Prof. Gontarski: Trybunał w Luksemburgu jest królem Europy, ale anachronicznym. Nie ma nad nim kontroli instytucyjnej

Źródło: domena publiczna

Prawnik, prof. Waldemar Gontarski, krytykuje działania TSUE wobec Polski, dotyczące blokowania środków KPO i oskarżenia Polski.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Dzisiaj najważniejszą rzeczą w relacjach Polski z Brukselą jest wyjaśnienie jednego zdania, gdzie Komisja Europejska oskarżyła Polskę o to, że za późno złożyliśmy wnioski o KPO i dlatego nie dostaliśmy pieniędzy. Bez wyjaśnienia tego zdania relacje Polski z Brukselą nie mają sensu, bo będą odbywały się w oparach jakiejś tam półprawdy i teorii spiskowych – podkreśla gość „Poranka Wnet”.

Zobacz także:

Paweł Kukiz: Zbigniew Ziobro zachowuje się jak Donald Tusk, nie wywiązując się z postulatów z 2013 roku

Krzysztof Sobolewski: Unijne środki na KPO mogą się pojawić w połowie obecnego roku. Jestem umiarkowanym optymistą

Featured Video Play Icon

Gościem Poranka Wnet był sekretarz generalny PiS, z którym rozmawialiśmy o możliwości zakończenia sporu z Komisją Europejską, planach politycznych partii rządzącej oraz kryzysie przywództwa Tuska.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Krzysztof Sobolewski na antenie Radia Wnet odnosił się do głosowań w sejmie nad ustawami o SN oraz o energetyce wiatrowej, które realizują zapisy tzw. kamieni milowych w ramach wdrożenia Krajowego Planu Odbudowy:

Liczę, że po tym jak wczoraj została przegłosowana nowelizacja ustawy w Sejmie, trafiła na biurko pana prezydenta. Wypełniliśmy ostatni z tych kamieni milowych, które nie wiem jak już to nazwać w terminologii, które były super kamieniami milowymi i ta neverending story, ten ostatni etap rozpoczął się wczoraj. Będą składane wnioski o pierwsze transze. Mam nadzieję, że i w Komisji Europejskiej nastąpiło otrzeźwienie w tym temacie

Sekretarz generalny PiS podkreślił, że jest optymistą jeżeli chodzi o decyzje prezydenta w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym – Trwają konsultacje, trwają rozmowy, trwały w trakcie i przed złożeniem nowelizacji. Tutaj szczebel jest najwyższy, pan premier i pan minister Szymon Szynkowski vel Sęk.

Tematem rozmowy był też powrót do czynnej polityki po pobycie w szpitalu i rehabilitacji, Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS na pierwszym spotkaniu miał recenzować działania partii w ostatnim okresie:

Zawsze można coś zrobić lepiej. Natomiast jesteśmy już w trakcie, można powiedzieć, takich kampanii, w toku kampanii. Każdy wie, jakie ma zadania. Czasami tylko trzeba te zadania. Uszczegółowić albo wskazywać, gdzie można je wykonać lepiej.

Jak podkreślił Krzysztof Sobolewski za kilka tygodni prezes PiS wrócić do spotkań z wyborcami:

To jest kwestia 2-3 tygodni. Tutaj bardziej kwestie polityczne, ale oczywiście mamy tutaj też wzgląd na to, żeby pan prezes mógł w pełni sił ruszyć w trasę.

Krzysztof Sobolewski komentował również wyrok jaki reżim Łukaszenki wydał na Andrzeja Poczobuta:

Jest to skandaliczna sytuacja. To dziennikarz i jednocześnie Polak mieszkający na Białorusi, i to tylko potwierdza to, co dzieje się już od kilku lat za naszą wschodnią granicą polsko-białoruską, gdzie tak naprawę rozpoczęto wojnę hybrydową przeciwko Polsce, ale ona była testem do tego, co później stało się na Ukrainie 24 lutego ub.r.

Gość Radia Wnet podkreślił, że w ostatnim czasie rośnie polityczne znaczenie wicepremiera Mariusza Błaszczaka:

Trudne czasy rodzą Silnych ludzi, a mamy w tej chwili trudny czas. Za naszą wschodnią granicą. jest wojna, jest agresja Rosji na Ukrainę. Premier Błaszczak, jest w tej chwili można powiedzieć, silnym człowiekiem. Jest ministrem obrony narodowej, czyli osobą, która w pierwszej kolejności odpowiada za to, co może się stać, gdybyśmy znaleźli się w bezpośrednim zagrożeniu naszej suwerenności i naszego bezpieczeństwa. I robi wszystko, co w jego mocy, aby, gdyby, nie daj Boże, nadszedł taki moment, abyśmy byli przygotowani.

Krzysztof Sobolewski w Radio Wnet, odniósł się także do ewentualnej koalicji z ruchem Kukiz’15:

Trwają rozmowy z Pawłem Kukizem. Mam nadzieję, te rozmowy będą miały pozytywne zakończenie i obóz Zjednoczonej Prawicy będzie szedł do wyborów w jeszcze szerszej formule, niż jest do tej pory.

Sekretarz generalny PiS podkreślił, że niewykluczony jest start europosłów w wyborach do Sejmu:

Było wezwanie i odpowiedź była pozytywna w 2019, gdy kandydowali do europarlamentu. Więc teraz w drugą stronę, rozumiem, że odpowiedź będzie tak samo pozytywna. Wezwanie jest możliwe. Niczego nie wykluczam.

Zobacz także:

Marek Suski: W kwestii wiatraków tylko Prawo i Sprawiedliwości broni interesów mieszkańców, a nie inwestorów

ŁAJ

Czarnecki: afery korupcyjne zmuszą Parlament Europejski do ograniczenia ataków na Polskę

Ryszard Czarnecki / Fot. Konrad Tomaszewski / Radio WNET

Europosłowie oskarżani o korupcję nie chcieli poprzeć rezolucji przeciwko Rosji. Warto te fakty znać – mówi deputowany PiS.

Jestem przekonany, że Komisja Europejska będzie wymyślać kolejne kamienie milowe, byle tylko nie wypłacać pieniędzy, które się Polsce należą.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Afera korupcyjna w Parlamencie Europejskim. Czarnecki: na prawdziwe rozliczenia będziemy musieli jeszcze poczekać

Anna Fotyga: Iran zauważył, że Rosja słabnie, dlatego uznał, że aneksja Krymu była nielegalna

Featured Video Play Icon

Anna Fotyga i Krzysztof Skowroński

Pora, żeby dołączyły się inne kraje – apeluje europoseł PiS. Ponadto, gość „Poranka Wnet” mówi o konieczności wparcia Ukrainy przez zachodnich sojuszników.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Kolektywny Zachód jest absolutnie jednoznaczny w ocenie polityki Iranu, a równolegle może zadziałać coś zupełnie innego i to już jest optymistyczne. Irańska dyplomacja jest bardzo sprawną dyplomacją. Myślę, że Irańczycy widzą słabnięcie Rosji. Pora, żeby wszyscy inni gracze, którzy się się po prostu próbują kurczowo trzymać, jak na przykład w Gruzji, dostrzegli to też i zauważyli, że może nie opłaca się nadmiernie polegać na tym państwie – tłumaczy Anna Fotyga.

Zobacz także:

Afera korupcyjna w Parlamencie Europejskim. Czarnecki: na prawdziwe rozliczenia będziemy musieli jeszcze poczekać

Wiceszef MON: W wojnie na Ukrainie dojdzie do przełomu. Jeśli padnie Kijów następna będzie Warszawa

Marcin Ociepa, wiceminister obrony narodowej | fot. Konrad Tomaszewski

Gościem Poranka Wnet był Marcin Ociepa, wiceminister obrony narodowej, z którym rozmawialiśmy o piątkowym spotkaniu ministrów obrony państw wspierających Ukrainę.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

W piątek w amerykańskiej bazie Ramstein odbędzie się spotkanie Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy, które zdaniem komentatorów ma przynieść decyzję o kolejnym pakiecie wsparcia dla Ukrainy. Państwa mają zadeklarować pomoc w postaci nowoczesnych czołgów.

Zdaniem gościa Poranka Wnet jest możliwość, że państwa podejmą takie decyzje, ale:

Pytanie czy w trakcie tej narady, czy po tej naradzie zostanie to ogłoszone, ale jej przedmiotem jest sytuacja na froncie na Ukrainie i konkluzja, że musimy pomagać więcej. Jako wolny świat […] i rzeczywiście to nie jest tak, że to Polska musi się wziąć w garść, tylko wiele innych państw musi nadążyć za Polską, za Stanami Zjednoczonymi, za Wielką Brytanią, jeśli chodzi o skalę pomocy.

Wiceszef MON przyznał, że czeka nas kolejne uderzenie wojsk rosyjskich, na co państwa NATO muszą zareagować:

Wszystko wskazuje na to, że przełom w jakimś sensie nastąpi na samej Ukrainie ze względu na znaczącą mobilizację, którą ogłosili i przeprowadzili Rosjanie. Wbrew różnym informacjom czy pobożnym życzeniem, Rosjanie przeprowadzili mobilizację i pytanie, jak ta liczba żołnierzy rzucona na front zmieni losy tej wojny. I rzecz w tym, że my musimy utrzymać takie proporcje, jakie dzisiaj są szacowane, że dzisiaj dzięki przewadze technologicznej Ukrainy, są w stanie się bronić przy rosyjskiej przewadze liczebnej 12 do jednego.

Rzeczywiście jeżeli Ukraina upadnie, to kolejna będzie być może Mołdawia, może państwa bałtyckie – mówi na antenie Radia Wnet Marcin Ociepa, dopytywany czy Polska także może stać się celem napaści Rosji odpowiedział: Oczywiście, że tak. No to już musielibyśmy wchodzić na inny poziom, ale ja na przykład uważam, że prędzej Polskę niż państwa bałtyckie. […] Można tylko powiedzieć jasno, że poziom tego ryzyka jest zbyt duży, żebyśmy mogli pozwolić na porażkę Ukrainy.

Polska jest wspólnie ze Stanami Zjednoczonymi, Wielką Brytanią, krajem, który dał najwięcej Ukrainie ciężkiego sprzętu, więc my nic nie musimy nikomu udowadniać, ponieważ jesteśmy w tym bardzo wiarygodni i Niemcy by musieli jeszcze pięć pakietów wsparcia dołożyć, żeby w ogóle dogonić Polskę – podkreślił minister Marcin Ociepa.

Wiceminister obrony narodowej podkreślił, że aby pomoc była skuteczna dla Ukrainy to zachód jak całość musi przekazać ponad 200 czołgów:

Polska jest gotowa przygotować kolejną partię pomocy. Zadeklarował to prezydent Andrzej Duda. Deklaruje to nasz premier, oraz wicepremier Błaszczak. My jesteśmy gotowi. Natomiast rzecz w tym, że nie chodzi o te 11 polskich czołgów, tylko chodzi o 200 czołgów z zachodu. I my oczywiście jesteśmy gotowi być częścią tej składki, jeśli jest taka potrzeba, jeżeli ktoś jeszcze potrzebuje takiej zachęty. Natomiast tak jak mówię, to inne państwa mają więcej tutaj do pokazania, to jeszcze raz wrócę i jutro poznamy decyzję czy jest te 200 czołgów czy nie.

Marcin Ociepa był pytany również czy Waszyngton jest gotowy dać Abramsa na Ukrainę:

Uważam, że jest gotowy, a kalkulacje w Stanach Zjednoczonych dotyczą wyłącznie harmonogramów szkoleń, obsługi technicznej, serwisowania czołgów. Ponieważ łatwo jest dać jakiś sprzęt, pytania kto go naprawiał, kto go będzie serwisować, jak długo będzie trwał szkolenie. Jednym słowem nie mam wątpliwości, że w Stanach Zjednoczonych jest gotowość mentalna do przekazania sprzętu takiego jak Abrams, bo przekazali i zadeklarowali przekazanie HIMARSów i Patriotów. W związku z tym to nie jest ten case, to znaczy, że Amerykanie to nie jest case niemiecki.

Wiceminister obrony przyznał, że Polska nie będzie stosować logiki targów w kwestii przekazania sprzętu walczącej Ukrainie:

Na pewno nie ma u nas takiej logiki, że my będziemy pomagać Ukrainie, jak dostaniemy coś w zamian. Polska udowodniła, że absolutnie nie kieruje tutaj logiką targów i to nie politycznych, tylko targów, mówię takich ulicznych? Natomiast oczywiście jest to element po prostu zdolności NATO do obrony własnego terytorium, a Polska jest krajem frontowym czy granicznym sojuszu. Kwestia się sprowadza do tego, że Polska musi zachować własne zdolności, żeby wypełniać swoje zobowiązania sojusznicze.

Zobacz także:

Artur Dziambor: Rada liderów Konfederacji złamała wszelkie zasady. Rozważamy samodzielny start w wyborach

ŁAJ

Powrót Donalda Tuska i atak Rosji na Ukrainę miały zbyt dużą zbieżność czasową, żeby to był zupełny przypadek

Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”, jest przekonany, że Rosja jeszcze przed wybuchem wojny uruchomiła mechanizm, który miał destabilizować sytuację polityczną w Polsce.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Ponadto, nasz gość podkreśla to, że w interesie niektórych państw Zachodu oraz Rosji byłoby dojście do władzy Donalda Tuska.

Wyobraźmy sobie, że rządzi niemiecki Tusk. Czy czasie wojny na Ukrainie Tusk zachowałby się inaczej niż w Berlinie? A pamiętamy zachowanie Niemiec w pierwsze dni wojny – zauważa rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego. 

Zobacz także:

Artur Dziambor: Rada liderów Konfederacji złamała wszelkie zasady. Rozważamy samodzielny start w wyborach

 

 

 

Prof. Aleksander Stępkowski: Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym powinna podlegać kontroli Trybunału Konstytucyjnego

Aleksander Stępkowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Gościem Poranka Wnet był sędzia i rzecznik Sądu Najwyższego prof. Aleksander Stępkowski, z którym rozmawialiśmy o konsekwencjach wprowadzenia nowelizacji ustawy o sądzie najwyższym.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

W minionym tygodniu Sejm przyjął ustawę o Sądzie Najwyższym, która zdaniem wielu polityków i prawników łamie zapisy Konstytucji. Zasadnicze uwagi do uchwalonych zmian zgłosiła również pierwsza prezesa Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Manowska, ale też przewodniczącej Krajowej Rady Sądownictwa oraz polityków w tym ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. 

Gość Poranka Wnet podkreślił, że proponowane przez rząd rozwiązania mogą znacząco pogorszyć sytuację w polskim sądownictwie:

Takich regulacji nie ma w żadnym innym kraju Unii Europejskim, bo to są regulacje, które trudno pogodzić z przyzwoitym funkcjonowaniem wymiaru sprawiedliwości. One by się pojawiły u nas w wyniku pewnego zapętlenia politycznego. Zmian w wymiarze sprawiedliwości narzuciła nam to, tak to wynika z przekazu rządowego, Komisja Europejska, która zupełnie nie liczy się z kwestiami właściwego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce.

Jednym bardziej krytykowanych rozwiązań przyjętej ustawy jest rozszerzenie tzw. testu niezależności, który zdaniem prof. Aleksandra Stępkowskiego uderza nie zasadę niezawisłości sędziowskiej:

Nie jesteśmy w stanie przewidzieć tego typu zmiany oraz okoliczności, a także tego jak one wpłyną na funkcjonowanie. Natomiast dotychczasowe doświadczenia pokazują, że należy spodziewać się wszystkiego najgorszego.

Rzecznik Sądu Najwyższego podkreślił, że proponowane przez rząd przepisy uderzają w prerogatywy prezydenta o powoływaniu sędziów co fatalnie przełoży się na jakość wydawanych orzeczeń:

Artykuł 180 Konstytucji przewiduje gwarancje nieusuwalności, które są z kolei gwarancjami niezawisłości. Sędzia jeżeli nie boi się o swoje stanowisko, to wówczas też nie przejmuje się temu, że komuś się nie będzie podobał dany wydany wyrok, tylko ma warunki do tego, żeby orzekać zgodnie z prawem. No ale jeżeli można go w jakiś sposób trwale wyłączyć od orzekania, no to wtedy ta gwarancja nieusuwalności z urzędu staje się czysto iluzoryczna. 

Tematem rozmowy był również konflikt w Sądzie Najwyższych, gdzie część sędziów odmawia orzekania z sędziami powołanymi przez Krajową Radę Sądownictwa powoływaną przez posłów. Zdaniem części prawników i polityków prezes Manowska powinna silniej reagować na tego rodzaju próby. Postawę pierwszej prezes tłumaczył na antenie Radia Wnet rzecznik Sądu Najwyższego:

Polska jest pod dużą presją ze strony organizacji międzynarodowych, takich jak Unia Europejska czy Rada Europy. Niewątpliwie interwencje i zaangażowanie tych struktur jest generowane postawą grupy sędziów, którzy wywołują wrażenie, że są prześladowani. Pani pierwsza prezes prof. Małgorzata Manowska zdecydowanie uważa, że nie należy stwarzać tym sędziom warunków do tego, żeby mogli kreować się jako ofiary systemu.

Zobacz także:

Soloch: widzimy pewną pozytywną zmianę postawy Niemiec ws. dostaw broni dla Ukrainy. Chcemy, by ten trend przyspieszył

UE chce zarobić pieniądze na wiatrakach kosztem Polaków

Anna Zalewska mówi o jednych z kamieni milowych KPO dla Polski. Tłumaczy, dlaczego UE wymusza na Polakach zbudowanie wiatraków i jak ludność w innych krajach UE się temu sprzeciwia.

Wysłuchaj całej rozmowy teraz!

To jest ogromny biznes. Dość powiedzieć, że 37 procent KPO musi być przeznaczone na energię odnawialną. W sposób oczywisty chcieliby z tego skorzystać ci w UE, którzy budują elektrownie wiatrowe – mówi europoseł PiS.

Zobacz także:

Adam Bielan: Tusk politycznie niczym mnie nie zaskoczył. Jak to mówią Anglicy starego psa nie nauczy się nowych sztuczek

Adam Bielan: Tusk politycznie niczym mnie nie zaskoczył. Jak to mówią Anglicy starego psa nie nauczy się nowych sztuczek

Adam Bielan / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Gościem Poranka był Adam Bielan, europoseł i prezes Partii Republikańskiej, z którym rozmawialiśmy o szansach wyborczych Zjednoczonej Prawicy, kondycji opozycji oraz o szansach na unijne środki.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

W ubiegłym tygodniu Sejm przyjął ustawę o Sądzie Najwyższym, która zadaniem polityków Prawa i Sprawiedliwości ma odblokować środki na Krajowy Plan Odbudowy. Zdaniem Adama Bielana cały czas nie ma pewności, że środki popłyną do Polski:

Myślę, że w tej chwili to już jest ponad 50%. Chociaż sądzę, że w sprawie KPO będziemy mieć porozumienie, to nie znaczy, że będziemy mieć porozumienia we wszystkim. Jeżeli ktoś się spodziewa, że nagle nasze spory z Brukselą się zakończą, to nie tak nie będzie. Szczególnie w okresie przedwyborczym będziemy mieć wiele, jak sądzę, takich sztucznie, żeby nie powiedzieć mocniej, ataków werbalnych ze strony rozmaitych komisarzy, bo to są politycy – powiedział gość Poranka Wnet zaznaczając jednocześnie, że jeśli komisja nie wywiąże się ze swoich zobowiązań to zawsze będzie można wycofać się z ustępstw w wymiarze sprawiedliwości.

Adam Bielan podkreślił, że w obecnej sytuacji nie ma planów na głęboką rekonstrukcję rządu:

W jakimś czarnym scenariuszu, gdyby doszło do paraliżu państwa, choćby ze względu na nieudane przygotowania do sezonu grzewczego czy z dostarczeniem węgla, pewnie można było coś takiego rozważać. Natomiast takie scenariusze, na szczęście tylko dla naszego obozu dla kraju, się nie ziścił. I w tej chwili wchodzimy już w rok wyborczy. Kampania będzie przyspieszać, więc tego rodzaju zmiany personalne już są niemożliwe.

Przez Partii Republikańskiej podkreślił, że w nadchodzącej kampanii wyborczej ważne będzie wiosenne otwarcie programowe:

Myślę, że generalnie musimy wiosną, gdy już minie ta zima i będziemy mogli powiedzieć, czy sobie poradziliśmy z tym problemem grzewczym, z jednej strony rozliczyć się z naszych trzech i pół czy siedmiu nawet lat rządów. Powiedzieć, co udało się nam zrobić. Powiedzieć szczerze, prezes Kaczyński często nawiązuje choćby do problemu mieszkań, czego nie udało się nam zrobić, w takim zakresie jak chcieliśmy. I przedstawić zupełnie nowy pomysł na kolejne cztery lata, bo nikt nam nie da trzeciej kadencji za zasługi. Nawet nasi wyborcy, którzy wciąż przy nas są, oczekują od nas energii, pomysłów nowych zupełnie na kolejne cztery lata. Więc ta wiosna w sensie programowym będzie bardzo ważna.

Gość Poranka Wnet odpowiadał również czy zaskoczyły go polityczne działania Donalda Tuska:

Nie, niespecjalnie. Myślę, że to, że on będzie grać taką kartą antyPiSu, że tak mówią Anglicy, starego psa, nie nauczy się nowych sztuczek. On po prostu używa tych metod, które pozwoliły mu wygrać w 2007 i w 2011 roku i liczy na to, że to znowu zadziała. Uważam, że tak się nie stanie. Znaczy, że jest duża grupa, co pokazują sondaże wyborców, którym takie wypowiedzi, taka retoryka się podoba. Ale, ale ona jest jednak mocno ograniczona.

Zobacz także:

Jacek Gądek: dzięki uchwaleniu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym jest szansa na środki z KPO, ale pewności nie ma

Robert Winnicki: Przyjęcie ustawy o Sądzie Najwyższym to sprzedaż naszej suwerenności

Featured Video Play Icon

Robert Winnicki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Zdaniem posła Konfederacji powinno się wprowadzić obowiązkową służbę wojskową, ale w takiej formie, aby ona nie niszczyła możliwości życiowych powoływanych do wojska.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Zdaniem gościa Poranka Wnet obecnie dla polskiej suwerenności widać dwa zasadnicze zagrożenia:

Mówimy tutaj o polskiej suwerenności, o polskiej niepodległości. To zagrożenie idzie jak tylko ze Wschodu, ale i z Zachodu. Jak spojrzymy, w którym kierunku zmierza chociażby Unia Europejska, no to widzimy, że Polska niepodległość również bardzo, bardzo poważnie zagrożona. Chociaż jak przyznał Robert Winnicki, kwestia zagrożenia militarnego jest ważniejsza: Zawsze jest tak w doktrynie, że jeśli jesteśmy w stanie obronić się militarnie, to politycznie, prawnie już jest nieco łatwiej.

Tematem rozmowy była również kwestia obronny i obowiązku służby wojskowej. Zdaniem prezesa Ruchu Narodowego przeszkolenie wojsko powinno ale w takiej formie aby nie niszczyło możliwości życiowych:

Obrona ojczyzny jest fundamentalnym obowiązkiem każdego obywatela w ogóle. Z niego wynikają prawa wyborcze. To znaczy jakby tak było. Powszechne prawo wyborcze jest związane z tym, że mamy obowiązek bronić ojczyznę. Kiedyś od obowiązku obrony ojczyzny była zobowiązana wyłącznie szlachta i wyłącznie ona posiadała prawa polityczne.

W kontekście nowelizacji ustawy o sądzie najwyższym Robert Winnicki podkreślił, że nie można sprzedawać suwerenności:

Natomiast co do zasady, w tym momencie to jest jeden wielki chaos, są tam rozwiązania wprost sprzeczne z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, tam są wprost rozwiązania sprzeczne, chociażby w zakresie kompetencji Naczelnego Sądu Administracyjnego. […] To jest sprzeniewierzenie się idei suwerenności, podmiotowości państwa. Nawet w Unii Europejskiej, że to coś niesłychanego. Ale po drugie rozmawiamy w kontekście budżetu państwa to KPO to są grosze w kontekście wieloletniego budżetu państwa polskiego.

Lider Konfederacji był pytany również o kwestie zakazu posługiwania się gotówką w obrocie gospodarczym i wprowadzenie euro:

Jest to program całego centrolewu. Proszę zwrócić uwagę, że centrolew mówi o tym otwarcie, ale to Mateusz Morawiecki i PiS wprowadzają to robią de facto. Tak jak lewica i Platforma czy Hołownia, czy PSL o tym mówią, a Mateusz Morawiecki to po prostu robi. Jedzie do Brukseli i to robi.

Robert Winnicki przyznał, że jego zdaniem Polacy powinni pracować dłużej, bo jest to konieczność ekonomiczna:

Polacy żyją coraz dłużej i nie mają dzieci, dlatego muszą dłużej pracować. Dzisiaj rząd się chwali niskim bezrobociem, ono wynika głównie z zapaści demograficznej. Utrzymywanie ludzi jak najdłużej na rynku pracy jest w naszym interesie. Należy stworzyć taki system, żeby emerytowi opłacało się jednoznacznie pozostawać dłużej na rynku pracy.

Zobacz także:

Michał Karnowski: Blokada pieniędzy unijnych na KPO to jedyny argument opozycji