Kanthak: Chaos wokół RPO to wina większości senackiej oraz ordynacji wyborczej

Rzecznik Solidarnej Polski mówi o możliwych wariantach rozwiązania problemu z wyborem nowego rzecznika Praw Obywatelskich, wyborach prezydenta Rzeszowa i funduszu odbudowy UE.

Jan Kanthak komentuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że Rzecznik Praw Obywatelskich nie może piastować swojej funkcji po upływie kadencji. Wskazuje, że TK nie mógł wydać innego orzeczenia, a chaos wokół RPO jest konsekwencją tego, że w Senacie większość posiada opozycja.

Być może, funkcję rzecznika w częściowym zakresie będzie pełnił jego zastępca. […] Urząd RPO nie zniknie z mapy instytucji państwa polskiego.

Jak zapowiada parlamentarzysta, możliwe jest uchwalenie ustawy zmieniającej zasady wyboru Rzecznika.  W odpowiedzi na wyrazy niepokoju ze strony Komisji Europejskiej, gość „Popołudnia WNET” wskazuje, że:

Organy UE powinny zająć się rozwiązaniem problemu z dostawami szczepionek przeciw koronawirusowi, a nie ingerować w wewnętrzne sprawy państw członkowskich.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk odnosi się ponadto do kwestii wyborów na prezydenta Rzeszowa. Zaznacza, że wywodzący się z Solidarnej Polski wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł bierze w nich udział jako kandydat niezależny.

Cieszy nas poparcie ze strony byłego kandydata Porozumienia, ale nie przenosiłbym tej sytuacji na grunt ogólnokrajowy.

Poruszony zostaje również temat unijnego funduszu odbudowy. Poseł Jan Kanthak wskazuje na zagrożenie związane z forsowanym przez Brukselę mechanizmem kontroli praworządności. Przestrzega ponadto przed konsekwencjami zaciągania wspólnego długu przez państwa członkowskie.

Nasze stanowisko w tej sprawie od wielu miesięcy jest jasna i klarowna.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Dyrektor jednej z łódzkich szkół zawieszony przez miasto. Kurator oświaty: w placówce nie doszło do złamania procedur

Waldemar Fleischer ocenia, że dyrektorzy szkół mają prawo interweniować, gdy uczniowie publikują treści obraźliwe bądź sprzeczne z zasadami neutralności światopoglądowej.

Waldemar Fleischer komentuje zawieszenie przez władze Łodzi dyrektora jednej z tamtejszych szkół. Przyczyną takiego kroku był sprzeciw dyrektora wobec umieszczania przez uczniów  na platformach do nauki zdalnej treści politycznych i wulgarnych. Zdaniem łodzkiego kuratora oświata wszystkie procedury zostały w tym wypadku zachowane:

Pan dyrektor nie złamał prawa, miał prawo dokonać regulacji (…), miał prawo wprowadzić takie zapisy, które by doprowadziły do neutralności światopoglądowej.

Gość „Popołudnia WNET” pozytywnie ocenia decyzję rządu o utrzymywaniu zamknięcia szkół. Ocenia, że bez tego kroku mielibyśmy do czynienia z dużo większą śmiertelnością.

Życie i zdrowie dzieci, rodzin nie ma ceny. Można tu mówić o różnych danych, chlubnych i niechlubnych – jesteśmy w trzeciej fali pandemii, ludzie umierają. Uważam, że decyzje rządu o edukacji zdalnej, która ma swoje wady, są słuszne.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Bosak o orzeczeniu TK w sprawie RPO: Decyzja od strony prawnej jest uzasadniona, ale politycznie szkodliwa

Jeden z liderów Konfederacji komentuje opublikowany dziś przez TK wyrok w sprawie kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich, Adama Bodnara.

W Dzienniku Ustaw opublikowano już najnowszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 15 kwietnia 2021 r. Decyzja organu dotyczy kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich, Adama Bodnara.

Zgodnie z orzeczeniem, po upływie trzech miesięcy przepis pozwalający Adamowi Bodnarowi pełnić funkcję RPO straci swoją moc do czasu wyboru jego następcy. Jak komentuje wyrok TK jeden z liderów Konfederacji, Krzysztof Bosak:

Z jednej strony wydaje mi się, że jest w tej decyzji pewna logika prawna i instytucjonalna. Nie powinno być tak, że brak wyboru kogoś na nową kadencję bezterminowo przedłuża poprzednią – mówi w rozmowie z Onetem.

Jednocześnie poseł wskazuje, że decyzja Trybunału ma potencjał konfliktotwórczy w kontekście debaty publicznej:

Z drugiej strony oczywiście ta decyzja podniesie poziom konfliktu politycznego i otworzy drogę do podporządkowania RPO rządowi – komentuje poseł Konfederacji.

Polityk Konfederacji podkreśla, że PiS nie jest zainteresowane wyborem na stanowisko RPO kandydata niezwiązanego z ugrupowaniem:

Byli tacy kandydaci, ale PiS nie był nimi zainteresowany. Sam przedstawiał jako kandydatów czynnych polityków obozu rządzącego. Nam zależy, żeby rzecznik został wybrany w normalny sposób – przekonuje Krzysztof Bosak.

Jak wskazuje Krzysztof Bosak – partia rządząca może być zainteresowana nowelizacją ustawy o RPO. Polityk zapewnia także, że nie zamierza poprzeć ewentualnych kandydatów PiS na urząd Rzecznika:

Zobaczymy, jaka będzie propozycja. Na pewno będziemy przeciw obsadzeniu funkcji RPO działaczem PiS-u. Jeżeli będzie jakakolwiek ustawa, która umożliwiałaby obsadzenie funkcji rzecznika bez prawidłowego wyboru działaczem partyjnym PiS-u, to na pewno nigdy czegoś takiego nie poprzemy – podsumowuje Bosak.

N.N.

Źródło: Onet.pl

Gaspar Keresztes: Węgierski rząd przyspieszył z programem szczepień. Planowane jest jak najszybsze wyjście z lockdownu

Na Węgrzech przeciwko koronawirusowi zaszczepiło się już 3,037 mln osób, czyli prawie 30% dorosłej częsci węgierskiego społeczeństwa. O sytuacji epidemicznej na Węgrzech mówił dziś Gaspar Keresztes.

W najnowszym „Kurierze w Samo Południe” gościł Gaspar Keresztes z Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej, który mówił m.in. o bieżącej sytuacji epidemicznej na Węgrzech:

Według najnowszych danych na Węgrzech zostało już zaszczepionych ponad 3 mln osób, z czego 1,5 mln jest jkuż po drugiej dawce. Pod koniec przyszłego tygodnia mamy osiągnąć liczbę 3,5 mln zaszczepionych – relacjonuje rozmówca Adriana Kowarzyka.

Jak podkreśla gość „Kuriera w Samo Południe” możliwym jest, że już w maju tego roku wszyscy zainetresowani szczepieniem Węgrzy otrzymają przynajmniej jedną dawkę preparatu:

Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to do końca maja zaszczepieni mają być wszyscy, któzy zarejestrowali się na szczepienie. Według analityków, celem jest zaszczepienie przynajmniej 6 mln Węgrów, czyli 2/3 społeczeństwa. Wówczas osiągniemy to, co naukowcy nazywają tzw. odporność stadową, która może już chronić większość społeczeństwa.

Ekspert z Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej komentuje także politykę epidemiczną węgierskiego rządu. Jak podkreśla gość, jej celem jest jak najszybsze luzowanie restrykcji:

Praktyka rządu węgierskiego jest nastawiona na to, by jak najszybciej wychodzić z lockdownu.

Co warto zaznaczyć, do tej pory jedynie 4,5 mln spośród ponad 9,5 mln Węgrów wyraziło chęć przyjęcia szczepionki. Gaspar Keresztes, zapytany o to, co węgierski rząd robi by zmniejszyć obawy społeczeństwa przed programem szczepień, odpowiada następująco:

Gdy rząd węgierski przyspieszył z programem szczepień, wzrosła liczba zainteresowanych. Dziś zarejestrowanych do szczepienia jest 4,2 mln Węgrów. Rusza też właśnie kampania społeczna, której celem ma być popularyzacja szczenień – mamy nadzieję, że to trochę pomoże zachęcić społeczeństwo – podkreśla ekspert.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!


N.N.

Rakowski: Iran jest coraz bardziej bezbronny w konfrontacji z Izraelem

Ekspert omawia echa ataku na zakład wzbogacania uranu w irańskim Natanz, perspektywach relacji Teheranu z Waszyntonem i o pracach nad bronią atomową na Bliskim Wschodzie.


Paweł Rakowski omawia komentarze dotyczące ataku na zakład wzbogacania uranu w Natanz. Irańskie władze przypuszczają, że nie doszło do cyberataku, a do wybuchu doprowadził izraelski agent, który wkroczył na teren fabryki.

Iran w sporze z Izraelem nie chce się pokazać jako państwo słabe pod względem cyberbezpieczeństwa.

W opinii eksperta Iran w rywalizacji z Izraelem powoli staje się coraz bardziej bezbronny, podążając drogą Syrii. Teheran nie jest zdolny do sformułowania stanowczej odpowiedzi na liczne prowokacje.

Omówiony zostaje ponadto stan negocjacji amerykańsko-irańskich w Wiedniu. USA stawiają twarde warunki, na które Irańczycy nie chcą się zgodzić.

Twierdzą, że skoro Amerykanie jednostronnie wyszli z układu, powinni do niego wrócić na dotychczasowych warunkach.

Reset z Teheranem ma dla Waszyngtonu duże znaczenie, gdyż był istotnym elementem kampanii wyborczej prezydenta Joe Bidena.

Jak mówi gość „Kuriera w samo południe”, opracowanie skutecznej broni atomowej przez któreś z państw bliskowschodnich jest w zasadzie pewne.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Dwa lata od pożaru Katedry Notre-Dame de Paris. Jak przebiegają prace rekonstrukcyjne?

15 kwietnia 2019 r. miał miejsce pożar najsłynniejszej katedry na świecie. Trwają przygotowania do odbudowy obiektu, jednak plany rekonstrukcyjne budzą kontrowersje. Jest i polski akcent.

Równo dwa lata temu w płomieniach stanęła część gotyckiej archikatedry Notre-Dame de Paris. Płomienie strawiły wówczas m.in. dach paryskiej świątyni oraz iglicę Viollet le Duc. Co ciekawe, mimo upływu czasu rekonstrukcja gotyckiej katedry wciąż znajduje się w tzw. fazie zabezpieczającej.

Co ciekawe, w historii rekonstrukcji słynnego obiektu pojawia się polski akcent. Polska w ramach pogotowia konserwatorskiego zaproponowała swoją pomoc w odbudowie paryskiej katedry. Jednakże, póki co strona francuska nie odpowiada na chęci polskiego zespołu, który przygotował własną propozycję rekonstrukcji.

Mimo powolnego tempa konserwatorskich działań, prezydent Francji Emmanuel Macron wskazuje, że odbudowa katedry potrwa jedynie kolejnych pięć lat. Optymistycznego stanowiska prezydenta Francji nie podzielają jednak niektórzy eksperci w tym prof. Andrzej Kos, konserwator zabytków. Według prof. Kosa scenariusz ten jest mało realny, a same prace zajmą najpewniej dużo dłużej.

Na dodatek, sam projekt rekonstrukcji katedry budzi obecnie wiele kontrowersji. Powodem są m.in. użyte do niej dęby. Zgodnie z konserwatorskim scenariuszem, do odbudowy Notre-Dame zostanie użytych 1992 drzew, których wiek przekracza 100 lat. Kilka pierwszych drzew , w tym 230 – letni dąb został już wycięty.

Pierwsza faza wycinki pod rekonstrukcję świątyni ma objąć prawie 1000 dębów, które miałyby posłużyć do odtworzenia iglicy i transeptu katedry. W kolejnym półroczu ma zostać wyciętych kolejny tysiąc starych drzew, tym razem do odtworzenia XVIII – wiecznych elementów stolarki katedry.

Francuskie organizacje ekologiczne nie zgadzają się z taką decyzją władz odpowiedzialnych za rekonstrukcję przybytku i protestują. W odpowiedzi na sprzeciw działaczy środowiskowych, francuskie Ministerstwo Rolnictwa zaznaczyło, że wycinka 2 tys. dębów stanowiłaby zaledwie 0,1 procent rocznej wycinki francuskiego drzewostanu.

N.N.

Źródło: RMF fm

Stany Zjednoczone: Czy będą sankcje wobec Rosji?

Jak podają amerykańskie media – Stany Zjednoczone mają dziś ogłosić daleko idące sankcje wobec Rosji. Główny postulat administracji Joego Bidena to wydalenie z USA 10 rosyjskich dyplomatów.

Zgodnie z relacją „Wall Street Journal” i Agencją Bloomberga administracja Joego Bidena planuje ogłosić dziś sankcje wobec Rosji. Mają być nimi wydalenie z amerykańskich placówek 10 rosyjskich dyplomatów oraz rozszerzenie zakazu zakupu przez amerykańskie banki rosyjskich obligacji państwowych. Co więcej, Stany Zjednoczone planują formalnie uznać rosyjską Służbę Wywiadu zagranicznego odpowiedzialną za hackerski atak SolarWind, którego celem były amerykańskie firmy i instytucje rządowe.

Planowane sankcje mają stanowić odpowiedź na agresywną politykę Kremla m.in. okupację Krymu, ingerencję w amerykańskie wybory prezydenckie, a także finansowanie nagród za ataki na amerykańskich żołnierzy w Afganistanie.

Jak podkreśla „Wall Street Journal” – wprowadzony wcześniej częściowy zakaz zakupu obligacji państwowych od rosyjskiego banku centralnego wstrząsnął rosyjskimi rynkami finansowymi.

Jednakże, na tym nie koniec responsy Zachodu wobec ostatnich działań Rosji. Poza USA, również Unia Europejska, Wielka Brytania, Kanada i Australia poinformowały, że zamierzają objąć sankcjami osiem podmiotów i osób fizycznych powiązanych z okupacją Krymu.

Do atmosfery rosnącego napięcia między USA a Rosją odniósł się rzecznik prezydenta Rosji Wladimira Putina, Dmitrij Pieskow:

Wrogość i nieprzewidywalność działań Ameryki zmuszają nas ogólnie do bycia przygotowanymi na najgorsze scenariusze – komentował w ubiegłym tygodniu rzecznik Kremla.

N.N.

Źródło: TVP Info

Łukasz Przybyszewski: Chiny na Bliskim Wschodzie rozwijają stosunki handlowe, które nie zagrażają Stanom Zjednoczonym

Łukasz Przybyszewski o stosunkach irańsko-chińskich w kontekście geopolitycznych manewrów wielkich mocarstw.


Łukasz Przybyszewski wskazuje, że porozumienie między Pekinem a Teheranem jest bardzo zdawkowe. Nie ma tam informacji o kwotach, jakie mają być zainwestowane przez Chiny w Iranie.

W tym porozumieniu nie pada ani razu, żaden, nawet jeden dolar.

Wszystkie obecne w mediach wyliczenia opierają się o przypuszczenia. Wskazuje, że portal Petroleum Economist, który jest ich źródłem zdjął już artykuł o nich mówiących ze swych stron.

To, co najbardziej Chińczyków może interesować w Iranie to oczywiście są w dalszym ciągu węglowodory, w przyszłości być może LNG.

Ekspert wyjaśnia, że Chiny na Bliskim Wschodzie korzystają z amerykańskiego parasola bezpieczeństwa rozwijając relacje handlowe, które nie są zagrożeniem dla Stanów Zjednoczonych. Ucierpią natomiast interesy europejskie w regionie.

My nie jesteśmy w stanie aż tak dużo zaoferować temu regionowi.

Jak ocenia analityk Azji Zachodniej, celem amerykańskich sankcji była zmiana w irańskiej elicie władzy. Trwa powoli postępująca prywatyzacja.

Bardzo możliwe, że nowym prezydentem w czerwcu Iranie zostanie ktoś, kto był jeszcze do niedawna oficerem Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej

Waszyngton zdaje sobie przy tym sprawę z tego, że przyparty do muru Iran może zachowywać się nieobliczalnie. Przybyszewski wskazuje, że dzięki partnerom w Emiratach Arabskich, Iraku, czy Omanie ajatollahom udaje się omijać sankcje.

Lista stron, które mają za uszami, jeśli chodzi o omijanie sankcji jest naprawdę długa.

Gość Poranka Wnet zauważa, że Arabia Saudyjska podnosi wciąż sprawę konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Chińczycy zaproponowali mediację w tym ostatnim. Chcą w ten sposób pokazać, że zależy im na handlu w regionie, nie na interwencji militarnej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Adam Bodnar: Cały czas twierdzę, że TK wyszedł poza granice wniosku, o czym mówiłem na rozprawie

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 3 ust. 6 ustawy o RPO jest niezgodny z Konstytucją. Oznacza to, że za trzy miesiące Adam Bodnar nie będzie już pełnił funkcji Rzecznika Praw Obywatelskich.

Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem prezes Julii Przyłębskiej wydał dziś orzeczenie odnośnie RPO Adama Bodnara. Instancja stwierdziła, że że art. 3 ust. 6 ustawy o RPO – na mocy, którego Bodnar nadal pełnił obowiązki Rzecznika Praw Obywatelskich do czasu wyboru nowego Rzecznika – jest niezgodny z trzema artykułami konstytucji. Jak komentuje sytuacje Adam Bodnar:

To potencjalnie oznacza dwie sytuacje: albo parlament wybierze nowego rzecznika, albo uchwali nową ustawę i doprowadzi do wyboru kogoś, kto będzie pełnił rolę komisarza, nie RPO, co z perspektywy tej instytucji nie jest najlepsze.

Zdaniem Bodnara możliwość zastąpienia instytucji RPO osobą komisarza może stanowić systemowe niebezpieczeństwo. Jak podkreśla Adam Bodnar:

Apeluję do sił politycznych, by się dogadały co do wspólnego kandydata. (…) Ja nie popieram żadnego kandydata, ale muszę podkreślić, że można mieć różną ocenę osób, które w tym procesie występują. Nie wypowiadam się na temat kandydatur.

Konsekwencją orzeczenia TK będzie ustąpienie Bodnara ze stanowiska RPO już za trzy miesiące, czyli do momentu wejścia w życie orzeczenia:

Przez trzy miesiące będę starał się tak wykonywać swoje obowiązki, by obywatele nie poczuli, że zostali bez RPO – publicznie zapewnia Bodnar.

Jednocześnie, pełniący funkcję RPO polityk podkreśla swoją wdzięczność za okazane mu dotychczas wsparcie:

Chciałbym podziękować wszystkim obywatelom, działaczom, aktywistom, sędziom, prokuratorom, którzy mnie wspierają. To jest ważne nie tylko dla mnie, ale dla całego biura RPO. Bardzo się cieszę, że państwo tak o tę instytucję zabiegają.

Mimo, iż jak przyznaje Bodnar, cały czas twierdzi on, że Trybunał „wyszedł poza granice wniosku” – podkreśla, że z chwilą opublikowania wyrok nabiera on mocy prawnej bez względu na jego ocenę:

Możemy na różne sposoby oceniać wyroki TK, możemy wskazywać wady formalne ws. niektórych sędziów, że nastąpiła manipulacja składem TK, możemy wskazywać, że art. 7 konstytucji nie powinien być w ogóle wskazywany, bo wnioskodawcy nie zebrali podpisów grupy posłów, ale to wszystko należy do komentatorów. Jednak, kiedy wyrok zostanie opublikowany publicznie to nabiera mocy prawnej niezależnie od naszej oceny – komentuje Adam Bodnar.

N.N.

Źródło: Onet.pl