Chwalę Narodowy Bank Polski, Prezydenta, rząd… i zapraszam do budowania V Rzeczpospolitej/ Felieton Jana A. Kowalskiego

Pierwsza Rzeczpospolita była państwem zbudowanym na chrześcijańskich wartościach. A upadła, ponieważ o nich zapomniała. Czas najwyższy te wartości przypomnieć, odwołać się do nich i wdrożyć w życie.

Chwalę NBP nie tylko za czekoladki, które po wielkiej gali trochę przypadkowo trafiły w moje ręce. Ale już za kubek trochę tak. Dlaczego? Bo na kubku uwieczniono twórców polskiej gospodarki, odrodzonej po roku 1918. Rybarskiego i Grabskiego – wybitnych działaczy gospodarczych i zarazem działaczy Narodowej Demokracji. Nie byli oni wybitnymi dowódcami wojskowymi, nawet nie napadali na pociągi J, a zostali tak pięknie uhonorowani przez obóz patriotycznej polskiej lewicy. I samego prezesa NBP, Adama Glapińskiego. Tylko przyklasnąć.

Ale czekoladki i kubek to byłoby trochę za mało, żeby zasłużyć na pochwałę ze strony człowieka krytycznego, a czasem złośliwego.

Chwalę NBP za politykę finansową ostatnich lat. Za to, że w odróżnieniu do rządów Patologii Obywatelskiej, nie wystawił nas wszystkich na żer międzynarodowych spekulantów.

Za to, że wzorem innych banków centralnych obniżył stopy procentowe, zapobiegając tym samym zorganizowanej kradzieży naszych pieniędzy. Chwalę nawet za to, że w czasie pandemii Covid-19 (rzeczywistej lub wyimaginowanej) dodrukował całą masę pustego pieniądza. Tak, jak zrobiły to banki innych państw. Chroniąc nas tym samym od spekulacyjnej huśtawki na polskim złotym.

Chwalę polski rząd za wszelkie działania, jakie w ostatnich latach podejmuje. I jeszcze podejmie. Zwłaszcza za skuteczną ochronę polskiej granicy. Jednoznaczne stanowisko polskiego prezydenta bardzo tę obronę ułatwiło. Chwalę zatem również prezydenta Andrzeja Dudę. Chwalę również tych wszystkich, którzy na to zasługują, a z braku miejsca nie mogę ich wymienić. Wpiszcie tu ……. swoje nazwisko.

Wszyscy przeze mnie wymienieni i wykropkowani zdecydowanie zasługują na wszelkie pochwały, nawet na czekoladki i kubeczek. I nie mam do nich najmniejszych pretensji. W ramach obecnego systemu zarządzania Polską zrobili wszystko, co mogli.

W ramach obecnego systemu, zaprojektowanego przez komunistów i przyjętego przez ich opozycyjnych agentów, nic więcej w Polsce nie było i nie będzie można zrobić. W dawnych komunistycznych czasach zostało to zdefiniowane jako samoobsługa systemu. Aktywność mnóstwa ludzi, chcących zmienić komunizm na socjalizm z ludzką twarzą lub podobny, poszła na marne. Komunizmu nie dało się zmienić. Należało go obalić. Do tego namawiała moja od dziecka Liberalno-Demokratyczna Partia „Niepodległość”. To głosił nasz śp. kolega Jerzy Targalski (Józef Darski).

Podobnie należy obalić postkomunizm, w którym od 30 lat tkwimy. Który deprawuje i niszczy ludzi chcących go zmieniać. I trwa w najlepsze, nic sobie nie robiąc z kolejnych prób reform. Szkoda ludzi, często prawdziwych patriotów, i ich energii.

Zatem powtórzmy raz jeszcze. Tego systemu nie da się zreformować. Nie da się go przeżyć, bo zasilają go kolejne roczniki, deprawowane od chwili wejścia weń. To przez ten system jesteśmy państwem słabym i niezdolnym do samodzielnego funkcjonowania.

Chcemy zaproponować Polakom inny system zorganizowania państwa i zarządzania nim. Nasze myślenie o państwie zakorzenione jest wprost w tradycji I Rzeczpospolitej. Orzeł Jagiellonów, z krzyżem na koronie, nie bez przyczyny zdobił winietę pisma „Niepodległość”. Pierwsza Rzeczpospolita była państwem zbudowanym na chrześcijańskich wartościach. A upadła, ponieważ o nich zapomniała. Czas najwyższy te wartości przypomnieć, odwołać się do nich i wdrożyć w życie indywidualne i społeczne.

Chcemy państwa zarządzanego oddolnie przez wolnych i odpowiedzialnych obywateli. Projekt tak zorganizowanego państwa przedstawiłem w projekcie nowej Konstytucji (V Rzeczpospolitej).

Biurokracja jako metoda zarządzania naszym wspólnym dobrem, przejęta bezrefleksyjnie od zaborców, nie sprawdza się w naszym narodzie miłującym wolność i spontaniczność. Jej skutkiem jest wyłącznie korupcja przeżerająca nasze państwo, partyjna patologia zawłaszczająca wspólne dobro i ogromne marnotrawstwo.

Jeżeli chcemy, żeby naród polski przetrwał dziejowe burze, a nasza Ojczyzna rosła w siłę, musimy wrócić do źródeł. Do źródeł wielkości I Rzeczpospolitej. To drobni i średni przedsiębiorcy gospodarujący we własnych folwarkach, polscy szlachcice, zbudowali jej wielkość. Czas wrócić do takiego myślenia i takiej koncepcji politycznej. Do chrześcijańskiej idei wolnej woli i wolności działania na niej opartej.

Nie jesteśmy zarazem wyspą. Bez współdziałania ideowego, kulturowego i gospodarczego z narodami i państwami Międzymorza (ABC), położonymi pomiędzy Niemcami i Rosją, nie obronimy naszego nawet najlepiej zarządzanego państwa.

Zapraszam do współpracy wszystkich, którzy myślą podobnie. I zamiast narzekać, chcą zmieniać na lepsze siebie i naszą Ojczyznę.

Na koniec, dziękuję Krzysztofowi Skowrońskiemu za zaproszenie mnie do współpracy. Mija właśnie 5 lat mojej obecności w „Kurierze Wnet” i na portalu wnet.fm. Swój czas chcę teraz poświęcić wyłącznie na tworzenie portalu poświęconego budowie V Rzeczpospolitej. Na nic więcej nie będę miał czasu.

Mediom Wnet życzę dalszego rozwoju. Do zobaczenia w wolnej od biurokracji, niepodległej V Rzeczpospolitej!

Jan Azja Kowalski

PS I oczywiście dziękuję Magdzie Słoniowskiej. Bez jej adiustacji moje felietony byłyby dużo słabsze 😊

Prof. Andrzej Nowak: nie ma bardziej brutalnego pokazu przewagi większości niż to, co robi mafijny konglomerat w PE

Prof. Andrzej Nowak o najnowszym tomie „Dziejów Polski”, polskiej tradycji republikańskiej, genie wolności, geopolityce oraz o tym, czy szczepienia powinny być przymusowe.

Wczoraj w Krakowie odbyła się uroczysta premiera piętego tomu „Dziejów Polski” prof. Andrzeja Nowaka. Wprowadza on w czasy epoki królów elekcyjnych i obejmuje lata 1572 do 1632 r. Pomimo trudności, z jakimi się zmagała Rzeczpospolitą tego czasu należy określić mianem imperium, w którym dużą rolę odgrywał dialog władcy z obywatelami. Był to ewenement ówczesnej Europy.

Profesor Andrzej Nowak w kontekście wydania kolejnego tomu Dziejów Polski wskazuje, że starał się w nim nie tylko przypomnieć o czasach potęgi I Rzeczpospolitej, ale także podkreślić znaczenie silnej tradycji republikańskiej

Jak wskazuje profesor Nowak to spuścizna, o której trzeba przypominać i uświadamiać jak silnie jest wpisana w polską tożsamość.

Imperium,  o którym piszę z największym zamiłowaniem i przekonaniem, iż na pewno warto do niego nawiązywać,  to jest rozkaz jaki wydaje nam dziedzictwo polskiej kultury, polskiego ducha, które także w tych latach wznoszone było na kolejne  wspaniałe  poziomy.

Historyk nie jest zwolennikiem tezy, że największą rolę w naszej historii odgrywali władcy i dynastie. W szczególny sposób dotyczy to Polski z uwagi na silne tradycje wolnościowe.

Jestem przeciwny takiej interpretacji rzeczywistości historycznej, w której wszystko zawdzięczamy królom.

Profesor wskazuje, że to  w sejmikach odbywających  się 3 – 4 razy w roku  oraz sejmie, skupiała się istota władzy obywatelskiej. W ten sposób budowało się poczucie wspólnoty i odpowiedzialności wśród elit.

Mafijny konglomerat


Zdaniem prof. Andrzeja Nowaka współcześnie elity europejskie zapominają o republikańskim genie Polski, próbując ją strofować i pouczać.

Tymczasem gdy Polsce było 100 tysięcy czynnych obywateli, a tych którzy mogli korzystać z praw obywatelskich,  ale niekonicznie to robili było o wiele więcej,  to w pozostałych krajach Europy byli tylko władcy – zaznaczył.

To coś  wyjątkowo absurdalnego, kiedy ludzie niewykształceni, niemający pojęcia o historii i zacietrzewieni ideologicznie, używają terminu „młoda demokracja” w Polsce albo próbują uczyć Polski zasad czy tradycji, czy kultury politycznej demokracji – dodał.

Zwłaszcza w kontekście zapędów federalistycznych i ideologicznych w Unii Europejskiej powinniśmy pamiętać o słowie „weto”, które wyróżniało polską tradycję polityczną. Zdaniem historyka nierozumnie traktujemy je jako coś złego, coś czego powinniśmy się wstydzić. Ta zdolność powiedzenia nie. Zdolność przeciwstawienia się większości złej głupiej.

Nie ma bardziej brutalnego pokazu przewagi większości niż to co robi mafijny konglomerat kilku dominujących partii w PE. Za nic mają zdanie mniejszości. Chcą je zdeptać zakrzyczeć – mówił historyk na antenie Radia Wnet.

V kolumna


Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego odniósł się także do sytuacji geopolitycznej. Niepokojące sygnały płyną z Ukrainy. Profesor nie sądzi jednak, by ze strony Kremla mogło dojść do otwartej agresji.

Nie można także zapominać także o tym, że Rosja nadal jest popierana przez znaczną część elit w Niemczech i społeczeństwa niemieckiego.

Duże obawy gościa Poranka Wnet budzi także postawa części opozycji w Polsce. Niektórzy są bowiem gotowi na wszystko, by odsunąć PiS od władzy.

Stopień zacietrzewienia totalnej opozycji wobec demokratycznie wybranego, legalnego rządu sprawującego władzę w Polsce, osiągnął taki poziom, że mam wrażenie, że niektórzy przedstawiciele tej opozycji są w takiej sytuacji mentalnej, że  gotowi byliby przywitać każde czołgi, skądkolwiek przychodzące, które wyzwoliłyby ich spod panowania strasznego rządu PiS

Szczepienia konieczne ale nie przymusowe


Profesor Andrzej Nowak skomentował także kwestię szczepień i zwalczania pandemii.  W jego ocenie postawa wielu Polaków, którzy nie noszą maseczek i nie stosują się do zaleceń, jest nieodpowiedzialna. Krytycznie odnosi się on jednak do takich rozwiązań, jakie wdrożono w Austrii, gdzie lockdownem objęte zostały osoby niezaszczepione. Pojawiają się  również pomysły, by brak szczepień był zagrożony karą nawet czterech lat więzienia. Zdaniem profesora decyzja w  sprawie szczepień powinna być indywidualną decyzją każdego człowieka.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

 

A.N.

Marcin Przydacz: potrzebujemy jedności w UE i NATO, by powstrzymać agresywne działania Rosji

Wiceminister spraw zagranicznych o spotkaniu szefów dyplomacji wschodniej flanki NATO w Rydze.

Marcin Przydacz zapowiada spotkanie ministrów spraw zagranicznych wschodniej flanki NATO w Rydze. Głównym tematem będzie oczywiście kryzys migracyjny. Nie zabraknie również zagadnienia problemów energetycznych.

Istnieje zagrożenie dalszego rozgrywania sprawy przez Putina. Zima może być ciężka.

Wiceszef naszej dyplomacji ubolewa nad tym, że oponenci rządu w żaden sposób nie wspierają go w obliczu aktualnych zagrożeń.

Opozycja chce przede wszystkim ugrać punkty polityczne w Polsce.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk zapewnia, że każdy migrant, który nielegalnie przekroczy granicę, otrzyma niezbędną pomoc medyczną.

Nie może to być jednak czynnik zachęcający.

A.W.K.

Prof. Krysiak: zadaniem „tarczy antyinflacyjnej” jest stabilizacja popytu. Jest ona ważna również dla przedsiębiorstw

Ekonomista ocenia rządowy pakiet rozwiązań łagodzących skutki wzrostu cen energii.

Profesor Zbigniew Krysiak komentuje zapowiedź wprowadzenia „tarczy antyinflacyjnej”. Ocenia, że jest to dobry sposób na ograniczenie negatywnych skutków wzrostu cen.

W okresie zimowym na gaz i prąd wydajemy najwięcej. Tarcza obniży niezbędne koszty i poprawi kondycję finansową gospodarstw domowych.

Ekonomista uwypukla znaczenie działań rządu dla najuboższych rodzin, które już teraz mają trudności z zaspokojeniem podstawowych potrzeb. Jak zapewnia, „tarcza” nie okaże się kolejnym czynnikiem proinflacyjnym, gdyż środki z niej nie będą przeznaczone na nadmiarową konsumpcję.

Chodzi o  efekt stabilizacji popytu  na dotychczasowym poziomie. Dzięki temu nie ucierpią przedsiębiorstwa. Tarcza nie jest jedynie narzędziem dla konsumentów.

Jak wskazuje rozmówca Adriana Kowarzyka,  celem minimum ogłoszonego przez rząd planu jest zahamowanie wzrostu inflacji, a jeżeli to się uda — jej zredukowanie.  Prof. Krysiak zaznacza, że ceny energii są w bardzo dużej mierze uzależnione od czynników zewnętrznych.

Nie mamy instrumentów, by wpłynąć na złą politykę Niemiec i Rosji. Bardziej bezpieczni będziemy za to dzięki zakupowi gazu z Norwegii.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Andrzej Sośnierz: wszystkie działania które były i są podejmowane właściwie nigdy nie służyły tłumieniu epidemii

Poseł koła Polskie Sprawy o kontroli pracowników przez pracodawców pod kątem szczepień, izolacji i testowaniu zakażonych oraz o funduszu odszkodowawczym dla ofiar NOP.

Andrzej Sośnierz stwierdza, że sprawa ustawy o funduszu kompensacyjnym, którego zadaniem będzie wypłacanie odszkodowań za NOP-y powinna dawno być rozwiązana.

Nie jest dla wielkie obciążenie finansowe, ani to nie jest wielka skala.

Zauważa, że paszporty covidowe bywają fałszowane. Dodaje, że osoba zaszczepiona też może być źródłem koronawirusa. Podkreśla, że wszyscy ludzie nie będący nosicielami wirusa powinni żyć całkowicie normalnie.

Wszystkie działania, które są były i są podejmowane właściwie nigdy nie służyły tłumieniu epidemii

Poseł koła Polskie Sprawy wskazuje, że od wieków izolowano zakażonych. Tymczasem nie wiemy, kto jest zakażony.

My zaś wymyśliliśmy testowanie jedynie pacjentów objawowych.

Podkreśla, że należy testować wszystkich z otoczenia zarażonego. Trzeba by jednak mieć do tego sprawnie działający sanepid. Ten zaś, jak stwierdza, działa tak, jakby go nie było.

Jesteśmy na setnym miejscu na świecie. Trzeba znieść rygor. Chory i jego otoczenie powinni być skierowani do sanepidu.

Sośnierz zauważa, że restaurator może zażądać od pracowników zaświadczenia, że nie są zarażeni salmonellą. Nie wzbudza to kontrowersji.

Pracodawca mógłby widząc pracownika kichającego poprosić go o wykonanie testu na koronawirusa.

Gdyby się okazało, że jest chory, to powinien wkroczyć sanepid.

Zróbmy realne państwo, które jest myślące. Nie chodzi o to, żeby tylko udawać, że coś się robi.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Ireneusz Zyska: Prosumenci w Polsce nie płacą opłaty przesyłowej zmiennej. Ten koszt pokrywają wszyscy odbiorcy energii

Pełnomocnik rządu ds. odnawialnych źródeł energii o produkcji energii na własne potrzeby i wsparciu dla niej rządu oraz o wodorze i węglu w polskiej energetyce.

Ireneusz Zyska ubolewa nad odrzuceniem przez Senat nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii. Spodziewa się, że Sejm odrzuci weto Senatu. Jak tłumaczy, dotychczasowy system rozliczeń dla prosumentów już się nie sprawdza.

Polska ma bardzo atrakcyjny obecnie model rozliczeń. On był dobry kilka lat temu kiedy staraliśmy się zachęcić i dać taki impuls do rozwoju energetyki obywatelskiej.

Stwierdza, że Polska ma korzystny system rozliczeń. Zauważa, że rząd przeznaczył na rozwój fotowoltaiki prosumenckiej 1,8 mlda zł.

Jak zauważa, prosumenci w Polsce nie płacą opłaty przesyłowej zmiennej stanowiącej 40 proc. cen energii. Pokrywają go wszyscy konsumenci energii. Obecnie prosumenci mają prawo do zwrotu nadwyżek energii przekazywanych przez okres słoneczny.

Prosumenci w nowym modeli będą mogli zaoszczędzić 50 proc. energii elektrycznej konsumowanej przez gospodarstwo domowe.

Wiceminister klimatu i środowiska informuje, że dofinansowany zostanie zakup przydomowych magazynów energii. Wyjaśnia, że jest to konieczne.

Spotkaliśmy się też z dość powszechnym zjawiskiem marnowania instalacji fotowoltaicznych i to jest bardzo niekorzystne zjawisko, bo prosument nie czuje tego ciężaru, że dzisiaj ponosi koszty magazynowania energii w sieci.

Zyska zauważa, że piki produkcji energii doprowadzaja do awarii na sieci i w gospodarstwach domowych. Wskazuje, że zwrot nakładów inwestycyjnych w fotowoltaice jest dużo szybszy. W przypadku programu Mój Prąd jest to pięć lat.

Rozmówca Adriana Kowarzyka stwierdza, że prosument nie czuje teraz, iż ponosi koszty magazynowania energii. Jeśli ktoś produkuje więcej energii niż potrzebuje to staje się przedsiębiorcą. Zaznacza, że trzeba przenosić ciężar bezpieczeństwa energetycznego na poziom lokalny. Mówi także o Polskiej Strategii Wodororowej.

Kładziemy nacisk na rozwój polskich technologii polskiego przemysłu.

Na rozwój elektromobilności i paliw alternatywnych zapisane zostały na te cele ogromne środki. Samorządy mogą aplikować.

Nasz gość zwraca uwagę na problemy Niemców, których media ostrzegają przed niedostatkami energii. Mieszkańcy RFN-u i Austrii stoją przed widmem blackoutów.

Stwierdza, że zima może być dotkliwa, szczególnie dla państw Europy Zachodniej. My bowiem mamy jeszcze węgiel w miksie energetycznym. Zaznacza, że elastyczność bloków energetycznych jest niezwykle ważna. Nie należy ulegać głosom, że trzeba już teraz wycofać się z węgla.

Węgiel będzie nam jeszcze potrzebny przez blisko trzy dekady po to, aby zbudować nowy system elektroenergetyczny.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Kowalczyk: ograniczenia unijne w rolnictwie mogą się dla nas okazać przewagą konkurencyjną, bo nam łatwiej do nich dojść

Straty spowodowane przez ASF, wzrost cen nawozów i wdrażanie nowego Zielonego Ładu. Wiceprezes Rady Ministrów o bieżących problemach w polskim rolnictwie.

Henryk Kowalczyk informuje, że walka z pandemią Afrykańskiego Pomoru Świń stale trwa.

 Priorytetowym zadaniem jest obecnie pozbywanie się ognisk ASF.  Wiceprezes Rady Ministrów sądzi, że możemy wydatnie zmniejszyć ogniska ASF. Straty z powodu pandemii wśród użytkowej trzody chlewnej wynoszą ok. 400-600 mln zł.  Trudno obliczyć straty związane z likwidacją eksportu.

 Wicepremier tłumaczy, dlaczego ceny nawozów stale rosną. Wiąże się to ze wzrostem cen gazu. Zaznacza, że od pierwszego dnia urzędowania starali się obniżyć cenę nawozów. Nie mogą jednak oczekiwać od zakładów produkcji poniżej kosztów.

Minister rolnictwa odnosi się do Wspólnej Polityki Rolnej, która zakłada wdrożenie Nowego Zielonego Ładu. Oznacza to ograniczanie użycia nawozów sztucznych, czy wyłączanie gruntów rolnych z bezpośredniej produkcji rolnej.

Tu jest niebezpieczeństwo, że może spaść produkcja rolna w Unii Europejskiej.

Wskazuje, że nasze rolnictwo jest bliższe zakładanych celów niż zachodnioeuropejskie. Może to być dla nas szansa na rynku unijnym.

Te ograniczenia mogą się dla nas okazać przewagą konkurencyjną, bo dla nas łatwiej dojść do tych ograniczeń.

Chodzi o rolnictwo zrównoważone i ekologiczne. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zapowiada, że będzie zachęcał rolników do ubezpieczenia się.

Mówi także o powstaniu Krajowego Holdingu Spożywczego. Jego kręgosłupem ma być krajowa spółka cukrowa. Jego celem ma być łamanie zmów cenowych.

Gość Poranka Wnet odnosi się do możliwości wprowadzenia kolejnego lockdownu. Stwierdza, że obecnie obostrzenia już tak nie działają. Wskazuje, że ponad połowa społeczeństwa jest już zaszczepiona. Zaznacza, że

Prawie wszystkie […] zgony są osób, które były niezaszczepione.

Kowalczyk stwierdza, że tam, gdzie na szali stoi zdrowie i życie, to musimy się samoograniczać, jeśli trzeba to też i prawnie.

Te ostrzejsze formy o których jest dyskusja w parlamencie – powinien na nie przyjść czas.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Artur Dziambor: nigdy nie było tak, że pracodawca mógł zwolnić kogoś ze względów zdrowotnych

Wiceprezes partii KORWiN o sprzeciwie wobec segregacji sanitarnej, wadliwości systemu kwarantanny i potrzebie powrotu do normalności.

Artur Dziambor podkreśla, że podanie szczepionki powinno być dobrowolne. Sprzeciwia się pomysłowi segregowania ludzi ze względu na to, czy się zaszczepili, czy nie.

Wiceprezes partii KORWiN mówi, że projekt Konfederacji jest oparty na dokładnie odwrotnych zasadach. „Stop segregacji sanitarnej” zakłada powrót do normalności i skupienie się na leczeniu chorych. Jak zaznacza polityk, nawet w przypadku cięższych chorób,

Gość Poranka Wnet podkreśla, że tego typu ustawy prowadzą do ograniczenia naszej wolności. Opowiada się za zniesieniem obecnym obostrzeń.

Wskazuje na przykład państw zachodnich. Podaje przykład Austrii, gdzie bez kodu QR z paszportem covidowym nie można nawet wejść do restauracji, kina, czy nawet autobusu. W porównaniu do Zachodu nasz kraj wydaje się być ostoją wolności. Lewica chce zmienić ten stan rzeczy. Według niej niezaszczepieni powinni być objęci lockdownem.

Rozmówca Magdy Uchaniuk zaznacza, że ludzie nie popierają obecnych obostrzeń. Z tego powodu rząd zaprasza na rozmowy ws. obostrzeń sanitarnych opozycję. Chce w ten sposób rozmyć odpowiedzialność. Wskazuje, że polska centrolewica jest jeszcze bardziej gorliwa do wprowadzania obostrzeń sanitarnych od rządu. Przewiduje, że rząd z opozycją dojdą do porozumienia.

Dziambor zauważa, że leżał w szpitalu z powodu Covidu, ale nie wie nic, żeby miał zaświadczenie ozdrowieńca. Stwierdza, że test na Covid-19 jest bolesny i nieprzyjemny.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jackowski: nie jestem przekonany, czy pracodawcy powinni sprawdzać, czy ich pracownicy są zaszczepieni

Senator PiS przestrzega, że wprowadzenie możliwości sprawdzania dokumentacji medycznej doprowadziłoby do zwalniania niezaszczepionych pracowników pod dowolnym pretekstem.

Jan Maria Jackowski komentuje plany uchwalenia ustawy umożliwiającej pracodawcom sprawdzenie, czy pracownik się zaszczepił. Senator informuje, że nie miał jeszcze okazji zapoznać się z projektem.

Na razie mamy tylko kilka haseł, dużo ważnych spraw będzie ukrytych w szczegółach.

Polityk przestrzega, że niezaszczepieni pracownicy, pomimo że ten fakt nie może wpływać na ich zatrudnienie, będą zwalniani pod innym pretekstem. Zdaniem  senatora państwo nie powinno delegować na nikogo sprawdzania statusu szczepiennego obywateli.  Jan Maria Jackowski wskazuje, że szczepienia nie powstrzymują rozwoju epidemii w sposób zadowalający:

Gdyby przyjąć wyłącznie kryteria sanitarne i medyczne, jedynym środkiem do tego celu jest totalny lockdown, którego wprowadzenie jest niemożliwe ze względów gospodarczych i społecznych.

Rozmówca Ann Nartowskiej ubolewa nad brakiem poważnej debaty publicznej na temat szczepień. Wskazuje na powiązania części lekarzy z firmami farmaceutycznymi.

Członkowie Rady Medycznej przy premierze powinni składać oświadczenia o braku konfliktu interesów. Ludzie mają wątpliwości co do intencji wypowiedzi tych ekspertów, często nazywając ich „koronacelebrytami”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.