanej opozycji, która kompletnie nie wie co robić”.

Opozycja nie przedstawia żadnych konstruktywnych rozwiązań. Ona chce, żeby tego rządu nie było.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Prezes PFR: Koncentrujemy się na tym, żeby zapewnić przedsiębiorcom dostęp do finansowania

Paweł Borys o tarczy antykryzysowej, tym jak chroni ona miejsca pracy i o rozwiązaniach, jakie w jej ramach oferuje przedsiębiorcom Polski Fundusz Rozwoju.

 

Paweł Borys mówi, iż głównym zadaniem Polskiego Funduszu Rozwoju jest obecnie wsparcie przedsiębiorców. Odbywać się ono będzie przez „kilka rodzajów finansowania”, wśród których jest rozszerzony program gwarancji de minimis. W ramach tego ostatniego można poprosić w banku o kredyt de minimis z gwarancją 80% jego wartości ze strony Banku Gospodarstwa Krajowego.

Koncentrujemy się na tym, żeby zapewnić przedsiębiorcom dostęp do finansowania.

Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju wymienia instrumenty, które mają zabezpieczyć polski biznes. Chodzi o to, „by firmy nie były odcięte od kredytu”.

Będziemy mogli wprowadzić program pomocowy, podwyższać kapitał firm.

Ponadto nasz gość wyjaśnia, jak tarcza antykryzysowa miałaby ochronić przedsiębiorców. Tarcza stanowi blisko 10 proc. polskiego PKB (ok. 212 mld zł). To jeden z większych pakietów w Europie.

Państwo przejmuje część kosztów pensji pracowników na postojowym.

W przypadku przedsiębiorstw, które całkowicie wstrzymały działalność, możliwe jest obniżenie przez przedsiębiorcę o 20% wymiaru pracy zatrudnionym. Połowę tak obniżonej pensji oraz składki na ubezpieczenie społeczne pokrywa państwo. Rozwiązanie to chronić ma rynek pracy przed masowymi zwolnieniami. Dodaje, że mikrofirmy mają być przez 3 miesiące zwolnione z opłacania składek na ubezpieczenie społeczne.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Studio Dublin – 27 marca 2020 – Agnieszka Białek, Bogdan Feręc, Piotr Słotwiński, Jakub Grabiasz i Alex Sławiński

W piątkowe przedpołudnie w Radiu WNET, tradycyjnie informacje z Republiki Irlandii. Także rozmowy, analizy, przeglądy prasy i korespondencje. Dublin i Irlandia w czasach zarazy – tydzień kolejny.

W gronie gości:

  • Agnieszka Białek – pedagog, trener, przedsiębiorca z Belfastu
  • Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com
  • Piotr Słotwiński – politolog, dziennikarz, reportażysta i kronikarz Polonii w Cork
  • Jakub Grabiasz – redakcja sportowa Studia 37 Dublin
  • Alex Sławiński – dziennikarz, Studio Londyn Radia WNET

Prowadzący: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Tomasz Wybranowski

Realizator: Dariusz Kąkol (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin)

 

W piątkowym Studiu Dublin, łączyliśmy się tradycyjnie z Bogdanem Feręcem, szefem portalu Polska-IE.com.  Największe wyspiarskie dzienniki donoszą o tym, że walczą o przetrwanie i absolutnie nie wiedzą jak wyglądać będzie „papierowe życie” po czasach zarazy. Tymczasem Republika szykuje się na wzrost zachorowań.

Tutaj wysłuchasz Wyspiarskiego Serwisu Radia WNET:

 

W Republice Irlandii odnotowano 19 przypadków śmiertelnych i 1819 zakażonych. Na wyspie mamy teraz (stan na piątek 27 marca, godzina 8:10) 66 ognisk infekcji, w tym 9 w domach opieki, 8 w szpitalach i 2 w zakładach opieki długoterminowej.

Irlandia przygotowuje się teraz na najgorsze, bo chociaż powoli, to liczba zakażeń rośnie, a dotychczasowe dane wyglądają niepokojąco. Co ważne, Irlandia czerpie ze wzorców europejskich, przygląda się popełnionym wcześniej przez inne państwa błędom, więc reaguje w sposób, który zwiększa bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców wyspy.

Dr Tony Holohan, główny dyrektor medyczny w departamencie zdrowia powiedział, że

Część mieszkańców Irlandii, błędnie interpretuje informacje, jakie są podawane, czyli uważa, że skoro nie jest w grupie podwyższonego ryzyka, może omijać zalecenia.To prawda w przypadku osób młodych, ale nie jest to pełna prawda, bo i te osoby są zagrożone zakażeniem, chociaż ich organizmy są nieco bardziej odporne.

Doktor Holohan stwierdził, że również osoby młode trafiają w Irlandii na OIOM-y, a tam leczone są z powodu ciężkich stanów koronawirusowych. 

Dublin. Most O’Connella w centrum Dublina w godzinach szczytu. Stolica Irlandii podczas epidemii. Fot. Tomasz Wybranowski

W piątkowym Studiu Dublin w przeglądzie prasy głównie o koronawirusie i o tym, jak wpływa na życie na Wyspie, które mimo czasów próby i zarazy toczy się swoim rytmem. Dáil Éireann, irlandzka niższa izba parlamentu uchwalił ustawę o środkach nadzwyczajnych w interesie publicznym z powodu epidemii Covid-19.

Ta specjalna uchwała dała rządowi premiera Leo Varadkara nadzwyczajne uprawnienia do radzenia sobie z epidemią i złagodzenia załamania gospodarczego. W ustawie m.in. zapisy o zamrożeniu czynszów dla najemców i zakazie eksmisji.

Ustawa wprowadza w życie pakiet programów wsparcia o wartości blisko 3,7 miliarda euro. Irlandzki rząd będzie między innymi partycypował w kosztach wynagrodzeń pracowników pozostających na przymusowych postojach z powodu epidemii, lub już posiadających statut osoby bezrobotne. 

W Republice Irlandii wprowadzono zakaz eksmisji w czasie pandemii Covid-19. Irlandzki rząd ogłosił wczoraj szereg środków nadzwyczajnych, w tym zmianę w prawie zaproponowaną przez ministra budownictwa Eoghana Murphy’ego by chronić najemców dotkniętych kryzysem spowodawanym epidemią.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z szefem Polska-IE.com Bogdanem Feręcem:

 

 

Agnieszka Białek/ Foto. Agnieszka Białek Zbiory własne

W Studiu Dublin łączyliśmy się z naszą korespondentką Agnieszką Białek. Wielka Brytania i Irlandia Północna w obliczu koronawirusa są nieco zagubione, ale zdecydowanie radzą sobie i politycy, i mieszkańcy Ulsteru.

Tymczasem premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson zarażony jest koronawirusem. Informację potwierdziły służby prasowe rządu. Premier Johnson poddał się izolacji przy Downing Street 10.

W czwartek 26 marca, w godzinach popołudniowych brytyjskie ministerstwo zdrowia podało, iż pierwszy raz od początku epidemii koronawirusa, liczba nowych zgonów w ciągu jednego dnia przekroczyła 100. Odnotowano 115 zgonów (ze środy na czwartek) : 103 w Anglii, 6 w Walii i po 3 w Szkocji oraz Irlandii Północnej. Ogólna liczba zgonów na wyspach od początku pandemii to: 578, zakażonych: 11 683 osób

Początkiem tygodnia wprowadzono stan kwarantanny narodowej. Wprowadzone rozporządzenie określa m. in. :zasady opuszczania domu, dodatkowe uprawnienia policji. Każdej osobie, która łamie zasady rozporządzenia dotyczące nieuzasadnionego opuszczenia domu, grozi grzywna w wysokości £60 (£30 jeśli grzywna zostanie opłacona do 14 dni). Niezależnie od rozporządzenia, prokuratura dla Anglii i Walii poinformowała, iż celowe kaszlnięcie lub splunięcie na kogoś z zamiarem zrobienia krzywdy jest traktowane jako napaść za co grozi do 6 miesięcy więzienia.

Koronawirus w Irlandii Północnej i Belfaście. Premier Irlandii Północnej Arlene Foster zapowiedziała, że władze wykonawcze muszą zapewnić rezerwy na więcej łóżek szpitalnych. Ze źródeł nieoficjalnych wiadomo, że w szpitalach trwa już reorganizacja. Dąży się do stworzenia dużych oddziałów wyspecjalizowanych w walce z wirusem, ratujących życie i zdrowie. Zakłada się także adaptację budynków, które mogłyby spełniać role oddziałów szpitalnych. Wicepremier Irlandii Północnej Michelle O’Neill zwróciła się z apelem do przedsiębiorców, by zakmknęli mniej kluczowe w tym czasie biznesy:

Pozwólcie, że to powiem, weźcie odpowiedzialność za swoich pracowników.

W Irlandii Północnej wprowadzono już specjalistyczne samochody dla każdej dzielnicy policyjnej, dla funkcjonariuszy przeszkolonych do radzenia sobie w sytuacjach, w których ludzie mogą wykazywać objawy zarażenia Covid-19.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Agnieszką Białek:

 

 

Kuba Grabiasz – Sport Studio Dublin. Fot. arch. Studio 37.

W Studiu Dublin nie może zabraknąć Jakuba Grabiasza. Czas zarazy koronowirusa unieważnił wydarzenia sportowe. Przed tygodniem informowaliśmy o kolejnych odwołanych, bądź przełożonych rozgrywkach sportowych, które zamarły totalnie.

Smutne jest to, że czas wiosny zawsze kojarzy się z tenisem i turniejami Rolanda Garrosa i Wimbledonem. 

Jakub Grabiasz opowiedział także o swoich refleksjach z czasu dżumy i koronazarazy z zachodniej części Irlandii. Rzecz o solidarności i ludzkiej życzliwości w czasach próby, poczcie irlandzkiej i jej inicjatywach, nadziei zwiększenia produkcji respiratorów w Galway, restauracjach i ofiarności sportowych celebrytów, wreszcie ostatnich i nadzwyczajnych decyzjach władz GAA, czyli Gaelic Athletic Association.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Jakubem Grabiaszem, któremu cała ekipa Radia WNET i Studia 37 składa moc urodzinowych życzeń!

 

Piotr Słotwiński z małżonką Agnieszką. Fot. archiwum prywatne.

W Studiu Dublin Piotr Słotwiński, kronikarz Polonii w Republice Irlandii, dziennikarz i działacz społeczny opowiadał o swoich refleksjach związanych z epidemią wirusa Covid – 19.  Przypomniał także, że gdy koronowirus zaczynał zalewać świat, jako pierwszy powiedział, że parady ku czci św. Patryka 17 marca po prostu się nie odbędą.

Za pośrednictwem eteru Radia WNET złożył życzenia urodzinowe swojej małżonce Agnieszce. Do życzeń dołącza i ekipa Studia 37 Dublin.

 

Aleksander Sławiński.
Alex Sławiński, Radio WNET Londyn. Fot. archiwum Alexa Sławińskiego.

Alex Sławiński, serce Studia Londyn opowiedział o życiu codziennym podczas epidemii koronawirusa w Londynie i na jego przedmieściach.

W czwartek 26 marca raz pierwszy od początku epidemii koronawirusa liczba zgonów w ciągu jednego dnia przekroczyła 100. Jedna trzecia brytyjskich przypadków zarażenia Covid – 19 została zdiagnozowana w stołecznym Londynie.

Pod względem statystyki liczby wszystkich zgonów Wielka Brytania jest na siódmej pozycji tej tragicznej listy na świecie, w kolejności za Włochami, Hiszpanią, Chinami, Iranem, Francją i USA. Z powodu epidemii koronawirusa brytyjski parlament 26 marca zawiesił posiedzenia, rozpoczynając wcześniej niż zakładano przerwę świąteczną. Wedle zapowiedzi posłowie i lordowie mają powrócić do pracynie wcześniej niż 21 kwietnia.

Alex Sławiński zapowiedział także nową odsłonę Studia Londyn. W najbliższą niedzielę program potrwa nie godzinę a trzy godziny i rozpocznie się o godzinie 9:00. 

Tutaj do wysłuchania korespondencja Alexa Sławińskiego:

 

„Studio Dublin” zawsze w piątki na antenie Radia WNET, tuż po Poranku WNET Krzysztofa Skowrońskiego. 

 

Partner Radia WNET i Studia Dublin

 

Produkcja Studio 37 – Radio WNET Dublin © 2020

 

Studio 37 na antenie Radia WNET: wtorki i czwartki od 14:00 do 16:00.
Studio Dublin na antenie Radia WNET w piątki od 9:15. W czasach zarazy Muzyczne Nocne Studio 37 od poniedziałku do czwartku od 19:00 do 22:00.

Sośnierz: Lepiej zabezpieczyć właściwe procedury bezpieczeństwa niż ryzykować włamanie do źle zabezpieczonych serwerów

Dobromir Sośnierz o zdalnych obradach Sejmu, tym czemu nie jest to dobry pomysł oraz o specustawie ws. koronawirusa, tarczy antykryzysowej i tym, czego reszta opozycji w nich nie dostrzega.

Nasz Sejm obraduje nie po raz pierwszy na łapu-capu.

Dobromir Sośnierz opowiada o zdalnych pracach Sejmu. Zauważa, że wcześniej wdrożony w Sejmie  system informatyczny był „przygotowany na kolanie”.

Lepiej zabezpieczyć odpowiednie procedury bezpieczeństwa niż ryzykować włamanie do źle zabezpieczonych serwerów.

Poseł Konfederacji przypuszcza, że to rozwiązanie jest pochopne i zagraża bezpieczeństwa kraju. Zauważa, iż odrzucona została poprawka jego koła, by głosowanie zdalne ograniczyć do stanów nadzwyczajnych. Krytykuje przy tym specustawę ws. koronawirusa, przeciw której Konfederacja jako jedyna w Sejmie głosowała przeciw. Podkreśla, że:

Był to pomysł jak wprowadzić stan wyjątkowy bez konsekwencji, jaka im się nie podobała w postaci przesunięcia wyborów.

Wiceprezes partii KORWiN sceptycznie jest nastawiony także do zapowiadanej tarczy antykryzysowej. Zauważa, że wobec nieuwzględnienia poprawek Konfederacji będzie musiała ona wstrzymać się od głosu.

To bardziej tarcza biurokratyczna niż antykryzysowa. Zamierza regulować ceny na rynku, co już stało się przyczyną […], że środków medycznych w Polsce nie ma.

Jak wyjaśnia, „wysokie ceny są skutkiem niedoboru towarów na rynku, nie ich przyczyną”. Także tryb przyjmowania rządowego pakietu ustaw, nie jest jego zdaniem właściwy.

Mam ogromne obawy co do przyjmowania ustaw w takim trybie.

Zaznacza, iż jest ona przyjmowana bardzo pośpiesznie, co daje mało czasu na przeczytanie w całości ustaw, nie mówiąc już o analizie ich potencjalnych skutków. Sośnierz stwierdza, że poważne państwo ma przygotowane rozwiązania na nadzwyczajne sytuacje, które po prosu się „wyciąga z szuflady”, kiedy te się zdarzą.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T/A.P.

Jastrzębski: Al-Qahtani oskarżony o udział w zabójstwie Chaszodżdżiego już wcześniej tępił wrogów M. bin Salmana

Podczas gdy Turcja pozywa 20 osób o udział w zabójstwie saudyjskiego dziennikarza, Al-Arabiya i Le Tribunal przyglądają się niedalekiej przyszłości rynku naftowego.

Al-Jazeera

  1. Baryłka ropy za 20 dolarów. Jakie konsekwencje odczuje Arabia Saudyjska, Rosja i USA?

Powołując się na francuski dziennik ekonomiczny “La Tribune”, Al-Jazeera napisała, że spadek ceny baryłki ropy naftowej do 20 dolarów nie przejdzie bez konsekwencji. Tak niska cena, według Al-Jazeery, ma być wynikiem szoku popytu wywołanego przez pandemię wirusa oraz szoku dostawczego wynikającego z rywalizacji między Arabią Saudyjską a Rosją.

Najistotniejsza konsekwencja obniżenia się ceny ropy naftowej przejawiła się w spadku ceny paliwa przy odwiercie, spadek ten siegnął 20 eurocentów za litr. Tak było we Francji. Natomiast cena benzyny osiągnęła 13 eurocentów za litr.

La Tribune przestrzegło, że konsekwencje spadku pozostają niejasne dla konsumenta. Po pierwsze dlatego, że część z ceny paliwa stanowią podatki, a po drugie ze względu na to, że potrzeba czasu nim ceny paliw na stacjach wyrównają się z tymi przy odwiercie.

Aby stawić czoła globalnemu kryzysowi i wyjść z niego nie tyle zwycięsko co z jak najmniejszymi stratami, Rosja i Arabia Saudyjska przyjęły dwie strategie odnośnie do rynku naftowego. Rosja postanowiła nie obniżać cen ropy naftowej, podczas gdy Arabia Saudyjska przeciwnie, obniżyła je i zwiększyła wydobycie.

Mimo że Arabia Saudyjska sprzedaje baryłkę ropy po 20 dolarów, to nie traci na tym finansowo, albowiem wyprodukowanie jednej baryłki kosztuje nie więcej niż 2,80 dolara. Niemniej królestwo ma swoje ambitne plany gospodarcze i ambitny budżet. Żeby go urzymać i zdywersyfikować swoje źródła energii, musiałoby liczyć 80 dolarów za baryłkę.

Tymczasem w Rosji koszty produkcji ropy znacznie przewyższają 20 dolarów. Dlatego też musiałaby ona sprzedawać baryłkę ropy po 40 lub 50 dolarów, aby utrzymać zaplanowany budżet.

Co się zaś tyczy gazu łupkowego, spadek cen może okazać się zabójczy dla wielu firm w tym sektorze. Tyczy się to zwłaszcz firm amerykańskich, które żeby dalej czerpać zyski, muszą sprzedawać baryłkę gazu łupkowego średnio za około 50 dolarów.

Pomimo że próby zmniejszenia kosztów zostały podjęte w celu obniżenia progu zyskowności, wielkie, 86 miliardowe (USD) zadłużenie w pożyczkach sektora gazu łupkowego czyni rozwiązanie problemu wyjątkowo trudnym.

2. ONZ przychylna wobec tureckiego pozwu przeciw Arabii Saudyjskiej w sprawie zabójstwa Dżamala Chaszodżdżiego

Śledczy ONZ ds. Praw Człowieka wyraził aprobatę dla pozwów złożonych przez Turcję przeciwko 20 obywatelom Arabii Saudyjskie uwikłanym w zabójstwo saudyjskiego dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego. Śledczy powiedział, że pozwy są niezbędne ,,aby przywrócić równowagę w obliczu farsy jaką jest saudyjski wymiar sprawiedliwości.”

Agnès Callamard, specjalna sprawozdawczyni ONZ, wezwała USA do ujawnienia dowodów świadczących o odpowiedzialności Księcia Koronnego Arabii Saudyjskiej za zabójstwo Chaszodżdżiego.

To w środę Turecka prokuratura złożyła pozew o zabójstwo z premedytacją o szczególnych znamionach okrucieństwa przeciwko 20 osobom podejrzanym o udział w zabójstwie saudyjskiego dziennikarza, do którego doszło 2 października 2018 roku w saudyjskim konsulacie w Stambule.

Pośród oskarżonych znaleźli się doradca Księcia Koronnego Saud Al-Qahtanii oraz były zastępca szefa wywiadu Ahmad ‘Asiri. Obu postawiono zarzuty zaplanowania zabaójstwa Chaszodżdżiego.


Komentarz: Parę słów o pierwszym z oskarżonych. Urodzony w Rijadzie Saud Qahtani ukończył prawo na Uniwersytecie Króla Sauda oraz prawo karne na Naif Arab University for Security Sciences (NAUSS). Nim wstąpił na pałacowe sale, pracował jako dziennikarz pierwszego niezależnego arabskiego dziennika internetowego Elaph, która to niezależność musiała się chyba okazać nielukratywna, ponieważ później przeszedł do prorządowego Al Riyadh.

Tak czy owak, ukończywszy prawo, Al-Qahtani został asystentem zastępcy szefa królewskiego dworu, później jako doradza w sekretariacie ówczesnego Księcia Koronnego Abdullaha bin Abdulaziza. Na początku lat 2000 został zatrudniony przez podówczas najwyższego rangą niebędącego księciem człowieka w Arabii Saudyjskiego Chaleda At-Tuwarjiriego. Chaled zatrudnił go, aby stworzyć ,,elektroniczną armię” Arabii Saudyjskiej. Szybko stał się prezesem Saudi Federation of Cyber Security, Programming, and Drones (SAFCSP), zaś w 2016 roku dołączył do dwóch amerykańskich firm lobbingowych, BGR Group i Squire Patton Boggs. Pierwsza świadczyła usługi dla saudyjskiego dworu z zakresu zarządzania mediami i PR-u, druga doradcze z zakresu polityki wobec rządu USA. Nie powinnien dziwić fakt wyboru Squire Patton Boggs, gdyż alumnami tejże firmy były osoby związane, poprzez karierę, z Półwyspem Arabskim na przykład były ambasador USA w Katarze (2008-2011) Joseph LeBaron.

Wracając jednak do Qahtaniego, dał on o sobie znać podczas saudyjsko-katarskiego kryzysu dyplomatycznego kiedy to namawiał saudyjskich obywateli, aby oznaczali użytkowników podejrzanych o wspieranie Kataru poprzez użycie hasztagu #Black_List. Qahtani odegrał również kluczową rolę w saudyjskiej czystce z października 2017 roku, zwodząc emirów wybranych przez Księcia Koronnego Muhammada bin Salmana do hotelu Ritz Carlton w Rijadzie. Pośród nich znalazł się Khaled at-Tuwajri – ten sam który powierzył Qahtaniemu zadanie stworzenia elektronicznej armii królestwa. To właśnie w październiku 2017 roku Al-Qahtani rzekomo zmusił pojmanych do przepisania aktywów pod groźbą tortur. Tak samo posądza się go o nadzorowanie przesłuchań i tortur jakim poddano saudyjskie aktywistki w 2018 roku, w tym Loujain al-Hathloul. Według CNN, Al-Qahtani osobiście groził jednej z aktywistek gwałtem, morderstwem i wyrzuceniem jej ciała do rynsztoka.

W zabójstwie Chaszodżdżiego Al-Qahtani pełnił funkcję ,,dyrektora operacji” jako szef tzw. Saudyjskiej Grupy Natychmiastowej Interwencji, która zabiła dziennikarza 2 października w saudyjskim konsulacie w Stambule, poszatkowała jego zwłoki i ukryła w niewiadomym miejscu. Według tureckich i arabskich źródeł cytownych przez Reuters Al-Qahtani połączył się z konsulatem, aby przez Skype zwymyślać obezwładnionemu Chaszodżdżiemu, a przed rozłączeniem się powiedzieć ,,przynieście mi głowę tego psa.”

Tuż przed i zaraz po zabójstwie, Muhammad bin Salman wymienił łącznie 11 wiadomości z Al-Qahtanim, co kazało twierdzić CIA, że to właśnie Książe Koronny zlecił zabójstwo, którego organizatorem był Al-Qahtani. Według the Washington Post, jeden z zabójców, Maher Mutreb, zadzwonił do Al-Qahtaniego, żeby poinformować o zakończeniu operacji.

W grudniu 2019 roku saudyjska telewizja podała, że wobec braku dowodów, świadczących o uwikłaniu Al-Qahtaniego w zabójstwo, został on oczyszczony z zarzutów. Obecne losy al-Qahtaniego nie są znane, natomiast mówi się, że udzielił swojego doświadczenia w cyberbezpieczeństwie, aby zhakować komórkę właściciela Amazon i the Washington Post Jeffa Bezosa.


SANA

  1. W Damaszku ruch uliczny zamarł

Pieszy i samochodowy ruch uliczny w Damaszku zamarł wraz z decyzją zamknięciu targowisk i sklepów z wyjątkiem tych handlujących żywnością i lekami. Zamknięto również przejścia graniczne, kawiarnie, zawieszono działalność kulturalną i społeczną. Wielu obywateli zostało w domach, aby w ten sposób walczyć z koronawirusem, pisze agencja SANA.

2. Siły tureckiego okupanta i jego najemnicy odcinają dopływ wody do miasta Hasakah

Punkt poboru wody ‘Alawak znajdujący się w regionie Ras Al-’Ayn jest źródłem wody dla miasta Al-Hasakah oraz przyległych osiedli. Bez dostępu do wody, również wody pitnej, mieszkańcy tego regionu nie mogą w pełni realizować czynności sanitarnych niezbędnych do walki z koronawirusem.

W samym mieście Al-Hasakah żyje około 600,000 osób.

 

3. Wiceminister Obrony Narodowej Rosji oskarża USA o łamanie prawa międzynarodowego w Syrii

Generał Aleksander Fomin stwierdził, że USA plądrują dobro narodowe Syrii, w tym ropę, którą rzekomo wywożą z kraju. Wiceminister powiedział również, że USA blokują dostawy energii do Syrii.


Komentarz: Chodzi tu o rosyjski gaz.


 

Reuters

  1. Pakistan prosi Międzynarodowy Fundusz Monetarny (IMF) o kolejną miliardową pożyczkę…

a dokładnie o 1.4 miliarda USD. Pożyczka ta ma pomoć Pakistanowi poradzić sobie z gospdarczym spowolnieniem wywołanym przez koronawirusa.

IMF już w zeszłym roku zgodził się udzielić pożyczkę Pakistanowi. Wtedy wynosiła ona 6 miliardów dolarów.

Pakistan ma się także zwrócić do Banku Światowego oraz Azjatyckiego Banku Rozwoju.

Autor:  Maciej Maria Jastrzębski

Serwis Radia WNET – Europa i świat – 26 marca 2020 – Chiny wspierają polski rząd i Polaków w walce z koronawirusem

Chiny wspierają polski rząd i Polaków w walce z koronawirusem! – takzadeklarował w rozmowie telefonicznej z prezydentem Polski Andrzejem Dudą przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping.

Serwis z Europy i ze świata wysłuchasz tutaj:

 

Przyjaciel w potrzebie, jest przyjacielem w potrzebie! – powiedział w rozmowie z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Andrzejem Dudą przewodniczący Xi Jinping mówiąc o tym, że polscy eksperci wzięli udział w zorganizowanej przez Chiny dla 17 państw Europy Środkowej i Wschodniej wideokonferencji na temat chińskich doświadczeń w walce z koronawirusem.

Przewodniczący ChRL – według relacji dziennika „Global Times” – zwrócić miał uwagę na wyrazy wsparcia ze strony polskiego rządu i społeczeństwa. Xi Jinping podkreślić miał , że Polska to główny partner Chin w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.

STANY ZJEDNOCZONE

Rząd Stanów Zjednoczonych zatwierdził plan stymulacyjny o wartości 2 bilionów dolarów. 880 stronicowa ustawa to największy projekt ulgi ekonomicznej w historii USA. 96 senatorów zagłosowało za ustawą. Nikt nie był przeciw. Senatorzy i urzędnicy administracji doszli do porozumienia w sprawie pakietu stymulacyjnego wartego 2 bilionów dolarów. Każdy Amerykanin, który spełnia kryterium dochodowe, otrzyma czek na 1200 dolarów.

Wspólnie rozliczające się z podatków małżeństwa dostaną 2400 dolarów. Obywatele zarabiający więcej niż 75 tys. dolarów rocznie i pary zarabiające ponad 150 tys. dolarów rocznie dostaną mniejsze wsparcie. Osoby zarabiające powyżej 99 tys. dolarów rocznie nie będą kwalifikowały się do otrzymania pomocy. Dodatkowo na każde dziecko zostanie przyznane jednorazowo 500 dolarów.

Dublin. Most O’Connella w centrum Dublina w godzinach szczytu. Stolica Irlandii podczas epidemii. Fot. Tomasz Wybranowski

REPUBLIKA IRLANDII

Irlandzkie ministerstwo zdrowia poinformowało, że wzrost ilości zachorowań, nie ma takiego tempa, jak się wcześniej obawiano, a może to być spowodowane nadzwyczajnymi środkami, jakie wprowadzono w celu ochrony mieszkańców wyspy, co potwierdza departament premiera Republiki Irlandii.

Przede wszystkim izolacja i bezpieczne odległości, to chyba dwa czynniki, które ograniczyły ilość zakażeń, ale i zamknięcie zakładów pracy, gdzie trudno było o zachowanie zasad bezpieczeństwa. Wcześniej rząd spodziewał się, że dojdzie do około 15 000 zakażeń w krótkim czasie, jednak obecne dane nie wskazują, chociaż są niepokojące, raczej nie można mówić już o takiej ilości.

Dublin. Zamknięty dla turystów i muzyków Temple Bar. Fot. Tomasz Wybranowski

Co podkreśla się w informacji, a tę podał premier Leo Varadkar, wciąż musimy zachować dużą czujność, a i zachowywać wszystkie zalecane środki bezpieczeństwa, więc odległości między sobą, izolację i często myć ręce. Pełne dane o wpływie wprowadzonych ograniczeń powinny znane być jutro lub w poniedziałek, ale teraz z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że w Irlandii nie dojdzie do tragedii, jaką obserwujemy we Włoszech i Hiszpanii.

Tymczasem irlandzki Narodowy Zespół ds. Zdrowia Publicznego (NPHET) zgłosił wczoraj 235 nowych przypadków, co stanowi jak do tej pory najwyższą dzienną sumę, odkąd Irlandia odnotowała swój pierwszy przypadek zakażenia Covid – 19 prawie miesiąc temu. Łącznie 1 564.

Według danych irlandzkich placówek intensywnej terapii OIOM-ów, tylko 5,6 osób na 100 000 wymaga hospitalizacji, i jest to najniższy poziom w Europie. Te szacunki oparto obserwując scenariusze 18 procent hospitalizowanych pacjentów wymagających opieki na OIOM – ach, tak jak miało to miejsce w Lombardii podczas wybuchu Włoch.

A teraz trochę statystyk, Krzysztof Skowroński pytał wczoraj polskiego ministra zdrowia prof. Łukasza Szumowskiego o ilość respiratorów w Polsce. Jak to wygląda na Wyspie Szmaragdowej?

W Irlandii Północnej jeden respirator na każde 10 614 osób. W Republice Irlandii, ze stołecznym Dublinem jeden respirator przypada 1 na 3 769 osób. W Stanach Zjednoczonych pod tym względem jest najlepiej 1 respirator na na 1 941 osób.

 

Serwis przygotował i przeczytał Tomasz Wybranowski

współpraca: Katarzyna Sudak i Bogdan Feręc

 

Partner Studia Dublin i Radia WNET

Zbigniew Gryglas o tarczy antykryzysowej: Mechanizm będzie bardzo prosty. Walczymy o każde miejsce pracy

Zbigniew Gryglas o rozwiązaniach tarczy kryzysowej, tym kto i jak może z nich korzystać i ile będzie to kosztować podatników oraz o ratowaniu miejsc pracy, zwolnieniu z ZUS i odroczeniu spłat kredytu.


Zbigniew Gryglas przedstawia koszty tarczy antykryzysowej, która, jak sam mówi, „ma ochronić miejsca pracy i przedsiębiorców”.  Dzięki tarczy przedsiębiorca będzie mógł odroczyć spłatę kredytu na inny czas. Kto będzie mógł liczyć na pomoc?

Mechanizm będzie bardzo prosty. Będziemy porównywać dochody przedsiębiorstwa z tego roku z analogicznym okresem z roku poprzedniego. Jeżeli straty będą znaczne, to przedsiębiorca może liczyć na pomoc.

Przez znaczne straty rozumieć należy 15-20%. Specjalny mechanizm jest przewidziany dla firm, których przychody spadły  niemal do zera. Jednym z celów tarczy antykryzysowej jest zachowanie miejsc pracy. Dopłata do pensji pracowników wynosić będzie, w zależności od stopnia przestoju firmy, od 50% płacy minimalnej do 40% średniego miesięcznego wynagrodzenia.

Walczymy o każde miejsce pracy.

Chodzi o to, by uniknąć masowych zwolnień. Podsekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych stwierdza, iż „w wielu przypadkach wydłużone zostały terminy rozliczeń”. Zauważa, że trudno znaleźć branże, które obecnie by nie odnotowały strat.

Straty pojawiły się już w bardzo wielu przedsiębiorstwach.

W związku z tym nie można wykluczyć żadnych branż z pomocy, upraszczając w ten sposób procedurę. Gryglas przedstawia inne rozwiązania, które mają pomóc branżom turystycznym czy usługowym. Kwestia zwolnienia z ZUS dotyczy mikrofirm (to te, które zatrudniają nie więcej niż dziewięć osób). Dużych firm nie można było podciągnąć pod zwolnienie z tego podatku, ponieważ nie mają tak skromnych budżetów jak mikrofirmy. Wiceminister aktywów państwowych przewiduje, że po kryzysie polska gospodarka ruszy pełną parą.

Prezes Black Red White: Ocalenie wszystkich miejsc pracy jest niemożliwe. Tarcza antykryzysowa nie zadowoli wszystkich

Dariusz Formela o działaniu Black Red White w dobie państwowej kwarantanny, tym, ile na niej straci i ilu pracowników będzie musiało zwolnić oraz o tym, czego oczekuje od tarczy antykryzysowej.

Brak płynności oznacza dyskusję na temat przyszłości firmy i jej pracowników.

Dariusz Formela tłumaczy, jak wygląda sytuacja firmy Black Red White. Polskie przedsiębiorstwo zatrudnia 7,5 tys. pracowników w Polsce, tysiąc za granicą, a w 300 sklepach partnerskich pracuje łącznie 2,5 tys. ludzi. Przez kwarantanne straty miesięczne BRW wynoszą ok. 80 mln zł- przychód spadnie o 95% w eksporcie i o 85% na rynku wewnętrznym.

Każdy podmiot trudniący się handlem detalicznym będzie miał problem z przetrwaniem. I to nie dotyczy tylko małych czy średnich firm […] Wszyscy na tym kryzysie stracą.

Prezes Black Red White podkreśla, że tarcza antykryzysowa nie zadowoli wszystkich i nie rozwiąże wszystkich problemów. Musi ona być uchwalona jak najszybciej. Im później wejdą do życia przepisy zapisane w tarczy, i im dłużej trzeba będzie czekać na powrót koniunktury, tym więcej pracowników będzie zwolnionych. Z tych ostatnich od kilkudziesięciu do kilkuset może stracić pracę w BRW.

Na pewno nie będziemy przedłużać umów, które kończą się w ciągu najbliższych trzech miesięcy.

Zaznacza, że nie ocalenie wszystkich miejsc pracy jest niemożliwe. Nasz gość oczekuje więc, iż przepisy szybko będą obowiązywać w polskim prawodawstwie. Ma nadzieję, że w związku z tarczą nie trzeba będzie zmierzyć się ze skomplikowaną biurokracją.

Oczekuję jasnych i prostych wytycznych, w jakim kierunku przeprowadzać zmiany.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Grzegorz Braun: W stanie wojennym władza też wzywała do jedności w obliczu trudnych do opisania zagrożeń

De facto mamy stan nadzwyczajny. Konfederacja nie ma nic przeciwko – tylko róbmy to lege artis. Rząd płynie na fali emocji, które sam wznieca – mówi polityk Konfederacji.


Grzegorz Braun mówi o  tym, że Konfederacja walczy w parlamencie o przestrzeganie reguł wcześniej ustanowionych:

Jeżeli mamy postępować inaczej, to lepiej zamknijmy Sejm. Niech władza weźmie pełną odpowiedzialność i sięgnie po konstytucyjne rozwiązania.

Jak mówi polityk, przed uchwaleniem pakietu antykryzysowego konieczne jest zapoznanie się z ustawą przez posłów. Do tej pory nic takiego nie nastąpiło.

De facto mamy stan nadzwyczajny. Konfederacja nie ma nic przeciwko – tylko róbmy to lege artis.  Rząd płynie na fali emocji, które sam wznieca.

Zdaniem Grzegorza Brauna, w polskim ustroju powinna być przewidziana możliwość wprowadzania w życie dekretów prezydenckich:

My od dawna postulujemy zmianę postpeerelowskiej konstytucji. Cały czas słyszę, że Konfederacja wkłada kij w szprychy.

Jak dodaje:

Jesteśmy gotowi zamknąć się w kwarantannie, byleby nie złamać prawa.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego mówi o fatalnym traktowaniu przedsiębiorców przez banki. Przedstawia tezę, że rząd w Pekinie wykorzystał pandemię do renacjonalizacji znacznej części biznesu i wykupił go z rąk kapitału zagranicznego.

Kto dokona wykupu polskich biznesów, kiedy one będą upadały?

Grzegorz Braun krytykuje zachęty rządu w stronę przedsiębiorców do brania kredytów.  Odnosi się do zarzutów o budowanie przez Konfederację wspólnego frontu z Koalicją Obywatelską:

W stanie wojennym władza też wzywała do jedności w obliczu trudnych do opisania zagrożeń. Jestem za stary  na takie chwyty, Jeżeli rząd uważa, że nie da się przestrzegać obowiązującego prawa, niech wprowadzi stan wyjątkowy. Niech nie szuka chętnych do podzielenia się odpowiedzialnością za nieodpowiedzialne, konwulsyjne rządzenie.

Jak mówi dalej:

Jeżeli rząd nie jest przywiązany do litery prawa to je zmieńmy. Ja nie będę płakał, bo nie jestem bardzo wierzącym demokratą. Jeżeli ustawodawca czegoś w latach 90. nie przewidział, to teraz trzeba to zmienić.

Gość „Popołudnia WNET” przestrzega, że rząd może wykorzystać nadzwyczajne uprawnienia przeciwko obywatelom. Zwraca uwagę, że parlament obecnie nie funkcjonuje i nie ma możliwości przedyskutowania rozwiązań „tarczy antykryzysowej” w komisjach.

Jeżeli parlament nie sprawuje swojej funkcji kontrolnej nad organami władzy wykonawczej, to nie należy robić fasadowych, tabletowych posiedzeń, tylko uznajmy stan faktyczny, stan wyjątkowy.

Grzegorz Braun twierdzi również, że służby przymykają oko na „szwendających się tysiącami po ulicach Przemyśla Ukraińców”, sprowadzonych na lotnisko Chopina w Warszawie wbrew obowiązującym przepisom:

To jest improwizacja, która wytwarza stan niekontrolowanego chaosu. Ten reżim doprowadzi Polaków do katastrofy gospodarczej. Konfederacja o tym mówi, a w zamian słyszy, że czepia się najlepszego rządu, który pięknie zarządza wirusowym kryzysem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Prof. Eryk Łon: Koronawirus nie szkodzi aż tak gospodarce. Nastroje przedsiębiorców strefy euro są lepsze niż w 2019 r.

– Ze świata finansów dochodzą coraz lepsze wiadomości. Nastroje przedsiębiorców strefy euro są lepsze niż w 2019 r., a akcje na giełdzie zaczynają zwyżkować – mówi prof. Eryk Łon.

 

 

Prof. Eryk Łon, członek Rady Polityki Pieniężnej, odnosi się do pierwszej od 6 lat obniżki stóp procentowych, na którą w obliczu epidemii koronawirusa zdecydowała się w połowie marca RPP. Mówi, że podjęcie tej decyzji wynika z dominującego w tej instytucji poglądu o konieczności ograniczenia wpływu SARS-CoV-2 na gospodarkę. Postanowiono podjąć tego rodzaju środki nawet w obliczu inflacji będącej powyżej górnej granicy odchyleń celu inflacyjnego.

Gość Popołudnia WNET zaznacza, że postulat obniżenia stóp procentowych wysunął jeszcze przed epidemią koronawirusa. Od półtora roku bowiem nastroje przedsiębiorców oscylowały poniżej 50 pkt. wskaźnika PMI, co świadczyło o możliwej recesji. Indeks przyjął podobne wartości w Stanach Zjednoczonych i Unii Europejskiej, co również skłoniło wiele z tych państw do wspomnianej obniżki.

Prof. Łon zwraca jednak uwagę na stopniowe wychodzenie wielu gospodarek z załamania wywołanego wirusem.

Dobrą wiadomością jednak jest to, że dzisiejsze [chodzi tu o wtorek 24 marca – przyp. red.] dane PMI ze strefy euro, z Niemiec i Francji były jednak lepsze od oczekiwań. Oczywiście (…), te wskaźniki są poniżej tych 50 punktów (…), natomiast (…) są wyższe niż z (…) 2019 r.

Członek Rady Polityki Pieniężnej zauważa ponadto, że niskie ceny akcji połączone ze słabymi nastrojami na rynku giełdowym mogą zwiastować odwrócenie trendów.

Kiedy są bardzo niskie wyceny [akcji na giełdzie – przyp. red.] (…) i połączone jest to ze skrajnym pesymizmem,(…) to właśnie to jest taki początek odwrócenia trendu, bo jest ta zasada „większość na rynku nie ma racji” i wtedy (…) nawet może być rozpoczęcie nowego trendu, czyli odwrócenie trendu spadkowego na wzrostowy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.