Jastrzębski: protestujący w Iraku spalili konsulat Iranu, pojmano 8 ,,agentów CIA” w Iranie, libańskie stacje strajkują

Przez punkty wymiany walut i przekazu pieniędzy w kontrolowanej przez syryjskich rebeliantów prowincji Idlib dziennie przepływają setki tysięcy dolarów.

Al-Jazeera

  1. Zamieszki w Iraku paraliżują południe kraju, a Premier Abd Al-Mahdi poprzysięga surową odpowiedź na ,,rewoltę”

Swoboda ruchu na południu Iraku została mocno sparaliżowana w środę z powodu zamknięcia dróg oraz trwających od wielu tygodni demonstracji.

W międzyczasie, protestujący w Bagdadzie zmusili siły bezpieczeństwa do wycofania się z niektórych pozycji. Komentując zachodzące zdarzenia Premier Iraku ‘Adil ‘Abd Al-Mahdi nazwał sytuację w kraju ,,masową rewoltą”. ‘Abd Al-Mahdi dodał, że władza w Iraku nadal utrzymuje pozycje obronne.

Protestujący zablokowali wiele ulic w śródmieściu Karbali oraz przy arteriach doń prowadzących. Jest to odpowiedź na użycie przez siły bezpieczeństwa ostrej amunicji, do którego doszło we wtorek. Przynajmniej jedna osoba zginęła.

W środowy wieczór słupy dymu nadal unosiły się nad Karbalą. Zadecydowano o zamknięciu szyickich seminariów w Karbali, An-Nadżafie oraz Al-Hilli. Zamknięto również szkoły i urzędy państwowe w Karbali, An-Nadżafie, Al-Hilli, Al-Kucie i Al-Basrze. Demonstranci odcięli urzędnikom dojazd do miejsca pracy.

Demonstracje w Al-Basrze i An-Nasriyyi, gdzie znajdują się kluczowe pola naftowe Iraku, trwają. Protestujący urządzili strajk okupacyjny przed państwową kompanią naftową w Dhi Qar. Nie powstrzymało to jednak firmy przed kontynuowaniem pracy.

Służbom porządkowym w Al-Basrze nie udało się rozpędzić demonstrantów blokujących bramy portu Umm Qasr. Według agencji Associated Press, zamknięcie wyjazdu z portu doprowadziło do spadku przepływu towarów o 50%.

 

2. Human Rights Watch stwierdza, że Iran ukrywa dane o zabitych i pojmanych demonstrantach. Chamenei nazywa te pomówienia ,,spiskiem”

Agencja Human Rights Watch oskarżyła w środę władze irańskie o ,,wielokrotne ukrywanie” liczby zabitych i pojmanych podczas tłumienia demonstracji, jakie miały ostatnio miejsce w Iranie. Organizacja wezwała władze Iranu do natychmiastowego ujawnienia liczby ofiar, zatrzymanych i uwięzionych, a także umożliwienia niezależnego śledztwa w tej sprawie.

Irański przywódca Ayatollah Chamenei podsumował ostatnie wydarzenia, nazywając je ,,wielkim i groźnym spiskiem”. Władze irańskie poinformowały również o pojmaniu 8 osób powiązanych z amerykańskim wywiadem.

Michael Page, wicedyrektor Sekcji Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej Human Rights Watch, stwierdził, że ,,utrzymywanie rodzin w niepewności co do losu ich ukochanych i tworzenie atmosfery strachu oraz represji to strategia rządu służąca zduszeniu oporu”.

Według Human Rights Watch i innych organizacji humanitarnych liczba zabitych w ostatnich demonstracjach wynosi ponad 140 osób, zaś liczba zatrzymanych 7 000 osób.

Rachunek irańskich oficjali wyniósł 5 zabitych i około 500 aresztowanych, w tym 180 przywódców demonstracji. Ponadto, irańskie media podały, że w środę aresztowano 8 agentów CIA.

Protesty w Iranie rozpoczeły się 15 listopada niedługo po ogłoszeniu niespodziewanej podwyżki cen paliw. Irańscy oficjele przypisują eskalację przemocy podczas demonstracji ,,interwencji bandytów” wspieranych przez powrót reżimu Szacha, a także USA i Królestwo Arabii Saudyjskie.

 

3. Punkty przekazu pieniędzy pozwalają syryjskiej opozycji przetrwać

W prowincji Idlib, znajdującej się pod kontrolą syryjskiej opozycji, znajduje się 250 punktów wymiany walut i przekazu pieniędzy mających zastąpić te na terytorium podległym Prezydentowi Baszarowi Al-Asadowi.

Według Maamouna Ad-Dab’a, właściciela jednego ze wspomnianych punktów, są one równie ważne co sklepy odzieżowe czy spożywcze. Dzięki obecności punktów przekazu pieniędzy w Idlib, mieszkający tam obywatele nie muszą podejmować ryzykownej podróży na terytorium pod kontrolą Al-Asada. Większość osób mieszkających w Idlib bardzo potrzebuje pieniędzy przesyłanych przez ich bliskich z zagranicy.

Z kolei handlarze muszą wymieniać walutę tak, aby móc pomyślnie sprowadzać produkty z zagranicy.

Ad-Dab’a stwierdził, że najaktywniejszym miastem pod względem usług wymiany walut i przekazu pieniężnego jest Sarmada znajdująca się nieopodal turecko-syryjskiej granicy na zachód od Aleppo. W mieście tym działa aż 100 punktów świadczących wspomniane usługi. Mimo że punkty te są firmami prywatnymi, udało im się zapełnić powstałą niszę.

Ad-Dab’a wytłumaczył również, że w Turcji istnieje 5 oficjalnych firm tworzących sieć pośrednictwa i połączeń z punktami w Idlib, a także innymi punktami przekazu pieniężnego na całym świecie.

Według Ad-Dab’a przynajmniej 70 klientów dziennie przychodzi do punktu wymiany walut. Są jednak większe firmy, gdzie każdego dnia pojawia się 300 klientów. W samym Idlib dzienna wielkość wymiany walut wynosi setki tysięcy dolarów.

Informator Al-Arabiji twierdzi, że kurs dolara amerykańskiego jest stały, natomiast funt syryjski waha się i co jakiś czas drastycznie spada, co prowadzi do utraty jego siły nabywczej.

– Kurs jest inny co 5, 10 minut… Cena prowizji przy każdym transferze różni się w zależności od firmy – mówi Ad-Dab’a.

Różnice w wysokości prowizji zależą od jakości usług przekazu pieniędzy świadczonych przez konkretne firmy. Im dalsza odległość dla wysyłki waluty i im pilniejszy termin realizacji, tym wyższa prowizja.

 

Al-Arabiya

  1. Iran krytykuje atak na swój konsulat w An-Nadżafie w Iraku

Rzecznik irańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych ‘Abbas Mousavi zarządał w czwartek rano, aby rząd Iraku podjął odpowiedzialne i efektywne działania w odpowiedzi na agresję przeciwko irańskiemu konsulatowi w An-Nadżafie.

Wideo przedstawiające podpalenie konsulatu —-> https://vid.alarabiya.net/2019/11/27/112719RVX/112719RVX___112719RVX_video.mp4

Rzecznik dodał, że obowiązkiem rządu w Iraku jest ochrona placówek dyplomatycznych i dyplomatów. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Iranu skierowało ostry protest do ambasadora Iraku w Teheranie w związku z atakiem.

Irak potępił atak protestujących na irański konsulat. Do podpalenia budynku doszło wieczorem w środę.


Komentarz: Pośród protestujących w Iraku istnieje przekonanie, że za tajemniczymi zniknięciami irackich aktywistów stoją irańskie służby. Być może to sprawiło, że irańska placówka dyplomatyczna stała się obiektem, na którym rozgoryczeni irańczycy wyładowali swoją frustrację.



2. Bejruckie stacje paliw prowadzą otwarty strajk

Korespondentka Al-Arabiji poinformowała o zamknięciu wszystkich stacji paliw w Bejrucie. Związek Zawodowy Właścicieli Stacji Paliw ogłosił w czwartek rano, że rozpoczyna otwarty strajk na terytorium całego Libanu.

Rada Dyrektorów Związku Banków Libanu postanowiła nie strajkować i uznała czwartek za zwykły dzień pracy.

Libańska izby gospodarcze postanowiły zawiesić swój protest zaplanowany na weekend. Także sektor prywatny zawiesił swój strajk na trzy dni.

Minister Zdrowia Jamil Jabaq ostrzegł przed niedoborem sprzętu medycznego sprowadzonego z zagranicy. Minister poprosił Centralny Bank Libanu o udostępnienie niezbędnych kwot w dolarach amerykańskich w celu sprowadzenia sprzętu medycznego.

Od kilku miesięcy Libańczycy odczuwają trudność w zdobyciu dolara amerykańskiego. Sytuację tę pogarsza ograniczenie przez banki możliwości wymiany waluty na dolar oraz wybierania dolarów z kont. Ograniczenie to zostało wprowadzone w związku z trwającymi od ponad miesiąca protestami w kraju.

Centralny Bank Libanu zezwolił w zeszłym miesiącu innym bankom, ,,które otworzyły kredyty na sprowadzenie nafty, pszenicy i leków na ubieganie się o zabezpieczenie wartości tychże kredytów w dolarach amerykańskich.”

Protesty w Libanie trwają od 17 października bieżącego roku.

 

SANA

  1. 3 434 mieszkania dla uczestników syryjskiego programu socjalnego

Generalna Organizacja Mieszkalnictwa w Syrii ogłosiław w czwartek, że przeznaczy 3 434 mieszkania na rzecz programów socjalnych dla młodych. Inicjatywa obejmie 6 prowincji. Prowincje te to Damaszek, Latakia, Hama, Suweida, Aleppo i Homs.

Generalna Organizacja Mieszkalnictwa udostępni wspomniane mieszkania także subskrybentom innego programu społecznego poświęconego akumulacji zapasów domowych. Subskrybenci tego programu będą mogli liczyć na udostępnienie mieszkań w prowincjach: Latakia, Aleppo i Homs.

Warunkiem uzyskania mieszkania jest uregulowany stan składek w ramach programu. Zadłużenie subskrybenta ubiegającego się o mieszkanie nie może być starsze niż 240 następujących po sobie dni.

 

Autor: Maciej Maria Jastrzębski

Stany Zjednoczone nie chcą, by Rosja wciąż była kluczowym partnerem energetycznym UE

Jakub Wiech mówi o planach wprowadzenia przez USA sankcji na spółki uczestniczące w budowie Nord Stream 2 i o planach ekspansji energetycznej Stanów Zjednoczonych w Europie.

 

Jakub Wiech komentuje plany wprowadzenia przez USA  sankcji wobec europejskich firm zaangażowanych w budowę gazociągu Nord Stream 2 w związku z informacją przewodniczącego komisji spraw zagranicznych Senatu o wpisaniu tychże sankcji do projektu budżetu resortu obrony na rok 2020. Rozmówca Adriana Kowarzyka przypomina, że takie zapowiedzi pojawiły się już na początku tego roku, w liście ambasadora USA w Berlinie do niemieckich spółek zaangażowanych w projekt.  Zastępca redaktora naczelnego portalu Energetyka24.pl zwraca uwagę, że prezydent Donald Trump posiada instrumenty do nałożenia takich sankcji. Dała mu je uchwalona w 2017 r. przez Kongres ustawa o przeciwdziałaniu wrogom USA poprzez sankcje (CAATSA):

 Prezydent Trump jak do tej pory wykazuje w tej sprawie postawę zachowawczą.

Gość „Kuriera w samo południe” mówi o spadku opłacalności Nord Stream 2 i przesunięcie terminu jego ukończenia ze względu na opóźniające działania Danii, wprowadzenie przez UE nowej dyrektywy gazowej oraz niemożliwość kontynuowania prac w niemieckiej strefie budowy:

Związane jest to z okresem ochronnym kaczki morskiej , który zakończy się w maju 2020 r.

Pytany o możliwość dokończenia inwestycji samodzielnie przez Rosję, Jakub Wiech stwierdza, że kraj ten dysponuje zarówno środkami finansowymi, jak i technologią do dokończenia Nord Stream 2.

Zastępca redaktora naczelnego portalu Energetyka24.pl  mówi  o luźnym podejściu Niemiec do znowelizowanej dyrektywy gazowej UE i rosnącym zniecierpliwieniu Stanów Zjednoczonych postawą Berlina w tej sprawie:

Stany Zjednoczone mitygują swojego niemieckiego partnera.

Jakub Wiech mówi o amerykańskich dążeniach do pozbawienia Federacji Rosyjskiej statusu kluczowego partnera energetycznego Europy.  Stany Zjednoczone dostarczają gaz skroplony Litwie i Polsce, negocjują podjęcie współpracy w tym zakresie z Niemcami.

Gość „Kuriera w samo południe” kładzie nacisk na polityczny aspekt handlu gazem; apeluje, by przy wyborze partnera gazowego nie kierować się jedynie rachunkiem ekonomicznym. Podkreśla,  że podjęcie współpracy w tym zakresie może przynieść korzyści także na innych polach; m.in. w zakresie bezpieczeństwa.

Mówi również o malejących wpływach Gazpromu, zwraca uwagę na zakończenie kooperacji z Ukrainą i Gruzją.  Nie wyklucza faktu, iż Rosjanie w celu utrzymania Polski w stanie zależności energetycznej będą proponować znaczące obniżenie ceny gazu.

A.W.K

Polski projekt atomowy wspólnym interesem RP i USA

Jakub Wiech mówi o negocjacjach Polski w sprawie budowy elektrowni atomowej.

Jakub Wiech relacjonuje polsko-amerykańskie forum energetyki jądrowej w Warszawie. Zwraca uwagę, że powstanie elektrowni atomowej wynika z założeń do nowej polityki energetycznej Polski. Zgodnie z tymi założeniami, pierwszy blok jądrowy ma zostać ukończony w 2033 r. Zgodnie z tym co mówi Jakub Wiech, przedstawiciele amerykańskiej firmy Westinghouse deklarują gotowość zakończenia prac w tym terminie. Swoje oferty polskiej stronie przedstawili również Francuzi, Japończycy i Koreańczycy.

Ekspert wskazuje, że energetyka jądrowa stanowi najtańszą formę produkcji energii, natomiast nie da się ominąć wysokich kosztów inwestycji. Gość „Kuriera w samo południe” przypuszcza, że Amerykanie mogą np. uruchomić specjalne linie kredytowe, by pomóc Polsce sfinansować projekt.  Jakub  Wiech zwraca uwagę, ze inwestycja jest ważna  i korzystna dla obu stron; Polsce pomoże ograniczyć emisję dwutlenku węgla, zaś Ameryce da impuls do rozwoju energetyki jądrowej; w ramach budowy w Polsce elektrowni atomowej zatrudnienie znajdą amerykańscy eksperci wykształceni na uczelniach wojskowych.  Jakub Wiech ubolewa nad brakiem ciągłości prac nad projektem atomowym w Polsce. Stwierdza, ze 10 lat temu należało wprowadzić doliczoną do rachunku za prąd opłatę atomową, co pozwoliłoby „zasponsorować” pierwszy etap inwestycji.  Rozmówca Aleksandra Wierzejskiego przypomina o korzeniach polskiego projektu atomowego:

To jest saga składająca się z kilku etapów, sięgająca do lat 70.

Jakub Wiech stwierdza, że ewentualne „fluktuacje polityczne” w USA nie wpłyną na realizację projektu, sądzi jednak, ze w roku wyborczym może on się nieco opóźnić ponieważ Demokraci nie będą chcieli dać prezydentowi Trumpowi łatwego sukcesu. Ekspert podkreśla, że Polska „wstrzeliła się ze` swoim projektem w strategię USA. Jak mówi Jakub Wiech, Amerykanie oferują Polsce swoje najbezpieczniejsze i najbardziej innowacyjne reaktory.

A.W.K

 

 

 

 

Kwieciński: Polska rozwija się 3-4 razy szybciej aniżeli ta bogatsza część Unii Europejskiej

Jerzy Kwieciński o gotowości Polski na spowolnienie gospodarcze, zmianach w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju i czemu je opuszcza.

Jerzy Kwieciński o tym, jak umowa na termomodernizację gmachu Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju wpisuje się w „działania na rzecz poprawy klimatu i zwiększenia efektywności energetycznej”. Mówi o zmianach w ministerstwie, które odtąd będzie funkcjonować pod nową nazwą, która nie jest jeszcze do końca znana, ale ma być związana z zarządzaniem unijnymi funduszami. Jak stwierdza minister niestety „odejdzie część związana z budownictwem i mieszkalnictwem”.

Program mieszkanie + działa. Unikamy pewnych miraży, nie da się zbudować mieszkania w ciągu jednego, dwóch lat.

Na pytanie, czemu odchodzi z ministerstwa mimo, że jego pracę pozytywnie ocenia nie tylko rząd, ale też i opozycja, stwierdza, iż „mało który z ministrów funkcjonuje dłużej niż jedną kadencję”, a w rządzie jest już długo, najpierw jako wiceminister, a potem minister.

Zastanawiamy się, czy to spowolnienie osiąga w Europie najwyższy dołek, czy będzie jeszcze większe.

Minister odnosi się do recesji w Europie Zach. Stwierdza, że „uruchomienie programów społecznych i prorozwojowych” w Polsce, sprzyja temu, by nasz kraj wyszedł z kryzysu obronną ręką. Obecnie jak mówi:

Polska rozwija się 3-4 razy szybciej aniżeli ta bogatsza część Unii Europejskiej.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Tchórzewski: Odejście od węgla do roku 2050 byłoby tragedią gospodarczą Polski i Komisja Europejska się z tym zgadza

Minister energii Krzysztof Tchórzewski mówi o pozycji energetycznej Polski, odejściu od węgla, spadku europejskiej i wzrostu światowej emisji CO2 oraz komentuje nadchodzącą rekonstrukcję rządu.


Krzysztof Tchórzewski, minister energii podsumowuje wyniki wyborów parlamentarnych w 2019 roku i komentuje nadchodzącą rekonstrukcję rządu:

Podział kompetencji musi być taki, aby poszczególne resorty nie wchodziły sobie w drogę […] to wszystko musi być uporządkowane […] poprzedni rząd zdał egzamin […] trzeba się tak zorganizować, żeby to utrwalić.

Minister mówi także o potencjalnych trudnościach w kontekście wywalczenia trzeciej kadencji przez PiS:

Trzecia kadencja jest bardzo trudna do pozyskania w demokratycznych warunkach i trzeba naprawdę dobrze się zorganizować, żeby w taki sposób przemawiać do społeczeństwa, aby większość nadal opowiadała się za rządzącymi.

Jednym z największych sukcesów ministra Tchórzewskiego jest, jak mówi, wypracowanie rewolucyjnego trybu odchodzenia gospodarki energetycznej od węgla:

To jest duży sukces, że Unia Europejska zgodziła się na to […] mamy przyjęty plan, aby do 2031 roku osiągnąć 60% udziału węgla w energetyce  […] Wiele środowisk w polsce chce aby przyjąć formułę końca węgla do 2050 roku. Ja twierdzę, że to jest tragedia gospodarcza i komisja Europejska się ze mną zgadza, godząc się na dłużej. Wielu polaków tego konsensusu uzyskanego z Unią Europejską nie chce zatwierdzić.

Gość „Poranka WNET” mówi również o budowanych w Europie elektrowniach, w tym węglowych oraz o polskim rynku energii i emisjach CO2:

My dzisiaj w sprawie energii należymy do państw, które mają jedną z najtańszych energii. W kosztach przedsiębiorstwa energia stanowi 2-3%. Średnio w Europie jest to ok. 5%. […] Jesteśmy podziwiani, zaczynając o 89 roku, jesteśmy na 3 miejscem w europie pod względem zmniejszania emisji CO2. […] Udział Europy w światowej emisji spada. Wynosił on ok. 10%, a teraz wynosi ok 6%.

Jak tłumaczy minister Tchórzewski, nie wynika to jedynie z ograniczeń w emisji CO2, ale przede wszystkim ze wzrostu produkcji CO2 w krajach rozwijających się, takich jak choćby Indie.

A.M.K.

Nowe kopalnie w RFN i UK. Wiech: Niemcy nadal są największym na świecie konsumentem węgla brunatnego

„Czy mamy renesans węgla na Zachodzie? Nie, bo ten węgiel na Zachodzie „nigdy nie zniknął”. Jakub Wiech o roli węgla w RFN i UK, niemieckich planach odejścia od węgla do 2038 r. i ich realności.

Jakub Wiech komentuje doniesienia o planowanej budowach kopalni węgla kamiennego w Wielkiej Brytanii i w Niemczech.

Jeżeli chodzi o kopalnię w Wielkiej Brytanii, to chodzi o kopalnie węgla koksującego, to paliwo wykorzystywane w przemyśle metalurgicznym. […] Przemysł stalowy jest dość istotny, bo powstają dzięki niemu turbiny wiatrowe i obudowy reaktorów jądrowych.

Ekspert zauważa, że z brytyjskiej energetyki wyparto węgiel. Obecne otwarcie kopalni wiąże się z chęcią zmniejszenia importu węgla na rzecz własnych surowców, które i tak są potrzebne w przemyśle. Ten ostatni przygotowuje się na Brexit, po którym nie będą go dotyczyć unijne rygory środowiskowe.

Niemcy są cały czas największym na świecie konsumentem węgla brunatnego, spalają mnóstwo węgla kamiennego.

Wiech zwraca uwagę, że nie można mówić o powrocie węgla nad Odrą, gdyż w rzeczywistości on „nigdy nie zniknął”. Niemcy zużywają 3 razy więcej węgla niż Polska. Odnosząc się do budowy w Zagłębiu Ruhry elektrowni węgla kamiennego Datteln IV, stwierdza, że o jej powstanie toczył się długo spór między operatorem tej elektrowni Uniperem a rządem federalnym Niemiec.

Podpięcie tej elektrowni byłoby niekorzystne z kilku powodów, zadawałoby to cios polityce energetycznej zakładającej odejście od węgla do 2038 r., które na pewno wykorzystaliby Zieloni zagrażający pozycji chadeków jako najsilniejszej partii za Odrą.

Dziennikarz portalu Energetyka24.pl sceptycznie odnosi się do niemieckich planów całkowitego usunięcia węgla jako źródła energii do 2038 r. Zwraca uwagę na rozbieżność między dokumentem przedłożonym Unii Europejskiej a krajowym planem, z którego wynika, że węgiel będzie spalany w Niemczech jeszcze w 2050 r. Ta druga data wydaje się prawdopodobniejsza, zwłaszcza, że Niemcy wygaszają swoje elektrownie jądrowe, a węgiel brunatny jest jedynym surowcem, którego nie muszą importować. Dziennikarz przytacza słowa ministra Petra Altmeiera, który na spotkaniu komisji węglowej ustalającej datę odejścia Niemiec od węgla, „zauważył, że Republika Federalna powinna mieć dłuższy deadline wyjścia z węgla, jeśli jednocześnie wychodzi z atomu”. Odchodzenie Niemiec od bezemisyjnej energii atomowej (w grudniu ma być wygaszona elektrownia jądrowa o podobnej mocy do Datteln, czyli koło 1100 kw) Wiech uważa za największy problem dla niemieckiej energetyki.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Wiech: Gazprom w końcu ma wszystkie zgody na Nord Stream 2. Jego budowę opóźnią jednak… niemieckie kaczki

– Myślę, że Dania grała na czas, zgadzając się na Nord Stream 2 dopiero teraz. Od listopada bowiem niemieckie wody będą chronione ze względu na zimowanie kaczki morskiej – mówi Jakub Wiech.

 

 

Jakub Wiech, zastępca redaktora naczelnego portalu Energetyka24, odnosi się do wydanej 30 października przez Duńską Agencję Energetyki zgody na ułożenie gazociągu Nord Stream 2 na wodach przynależących do tego kraju. Tym samym Gazprom zakończył rozpoczęte w 2017 r. negocjacje z Danią w tej sprawie i uzyskał dokumenty pozwalające na budowę instalacji we wszystkich państwach członkowskich projektu.

W tym momencie my mówimy o zaakceptowaniu wariantu przebiegającego po południowym wschodzie od duńskiej wyspy Bornholm. Tego, że została ta zgoda wydana, to mogliśmy się spodziewać, bo Duńczycy nie mogli tego odwlekać w nieskończoność. Natomiast zwlekali bardzo długo.

Gość Kuriera w samo południe zaznacza, że na opóźnienie w wydaniu zgody wpłynęło kilka czynników. Pierwszym z nich była konieczność uregulowania z Polską rozbieżności w strefach ekonomicznych na Morzu Bałtyckim. Według Wiecha nie bez znaczenia jest również fakt, że od początku listopada niemieckie wody będą chronione ze względu na zimowanie kaczki morskiej. Z tego względu przynajmniej do maja nie będzie można wykonywać tam żadnych prac. Ostatnią, lecz nie mniej ważną kwestią, o której mówi zastępca redaktora naczelnego portalu Energetyka24, jest wygaśnięcie 1 stycznia 2020 r. ukraińsko-rosyjskiej umowy tranzytowej na przesył gazu. Opóźnienie w budowie Nord Stream 2 będzie dużym atutem dla strony ukraińskiej, której bardzo zależy, by Gazprom nie rezygnował z przepływu gazu przez Ukrainę.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Polska otrzymuje szansę czerpania korzyści z eksportu mocy z własnych źródeł energii i z pośrednictwa w handlu energią

Polska ma szansę skorzystać na tzw. rencie zacofania i przyjąć takie rozwiązania organizacyjno-prawne, które przygotują ją na pojawienie się inwestorów w obszarze energetyki jądrowej,

Mariusz Patey

Państwa członkowskie Unii Europejskiej mają dowolność decyzji co do rozwijania energetyki jądrowej. W październiku 2007 r. Parlament Europejski podjął uchwałę wspierającą rozwój tej gałęzi energetyki (Rezolucja Parlamentu Europejskiego 2007/2091 z 24 października 2007 roku o źródłach energii konwencjonalnej oraz technologiach energetycznych). Po ujawnieniu się możliwych problemów z dostawami gazu w 2009 r., Komitet Przemysłu przy KE zarekomendował Komisji Europejskiej przygotowanie ramowego planu dla rozwoju rynku energetyki jądrowej ze zdefiniowaniem celów dla sektora.

Według danych z 2013 r., w UE pracowało 128 reaktorów o mocy całkowitej 119 Gwe. Udział energii pochodzącej z atomu w rynku producentów energii elektrycznej w 2012 roku wynosił 27%.

Elektrownie jądrowe pracują w 14 państwach Unii. Wiele państw buduje lub planuje budowę nowych bloków jądrowych. Także państwa europejskie nienależące do UE rozwijają swoją energetykę w oparciu o atom, na przykład Federacja Rosyjska czy Białoruś (która jest oskarżana przez sąsiednią Litwę o niedopełnienie warunków bezpieczeństwa dla tej inwestycji). (…)

Obecnie jedną z poważniejszych przeszkód w rozwoju energetyki jądrowej są koszty inwestycji. W niektórych krajach Europy podjęto decyzje o ograniczeniu bądź likwidacji tej gałęzi energetyki pod wpływem działań organizacji skupiających aktywistów ekologicznych (Greenpeace, partie Zielonych).

Niemcy, mimo czerpania niewątpliwych korzyści z istnienia energetyki jądrowej, wskutek politycznej presji zadecydowały o zamknięciu wszystkich elektrowni atomowych. (…)

Oparcie energetyki kraju tylko na tzw. OZE, mimo nierozwiązanych problemów z tanim składowaniem energii elektrycznej, może prowadzić do wielu komplikacji, m.in. do wzrostu kosztów wytwarzania i przesyłu, a w efekcie końcowym do podniesienia cen energii elektrycznej dla odbiorców końcowych. (…)

Także nasz północny sąsiad, Szwecja, na skutek presji swoich organizacji ekologicznych, może też pod wpływem Niemiec, zdecydowała się na ograniczenie produkcji energii elektrycznej z siłowni jądrowych. Decyzją rządu szwedzkiego zostaną zamknięte szwedzkie elektrownie atomowe: Ringhals 2 (o mocy 904 MW) już pod koniec 2019 r. oraz Ringhals 1 (o mocy 880 MW) do końca 2020 r.

Według raportu Svenska kraftnät z 28 czerwca 2018 r. – instytucji odpowiedzialnej za zapewnienie, by szwedzki system przesyłu energii elektrycznej był bezpieczny, przyjazny dla środowiska i opłacalny – prezentującego analizę szwedzkiego bilansu mocy, w ciągu najbliższych czterech lat mogą pojawić się okresowe deficyty mocy, spowodowane wyłączeniem pracujących obecnie reaktorów. (…)

Szwecja przy dużym poparciu społecznym rozwija energetykę wiatrową. Przyrost mocy z tego źródła prawdopodobnie będzie się zwiększał dzięki korzystnym pod tym względem warunkom klimatycznym i geograficznym Szwecji. Energia wiatrowa nie może jednak zastąpić energii jądrowej pod względem mocy w okresach zimowych, właśnie ze względu na uwarunkowania klimatyczne. (…)

Polska konsumpcja energii per capita jest niemal dwukrotnie niższa niż np. w Szwecji. W Polsce liczącej 38 mln mieszkańców roczne zużycie wynosi 165 TWh energii elektrycznej, a w Szwecji, w której mieszka 9,8 mln osób – 150 TWh. Według danych z 2016 r. w Polsce konsumpcja energii elektrycznej na jednego mieszkańca wyniosła 3937 kWh, w Niemczech 7017 kWh, w Wielkiej Brytanii 5407 kWh, a w Finlandii 15 509 kWh.

Kluczowy dla naszego regionu jest tu rynek niemiecki. Zapowiedzi niemieckich polityków jednoczesnego odejścia od energetyki opartej na atomie i węglu, wobec wciąż nierozwiązanych problemów z przewidywalnością uzysku mocy z OZE, jak i braku możliwości technicznych dla taniego składowania energii elektrycznej sugerują, że nastąpi wzrost zapotrzebowania na bloki gazowe w Niemczech. Będzie to prowadzić do zacieśniania współpracy energetycznej między Federacją Rosyjską a Niemcami. Można się obawiać, że współpraca taka będzie miała niekorzystny wpływ na bezpieczeństwo Europy Środkowo-Wschodniej. Niemcy bowiem, mając na względzie swój interes ekonomiczny, mogą być w przyszłości mniej empatyczne w stosunku do swoich sojuszników i partnerów z tej części Europy.

Przewidując, że polska gospodarka będzie rozwijać się w tempie 3%–4%, uwzględniając także wzrost popytu ze strony użytkowników pojazdów elektrycznych i gospodarstw domowych, możemy dużą dozą pewności przewidzieć stały wzrost konsumpcji energii. W związku z restrykcyjną polityką klimatyczną Komisji Europejskiej polski rząd szuka możliwości obniżenia emisji CO2, robiąc miejsce także dla energetyki jądrowej. Planując politykę rozwoju gospodarczego, Polska musi brać pod uwagę negatywny wpływ wzrostu cen energii na gospodarkę. Według Banku Światowego wzrost kosztów energii spowodowany polityką klimatyczną może przekroczyć 20%.

W polskich warunkach klimatycznych oparcie źródeł energii tylko na OZE prowadziłoby, prócz wzrostu cen, do uzależnienia od importu energii elektrycznej. (…)

Wobec sytuacji zaistniałej w Szwecji czy w Niemczech, pojawia się unikalna możliwość, by – zanim powstaną w Polsce nowe jądrowe bloki energetyczne – przenieść istniejące instalacje ze Szwecji czy Niemiec. Przy odpowiedniej umowie ze stronami mielibyśmy możliwość znacznie tańszego pozyskania technologii i gwarancje zbytu energii.

Cały artykuł Mariusza Pateya pt. „Konsekwencje dla Polski polityki wygaszania energetyki jądrowej w Niemczech i Szwecji” można przeczytać na s. 19 październikowego „Kuriera WNET” nr 64/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Mariusza Pateya pt. „Konsekwencje dla Polski polityki wygaszania energetyki jądrowej w Niemczech i Szwecji” na s. 19 październikowego „Kuriera WNET”, nr 64/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Prywatny reaktor jądrowy w Polsce? Michał Sołowow chce zbudować elektrownię atomową w Polsce w ciągu 10 lat

Czy doczekamy się pierwszej i to prywatnej elektrowni atomowej w Polsce? Grupa Synthos planuje zbudować ją we współpracy z GE Hitachi Nuclear Energy w ciągu dekady.

O planach budowy elektrowni atomowej w Polsce w poniedziałek w oficjalnym komunikacie poinformowała firma GE Hitachi Nuclear Energy. Będzie ona mieć moc 300 MW. „Dziennik Gazeta Prawna” ustalił, że w ciągu dziesięciu lat w Polsce może powstać pierwszy reaktor wodno-wrzący BWRX-300 o mocy 300 MW. Szacowny koszt powinien się zamknąć w kwocie 1 mld dolarów. Cytowany w komunikacie Michał Sołowow, współwłaściciel firmy Synthos powiedział, że:

Małe reaktory modułowe mogą odgrywać znaczącą rolę w rozwiązywaniu problemów energetycznych Polski, modernizacji krajowego sektora energetycznego oraz w osiąganiu niezbędnej i odpowiedzialnej głębokiej dekarbonizacji.

Jak wyjaśnia Sołowow, „wykorzystanie małych reaktorów modułowych do generowania czystej energii zwiększy nasze szanse na odejście od węgla i pozytywnie wpłynie na nasz przemysł i cały naród”.

Elektrownia ma być oparta o SMR (ang. small modular reactor), czyli małego reaktora modułowego, które są znacznie tańsze niż tradycyjne elektrownie atomowe oraz technologii BWRX-300. Technologia ta była tematem poniedziałkowego szczytu w Brukseli z udziałem przedstawicieli Departamentu Energii USA i Komisji Europejskiej. O tym, że Chińczycy i Japończycy rozwijają tę technologię, mówił w Radiu WNET Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego. Zauważył, że dla wdrożenia jej w Polsce konieczna byłaby współpraca z którymś z zagranicznych ośrodków. Tak jest też w tym przypadku. Na spotkaniu w Brukseli, polski miliarder rozmawiał o porozumieniu bezpośrednio z amerykańskim sekretarzem energii Rickiem Perrym, bo uzyskanie zgody na realizację inwestycji z amerykańsko-japońskim koncernem wymaga zielonego światła od Białego Domu, który w styczniu tego roku zaostrzyła politykę dostępu do najnowszych technologii jądrowych z USA.

A.P.

 

Maciej Wiatrak (ENERGA S.A.): W Polsce jest aktualnie 7 tys. pojazdów elektrycznych, w 2025 powinno być ich ok. 300 tys.

– Obecnie jest 20 aktywnych stacji, do końca roku planujemy, aby było ich ok. 54 i w kolejnych latach także widzimy sens, aby rozwijać tę gałąź działalności. – dodaje Maciej Wiatrak.


Maciej Wiatrak dyrektor biura rozwoju i innowacji Energa S.A. opowiada o elektromobilności, która nie jest pieśnią przyszłości, ale realizuje się już teraz:

Mówimy o przyszłości, ale też o teraźniejszości. Elektromobilność to proces, zjawisko, które już następuje. Nie zastanawiamy się, czy nastąpi, ale kiedy rozwinie się do tego stopnia, aby pojazdów elektrycznych na polskich drogach było faktycznie dużo.

Jak dodaje, obecnie w Polsce mamy 7 tysięcy pojazdów elektrycznych (dane na koniec sierpnia). Jednak liczba ta dynamicznie rośnie:

W tym roku przybyło już kilka tysięcy tych pojazdów, w kolejnych latach ten proces będzie bardzo mocno przyspieszał.

Wprowadzenie pojazdów elektrycznych jest procesem transformacji, w której tankowanie zastępuje się ładowaniem energią elektryczną:

To miejsce do tego, abyśmy my jako podmiot, który zajmuje się sprzedażą energii, budowali na tym przewagę i poprawiali możliwość zwiększania przychodów.

Jak zaznacza Maciej Wiatrak, Energa S.A. jako pierwsza rozpoczęła od budowy infrastruktury ładowania w 2014 roku. W ramach pilotażowego projektu stworzono 7 stacji ładowania w Trójmieście. Energa S.A. po przeanalizowaniu trendów, podjęła w zeszłym roku decyzję o rozbudowie sieci stacji ładowania:

Obecnie jest 20 aktywnych stacji, do końca roku planujemy, aby było ich ok. 54 i w kolejnych latach także widzimy sens, aby rozwijać tę gałąź działalności.

Patrząc w przyszłość, odnosząc się do dawniejszych zapowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego, o milionie aut elektrycznych w Polsce do 2025 roku, Maciej Wiatrak ocenia, iż jest to raczej mało realny plan:

Mówimy teraz o liczbach wynoszących ok. 300 tysięcy samochodów elektrycznych właśnie w tym roku.

A.M.K.