Były działacz partii „Zmiana” aresztowany pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji

Janusz N. został 31 maja zatrzymany przez funkcjonariuszy ABW. Według Agencji mężczyzna szpiegował na rzecz Federacji Rosyjskiej.

Sąd wyraził zgodę na trzymiesięczny areszt tymczasowy dla Janusza N. Mężczyzna był współpracownikiem zatrzymanego na początku maja Marka K., któremu także zarzuca się współpracę z rosyjskimi służbami. Jak informuje Prokuratura Krajowa:

W toku śledztwa prokurator ustalił, że podejrzany prowadził aktywność na rzecz Federacji Rosyjskiej, którą nasilił po tym jak wcześniej pod zarzutem szpiegostwa zatrzymano jego współpracownika. Janusz N. na zlecenie osób działających na rzecz rosyjskiego wywiadu, próbował nawiązać kontakt z polskimi oraz zagranicznymi politykami, w tym pracującymi w Parlamencie Europejskim. Podejrzany prowadził swoją działalność na terenie Polski, Unii Europejskiej i innych krajów, która wpisywała się w rosyjskie przedsięwzięcia propagandowo-dezinformacyjne podejmowane w celu osłabienia pozycji Rzeczpospolitej Polskiej w UE i na arenie międzynarodowej.

W wyniku przeszukań mieszkania oraz siedzib firm związanych z Januszem N. zabezpieczono pieniądze o równowartości ponad 300 tys. zł, oraz dużą ilość nośników danych.

Wcześniej podejrzany był działaczem partii „Zmiana”, której przewodniczący Mateusz Piskorski został aresztowany w 2016 r. Piskorskiemu po dwóch latach aresztu został oskarżony o szpiegostwo na rzecz Rosji i Chin. W 2019 r. wyszedł on z aresztu za poręczeniem.

A.P.

Paweł Rakowski: Netanjahu zostawił po sobie całkowicie spaloną ziemię

Co po Binjaminie Netanjahu? Dziennikarz Radia WNET o nowej spodziewanej koalicji rządzącej w Izraelu: jej składzie, problemach i polityce, jaką będzie prowadzić.

Paweł Rakowski stwierdza, że ostatnią deską ratunku Binjamina Netanjahu jest zbliżające się głosowanie w Knesecie.

Nie można go grzebać przedwcześnie. W niedzielę ma ostatnią szansę ratowania się przed politycznym niebytem, a może i więzieniem.

Brutusem, który wbił sztylet w plecy swego politycznego mentora jest Naftali Bennet. Jak zauważa Rakowski, Bennet dorobił się majątku w Stanach Zjednoczonych.

Zarobił ponad 250 mil dolarów.

Elektoratem Benneta są osadnicy na Zachodnim Brzegu. Pozuje na religijnego syjonistę, jednak nie widuje się go w synagodze, a ze swoją małżonką mieszkał razem jeszcze przed ślubem. Dziennikarz wyjaśnia, że Netanjahu musiał rozmawiać z Palestyńczykami. Rozwiązaniem promowanym przez obecnego premiera jest okrojenie Terytoriów Okupowanych przez Izrael i stworzenie z reszty Państwa Palestyńskiego. Tymczasem Bennet proponował rozbudowę osiedli żydowskich na Terytoriach Okupowanych, a jedyne co w zamian mieliby dostać Palestyńczycy to szerszy zakres autonomii.

Zdaniem obserwatorów Bennett będzie musiał teraz trwać w innym kierunku.

Głównym rywalem Benneta będzie już nie Netanjahu, a Jair Lapid. Rakowski wskazuje, że Lapid jest byłym prezenterem telewizyjnym, więc wie jak dobrze wyglądać. Gorzej, gdy musi coś powiedzieć, i to bez wcześniejszego przygotowania. Pozostaje on rzecznikiem tych aszkenazyjskich Żydów, którzy poglądowo sytuują się na centrolewicy. Komentatorzy wskazują, że najsłabszym ogniwem koalicji jest islamska partia Ra’am (Zjednoczona Lista Arabska) z Mansurem Abbasem na czele.

W stosunkach Państwa Izrael ze światem arabskim powróciła sprawa palestyńska. Do ostatniej eskalacji konfliktu izraelsko-palestyńskiego skończyły się mniej lub bardziej jawne rozmowy na temat odprężenia w stosunkach między krajami arabskimi a państwem żydowskim.

Zdaniem naszego korespondenta za nowego rządu relacja polsko-izraelskie mogą się zmienić. Zauważa, że Netanjahu stał plecami do Europy, traktując ją wrogo.

Izrael jest krajem bliskowschodnim i przez ten pryzmat patrzmy.

Tel-Awiw musi poprawić swoje relacje z państwami europejskimi. Daje to szansę na poprawę stosunków Tel-Awiwu z Warszawą.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Czarnecki: Joe Biden nie chce inwestować w relacje z Polską. My jednak nie możemy się na USA obrażać

Europoseł PiS mówi o swoich przewidywaniach w związku z wizytą amerykańskiego prezydenta w Europie.


Ryszard Czarnecki mówi o oczekiwaniach wobec wizyty prezydenta USA Joe Bidena w Europie. Wyraża zadowolenie z wzrostu jego aktywności dyplomatycznej  i tego, że ta wizyta w ogóle się odbędzie. Wskazuje jednak na to, że założenia jego polityki zagranicznej nie zapowiadają dla Europy Środkowej niczego dobrego. Nowa administracja planuje przeorientować relacje z Unią Europejską, Niemcami i Federacją Rosyjską.

Demokraci oskarżali Trumpa o prorosyjskość, a po zdobyciu Białego Domu sami dokonali zwrotu ku Moskwie.

Eurodeputowany przestrzega, że wszelkie próby resetu amerykańsko-rosyjskiego byłyby dla Polski bardzo niekorzystne.

Trump mocno inwestował w relacje z Polską, po wyborach w USA to się zmieniło. Jednak my na Amerykę nie możemy się obrażać.

Omówiony zostaje ponadto temat stosunków UE z Chinami. Gość „Kuriera w samo południe” wyraża pogląd, że w obliczu skomplikowanej sytuacji międzynarodowej bardzo istotna dla naszego kraju jest współpraca regionalna.

Ryszard Czarnecki przypomina, że Joe Biden będzie już 11 amerykańskim prezydentem, który zostanie przyjęty przez brytyjską królową Elżbietę II.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Rusza proces Francuza, który spoliczkował Emmanuela Macrona

28-letni mieszkaniec departamentu Drôme, Damien Tarel odpowie przed sądem za spoliczkowanie prezydenta Francji Emmanuela Macrona.

[related id=146871 side=right] Podczas wizyty Emmanuela Macrona w departamencie Drôme prezydent Francji został spoliczkowany przez mężczyznę z tłumu. W czwartek rusza proces Damiena Tarela, który dopuścił się tego czynu. Tarel przyznał się do spoliczkowania francuskiej głowy państwa, jednak twierdzi, że nie planował tego, lecz iż zrobił to „bez namysłu”.

W czasie policzkowania prezydenta 28-latek wzniósł tradycyjny okrzyk królów francuskich „Montjoie Saint-Denis, à bas la Macronie” (Góra chwały św. Dionizego, precz z Macronizmem). Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał, że był blisko „żółtych kamizelek”. W mieszkaniu Tarela interesującego się średniowieczną sztuką walki mieczem odnaleziono bronie, egzemplarz “Mein Kampf” i czerwoną flagę ze złotym sierpem i młotem. Razem z Tarelem aresztowano innego mężczyznę, który odpowie za nielegalne posiadanie broni.

A.P.

Źródło: Reuters, Daily Mail

Natalia Thomas: Prezydent Biden kazał wydać Johnsonowi naganę dyplomatyczną za narażenie procesu pokojowego w Irlandii

Dziennikarka Radia WNET mieszkająca w Londynie o planowanym spotkaniu prezydenta Joe Bidena z królową Elżbietą II 13 czerwca.


[related id=146851 side=right] Natalia Thomas wskazuje, że planowane spotkanie głów państw Stanów Zjednoczonych i Zjednoczonego Królestwa to dla Brytyjczyków ważne wydarzenie. Widzą je jako możliwość poprawy stosunków Londynu z Waszyngtonem. Prezydent USA już wylądował w Wielkiej Brytanii. Dziennikarka mówi także o przewidywanym spotkaniu Grupy G7 w Londynie.

Biden ma się spotkać z królową 13 czerwca  w zamku Windsor pod Londynem. Później leci do Brukseli spotkać się z urzędnikami unijnymi, a następnie do Szwajcarii na spotkanie z prezydentem Rosji Putinem.

Mieszkańców Zjednoczonego Królestwa poza szczytem G7 zajmuje także Brexit, co także wiąże się z wizytą amerykańskiego prezydenta.

Prezydent Biden […] nakazał amerykańskim urzędnikom wydać Johnsonowi taką niezwykłą naganę dyplomatyczną za narażenie procesu pokojowego w Irlandii Północnej w związku z Brexitem.

Amerykanie oskarżają rząd JKM, że „rozpala napięcia” przez sprzeciw wobec kontroli w irlandzkich portach. Guardian wskazuje, że wraz z Brexitem Waszyngton stracił strategicznego sojusznika w Unii Europejskiej. Gazeta zauważa

Biden ma niewyraźne spojrzenie na Brexit i postrzega go jako bezsensowny sabotaż europejskiej jedności.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Piotr Witt: Nasilają się ataki na prof. Raoulta

Korespondent Radia WNET z Francji o koronawirusie i napięciu społecznym nad Sekwaną oraz o oskarżeniach wobec prof. Didiera Raoulta.


Piotr Witt przedstawia sytuację pandemiczną we Francji. Podczas pobytu w Polsce zdążył się już przyzwyczaić do widoku ludzkich twarzy na ulicach. Tymczasem mieszkańcy Francji muszą nosić wszędzie maski.

Bez kagańców na pysku chodzą tylko psy bojowe.

Nasz korespondent mówi, że poza koronawirusem nad Sekwaną „krąży wirus nieposłuszeństwa społecznego”.

Drugi list wojskowych francuskich obejrzało w internecie dwa i pół miliona osób i podpisało pełnym imieniem i nazwiskiem ponad 300 tysięcy.

[related id=117601 side=left]Spoliczkowany został prezydent Emmanuel Macron. Tymczasem nasilają się ataki na  prof. Didiera Raoulta. W prowadzonej przez niego placówce kilku medyków zaraziło się koronawirusem. Choć zostali oni wyleczeni metodą prof. Raoulta, to mówi się o konieczności wyciągnięcia odpowiedzialności wobec marsylskiego lekarza.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Ewa Stankiewicz: Czekanie na to, żeby minister Macierewicz dokończył te prace, to czekanie na Godota

Dlaczego polityk nie powinien badać katastrofy lotniczej? Prezes Stowarzyszenia Solidarni 2010 o konferencji dotyczącej działań państwa ws. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej.


Ewa Stankiewicz zapowiada konferencję, w której będą omawiane działania państwa w sprawie wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 r. Twierdzi, że działania państwa były niedostateczne.

W niektórych sprawach jesteśmy w punkcie wyjścia, w innych- bardzo daleko w tyle.

Stankiewicz  to, co zdarzyło się w Smoleńsku określa jako zamach. Podkreśla, że potrzebny jest raport analizujący sposób podejmowania decyzji.  Stowarzyszenie Solidarni 2010 organizuje dzisiaj o 16 konferencję. Nasza rozmówczyni zaznacza, że zgodnie z zalecenia mi IKO, katastrofy

Nie może badać ani polityk, ani krewna ofiar, bo takie badanie nie jest uznawane za wiarygodne.

Wskazuje, że nie ma dziennika dowodów. Potrzeba analizy łańcucha decyzyjnego

Przeciętnie katastrofę bada się od kilku do kilkunastu miesięcy.

Podkreśla, że potrzeba raportu, który byłby nie do podważenia.

Czekanie na to, żeby minister Macierewicz dokończył te prace, to czekanie na Godota.

[related id=142709 side=right] Wskazuje na brak woli badania i dostarczania wyników.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Wybory prezydenckie w Peru. Dąbrowski: Różnica między kandydatami nie pozwala jeszcze stwierdzić, kto wygrał

Gospodarz audycji „Republica Latina” mówi też m.in. o wizycie Międzyamerykańskiej Komisji Praw Człowieka w Kolumbii i protestach przeciwko Copa America w Brazylii.

Zbigniew Dąbrowski omawia sytuację społeczno-polityczną w Kolumbii. Międzyamerykańska Komisja Praw Człowieka odbywa wizytę w tym kraju, planowane są spotkania z członkami rządu i przedstawicieli strony społecznej.

Wyjaśniamy, w jaki sposób nasz rząd gwarantuje poszanowanie praw człowieka, legitymizuje pokojowe protesty i popiera dialog jako narzędzie osiągania demokratycznego konsensusu – poinformowała wiceprezydent Kolumbii Marta Lucia Ramirez.

Relacjonuje ponadto nastroje wokół piłkarskiego Copa America. Obywatele Brazylii są przeciwni organizacji turnieju w tym kraju, podczas gdy tamtejszy minister zdrowia zapewnił, że mecze nie zwiększą transmisji koronawirusa.

Poruszony zostaje temat kubańskich szczepionek przeciwko koronawirusowi. Unia Europejska nie będzie uznawać szczepień tymi preparatami.

Gość „Kuriera w samo południe” opowiada też o sytuacji w Nikaragui. Ocenia, że druga kadencja prezydenta Daniela Ortegi jest klasyczną dyktaturą.

Rodzina Ortegów traktuje Nikaraguę jako swój własny folwark.

Jest niemal pewne, że zbliżające się wybory prezydenckie zostaną sfałszowane. Władze aresztowały już 4 kandydatów.

W Peru odbyła się druga tura wyborów prezydenckich. Na ten moment różnica między obojgiem kandydatów nie pozwala przewidzieć, kto zostanie zwycięzcą.

Czekamy jeszcze na spłynięcie głosów z zagranicy, gdzie większe poparcie uzyska prawdopodobnie Keiko Fujimori.  […] Partia Peru Libre Pedro Castillo wezwała w oświadczeniu do „dbałości o właściwą ochronę danych wyborczych podczas ich przetwarzania i publikowania”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Jan Bogatko: Jeżeli CDU nie uda się osiągnąć sukcesu w polityce migracyjnej to wynik wyborów może nie być pewny

Jak kryzys migracyjny łączy się z wyborami w Niemczech? Jan Bogatko o spotkaniu ministrów państw UE w Luksemburgu i wyborach w Turyngii.


Jan Bogatko komentuje wtorkowe spotkanie ministrów spraw wewnętrznych Unii Europejskiej w Luksemburgu. Spotkanie nie przyniosło rezultatów. Dotyczyło ono polityki migracyjnej.

Chodzi o politykę wobec migrantów nazywanych uchodźcami, mimo że chodzi tutaj i jest to przecież bardzo wyraźne osadników, którzy chcieliby zamieszkać w Unii Europejskiej.

Korespondent Radia WNET w Niemczech wskazuje, że CDU niespodziewanie wygrała w Turyngii. Z kretesem przegrała zaś SPD, która w zasadzie już się nie liczy.

Jeżeli CDU nie uda się osiągnąć jakiegoś sukcesu w polityce dotyczącej migrantów to wynik może nie być taki pewny. Rozpocznie się na tym tle bardzo ostra walka między CDU i największą partią opozycyjną, jaką jest w tej chwili Alternatywa dla Niemiec.

Sukcesu nie przyniosły jednak rozmowy w ramach UE. Tymczasem cieplejsze temperatury sprzyjają działalności przemytników ludzi.  Bogatko informuje, że Grecy przed nielegalnymi imigrantami bronią się za pomocą armat dźwiękowych.

To po prostu urządzenie, które wytwarza tak potworny hałas, że ci, którzy chcieliby przekroczyć granicę do Grecji czy dopłynąć na czymkolwiek do którejś z wysp greckich przy wybrzeżu tureckim czym prędzej stamtąd uciekają.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego podkreśla, że mamy do czynienia z osadnikami, a nie z uchodźcami. Chcą oni dołączyć do istniejących już gett i klanów arabskich działających w Europie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Artur Soboń: Najlepszą opcją byłoby porozumienie z Czechami. Drugim rozwiązaniem byłoby szybkie orzeczenie TSUE

Wiceminister aktywów państwowych o konflikcie z Czechami ws. kopalni Turów oraz o wstrzymaniu budowy rurociągu Baltic Pipe na terytorium Danii.


Artur Soboń komentuje negocjacje z Czechami. Wskazuje na możliwość nałożenia przez Trybunał kary za niewykonywanie postanowienia. Przypomina, że Polska została ukarana ws. Puszczy Białowieskiej. Wiceminister zapowiada, że Warszawa złoży do TSUE wniosek o cofnięcie decyzji ws. Turowa, argumentując, że zmieniły się okoliczności.

Powstał już, a nie w 2023 r. ekran filtrujący, który minimalizuje jakiekolwiek ryzyka związane z gospodarką wodną.

Ekran będzie oddawany do użytku na jesieni br. Soboń ocenia, że część czeskich polityków chciałoby spór rychło rozwiązać, gdyż mają w tym też własny interes. Sojusznikiem szybkiego załatwienia sprawy jest hejtman (gubernator) kraju libereckiego Martin Půta. Premier Czech Andrej Babiš ma tymczasem własne problemy w związku z podejrzeniami o popoełnienie przez niego przestępstwa;

Podkreśla, że pieniądze z kar nie trafiają do skarżących krajów tylko do budżetu unijnego. Gość Poranka Wnet wskazuje na sposoby, w jakie może zakończyć się spór z Pragą.

Najlepszą opcją byłoby porozumienie z Czechami.

Innym, trochę gorszym rozwiązaniem, byłoby szybkie orzeczenie TSUE. Poseł PiS odnosi się także do budowy Baltic Pipe, która została wstrzymana wskutek decyzji środowiskowej. Rzecznik Komisji Odwoławczej stwierdził, że uchylenie decyzji środowiskowej ws. gazociągu może zając 7-8 miesięcy. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wskazuje, że kiedy będzie pełna analiza prawna, będzie wiadomo, jakie działania trzeba podjąć w związku z decyzją siedliskową.

To byłaby zła informacja, tak długie wstrzymanie prac.

Polsce zależy na ukończeniu gazociągu do jesieni 2023 r. ze względu na kończącą się umowę z Gazpromem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.