Waszyngton chroni, Jerozolima chce mordować dzieci. Izrael łagodzi przepisy aborcyjne

Decyzja SN USA, w wyniku której władza federalna nie może narzucać stanom rozwiązań prawnych dotyczących aborcji, odbiła się szerokim echem. Nie wszyscy chcą jednak naśladować Waszyngton.

Izrael postanowił złagodzić przepisy aborcyjne obowiązujące w kraju. Zdaniem tamtejszego ministra zdrowia Nitzan’a Horowitz’a decyzja Sądu Najwyższego USA:

To smutny regres w prawach kobiet. Kobieta ma pełne prawo do swojego ciała.

Nowe przepisy pozwalają kobietom na łatwiejszy dostęp do pigułek aborcyjnych. Byłyby one dostępne za pośrednictwem powszechnego systemu opieki zdrowotnej. Zainteresowane zabiciem własnego dziecka nie będą już musiały osobiście stawiać się przed specjalną komisją, która decydowała o możliwości dokonania aborcji. Cały proces zostanie przeniesiony do sieci, a spotkanie z pracownikiem socjalnym stanie się dobrowolne.

Nienarodzeni Izraelczycy nie mogą więc spać spokojnie. Tym bardziej, że wspomniany wyżej minister uważa ich uśmiercanie za podstawowe prawo człowieka.

K.B.

Źródło: Rzeczpospolita

Walka z mordowaniem dzieci trwa. Sąd Najwyższy USA obalił wyrok Roe v. Wade!

Niemowlę / Fot. Daria Shevtsova / Domena Publiczna

Od lat 70. konstytucja Stanów Zjednoczonych gwarantowała kobietom we wszystkich stanach prawo do aborcji. Wyrok Sądu Najwyższego zmienia ten stan rzeczy.

Lata siedemdziesiąte przyniosły prawdziwy wstrząs w Stanach Zjednoczonych. W wyniku głośnego procesu Roe v. Wade Sąd Najwyższy przyznał wszystkim kobietom prawo do dokonywania aborcji przez cały okres trwania ciąży. Poszczególne stany mogły dokonywać regulacji ograniczających możliwość uśmiercania dzieci w drugim i trzecim trymestrze.

Wczorajszy dzień przyniósł jednak przełom. Sąd Najwyższy uznał wyrok Roe v. Wade za niezgodny z konstytucją. Tym samym o prawie do aborcji będą bez żadnych ograniczeń decydować poszczególne stany. Ponad połowa z nich chce całkowicie zakazać lub mocno ograniczyć mordowanie nienarodzonych. Wielu katolików uznało wyrok SN w USA za cud, gdyż został ogłoszony w Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa.

Aleksander Miszalski: Platforma jest partią centrową. Wsłuchujemy się w głos młodych

Aleksander Miszalski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Czy Platforma Obywatelska przejmuje lewicowe postulaty? Co się stało z „konserwatywną kotwicą” w PO? Aleksander Miszalski o legalizacji aborcji, „prawie do mieszkania” i Paradzie Równości.

Aleksander Miszalski odnosi się do tezy, że Platforma Obywatelska przejmuje lewicowe postulaty postulując legalną aborcję i „prawo do mieszkania”. Stwierdza, że wsłuchują się w głos młodych. Wsparcie dla legalizacji aborcji tłumaczy opowiadaniem się za wolnością.

Jesteśmy za wolnością, żeby to kobiety same decydowały.

Czytaj także:

Platforma Obywatelska z nowym stanowiskiem w sprawie aborcji. Sonik: to bardzo zła decyzja, podejmowana pod presją

Poseł PO mówiąc o podejściu do polityki mieszkaniowej zauważa, że czasem trzeba interweniować na rynku. Zauważa, że rynek mieszkaniowy mocno się zmienił w ostatnich czasach. Deweloperzy nie boją się wzrostu stóp procentowych, bo mieszkania i tak wykupują fundusze.

Czasem rynkowi trzeba pomóc, jeśli ręka rynku nie działa tak, jak chcieliby mieszkańcy.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego odnosi się do pomysłu wakacji kredytowych. Nie sądzi, aby miały one ulżyć konsumentom.

To pozostawia zyski banków na tym samym poziomie, przesuwa tak naprawdę ten topór parę miesięcy dalej, a kto wierzy w to, że za kilka miesięcy sytuacja rzeczywiście będzie lepsza.

Lepszym pomysłem zdaniem polityka byłoby zamrożenie rat na poziomie grudniowym.

Polityk odpowiada na pytanie o konserwatywną kotwicę w Platformie. Stwierdza, że w formacji wciąż są politycy konserwatywnych, przywiązanych do wartości „Kościoła ks. Tischnera”. Krytykuje używanie Kościoła jako oręża w walce politycznej.

Życzyłbym sobie, żeby księża w ogóle nie mieszali się do polityki.

Wyjaśnia, czemu wybiera się na warszawską Paradę Równości.

Trzeba wspierać mniejszości, które są szkalowane.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

DoRzeczy: zatrważające informacje zza zachodniej granicy! Coraz więcej aborcji w Niemczech

Szpital / Fot. CC0, Pxhere.com

Federalny Urząd Statystyczny w Niemczech podaje dane, z których wynika, ze w pierwszym kwartale tego roku dokonano aż 26 tys. aborcji. To o 5% więcej, niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.

Jak wynika z przeprowadzonych badań, tylko 4% zamordowanych dzieci zostało poczętych w wyniku gwałtu. Najczęściej na dokonanie aborcji decydowały się kobiety w wieku od 18 do 34 lat. Stanowiły one aż 70% całości. W 41% przypadków zabite dziecko byłoby pierwszym potencjalnej matki.

Łączna liczba ofiar śmiercionośnego zabiegu to 26 tys. osób. Podobna ilość straciła życie w wyniku rosyjskiego ataku na Mariupol.

Czytaj także:

Beata Kempa o rezolucji PE: Dla nich wartością europejską jest aborcja, eutanazja, za chwilę surogacja

Witold Waszczykowski: część elit europejskich ocenia, że antyrosyjskie sankcje będą dotkliwsze dla Europy niż dla Rosji

Featured Video Play Icon

Witold Waszczykowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Były minister spraw zagranicznych o unijnej odpowiedzi na rosyjską agresję, europejskiej architekturze bezpieczeństwa, stanowisku Ankary wobec przyjęcia Finlandii do NATO i sporze Warszawy z Brukselą

Witold Waszczykowski komentuje sprawę unijnych sankcji na Rosję. Zauważa, że część państw UE jest w 100 proc.  zależna od surowców z Rosji.

 Annalena Baerbock przestrzegała, że na sankcjach na Rosjach bardziej ucierpią mieszkańcy Unii niż Rosjanie. Straszyła niepokojami społecznymi z powodu drogiej benzyny.

Jak zauważa gość Poranka Wnet, istnieje przekonanie, że bez Rosji nie można budować architektury bezpieczeństwa w Europie.

Polityk stwierdza, że Niemcy i Francja nie dążyły do zakończenia konflikt na Donbasie, lecz do jego zamrożenia. Chodziło o to, by można było normalnie robić interesy z Rosją.

Czytaj także:

Witold Waszczykowski: Unia Europejska nie jest klubem altruistów, trzeba w niej umieć walczyć o swoje

Waszczykowski komentuje stanowisko tureckiej głowy państwa wobec akcesji Finlandii i Szwecji. Sądzi, że prezydent Recep Tayyip Erdoğan może chcieć ugrać korzyści finansowe dla swego kraju w zamian za zgodę na rozszerzenie NATO.

Rosjanie chcą mieć wokół siebie bufor państw nienależących do Sojuszu.

Polityk podejmuje także temat nacisków wywieranych przez Komisję Europejską na polski rząd. Przestrzega, że w ramach procedury praworządności Bruksela będzie nam narzucać rozwiązania ideologiczne.

Ustępstwa są szalenie niebezpieczne, bo stworzy się precedens.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Paweł Lisicki: mamy do czynienia z niesamowitą zręcznością zrzucania przez rząd odpowiedzialności za swe decyzje

Featured Video Play Icon

Paweł Lisicki

Redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” o fatalnych w skutkach ustępstwach polskiego rządu wobec Brukseli i „gniciu” Zjednoczonej Prawicy.

Paweł Lisicki komentuje wyrok Trybunały Konstytucyjnego, który orzekł, że mechanizm warunkowości nie jest sprzeczny z prawem unijnym. Nie jest nim zaskoczony. Ocenia, że rząd popełnił błąd, podobnie jak w przypadku unijnego pakietu klimatycznego.

Było wiadome, że pieniądze będą wykorzystywane jako element szantażu.

Redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” sądzi, że Polska nie dostanie środków unijnych, dopóki nie spełni wszystkich żądań Komisji Europejskiej. Jak przewiduje, po żądaniach cofnięcia reformy sądownictwa przyjdą te o charakterze ideowym- dotyczące LGBT i aborcji.

Lisicki przypomina, że w swym wystąpieniu na forum Parlamentu Europejskiego prezydent Francji mówił o wpisaniu aborcji do Karty Praw Podstawowych.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego komentuje także sytuację w obozie rządzącym, Jak ocenia,

Wszystko wskazuje na pewien proces gnicia.

Obecnie palącym problemem jest Polski Ład. Za ten ostatni odpowiadał premier Mateusz Morawiecki. Jednak odpowiedzialność za jego błędy poniósł minister Kościński.

Mimo popełnianych błędów nie wyciąga się odpowiedzialności wobec osób realnie odpowiedzialnych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Matysiak: Chodzenie do kina czy restauracji nie jest prawem człowieka. Powinien to być przywilej dla zaszczepionych

Posłanka Lewicy komentuje projekt ustawy, zezwalającej pracodawcy na sprawdzanie zaszczepienia swoich pracowników: „Pracodawca powinien dbać o bezpieczeństwo wszystkich pracowników i klientów.”


Trzecim gościem porannej audycji jest posłanka Lewicy, Paulina Matysiak. Polityk odnosi się do zaproszenia Marszałek Elżbiety Witek na rozmowę w sprawie walki z pandemią, skierowanego szefów klubów. Marszałek Sejmu poinformowała o zaproszeniu na środę na godzinę 12 szefów klubów i kół parlamentarnych na dyskusję nad projektem dotyczącym weryfikacji szczepień pracowników. Zdaniem rozmówczyni Magdaleny Uchaniuk, należy poczekać do jutra, żeby skomentować rozwiązania, z którymi PiS przyjdzie na spotkanie z opozycją. Gość „Poranka Wnet” komentuje również założenia projektu ustawy zezwalającej pracodawcy na wgląd do informacji o zaszczepieniu swoich pracowników przeciwko COVID-19:

Pracodawca powinien dbać o bezpieczeństwo wszystkich pracowników i klientów – przyznaje posłanka Lewicy.

Paulina Matysiak stwierdza, iż bardzo wiele projektów przedstawianych przez rząd wywołuje chaos. Posłanka podkreśla jednak, że zaszczepienie daje gwarancję lżejszego przechorowania COVID-19.

Mamy najwyższe wskaźniki zakażeń od początku epidemii. trzeba się zastanowić jak możemy zapewnić bezpieczeństwo wszystkim obywatelom – mówi nasz gość.

Posłanka uważa, że państwo narzuca obywatelom wiele rzeczy, nie tylko w obszarze ochrony zdrowia, a chodzenie do kina czy restauracji nie należy do praw człowieka. Według Pauliny Matysiak powinien to być przywilej wyłącznie osób, które przyjęły potrzebne dawki szczepionki:

Chodzenie do kina czy restauracji nie jest prawem człowieka, powinien to być przywilej tylko dla zaszczepionych – mówi nasz gość.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Dr Tomasz Rzymkowski: zostało osiągnięte apogeum jeśli chodzi o ochronę życia poczętego w Polsce

Wiceminister edukacji i nauki o protestach po tragicznej śmierci 30-latki z Pszczyny, funkcjonowaniu szkół w reżimie sanitarnym oraz o Marszu Niepodległości i paradach równości.

 Tomasz Rzymkowski uważa, że opozycja wykorzystuje tragedię śmierci 30-latki w Pszczynie do tworzenia polityki.

Według polityka Prawa i Sprawiedliwości obarczanie za tą tragedię partię rządzącą przez opozycję jest błędem. Stwierdza, że sprawa Izy z Pszczyny nie ma związku z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Polityk sądzi, że doszło do błędu lekarskiego. Odnosząc się do możliwości dalszych zmian prawa antyaborcyjnego stwierdza, że

 Następnie wiceminister edukacji i nauki podejmuje temat działania szkół w trakcie pandemii koronawirusa. Liczba dziennych zakażeń osiągnęła 6300.   Nasz gość zaznacza 85 proc. uczniów realizowało obowiązek szkolny w sposób stacjonarny. Rządzący mają zamiar trzymać się tego modelu nawet jeśli liczba uczniów uczących się stacjonarnie zmaleje wyniku zakażeń.

Dr Rzymkowski stwierdza, że ze względu na obowiązki służbowe nie weźmie udziału w Marszu Niepodległości. Zachęca jednak do brani w nim udziału. Zaznacza, że prezydent Rafał Trzaskowski aż za bardzo podlizuje się środowiskom lewackim. Odnosi się także do parad równości stwierdzając, że

Jeżeli głównym celem jest obnażanie się i sianie zgorszenia to narusza to mają wolność.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Polityk PiS krytycznie o planowanych zmianach w sądownictwie: SN nie powinien być małym sądem

Bartłomiej Wróblewski (PiS) patrzy krytycznie planowaną reformę sądownictwa. Poseł uważa, że w przypadku dwuszczeblowej struktury sądów, Sąd Najwyższy powinien rozpatrywać kasacje.

Pierwszym gościem czwartkowego „Poranka Wnet” jest poseł PiS, dr Bartłomiej Wróblewski. Nasz gość dotyka tematu niespodziewanej śmierci młodej Pszczynianki. Ciężarna kobieta zgłosiła się do szpitala z powodu odpłynięcia płynu owodniowego, z żywą ciążą. Przy przyjęciu stwierdzono bezwodzie i potwierdzono zdiagnozowane wcześniej wady wrodzone płodu. W toku hospitalizacji płód obumarł. Po niespełna 24 godzinach pobytu w szpitalu zmarła także pacjentka. Przyczyną śmierci był wstrząs septyczny. Według polityka, pszczyńscy lekarze byli uprawnieni do przerwania ciąży kobiety z powodu zagrożenia jej życia:

Z jakiegoś powodu nie skorzystano z przesłanki medycznej, która istnieje w prawie. W tej sytuacji wydaje się, że była taka możliwość – zaznacza Bartłomiej Wróblewski.

Poseł PiS odnosi się również do medialnej dyskusji, która nawiązała się w związku z niespodziewaną śmiercią młodej kobiety. Bartłomiej Wróblewski uważa, że niektórzy traktują tę tragiczną sytuację jako powrót do dyskusji na temat liberalizacji prawa aborcyjnego.

W Irlandii podobna sytuacja stała się przyczynkiem do takiej dyskusji – dodaje polityk.

Następnie polityk i doktor prawa mówi o zaostrzeniu prawa aborcyjnego, które miało miejsce w ubiegłym roku. Jak twierdzi Bartłomiej Wróblewski nie wzięło się ono znikąd, a było jedynie potwierdzeniem wieloletniej linii orzeczniczej, którą stosował Trybunał Konstytucyjny:

Wyrok TK był potwierdzeniem wieloletniej linii orzeczniczej – podkreśla gość porannej audycji.

W rozmowie z redaktorem Łukaszem Jankowskim polityk krytykuje także planowaną reformę Sądu Najwyższego. Punktem wyjściowym do zmian są problemy z przewlekłością orzekania polskich sądów oraz z poczuciem złego traktowania obywateli przez wymiar sprawiedliwości.

Trzeba się zastanawiać konstruując kolejne reformy czy plany reform co służy rozwiązaniu tego problemu. (…) Być może w  niektórych przypadkach reforma temu służy, ale może się też zdarzyć, że tylko jemu towarzyszy – przyznaje poseł.

Według Bartłomieja Wróblewskiego kluczową sprawą jest dalsze upraszczanie procedur sądowych i informatyzacja. Jak dodaje polityk planowana przez PiS reforma niekoniecznie wpisuje się w takie działanie:

Ja nie widziałem żadnych konkretnych projektów. Jeśli miałaby być struktura dwuszczeblowa to SN powinien rozpatrywać także kasacje – podkreśla.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Zbigniew Dąbrowski: Kostaryka chce wprowadzić przymus szczepień dla pracowników sektora publicznego

Czym żyje Ameryka Łacińska? Prowadzący audycji „Republica Latina” o sytuacji epidemicznej w Kostaryce, śmierci kolumbijskiego partyzanta, żądaniach peruwiańskiego rządu i aborcji w Chile.

Nie zaszczepisz się na Covid-19? Nie będziesz mógł pracować w sektorze publicznym. Taką propozycję dla swoich obywateli ma Kostaryka. We wtorek Krajowa Komisja ds. Szczepień i Epidemiologii zatwierdziła wprowadzenie obowiązkowego szczepienia dla pracowników budżetówki. Nowa regulacja otwiera także drzwi dla przymusowych szczepień pracowników sektora prywatnego.  Zbigniew Dąbrowski wyjaśnia, że w tym kraju

Prawie 90 proc. hospitalizowanych do tej pory z powodu Covid-19 nie było niezaszczepionych.

Innym gorącym tematem w Kostaryce jest kwestia honorowego obywatelstwa dla Sergio Ramíreza. Jak wyjaśnia prowadzący audycji „Republica Latina”

Sergio Ramírez był częścią rewolucji sandinistowskiej. Był wiceprezydentem w rządzie Daniela Ortegi.

Później jednak przeszedł do opozycji zakładając Sandinistowski Ruchu Odnowy.

W kolumbijskim Choco zabity został Ogli Ángel Padilla Romero, pseudonim „Fabián”, przywódca lewackiej partyzantki Armia Wyzwolenia Narodowego. Jak wyjaśnia Dąbrowski

Fabian stał na czele tak zwanego zachodniego frontu wojennego, drugiego najbardziej ekspasywnego po podpisaniu paktu pokojowego pomiędzy rządem Kolumbii a partyzantką FARC w 2016 roku.

Odpowiada on za działania, które doprowadziły do przesiedleń tysięcy ludzi, za walkę partyzancką i za przemyt narkotyków.

Tymczasem peruwiański rząd złożył formalny wniosek o renegocjację kontraktu z konsorcjum eksploatującym pole gazowe Camisea w regionie Cusco, po tym jak w niedzielę zagroził jego nacjonalizacją. Prezydent Peru chciałby, aby wszystkie dochody z wydobycia krajowego gazu szły do budżetu. Jak komentuje Dąbrowski

Jest to decyzja, która też pokazuje, że Peru nie jest krajem odpowiednim do inwestowania w nim.

W Chile Izba Deputowanych przegłosowała dekryminalizację aborcji do 14 tyg. życia płodu. Obecnie istnieją trzy przesłanki umożliwiające dokonanie legalnej aborcji: kiedy ciąża stanowi istotne zagrożenie dla kobiety, płód cierpi na wrodzoną lub genetyczną chorobę śmiertelną lub ciąża jest wynikiem gwałtu. W innych przypadkach chilijski kodeks karny przewiduje karę więzienia. Ustawa musi jeszcze przejść przez Senat, żeby trafić na biurko prezydenta. Istnieje szansa, że ustawę  zawetuje konserwatywny prezydent Chile Sebastián Piñera. Ten ostatni ujął się za nielegalnymi imigrantami, przeciwko którym trwają protesty. W Iquique Chilijczycy protestują przeciwko nielegalnej imigracji, głównie Wenezuelczyków, do ich kraju. Rozmówca Adriana Kowarzyka zauważa:

Imigranci mają małe szanse, aby się osiedlić legalnie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.