Raport z Kijowa 20.06.2023: w praktyce sądowej nie ma znaczenia, czy rosyjskie zbrodnie wojenne uznamy za ludobójstwo

Dr Tomasz Lachowski, Uniwersytet Łódzki | fot. Piotr Mateusz Bobołowicz

O uznaniu zbrodni wojennych za ludobójstwo decyduje zamiar – w tym przypadku władz Rosji. Zdaniem dr Tomasza Lachowskiego zamiar ten jest prosty do udowodnienia – wystarczy posłuchać Putina.

Olga Siemaszko komentuje widoczne w ostatnim czasie zbliżenie między Swiatłaną Cichanouską a rządem w Kijowie.


Dr Tomasz Lachowski, adiunkt w Katedrze Prawa Międzynarodowego i Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie Łódzkim opowiada o prawnych warunkach uznania rosyjskich zbrodni wojennych na Ukrainie na zbrodnie ludobójstwa, a także jakie praktyczne konsekwencje może mieć przyjęcie takiej klasyfikacji.


Dmytro Antoniuk i Artur Żak relacjonują naloty z minionej nocy –  w tym atak na Lwów.


Wojciech Jankowski dzieli się refleksjami z podróży pociągiem relacji Chełm-Kijów.


Audycję prowadzi Paweł Bobołowicz.


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Program Wschodni 18.03.2023: MTK wydał nakaz aresztowania Władimira Putina za porwania ukraińskich dzieci

fot. Paweł Bobołowicz

Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakaz aresztowania Władimira Putina i rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Bełowej. Chodzi o sprawę nielegalnej deportacji ukraińskich dzieci.

W audycji sprawę komentuje prof. Waldemar Gontarski, specjalista od prawa karnego procesowego i prawa międzynarodowego.

W programie także przypomnienie rozmowy Darii Hordijko z Darią Herasymczuk, ukraińską Rzecznik Prawd Dziecka.

Artur Żak i Dmytro Antoniuk przedstawiają rosyjskie i ukraińskie reakcje na nakaz wydany przez MTK.

Audycję prowadzi Paweł Bobołowicz.

Wiadomości białoruskie przedstawiła Olga Siemaszko, szefowa redakcji białoruskiej Radia Wnet.


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Anna Fotyga: wiele osób opowiada się za tym, by Łukaszenka stanął przed trybunałem w Hadze

Europosłanka o naciskach Komisji Europejskiej na Polskę i sytuacji na granicy.

 Anna Fotyga komentuje list Komisji Europejskiej wiążący sprawę funduszy unijnych z praworządnością.  Stwierdza, że mechanizm praworządności nie jest umocowany w traktatach.

Europosłanka odnosi się także do sytuacji na granicy. Podkreśla, że mamy do czynienia z wojną hybrydową pod auspicjami Kremla. Według eurodeputowanej zarówno UE jak i NATO zachowują się zdecydowanie wobec problemu.

Ofensywa dyplomatyczna Warszawy przynosi skutki.

Podkreśla, że Polsce udało się obronić swoje granice. Postępowanie rządu w tej wieloaspektowej sytuacji jest właściwe.

 Mińsk zarzuca nam zbrodnie na granicy. Litwa od dawna domaga się, aby Alaksandr Łukaszenka stanął przed Trybunałem Karnym w Hadze. Podobny wniosek stawia białoruska opozycja.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Ugandyjski terrorysta Dominic Ongwen skazany przez Międzynarodowy Trybunał Karny

Jeden z dowódców ugandyjskiej organizacji terrorystycznej Armii Bożego Oporu (LRA) został po 30 latach skazany za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione w Ugandzie.

W czwartek zapadł wyrok Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze w sprawie ugandyjskiego terrorysty, Dominica Ongwena (46 lat).

W latach młodzieńczych, skazany był dowódcą ugandyjskiej organizacji terrorystycznej Armii Bożego Oporu (LRA).

Armia Bożego Oporu (LRA) działająca na przestrzeni lat 1987 – 2009, doprowadziła do powstania jednego z najdłuższych konfliktów w Afryce. Jest odpowiedzialna za śmierć kilkudziesięciu tysięcy osób, masowe gwałty, zmuszanie do niewolnictwa seksualnego, a także uprowadzenie 25–30 tysięcy dzieci i wprzęgnięcia ich do działań zbrojnych.

Dominic Ongwen, jeden z pierwszych dziecięcych żołnierzy LRA za popełnione zbrodnie został skazany w czwartek 4 lutego, przez organ, który uniewinnił go trzydzieści lat wcześniej.

Druga sprawa Ongwena w Międzynarodowym Trybunale Karnym trwała aż 5 lat i zakończyła się uznaniem go winnym popełnienia zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości. Zarzuty objęły 61 zbrodni popełnionych w północnej Ugandzie w latach 2002 – 2005. Wyrok trybunału w Hadze uznał Ongwena w pełni winnego wszystkich popełnionych zbrodni, za co grozi mu maksymalnie 30 lat pozbawienia wolności, a w szczególnym wypadku dożywocie.

NN

Źródło: Le Figaro, International Criminal Court

TSUE: odsprzedawanie e-booków wymaga zgody wydawcy

Wyrok Trybunału ma związek z działalnością klubu czytelniczego w Hadze, zakwestionowaną przez stowarzyszenia niderlandzkich wydawców.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok, zgodnie z którym handel wtórny  cyfrowymi wersjami książek wymaga uzyskania zgody.  Decyzję Trybunału wyjaśnia radca prawny dr Zbigniew Okoń:

Wyczerpanie prawa odgrywa istotną rolę w obrocie fizycznymi nośnikami (drukowanymi książkami, muzyką zapisaną na płytach CD, filmami na DVD itp.), pozwalając na swobodny obrót nośnikami, które zostały sprzedane przez uprawnionego lub za jego zezwoleniem. Dlatego odsprzedaż drukowanej książki w serwisie aukcyjnym nie wymaga niczyjego zezwolenia. W tej sprawie TSUE uznał, że prawo dystrybucji utworów, które ulega wyczerpaniu w wyniku pierwszej sprzedaży, dotyczy utworów zapisanych na fizycznym (materialnym) nośniku. Do wyczerpania nie dochodzi zaś w przypadku usług, w szczególności świadczonych przez internet. Po drugie, jeżeli udostępnienie plików do pobrania w internecie nie stanowi ich dystrybucji, musi być kwalifikowane jako ich publiczne udostępnianie, co wyraźnie wyklucza wyczerpanie prawa.

Wyrok dotyczy niderlandzkiej spółki Tom Kabinet, która za pośrednictwem swej strony internetowej zorganizowała klub czytelniczy, umożliwiający odsprzedaż i kupno przeczytanych już e-booków.  Działalność tę zakwestionowały dwa stowarzyszenia działające na rzecz interesów niderlandzkich wydawców: Nederlands Uitgeversverbond i Groep Algemene Uitgevers. Zwróciły się one do sądu w Hadze o zakazanie funkcjonowania klubu czytelniczego, uznając, że wielokrotna odsprzedaż książek jest  piractwem. Sąd, nie bedąc pewnym, jak rozstrzygnąć sprawę, zwrócił się do TSUE.  Uznał on, że sprzedaż książki elektronicznej nie oznacza jej publicznego rozpowszechniania, lecz publiczne jej udostępnianie. W świetle unijnej dyrektywy w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym jest to zasadnicza różnica.  Sprawę skomentował Olgierd Rudak, redaktor naczelny czasopisma „Lege Artis”:

Dyrektywa jaka jest, każdy widzi i nie znajduję raczej podstaw do polemiki z poglądami TSUE. Prawo rzeczywiście rozróżnia uprawnienia klienta, który kupił książkę wydrukowaną na papierze od tego, który zapłacił za plik zawierający tę samą treść . Nie zgadzam się, że skoro egzemplarze ulegają zużyciu, to interes wydawcy polega na tym, by ograniczyć możliwość dalszej odsprzedaży plików. Może i jest to prawdą, ale wzmianki o takiej podstawie zróżnicowania w dyrektywie nie znalazłem. Skoro zaś mówimy o racjonalnej działalności biznesowej, kwestię „niezniszczalności” e-utworów każdy wydawca powinien brać pod uwagę w momencie podejmowania decyzji o wejściu na rynek. Prawo powinno nadążać za zmieniającym się światem. Trudno zrozumieć, dlaczego kupując egzemplarz w księgarni, staję się jego właścicielem, ale kupując egzemplarz cyfrowy, jestem tylko licencjobiorcą, zaś zakres moich uprawnień reguluje umowa zawarta z wydawcą, której zwykle zresztą na oczy nie widzę.

Dr Zbigniew Okoń zwraca uwagę, że wyrok TSUE nie rozwiązuje wszystkich zawiłości omawianego zagadnienia:

Kwestią nierozstrzygniętą pozostaje natomiast problem odsprzedaży urządzeń, np. czytnika książek albo smartfona z zapisanymi na nim e-bookami. Mimo wyroku TSUE w sprawie Tom Kabinet, nadal istnieją argumenty pozwalające uznać taką odsprzedaż za dopuszczalną.

A.W.K.

 

Jastrzębski: Jordania odzyskuje ziemie od Izraela, Gambia oskarża Birmę o ludobójstwo na Rohingji

Pracownicy libańskich banków dołączyli do demonstrujących.

Al-Jazeera

  1. Król Jordanii odwiedza Al-Baqoura po odzyskaniu go z rąk Izraela

Król Joradnii Abd Allah II i Książę Koronny Al-Husain bin Abd Allah odwiedzili region Al-Baqoura i Al-Ghamr (zwany po hebrajsku ,,Zofar”) przy północnej granicy swego królestwa. Wizyta nastąpiła dzień po przejęciu kontroli nad regionem przez Jordanię. Do przejęcia Al-Baqoury doszło po zakończeniu 25-letniego okresu dzierżawy. Dzierżawcą był Izrael.

Król oficjalnie ogłosił odzyskanie ziem w niedzielę.

Według ministra spraw zagranicznych Jordanii Aymana As-Safadiego Jordania pozwoli izraelskim rolnikom zebrać swój plon z Zofaru w przeciągu dwóch miesięcy. Minister spraw zagranicznych dodał, że Jordania zobowiązuje Izraelczyków chcących wejść na teren Al-Baqoury do otrzymania specjalnego pozwolenia.

Zgodnie z dwoma aneksami do izraelsko-jordańskiego pokoju podpisanego 26 października 1994 roku, Izrael miał prawo do eksploatacji i zarządzania Al-Baqourą i Al-Ghamrą, to jest Zofarem, przez 25 lat. Terytoria te miałyby pozostać pod kontrolą Izraela, gdyby Jordania nie poinformowała go na rok przed upływem 25 lat o swojej chęci odzyskania kontroli nad tymi ziemiami. Jordania to uczyniła.

 

2. Nasrallah krytykuje protestujących w Libanie, a Berri przekłada posiedzenie parlamentu

Sekretarz generalny Hezbollahu Hassan Nasrallah powiedział, że uczestnicy protestów w Libanie dają wyraz wielu sprzecznym żądaniom. Dodał również, że Hezbollah nie jest zobligowany ogłosić żadnego stanowiska w kwestii uformowania rządu. W międzyczasie Marszałek Parlamentu Nabih Berri przełożył posiedzenie legislacyjne parlamentu, które miało się odbyć we wtorek.

Wypowiadając się z okazji Dnia Męczenników, Nasrallah dodał jednak, że protestujący są zgodni co do dwóch swoich żądań, to jest zniesienia systemu politycznego polegającego na sekciarskim podziale władzy oraz zorganizowania nowych wyborów.

Nasrallah stwierdził, że walka z korupcją w Libanie wymaga sprawiedliwego i niezależnego sędziego nieulegającego presjom politycznym. Przywódca Hezbollahu dodał, że ani jego partia, ani ludzie protestujący na ulicach nie posiadają instrumentów zdolnych przeciwdziałać korupcji. Nasrallah podkreślił, że możność ocalenia kraju spoczywa w ręku sądownictwa.

 

3. Protestujący w Libanie wylewają swój gniew na Bank Centralny

Protestujący z flagami narodowymi i transparentami krytykującymi politykę skarbową i monetarną państwa zebrali się przed Bankiem Centralnym w Bejrucie. Skandując, zebrani sugerowali, że bank podtrzymywał katastrofalną w skutkach politykę pieniężną, która przynosiła pożytek jedynie bankom, a nie obywatelom.

Protesty odbyły się również przed budynkiem Libańskiej Grupy Energetycznej w Bejrucie. Demonstranci domagali się ujawnienia korupcji w sektorze energii, a także oddania, wedle ich własnych słów, ,,zrabowanych pieniędzy”.

Dziesiątki protestujących rozłożyło namioty przed budynkiem Libańskiej Grupy Energetycznej reprezentującej sektor, który w 2018 roku pochłonął największą część budżetu Libanu, to jest 1.8 miliarda dolarów. Protestujący uderzali w blaszane naczynia, skandując ,,rewolucja, rewolucja”!

 

4. Protesty w Iraku wznawiają się, a As-Sistani oskarża elitę polityczną o brak powagi

W Iraku od trzech tygodni trwają protesty z żądaniami reformy politycznej i gospodarczej. Tymczasem, szef misji ONZ w Iraku Jenin Hennes Blaskhart spotkała się z szyickim autorytetem prawniczym Alim As-Sistanim w celu znalezienia rozwiązania kryzysu.

Demonstracje zostały wznowione na placu Tahrir w sercu Bagdadu w poniedziałek. Wkrótce plac zamienił się w pole bitwy, jak napisała Al-Jazeera. Użyto broni palnej i granatów z gazem łzawiącym.

Tysiące protestujących kontynuowało demonstracje w miastach Al-Halla, Ad-Diwaniya i Al-Kut na południe od Bagdadu. Chaos sparaliżował pracę urzędów i szkół pomimo działań służb bezpieczeństwa.

Biuro Wysokiego komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw praw człowieka podało, że zabito 4 a 139 osób raniono podczas niedzielnego starcia między demonstrantami a służbami bezpieczeństwa w prowincji Dhi Qar.

Szef misji ONZ w Iraku Jenin Hennes Blaskhart poinformowała, że As-Sistani wyjaśnił jej, że demonstranci nie wrócą do swych domów, chyba że zostaną spełnione ich żądania w określonych ramach czasowych.

Blaskhart dodała, że As-Sistani zgodził się na plan zaproponowany przez ONZ, dotyczący reformy prawa wyborczego w Iraku. Reformy mają być przeprowadzone w przeciągu 2 tygodni.

 

5. Małe muzułmańskie państwo w Afryce ubiega się o międzynarodową sprawiedliwość dla Rohingji

Minister Sprawiedliwości Gambii Abu Bakr Tambado powiedział, że jego kraj wniósł o postępowanie sądowe do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości ONZ przeciw Birmie, oskarżając ją o dopuszczenie się ludobójstwa na muzułmańskiej grupie etnicznej zwanej Rohingya.

– Właśnie złożyliśmy pozew do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości zgodnie z konwencją o ludobójstwach – Tambado oświadczył w Hadze, dodając że celem pozwu jest rozliczenie Birmy z jej czynów przeciwko swemu ludowi, to jest ludowi Rohingya.

– Hańba naszemu pokoleniu za to, że nic nie robimy w obliczu trwającego przed naszymi oczami ludobójstwa – powiedział minister sprawiedliwości Gambii.

 

Rudaw

  1. Po rozmowie z Abd Al-Mahdim, Nechirvan Barzani spotyka się z Mohamed Al-Halbousim

Podczas rozmowy Premiera Iraku Adila Abd Al-Mahdiego z prezydentem Irackiego Kurdystanu Nechirvanem Barzanim ustalono, że ,,żądania protestujących dotyczą zagęszczenia działań bloków politycznych w celu przeprowadzenia reform. Nikt nie może uniknąć tego warunku, jakim jest ich przeprowadzenie. Do najbardziej pożądanych zmian należy znalezienie i stworzenie sprawiedliwego systemu wyborczego oraz poprawienie pewnych zapisów konstytucyjnych tak, żeby gwarantowały prawa wszystkich.”

Premier podkreślił również konieczność ochrony demonstrujących i doprowadzenia osób odpowiedzialnych za przelew krwi przed wymiar sprawiedliwości.

Marszałek Izby Reprezentantów, to jest parlamentu Iraku, Mohamed al-Halbousi spotkał się z Barzanim w celu przedyskutowania relacji między Bagdadem a Irbil oraz obecnej sytuacji w kraju.

Spotkanie to zostało poprzedzone rozmową Barzaniego i premiera Iraku Adila Abd Al-Mahdiego. To już druga wizyta Nechirvana w Bagdadzie od czasu objęcia urzędu 10 czerwca 2019 roku. Jednym z celów swojej prezydentury jakie wymienił wówczas w swym exposé jest poprawienie relacji Irbilu z Bagdadem.

Relacje te istotnie poprawiły się od objęcia urzędu premiera Iraku przez Abd Al-Mahdiego w październikou 2018 roku. Niemniej pewna pula problemów pozostała bez rozwiązania. Należą do nich przede wszystkim kwestia ropy naftowej oraz budżetu, a także administrowanie ziemiami kurdyjskimi znajdującymi się poza granicami regionu Kurdystanu. Celem wizyty Nechirvana jest rozwiązanie tychże problemów.

Podczas październikowych zamieszek w Bagdadzie zabitych zostało dwóch dziennikarzy a prawa 44 zostały naruszone

Taką informację podał Dyrektor Irackiej Organizacji Obrony Dziennikarzy, na którego powołał się Rudaw.

Dyrektor dodał, że ,,organizacja przeprowadzi demonstracje w samo południe w sobotę… w centrum Bagdadu, aby dać wyraz żądaniom skończenia z przemocą przeciw dziennikarzom i wezwać do zrewizjonowania praw dotyczących praw i środowiska dziennikarskiego.”

 

2. Papież Franciszek mówi, że jest blisko ormiańskich katolików w Qamishli, gdzie właśnie został pochowany zamordowany duchowny

– Jestem blisko ormiańskich katolików w Qamishli w Syrii, którzy zbierają się na pogrzebie ich proboszcza, Ojca Hovsepa Bedo, który został zabity w poniedziałek razem ze swym ojcem. Modlę się za nich, za ich rodziny i za wszystkich chrześcijan w Syrii – zatłitował Papież Franciszek.

Jak podaje Rudaw, Papież wezwał międzynarodową społeczność do pracy nad upowszechnianiem pokoju w Syrii. Papież zauważył również, że krwawe wiadomości docierają do niego z Syrii, również o ludziach, którzy musieli opuścić swe domy z powodu wojny, ludzi, spośród których wielu jest chrześcijanami.

Rudaw poinformował, że ormiański proboszcz katolicki z Qamishli Ibrahim Hanna Bedo znany jako Hovsep, wyruszył w poniedziałek wraz ze swym synem Hanna Ibrahimeme Labedoo z prowincji Al-Haska do prowincji Deir Az-Zor, aby nadzorować odbudowę ormiańskiego kościoła katolickiego.

Dwaj mężczyźni zostali napadnięci po drodze i zabici. Do mordu przyznało się Państwo Islamskie.

Al-Arabiya

  1. Dzięki pośrednictwu Egiptu Gazę ogarnia spokój

Po nagłej eskalacji między Gazą a Izraelem, wywołanej przez atak Izraelskich Sił Obrony na Bahaa Abu al-Attę – dowódcę Islamskiego Dżihadu – drugiego najsilniejszego ugrupowania terrorystycznego w Gazie, i rakietowym ataku odwetowym terrorystów, sytuacja uległa uspokojeniu w wyniku mediacji Egiptu.

W piątek egipski oficjel i przedstawiciel Islamskiego Dżihadu oznajmili sukces w osiągnięciu rozejmu między Izraelem a Islamskim Dżihadem.

Rzecznik izraelskiego wojska Avichay Adraee ogłosił, że wojsko zakończyło operację wojskową “Plan Czarnego Pasa” w Gazie.

– Wojsku udało się w ciągu ostatnich dwóch dni osiągnąć wszystkie cele planu i zadać bolesny cios Islamskiemu Dżihadowi – stwierdził rzecznik.

Ze swojej strony oficjel Islamskiego Dżihadu powiedział francuskiej agencji prasowej France Press, że ,,osiągnięto porozumienie co do zawieszenia broni po tym jak nasz ruch zgodził się na egipską propozycję. Poinformowaliśmy o tym izraelskiego okupanta.”

Z kolei egipski pośrednik stwierdził, że zawieszenie broni weszło w życie o 05:30 w czwartek.

 

2. W Libanie odbywa się pogrzeb Abu Fakhra a pracownicy banków strajkują

Korespondentka Al-Arabiji poinformowała o uspokojeniu się sytuacji w pobliżu Pałacu Republikańskiego w Bejrucie. Wcześniej doszło do napiętej sytuacji w pobliżu Pałacu Prezydenckiego Ba’abdaa po tym jak libańskie wojsko pojmało jednego z protestujących imieniem Jaber Khaldoun.

Media libańskie podały jednak, że sąd wojskowy postanowił wypuścić Jabera.

Drogi w wielu rejonach Libanu nadal są pozamykane, zwłaszcza, że w środę wieczorem doszło do zintensyfikowanej mobilizacji i rozlokowania liczebnych oddziałów służb porządkowych po tym jak demonstranci wezwali do protestów przed Pałacem Prezydenckim Ba’abdaa. Wezwanie to było związane z odbiorem wystąpienia Prezydenta Libanu Michaela ‘Auna w libańskiej telewizji.

Na wzmożenie się protestów miało wpływ zabójstwo ‘Alaa Abu Fakhra, którego pogrzeb zaczął się w południowym libańskim mieście Shuwayfat. Ceremonia pogrzebowa odbyła się dzisiaj, to jest w czwartek (14.11.2019) na Placu Męczenników.

 

Autor: Maciej Maria Jastrzębski

Stasinowska: Rolnictwo polskie cierpi na imporcie płodów rolnych z Holandii, a Polacy włączają się w poparcie protestu

– Powinniśmy chłodniej myśleć, na protestach rolniczych, które odbyły się w Polsce, nie było żadnych rolników Holenderskich – dodaje Ewa Stasinowska, komentując protesty rolników w Holandii.


Ewa Stasinowska powraca do strajków rolników, które odbywają się w całej Holandii. Choć ostatnio główne media zajmują się przede wszystkim zabiciem przez siły USA w Syrii szefa ISIS, to jednak temat strajków rolników spowodowany planami rządu odnośnie ograniczenia emisji metanu również się w nich przewija:

Zaczęły się jakieś zgrzyty pomiędzy organizatorami protestów. Rolnicy produkujący bydło są bardziej radykalni, natomiast rolnicy produkujący płody rolne chcą się dogadywać z rządem. Nie bardzo im się już podoba jeżdżenie na traktorach po całej Holandii i do Hagi, chociaż ciągle te protesty mają miejsce. W czwartek rolnicy z Brabancji zajęli miejscowy ratusz, aby wymusić na miejscowych władzach odejście od projektów wstrzymujących inwestycje rolnicze.

Jak się okazuje, nie tylko rolników oskarża się o zbyt dużą emisję substancji gazowych zanieczyszczających środowisko:

Również branżę budowlaną oskarża się o zbytnie zanieczyszczenie środowiska. […] Do protestu szykuje się branża budowlana.

Ewa Stasinowska komentuje duże zainteresowanie w Polsce strajkami Holenderskich rolników i wspomina o zaproszeniach Polskich rolników do strajków, które miałyby zwiększyć poparcie strajków Holenderskich:

Rolnicy walczą o swoje. Bronią swoich interesów. Nic do tej pory nie dotykało rolników, to jedna z najważniejszych gałęzi gospodarki Holandii. Rolnictwo Holenderskie truje swoją żywnością również Polskę. Polskie rolnictwo cierpi na imporcie płodów Holenderskich do Polski a Polacy włączają się w poparcie tego protestu. […] Powinniśmy chłodniej myśleć, na protestach rolniczych które odbyły się w Polsce, nie było żadnych rolników Holenderskich […] nie jestem pewna czy tamtejsi rolnicy przyjechaliby do Polski na protesty […] mieszkam w Holandii 40 lat i wiem jak tu się prowadzi politykę. Interes własny, własnych pracowników i państwa jest ważniejszy od interesów innych. Holendzy nie walczą o wolnośc naszą i waszą tak jak my.

Ewa Stasinowska mówi również o dwudniowych uroczystościach, które odbyły się w Oosterhout pod Bredą, upamiętniające 75. rocznicę wyzwolenia Bredy przez 1. Polską Dywizję Pancerną generała Stanisława Maczka spod niemieckiej okupacji:

Był marsz w Bredzie, te uroczystości są wydarzeniem lokalnym. W prasie centralnej nie ma żadnej wzmianki na ten temat […] Holendrzy oglądający i czytający media centralne nie dowiedzieli się o tych wydarzeniach. Tak jest co roku.

W związku z 75. rocznicą wyzwolenia Bredy w Holandii pojawi się również prezydent Adnrzej Duda, który spotka się z królem Wilhelmem Aleksandrem.

A.M.K.

Dr Kuźmiuk: W Holandii wyjechało na ulice ok. 4 tys. ludzi. To będzie także problem komisarza ds. rolnictwa

Dr Zbigniew Kuźmiuk o przyczynach i przebiegu rolniczych protestów w Hadze oraz zmianach we władzach unijnych i oczekiwaniach wobec nadchodzącej prezydencji Niemiec.

Dr Zbigniew Kuźmiuk mówi o protestach rolników w Holandii. Protestujący zablokowali drogi w Hadze i prawie udało się im zablokować także autrostradę.

Na ulice wyjechało ok. 4 tys. ludzi […]. Użyto wojska, by protestujący nie dostali się do parlamentu.

Nasz gość tłumaczy, dlaczego z powodu zapisów prawnych dotyczących ograniczenia emisji dwutlenku węgla ucierpi tak bardzo holenderski sektor rolnictwa. W krajach takich jak Belgia, Dania czy Holandia stosuje się intensywną, przemysłową produkcję rolną, która jak stwierdza, faktycznie jest szkodliwa dla środowiska. Zgodnie z nowymi postanowieniami władz holenderskich hodowcy w Holandii będą musieli ograniczyć hodowlę zwierząt o połowę. Jak komentuje dr Kuźmiuk, oznacza to skazanie wielu z nich na bankructwo.

Wczoraj oficjalne władze unijne żegnały się z Europarlamentem. […] padło wiele gorzkich słów odnośnie Tuska i Junckera, bo oddają Unię w gorszym stanie niż ten, w jakim ją zastali.

Europoseł mówi  zmianach we władzach unijnych. Odpowiednio po 1 listopada i 1 grudnia powinna zacząć działać nowa Komisja i Rada Europejska. Tymczasem wciąż brakuje komisarzy unijnych z Francji, Rumunii i Węgier. Dr Kuźmiuk stwierdza, że choć protesty holenderskich rolników są wywolane postanowieniami prawa krajowego, to będzie to problem polskiego komisarza. Poza Januszem Wojciechowskim, komisarzem ds. rolnictwa ewentualnymi protestami będzie musiał się zajmować wiceprzewodniczący Frans Timmermans, odpowiedzialny za politykę klimatyczną. Gość „Poranka WNET” wyraża nadzieję, że RFN będzie bardziej skłonne „głębiej sięgnąć do swojej kasy” podczas swej prezydencji unijnej niż obecnie prezydencję sprawująca Finlandia, która opowiada się za małym budżetem Unii.

Stasinowska: Rolnicy na traktorach przyjechali do Hagi, ze wszystkich miast

Ewa Stasinowska o skutkach prób ograniczenia emicji CO2 i azotanów przez rząd Holandii oraz protestach z tym związanych, o tym czemu wśród holenderskiej Polonii zdecydowanie wygrywa opozycja.

Ewa Stasinowska o protestach rolników w Holandii. Protestują przeciw polityce rolnej rządu. Rząd chce ograniczyć hodowlę: produkcję bydła, liczbę chlewni i ferm drobiu.

Rolnicy na traktorach przyjechali do Hagi, ze wszystkich miast. Obywatele bardzo popierali tę akcję mimo korków na ulicach.

Spowodowane jest to próbą zmniejszenia emisji dwutlenku węgla oraz azoty i jego połączeń. Dotychczas zaś holenderscy rolnicy używali ogromnych ilości nawozów. Rozmówczyni Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej podkreśla „ograniczenia dla rolników nigdy nie były tak restrykcyjne, jak teraz”. Jak mówi Stasinowska „traktuje się ich, jak twierdzą, jako obywateli III kategorii”, a wielu z nich przeprowadziło się od Polski.

Sytuacja jest ciągle napięta, rolnicy przygotowują kolejne akcje.

Na 30 października  protesty zapowiada sektor budowlany, w którym w wyniku nowego prawa wstrzymano 18 tys. projektów budowlanych, a  70 tys. straci pracę. Reformy te popiera partia zielonych. Tymczasem ich negatywny dla gospodarki rezultat rozszerza się zgodnie z efektem domina.

Ponadto nasz gość mówi o zmianie nazwy Holandii na Niderlandy. Stwierdza, że dowiedziała się o tym z polskich mediów, gdyż w Holandii nic się o tym nie mówi.

Stasinowska opowiada także o głosowaniu Polonii w Holandii podczas wyborów parlamentarnych, w których zwyciężyła Koalicja Obywatelska z wynikiem 37%. Także inne partie opozycyjne (za wyjątkiem PSL z wynikiem 4,03%) zdystansowały zwycięzcę ostatnich wyborów. Na SLD głosowało 26,86% obywateli polskich w Królestwie Niderlandów, a na Konfederację 16,68%, podczas gdy na PiS zaledwie 14,89%. Zdaniem działaczki Klubu Gazety Polskiej w Amsterdamie wynika to z tego, że Polacy w Holandii informacje czerpią głównie z TVN i Gazety Wyborczej, a media holenderskie od początku atakują rządzących w Polsce, twierdząc, że „w 2015 r. Polacy wybrali skrajnie prawicowy, prawie nazistowski rząd”.

Stasinowska mówi także o historii rodziny, która przez 9 lat ukrywała się przed światem, oficjalnie wyprowadziwszy się z kraju, a faktycznie żyjąc w odosobnieniu w oczekiwaniu na koniec świata. Odpowiedzialny za to mężczyzna miał być wcześniej członkiem wywodzącej się z Korei Płd. sekty Moona. „Na YouTube głosił swoją teorię końca świata” pokazując, jak przygotowuje się do niego, ćwicząc na aparacie fitness. Poza nim na farmie przebywała (była więziona?) grupa dzieci obecnie w wieku od 18 do 25 lat.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.