Przymusowe przesiedlenia w Kolumbii. Dąbrowski: od początku roku problem dotknął ponad 27 tys. osób

Gospodarz audycji „Republica Latina” mówi m,.in. o trudnej sytuacji społecznej w Kolumbii, planowanej reformie podatkowej w tym kraju i o nowym rządzie Ekwadoru

Zbigniew Dąbrowski omawia przedstawione przez nowego prezydenta Ekwadoru Guillermo Lasso personalia przyszłego gabinetu. Jednym z kluczowych zadań rządu będzie upowszechnienie edukacji. Ponadto konieczne jest zlikwidowanie dyskryminacji ze względu na płeć; w Ekwadorze, podobnie jak w wielu innych krajach regionu, kobiety są regularnie zabijane.

Aż pięć ministerstw w rządzie Lasso obejmą kobiety.

Wszystko wskazuje, że gabinet będzie miał charakter prospołeczny, niekoniecznie zaś konserwatywny.

Z pewnością najbardziej odpowiedzialne zadanie pojawi się przed panią Ximeną Garzón, nową minister zdrowia, która stanie na czele frontu walki z epidemią Covid-19.

Poruszony zostaje ponadto temat przymusowych przesiedleń w Kolumbii. Jak wskazuje gość „Kuriera w samo południe”:

Ponad 27 tys. osób zostało przymusowo przesiedlonych w pierwszym kwartale 2021 r. z powodu nasilenia się przemocy na obszarach Kolumbii, na których nie obowiązuje prawo – ostrzegł kolumbijski Rzecznik Praw Człowieka.

W porównaniu z z analogicznym okresem roku ubiegłe odnotowano wzrost liczby przesiedleń o 177%.

Jak zapowiada gospodarz audycji „Republica Latina”, w Kolumbii prawdopodobnie rozpocznie się strajk generalny jako sygnał sprzeciwu wobec planowanej reformy podatkowej. Ministerstwo Zdrowia przestrzega przed masowymi demonstracjami ze względu na wciąż duże zagrożenie epidemiczne.

Poprzez reformę podatkową rząd Kolumbii dąży do zwiększenia funduszy na walkę z pandemią. Projekt reformy podatkowej, który rząd przedstawił w Kongresie, ma na celu zwiększenie dochodów w celu stawienia czoła pandemii poprzez podwyżkę podatków. Inicjatywa zwiększa VAT z 5% do 19% na benzynę i stosuje tę samą stawkę do podstawowych usług w obszarach klas wyższej i średniej.

W Ameryce Środkowej toczy się coraz szerzej zakrojona debata na temat przyczyn emigracji ludności do Stanów Zjednoczonych. W poniedziałek odbyło się zdalne spotkanie przedstawicieli gwatemalskich organizacji pozarządowych z wiceprezydent USA Kamalą Harris.

Liczni eksperci twierdzą, że nierówność, ubóstwo, niedożywienie i brak bezpieczeństwa – które powodują migrację ludzi – mogą być konsekwencją korupcji, braku dostępu do podstawowych usług, możliwości zatrudnienia, zaniedbania państwa wobec ubogich społeczności, wykorzystania ludności w wyborach lub tego, co kwalifikuje się jako nierówności majątkowe

Z kolei w Brazylii wzmaga się krytyka wymierzona w prezydenta Jaira Bolsonaro w związku z polityką antyepidemiczną jego rządu, która przyniosła fatalne skutki. Senat powołał specjalną komisja śledcza do zbadania zaniedbań i prawdopodobnej korupcji na szczytach władzy.

Nie popełniłem żadnych błędów. Nie mam kryształowej kuli i nie przeczuwam. Rozmawiam z ludźmi – stwierdził prezydent Bolsonaro na jednym z wieców.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

61 organizacji wzywa europosłów do odrzucenia propozycji KE ws. monitorowania terroryzmu w sieci

Komisja Europejska zaproponowała prawo zmuszające platformy internetowe do używania automatycznych filtrów, weryfikujących zamieszczaną treść. Rozwiązanie to krytykuje szereg organizacji.

Wzywamy Parlament Europejski do odrzucenia tej propozycji, ponieważ stwarza ona poważne zagrożenia dla wolności wypowiedzi i opinii, wolności dostępu do informacji, prawa do prywatności i praworządności.

Wśród sygnatariuszów listu otwartego do członków Parlamentu Europejskiego, wzywającego do głosowania przeciwko propozycji Komisji, są takie organizacje jak Amnesty International, Fundacja Panoptykon, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Human Rights Watch i Reporterzy bez Granic. Krytykują one propozycję, aby portale internetowe usuwały treści terrorystyczne w ciągu godziny od ich zamieszczenia. Tak krótki okres nie pozwala na ludzką weryfikację wymuszając użycie algorytmów. Tymczasem istnieje obawa, że algorytm nie będzie odróżniał materiałów dokumentalnych, czy satyrycznych od terrorystycznych. Skutkiem tego informacje na temat np. zbrodni wojennych lub prześladowań mogą być blokowane jako terrorystyczne. Jak czytamy w liście otwartym,

Od 2018 r., my, podpisane niżej organizacje broniące praw człowieka […] ostrzegałyśmy przed serią poważnych zagrożeń dla podstawowych praw i wolności zawartą w tej propozycji […].

Wśród zagrożeń wymienia się brak poddania procedury usuwania treści z portali nadzorowi sądownictwa. Stoi to, jak zauważają autorzy listu, w sprzeczności Kartą Praw Podstawowych, która gwarantuje wolny dostęp do informacji, który może być ograniczony wyrokiem sądu. Kolejnym problemem jest zapis, że treść powinna być usunięta w ciągu godziny, niezależnie w którym z krajów członkowskich znajdują się serwery. Oznacza to rozszerzenie jurysdykcji poszczególnych krajów poza ich terytorium bez właściwej weryfikacji sądowej.

A.P.

Andrzej Halicki: nie można milczeć kiedy są łamane podstawowe prawa człowieka i obywatela

Andrzej Halicki o łamaniu praw człowieka w Polsce i policyjnych represjach, działaniach europosłów PO oraz o wykorzystaniu funduszy unijnych i szczepionkach przeciw COVID-19.

Andrzej Halicki mówi na temat działań europosłów Platformy Obywatelskiej w Parlamencie Europejskim. Zaprzecza jakoby eurodeputowani chcieli utrudniać działania polskiemu rządowi. Podkreśla, odnosząc się do funduszy unijnych, że:

Sam zrobię wszystko, żeby żadne euro nie zostało zmarnowane i żadne nie zostało zamrożone.

Ocenia, że dobrym rozwiązaniem mogłaby być bezpośrednia współpraca polskich samorządów z Komisją Europejską.  Według Halickiego PO nie przenosi wewnętrznego konfliktu polskiej polityki na forum międzynarodowe, jednak  według niego w Polsce  za rządów PiS ma miejsce łamanie podstawowych praw człowieka i należy to nagłaśniać.

W ocenie polityka policja szykanuje ludzi nachodząc ich na podstawie monitoringu. Przykładem tego ma być asystent posła, który został, jak mówi, zatrzymany przez policję w związku z pełnieniem przez niego swych obowiązków.

Krytykuje propozycję podatku od reklam widząc w tym krok w stronę likwidacji niezależnych mediów.

Proszę spojrzeć na Węgry- tam właśnie przestało nadawać ostatnie niezależne radio.

[related id=136857 side=right]Halicki stwierdza, że jedna partia nie może uzurpować sobie monopolu na wszystkie instytucje. Nie uważa, żeby TVP była faktycznie publiczna. Odnosi się także do kwestii zakupu szczepionek.

Krytykuje postawę Węgier, które poza szczepionkami zamówionymi w ramach mechanizmu unijnego chcą sprowadzać szczepionki z Chin i Rosji. Nazywa takie postępowanie postawą antyeuropejską zauważa, że

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Ireneusz Raś opuści PO? „Wszystko jest możliwe. Czekam na oświadczenie Budki i Trzaskowskiego”

Ireneusz Raś o liberalizacji Platformy Obywatelskiej, skutkach jakie ona przyniesienie, a także o przywództwie Borysa Budki i swej przyszłości w Platformie.


Ireneusz Raś przypomina w kontekście zapowiadanego nowego stanowiska Platformy Obywatelskiej ws. aborcji, że partia miała wpisany do swej deklaracji ideowej kompromis aborcyjny w czasie, gdy odnosiła swe największe wyborcze zwycięstwa. Poseł PO  stwierdza, że razem ze swoimi kolegami partyjnymi złożył wniosek, aby tak pozostało.

W Platformie było pax Platforma, to byłoby naruszone.

[related id= 36436 side=left]Podkreśla, że liberalizacja podejścia Platformy do aborcji sprawi, że nie będzie ona zmuszona iść do centralnych wyborów tylko w ramach większej koalicji. Zrezygnuje ona bowiem ze swojego centroprawicowego elektoratu.

Polityk stwierdza, że z jednej strony są prawa kobiet, a z drugiej prawa człowieka. Z tym założeniem układany był „pax Platforma”. Na pytanie o ocenę przewodnictwa w Platformie Borysa Budka wzdycha, co uznaje za wystarczającą odpowiedź. Zdradza, że chciałby porozmawiać z Budką, na co nie miał ostatnio okazji. Stwierdza, że

Raś zaznacza, że nie wiadomo, co zapowiadany rozdział Kościoła od Państwa miałby oznaczać. Poseł PO będzie walczył o zachowanie jak największego pola dla konserwatyzmu w partii. Wskazuje, kto jest zagrożeniem w chwili obecnej dla PO oraz obawia się przeobrażeniem ideowym jego formacji.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Białoruś: Rusza proces dziennikarek Biełsatu. Andrejewa: jeśli to konieczne, zniosę wszystko

We wtorek 9 lutego rozpoczyna się proces dwóch młodych dziennikarek Biełsatu – 28-letniej Kaciaryny Andrejewej (Bachwaławej) i 24-letniej Darii Czulcowej. Dotychczas spędziły w więzieniu 85 dni.

Zatrzymanie dziennikarek miało miejsce 5 listopada ub.r. w Mińsku, podczas relacjonowania oddolnego protestu po tragicznej śmierci Ramana Bandarenki.

Namierzone przez służby, trafiły do aresztu. Początkowo Andrejewą i Czulcową standardowo skazano na siedem dni aresztu za „udział w nielegalnym zgromadzeniu”, w którym w rzeczywistości, jako dziennikarki, udziału brać nie mogły, skoro relacjonowały je z odległości. Po tygodniu nie zostały jednak wypuszczone. Tym razem usłyszały zarzuty karne. Oskarżono je o organizację działań rażąco naruszających porządek publiczny. Artykuł 342 białoruskiego kodeksu karnego przewiduje za to nawet 3 lata pozbawienia wolności.

Dziennikarkom zarzucono, że prowadząc wideorelację z protestów na żywo, tym samym je koordynowały. W ich wyniku zostało rzekomo zakłócone funkcjonowanie transportu publicznego – 13 linii autobusowych, 3 trolejbusowych i 3 tramwajowych. Państwowe przedsiębiorstwo MinskTrans wyceniło swoje straty na niemal 18 tys. złotych.

Dziennikarki czas przed procesem spędziły w areszcie w podmińskim Żodzinie. Z otrzymanych od nich listów wynika, że są w dobrym stanie. Obydwie zostały już uznane przez białoruskich obrońców praw człowieka za więźniów politycznych.

Z listów, które przekazują dziennikarki  wynika, że są w dobrym stanie. Kaciaryna Andrejewa w korespondencji ze swoim mężem, również dziennikarzem Biełsatu Iharem Iliaszem podkreśla, że jest „spokojna o swoje przeznaczenie” i jeśli to konieczne, „zniesie wszystko”.

Ogółem w 2020 roku dziennikarzy Biełsatu zatrzymywano 162 razy. Zatrzymaniom regularnie towarzyszyła konfiskata sprzętu. 26 dziennikarzy aresztowano, z czego 6 dwukrotnie, a 1 trzykrotnie, co daje łącznie 34 areszty administracyjne. Za kratami spędzili 392 dni oraz zapłacili grzywny w wysokości prawie 100 tys. zł. 7 spośród aresztowanych padło ofiarą przemocy fizycznej z rąk służb bezpieczeństwa, a 7 w następstwie zatrzymania wymagało hospitalizacji. Podczas brutalnego rozpędzania powyborczych demonstracji 2 fotoreporterki doznały obrażeń od broni gładkolufowej oraz w wyniku wybuchu granatu hukowego.

Źródło: Biełsat

A.N.

 

Socha: Zmuszanie do szczepień jest łamaniem podstawowych praw człowieka

Prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP mówi, że szczepienie noworodków przeciw gruźlicy niesie ryzyko dużych powikłań. Sceptycznie odnosi się do szczepień na SARS-Cov-2

Justyna Socha mówi o pozwie rodziców 5-letniego dziecka przeciwko producentowi szczepionki w związku z wystąpieniem u niego ciężkiej postaci gruźlicy poszczepiennej:

Państwo zmusza do szczepienia noworodków, a teraz rodzice muszą ponosić ogromne koszty leczenia chłopca.

Zdaniem prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP zmuszanie do szczepień stanowi rażące naruszenie praw człowieka. Jak mówi, szczepionka przeciwko koronawirusowi SARS-Cov-2 również budzi ogromne wątpliwości:

Szczepienie nieprzebadanym preparatem wiąże się z ogromnym ryzykiem.

Rozmówczyni Magdaleny Uchaniuk ubolewa nad tym, że poglądy kwestionujące bezpieczeństwo dostępnych na rynku szczepionek są cenzurowane, a lekarze głoszący takie opinie są szykanowani.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Gumińska o ruchu slow fashion: Mamy wybór między jakością i historią, a masowością będącą produktem wyzysku

Joanna Gumińska o kupowaniu rzeczy używanych: niewspieraniu tego, z czym się nie zgadzamy; tym, co można w ten sposób kupić i zalewaniu nas przez tandetę.

Joanna Gumińska wyjaśnia, czym jest ruch slow fashion, który pojawił się na szerszą skalę po wybuchu pandemii koronawirusa. Podczas zamknięcia w domu

Nasze przyzwyczajenia zakupowe zaczęły się szalenie zmieniać. One zaczęły ewoluować bardzo zdrową stronę,

Chodzi o kupowanie rzeczy z drugiej ręki. Można w ten sposób nabyć wspaniałe ubrania i dodatki za ułamek ich wartości. Aspekt oszczędnościowy to jednak nie wszystko. gdyż, jak zauważa mieszkanka Grodzieńszczyzny, wielkie korporacje nakręcają spiralę konsumpcji.

Od lat obserwowałem z dużym niepokojem […] powiązanie wielkiego biznesu wielkich korporacji odzieżowych, chociażby ze wspieraniem ruchów, które nie są nie są przyjazne, czy Polsce, czy ogólnie nie są przyjazne środowisku.

Dzięki kupowaniu z drugiej rękę można nabyć coś unikatowego omijając „świątynie konsumpcyjne”, które wspierają rzeczy, z którymi się nie zgadzamy. Co więcej, jak zauważa rozmówczyni Jaśminy Nowak

Te produkty powstają z brakiem podstawowych ludzkich praw. […] Omijamy wielkie korporacje […], które zarzucają nas.

Wskazuje na ogromną nadprodukcję rzeczy, które nie zostają później kupione, nawet przy 70- procentowych obniżkach. Gumińska zachęca do kupowania lokalnych mebli i kosmetyków. Podkreśla, że

Rzeczy wykonane ponad 100 lat temu przez rzemieślników wykonane ręcznie, z dobrej jakości drewna potrafią kosztować jedną trzecią tego, co zapłacimy w IKEI za mebel, którego żywotność będzie pewnie nie dłuższa niż 10 lat.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Życzliwym kibicom chińskiego postępu gospodarczego umykają chyba ogromne naruszenia prawa w Państwie Środka

Biorąc pod uwagę to, co KPCh czyniła przez dekady, stanowi ona dziś największe zagrożenie dla ludzkości. Obecne represje w Chinach są niepokojące, ale może jest to najczarniejsza godzina przed świtem.

Peter Zhang

Chiny są sygnatariuszem Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i stałym członkiem potężnej Rady Bezpieczeństwa ONZ. Z biegiem lat wydaje się, że ONZ i społeczność międzynarodowa przyzwyczaiły się do rozszalałego łamania praw człowieka przez komunistyczny reżim, a może wręcz na nie zobojętniały. W listopadzie 2018 r. Rada Praw Człowieka ONZ, z której członkostwa zrezygnowały Stany Zjednoczone, ponownie przyznała miejsce Chinom. Według artykułu opublikowanego w „The Guardian” Julie de Rivero z Human Rights Watch uważa wybranie Chin za „niepokojące z dwóch powodów. Jednym z nich są ich akta dotyczące praw człowieka w Chinach – członkowie rady mają spełniać w tym zakresie najwyższe standardy. Po drugie są oni całkowicie negatywnymi graczami wewnątrz rady, ponieważ odrzucają wszelkie inicjatywy, jakie wiązałyby się z odpowiedzialnością państw za łamanie praw człowieka”.

W dzisiejszych czasach rządy żelaznej ręki zaczynają panować w coraz większej liczbie kampusów uniwersyteckich w Chinach. Działacze studenccy, którzy ostatnio zabiegali o prawa pracownicze, otrzymali surową reprymendę, a niektórzy „zaginęli” za sprawą lokalnych służb bezpieczeństwa. Uniwersytetem Pekińskim, być może najbardziej znaną chińską uczelnią, kieruje były urzędnik państwowej bezpieki, który powołał nawet jednostki specjalne, aby wzmocnić zarówno nadzór dyscyplinarny, jak i kontrole, które zapewnią, że wszystkie aktywności w kampusie będą zgodne z linią partii. (…)

Ci, którzy sprzeciwiają się „czterem podstawowym zasadom” KPCh, mają rejestry kryminalne lub są moralnie skorumpowani, nie przejdą „weryfikacji z ideologii i moralności politycznej” – stwierdza „Chongqing Daily”.

Te „cztery podstawowe zasady” powstały w 1979 roku, kiedy Deng Xiaoping konsolidował swoją władzę polityczną. Brzmią one następująco: 1. Musimy trzymać się drogi socjalistycznej; 2. Musimy podtrzymywać dyktaturę proletariatu; 3. Musimy podtrzymywać przywództwo partii komunistycznej; 4. Musimy podtrzymywać myśl marksizmu-leninizmu-Mao Zedonga.

Dla ludzi z Zachodu wydaje się to czymś archaicznym i niedorzecznym, ale urzędnicy z KPCh wciąż mówią w ten sposób i próbują zmusić do tego następne pokolenie. (…)

Konieczne jest, aby ludzkość uświadomiła sobie, że obrona praw człowieka jest w istocie kwestią ochrony fundamentalnych zasad naszego człowieczeństwa. Biorąc pod uwagę to, co KPCh czyniła przez dekady, stanowi ona dziś największe zagrożenie dla ludzkości. Dzisiejsze rozszalałe represje w Chinach są rzeczywiście niepokojące, ale może jest to najczarniejsza godzina przed świtem. Podczas swojego ostatniego wystąpienia na Uniwersytecie Chińskim w Hongkongu powszechnie lubiany i znany ze swej szczerości Chan Kin-man, profesor nadzwyczajny w dziedzinie socjologii, od niedawna emeryt, zakończył wykład, mówiąc do wypełnionej sali wykładowej wypełnionej setkami studentów i zwolenników ruchu żółtych parasolek: „Tylko będąc otoczeni ciemnością, możemy zobaczyć gwiazdy”.

Cały artykuł Petera Zhanga pt. „Pekin: najczarniejsza godzina przed świtem” znajduje się na s. 12 listopadowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 77/2020.

 



  • Z przykrością zawiadamiamy, że z powodu ograniczeń związanych z pandemią ten numer „Kuriera WNET” można nabyć wyłącznie w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Michał Wójcik: Polska nie może milczeć ws. mechanizmu praworządności. Suwerenność jest ważniejsza od pieniędzy

Sekretarz stanu w KPRM przestrzega, że UE usiłuje zmusić Polskę do wdrożenia lewicowej agendy światopoglądowej, przede wszystkim do legalizacji małżeństw jednopłciowych.

Nawet niektóre organy UE przestrzegają, że forsowanie tzw. praworządności jest nielegalne.

Minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Wójcik mówi, że mechanizm powiązania wypłaty środków unijnych z praworządnością nie ma żadnego uzasadnienia traktatowego:

Artykuł 7 okazał się nieskuteczny w zwalczaniu rządu polskiego, postanowiono więc sięgnąć po nowe rozwiązania.

Stworzenie ram prawnych dla pozbawienia „niepraworządnych krajów” pieniędzy z budżetu UE byłoby bardzo czasochłonne – podkreśla polityk. Jak zaznacza, wszelkie koncepcje godzące w suwerenność Polski wywołają silny sprzeciw społeczeństwa.

Ci, którzy głoszą, że UE nie planuje zmusić Polski do legalizacji małżeństw jednopłciowych, nie wiedzą co mówią.

Gość „Poranka WNET'” dodaje, że w poszczególnych krajach funkcjonują zróżnicowane interpretacje praw człowieka.

Na niektórych targach w krajach Zachodu coraz częstsze jest zjawisko surogacji komercyjnej.

Jak podsumowuje rozmówca Magdaleny Uchaniuk:

Nie możemy milczeć i utrzymywać, że pieniądze są dla nas ważniejsze od suwerenności.

Poruszony zostaje również temat wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej. Wiceminister Wójcik ocenia, że brak jego publikacji ma związek z tym, że prezydent Andrzej Duda niedługo przedstawi własną inicjatywę ustawodawczą w tej sprawie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Zamiast rozwiązywania konfliktów promocja aborcji Czarnecki: Priorytety ONZ stoją na głowie

Ryszard Czarnecki o inicjatywie ONZ uznającej aborcję za prawo człowieka, alternatywnym szczycie i sytuacji demograficznej w Afryce.

Ryszard Czarnecki opowiada o szczycie ONZ w Nairobi, w którym obecnie uczestniczy. Podczas międzynarodowego szczytu ONZ w Nairobi dojdzie do próby uznania aborcji za prawo człowieka i narzucenia państwom przymusowej edukacji seksualnej w formie niekonwencjonalnej. Jak mówi europoseł:

Świadczy to o tym, że priorytety stają na głowie

Dodaje, że ONZ nie jest w stanie rozwiązać wielu konfliktów na świecie, więc skupia się na takich rzeczach jak aborcja w Afryce. Europoseł zauważa, że „wiele krajów afrykańskich mających problem z przeludnieniem”. Kenia zaś w której stolicy obraduje ONZ, zmaga się z wirusem HIV, który ma jeden z siedmiu milionów mieszkańców tego kraju.

Tymczasem jak mówi Czarnecki poza oficjalnym, miał miejsce także alternatywny szczyt, gdzie przedstawiciele rządów Polski, USA, Brazylii i Węgier wystąpili, mówiąc o tym, że można prowadzić pronatalistyczną, opartą o wartości rodzinne etc.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.