Piotr Witt: Jak podają francuscy wojskowi, we Francji tli się wojna domowa

W najnowszym „Poranku WNET” przegląd prasy i najnowszych wydarzeń korespondenta Radia WNET we Francji, Piotra Witta. Jak wskazuje dziennikarz kraj nad Sekwaną stoi na granicy wojny domowej.


[related id= 144086 side=right] Piotr Witt mówi o rozpoczynającej się kampanii prezydenckiej we Francji. Przytacza kolejną odezwę wojskowych do prezydenta Emmanuela Macrona. Oskarżyli go o zdradę wobec ludzi naprawdę kochających kraj. Jak stwierdzili:

Miłość do ojczyzny to nasz jedyny tytuł do sławy.

Jak przytacza rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego, francuscy żołnierze wyrazili sprzeciw wobec gwałtów i zamieszek na ulicach francuskich miast i miasteczek:

Armia zwana „Wielką Niemową” we Francji – przemówiła i wezwała francuskie władze do ratowania zagrożonego upadkiem kraju. Tzw. apel emerytowanych generałów podpisało 20 emerytowanych generałów, 100 wyższych oficerów i 1 tys. innych żołnierzy.

Jednakże, jak podkreśla Piotr Witt za raz po pierwszej odezwie francuskiej armii, ukazał się drugi apel, młodszych wojskowych popierający stanowisko starszych wojskowych. Apel ten podpisało do tej pory 300 tys. osób. Tekst odezwy kończy się słowami:

Tym razem nie chodzi o emocje, o formuły z góry ustalone ani o mediatyzację. Chodzi o przeżycie naszego kraju. Waszego kraju – cytuje odezwę Piotr Witt.

Korespondent Radia WNET podkreśla, że sytuację społeczną we Francji już od dawna można określić mianem wojny domowej. Jak wskazuje, jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest fakt, iż przybysze z Afryki Północnej są pozostawieni przez rząd paryski samymi sobie:

Wojna domowa już istnieje, ponieważ w tych dzielnicach i częściach kraju dokąd nie zapuszcza się policja ani wojsko ludzie są już uzbrojeni. Dopiero co zastrzelono francuskiego policjanta. (…) W samym Paryżu są takie dzielnice, gdzie nie ma nawet wstępu administracja.

Rząd zapowiedział sankcje wobec emerytowanych wojskowych za złamanie prawa, które zabrania rezerwistom i wojskowym wyrażania publicznie opinii na temat religii i polityki:

Prezydent Macron i szef armii francuskiej zapowiedzieli już, że 18 spośród anonimowych sygnatariuszy odezwy zostało zidentyfikowanych.

K.T / A.W.K./ N.N.

Prof. Szeremietiew: potrzebujemy sytemu obrony, który pokaże przeciwnikowi, że nie będzie nas w stanie zaatakować

Prof. Romuald Szeremietiew m.in o możliwości formalnej aneksji Doniecka i Ługańska przez Rosję oraz o kremlowskiej polityce ekspansji prowadzonej metodą małych kroków.


Prof. Romuald Szeremietiew sądzi, iż Rosja poprzez działania na granicy z Ukrainą chce odbudować swoje wpływy na terenie Europy Wschodniej.

Rosja wyrywa kawałki terytoriów swoim sąsiadom. Jak ocenia były minister obrony narodowej, nie należy się spodziewać wojny na pełną skalę. Możliwe jest oficjalna aneksja opanowanych przez separatystów Doniecka i Ługańska.

Ekspert porównuje ustępstwa wobec Rosji Władimira Putina do ustępstw wobec Niemiec Adolfa Hitlera. Jest zwolennikiem ostrej polityki dyplomatycznej wobec Moskwy. Oponuje nawet za zerwaniem stosunków gospodarczych z dyktaturą.

 Prezydent Rosji zdaje sobie sprawę, że nie może sobie pozwolić na zbyt gwałtowny krok, gdyż spotka się to z reakcją. Małe kroki powodują tylko niewielkie sankcje. Gość Poranka Wnet zauważa, że w 1939 r. Związek Sowiecki, tak jak obecna Rosja, wydawał się być potęgą militarną.

Wojna z Finlandią pokazała, że niestety dla Stalina, to nie byłaby taka siła jak się wydawała.

Rosjanie nie ukrywają rakietowego uzbrojenia po zęby obwodu kaliningradzkiego. Odradzane są w nim także jednostki wojskowe. Prof. Szeremietiew krytykuje polskie przygotowania do obrony w czasach rządów PO-PSL. Jest przeciwnikiem zlikwidowania poboru do wojska.

Nie sądzi, aby Rosja zdecydowała się użyć przeciwko naszemu krajowi broni atomowej, gdyż zamknęłaby sobie tym dalszą drogę na Zachód drugim Czarnobylem.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Marek Budzisz: doradca Sergieja Szojgu proponuje militaryzację całego systemu władzy w Rosji

Marek Budzisz o „manifeście samodzierżawia” Andrieja Ilnickiego i przekonaniu rosyjskich elit, że ich kraj może teraz prowadzić politykę z pozycji siły.

Marek Budzisz komentuje wywiad z Andriejem Ilnickim, doradcą ministra obrony Sergieja Szojgu. Rosjanin napisał artykuł wydawanym przez rosyjski MON czasopiśmie „Wojenna myśl”, w którym

Proponuje militaryzację całego systemu władzy w Rosji.

[related id=25742  side=right] Obecny system rosyjski jest zdaniem Ilnickiem jest zbyt liberalny, aby sprostać zagrożeniu z Zachodu. Potrzebna jest więc ściślejsza kontrola nad Internetem, ograniczenie swobód obywatelskich i mobilizacja wszelkich środków na rzecz obrony Federacji Rosyjskiej. Budzisz wyjaśnia, że zdaniem rosyjskiej elity dopiero teraz ich kraj może prowadzić politykę z pozycji siły, gdyż, jak sądzą,

Dzisiaj Rosja ma znacznie sprawniejszą armię niż kiedyś.

Uważają oni, że reforma wojskowa po wojnie rosyjsko-gruzińskiej zakończyła się sukcesem.

W dalszej części rozmowy ekspert szerzej analizuje myśl Andrieja Ilnickiego. Wskazuje, że jest on reprezentatywnym przedstawicielem tzw. siłowników, ostrzegających przed rzekomym zagrożeniem dla Rosji z Zachodu i upatrujących tam inspiracji dla protestów społeczeństwa rosyjskiego. Głoszą oni, że:

Znaczenie siły wojskowej w polityce zagranicznej będzie rosło z powodu załamania procesów globalizacyjnych i ograniczenia formatów współpracy wielostronnej.

Można usłyszeć opinie, że Rosja jest destabilizowana przez czynniki zewnętrzne, i musi się aktywnie bronić. Między innymi, państwo powinno zrezygnować z liberalizmu, oraz ściśle kontrolować internet.

Panuje przekonanie, że na niektórych kierunkach Rosja powinna prowadzić politykę bardziej agresywną, ale odrzucić myślenie o odbudowie ZSRR, gdyż nie ma ku temu odpowiednich zasobów.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego informuje ponadto, że w ostatnim czasie można zaobserwować wzrost aktywności rosyjskiej w Donbasie, transporty docierają tam aż z Syberii.  Działania te nie są związane z żadnymi ćwiczeniami.  W opinii Marka Budzisza:

Rosja jest obecnie bardziej niebezpieczna niż w 2014 r. Trzeba o tym pamiętać.

Kreml stosuje metodę stopniowej eskalacji. Manifestacje siły mogą na początek polegać na używaniu siejącej spustoszenie broni, ale na terenach niezamieszkanych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P./A.K.

 

7 osób zatrzymanych ws. ustawiania przetargów wojskowych. Stanisław Żaryn: Badane przetargi to ponad 10 mln zł

Stanisław Żaryn o zatrzymaniu oficera, byłego wojskowego i pięciu innych osób w sprawie nieprawidłowości w zamówieniach wojskowych.

Stanisław Żaryn komentuje zatrzymanie przez CBA we współpracy z Żandarmerią Wojskową siedmiu osób w ramach śledztwa ws. ustawiania przetargów wojskowych. Wśród zatrzymanych są były i obecny żołnierz, obaj powiązani z Akademią Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Z nimi współpracowały inne osoby, prowadzące działalność gospodarczą.

Jak wynika z materiału dowodowego cała ta grupa prowadziła szereg działań, które miały na celu wypaczenia procedur przetargowych.

Sprawa dotyczy przetargów w latach 2018-2019. Nie wiadomo, ile ustawienie zamówień kosztowało podatników. Jak informuje Żaryn:

Całe przetargi, które w tej chwili bada CBA szacujemy w sumie na ponad 10 milionów złotych.

Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych wskazuje, że procedury przetargowe są podatne na mechanizmy korupcyjne.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr hab. Lubina: Polski dziennikarz aresztowany w Mjanmie ma szczęście, że jest obcokrajowcem – być może uniknie śmierci

Ekspert ds. dalekowschodnich mówi o licznych represjach birmańskiego reżimu wobec dziennikarzy i o zastraszaniu całego społeczeństwa Mjanmy.

[related id=139229 side=left]Dr hab. Michał Lubina mówi o aresztowaniu polskiego fotoreportera w Mjanmie. Mężczyzna dokumentował tłumioną przez policję demonstrację.  Wskazuje, że to już kolejny przypadek zatrzymania dziennikarza.

Polak został również pobity przez policję. Gdyby był krajowcem, groziłaby mu śmierć. Jako cudzoziemiec ma szansę jej uniknąć i zostać deportowany z kraju.

Ekspert relacjonuje ponadto stan protestów w Birmie. Ich natężenie nie spada.

– To zabawa w kotka i myszkę, tylko niestety krwawa. Władze stosują różne metody zastraszania.  Po miesiącu manifestacji społeczeństwo nadal jest aktywne, to imponujące.

Gość Radia Wnet mówi też o silnym zakorzenieniu w tym dalekowschodnim kraju tendencji patriarchalnych, których głównym wyrazicielem jest armia. Ocenia, że społeczność międzynarodowa nie ma zbyt wielu skutecznych narzędzi do wpływania na rozwój wypadków.

To, co się tam dzieje, nosi cechy ludowego powstania przeciwko uprzywilejowanej kaście.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

[RAPORT] Wzrost aktywności wojskowej Rosji i Białorusi w pobliżu granic NATO

Rosyjska i białoruska aktywność wojskowa w pobliżu granic Litwy i innych krajów NATO wzrośnie w tym roku – poinformował w czwartkowym raporcie litewski wywiad.

Litewskie służby wywiadowcze prognozują wzrost rosyjskiej i białoruskiej aktywności wojskowej na granicach Litwy i innych państw NATO w 2021 roku. Liczba czynności wojskowych wzrośnie o jedną trzecią – wynika z opublikowanego dziś raportu.

Rosyjskie działania wojskowe w pobliżu granic Litwy i innych państw NATO w 2021 roku będą się nasilać – stwierdził Departament Bezpieczeństwa Państwowego i Drugi Departament Śledczy Ministerstwa Obrony w swoim rocznym raporcie z oceny zagrożenia bezpieczeństwa narodowego.

Aktywność sił rosyjskich na Białorusi będzie wyższa niż w 2020 roku, a wzrost aktywności wojskowej na granicach zwykle zwiększa ryzyko niezamierzonych incydentów – podkreślają w raporcie służby.

Prowokacje są prawdopodobne

Raport litewskiego Departamentu Bezpieczeństwa zauważa pogarszającą się sytuację w Rosji i na Białorusi.

Białoruski autorytarny reżim dąży do stłumienia pokojowych protestów w swoim kraju, stosując przemoc i represje. Kreml udziela autorytarnemu Mińskowi wsparcia politycznego, finansowego i wojskowego. – czytamy

Według raportu, przypadki błyskawicznego rozmieszczenia rosyjskich wojsk i demonstracyjne manewry na Białorusi „mają być sygnałem, że Białoruś należy do rosyjskiej strefy wpływów.” Litewski wywiad zauważa, że rosyjska polityka pozostanie w przyszłości jednym z najważniejszych zagrożeń dla bezpieczeństwa w regionie bałtyckim. Rosyjskie i białoruskie strategiczne ćwiczenia wojskowe Zapad-2021, które mają się odbyć we wrześniu 2021 roku, zwiększą ryzyko incydentów i prowokacji wojskowych.

„Dowództwo wojskowe Białorusi nazwało rok 2021 'rokiem gotowości bojowej’ ze względu na zamierzone zwiększenie wspólnych rosyjsko-białoruskich ćwiczeń i innych wydarzeń wojskowych o jedną trzecią w porównaniu z rokiem 2020” – czytamy w raporcie

We wrześniu w obwodzie kaliningradzkim i Zachodnim Okręgu Wojskowym Rosji odbędą się ćwiczenia strategiczne „Zapad” (Zachód). Te organizowane co cztery lata manewry „nie są przejrzyste”, co „potęguje napięcie”.

Prezentując raport na konferencji prasowej szef litewskiego wywiadu wojskowego pułkownik Elegijus Paulaviczius zwrócił uwagę, że w ubiegłym roku „Moskwa wyraźnie sygnalizowała Zachodowi, że jest zdeterminowana, by środkami wojskowymi nie dopuścić do zmian na Białorusi”.

Aktywność rosyjska na Litwie pozostaje wysoka

Raport litewskich organów bezpieczeństwa, zauważa wzrost aktywności wojskowej Rosji i Białorusi i pokazuje aktywność wywiadu rosyjskiego na Litwie. Czytamy, że Rosyjska działalność wywiadowcza przeciwko Litwie „pozostaje trwała”. Z powodu pandemii COVID-19 zmniejszył się jednak zakres rosyjskiej działalności wywiadowczej.

„Rosyjskie służby aktywnie prowadzą działania wywiadowcze w litewskich gminach graniczących z Obwodem Kaliningradzkim”

Pomimo ograniczeń w przemieszczaniu się, rosyjskie służby aktywnie prowadzą działania wywiadowcze w litewskich gminach graniczących z Obwodem Kaliningradzkim. Rozwój pracy zdalnej i usług elektronicznych zwiększył również zagrożenie szpiegostwem cybernetycznym.

Raport litewskich organów bezpieczeństwa zwraca uwagę na polityczną siłę Putina i Łukaszenki. W obydwu krajach pojawili się jednak w 2020 r. mocni oponenci. W Rosji Aleksiej Nawalny, otruty i zamknięty w więzieniu. Na Białorusi – Swietłana Ciechanowska, żona aresztowanego kontrkandydata Łukaszenki i zwyciężczyni wyborów w 2020 r.

Nie tylko Rosja i Białoruś

W corocznym raporcie litewskiego wywiadu, pojawił się również wątek Chiński.

„Chiny wykorzystują pandemię do rozszerzenia swojego wpływu na Litwę i inne kraje.” – czytamy

W czasie pandemii reżim Komunistycznej Partii Chin prowadził politykę której głównym elementem były kampanie propagandowe.

Ważną rolę w tego typu polityce odgrywają chińskie misje dyplomatyczne. Nadzorują dostawy sprzętu medycznego i jednocześnie dbają o to, aby ludzie wiedzieli, że pomoc pochodzi z Chin. Aktywnie angażują się również międzynarodowe korporacje chińskie, które przekazując sprzęt medyczny chcą zyskać rozgłos i przewagę konkurencyjną w kraju przyjmującym.

Władze chińskie angażują się w kampanię propagandową skierowaną do odbiorców zagranicznych. Robią to poprzez różne kanały wpływu, takie jak placówki dyplomatyczne, agencje informacyjne, międzynarodowe korporacje, diaspora i organizacje studenckie. Rolę grają również ich nieformalne związki z politykami, dziennikarzami i naukowcami. Narracja propagandowa przedstawia Chiny jako światowego lidera i promuje osiągnięcia KPCh, a jednocześnie podkreśla brak solidarności wśród państw demokratycznych.

Ta polityka Chin dotyka Litwy.

„Chiński reżim polityczny koordynował transporty sprzętu medycznego na Litwę. Chiny publicznie przedstawiły te transporty jako pomoc od swoich międzynarodowych przedsiębiorstw. Te mają bezpośrednie interesy w litewskim sektorze telekomunikacyjnym i energetycznym.” – czytamy w raporcie.

Litwa podkreśla, że Chińska Republika Ludowa odpowiada za zbrodnie i niehumanitarne działania chociażby w Tybecie czy w Hong Kongu.

 

Źródło: State Security Department of Lithuania; LRT; Biełsat

J.S.

Dr Michał Sadłowski: Armeńska opozycja chce natychmiastowego ustąpienia premiera Pasziniana

Armenia, zamach stanu?

Dr Michał Sadłowski o napięciu politycznych w Armenii po przegranej wojnie w Górskim Karabachu- nastrojach wojska, wymianie oskarżeń i postawie Rosji.

Ludzie obawiają się pogłębienia obecnego konfliktu politycznego.

Przegrana dla Ormian wojna w Górskim Karabachu wywołała głęboki konflikt polityczny w Armenii. Opozycja domaga się od władzy by przyznała się do odpowiedzialności za klęskę. Premier Nikol Paszinian zrzuca z kolei odpowiedzialność za swego poprzednika. Nie zgadza się on na natychmiastowe ustąpienie ze stanowiska premiera, którego się

Opozycja chce żeby on od razu ustąpił. On godzi się na [wcześniejsze] wybory, ale pod warunkiem że będzie pełnił funkcję premiera do wyborów.

Dr Michał Sadłowski wyjaśnia, że szef armeńskiego rządu próbuje ratować twarz. Ocenia, że w wojsku panują nastroje opozycyjne wobec władzy. Sądzi przy tym, że

Wojsko,  wydaje mi się, że jednak chce wygaszenia i uspokojenia tego konfliktu.

Jak przypomina ekspert ds. obszarów posowieckich, konflikt w Górskim Karabachu się nie zakończył. Zaproponowane w listopadzie porozumienie dopiero jest wprowadzane w życie.  Dr Sadłowski zauważa, że obecnie Rosja stara się nie ingerować w spór wewnętrzny Armenii, gdyż zdaje sobie sprawę, że część prorosyjskiej opozycji ma duże negatywne elektoraty.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Błaszczak: Polska zbuduje infrastrukturę zdolną przyjąć 20 tys. żołnierzy z USA. Defender-Europe 2021 na Morzu Czarnym

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak oświadczył, że Polska będzie mogła pomieścić nawet 20 tys. żołnierzy z USA. Dowództwo V Korpusu wraz z dowództwem dywizyjnym USA ma liczyć 635 osób.

Poznań został wczoraj ogłoszony wysuniętym stanowiskiem dowodzenia dla V Korpusu Wojsk Lądowych USA. Pierwsi amerykańscy żołnierze służący w tej jednostce, mają zjawić w Polsce już w październiku. Zasięg nowego amerykańskiego dowództwa na terytorium Polski będzie obejmowało wszystkie wojska USA na wschodniej flance NATO.

Zdaniem ministra obrony narodowej, dzięki podpisanej 15 sierpnia 2020 roku umowie wojskowej pomiędzy Polską a USA, rozbudowana zostanie na koszt Polski infrastruktura, która będzie zdolna przyjąć nawet 20 tys. żołnierzy z USA. Koszty stacjonowania amerykańskich wojsk po stronie polskiej mają wynieść 500 milionów złotych rocznie.

Dzięki podpisanemu porozumieniu, obecność żołnierzy USA w Polsce może przyjąć trwały charakter, a stacjonujący nad Wisłą wojskowi, będą odbywać regularne ćwiczenia z polską armią. W Poznaniu już teraz mieści się wysunięte dowództwo dywizyjne 1. Dywizji Piechoty USA. Całe dowództwo amerykańskiego sztabu w Poznaniu ma liczyć 635 żołnierzy, z czego zapowiedziane 200 wojskowych to zapowiedziana liczba w ramach V Korpusu. Część z żołnierzy ma służyć w Poznaniu w formie rotacyjnej.

Amerykańskie dowództwo jedne z pierwszych swoich sprawdzianów odbędzie przygotowując ćwiczenia Defender-Europe 2021, które mają odbyć się w okresie marzec-czerwiec na Morzu Czarnym i Bałkanach. Planowana liczba żołnierzy ma być mniejsza, niżeli w tegorocznych ćwiczeniach, na które planowano przerzucenie do Europy 20 tys. żołnierzy USA.

Źródło: PAP/PR/DefenseNews

M.K.

Stany Zjednoczone zawieszają sprzedaż ważnego uzbrojenia dla Turcji na okres dwóch lat

Portal „Defense News” donosi, że Amerykanie nie sprzedadzą Turcji w ciągu najbliższych dwóch lat żadnego istotnego sprzętu wojskowego w odpowiedzi na zakup przez Ankarę systemów S-400 z Rosji.

Amerykański portal „Defense News” poinformował niedawno, powołując się na swoje źródła w amerykańskim Kongresie, że Stany Zjednoczone zdecydowały o zamrożeniu na okres dwóch lat, wszelkich głównych transakcji w sprzedaży broni do Turcji. Powodem miał być zakup przez Ankarę, rosyjskiego system obrony powietrznej S-400.

W lipcu 2019 roku Amerykanie wykluczyli Turcję z programu myśliwców F-35. Obecnie jak informuje amerykański portal, zawieszone zostały kolejne dwa kontrakty na modernizację samolotów F-16 i licencje eksportowe dla silników wyprodukowanych w USA, które Turcja musi pozyskać, by ukończyć zamówienie dotyczące sprzedaży helikopterów szturmowych dla Pakistanu o wartości 1,5 miliarda dolarów.

Stany Zjednoczone są największym eksporterem broni do Turcji, a zamrożenie sprzedaży broni dla Ankary, nie było stosowane przez USA od 1978 roku, gdy zdecydowano się na taki krok po tym, jak tureckie wojsko najechało Cypr.

Odrzucenie przez prezydenta Erdogana amerykańskich systemów przeciwrakietowych Patriot, zakup rosyjskiego systemu S-400, wojskowa inwazja Turcji w zeszłym roku na kontrolowaną przez Kurdów północną Syrię, a także obecny spór grecko-turecki na Morzu Śródziemnym budzą niepokój amerykańskiej administracji.

Rosyjskie systemy antyrakietowe S-400 mogą stanowić zagrożenie dla całego sojuszu NATO, jeśli zostaną podłączone do systemów sojuszniczych, rosyjski system będzie współdzielił sieć z poufnymi danymi NATO. Amerykanie obawiają się także, że system będzie w stanie uzyskać informacje o odrzutowcach F-35, które posiadają system „stealth” gwarantujący im niewykrywalność i unikanie widoczności na radarach wroga. Jeżeli Rosjanie zyskaliby dostęp do systemu danych sojuszu, myśliwce F-35 mogłyby zostać zdemaskowane i utracić przewagę technologiczną.

Administracja prezydenta Trumpa zwleka jak dotąd ze wdrożeniem ustawy „Countering America’s Adversaries Through Sanctions Act” (CAATSA), która tworzy możliwość nałożenia sankcji na każde państwo, które dokonałoby zakupu ważnego sprzętu militarnego z Rosji.

Źródło: DefenseNews

M.K.

 

Jacek Bury (KO): Konstytucja gwarantuje nam prawo zgromadzeń. Jarosław Kaczyński będzie wysyłał na Polaków wojsko

Co robił na strajku przedsiębiorców? Jak potraktowała go policja? Dlaczego odebranie stanowiska Prezydenta RP Zjednoczonej Prawicy jest tak ważne? Odpowiada Jacek Bury.


Jacek Bury mówi, że podczas sobotnich protestów przedsiębiorców nie był ich czynnym uczestnikiem. Chciał poobserwować wydarzenie, by zobaczyć, jak zareagują władze i służby porządkowe.

Policja otoczyła głównego protestującego, zaczęli go szarpać i ciągnąć.

Jako senator domagał się wyjaśnień policjantów, którzy w brutalny sposób zatrzymali jednego z protestujących. Żądał spotkania z dowódcą jednostki. Policjanci podcięli mu nogi i wepchnęli do radiowozu. [Sama policja zaprzecza temu- przyp. red.]

Konstytucja gwarantuje nam prawo zgromadzeń i przemieszczania się poza stanem nadzwyczajnym.

Gość „Poranka WNET” podkreśla, że prawo do protestów gwarantuje Konstytucja, która stoi wyżej niż uchwalane przez Sejm ustawy.  Dodaje, że nawet jeśli protest był nielegalny, to policja nie powinna tak agresywnie postępować z pokojowo protestującymi obywatelami.

Policja nie ma prawa w tak brutalny sposób interweniować, bić spokojnie protestujących obywateli.

Komentuje także sprawę wymiany kandydata na prezydenta w obozie Koalicji Obywatelskiej. Stwierdza, że była wicemarszałek Sejmu była kandydatką Platformy Obywatelskiej, choć poparły ją inne formacje tworzące KO. Mówi, iż  Małgorzata Kidawa-Błońska

Jest bardzo fajną, ciepłą kobietą, ale za delikatną na dzisiejsze czasy.

Pod tym względem lepszym kandydatem jest od niej Rafał Trzaskowski. Jednak polityk nie zachęca do głosowania na żadnego konkretnego kandydata. Radzi by głosować zgodnie ze swoim rozumiem i zaznacza, iż

Trzeba odebrać „długopis”, bo Jarosław Kaczyński będzie wysyłał na Polaków wojsko.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.