Andrzej Babul: Nie widzę zaangażowania premiera Tuska na forum europejskim i nie było poważnej rozmowy z rolnikami

Featured Video Play Icon

Następne strajki będą ostrzejsze – zapowiada przewodniczący Podlaskiej Solidarności Rolniczej.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

Porównując sytuację do Francji, gdzie rząd szybko zareagował na żądania, Andrzej Babul zauważył również obecność osób wykorzystujących protesty rolników do realizacji własnych celów politycznych.

Wspieraj Autora na Patronite

Zobacz także:

Antoni Piotrowski: polscy rolnicy nie liczą już na to, że będą wysłuchani przez Brukselę

Tomasz Obszański: kontrola nad importem z Ukrainy jest niewystarczająca, a resort rolnictwa nie chce z nami rozmawiać

Przewodniczący NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych mówi o strajku generalnym w Polsce i Europie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

 Rolnicy sprzeciwiają się również zielonemu ładowi i ograniczeniom produkcji – wyjaśnia gość „Poranka Wnet” – Będziemy strajkować dotąd, dokąd nie będzie jakiegoś wspólnego rozwiązania.

Wspieraj Autora na Patronite

Zobacz także:

Wojciech Korkuć: wojna plemienna w Polsce narasta. Ktoś nas na siebie napuszcza

Krystyna Ptok: Cierpimy na niedobory kadrowe w służbie zdrowia. W UE jest 9 pielęgniarek na 1000 mieszkańców, a Polsce 5

Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowych Pielęgniarek i Położnych o sytuacji w służbie zdrowia, odrzuceniu przez Sejm poprawek Senatu i strajku pielęgniarek.

 Krystyna Ptok mówi na temat sporu między środowiskiem pielęgniarek a rządem.  Nie wyklucza, że dojdzie do strajku generalnego. Pielęgniarki żądają podwyżek płac.

Cierpimy na niedobory kadrowe w służbie zdrowia.

Liczyły one na poprawę sytuacji po tym jak Senat zaproponował poprawki do nowelizacji ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. Dotyczyły one m.in. podniesienia wynagrodzenia – z 3772 do 4651 brutto. Sejm jednak odrzucił poprawki Senatu.

Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowych Pielęgniarek i Położnych mówi, że kolejne szpitale włączają się w akcję protestacyjną. Hasłem protestujących jest „jedno życie- jeden etat”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

 

Strajk generalny w Kolumbii. Dąbrowski: nieoficjalnie mówi się o kilkudziesięciu ofiarach śmiertelnych

Gospodarz audycji „Republica Latina” mówi m.in. o sytuacji społeczno-gospodarczej w Kolumbii i wypadku metra w Meksyku.

Zbigniew Dąbrowski mówi o wypadku metra w mieście Meksyk. Zwraca uwagę, że doszło do niego na stosunkowo niedawno oddanej linii. Zdaniem gospodarza audycji „Republica Latina”, jedną z przyczyn tragedii były zaniedbania o podłożu korupcyjnym.

Załamał się wiadukt pod składem metra. Zginęło 25 osób, z tego 21 na miejscu.

28 kwietnia w Kolumbii rozpoczął się strajk generalny. Od tego czasu demonstracje nie tracą na intensywności. Nieoficjalnie podaje się, że przyniosły kilkadziesiąt ofiar śmiertelnych. Media rządowe o przyczynienie się do ich śmierci obwiniają związkowców.

Rząd nakazał pojmanie 400 osób i umieszczenie wojska w najbardziej dotkniętych protestami miastach.

Zbigniew Dąbrowski porusza również zagadnienia związane z Wenezuelą, jej sytuacją epidemiczną i łamaniem przez władze w Caracas wolności słowa. Jak relacjonuje, od początku pandemii koronawirusa znacząco wzrosła liczba procesów wytaczanych dziennikarzom.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Romaszewska-Guzy: Białorusini coraz mniej boją się władzy. W kraju trwa walka na przetrzymanie

Dyrektor telewizji Biełsat podkreśla, że białoruskie protesty mają charakter pokojowy, inaczej niż demonstracje zwolenników aborcji w Polsce.

Agnieszka Romaszewska-Guzy ubolewa nad sytuacją społeczną w Polsce po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej:

Zmiana tzw. kompromisu aborcyjnego, a tak naprawdę antyaborcyjnego, to dla mnie wielki cios. Każde inne stanowisko niż kompromisowe, jest stanowiskiem ekstremalnym. Ci, którzy naruszyli kompromis, nie wiedzieli co robią.

Zdaniem dyrektor telewizji Biełsat likwidacja tzw. przesłanki eugenicznej nie poprawi realnie ochrony życia w Polsce. Zdaniem Agnieszki Romaszewskiej-Guzy metody, jakie stosują protestujący są oburzające:

Wkraczanie do kościołów z hasłami antyaborcyjnymi jest absolutnie niedopuszczalne i idiotyczne. Oddala protestujących od mainstreamu. Gdy ludzie demonstrują w dobrej wierze, tak jak Białorusini, potrafią obejść się bez przemocy. Nie wiem co może zrobić PiS, żeby załagodzić sytuację.

Rozmówczyni Magdaleny Uchaniuk relacjonuje, że na Białorusi protesty nie tylko nie ustają, ale wręcz zyskują na sile. W kraju rozpoczęły się przygotowania do strajku generalnego:

Ludzie przestali się  bać, a przynajmniej robią wszystko, by swój strach przezwyciężyć. Rozwój sytuacji jest głównie w ich rękach, z pewnym udziałem Rosji.

Jak dodaje gość „Poranka WNET”:

Przypadki przemocy na manifestacjach Białorusinów to przede wszystkim prowokacje.

W niedzielę w Mińsku demonstrowało ponad 100 tys. ludzi.

Pozamykało się wiele przedsiębiorstw prywatnych i restauracji. Wspólnie manifestują studenci i emeryci.

Agnieszka Romaszewska-Guzy mówi, że nie da się wykluczyć ostatecznego obalenia Aleksandra Łukaszenki.

Między reżimem a społeczeństwem trwa walka na przetrzymanie, niewykluczone, że Łukaszenka będzie musiał się poddać.

Rozmówczyni Magdaleny Uchaniuk mówi, że sankcje Unii Europejskiej nie wpłynęły w żaden sposób na postawę białoruskiego dyktatora, były natomiast ważnym symbolicznym wsparciem dla walczącego o wolność narodu:

Rodzi się nowa Białoruś, urodzi się prędzej czy później. Rosyjskie nadzieje na wchłonięcie Białorusi jako guberni już się skończyły.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Kolumbia: wczoraj, dziś i jutro / Colombia: ayer, hoy y mañana

Od kilku dekad Kolumbia wychodzi z kyzysu ekonomicznego spowodowanego wojną domową i walką z przestępczością zorganizowaną> Opowiemy o tym, jak wygląda to wychodzenie i czy jest ono skuteczne.

Przez wiele lat Kolumbia uważana była niemalże za latynoamerykańskie państwo upadłe. Trwająca wiele dziesięcioleci wojna domowa, walki z partyzantką i ugrupowaniami paramilitarnymi oraz potęga miejscowych karteli narkotykowych sprawiały, że kraj miał fatalny wizerunek na świecie.

Zmiany, które miały miejsce w  Kolumbii w ostatnich trzech dziesięcioleciach spowodowały, że kraj ten obecnie  wygląda zupełnie inaczej. Kolumbia ponownie stała się krajem atrakcyjnym gospodarczo i turystycznie. Na tle swojego sąsiada – Wenezueli, wygląda wręcz kwitnąco. Podpisane porozumienia pokojowe z ugrupowaniami partyzanckimi pozwoliły na znaczne zmniejszenie skali przemocy i przestępczości w kraju. Czy jednak sytuacja w Kolumbii rzeczywiście wygląda tak różowo, jak mogłoby to wyglądać na pierwszy rzut oka?

Wydarzenia, jakie miały miejsce w ubiegłym roku wskazują na to, że niekoniecznie. Wybuch bomby w policyjnej szkole kadetów, jaki miał miejsce niespełna rok temu, 17 stycznia, w wyniku którego zginęło ponad 20 osób, pokazał, że negocjacje pokojowe z partyzantami z ELN zdały się psu na budę. Fiaskiem zakończyły się również rozmowy pokojowe z FARC: pomimo podpisanego kilka lat temu porozumienia, na wiosnę ubiegłego roku partyzantka zdecydowała się powrócić do swoich korzeni i walczyć z kolumbijskim rządem. Jedną z przyczyn tych decyzji było oskarżenie o przemyt narkotyków i aresztowanie jednego z przywódców guerrilleros – Jesúsa Santricha.

Światową opinią publiczną z pewnością mocno zatrząsnął strajk generalny, jaki miał miejsce w całym kraju 21 listopada zwołany przez największe centrale związkowe kraju. Strajk był odpowiedzią na propozycje reform ekonomicznych, zaproponowanych rząd. Protesty te spotkały się z brutalnymi represjami ze strony policji, jednak mimo to przywódcy strajku nie zatrzymali swej akcji i planują przedłużyć ją również i na ten rok.

Jak dalej potoczą się losy Kolumbii? Czy ten piękny południowoamerykański kraj z powrotem skazany jest na wojnę domową i wzrost przestępczości? Czy strajk generalny będzie kontynuowany? Jak układać się będą losy ekonomii kraju? Jaką politykę zastosuje rząd Kolumbii wobec rosnącej fali imigrantów wenezuelskich? Co sądzą o nich mieszkańcy Kolumbii? Czy rząd prezydenta Ivana Duque nadal będzie tracić popularność? Na te i inne pytania odpowie nam nasz gość, pochodzący z Kolumbii Hermes Llain. W rozmowie ze Zbyszkiem Dąbrowskim nasz gość spróbuje również opowiedzieć, jak do tych wszystkich zmian podchodzą przeciętni kolumbijscy zjadacze chleba.

Na rozmowę o Kolumbii i jej mieszkańcach zapraszamy w najbliższy poniedziałek, 6 stycznia, jak zwykle o 21H00! Będziemy rozmawiać po polsku i hiszpańsku!

¡República Latina – stara, dobra jakość w nowym roku!

Resumen en castellano: durante muchos años Colombia estaba sufriendo por la guerra civil y el nivel alto de criminalidad. Sin embargo desde unas decadas, gracias a las reformas, lucha con los narcos y tratados de paz con las guerrilleras el país se está recuperando.Pero ya se ha vuelto a la actualidad?

Los eventos del año 2019 nos muestran, que e proceso todavía no se ha acabado y nadie os sabe, cuando se va a acabar. Una explosión de bomba en Bogotá en enero del año aneror nos mostró, que el proceso de paz con ELN no va a tener su fin. La situación similar hay con los guerrileros de FARC.

El llamado por los sindicalistas gran paro nacional que se comienzó el 21 de noviembre requiere muchos cambios en la economía colombiana Entre ellos hay las demandas por el aumento del sueldo minimal en el país. Los organizadores del apro ya han anuncioado, que b=van a continuarlo también este año si el gobierno no va a cumplir sus promesas.

Sobre los problemas políticos, economicos y sociales de Colombia y sus habitantes vamos a hablar este lunes, 6 de enero, como siempre a las 21H00UTC+1! Con nuestro invitado, Hermes Llain vamos a hablar polaco y castellano!

Strajkujący: Emerytura oparta na kapitalizacji oznacza powrót do stosunków społecznych z XIX w. w ich najgorszym wydaniu

Piotr Witt o renesansie XIX wiecznego stosunku do pracy we Francji: reformie emerytalnej, łatwym zwalnianiu pracowników, niższych zasiłkach dla bezrobotnych i łatwiejszym traceniu mieszkań.


Piotr Witt o strajku generalnym we Francji w związku z próbą przeforsowania reformy emerytalnej przez francuski rząd. Przewiduje, że „pewnego dnia rząd ustąpi i przyjmie wiek 62 lat, a związkowcy zaakceptują resztę postulatów”. W ten sposób tak naprawdę przegrają, gdyż wiek emerytalny to tylko część problemu i wcale nie najważniejsza. Nasz korespondent podkreśla, że pracodawcy i tak dążą do wcześniejszego zwalniania pracowników po 50., gdyż im starszy pracownik, tym większe koszty są z nim związane.

Funkcja dyrektora personalnego zmieniła się […] Tym lepszy personalny, im więcej potrafi zwolnić pracowników.

Kiedyś dyrektorzy personalni mieli wyszukiwać nowych ludzi, wartych zatrudnienia, teraz zaś znajdują oni preteksty, aby zwalniać ludzi. Jest to łatwiejsze po zmianach prawnych za prezydentury Macrona, po których pracownika można de facto zwolnić pod dowolnym pretekstem, z dnia na dzień. Jednocześnie obniżono wysokość świadczeń dla bezrobotnych i czas ich pobierania. Zmniejszyła się także ochrona lokatorów przed eksmisjami, co oznacza, że wraz z utratą pracy Francuzowi grozi także utrata mieszkania, które zazwyczaj nie należy do niego, tylko do banku.

Zdaniem strajkujących emerytura oparta na kapitalizacji oznacza powrót do stosunków społecznych XIX w. w ich najgorszym wydaniu […] Gorzej nawet, gdyż w XIX w. panowało jeszcze chrześcijańskie poczucie przyzwoitości  […] w państwie laickim te względy już nie istnieją.

Piotr Witt tłumaczy także różnicę między obchodzeniem Sylwestra w Polsce, a we Francji. W Polsce bowiem w noc sylwestrową nie płoną samochody, jak ma to miejsce co roku nad Sekwaną. W tym roku, jak zauważyli francuscy komentatorzy, we Francji spłonęło mniej samochodów niż w zeszłych latach.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

 

K.T./A.P.

Paraliż komunikacji miejskiej, wielesetkilometrowe korki, akty wandalizmu. Witt: We Francji mówi się tylko o strajku

Piotr Witt o tym, czym żyje cała Francja i dlaczego protestami. Omawia rezultaty strajków- paraliż miasta, a także zmiany prawne jakie rząd francuski wprowadził na niekorzyść pracowników i lokatorów.


Piotr Witt o protestach we Francji, gdzie tamtejszym obywatelom nie podoba się reforma systemu emerytalnego. Rząd zamierza podnieść z 62 do 64 lat wiek, w którym będzie można przejść na emeryturę, by otrzymać pełne świadczenie.  Planowane jest także zniesienie bardzo licznych przywilejów emerytalnych różnych grup i wprowadzenie jednolitej emerytury dla wszystkich.

Nikogo we Francji nie obchodzi spotkanie w formacie normandzkim, konflikt z Chinami, polska noblistka […], mówi się tylko o strajku i to prywatnie, bo radio strajkuje.

Komunikacja miejska w Paryżu jest sparaliżowana. Nieliczne jeżdżące autobusy są wypchane po brzegi, a z 14 linii paryskiego metra jeżdżą tylko dwie- 1 i 14- obie zautomatyzowane. Korki na szosach dojazdowych do miasta ciągną się nawet przez 700-800 km. Skala obecnych protestów jest większa niż tych z 1995 r., które wspomina nasz korespondent. Kolejarze, jak zwraca uwagę korespondent, tracą średnio 70 euro dziennie na każdym dniu strajku. Mimo, to zapowiadają, że nie spoczną dopóki rząd nie spełni ich postulatów.

Republika odziedziczyła po monarchii system oparty na przywilejach.

Zaskakiwać może fakt, że Francuz lwią część pensji oddaje państwu. Więcej oddaje on państwu w podatkach jawnych i ukrytych ze swojej pensji niż otrzymuje z niej na rękę.  Co więcej za prezydentury Macrona rząd zliberalizował prawo pracy, tak, że obecnie pracodawca może niemal dowolnie zwalniać swych pracowników. Cierpią na tym szczególnie ludzie starsi, których pracodawcy zwalniają pod byle pretekstem. Za Macrona też „zmiękła ochrona lokatora, którego dowolnie można usunąć z zajmowanego przez niego mieszkania”.

Ze zmian jest zadowolony tylko jeden związek zawodowy- […] pracodawców.

Witt zwraca uwagę na akty chuligańskie i akty wandalizmu. Przypuszcza, że mogą one odbywać się „za cichym pozwoleniem policji”, tak by skompromitować w ten sposób demonstrujących.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Protesty we Francji. Ok. 608 tys. protestujących, z czego sto tysięcy w samym Paryżu

Zbigniew Stefanik o masowych protestach i strajku generalnym we Francji, oraz o reformie emerytalnej, które te protesty sprowokowała i jakie są jej założenia.

Nad Sekwaną rozpoczął się wczoraj kolejny kryzys społeczny. Kryzys, który może potrwać kilka tygodni, kilka miesięcy.

Zbigniew Stefanik o strajku generalnym we Francji. W czwartek protestowali pracownicy komunikacji miejskiej i kolei, lekarze, studenci, strażacy czy nauczyciele. Szacuje się, że było ich łącznie ok. 806 tys. osób, z czego sto tysięcy w Paryżu.  Francuzi masowo strajkują przeciw reformie emerytalnej oraz polityce rządu. Studenci protestują przeciw trudnej w ich ocenie sytuacji młodych ludzi.

W ramach reformy emerytalnej ma być zlikwidowane nad Sekwaną 41 statusów specjalnych i ma być wprowadzony jeden status francuskiego emeryta.

Różne grupy społeczne protestują przeciwko utracie swych przywilejów emerytalnych. Próby ustępstw rządu na rzecz jednym grup spotyka się ze złością drugich. Jak mówi Stefanik „powstało wrażenie, że jedne grupy zawodowe są ważniejsze od innych, skoro rząd gwarantuje przywileje jednym, a chce odebrać je drugim”. korespondent przypomina jak będzie wyglądał model emerytury po reformie. Będzie to system emerytury punktowej:

Składki będą przetwarzane w punkty a wartość punktu będzie określana na podstawie średniej płacy krajowej w danym miesiącu.

Francuzi obawiają się, że „rządzący będą mogli sztucznie regulować wartość punktu”. Pojawiają się sprzeczne informacje co do tego, kogo ma dotyczyć reforma. Ze strony rządu można słyszeć zapewnienia, że reformie będą podlegać jedynie „młodzi ludzie, wchodzący dopiero na rynek pracy”, ale słychać też głosy, iż zmiany dotkną wszystkich.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Grecja: Kolejne grupy zawodowe dołączyły do trwającego od wtorku strajku generalnego przeciwko planowanym oszczędnościom

Pracownicy sektora transportowego, urzędnicy państwowi, kontrolerzy ruchu oraz pracownicy służby zdrowia nie poszli w środę do pracy w ramach ogólnokrajowego strajku protestacyjnego w Grecji.

Jak podają agencje informacyjne, strajk zorganizowały największe związki zawodowe sektora prywatnego i państwowego. „Nie dla ponownej grabieży wynagrodzeń i emerytur” – głosi hasło związku zawodowego sektora państwowego ADEDY.

O godzinie 10 w centrum Aten rozpoczęły się demonstracje protestujących.

[related id=”10767″]

W publicznej służbie zdrowia w środę pracują jedynie ekipy ratownicze. Transport kolejowy i autobusowy jest sparaliżowany. W środku dnia na cztery godziny pracę przerwą pracownicy kontroli lotów powietrznych, co spowoduje odwołanie lub opóźnienie ponad 150 lotów.

We wtorek rozpoczął się czterodniowy strajk pracowników promów, którzy protestują m.in. przeciwko pracy na czarno. Strajk załóg promów oznacza, że te greckie wyspy, na których nie ma lotnisk, aż do piątku będą praktycznie odcięte od świata – zauważa agencja AP.

We wtorek 24-godzinny strajk rozpoczęli również dziennikarze; w radiu i telewizji nie było tego dnia wiadomości. Z powodu strajku dziennikarzy w środę nie ukazały się w Grecji gazety.

Strajkujący protestują przeciwko kolejnemu pakietowi przedsięwzięć oszczędnościowych, które grecki parlament ma przyjąć w czwartek. Rząd chce w ten sposób zaoszczędzić 4 mld euro. Pakiet obejmuje redukcję emerytur od 2019 roku i podwyżki podatków od roku 2020. Jest to warunkiem kontynuowania przez międzynarodowych wierzycieli pomocy finansowej dla Grecji.

W grudniu ubiegłego roku podczas strajku generalnego od 7 do 15 tys. ludzi przemaszerowało w Atenach w proteście przeciwko cięciom budżetowym, spełniającym wymogi zagranicznych pożyczkodawców. Strajkował też transport publiczny, szkoły, pracownicy kolei, a szpitale działały tylko w pilnych przypadkach. Lokalne urzędy były zamknięte, nie ukazały się drukowane dzienniki. Z portów nie wypływały też statki zapewniające łączność z wyspami.

PAP/JN