Daniel Czyżewski: Polska nie może sobie w tej chwili pozwolić na zamknięcie kopalni Turów

Gościem ,,Kuriera w samo południe” był Daniel Czyżewski, redaktor portalu energetyka24.com, który opowiedział o aktualnej sytuacji energetycznej naszego kraju oraz wymaganej przez UE dekarbonizacji.

Daniel Czyżewski odniósł się do decyzji polskiego rządu, który ogłosił, że kopalnia Turów nie zostanie zamknięta. W związku z niezaprzestaniem wydobycia węgla brunatnego, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył na Polskę okresową karę w wysokości 500 tysięcy euro dziennie. Według redaktora nasz kraj nie może sobie w tej chwili pozwolić na zamknięcie kopalni:

Energia z kopalni zapewnia prąd około dwóm milionom ludzi, w zależności od okresu. Koszty sprowadzenia energii z zagranicy mogłyby być większe niż kary nałożone przez Trybunał Sprawiedliwości.

Gość ,,Kuriera” skomentował podwyżki prądu; w tym roku ceny wzrosły średnio o 10%, a w przyszłym możemy odnotować nawet 20% wzrosty. Jak zauważył:

Jeśli o 1 stycznia podniosą się ceny prądu, to podniosą się ceny wszystkiego, również produktów i usług codziennych.

Stwierdził, że ogólna sytuacja w energetyce to efekt 20 lub 30 lat zaniedbań. Przez ten czas nasz kraj uparcie trwał przy węglu, zamiast pracować nad modernizacją oraz zróżnicowaniem źródeł energii, tzw. ,,energetycznego miksu”. Podkreślił, że:

Jeżeli nie przyspieszymy budowy elektrowni jądrowej, to będzie coraz gorzej, i coraz drożej. Bez dużych projektów, takich jak elektrownia jądrowa, bez zamykania dużych elektrowni węglowych nie zmienimy swojej sytuacji, nie przeprowadzimy dekarbonizacji.

Aby zaznaczyć, jak istotna jest energetyczna dywersyfikacja, Czyżewski powołał się na przykład Wielkiej Brytanii, która swój przemysł energetyczny oparła na morskich wiatrakach:

Wiatraki na morzu to branża, która dynamicznie się rozwija, choć nie jest to perfekcyjny system pozyskiwania energii, jak pokazały ostatnie wydarzenia w Wielkiej Brytanii, gdzie flauta spowodowała, że ten kraj musiał ratować się gazem.

Redaktor zasugerował również najbardziej opłacalny, w jego mniemaniu, sposób ogrzewania domu jednorodzinnego; choć gaz jest w dłuższej perspektywie traktowany jako paliwo przejściowe, to wciąż warto rozważyć wykorzystanie tego typu instalacji podczas projektowania systemu grzewczego:

Rozwijamy swoją infrastrukturę gazową, kolejne gminy są dołączane. Do ogrzewania najbardziej optymalna jest obecnie instalacja gazowa.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

S. S.

Vladimír Petrilák: W Czechach wśród nowo zarażonych jest aż 25% osób w pełni zaszczepionych

Gość „Kuriera w samo południe” Vladimír Petrilák – dziennikarz mówi o negocjacjach dotyczących kopalni Turów i sytuacji sanitarnej w Czechach.

Trwają negocjacje w sprawie Kopalni Węgla Brunatnego Turów. Wokół sprawy nastąpiła medialna cisza. Jedyną informacja jaka pojawiła się w mediach jest sprawozdanie z posiedzenia czeskiego rządu, które odbyło się w poniedziałek.

Jedyne co można było odnotować, to posiedzenie rządu czeskiego w poniedziałek, które zajmowało się sprawą Turowa, gdy minister ochrony środowiska Brabec stwierdził stanowczo, że Czechy będą się domagać 5 mln euro jako kary.Codziennie płacone przez Polskę na rzecz Czech za niewykonanie decyzji Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Poza tą informacją z poniedziałkowego posiedzenia, nic w mediach o Turowie nie ma – mówi dziennikarz.

Wysłannik strony polskiej Paweł Jabłoński – wiceminister spraw zagranicznych, oświadczył w środę, że rozmowy o wycofaniu przez Czechy skargi z Trybunału, posunęły się mocno do przodu. W Czechach w ostatnich dniach odnotowano lekki wzrost zakażeń. Większość pozytywnych wyników pochodzi z mało wiarygodnych testów antygenowych.

W tej chwili nawet Czeski Urząd Statystyczny potwierdził jedną ciekawą rzecz, że szczepionki z początku roku, czyli osoby które się zaszczepiły dwoma dawkami – te osoby są de facto bez obrony. Bez przeciwciał. Prawdopodobnie będzie potrzebna trzecia dawka, bo wśród nowo zarażonych jest aż 25% osób w pełni zaszczepionych – informuje Vladimír Petrilák.

Trzecią dawkę podaje się już w Rosji. Ostatnia większa manifestacja przeciwników szczepień odbyła się W Czechach w lipcu. W Pradze manifestowało niewiele osób.

Na małym placu, niedaleko parlamentu około tysiąca osób, więc jak na razie te protesty (…) nie porywają tłumów – relacjonuje gość „Kuriera w samo południe”.

Obostrzenia sanitarne w Czechach są surowe. Na wydarzenia kulturalne mogą chodzić tylko osoby które udowodnią, że są bez infekcji. Czyli takie które są zaszczepione albo mają zaświadczenie o tym, że przebyli w ciągu ostatniego pół roku chorobę wywołaną koronawirusem albo legitymują się negatywnym testem na covid.

J.L.[related id=122220 side=right]

Marek Mnich: Wszyscy pracujący obecnie górnicy mają zagwarantowaną pracę do emerytury

Marek Mnich o umowie między rządem a górnikami, zamykaniu kopalni, nierealności tego, co narzuca nam Unia Europejska i rozwoju Górnego Śląska.

Marek Mnich wyjaśnia, jak wygląda efekt negocjacji między rządem a związkowcami ws. zamykania kopalń węgla. Umowa obejmuje cztery obszary: inwestycje w transformację gospodarczą województwa śląskiego i w nowoczesne technologie węglowe oraz gwarancje pracownicze i odprawy dla górników. Jak zauważa nasz gość, węgiel może zostać wykorzystany w energetyce w sposób bardzo niskoemisyjny. Chodzi o nowoczesne technologie takie jak zgazowanie węgla.

Ostatnie kopalnie mają być zamknięte w 2049 r.

Jak zaznacza przewodniczący komisji krajowej NSZZ „Solidarności 80”, górnicy nie zostaną pozostawieni sami sobie.

Nikt z górników nie jest postawiony przed faktem dokonanym. Wszyscy pracujący obecnie górnicy mają zagwarantowaną pracę do emerytury.

Ci, którzy chcą mogą znaleźć pomoc w przebranżowieniu się. Odnosi się także do kwestii bezpieczeństwa energetycznego. Górnicy nie do końca zgadzają się z unijną polityką Nowego Zielonego Ładu. Obawiają się oni, że wyznaczone przez Brukselę terminy są nierealne. Mnich zauważa, iż 70 proc. polskiego miksu to węgiel kamienny i brunatny.

Przez Unię Europejską zostało nam to narzucone, że mamy w tak krótkim czasie przechodzić z produkcji węgla kamiennego na czyste technologie.

Jak ocenia, umowa do 2049 r. może być przedłużana o kolejne lata, gdyż nie uda się zrealizować do tego czasu transformacji energetycznej.

Podkreśla, że Górny Śląsk to piękny, rozwijający się dynamicznie region.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Gryglas: Czeka nas prawdziwa rewolucja, jeśli chodzi o elektroenergetykę

Zbigniew Gryglas o tym, jak rząd pragnie zmienić polski miks energetyczny, rozmowach w Japonii ws. technologii atomowej, spółkach Skarbu Państwa i wyborach prezydenckich.

Zbigniew Gryglas przedstawia działania Ministerstwa Aktywów Państwowych:

To jest ponad 200 podmiotów państwowych. Wartość ich to miliardy złotych. Chcemy, żeby ich wartość była coraz większa.

Wśród nich jest zarówno osiągający sukcesy PLL LOT, jak i KGHM mający „pewne trudności” w związku z nieudanymi inwestycjami w Chile i Kanadzie. Wiceminister aktywów państwowych podkreśla, że celem rządu jest zagraniczna ekspansja polskich firm. Zauważa, że „obroty nasze z Niemcami są dwukrotnie większe niż Rosji”.

Czas przełamać barierę, czas żeby Polska zajęła zasłużone miejsce wśród narodów Europy.

Gryglas mówi także o projektach energetycznych rządu. Stwierdza, że dzisiaj dominującym paliwem jest węgiel brunatny.

Czeka nas prawdziwa rewolucja, jeśli chodzi o elektroenergetykę.

Zgodnie z planami rządu do 2040 r. mamy zejść jeśli chodzi o udział węgla w naszym miksie energetycznym z dzisiejszych 80% do ok. 40-50%. W tym czasie liczymy na rozwój czystych technologii węglowych, aby nie musieć całkowicie rezygnować z naszych zasobów naturalnych. Państwo będzie się skupiać nad budową morskich elektrowni wiatrowych, które dostarczać mają 10 gigawatów nowej mocy, czyli piątą część naszego zapotrzebowania. Nasz gość podkreśla, że zlokalizowane daleko w morzu wiatraki  nie będą przeszkadzały rybakom i marynarzom. Stwierdza, że ta „technologia w dużej mierze jest już w Polsce”. Środków na budowę ma dostarczyć z jednej strony Unia, a z drugiej komercyjni inwestorzy. Ponadto mówi o zaawansowanych rozmowach dotyczących kupna atomowej technologii jakie prowadzi premier Mateusz Morawiecki w Japonii.

Rozmowy są bardzo zaawansowane […] Dotychczasowa technologia dużych bloków energetycznych jest technologią schodzącą.

Polskę interesuje technologia małych bloków energetycznych. Technologia jądrowa mogłaby stanowić 10-15% polskiego miksu energetycznego. Jego dopełnieniem mają być instalacje fotowoltaiczne. Polityk ocenia kandydatów na prezydenta. Zwraca uwagę na słowa obiegającego się o reelekcję Andrzeja Dudy, który mówi dużo o służbie prezydenta dla narodu, państwa i Rzeczypospolitej. Stwierdza, że Władysław Kosiniak-Kamysz wyróżnia się swym spokojem na tle innych kandydatów, ale jego zdaniem nie ma szans na dostanie się do II tury.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Nowe kopalnie w RFN i UK. Wiech: Niemcy nadal są największym na świecie konsumentem węgla brunatnego

„Czy mamy renesans węgla na Zachodzie? Nie, bo ten węgiel na Zachodzie „nigdy nie zniknął”. Jakub Wiech o roli węgla w RFN i UK, niemieckich planach odejścia od węgla do 2038 r. i ich realności.

Jakub Wiech komentuje doniesienia o planowanej budowach kopalni węgla kamiennego w Wielkiej Brytanii i w Niemczech.

Jeżeli chodzi o kopalnię w Wielkiej Brytanii, to chodzi o kopalnie węgla koksującego, to paliwo wykorzystywane w przemyśle metalurgicznym. […] Przemysł stalowy jest dość istotny, bo powstają dzięki niemu turbiny wiatrowe i obudowy reaktorów jądrowych.

Ekspert zauważa, że z brytyjskiej energetyki wyparto węgiel. Obecne otwarcie kopalni wiąże się z chęcią zmniejszenia importu węgla na rzecz własnych surowców, które i tak są potrzebne w przemyśle. Ten ostatni przygotowuje się na Brexit, po którym nie będą go dotyczyć unijne rygory środowiskowe.

Niemcy są cały czas największym na świecie konsumentem węgla brunatnego, spalają mnóstwo węgla kamiennego.

Wiech zwraca uwagę, że nie można mówić o powrocie węgla nad Odrą, gdyż w rzeczywistości on „nigdy nie zniknął”. Niemcy zużywają 3 razy więcej węgla niż Polska. Odnosząc się do budowy w Zagłębiu Ruhry elektrowni węgla kamiennego Datteln IV, stwierdza, że o jej powstanie toczył się długo spór między operatorem tej elektrowni Uniperem a rządem federalnym Niemiec.

Podpięcie tej elektrowni byłoby niekorzystne z kilku powodów, zadawałoby to cios polityce energetycznej zakładającej odejście od węgla do 2038 r., które na pewno wykorzystaliby Zieloni zagrażający pozycji chadeków jako najsilniejszej partii za Odrą.

Dziennikarz portalu Energetyka24.pl sceptycznie odnosi się do niemieckich planów całkowitego usunięcia węgla jako źródła energii do 2038 r. Zwraca uwagę na rozbieżność między dokumentem przedłożonym Unii Europejskiej a krajowym planem, z którego wynika, że węgiel będzie spalany w Niemczech jeszcze w 2050 r. Ta druga data wydaje się prawdopodobniejsza, zwłaszcza, że Niemcy wygaszają swoje elektrownie jądrowe, a węgiel brunatny jest jedynym surowcem, którego nie muszą importować. Dziennikarz przytacza słowa ministra Petra Altmeiera, który na spotkaniu komisji węglowej ustalającej datę odejścia Niemiec od węgla, „zauważył, że Republika Federalna powinna mieć dłuższy deadline wyjścia z węgla, jeśli jednocześnie wychodzi z atomu”. Odchodzenie Niemiec od bezemisyjnej energii atomowej (w grudniu ma być wygaszona elektrownia jądrowa o podobnej mocy do Datteln, czyli koło 1100 kw) Wiech uważa za największy problem dla niemieckiej energetyki.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Macierewicz: Apele Janusza Korwin-Mikkego są szkodliwe dla bezp. Polski. Mają poklask aparatu PRL

Antoni Macierewicz o niewyjaśnionych do dziś zbrodniach PRL, wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej, realizacji postulatów rządu i o tym, kto popiera prorosyjskie wypowiedzi jednego z liderów Konfederacji

Antoni Macierewicz o sprawie morderstwa bł. ks. Jerzego Popiełuszki, która jak przyznaje, do dzisiaj nie została do końca wyjaśniona.

Nie zostały wyciągnięte konsekwencje wobec inspiratorów zbrodni. Za to te apele już od dłuższego czasu są kierowane do prokuratury. Liczymy, że w nowej kadencji ta sprawa będzie w końcu wyjaśniona.

Wchodzi w polemikę z Piotrem Jeglińskim na temat tego, czy porywacze kapłana byli jedynie doręczycielami, którzy przekazali go prawdziwym mordercom, czy też sami brali w nim udział. Zdaniem Macierewicza pierwsza wersja, za którą opowiada się jego przedmówca, nie posiada wystarczającego potwierdzenia w materiale źródłowym i jej przyjęcie byłoby niezasłużonym uniewinnieniem Grzegorza Piotrowskiego od zarzutu zabójstwa. Przyznaje przy tym, że sprawa ta podobnie jak śmierć Stanisława Pyjasa i morderstwa na księżach w czasie Okrągłego Stołu nie została do końca wyjaśniona, co tłumaczy powiązaniami ludzi establishmentu pookrągłostołowego ze służbami PRL.

Macierewicz mówi także o przyszłej realizacji postulatów PiS, wśród których są kwestie dopłat dla rolnictwa i zmian koncepcji dla wydobycia węgla brunatnego, która zakłada kontynuowanie pracy kopalni Bełchatów. Odpowiadając na pytanie czy będzie w przyszłym rządzie stwierdza, że obecnie chce dokończyć sprawę wyjaśniania tego, co wydarzyło się w Smoleńsku. Ostateczny raport komisji w tej sprawie ma być opublikowany do końca br. Nasz gość ocenia także  rolę Janusza Korwin-Mikkego w polskiej polityce.

Jego apele ws. uznania roli pana Putina w polskiej polityce i związku Polski za wszelką cenę z Rosją, zrezygnowania ze współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, zwłaszcza w sprawach militarnych, stacjonowania wojsk amerykańskich i natowskich w Polsce, są nie tyle  kontrowersyjne, ile bardzo szkodliwe dla naszego bezpieczeństwa.

Stwierdza, że choć „niewątpliwie jest to bardzo interesujący polityk” to  pewne jego wypowiedzi są szkodliwe dla bezpieczeństwa kraju. Dodaje, że opinie te „mają poklask u ludzi z aparatu komunistycznego”. Przypuszcza, że część wyborców mogłaby podjąć inną, bardziej racjonalną decyzję, gdyby nie to, że „było bardzo mało okazji oglądania go w telewizji”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K. T./A.P.

Macierewicz: Węgiel prędzej czy później się skończy i trzeba mieć zapewnioną perspektywę budowy elektrowni atomowej

„Trzeba wynegocjować offset, a więc trzeba wynegocjować warunki nabycia i dostarczenia technologii do Polski tak, abyśmy byli nie tylko użytkownikiem” powiedział Macierewicz w kontekście zakupu F-35.

 


Antoni Macierewicz określił wizytę Andrzeja Dudy w Waszyngtonie, a także obustronne deklaracje głów państw świetną zapowiedź przyszłości i trwałej obecności amerykańskich, a także zmiana statusu polskich wojsk:

Warto wziąć pod uwagę wypowiedzi Trumpa, który bardzo wyraźnie podkreślił, że cieszy się z tego, że Polacy chcą zbudować Fort Trump. To jest taki miły dodatek, dla tych wszystkich, którzy z takim przekąsem mówili, że niepotrzebnie ten projekt został przez nas nazwany Ford Trump. Trzeba rozumieć pewną mechanikę i sposób symboliki działania w Stanach Zjednoczonych. […] Sposób przekazania, zaprezentowania takiego planu naprawdę bardzo się liczy i potwierdza to ta wspaniała wczorajsza uroczystość, znakomite przygotowania, plany i zapowiedzi realizacji samego projektu.

Jak podkreślił Gość Poranka WNET, w przypadku zakupu samolotów F-35 należy wynegocjować konkretne i dobre dla Polski warunki:

Trzeba wynegocjować offset, a więc trzeba wynegocjować warunki nabycia i dostarczenia technologii do Polski tak, abyśmy byli nie tylko użytkownikiem. […] Musimy być, przynajmniej w jakimś zakresie czynnikiem, stroną, która może decydować o sposobie użytkowania tych samolotów, która może swobodnie operować. Jest  to naprawdę bardzo ciężka jeszcze praca i zadanie przed Ministerstwem Obrony Narodowej.

Antoni Macierewicz wspomniał także o deklaracji dotyczącej współpracy amerykańsko-polskiej przy planowaniu i budowie pierwszej elektrowni atomowej:

Po zrealizowaniu obecnych inwestycji i rozwijanych kopalni węgla brunatnego w Bełchatowie, gdzie realizowana jest właśnie nowe odkrywka, przyjdzie zapotrzebowanie na kolejne rozwiązania. Węgiel prędzej czy później skończy i trzeba mieć zapewnioną perspektywę budowy elektrowni atomowej.

Następnie gość Krzysztofa Skowrońskiego mówił o roli Donalda Trumpa w stosunkach polsko-amerykańskich, a także o postawieniu przez nas wszystkiego na jedną kartę, czyli na Amerykę:

Po wygranych wyborach w 2015 roku mieliśmy wybór między tym, czy mamy być pierwszorzędnym partnerem USA, czy drugorzędnym partnerem Niemiec […] Ten sojusz [z USA – przyp. red.] ma silne podstawy geopolityczne i ma dobre podstawy historyczno-narodowe.

Posłuchaj całej audycji już teraz!

K.T. / A.M.K.

Dzień 15. z 80/ Poranek Wnet/Jędrysek: Polska ma spór arbitrażowy z zagranicznymi firmami poszukującymi złóż miedzi

– Na zachód od Nowej Soli mamy dwie firmy zagraniczne, które zajmują się poszukiwaniami miedzi i srebra. Otrzymały one koncesje od poprzedniej ekipy rządzącej, która pewnych rzeczy nie dopilnowała.

– Gorzów Wielkopolski na północy to jest jedno z lepszych miejsc w Polsce, jeśli chodzi o geotermię i dobrej jakości strumień cieplny – powiedział Mariusz Orion Jędrysek w rozmowie w Radiu WNET, Główny Geolog Kraju. Zwrócił uwagę na fakt przebiegania przez Polskę „na ukos” granicy geologicznej między platformą zachodnioeuropejską a wschodnioeuropejską, co jest głównym powodem dostępności i bogactwa na tym terenie różnych złóż mineralnych i kopalin.[related id=28776]

– Mamy również w całej ćwiartce południowo-zachodniej Polski potężne złoża węgla brunatnego i idąc w kierunku Dolnego Śląska, chyba największe w Europie złoże „Legnica”. Dalej jeszcze są złoża nieuruchomionej jeszcze kopalni Gubin-Brody, której złoża podzielone są Nysą na pół. Po drugiej stronie Niemcy eksploatują je już i wybudowali tam potężną elektrownię Jänschwalde – powiedział  gość Poranka Wnet. Powiedział, że na temat kopalni Gubin-Brody obradował międzyresortowy komitet polityki surowcowej państwa i „ma nadzieję, że zostanie ona uruchomiona”.

Pod ziemią na terenie gmin Brody i Gubin zalega około 2 miliardów ton węgla brunatnego. Około 60 procent znajduje się na terenie gminy Brody. Wielu analityków rynku energetycznego sądzi, że realizacja kopalni Gubin-Brody i budowa olbrzymiej elektrowni o mocy 3 tys. MW przez PGE jest tam bardziej realna niż realizacja programu elektrowni jądrowej w Polsce.

– Zachód Polski to również bardzo znaczące zasoby geologiczne miedzi, srebra, pierwiastków ziem rzadkich. Czyli to, co na Dolnym Śląsku wydobywa KGHM, jest zaledwie niewielkim ułamkiem tego, co posiadamy – stwierdził prof. Jędrysek. [related id=28776]

– Na zachód od Nowej Soli mamy dwie firmy zagraniczne, które zajmują się poszukiwaniami w tamtym rejonie miedzi i srebra i otrzymały koncesje od poprzedniej ekipy, która pewnych rzeczy nie dopilnowała – powiedział gość Poranka Wnet. Ujawnił, że spory z tymi firmami trafiły do arbitrażu międzynarodowego.

Przypomnijmy, że kanadyjska firma Miedzi Copper Corp. uzyskała pozwolenie i przeprowadziła szereg odwiertów poszukiwawczych w ramach realizacji wartego 360 mln zł programu w zakresie poszukiwań i wydobycia złóż miedzi i srebra w Polsce. Celem prowadzonych w okolicach Chełmka i Lubięcina w Lubuskiem prac jest weryfikacja wielkości złóż oraz opłacalności ich eksploatacji.

– Liczę, że wreszcie się uda wyjść z tej bardzo trudnej sytuacji  – powiedział prof. Jędrysek.

– Nie chciałbym więcej mówić na ten temat, bo rząd Platformy Obywatelskiej wnioskował o utajnienie tego arbitrażu i to, że on istnieje, można ujawnić, ale o tym, czego dotyczy, już nie mogę nic więcej powiedzieć – zastrzegł. Przyznał, że roszczenia tychże firm „są znaczące”.

– Staramy się go tak rozwiązać, aby Polska z tego wiele miała, i każdy zainteresowany – powiedział gość Poranka Wnet.

– Złoże istnieje wtedy, gdy się opłaca coś wydobyć – zastrzegł geolog. Jego zdaniem, jeśli warunki geologiczne wydobycia są trudne albo cena wydobywanego surowca jest zbyt niska w stosunku do nakładów i ryzyka inwestycyjnego, to „wtedy złoża nie ma”.

– Kwestię tę rozstrzyga dokumentacja przedstawiona głównemu geologowi kraju i po wnikliwej analizie zespołów przez niego powołanych wydawana jest decyzja o zatwierdzeniu lub odrzuceniu dokumentacji – powiedział prof. Jędrysek, zauważając przy tym, że potwierdzenie istnienia złoża nie świadczy o tym, że ktokolwiek będzie je wydobywał. [related id=28737]

– Ktoś, kto poniósł wielkie nakłady, nie może zostać z niczym, a my nie możemy wydawać decyzji według swego widzimisię – zauważył główny geolog kraju, który dodał, że tego typu odwierty kosztują zazwyczaj dziesiątki tysięcy dolarów.

– Staramy się, aby interes państwa, inwestora i społeczny był zachowany – zadeklarował profesor.

– Na zachodzie Polski w okolicach Zielonej Góry mamy również dość znaczące złoża gazu – powiedział, zapytany o lubuskie surowce.

– W Polsce mamy słabo rozpoznane głębsze struktury geologiczne i dlatego chciałbym uruchomić program głębokich wierceń i utworzyć nową geologiczną mapę Polski, ponieważ tak podstawowa mapa, jak 1:50000 jest skonstruowana na danych z lat 50. ubiegłego wieku – stwierdził prof. Jędrysek, dodając, że nawet to, co było robione później, nie zostało do mapy wprowadzone. Podniósł również kwestię skoku technicznego, jaki się dokonał przez ostatnich 70 lat i dlatego uważa, że należy stworzyć tę mapę na nowo. Jego zdaniem dopiero wtedy będzie można realnie ocenić, jakimi bogactwami naturalnymi tak naprawdę Polska dysponuje.

MoRo

Chcesz posłuchać całego poranka Wnet, kliknij tutaj.