Rosjanie nie mają alternatywnych rynków zbytu. Chiński popyt jest kroplą w morzu potrzeb – mówi wicenaczelny portalu Energetyka24.com. Podkreśla potrzebę dalszego zaostrzania zachodnich sankcji.
Jakub Wiech porusza również temat rozwijającego się polskiego projektu atomowego. Podkreśla, że w naszym kraju potrzebne są przynajmniej trzy elektrownie jądrowe.
Niemcom tylko częściowo udało się zastąpić rosyjski gaz surowcem z innych kierunków – mówi wicenaczelny portalu Energetyka24.pl
Jakub Wiech komentuje działania Niemiec na rzecz uniezależnienia się od rosyjskiego gazu. Wskazuje, że Berlinowi udaje się częściowo zastąpić kupowany od Moskwy surowiec.
Progres jest dość intensywny. Pełnego zwrotu jednak nie mamy.
Ekspert ocenia, że dopiero w przyszłym roku dowiemy się, jak Unia Europejska radzi sobie w obliczu odcięcia rosyjskich źródeł energii. Przestrzega, że:
Zima 2023/24 może być jeszcze trudniejsza od zimy 2022/23, jeżeli chodzi o rynek gazu.
Zdaniem Jakuba Wiecha groźne są pojawiające się niekiedy pomysły szybkiego przestawienia niemieckiej gospodarki na OZE; kraj nie jest do tego przygotowany.
Niemcy nie znalazły jeszcze recepty ma kryzys Energiewende. Sojusznik rosyjski, który miał stabilizować ich energetykę, okazał się zdrajcą.
Jakub Wiech, dziennikarz zajmujący się gospodarką i energetyką, opowiada o Yetim polskiej energetyki – polskiej elektrowni atomowej.
Rząd Polski ogłosił, że elektrownię atomową w Polsce będą budować dwie firmy: amerykańska i południowokoreańska. Ta nieco zadziwiająca decyzja ma jednak, wg Jakuba Wiecha, podłoże geopolityczne:
Mamy tu do czynienia z bardzo sensownym ujęciem tematu. Z jednej strony budujemy projekt jądrowy we współpracy z naszym najważniejszym sojusznikiem, z drugiej – z państwem azjatyckim o wielkim potencjale gospodarczym, które część tego potencjału chce ulokować w Polsce.
Jakub Wiech dodaje również, że w wyborze inwestora kluczowa jest nie tylko cena, ale i inne czynniki:
Różnice cenowe nie są tak istotne w energetyce jądrowej. Energetyka jądrowa to taki dział gospodarki, w którym z dostawcą wiążemy się właściwie na cały XXI wiek.
Awarie gazociągów Nordstream 1 i 2 oraz tajemnicze drony w pobliżu norweskich platform górniczych. Komentuje wicenaczelny portalu Energetyka24.pl Jakub Wiech.
Jakub Wiech komentuje sytuację wokół awarii gazociągów Nord Stream. We wtorek pojawiły się informacje o kilku wyciekach z gazociągu Nord Stream 1.
Wczoraj doszło do rozszczelnienia gazociągu Nord Stream 2, gdzie magazynowany gaz techniczny, którym ten rurociąg był wypełniony zaczął uciekać na wodach duńskich.
Niemcy prowadzą śledztwo tej sprawie. Wicenaczelny portalu Energetyka24.pl wskazuje na zbieżność czasową z otwarciem Baltic Pipe. W 2017 r. pojawiły się problemy z gazociągiem jamalskim w czasie wizyty prezydenta Donalda Trumpa w Polsce.
Uważam, że jest to też element pewnej rosyjskiej gry dotyczącej sektora gazowego. Rosjanie lubią w ten sposób wysyłać sygnały niezadowolenia z niektórych decyzji państw, które są odbiorcami ich gazu.
Wiech przypomina, że Rosja właściwie już od zeszłego roku prowadzi wojnę gazową z Europą. Zauważa, że niedawno dostrzeżono niezidentyfikowane drony w pobliżu norweskich platform wiertniczych.
W ciągu najbliższych miesięcy Rosjanie na pewno będą robić wszystko, co w ich mocy, żebyśmy jako Europejczycy ulegli pod naporem ich szantażu energetycznego, głównie gazowego.
Polskie Sieci Elektroenergetyczne po raz pierwszy oficjalnie ogłosiły okres zagrożenia rynku mocy. Obowiązuje on w piątek 23 września od godziny 19 do 21. To zdarzenie wyjaśnia Jakub Wiech.
Wicenaczelny portalu Energetyka24.pl tłumaczy, kogo dotyczy komunikat Polskich Sieci Elektroenergetycznych. Zaznacza, że obejmuje on tzw. rynek mocy – a nie gospodarstwa domowe.
Sygnał dotyczy w zasadzie dwóch kategorii odbiorców. Te podmioty, które wytwarzają energię, muszą wypełnić zobowiązanie i dostarczyć na rynek jej odpowiednią ilość. Drugie to te, które są w stanie ograniczać zużycie energii – one dostały informację, że taka pomoc będzie potrzebna.
To dotyczy rynku mocy w Polsce. W żaden sposób nie rzutuje to na funkcjonowanie gospodarstw domowych.
Jakub Wiech zaznacza, że potrzeba podania takiego komunikatu symbolizuje pewien problem polskiej energetyki.
Mamy niedostatecznie dużo jednostek generacyjnych, by skompletować rezerwę systemową. To jest wielkim ciężarem dla naszej energetyki.
Zastępca redaktora naczelnego portalu „Energetyka24” komentuje wprowadzanie przez państwa UE ograniczeń, które mają na celu łagodniejsze przejście przez kryzys energetyczny.
Poszczególne państwa Unii Europejskiej wprowadzają ograniczenia, mające na celu zmniejszenie zużycia energii. Przykładowo Włochy skracają sezon grzewczy. Sprawę komentuje Jakub Wiech:
Moim zdaniem to jest obowiązkowa strategia dla wszystkich państw UE.
Europejczycy nie będą mieli wystarczających zasobów energii, by zaspokoić ich wszystkie potrzeby.
Rezygnacja z niektórych rzeczy jest konieczna.
Dziennikarz zwraca uwagę na to, że szczególnie ważną sferą w kontekście wykorzystywania energii jest sektor przemysłowy. To braki energii w tej sferze mogłyby spowodować wprowadzanie odgórnych ograniczeń. Wiele zależy od zachowań gospodarstw domowych.
Jeżeli gospodarstwa domowe wezmą na siebie pewne ograniczenia, to energii starczy dla przemysłu, więc możemy wtedy uniknąć ograniczeń odgórnych.
Wicenaczelny portalu Energetyka24.pl o grze gazem Kremla i pokusie normalizacji relacji z Rosją.
Wczoraj pisałem, że w ciągu najbliższej zimy na pewno usłyszymy głosy nawołujące do otwarcia Nord Stream 2 celem zapobieżenia kryzysowi gazowemu – i że będą to prorosyjskie wrzutki, bo Rosjanie mogliby przesyłać więcej gazu już istniejącymi drogami.
Jakub Wiech komentuje słowa wiceprzewodniczącego Bundestagu Wolfganga Kubickiego, który stwierdził, że Niemcy powinni otworzyć Nord Stream II. Ocenia, że
Jest to zwiastun wielu podobnych głosów, które pojawią się w ciągu najbliższych miesięcy.
Ekspert do spraw energetyki o wyłączaniu elektrowni atomowych w Niemczech, kłamstwach Berlina i o polskiej sytuacji energetycznej.
Jakub Wiech komentuje wygaszanie przez Niemców elektrowni atomowych.
Niemiecki rząd pomimo tego co się dzieje teraz w światowej energetyce do zamykania elektrowni jądrowych po starym trybie, czyli do końca 2022 roku.
Zauważa, że niemieckie władze okłamały swych obywateli twierdząc, że nie można kontynuować użytkowania trzech elektrowni jądrowych ze względu na brak paliwa do nich. Tymczasem operatorzy elektrowni jeszcze w marcu informowali rząd, że istnieje możliwość zapewnienia paliwa elektrowniom i nie muszą być one wygaszane w tym roku.
Afera wokół niemieckiego atomu powinna być przyczynkiem do dymisji rządu.
Wicenaczelny portalu Energetyka24.pl podkreśla, że balansujemy jako Unia Europejska na granicy podaży energii i naszego zapotrzebowania.
Każda kilowatogodzina jest na wagę złota.
Podkreśla, że Niemcy narażają bezpieczeństwo energetyczne Europy. Rozmówca Jaśminy Nowak zwraca uwagę, że
Pojawiła się propozycja ze strony Partii Razem, aby wydzierżawić niemieckie elektrownie jądrowe
Zauważa, że zdarzały się już sytuacje, że dwa państwa współdzieliły elektrownie.
Rząd niestety nie stanął na wysokości zadania jeżeli chodzi o komunikację i o działania które powinny nastąpić po wprowadzeniu embarga na węgiel.
Obawia się, że węgiel będzie drogi. Dodaje, że dzięki gazociągowi Baltic Pipe
Polska jest lepiej zabezpieczona gazowo niż inne państwa UE.
A.P.
Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na użycie plików cookies. więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.