Publicysta analizuje eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie jako główny czynnik wpływający na exodus Żydów z tego kraju.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Zwraca uwagę na rosnącą agresję skierowaną przeciwko Żydom we Francji po odwecie Izraela w strefie Gazy. Opisuje również paradoks bezpieczeństwa, gdzie rodzina francusko-izraelska czuje się bezpieczniej w Izraelu niż we Francji.
W swoim cotygodniowym przeglądzie prasy francuskiej red. Mikołaj Murkociński komentuje marsz przeciwko antysemityzmowi oraz pułapkę polityczną, w jakiej znalazł się Emmanuel Macron.
Publicysta mówi o kontroli granic w Niemczech oraz rosnący antysemityzm w niemieckim społeczeństwie.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Istnieje zaniepokojenie, że sytuacja w Gazie może spowodować wzrost napięcia, zwłaszcza w berlińskiej dzielnicy Neukölln, gdzie większość mieszkańców pochodzi z Palestyny. Ponadto, istnieje obawa, że wojna na Bliskim Wschodzie może przenieść się na terytorium Niemiec, ze względu na aktywność muzułmańskich skrajnych radykałów i sojusz lewicowych ugrupowań z Palestyńczykami – podaje gospodarz Studia Za Nysą.
Europoseł PiS o rosyjskich zbrodniach na Ukrainie, stosunku PE do Polski oraz o słowach francuskiego prezydenta na temat polskiego premiera i o tym, jak należy na nie zareagować.
Witold Waszczykowski odnosi się do kolejnych rosyjskich zbrodni na Ukrainie. Plan szybkiej inwazji się nie powiódł. Obecnie Władimir Putin chce odciąć Ukrainę od morza i jej centrów przemysłowych.
Trzeci element, który Putin realizuje to niszczenie Ukrainy.
Zmuszanie masy Ukraińców do migracji to problem zarówno dla nich samych, jak i dla sąsiadów Ukrainy.
Europoseł PiS zauważa, że nie zmienia się postawa polityków unijnych wobec naszego kraju.
Tutaj w parlamencie dominują głosy, że wojna nie może być wymówką do tego, aby nie przymuszać Polski do takich zmian jakich sobie życzy Komisja i Trybunał Sprawiedliwości UE.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego komentuje też wywiad prezydenta Francji, w którym nazwał on polskiego premiera „skrajnie prawicowym antysemitą”.
Czy ambasador Francji jest jeszcze w Warszawie? Powinien już być skierowany do Paryża po stosowną refleksję https://t.co/ms1gr4nWmm
— Witold Waszczykowski (@WaszczykowskiW) April 8, 2022
Waszczykowski stwierdza, że to klasyczny zestaw zarzutów: strefy wolne od LGBT, rasizm na granicy, brak pomocy lekarskiej dla kobiet.
To na pewno wymaga interwencji i stanowczej odpowiedzi ze strony Polski.
Z uwagi na twierdzenia zawarte w wywiadzie Prezydenta Republiki Francuskiej dla @le_Parisien minister @RauZbigniew zdecydował o wezwaniu Ambasadora Francji do MSZ.
W wywiadzie prezydent Francji nazwał polskiego premiera (@MorawieckiM) antysemitą.#RadioWnethttps://t.co/wUkncJ5EDw
Sądzi, że słowa Macrona są przejawem jego frustracji związanej z nie najlepiej idącą kampanią wyborczą. Przewiduje, że we francuskich wyborach prezydenckich konieczna będzie II tura.
Jeśli Macron będzie brnął dalej w takie skandaliczne wypowiedzi, to będzie się narażał.
W wywiadzie dla dziennika Le Parisien prezydent Francji nazwał premiera Morawieckiego „skrajnie prawicowym antysemitą” i oskarżył go o ingerowanie w wybory prezydenckie na rzecz Marine Le Pen.
Prezydent Macron udzielił obszernego wywiadu dziennikowi „Le Parisien”. Nie zabrakło w nim pytania o częste rozmowy Emmanuela Macrona z Władimirem Putinem. Jak stwierdził ubiegający się o reelekcję prezydent,
Francja od początku nie była naiwna ani zadufana w sobie w stosunku do prezydenta Putina. Nigdy nie popadłem w samozadowolenie. Nie zawsze tak było w przypadku p. Le Pen, która jest finansowo zależna od Putina.
Rozmowy z Putinem przed paroma dniami skrytykował w ostrych słowach premier Mateusz Morawiecki, porównując rozmowy z Putinem, do rozmów z Hitlerem. Emmanuel Macron słowa Morawieckiego skomentował następująco:
Polski premier jest skrajnie prawicowym antysemitą, który zakazuje działalności osobom LGBT. Jest on objęty procedurą europejską, ponieważ samowolnie zwolnił wielu sędziów.
Macron dodał, że słowa Morawieckiego wynikają z poparcia Polskiego premiera dla Marine Le Pen, głównej rywalki francuskiego prezydenta w nadchodzących wyborach.
Wielokrotnie się z [Marine Le Pen red.] spotykał. Nie bądźmy naiwni, on chce jej pomóc przed wyborami.
Publicysta „Do rzeczy” o swym zatrzymaniu na angielskim lotnisku: grze politycznej posłanki Partii Pracy, polskich donosicielach i stalinowskiej mentalności na Wyspach.
Rafał Ziemkiewicz mówi o jego zatrzymaniu na lotnisku w Heathrow w sobotę. Publicysta został ujęty za „poglądy sprzeczne z brytyjskimi wartościami”.
Na pytanie, jakie ja mam polityczne poglądy nikt mi nie potrafił odpowiedzieć.
Stwierdza, że jest z jednej strony skutkiem donosicielstwa polskiej opozycji. Z drugiej za sprawą stoi posłanka Partii Pracy Rupy Huq. Lewicowa polityk interweniowała w sprawie polskiego dziennikarza. Ten ostatni zauważa, że deputowana z okręgu Ealing Central and Acton na użytek swoich muzułmańskich wyborców
Wyraźnie antysemickie wycieczki robi, a zwłaszcza antyizraelskie. […] Na szczeblu centralnym jest to postrzegane jako problem dla Partii Pracy.
Rupy Huq próbuje się więc uwiarygodnić biorąc się za ściganie „polskiego antysemity”. Rafał Ziemkiewicz zauważa, że problemy z dostaniem się do Zjednoczonego Królestwa mieli także Janusz Korwin-Mikke i Wojciech Sumliński.
Każdy, kto jedzie do Wielkiej Brytanii ma kłopoty, bo tam są donosy ze strony lewicowych organizacji.
Wskazuje, że nie ma żadnej listy ludzi, których się nie wpuszcza, lecz wszystko opiera się na donosach.
To jest taka czysto stalinowska zasada. Jak kogoś nazwano wrogiem klasowym, to cokolwiek on powie jest z góry nieważne.
Zdaniem Rupy Huq osoby, które propagują rasizm, islamofobię i negują Holokaust, nie powinny mieć wjazdu do Wielkiej Brytanii. Ziemkiewicz zaprzecza, aby negował Holokaust, zauważając, że jest to często przyklejana łatka.
Ta łatka została przyklejona przez takie stowarzyszenie wredne Otwarta Rzeczpospolita.
Stowarzyszenie dopatrzyło się zaprzeczenia Holokaustu w zdaniu z książki „Cham niezbuntowany”: „Mit Holokaustu jest w centralnym punkcie narracji historycznej Izraela”. Publicysta stwierdza, że mógł wytoczyć proces stowarzyszeniu, ale niewiele by to dało. Ziemkiewicz mówi o swojej córce, która dostała się na chemię na Oksford.
Tutaj już widzę, że mentownia w kraju się zwołuje, żeby pisać na nią donosy do Oksfordu, że jest córką rasisty, którego nie wpuścili do Wielkiej Brytanii.
Nasz gość przedstawia, jak wyglądało zatrzymanie, jednakże nie wie, w jaki sposób dowiedziano się, iż publicysta przeleciał na Wyspy. Początkowo myślał, że sprawdzą tylko jego paszport i zaraz go puszczą. Później został osadzony w areszcie deportacyjnym. Oficer migracyjny stwierdził, że dziennikarz nie zostanie wpuszczony ze względu na poglądy polityczne.
Wiceminister spraw zagranicznych o sporze izraelsko-polskim wokół nowelizacji prawa administracyjnego, antypolonizmie w Izraelu i szansach na załagodzenie sytuacji.
[related id=70197 side=right] Paweł Jabłoński mówi na temat wezwania charge d’affaires Izraela w Polsce przez polskie MSZ, po którym polski ambasador został wezwany do izraelskiego MSZ. Przypominamy, że w czwartek Sejm uchwalił nowelizację Kodeksu postępowania administracyjnego, która stanowi m.in. że po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie wszczęcie postępowania w celu jej zakwestionowania, np. w sprawie odebranego przed laty mienia. Uchwalenie nowelizacji spotkało się z reakcją strony izraelskiej.
Zarzucanie Polsce, czy jakiemuś innemu państwu, że przez uchwalania ustaw dotyczących postępowań administracyjnych chce wymazać pamięć o Holocauście, jest rzeczą kompletnie nieprawdziwą.
Jabłoński ocenia, że mamy tutaj do czynienia z odpryskiem wewnętrznych rozgrywek w państwie żydowskim. Przypomina, że Izrael miał przez dwa lata problem, żeby sformułować większościowy rząd. Wskazuje, że
Tam dochodzi do rzeczy dużo dalej idących niż w naszej polityce.
Do tego dochodzi powszechne nastawienie antypolskie w dyskursie politycznym.
To jest tak jakby u nas standardy wyznaczał Leszek Bubel.
Jak podkreśla wiceminister spraw zagranicznych, ambasadorzy nie mają prawa do ingerencji w wewnętrzne sprawy państw, w których pełnią swą misję. Tymczasem izraelskie MSZ dało ambasadorowi Polski, Markowi Magierowskiego do zrozumienia, że chcą, aby z nimi konsultować zmiany prawne w Polsce. W odpowiedzi na to ambasador spytał się
.@paweljabIonski w #PoranekWNET: Zadaliśmy stronie izraelskiej kiedy Kneset konsultował ustanawianie prawa w Izraelu ze stroną polską. Oczywiście nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Każde państwo stanowi swoje prawo samodzielnie.#RadioWNET
Gość Poranka Wnet wyjaśnia, że intencją nowelizacji prawa administracyjnego jest zagwarantowanie pewności prawa. Obecnie obywatele nie mogą mieć pewności, czy po wielu latach decyzje administracyjne nie zostaną cofnięte.
Jak dotąd ze spraw spornych udaje się wychodzić poprzez dialog. Tak będzie i tym razem.
Specjalista ds. terroryzmu i ekstremizmu politycznego o wyborach do parlamentu kraju Saksonia-Anhalt oraz o próbie podpalenia synagogi w Ulm.
Była duża panika wśród członków, czy też kierownictwa partii CDU, gdyż sondaże przedwyborcze pokazywały, iż w Saksonii-Anhalt idzie łeb w łeb z […] AfD. Tak się niestety nie stało.
Dr Sławomir Ozdyk komentuje wybory do landtagu w Saksonii-Anhalt. Wyjaśnia, że traktowane są one jako wyniki sondażowe przed wyborami do Bundestagu. Lewica wzywała do mobilizacji, aby w kraju związkowym nie wygrała Alternatywa dla Niemiec. Tak się nie stało, choć znalazła się na drugiej pozycji z 22,5 procentami. Najwięcej głosów zdobyli chadecy-36 proc., co jest wynikiem o trzy punkty procentowe gorszym niż przy poprzednich wyborach.
Przedstawiciel AfD zaraz po wyborach ogłosił, że bardzo się cieszy z wyniku, ponieważ przez ostatnie lata nie byli w żadnych mediach.
AfD staje się partią zasiedziałą na niemieckiej scenie politycznej. Tymczasem Die Linke zdobyła 11 proc., SPD zaledwie 8,4 proc. FDP i Zieloni otrzymali po 6,5 proc. Gość Kuriera w samo południe wyjaśnia, że elektorat Lewicy, pamiętający czasy NRD wymiera. Młodzi głosują zaś albo na AfD, na FDP lub na Zielonych. CDU mówi o odzyskiwaniu wyborów kosztem skrajnej prawicy.
Jak to powiedział szef magdeburskim chce ponownie przywrócić demokrację, by Saksonia-Anhalt tak jak do tej pory tej demokracji tam nie było.
Specjalista ds. terroryzmu i ekstremizmu politycznego odnosi się także do ataku na synagogę w Ulm. O godz. 8 widziano mężczyznę, który wylał płyn na ścianę synagogi i go podpalił. Budynek nie ucierpiał poza lekkim osmaleniem w miejscu podpalenia.
Nie mamy sprawcy. Nie wiemy, kto sprawcą był.
Chodzi o synagogę postawioną dość niedawno, bo w 2012 r. Budując ją uwzględniono zabezpieczenie jej przed ewentualnymi zamachami. Ochrona obiektów żydowskich została podwyższona po ostatnich zamieszkach między Żydami a Arabami w Niemczech. Jak zauważa dr Ozdyk, w ostatnim czasie za atakami antyżydowskimi w RFN stali głównie muzułmanie, choć próbowano je medialnie przypisać skrajnej prawicy.
Nie znaczy to, że skrajna prawica w Niemczech zaczęła kochać społeczeństwo żydowskie.
Jan Bogatko o swoich wyjazdach do Włoch i miłości do tego kraju oraz o zbliżających się wyborach do Bundestagu i antysemityzmie w Niemczech.
Jan Bogatko wspomina, że miał okazję zwiedzić Wenecję i inne wielkie włoskie miasta. Nie był jedynie w Rzymie. Zawsze uważał bowiem, że aby zwiedzić Wieczne Miasto potrzeba przynajmniej tygodnia.
Miałem zarezerwowany już pobyt w Rzymie. Mieliśmy pojechać na cały właśnie tydzień, ale okazało się, że sytuacja jest groźna i trzeba było ten wyjazd odwołać.
Zachwala miejscowość Cannero Riviera nad Jeziorem Maggiore, która jest jego ulubionym wśród włoskich miasteczek. Dobrze wspomina także San Vincenzo w Toskanii.
Nie ma tam miejsca, w którym człowiek mógłby się czuć źle.
Człowiek czuje się w małych włoskich miejscowościach juk u siebie w domu. Dziennikarz zdradza, że we Włoszech przez kilka lat mieszkała jego matka.
Miłość do Włoch wyssałem z mlekiem mojej matki.
Tymczasem na północ od Włoch Niemcy szykują się do wyborów parlamentarnych. Mówi się, że po nich SPD straci miejsce w koalicji rządzącej. Wcześniej szykowała się do objęcia fotelu kanclerskiego, zaś obecnie socjaldemokraci pogrążeni są w kryzysie.
CDU już w tej chwili czyni umizgi w kierunku partii Zielonych.
Zieloni to, jak mówi nasz korespondent, nowoczesna, kawiorowa lewica, która cieszy się poparciem młodych. Przypomina, że partia ta opowiadała się na początku lat 80. za legalizacją pedofilii. Bogatko mówi, że u naszych zachodnich sąsiadów toczy się dyskusja na temat antysemityzmu. Problem ten wynika z liczby migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
A.P.
Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na użycie plików cookies. więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.