Krzysztof Ciecióra: pracujemy w ministerstwie nad sprowadzeniem cen nawozów do poziomu akceptowalnego dla rolników

Krzysztof Ciecióra/ Fot. Małgorzata Kleszcz, Radio Wnet

Podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi o sytuacji w polskim rolnictwie i walce rządu z drożyzną.

Krzysztof Ciecióra przedstawia stan nawozów w Polsce. Stwierdza, że nie brakuje ich fizycznie.

Prognozy jakoby miałoby ich zabraknąć się nie sprawdzą, bo tych nawozów mamy po prostu dużo. Mamy ich dużo na magazynach.

Czytaj także:

Jan Krzysztof Ardanowski: musimy prowadzić własną politykę rolną, a nie patrzeć na Unię Europejską

Podsekretarz stanu  mówi, że pracują w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi nad obniżeniem cen nawozów do poziomu 3-4 tysięcy.

Ta cena nawozów wynika po prostu sytuacji na rynku energetycznym, gdzie gaz wystrzelił do góry.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego podkreśla, że rząd walczy z inflacją.

Myślę, że jesteśmy liderem wśród państw europejskich, jeśli chodzi o zwalczanie inflacji. Jako jedyni wprowadziliśmy dopłaty do nawozu dla rolników

A.P.

Gigantyczne protesty rolników w Holandii! To pokłosie decyzji tamtejszego rządu

Gospodarstwo rolne/Źródło: wszechnica.org.pl

Oburzeni decyzją rządu rolnicy od kilku dni blokują autostrady i centra dystrybucyjne supermarketów. W niektórych sklepach już zaczyna brakować warzyw i nabiału.

10 czerwca holenderski rząd ogłosił plan ograniczenia emisji tlenków azotu i amoniaku. Ten drugi związek dostawał się do atmosfery poprzez kał wydzielany przez hodowane bydło. Rządzący apelowali do rolników o stosowanie nawozów zawierających mniej białka, ci drudzy nie chcieli się jednak na to zgodzić. Realizacja rządowych planów oznacza dla nich spadek produkcji sprzedaży bydła nawet o 30%.

Obie strony nie potrafiły się porozumieć, rolnicy postanowili więc rozpocząć protesty. Od kilku dni blokują autostrady. W Internecie znaleźć można nagrania, na których długie kolumny setek maszyn rolniczych czynią jezdnię zupełnie nieprzejezdną. Farmerzy postanowili również uprzykrzyć życie centrom dystrybucyjnym supermarketów. One również zostały zablokowane.

W związku z trwającym protestem, w niektórych sklepach zaczyna już brakować warzyw i nabiału. Premier Holandii, Mark Rutte stwierdził, że rolnicy mają prawo do protestowania, ale nie do łamania prawa. Dodał, że nigdy nie zaakceptuje próby zastraszania urzędników.

K.B.

Źródło: DoRzeczy, TVP Info

Dr Sachajko: największe państwa UE postępują schizofrenicznie, nie chcąc odciąć się od rosyjskich węglowodorów

Poseł Kukiz’15 oprócz kwestii antyrosyjskich sankcji Zachodu mówi też o sytuacji polskich rolników m.in. w kontekście dopłat do nawozów. „Musimy bardziej szanować żywność” – podkreśla polityk.

Czytaj też:

Gabriel Janowski: polskie rolnictwo w porównaniu do zachodnioeuropejskiego jest dużo bardziej ekologiczne

Ardanowski: do ewentualnej komisji ws. Pegasusa PiS powinien skierować swoich najlepszych ludzi

an Ardanowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Były minister rolnictwa o doniesieniach nt. podsłuchiwania polityków, błędach w Polskim Ładzie i sytuacji polskich rolników.

Polski Ład. Otoka-Frąckiewicz: ta agenda ma zlikwidować małych przedsiębiorców i przekazać władze korporacjom

W związku z zamieszaniem wokół Polskiego Ładu w mediach mówi się o zmianach w rządzie, przede wszystkim na stanowisku ministra finansów. Jan Krzysztof Ardanowski nie sądzi, by doszło do roszad w Ministerstwie Rolnictwa.

Pozbywanie się dobrego ministra, jakim jest Kowalczyk, byłoby nielogiczne i niezrozumiałe. Ma on moje pełne zaufanie.

Gość „Kuriera w samo południe” postuluje, by nowy system podatkowy stał się zdecydowanie bardziej precyzyjny i klarowny. Ocenia jednak, że zatarcie złego wrażenia będzie już praktycznie niemożliwe. Polityk wypowiada się również nt. „sprawy Pegasusa”. Podkreśla, że przy wyjaśnianiu tej afery konieczna jest rozwaga. Jak przestrzega, sprawa może być wykorzystana przeciwko Polsce przez obce służby.

Urzędnicy są sparaliżowani tym, że mogą być podsłuchiwani. […] Prosiłbym, aby wszystkie gorące głowy uspokoiły emocje. Poczekajmy na wiarygodne informacje. […] Podsłuchy w NIK byłyby największym skandalem wolnej Polski.

W opinii parlamentarzysty:

PiS powinien do komisji śledczej skierować swoich najlepszych ludzi. Obawiam się jednak, że stałaby się ona teatrem politycznym.

Jak wskazuje rozmówca Anny Nartowskiej, w związku z podwyżkami cen nawozów konieczna jest pomoc państwa dla rolników. Podkreśla, że mają oni poważne problemy nie tylko w naszym kraju, ale i w całej Europie. Odnosi się ponadto do działalności Michała Kołodziejczaka.

To są koszty, których konsumenci nie są nawet w stanie zrozumieć. […] Nie wiem, czy blokowanie rond jest dobrym środkiem rozwiązywania tego problemu.

Czytaj też: Kaczmarczyk: sprzeciwiamy się lewicowej agendzie, której celem jest żywnościowe ubezwłasnowolnienie Europy

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Susza w Czechach. Krzysztof Dębiec: intensywne wykorzystanie nawozów sztucznych powoduje szybszą erozję

Ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich o suszy w Czechach.

Krzysztof Dębiec mówi, że susza była jednym z kluczowych problemów ostatniego rządu premiera Babiša. Wyjaśnia, że problemem jest zdolność gleby do wchłaniania wody.

Intensywne wykorzystanie nawozów sztucznych powoduje właśnie szybszą erozję, gdyż chemia zabija organizmy spulchniające ziemię. Dodatkowo zanieczyszcza wody powierzchniowe i podziemne.

Tymczasem  największym producentem nawozów sztucznych jest koncern Agrofert, którego właścicielem jest ustępujący premier Andrej Babiš. Ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich informuje, że w Czechach dominują wielkie gospodarstwa rolne.

Czechy mają zdecydowanie największą zarówno średnią wielkość gospodarstwa rolnego też 130 hektarów przy 10 hektarach w Polsce i 15 średnio w Unii Europejskiej

Nasz gość opisuje również działania nowego czeskiego rządu.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

K.T./A.P.

Kowalczyk: ograniczenia unijne w rolnictwie mogą się dla nas okazać przewagą konkurencyjną, bo nam łatwiej do nich dojść

Straty spowodowane przez ASF, wzrost cen nawozów i wdrażanie nowego Zielonego Ładu. Wiceprezes Rady Ministrów o bieżących problemach w polskim rolnictwie.

Henryk Kowalczyk informuje, że walka z pandemią Afrykańskiego Pomoru Świń stale trwa.

 Priorytetowym zadaniem jest obecnie pozbywanie się ognisk ASF.  Wiceprezes Rady Ministrów sądzi, że możemy wydatnie zmniejszyć ogniska ASF. Straty z powodu pandemii wśród użytkowej trzody chlewnej wynoszą ok. 400-600 mln zł.  Trudno obliczyć straty związane z likwidacją eksportu.

 Wicepremier tłumaczy, dlaczego ceny nawozów stale rosną. Wiąże się to ze wzrostem cen gazu. Zaznacza, że od pierwszego dnia urzędowania starali się obniżyć cenę nawozów. Nie mogą jednak oczekiwać od zakładów produkcji poniżej kosztów.

Minister rolnictwa odnosi się do Wspólnej Polityki Rolnej, która zakłada wdrożenie Nowego Zielonego Ładu. Oznacza to ograniczanie użycia nawozów sztucznych, czy wyłączanie gruntów rolnych z bezpośredniej produkcji rolnej.

Tu jest niebezpieczeństwo, że może spaść produkcja rolna w Unii Europejskiej.

Wskazuje, że nasze rolnictwo jest bliższe zakładanych celów niż zachodnioeuropejskie. Może to być dla nas szansa na rynku unijnym.

Te ograniczenia mogą się dla nas okazać przewagą konkurencyjną, bo dla nas łatwiej dojść do tych ograniczeń.

Chodzi o rolnictwo zrównoważone i ekologiczne. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zapowiada, że będzie zachęcał rolników do ubezpieczenia się.

Mówi także o powstaniu Krajowego Holdingu Spożywczego. Jego kręgosłupem ma być krajowa spółka cukrowa. Jego celem ma być łamanie zmów cenowych.

Gość Poranka Wnet odnosi się do możliwości wprowadzenia kolejnego lockdownu. Stwierdza, że obecnie obostrzenia już tak nie działają. Wskazuje, że ponad połowa społeczeństwa jest już zaszczepiona. Zaznacza, że

Prawie wszystkie […] zgony są osób, które były niezaszczepione.

Kowalczyk stwierdza, że tam, gdzie na szali stoi zdrowie i życie, to musimy się samoograniczać, jeśli trzeba to też i prawnie.

Te ostrzejsze formy o których jest dyskusja w parlamencie – powinien na nie przyjść czas.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Janiszek: W obszarze nawozów nie było szczególnego tąpnięcia. Hryniewicz: Nie ma zagrożenia zwolnień w żadnej ze spółek

Prezes i wiceprezes Grupy Azoty Zakłady Azotowe „Puławy” S.A. o działaniu zakładów chemicznych w czasie pandemii, sytuacji gospodarczej spółek, ochronie miejsc pracy i wsparciu dla sportu.


Wiceprezes Grupy Azoty Zakłady Azotowe „Puławy” S.A. zapewnia, że zakłady sobie poradzą w czasie epidemii. Wskazuje, że nie mieli żadnych zarażonych. Na temat gospodarczych skutków stwierdza, że

W obszarze nawozowym […] nie odczuliśmy żadnego szczególnego tąpnięcia.

Problem jest za to w obszarze tworzyw sztucznych, co jest związane z kryzysem w przemyśle samochodowym. Stwierdza, że straty w tym ostatnim obszarze zamierzają zrekompensować zyskami z nawozów.

Jacek Janiszek następnie mówi o dywersyfikacji dostaw energii przez Polskę z perspektywy Grupy Azoty Zakłady Azotowe „Puławy” S.A.  Mają one dobrą cenę gazu. Ponadto mówi o powolnym wzroście  zatrudnienia w zakładach.

Nie przewidujemy żadnych zwolnień, ani redukcji zatrudnienia z powodu pandemii.

150 nowych miejsc pracy zapewni nowa instalacja do produkcji granulowanej saletry amonowej.

Tomasz Hryniewicz wyjaśnia znaczenie koncentracji dla Grupy Zakładów Azotowych. Chroni ona przed wrogimi przejęciami. Ważny jest też tutaj udział Skarbu Państwa.

Spółki mają wolną rękę co do ochrony miejsc pracy. […] Nie ma zagrożenia w żadnej ze spółek, jeśli chodzi o zwolnienia.

Prezes Grupy Azoty Zakłady Azotowe „Puławy” S.A. podkreśla, że miejsca pracy są priorytetem. Zwraca uwagę na wsparcie Azotów dla sportu. Sponsorują one piłkę nożną i ręczną etc.; drużyny oraz indywidualnych sportowców.

Wysłuchaj rozmów już teraz!

K.T./A.P.

Dr Wardacki: Jesteśmy dostawcą produktów i półproduktów do wielu branż, które zostały dotknięte koronawirusem

Dr Wojciech Wardacki o Grupie Azoty: jej pozycji na giełdzie, działaniu w czasie lock-downu, konkurencji z firmami rosyjskimi i wsparciu sportu.


Dr Wojciech Wardacki opowiada, jak Grupa Azoty funkcjonuje w czasie pandemii. W przedsiębiorstwie wprowadzono ostre restrykcje.

Udało nam się przejść suchą nogą. Nie przeprowadzaliśmy żadnych zwolnień.

Grupa Azoty skorzystała z tarczy antykryzysowej w niewielkim zakresie.  Podkreśla, że wartość Grupy Azoty jest źle określona na giełdzie. Krytykuje posłów Platformy Obywatelskiej za fałszywą narrację w sprawie działania spółki. Stwierdza, że politycy tej formacji to „grupa, która zawsze przeszkadzała”. Nasz gość odpowiada na pytanie co byłoby gdyby oligarcha z Rosji przejął polskie zakłady. Stwierdza, że można by sobie to wyobrazić, jednak:

Byłyby to przemyślenia bardzo smutne. […] kapitał ma narodowość i przekonaliśmy się o tym w czasie koronawirusa. Nie byłoby tyle miejsc pracy.

Stwierdza, że polscy rolnicy, którzy zwracają uwagę na potrzebę kupowania polskich produktów spożywczych sami powinni używać polskich nawozów. Największymi konkurentami dla Grupy Azoty są rosyjskie firmy. Dr Wardacki opowiada także o wsparciu sportu przez  Grupę Azoty .

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Nowa technologia wytwarzania nawozu w Azotach. Wardacki: Odpowiada ona na oczekiwania polskich i zagranicznych rolników

Wojciech Wardacki o wielkiej inwestycji Grupy Azoty w Puławach, tym, co pozwoliło na jej realizację i jak ułatwi ona eksport.

Nową inwestycją Grupy Azoty w Puławach jest nowy kompleks nawozowy umożliwiający wytwarzanie, pakowanie i wysyłkę nowych produktów na bazie saletry amonowej. Nowa wytwórnia ma obejmować docelowo dwie instalacje granulacji mechanicznej każda o zdolności produkcyjnej 1 200 ton/dobę saletry granulowanej mechanicznie lub 1 400 ton/dobę saletrzaku. Instalacja kosztowała z ok. 430 milionów zł. Wojciech Wardacki wyjaśnia, że inwestycja ta pozwoli lepiej dostosować się do oczekiwań rolników krajowych i zagranicznych, co pozwoli także na eksport. Przypomina, że zakład w Puławach od 1967 r. wytwarza nawozy na bazie saletry amonowej. Jest to najbardziej popularny nawóz mineralny.

Do tej pory produkowaliśmy w technologii wieżowej. […] Zmiana pozwoli nam produkować granule z granulatki mechanicznej.

Wskazuje, że nowy nawóz będzie umożliwiał daleki rozrzut. Nowa technologia pozwala najdłuższe uwalnianie składników, co jest, jak dodaje, dobre także dla środowiska. Podkreśla, ze realizacja tak wielkiej inwestycji nie byłaby możliwa bez wsparcia rządu. Przypomina, że

W Puławach wykorzystujemy technologie, które były wcześniej zostały opracowane w innych naszych zakładach. Ogromny dorobek mają pracownicy z Kędzierzyna, z Tarnowa. To pokazuje symbiozę i współpracę w ramach grupy.

Dodaje, że Grupa Azoty kupiła niemiecką grupę Kompo Export, zajmującą się produkcją nawozów specjalistycznych.

K.T./A.P.