Piotr Cywiński: pod presją bieżących protestów rolniczych KE musiała zrezygnować z różnych celów Zielonego Ładu

Featured Video Play Icon

Publicysta tygodnika „Sieci” omawia potencjalną reelekcję przewodniczącej Komisji Europejskiej, Ursuli von der Leyen oraz jej poprzednie decyzję ws. Zielonego Ładu i transformacji energetycznej.

Posłuchaj całej audycji już teraz!

Wspieraj Autora na Patronite

Zobacz także:

Biden zaprasza premiera i prezydenta do Białego Domu. Makowski: chodzi o to, by przywołać młodszego brata do porządku

Cywiński: niemiecki rząd poniósł całkowitą klęskę w polityce wewnętrznej. Próbuje to nadrobić na arenie międzynarodowej

iemcy / Fot. RuedigerGrob, Pixabay.com (Pixabay License)

Demokracja w Niemczech praktycznie nie funkcjonuje. Referenda są niedozwolone – mówi publicysta.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Jacek Saryusz-Wolski: To mogą być ostatnie wolne wybory. Bruksela chce odebrać Polsce niepodległość

 

Piotr Cywiński: Niemcy się boją imigrantów i rosnącej przestępczości. Wykorzystuje to prawicowa AFD

Fot. Herman / Flickr.com (CC Public Domain)

Alternatywa dla Niemiec to odpowiedź na rozpaczliwe nadzieje Niemców na wyjście z kryzysu – mówi publicysta tygodnika „Sieci”.

W tym wydaniu ” Kuriera” Łukasz Jankowski rozmawia z red. Piotrem Cywińskim o obecnej sytuacji w Niemczech.

W niemieckiej polityce jest źle. AFD wedle dwóch najbardziej znanych instytutów badań zajmuje drugie miejsce w sondażach. Nie zapominajmy, że ta partia była silną opozycją do „Wielkiej koalicji”. Czy jest to początek czegoś większego? Przyczyna tych sukcesów jest jedna i są nią szachy polityczne dwóch największych partii CDU/SPD. Ta koalicja nie dopuszczała do głosu merytorycznej opozycji. Wielkie partie piją teraz piwo, które same sobie nawarzyły.

Publicysta mówi o ruchach na niemieckiej scenie politycznej.

Alternatywa dla Niemiec to odpowiedź na rozpaczliwe nadzieje Niemców na wyjście z kryzysu i niezwykle szybko rosnącej przestępczości. Polityka pozbywania się imigrantów i zrzucania błędów Merkel nie ma prawa się udać. Jednak w skład AFD wchodzą też bardzo prawicowe siły , które kwestionują powojenny porządek granic i to nie jest partia, z którą byłoby Polakom po drodze.

przestrzega red. Cywiński.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Jan Bogatko: Baseny kąpielowe w Niemczech to jest temat, który budzi obecnie wiele kontrowersji. Dochodzi do gwałtów

Piotr Cywiński: polityka Niemiec wróci na dawne tory, jeśli zakończy się konflikt na Ukrainie

Featured Video Play Icon

A.Merkel i W.Putin/ fot. Wikimedia

Dziennikarz tygodnika „Sieci” o narracji niemieckich mediów, stosunkach niemiecko-rosyjskich i problemach RFN z brakiem gazu.

Piotr Cywiński o przekazie niemieckich mediów. Zwraca uwagę na alarmistyczny ton artykułów ostrzegających przed inflacją i brakiem gazu.

Wszystkie niemieckie media piszą o kryzysie energetycznym i drożyźnie w bardzo alarmistycznym tonie.

Niemieccy dziennikarze niechętnie przyznają, że obecna sytuacja ich kraju jest skutkiem wcześniejszej prorosyjskiej polityki RFN.

O tym, że obecne problemy są skutkiem polityki wszystkich rządów z ostatnich 30 lat, pisze się w Niemczech półgębkiem

Dostawy gazu z Rosji mają zastąpić te ze Stanów Zjednoczonych i Kataru. Nie wystarczą one jednak do pokrycia zapotrzebowania.

Cała Unia sprowadza rocznie z Rosji aż 158 mld metrów sześciennych gazu. […] Stany Zjednoczone i Katar mogą dostarczać do Europy w postaci skroplonej 30 miliardów metrów sześciennych gazu.

Czytaj także:

Niemcy są tradycyjnie prorosyjscy. W byłym NRD wciąż wierzą, że Stalin podarował im demokrację – mówi Jan Bogatko

Dziennikarz przypomina także „czołobitną” politykę rządu Donalda Tuska wobec Niemiec. Sądzi, że słusznie można było nazwać ówczesną Polskę kondominium. Jak zaznacza,

Niemcy potrafią wyliczyć, co jest dla nich korzystne.

Zauważa, że Niemcy chętnie wróciliby do stosunków z Rosją sprzed 24 lutego. Wskazuje, że gazociąg Nord Stream I dalej istnieje.

Nord Stream 1 i Nord Stream 2 mogą być w każdej chwili odetkane; wystarczy jedna decyzja.

A.P.

Ryszard Czarnecki, Dmytro Antoniuk, Piotr Cywiński, Paweł Kowal, Andrzej Kubasik – Poranek Wnet – 13 lipca 2022 r.

„Poranka Wnet” można słuchać na 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie, 96.8 FM we Wrocławiu, 103.9 FM w Białymstoku, 98.9 FM w Szczecinie, 106.1 FM w Łodzi, 104.4 FM w Bydgoszczy.

Goście „Poranka Wnet”:

Dmytro Antoniuk  – korespondent Radia Wnet na Ukrainie;

Ryszard Czarnecki – europoseł PiS;

 Piotr Cywiński – dziennikarz, portal wPolityce, tygodnik „Sieci”;

Paweł Kowal – poseł KO, Instytut Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk;

Andrzej Kubisiak – wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Realizator: Szymon Dąbrowski


Dmytro Antoniuk / Fot. materiały własne

Dmytro Antoniuk komentuje wystąpienie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który ogłosił, że Ukraina otrzyma od Polski więcej Krabów. Minister Błaszczak zaproponował, aby ukraińscy żołnierze ćwiczyli na polskich poligonach. Nasz korespondent przypomina, że siły ukraińskie niszczą rosyjskie zaplecze. Udało się zniszczyć dwa centra dowodzenia. Ukraińskie dowództwo liczy, że uda się zmusić Rosjan do opuszczenia Chersonia.

Toczą się walki o Awdijewkę na północnych obrzeżach Doniecka. Miasto płonie. Antoniuk mówi o przeprowadzonej akcji uwolnienia więzionych przez Rosjan Ukraińców.


Ryszard Czarnecki komentuje nastroje w Brukseli. Mówi się obecnie o powrocie do paliw kopalnych. Europoseł przypomina, że w ostatnich latach Komisja Europejska „przykręcała śrubę ekologiczną” niezależnie od strat gospodarczych z tym związanych. Sądzi, że nawet jeśli KE teraz się cofnie, to program ekologiczny będzie realizowany.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego zauważa, że nie proponuje się żadnych konkretnych zmian. Sądzi, że Komisja zreflektuje się tylko wtedy, kiedy zostanie to na niej wymuszone protestami.


Fot. ze zbiorów Piotra Cywińskiego / Wikipedia

Piotr Cywiński o przekazie niemieckich mediów. Zwraca uwagę na alarmistyczny ton artykułów ostrzegających przed inflacją i brakiem gazu. Niemieckim dziennikarzom umyka fakt, że obecna sytuacja ich kraju jest skutkiem wcześniejszej prorosyjskiej polityki RFN. Dziennikarz przypomina także „czołobitną” politykę rządu Donalda Tuska wobec Niemiec. Zauważa, że Niemcy chętnie wróciliby do stosunków z Rosją sprzed 24 lutego. Wskazuje, że gazociąg Nord Stream I dalej istnieje.


Paweł Kowal / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Paweł Kowal wyjaśnia, że Władimir Putin gra strachem przed buntem społecznym w państwach europejskich wskutek braku gazu. Sądzi, iż rosyjski prezydent jest już za bardzo skompromitowany, aby można było mówić do powrotu do sytuacji sprzed 24 lutego. Możliwe są za to mniej rzucające się w oczy ustępstwa.

Poseł KO krytykuje rząd za brak planu walki z inflacją. Zauważa, że ludzie nie mają z czego zapłacić kolejnej raty kredytu. Gość Łukasza Jankowskiego zwraca uwagę na problemy nauczycieli i pielęgniarek.

Kowal krytykuje prezesa NBP Adama Glapińskiego za brak niezależności względem rządu.


Andrzej Kubisiak komentuje koncepcję czterodniowego tygodnia pracy. Stwierdza, że skrócenie wymiaru pracy jest nieuchronne. Sądzi, że kolejne pokolenia będą pracowały krócej, tak jak my pracujemy mniej niż nasi przodkowie. Wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego przyznaje, że w przemyśle i budownictwie zmniejszenie czasu pracy przy zachowaniu efektywności jest wyzwaniem. Gdyby zaś „białe kołnierzyki” pracowały cztery dni w tygodniu, a „niebieskie” pięć, to rodziłoby napięcia społeczne. Kubisiak sądzi, że należy zacząć zmniejszanie czasu pracy korzystając z narzędzi, które obecnie mamy.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego mówi o zapowiedziach końca rządowej Tarczy Antyinflacyjnej. Miałaby się ona skończyć w październiku. Kubisiak zauważa, że bankierzy centralni pełnią obecnie rolę chirurgów. Muszą uważać, aby nie wywołać recesji. Na świecie toczy się debata, czy podnoszenie stóp procentowych nie jest wystarczające.

Cywiński: Niemcy bronią swych interesów. Nie przyzwyczaili się przez 30 lat, że polski rząd ma do tego takie samo prawo

Gesty przyjaźni wobec Polski i dogadywanie się z Rosją. Dziennikarz tygodnika „Sieci” o ostatnich trzech dekadach stosunków polsko-niemieckich.


Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier przybywa do Polski w 30. rocznicę podpisania między RFN a RP traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Piotr Cywiński wspomina, że kiedy w Bonn podpisywano ten traktat

Nad urzędem kanclerskiego krążył samolot z banerem „Verzicht ist Verrat”, czyli „zrzeczenie się jest zdradą”, a całe miasto oplakatowane było mapami z napisem „Schlesien bleibt unser”, czyli „Śląsk pozostanie nasz”.

Obecnie relacje te są mniejsze. Nasz gość wskazuje na poparcie Berlina dla polskiej opozycji. Wyjaśnia, że

Niemcy bronią swych interesów i robią to zresztą znakomicie. Natomiast nie przyzwyczaili się przez te minione 30 lat do tego, że takie samo prawo przysługuje również polskiemu rządowi.

Dziennikarz tygodnika „Sieci” stwierdza, że pierwsze 15 lat od podpisania to był „kicz pojednania”. Choć kanclerz Helmut Kohl zapamiętany został jako przyjaciel Polski, to w rzeczywistości uprawiał politykę ponad naszymi głowami.

Kohl potrzebował sześciu lat, aby ponownie odwiedzić Polskę, a latał nad naszym krajem do Moskwy permanentnie uprawiając swoją politykę.

Dodaje, że niemiecki polityk próbował w 1990 r. zablokować uznanie granicy na Odrze i Nysie. Sam Kohl przyznał, że granicę uznał pod naciskiem Amerykanów. Cywiński dodaje, iż także za kanclerstwa  Gerharda Schrödera polsko-niemiecka przyjaźń była jedynie na pokaz. W tym samym czasie, gdy w mediach pokazywano gesty przyjaźni i partnerstwa:

Tenże zaprzyjaźniony podobno z Polską kanclerz Schröder zrujnował transatlantyckie stosunki Niemiec- zaprosił Władimira Putina jako pierwszego gościa z zagranicy do wygłoszenia przemówienia w odbudowę Reichstagu i nazwał Rosję strategicznym partnerem Niemiec.

Kanclerz RFN Gerhard Schröder, prezydent Francji  Jacques Chirac i prezydent Rosji Władimir Putin utworzyli oś Berlin-Paryż-Moskwa. Piotr Cywiński zaznacza, że do dziś nie jest realizowany zapis traktatu sprzed 30 lat mówiący o równym traktowaniu mniejszości narodowych po obu stronach granicy. Po dojściu Zjednoczonej Prawicy do władzy

Pojawiły się wzmożone wysiłki i wcale nie skrywane wsparcie dla opozycji, aby odsunąć od steru demokratycznie wybrane władze w Polsce

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Piotr Cywiński: na politycznej scenie Europy zaczyna się trzęsienie ziemi

Piotr Cywiński o problemach i ambicjach niemieckich polityków, nierozróżnialności CDU i SPD, ogólnoeuropejkim przetasowaniu politycznym i pochwałach wobec Polski w niemieckiej prasie.


Piotr Cywiński wskazuje, że według niemieckich mediów akcja szczepień w Polsce prowadzona jest lepiej niż w ich kraju. „Die Welt” porównuje Niemcy do naszym krajem z korzyścią dla nas. Piszą oni, że

Żaden inny kraj w Unii Europejskiej nie szczepi się tak szybko i tak sprawnie jak Polska.

Tymczasem politycy niemieckiej wielkiej koalicji chcieliby „zamilczeć swoje problemy”. Cywińśki zauważa, że

Zatarły się niemal całkowicie różnice między chadekami a socjaldemokratami.

Następcą Angeli Merkel chciałby być jej zastępca, wicekanclerz Olaf Scholz z SPD. Nasz gość stwierdza, że jest to postać bezbarwna. Zauważa, że wewnątrz socjaldemokratów przebiega podział między starszymi a młodszymi działaczami. Spodziewanym kandydatem na chadeków kanclerza był dotąd Armin Laschet. Pokonał on w wewnętrznym głosowaniu Friedricha Merza, który jest bardziej wyrazisty. Merz chciałby powrotu CDU do korzeni.

Na scenie politycznej Europy dochodzi już się właściwie zaczyna trzęsienie ziemi.

Tymczasem we Francji prezydent Emmanuel Macron ma fatalne notowania, a rośnie poparcie dla Marine Le Pen. W Holandii musiał ustąpić rząd. Europa Południowa jest zadłużona, a ludzie mają dość rządów lewicy. Dochodzi do tego problem wywołany, jak mówi nasz gość, przez Angelę Merkel, czyli imigracja.

Niemieckie media wskazują, że nie ma już niemieckiego mistrzostwa, a jest mistrzostwo w propagandzie. Gość Popołudnia WNET stwierdza, że wszystkie większe partie niemieckie mówią jednym głosem ws. polityki zagranicznej. Przypomina, że kanclerz Helmut Kohl należał do pierwszych polityków, którzy odwiedzili Chiny po masakrze na Placu Niebiańskiego Spokoju. Obowiązuje stara bismarckowska Realpolitik.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Tomasz Rzymkowski, Waldemar Krysiak, Piotr Cywiński, prof. Tomasz Grosse – Popołudnie WNET – 16.03.2021 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm oraz w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Białymstoku. Zaprasza Łukasz Jankowski.

Goście „Popołudnia WNET”:

dr Tomasz Rzymkowski – wiceminister edukacji i nauki;

Waldemar Krysiak – bloger gej przeciwko światu, tysol.pl;

 Piotr Cywiński – dziennikarz, portal wPolityce, tygodnik „Sieci”;

prof. Tomasz Grosse – politolog


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Realizator: Mikołaj Poruszek


Tomasz Rzymkowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Dr Tomasz Rzymkowski w odpowiedzi na pytanie o majątek prezesa PKN Orlen stwierdza, że nie interesuje go cudza własność. Stwierdza, że „Daniel Obajtek nie jest politykiem- jest menadżerem”. Polityk nie ma wątpliwości odnośnie rabatu dla Obajtka przy zakupie mieszkania. Stwierdza, że jeśli ktoś ma to powinien złożyć zawiadomienie do CBA.

Jak mówi wiceminister edukacji i nauki, obecna sytuacja epidemiczna nie sprzyja rozważaniom o powrocie dzieci do nauczania stacjonarnego. Informuje, że 590 tys. osób związanych z edukacją zgłosiło się do szczepień. Zaszczepionych zostało już 85 proc. z nich. „Nie mamy twardych danych, że dzieci są nośnikiem koronawirusa”- wskazuje.

 Wyszczepienie nauczycieli nie wystarczy, gdyż wraz z otwarciem szkół zwiększa się mobilność społeczna.

 Dr Rzymkowski przyznaje, że ma wątpliwości, czy nauczanie zdalne w pełni zastępuje zwykłe. „Młodzież, która nie chce się uczyć i tak by się nie uczyła”- dodaje. Sądzi, że jak ktoś chce się uczyć to będzie to robić.

Gość Popołudnia WNET informuje, że zgodnie z planem od 1 września uczniowie wrócą już do szkół, a studenci od 1 października na uniwersytety. Odnosi się także do wyborów RPO.

Komentuje sytuację na lewicy, gdzie Urszula Kuczyńska jest atakowana przez młodych radykałów za stwierdzenie, że woli być nazywana kobietą niż „osobą z macicą”. Stwierdza, że grożenie „grobami z wapnem” podlega pod paragraf.


Fot. CEphoto, Uwe Aranas

Waldemar Krysiak odnosi się do sprawy byłem działaczki Partii Razem. Przyznaje, że zna osobiście Urszulę Kuczyńską. Jest w stanie, jak mówi, wyobrazić sobie, co teraz czuje. Informuje, że kiedyś był tęczowym aktywistą. Wówczas nie mówiło się jeszcze o LGBT, tylko o gejach. Krysiak wystąpił wówczas w telewizji wRealu24, gdzie stwierdził, że ludzie dzielą się na kobiety i mężczyzn. Został za to mocno zaatakowany przez innych działaczy gejowskich.

Bloger podkreśla, że transseksualnym aktywistom nie wystarczy, że jest się wobec nich neutralnym. Wymagają aktywnego poparcia, którego brak uznają za atak na siebie. Chodzi, jak wyjaśnia, o wymuszenie na całej lewicy jednomyślności. Na lewicy trwa polowanie na TERF-y, czyli feministki uważające, że „aby być kobietą, trzeba być kobietą”. Krysiak stwierdza, że rozporkowa lewica śledzi polubienia w mediach społecznościowych, by później donosić do pracodawców.

„Dla ekstremalnej lewicy, tak jak dla ekstremalnej prawicy wolność słowa jest aktem agresji”- wyjaśnia rozmówca Łukasza Jankowskiego.


Armin Laschet, / Fot.Olaf Kosinsky, Wikipedia

Piotr Cywiński wskazuje, że według niemieckich mediów akcja szczepień w Polsce prowadzona jest lepiej niż w ich kraju. „Die Welt” porównuje Niemcy do naszym krajem z korzyścią dla nas. Piszą oni, że „żaden inny kraj w Unii Europejskiej nie szczepi się tak szybko i tak sprawnie jak Polska”. Tymczasem politycy niemieckiej wielkiej koalicji chcieliby „zamilczeć swoje problemy”.

Cywińśki zauważa, że „zatarły się niemal całkowicie różnice między chadekami a socjaldemokratami”. Zauważa, że wewnątrz socjaldemokratów przebiega podział między starszymi a młodszymi działaczami. Spodziewanym kandydatem na kanclerza był dotąd Armin Laschet. Pokonał on w wewnętrznym głosowaniu Friedricha Merza, który jest bardziej wyrazisty. Merz chciałby powrotu CDU do korzeni.

Tymczasem we Francji rośnie poparcie dla Marine Le Pen. Szykuje się europejskie polityczne trzęsienie ziemi. Europa Południowa jest zadłużona, a ludzie mają dość rządów lewicy.

Niemieckie media wskazują, że nie ma już niemieckiego mistrzostwa, a jest mistrzostwo w propagandzie. Gość Popołudnia WNET stwierdza, że wszystkie większe partie niemieckie mówią jednym głosem ws. polityki zagranicznej. Przypomina, że kanclerz Helmut Kohl należał do pierwszych polityków, którzy odwiedzili Chiny po masakrze na Placu Niebiańskiego Spokoju. Obowiązuje stara bismarckowska Realpolitik.


Fot. MarW, Wikimedia Commons

Poparcie przez odchodzącego prezydenta Rzeszowa Tomasza Ferenca dla Marcina Warchoła komentuje Jaromir Kwiatkowski. Wyjaśnia, że dla znających zasługi Warchoła dla dotychczasowego gospodarza miasta nie dziwi jego namaszczenie na następcę. Prawo i Sprawiedliwość stwierdziło, że nie pozwoli, aby Ferenc sam wyznaczał im kandydata i wystawiło własnego. Wśród kandydatów na prezydenta stolicy Podkarpacia są też Grzegorz Braun z Konfederacji i był poseł Kukiz ’15 Maciej Masłowski. Dziennikarz ocenia, że do drugiej tury wejdą Ewa Leniart i Marcin Warchoł. Zauważa, że wskazanie tego ostatniego przez Ferenca nie oznacza jego wygranej. Dla lewicowego elektoratu Ferenca współpracownik Zbigniewa Ziobry może być nie do zaakceptowania.


Tomasz Grosse

Prof. Tomasz Grosse komentuje reakcję Komisji Europejskiej na plany wprowadzenia podatku od reklamy w mediach. KE ujęła się za wielkimi korporacjami krytykując progresję podatkową jako dyskryminację. Tymczasem Trybunał Sprawiedliwości UE potwierdził, że nakładanie podatków jest kompetencją państw.

Prof. Grosse mówi, że „w sposób wyraźny wchodzimy na drogę podatków europejskich”. Jest to zmiana jakościowa i ustrojowa przesuwająca kompetencje na poziom europejski.

Niemieckie media: Dudę uratowali seniorzy, chłopi i berobotni. Cywiński: Nie można zostawiać mediów w Polsce zagranicy

Co o wyborach w Polsce pisze niemiecka prasa? Piotr Cywiński o podwójnych standardach niemieckich komentatorów i dominacji obcego kapitału na polskim rynku medialnym.

Piotr Cywiński zdradza jak wynik wyborów prezydenckich komentują media niemieckie. W „Der Spiegel” trwa „wstrzymanie oddechu” do czasu ogłoszenia oficjalnych wyników wyborów. Z kolei „Bild” akcentuje różnicę poglądów między kandydatami na prezydenta wskazując na konserwatyzm Andrzeja Dudy i liberalizm Rafała Trzaskowskiego. „Der Tagesspiegel” pisze, że w Polsce wschód, wieś i osoby starsze przegłosowały  zachód, miasta i osoby młodsze wyrażając przy tym obawy o stan polskiej praworządności po zakończeniu II kadencji prezydenta Dudy. Nasz gość zarzuca niemieckim dziennikarzom podwójne standardy.

W przypadku Niemiec gdybyśmy wzięli pod uwagę wyniki sondaży jakimi cieszą się chadecy z CDU/CSU, czy socjaldemokraci z SPD, to nie mieliby oni żadnego mandatu do rządzenia Niemcami, ale w Niemczech takie powiedzenie „Gewählt ist Gewählt ” to znaczy, że wybrany jest wybrany i Niemcy szanują wybór, jaki został dokonany, bo na tym polega zasada demokracji.

Dodaje, że w polskie dominują niemieckie koncerny medialne. Stwierdza, że TVN [ który jest własnością amerykańskiego koncernu Discovery- przyp. red.] kontynuuje swój przekaz podkreślając koncyliacyjność Rafała Trzaskowskiego. Publicysta portalu wPolityce zauważa, że PiS stracił w zachodnich województwach. Winą za to obarcza tamtejsze struktury partii. Wskazuje przy tym na potrzebę repolonizacji mediów:

Nie ma takiego cywilizowanego kraju, który kształtowanie opinii publicznej we własnym kraju pozostawiłby zagranicy.

Podkreśla, że w takiej sytuacji jednym przyczółkiem polskości w mediach jest telewizja publiczna. Przyznaje przy tym, że można mieć do zastrzeżenia do niektórych programów czy materiałów TVP.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Był Schulz i nie ma Schulza – powiedział Piotr Cywiński komentując proces powstawania rządu w Niemczech

Zdaniem dziennikarza tygodnika wSieci pozycja kanclerz Merkel po wynegocjowaniu koalicji z SPD jest znacznie osłabiona, a jej partia CDU musiała oddać koalicjantom z SPD ministerstwo finansów.

Piotr Cywiński zaznaczył, że po fiasku rozmów koalicyjnych z liberałami i zielonymi dla Angeli Merkel: Ostatnią deską ratunku dla sformowania rządu, było ponowne utworzenie wielkiej koalicji z socjalistami. Martin Schulz początkowo obłudnie zadeklarował przejście do opozycji, ale od zawsze był zwolennikiem wielkiej koalicji, która pozwoliłaby mu utrzymać się na świeczniku polityki, mimo porażki w wyborach, a Martin Schulz miał nadaję, że dostanie stanowisko szefa dyplomacji.

Martin Schultz doprowadził do porozumienia z chadekami, ale nacisk dołów partyjnych zmusił go do zrzeczenia się funkcji przewodniczącego SPD i zadeklarował, że będzie tylko szefem dyplomacji, ale wtedy do ataku ruszyła wewnętrzna opozycja. W efekcie zdruzgotany i obrażony Schultz podkreśli, że nie będzie brał udział w nowym rządzie – podkreślił gość Poranka Wnet.

Jak podkreślił Piotr Cywiński, los nowej koalicji ciągle nie jest przesądzony: Nie jest pewne, że członkowie SDP zatwierdzą umową koalicją. Jeśli jej nie poprą, to czekają nas przedterminowe wybory, bo chadecy nie godzą się na rządy mniejszościowe. Angela Merkel podkreśliła, że chce rządzić do roku 2021 roku, co byłoby rekordem w powojennej historii Niemiec.

W Poranku Wnet Piotr Cywiński, dziennikarz przez wiele lat pracujący jako korespondent akredytowany w Bundestagu, relacjonował trwająca w środowisku socjalistów walkę o stanowisko szefa ministerstwa spraw zagranicznych. Wśród kandydatów jest obecny szef dyplomacji Sigmar Gabriel, oraz minister sprawiedliwości Heiko Maas i wiceszef Bundestagu Thomas Oppermann

Kanclerz wychodzi z całej tej sytuacji mocno osłabiona. Sami socjaldemokracji żartowali, że jeszcze pól dnia negocjacji a oddałaby stanowisko kanclerza. W ramach umowy koalicyjnej socjaliści obejmą ważne stanowisko ministra finansów – podkreślił w Poranku Wnet Piotr Cywiński.

 

ŁAJ