Piotr Witt: Wyborcę Trumpa France Culture zdefiniowała jako „wolny człowiek, biały i kretyn”

Piotr Witt o tym, czy we Francji biły dzwony z okazji zwycięstwa kandydata Demokratów oraz o przedstawianiu elektoratu republikańskiego i o badaniach nad wirusami.

Stacja CNN podała wiadomość, że we wszystkich kościołach regionu paryskiego o 17.45 odezwały się dzwony głoszące radość z wyboru Bidena.

Piotr Witt zauważa, że biskupi Paryża i Nanterre musieli rozczarować zwolenników Josepha Bidena- dzwoniono na nieszpory, bez żadnego związku z wyborami w Stanach. Przypomina sprawę odkrycia wirusa HIV, którego dokonał Luc Monatgnier. Osiągnięcie francuskiego badacza przypisał sobie jednak Amerykanin Robert Gallo. Kiedy w 2008 r. dowiedziono słuszności roszczeń Francuza do odkrycia prof. Monatagnier został wysłany na emeryturę i stracił swoje laboratorium.

Z ciężkim sercem uczony spakował swoje wirusy i retrowirusy i wyniósł się za Ocean.

Tymczasem prof. Didier Raoult jest sceptyczny wobec skuteczności szczepionki na koronawirusa. Korespondent Radia WNET we Francji wyjaśnia jak komentowane są amerykańskie wybory nad Sekwaną. Wyborcę Trumpa określano we francuskim dokumencie się jako „free, stupid white male” (wolny, głupi biały mężczyzna). O elektoracie tym mówią, że są to macho i suprematyści, ale słabi, egoiści i wyznawcy teorii spiskowych.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dr Zbigniew Hałat: SARS-Cov-2 to broń biologiczna? Ma modyfikacje genetyczne, które mają zastosowania bojowe

Dr Zbigniew Hałat o braku sprzętu i personelu medycznego w obliczu epidemii, jej przebiegu, koronawirusie i tym, co wskazuje, że jest on tworem człowieka.

  • Nowy koronawirus zdradza cechy broni biologicznej. Jego struktura genetyczna była modyfikowana.
  • Chiny przez dłuższy czas ukrywały prawdę w sprawie SARS-Cov-2.
  • Może brakować w polskich szpitalach respiratorów i właściwego personelu medycznego.
  • Nie powinniśmy się spodziewać rychłego wynalezienie szczepionki.

Mało kto widział taką epidemię, kto nie przeżył hiszpanki.

[related id=100861 side=left]Dr Zbigniew Hałat wskazuje, że dane płynące do nas z Francji, Niemiec i Włoch nie nastawiają optymistycznie do skuteczności podejmowanych przez rząd zabiegów. Wystarczy bowiem, że zalecenia nie będą w pełni przestrzegane, a możemy mieć codziennie wzrost  zarażonych o 1/3. Podkreśla, że najważniejsze, aby ludzie poddali się kwarantannie. Obecnie mówi się, że zarazić się może 40-70% społeczeństwa, co jest, jak przyznaje dość mało precyzyjnym szacunkiem. Ok. 80% zarażonych przechodzi chorobę bezobjawowo, co nie jest dobrą wiadomością, jak zdaje się sądzić część ludzi. Oznacza to bowiem, że ci ludzie będą zarażać innych. 15% zarażonych potrzebuje tlenoterapii, a 5% respiratrów.

Chiny przez dłuższy czas ukrywały prawdę, podobnie jak w przypadku SARS, można się trzymać tych danych, ale nasze prawdziwe dane będą pochodzić z Włoch

Lekarz zauważa, że podobnie jak to było w przypadku ptasiej i świńskiej grypy do ratowania ludzkiego życia konieczne są respiratory. Tych jednak jest ograniczona ilość. Problem stanowi nie tylko potencjalny problem braku sprzętu, ale także wykwalifikowanego personelu medycznego.

Dr Hałat przestrzega przed uleganiu niesprawdzonym infomacjom na temat koronawirusa. Zdradza, co udało się ustalić na jego temat.  Coraz więcej wskazuje  na to, iż koronawirus jest bronią biologiczną.

Fakty pokazują wyraźnie, że wirus ma pewną ingerencję, którą trudno sobie wyobrazić, że nastąpiła naturalnie

Jego powstanie może wiązać się z badaniami prowadzonymi przez współpracujące ze sobą Chiny i USA . Nowy wirus SARS różni się pod względem budowy genetycznej od swego poprzednika.

Albo jest to atak umyślny, albo to jest uciekinier.

W pierwszym wypadku twórcy wirusa mieliby na niego szczepionki. Tej ostatniej nie powinniśmy się zbyt szybko spodziewać, przypominając lata prób w przypadku prac nad szczepionką na HIV.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Z powodu koronawirusa w Irlandii odwoływane są duże imprezy. Dublińskie ulice są opustoszałe

„Przeżyliśmy SARS, ptasią grypę, HIV”. Tomasz Wybranowski o tym, czemu nie należy zbytnio panikować w związku z Covid-19 oraz o tym, jak choroba ta odbija się na życiu Irlandczyków.

Tomasz Wybranowski z wieściami z Irlandii, gdzie również są chorzy na koronawirusa, w liczbie 24. Rząd już planuje zastosować nowe środki bezpieczeństwa. Irlandczycy są narodem, który lubi podróżować. Zalecane jest tam obecnie nie planować żadnych wypraw.  Mówi się, że może nawet zapaść decyzja „o zamknięciu wszystkich szkół i miejsc pracy”. Redaktor Studia 37 przypomina o innych krajach borykających się z Covid-19, wśród których jest Szwajcaria, gdzie jest ponad 320 zachorowań, „a to kraj o małej populacji”. Jednocześnie zauważa, że są głosy, mówiące:

Nie popadajmy w przesadną panikę. Przeżyliśmy SARS, ptasią grypę, HIV.

Ofiarą wirusa padło irlandzkie życie kulturalne. Imprezy w Irlandii są odwoływane, w tym parady na Dzień Świętego Patryka (17 marca) w Dublinie i Cork. Nie wiadomo, jak będzie wyglądała ceremonia zapalenia znicza olimpijskiego. Dziennikarz Radia WNET zastanawia się, co będzie z hucznym otwarciem nowego filmu o Jamesie Bondzie”. [Premiera została przesunięta z kwietnia na listopad – przyp. red.] W sklepach można wciąż kupić papież toaletowy i ryż, ale dublińskie ulice są puste. Zamknięte są restauracje, a na całej sytuacji cierpi branża turystyczno-hotelowa. Prowadzący Studio Dublin dodaje, że:

Chińczycy nie mówią o tym, że osoby, które już zostały wyleczone, ponownie chorują na zmutowanego wirusa.

Stwierdza, że Covid-19 ma w sobie coś z broni biologicznej, gdyż nawet po wyzdrowieniu, jak się mówi, układ oddechowy pozostaje osłabiony.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Twórca pierwszych „edytowanych genetycznie” dzieci skazany. Chiński badacz pójdzie na 3 lata do więzienia

W 2018 r. chiński naukowiec He Jiankui poinformował o zmodyfikowaniu DNA dwóch bliźniaczek. Genom Lulu i Nany został poddany edycji przy pomocy CRISPR/Cas9 na etapie zapłodnienia.

Zmiany dokonane w DNA dziewczynek, w warunkach zapłodnienia in vitro, miały na celu uodpornienie je na wirus HIV przekazanego im przez chorego na AIDS ojca. Metoda opracowana przez zespół badacza opiera się na wymianach nukleotydów w DNA. O swoich dokonaniach naukowiec pochwalił się 25 XI 2018 r. w materiale na portalu YouTube. W badaniach He wspierali Zhang Renli i Qin Jinzhou. O naukowcach tych sąd w Shenzhen, cytowany przez chińską agencję Xinhua wypowiedział się, że

Szukając sławy i bogactwa celowo naruszyli regulacje krajowe dotyczące badań naukowych i leczenia.

He Jiankui otrzymał karę trzech lat więzienia i trzech mln yuanów grzywny (430 tys. dol.). Pozostali otrzymali karę 18 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i karę grzywny w wysokości 500 tys. yuanów.

Technologia pozwalająca na dokonywanie zmian genetycznych w chwili zapłodnienia jest zakazana w wielu krajach z powodów etycznych. Według sądu naukowcy z uniwersytetu w Shenzen dopuścili się przekroczenia norm etycznych i naukowych.

Jak pisała w rok temu 'Polityka” wokół eksperymentu istnieje wiele wątpliwości. Według analizy tygodnika, tylko jedna z bliźniaczek zyskała odporność na wirusa ( tylko w przypadku jednej z nich do edycji doszło na obu kopiach genu, odziedziczonych od matki i ojca). Co więcej nie wiadomo jakie skutki uboczne może przynieść edycja genu.  Na możliwe nieplanowane mutacje zwraca uwagę badanie o którym na początku grudnia br. pisał „the Guardian”. „Polityka” zauważa, także, iż w przypadku w którym tylko ojciec jest nosicielem, jego nasienie można (w zapłodnienia in vitro) oczyścić z wirusa w ramach specjalnej procedury. Jeśli by jednak eksperyment się udał dziewczynki odporne byłyby także na wirusa po narodzinach, tzn. nie zaraziłyby się od ojca w wyniku np. przypadkowego kontaktu z jego krwią.

A.P.

Sośnierz: Mamy do czynienia z tęczową inkwizycją. Dla niektórych środowisk już same fakty są homofobiczne [VIDEO]

– Jeśli homofobią jest mówienie rzeczy oczywistych, np. że homoseksualiści żyją krócej, bo żyją krócej i takie są statystyki. Jeśli to jest homofobia, to znaczy, że fakty są homofobiczne.


Dobromir Sośnierz, poseł Konfederacji komentuje swój Twitterowy wpis odnośnie odwołania wykładowcy po wygłoszeniu wykładu, który nosił tytuł „homoseksualizm a zdrowie”:

Dzisiaj otrzymaliśmy kolejną cenną lekcję tolerancji i obiektywizmu. Zagadka — wiecie co to jest: liczne, niewygodne i nie lubią gejów ? Okazuje się, że to FAKTY. Tak wynika z oświadczenia Śląskiej Akademii Medycznej.

ŚUM zwolniła dzisiaj z pracy wykładowcę, który zorganizował wykład „Homoseksualizm a zdrowie”, z którego wynikało, że homoseksualiści żyją krócej, częściej chorują, częściej popadają w depresję i ogólnie rzecz biorąc wiele wskazuje na to, że miejsce penisa, zgodnie z dokumentacją producenta, nie jest w odbycie. [Link do całego wpisu na dole wywiadu]

Zaznacza on, że zwalnianie pracowników z powodu wygłaszania wykładu, w którym teza podparta jest wieloma dowodami i obiektywnymi danymi jest co najmniej nie na miejscu:

Mamy do czynienia z tęczową inkwizycją, która biega po uniwersytetach i donosi. Natychmiast w podskokach jakiś dziekan w związku z tym zwalnia wykładowcę. […] Jeśli homofobią jest mówienie rzeczy oczywistych, np. że homoseksualiści żyją krócej, bo żyją krócej i takie są statystyki. Jeśli to jest homofobia, to znaczy, że fakty są homofobiczne. […] WHO opublikowała ostatnio wezwanie, aby homoseksualiści zażywali standardowo lekiprzeciw wirusowi HIV też uznając ich za grupę podwyższonego ryzyka.

Jak zauważa Dobromir Sośnierz, pewne grupy społeczne nie są w stanie pogodzić się z faktem, iż można mieć inne niż oni poglądy:

Oni sobie wskazują sobie ludzi, których sami uznają za homofobów i bez żadnego sądu, bez wysłuchania wyrzuca się tych ludzi na bruk. […] Jak próbuje się zorganizować spotkanie z Korwin-Mikkem w Londynie, to wydzwaniają tam faszyści z Antify i mówią, że Korwin-Mikke to faszysta i jak właściciel zgodzi się na spotkanie z nim, to oni powybijają szyby.

Komentując sprawę Mariana Banasia, poseł Konfederacji stwierdza, iż wszystko wskazuje na to, że szef NIK „coś przeskrobał”:

Im mniej będziemy o tym dyskutowali tym lepiej. […] Rząd popełnił błąd i to duży […] Nie sądzę, aby PiS umyślnie powołał jakiegoś aferzystę na szefa NIK-u, myślę, że z niewiedzy to zrobili. […] Niedoinformowanie wynikało z tego, że służby nie zadziałały […]

Wychodzi również z założenia, że miejscem w którym powinno się oceniać winę, nie powinien być parlament, który traci czas na bezowocną debatę, a niezawisły sąd:

Jeśli są jakieś oskarżenia, to się idzie do sądu i się je wyjaśnia, a nie prowadzi debatę […] Będę się sprzeciwiał pomysłom, aby wysadzać w powietrze jakieś akty prawne, które chronią jego niezależność, tylko po to, aby go usunąć ze stanowiska na siłę. Uważam, że ważniejsze jest, żeby były konstytucyjne i ustawowe gwarancje szefa NIK-u, niż żeby pozbyć się w tej chwili Mariana Banasia.

A.M.K.

Zamiast rozwiązywania konfliktów promocja aborcji Czarnecki: Priorytety ONZ stoją na głowie

Ryszard Czarnecki o inicjatywie ONZ uznającej aborcję za prawo człowieka, alternatywnym szczycie i sytuacji demograficznej w Afryce.

Ryszard Czarnecki opowiada o szczycie ONZ w Nairobi, w którym obecnie uczestniczy. Podczas międzynarodowego szczytu ONZ w Nairobi dojdzie do próby uznania aborcji za prawo człowieka i narzucenia państwom przymusowej edukacji seksualnej w formie niekonwencjonalnej. Jak mówi europoseł:

Świadczy to o tym, że priorytety stają na głowie

Dodaje, że ONZ nie jest w stanie rozwiązać wielu konfliktów na świecie, więc skupia się na takich rzeczach jak aborcja w Afryce. Europoseł zauważa, że „wiele krajów afrykańskich mających problem z przeludnieniem”. Kenia zaś w której stolicy obraduje ONZ, zmaga się z wirusem HIV, który ma jeden z siedmiu milionów mieszkańców tego kraju.

Tymczasem jak mówi Czarnecki poza oficjalnym, miał miejsce także alternatywny szczyt, gdzie przedstawiciele rządów Polski, USA, Brazylii i Węgier wystąpili, mówiąc o tym, że można prowadzić pronatalistyczną, opartą o wartości rodzinne etc.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.