Do końca marca program szczepień ma objąć 3 mln Polaków

„Do końca marca zaszczepimy ok. 3 mln osób, do końca lutego – ponad 2 mln osób; osiągniemy cele kwartalne i miesięczne programu szczepień’ – oznajmił pełnomocnik rządu d.s szczepień Michał Dworczyk.

Podczas konferencji prasowej 11 lutego, szef kancelarii premiera i pełnomocnik rządu ds. szczepień, Michał Dworczyk, przekazał, że do tej pory wykonano 1 mln 880 tys. szczepień przeciwko koronawirusowi. W tej grupie ponad 1 mln 360 tys. osób otrzymało pierwszą dawkę szczepionki, a 523 tys. – obie dawki. W swoim przemówieniu Dworczyk wskazywał, iż realizacja szczepień przebiega zgodnie z planem, a jedynym źródłem problemów są opóźnienia i zmniejszenia dostaw szczepionek.

Michał Dworczyk dodał również, że szpitale węzłowe i punkty szczepień zamówiły 60 tys. dawek szczepionki dla nauczycieli, na najbliższe trzy dni. Z kolei od najbliższego poniedziałku mają ruszyć szczepienia nauczycieli do 60. roku życia. Program ma objąć wszystkich nauczycieli, przedszkolnych, szkolnych i akademickich:

„Wszyscy nauczyciele, zarówno ci, którzy się nie zapisali w trakcie procesu zapisu, który się zakończył; jak i wszyscy pozostali nauczyciele i szkolni i przedszkolni, akademiccy będą się mogli zapisywać od poniedziałku.”

Rejestracja na szczepienia dla nauczycieli do 60. roku życia rozpocznie się w poniedziałek 15 lutego o godz. 8.00. Według informacji Ministerstwa Edukacji Narodowej, do tej pory na szczepienia zarejestrowało się 268 tys. nauczycieli.

NN

 

Źródło: PAP

Adam Mazurek: Większość nauczycieli obawia się szczepień przeciw SARS-Cov-2. Myślę, że będą do nich zmuszani

Przedstawiciel ogólnopolskiego strajku „Dzieci do szkół” przestrzega przed przyjmowaniem nieprzebadanej szczepionki. Mówi o rosnącym sprzeciwie nauczycieli wobec nauczania zdalnego.

Adam Mazurek komentuje plany szczepień przeciw koronawirusowi dla nauczycieli. Resort edukacji i nauki podaje, że chęć przyjęcia szczepionki zadeklarowało 100 tys. nauczyciel.i

Moim zdaniem, duża część nauczycieli obawia się szczepień. Przypuszczam, że poda się im maksymalnie połowa z nich.

Gość „Poranka WNET” wskazuje, że szczepionka przeciw koronawirusowi wywołała już wiele odczynów poszczepiennych. Ubolewa nad rozmiarem zaległości w nauce i negatywnymi skutkami społecznej izolacji dzieci i młodzieży.

Nawet w Niemczech, gdzie uczniowie przez większość epidemii chodzili do szkół, psychiatrzy biją na alarm.

Bank Światowy przestrzegł, że skutki luki edukacyjnej będą nadrabiane przez wiele lat. Adam Mazurek zauważa, że również nauczyciele popierają postulat przywrócenia nauki stacjonarnej:

Gdyby otwarcie sprzeciwili się rządowi, powrót dzieci do szkół nastąpiłby znacznie szybciej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Dariusz Piontkowski: Reformy nie dotknęły spraw związanych z tzw. pragmatyką zawodową nauczycieli

Dariusz Piontkowski o działaniu szkół w reżimie sanitarnym. kształceniu zdalnym, reformie edukacji, finansowaniu szkół i o pracach domowych.

Dariusz Piontkowski wyjaśnia jak jest procedura prowadząca do zawieszenia stacjonarnego działania placówki edukacyjnej w związku z koronawirusem. Kształcenie zdalne trwa tylko tyle, ile trwa kwarantanna. Dodaje, że w innych krajach europejskich wprowadzono podobne rozwiązania.

Nie przewidujemy całkowitego przejścia na nauczanie na odległość. […] Elektroniczne podręczniki już są.

Minister edukacji wskazuje na stronę e-podręczniki.pl. W najbliższych pieniądzach resort będzie zamawiał nowe materiały, na które przeznaczy środki z Unii Europejskiej. Polityk komentuje zawartą umowę koalicyjną. Cieszy się, że rząd i parlament mogą skupić się na wielu ważnych zmianach bez widma przyśpieszonych wyborów. Jakie zmiany czekają edukację? Nasz gość zauważa, że dotychczasowe reformy „nie dotknęły spraw związanych z tzw. pragmatyką zawodową nauczycieli”.  Kwestią sporną jest sposób finansowania szkół. Samorządy narzekają, iż subwencja edukacyjna jest zbyt mała. Odnosząc się do kwestii przeładowania dzieci praca domowymi mówi:

Polska nie jest krajem w którym zadaje się największej liczby prac domowych dla siebie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dariusz Piontkowski: Nauczanie zdalne przebiega dość sprawnie i powinno przynieść dobre efekty

Za kilka dni będziemy informowali o decyzjach ws. częściowego otwarcia szkół, zwłaszcza ich funkcji opiekuńczej. Nie ma przesłanek merytorycznych dla przedłużania roku szkolnego – zapewnia szef MEN.

Dariusz Piontkowski komentuje ogłoszoną dzisiaj decyzję o przeprowadzeniu egzaminów maturalnych w czerwcu. Mówi, że dodatkowy miesiąc jest dla nich szansą na jeszcze lepsze przygotowanie się do egzaminów. Minister edukacji wyjaśnia, że odwołanie egzaminów ustnych nastąpiło z uwagi na większe zagrożenie epidemiczne, jakie im by towarzyszyło.

Maturzyści przygotowywali się do egzaminów przez lata. Okres nauki zdalnej był stosunkowo krótki.

Gość „Popołudnia WNET” zapewnia, że zapadły ustalenia z rektorami uczelni wyższych, i że terminy rekrutacji zostaną dostosowane do zmienionego kalendarza maturalnego. Minister Piontkowski zastrzega, że w przypadku pogorszenia się sytuacji epidemicznej w kraju egzaminy zostaną przesunięte jeszcze bardziej. W MEN trwają konsultacje w sprawie ewentualnego powrotu zajęć opiekuńczych w szkołach przed 24 maja. Szef resortu edukacji chwali współpracę z uczelniami wyższymi w kwestii rekrutacji maturzystów na studia.

Z tego co wiem, nauczanie zdalne przebiega dość sprawnie i powinno przynieść dobre efekty.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego mówi, że chciałby, aby powrót do normalnego funkcjonowania szkół nastąpił jak najszybciej, jednak decydujące będą względy sanitarne.

Za kilka dni będziemy informowali o decyzjach w sprawie częściowego otwarcia szkół, zwłaszcza ich funkcji opiekuńczej.

Minister edukacji stwierdza, że skuteczność systemu edukacji zdalnej zależy od nauczycieli i uczniów. Mówi, że proces przyzwyczajania się do nowych warunków musiał trochę potrwać. Zwraca uwagę, że brak bezpośredniego kontaktu nauczyciel-uczeń istotnie i negatywnie wpływa na efekty nauczania.

Nauczanie zdalne jest nową formą, wymagającą odejścia od schematów, których wszyscy się nauczyliśmy.

Dariusz Piontkowski stwierdza że nie mam merytorycznych przesłanek dla przedłużania roku szkolnego. Komentuje również działania byłego wicepremiera Jarosława Gowina na rzecz przełożenia wyborów prezydenckich.  Ocenia, że nie dojdzie do rozpadu koalicji rządowej. Twierdzi jednak, że Jarosław Gowin powinien lepiej komunikować się z politykami PiS.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Wiceminister edukacji: Terminarz egzaminów bez zmian. Nauka w pewnym zakresie będzie odbywać się przez internet

Zwracamy się o to, aby nie traktować tego jako czasu ferii, czasu wolnego, który sprzyja kontaktom towarzyskim poza szkołą – dodaje Marzena Machałek.

  • Rodzice dzieci do 8 r.ż. mogą liczyć na specjalny zasiłek opiekuńczy,
  • Terminarz związany z rokiem szkolnym nie będzie przesunięty,
  • Rząd nie planuje zamknięcia sklepów.

 

Marzena Machałek, wiceminister edukacji mówi zamknięciu szkół, przedszkoli i żłobków w całym kraju. Jest to działanie prewencyjne na mocy specustawy, mające na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa:

Od poniedziałku zajęcia w zdecydowanej większości szkół w Polsce będą zawieszone. […] Apeluje o spokój i zdrowy rozsądek, aby nie wpadać w panikę, tylko tak zwyczajnie dostosować się do zaleceń.

Jak podkreśla gość Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej, Polska chce uniknąć błędów popełnionych przez Włochów. Apeluje do młodzieży o pozostanie w domu oraz nietraktowanie czasu wolnego jako ferii:

Zwracamy się o to, aby nie traktować tego jako czasu ferii, czasu wolnego, który sprzyja kontaktom towarzyskim poza szkołą. Po to, szkoły mają ograniczoną działalność edukacyjną i wychowawczą, aby unikać skupisk ludzi […] to jest najlepszym sposobem na uniknięcie rozprzestrzeniania się koronawirusa.

Rodzice zajmujący się dziećmi mogą liczyć na specjalny zasiłek opiekuńczy, przysługuje na czas opieki nad dzieckiem w związku z zamknięciem żłobka, przedszkola, szkoły. Dotyczy on rodziców dzieci poniżej 8 roku życia:

Rodzice mają prawo skorzystać z takiego zasiłku, mają do niego prawo, wystarczy oświadczenie do pracodawcy i wtedy mają oni 14 dodatkowych pełnopłatnych dni na opiekę nad dzieckiem.

Terminy egzaminów oraz kalendarz szkoły mają pozostać bez zmian, a sama nauka w pewnym zakresie ma odbywać się poprzez internet:

Dzisiaj nie ma takiego powodu, aby przesuwać jakikolwiek terminarz związany z rokiem szkolnym, w tym terminarz dotyczący egzaminów. […] Rodzice i młodzież dowiedza się poprzez m.in dzienniki elektroniczne czym mogą się zająć, co mają robi9ć, także nie będzie to czas stracowny, niewykorzystany. Nauczyciele będą kontaktować się ze swoimi podopiecznymi i w jakiś sposób próbować realizować program.

Marzena Machałek zaleca przemyślne robienie zakupów oraz dementuje plotki na temat zamknięcia sklepów przez rząd:

Apeluje o zdrowy rozsądek, naprawdę nie musimy robić wielotygodniowych zapasów. […] Słyszeliśmy bardzo wyraźnie, że takich działań [zamykania sklepów – przyp. red] nie będzie rząd podejmował. […] Unikajmy przebywania w sklepie, kiedy jest największe skupisko ludzi […] nie używajmy banknotów, jeśli nie jest to konieczne.

A.M.K.

Witt: Francuscy pracownicy boją się, że zostaną oszukani. Niektórzy już wiedzą, że nauczyciele stracą 300-400 euro

Piotr Witt o tym czemu Francuzi uważają Polaków za faszystów i antysemitów i jak rząd de facto wspiera taki przekaz. Także o tym czemu Francuzi protestują i jak przebiegają negocjacje ws. reformy.

Piotr Witt o stosunku Francuzów do Polaków. Tak jak kiedyś tamten naród nas lubił za upór wobec komunizmu i za wielkie postacie (np. Jan Paweł II), tak teraz nas nienawidzi.

Czy mamy się kryć ze swoją polskością?

Francuzi sądzą, że jesteśmy antysemitami i faszystami. Nie jest to ich wina, gdyż skoro, jak zwraca uwagę korespondent, przekonują ich o tym polska noblistka Olga Tokarczuk czy polski naukowiec Jan Tomasz Gross, to czemu mieliby im nie wierzyć. Witt zarzuca Prawu i Sprawiedliwości propagowanie takiego wizerunku Polaka. Wszakże MKiDN dotuje artystów, którzy przypinają Polakom łatkę antysemity, a także patronuje wydarzeniom, gdzie padają fałszywe informacje na temat naszego narodu. Dziennikarz w rozmowie z Piotrem Glińskim, szefem wspomnianego resortu, zapytał się o cel takiej polityki kulturalnej. Ten odpowiedział:

Ja nie jestem ani faszystą, ani antysemitą. W ogóle nie rozumiem pańskiego przesłania.

Wicepremier, co smutne, nie dostrzegł problemu. Ponadto nasz korespondent mówi o złej sytuacji gospodarczej we Francji z powodu strajku generalnego, który trwa już drugi tydzień. Teatry, kina i inne placówki kulturalne są opustoszałe. Metro nie funkcjonuje. Do sklepów nie są dowożone świąteczne towary.

Mamy dosyć siły żeby znieść cudze cierpienie. Zróbcie to, gnębcie lud.

Utrudnienia dla zwykłych Francuzów to poświęcenie na jakie rząd Édouarda Philippe’a jest gotów. Witt tłumaczy, dlaczego we Francji związki zawodowe strajkują. Rząd chce wdrożyć w życie reformę emerytalną; związki jej nie chcą i zaczynają protestować.  Reforma polega na tym, że pracownik przez lata pracy będzie kumulował punkty, które odpowiadają pewnym wartościom pieniężnym. Nikt jednak nie wie, jaka będzie wartość owego punktu (biorąc pod uwagę chociażby inflację):

Pracownicy boją się , że zostaną oszukani. A niektórzy już wiedzą, że nauczyciele stracą 300-400 euro przyszłej emerytury miesięcznie.

Dziennikarz mówi, że w dotychczasowym systemie, „w ciągu 10 lat wartość punktu obniżyła się już trzykrotnie”. Dodaje, że „powoli punkt ciężkości negocjacji przesuwa się na wiek emerytalny”. Tymczasem jak ocenia Witt „sprawa wieku najmniej istotna”, gdy pracodawcy i tak zwalniają starych ludzi pod byle pretekstem, aby pozbyć się kosztów. Przykładem może być zwolnienie pracownika Auchan za zjedzenie dwóch bułeczek z czekoladą (udało mu się skutecznie odwołać od tej decyzji). Zwolnienie to było dziełem ówczesnego personalnego firmy, Laurenta Pietraszewskiego. Francuz w trzecim pokoleniu, wiceprzewodniczący grupy przyjaźni francusko-polskiej, zastąpił Jean-Paula Delevoye’a na stanowisku pełnomocnika rządu do reformy emerytalnej.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Protesty we Francji. Ok. 608 tys. protestujących, z czego sto tysięcy w samym Paryżu

Zbigniew Stefanik o masowych protestach i strajku generalnym we Francji, oraz o reformie emerytalnej, które te protesty sprowokowała i jakie są jej założenia.

Nad Sekwaną rozpoczął się wczoraj kolejny kryzys społeczny. Kryzys, który może potrwać kilka tygodni, kilka miesięcy.

Zbigniew Stefanik o strajku generalnym we Francji. W czwartek protestowali pracownicy komunikacji miejskiej i kolei, lekarze, studenci, strażacy czy nauczyciele. Szacuje się, że było ich łącznie ok. 806 tys. osób, z czego sto tysięcy w Paryżu.  Francuzi masowo strajkują przeciw reformie emerytalnej oraz polityce rządu. Studenci protestują przeciw trudnej w ich ocenie sytuacji młodych ludzi.

W ramach reformy emerytalnej ma być zlikwidowane nad Sekwaną 41 statusów specjalnych i ma być wprowadzony jeden status francuskiego emeryta.

Różne grupy społeczne protestują przeciwko utracie swych przywilejów emerytalnych. Próby ustępstw rządu na rzecz jednym grup spotyka się ze złością drugich. Jak mówi Stefanik „powstało wrażenie, że jedne grupy zawodowe są ważniejsze od innych, skoro rząd gwarantuje przywileje jednym, a chce odebrać je drugim”. korespondent przypomina jak będzie wyglądał model emerytury po reformie. Będzie to system emerytury punktowej:

Składki będą przetwarzane w punkty a wartość punktu będzie określana na podstawie średniej płacy krajowej w danym miesiącu.

Francuzi obawiają się, że „rządzący będą mogli sztucznie regulować wartość punktu”. Pojawiają się sprzeczne informacje co do tego, kogo ma dotyczyć reforma. Ze strony rządu można słyszeć zapewnienia, że reformie będą podlegać jedynie „młodzi ludzie, wchodzący dopiero na rynek pracy”, ale słychać też głosy, iż zmiany dotkną wszystkich.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Mazowiecki ZNP: W 2020 roku wynagrodzenie nauczyciela stażysty będzie niższe o 150 zł w odniesieniu do płacy minimalnej

Urszula Woźniak mówi o trwającym strajku włoskim organizowanym przez ZNP oraz cotygodniowych protestach, które mają o nim przypominać. Zaznacza, iż w Polsce potrzeba zmiany finansowania edukacji.


Urszula Woźniak, wiceprezes mazowieckiego Związku Nauczycielstwa Polskiego mówi o cotygodniowych protestach mających przypominać o trwającym w szkołach strajku włoskim:

W zamiarze ma on uświadomić zarówno nauczycielom, jak i otoczeniu, społeczeństwu, rodzicom, jak wiele pracuje nauczyciel, za niewielkie pieniądze.

Jak zaznacza gość „Poranka WNET”, nauczyciele, jak i społeczeństwo mają już zdecydowanie większą świadomość, którą pogłębia prowadzona akacja informacyjna. Wyciąga ona również na wierzch pewne nieprawidłowości:

Wychodzą rzeczy, o których nikt by nie pomyślał […] Warszawa wprowadziła piękną akcję „Warszawa dla kultury” dla szkół 100 zł dla ucznia z Warszawy do wykorzystania, aby poszedł do kina, teatru. Oczywiście z klasą, nauczycielem. Co się okazuje? Nauczyciele idą z klasą do teatru i muszą zapłacić za swój bilet sami.

Urszula Woźniak podkreśla, iż sprawy te należy jak najszybciej uregulować:

To trzeba uregulować, tak jak sprawy dojazdów do ucznia na lekcje indywidualne, lub wycieczki szkole, kiedy nauczyciel bilet musi kupić sobie sam.

Najbliższy protest będzie miał miejsce w ten piątek w Krakowie. Jego celem jest przypominanie o trwającym strajku włoskim oraz zmianach systemowych:

Mówimy o większych nakładach na edukację. Mówimy też o tym, że nie można w ciągu roku zmieniać zasad finansowania. […] Wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela stażysty od 2020 wyniesie 2450 złotych. Gdy 1 stycznia wejdzie minimalne wynagrodzenia 2600 złotych, to nauczyciel ten będzie miał 2450 złotych.

Celem Związku Nauczycielstwa Polskiego jest zebranie 100 tysięcy podpisów i wniesienie inicjatywy obywatelskiej o uregulowaniu systemowym kwestii związanych z wynagrodzeniem pracy nauczyciela. Chodzi o to, aby było ono odniesione do średniego wynagrodzenia w Polsce:

Żebyśmy nie musieli po kolei z każdym rządem wchodzić w interakcje w kwestie finansowe, żeby to zostało uregulowane. […] Jeśli chodzi o to, by nie likwidować gimnazjów zebraliśmy 988 tysięcy podpisów i zostały zmielone, więc nie jest to problem dla naszych struktur, żeby zebrać tyle podpisów.

A.M.K.

Sześć lat temu edukacja spersonalizowana w Polsce zaczęła być niszczona przez warszawski ratusz

Placówki edukacji spersonalizowanej niszczyła bezduszna maszyna urzędnicza, która chciała zatrzeć najmniejsze ślady po tym rodzaju edukacji. A jest to odpowiedź na kłopoty polskiej szkoły.

 

W audycji z cyklu poświęconemu edukacji spersonalizowanej gośćmi red. Barbary KarczewskiejJędrzej Chmielewski, ekspert edukacji cyfrowej oraz mec. Philip Asare-Bediako, z Agencji Prawnej „Sprawiedliwa”, obaj zaangażowani we współpracę i obronę prowadzonych przez Pawła i Marzenę Zakrzewskich Szkół Salomon.

– Obecne systemy edukacji kształcą tych, którzy wejdą na rynek pracy za kilkanaście lat – mówi Jędrzej Chmielewski. – Czy obecna szkoła potrafi ich dobrze do tego przygotować? Nie mam pewności. Ale Polska edukacja wciąż może pójść dobrą ścieżką…

Zapraszamy do wysłuchania audycji…

Nowy szef MEN Dariusz Piontkowski: Środowiska LGBT próbują rozpętać wojnę kulturową w Polsce

Zdaniem nowego ministra edukacji pomysły takie jak seksedukacja na modłę zapisów z Deklaracji LGBT Rafała Trzaskowskiego nie mają prawa bytu w polskiej szkole.


Dariusz Piontkowski opowiada o przyszłych działaniach objętego przez niego Ministerstwa Edukacji Narodowej, w tym o wdrażaniu porozumień zawartych przez rząd z nauczycielską Solidarnością.

Jeszcze nie było takiego roku w historii III Rzeczypospolitej, aby nauczyciele dostali tak dużą podwyżkę w skali jednego roku.

Nauczyciele dostali 5 % podwyżki w styczniu, a od września dostaną kolejne 10 %, łącznie 15. Dodatkowo zaczynający pracę nauczyciele dostaną 1000 zł podwyżki. Zmienić ma się także sposób oceniania nauczycieli, a droga awansu zawodowego ma być skrócona.

Realizowane są także założenia wcześniejszej reformy edukacji. Gimnazja są wygaszane, a szkoły wyższe przegotowują się do przyjęcia większej liczby pierwszoklasistów. Jak podkreśla minister, wbrew zapowiedziom tzw. totalnej opozycji w szkołach nie zapanował w związku z tym „totalny chaos”. Zmiany czeka szkolnictwo zawodowe, które ma być nastawione bardziej na kształcenie praktyczne i ściślejszą współpracę z przedsiębiorcami, którzy mają mieć wpływ na placówki.

W najbliższych kilku miesiącach na pewno żadnej rewolucji nie będziemy przeprowadzali, aczkolwiek jakieś korekty niewielkie da się jeszcze zrobić.

Piontkowski przyznaje, że nie chce dokonywać rewolucji, a pragnie kontynuować politykę Anny Zaleskiej, która w ostatnich wyborach uzyskała mandat europoselski. Gość WNET mówi, że wie z własnego doświadczenia i z rozmów z nauczycielami jak szkoły nie lubią, kiedy przeprowadza się w edukacji gwałtowne zmiany, dlatego, że minister się zmienił.

Piontkowski chce rozmawiać o edukacji ze wszystkimi środowiskami w nią zaangażowanymi, podkreślając, że rodzice powinni współdecydować o tym, czego uczą się ich dzieci. Potępia w tym kontekście wprowadzaniu wbrew podstawie programowej lekcji edukacji seksualnej do szkół, prowadzonych zgodnie ze standardami WHO. Zapowiada, że ministerstwo będzie interweniować jeśli któreś z samorządów będą coś podobnego wprowadzać. Minister stwierdza, że „środowiska LGBT próbują rozpętać wojnę kulturową w Polsce” nie zważając na wolę rodziców dzieci.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
K.T./A.P.