Siarkowska o wolności słowa w dobie pandemii: Debata publiczna staje się bardzo jednowymiarowa

Jak komentuje posłanka PiS: „Ogranicza się bardzo mocno drugą stronę sporu przez co uniemożliwia się wspólne dochodzenie do prawdy, co jest warunkiem państwa demokratycznego”. 

W najnowszym „Kurierze w Samo Południe” gości posłanka PiS i przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Sanitaryzmu, Anna Siarkowska. Polityk mówi o utworzonej w ubiegłym miesiącu nowej parlamentarnej komórce, a także wyjaśnia termin sanitaryzm:

Sanitaryzmem nazywam doktrynę polityczną, która się ukształtowała. W ramach niej, najważniejszym zagrożeniem dla bezpieczeństwa człowieka jest epidemia i walce z nią należy podporządkować wszystko, życie polityczne, społeczne, gospodarcze, a nawet religijne i prywatne – komentuje posłanka.

Anna Siarkowska przybliża czego dotyczyło ostatnie posiedzenie nowego zespołu parlamentarnego. Wskazuje również na co zwracali uwagę goście specjalni zebrania:

Posiedzenie Zespołu Parlamentarnego ds. Sanitaryzmu dotyczyło właśnie wolności słowa i wolności debaty naukowej. Nasi goście, wśród których był m.in. redaktor Pospieszalski czy dr Paweł Basiukiewicz zwracali uwagę, że obecnie ta wolność słowa jest bardzo mocno ograniczana – wspomina Anna Siarkowska.

Ponadto, rozmówczyni Adriana Kowarzyka o sytuacji naruszeń zasady wolności słowa w dobie pandemii koronawirusa. Posłanka podaje przykłady blokad kont w mediach społecznościowych i znikających z publicznych telewizji programów publicystycznych:

Konta w serwisach społecznościowych są blokowane w sytuacji kiedy ich użytkownicy publikują treści, które nie są zgodne z ogólnie przyjętą strategia walki z pandemią. Takie programy publicystyczne jak „Warto rozmawiać” znikają z publicznej anteny – relacjonuje Anna Siarkowska.

Co więcej, zdaniem posłanki skutkuje to ograniczeniem debaty publicznej, co godzi w ideę państwa demokratycznego:

Debata publiczna staje się bardzo jednowymiarowa. Ogranicza się bardzo mocno drugą stronę sporu przez co uniemożliwia się wspólne dochodzenie do prawdy, co jest warunkiem państwa demokratycznego – mówi Anna Siarkowska.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Czy Covid-19 został stworzony przez człowieka? Gadowski: Na dziewięćdziesiąt procent możemy powiedzieć, że tak było

Po ucieczce wiceministra spraw wewnętrznych Chin, mogę wam powiedzieć nie tylko, że wirus został stworzony przez człowieka, ale także został stworzony w bardzo określonym celu – mówi Witold Gadowski.

W najnowszym „Kurierze w Samo Południe” Witold Gadowski mówi o teoriach na temat pochodzenia koronawirusa. Rozmówca Adriana Kowarzyka przychyla się do poglądu, zgodnie z którym wirus miał być stworzony ręką człowieka:

Dziś na dziewięćdziesiąt procent możemy powiedzieć, że tak było – komentuje Witold Gadowski.

Rozmówca Adriana Kowarzyka swoje przekonania opiera na niezależnych badaniach, z których wnioski przywołuje na antenie. Jak twierdzi Witold Gadowski, wyniki analiz wykazały, że wirus Covid-19 został stworzony w warunkach laboratoryjnych:

Badania naukowców, którzy rozbijają na czynniki pierwsze SARS-CoV-2 mówią o tym, że nie istnieje w przyrodzie naturalna sekwencja czterech aminokwasów, które byłyby dodatnio naładowane. Niezależne badania innych naukowców potwierdzają sztucznie wbudowany genotyp wirusa, mechanizm „geno function”, o którym mówiłem już na wiosnę zeszłego roku. Wiedziałem o nim z laboratorium z Kalifornii, gdzie pracują moi przyjaciele.

Publicysta wzbogaca swój wywód o przywołanie ostatnich wydarzeń politycznych, które jego zdaniem również wskazują na słuszność teorii głoszącej laboratoryjne pochodzenie koronawirusa. Witold Gadowski odnosi się do ​pogłosek, które ukazały się na antykomunistycznych chińskich blogach oraz na Twitterze. Według nich, wiceminister bezpieczeństwa państwowego Chin Dong Jingwei w lutym uciekł do USA razem ze swoją córką. Zgodnie z doniesieniami miał on przekazać Amerykanom informację o laboratorium w Wuhan, która miała być źródłem zmiany podejścia administracji Joe Bidena do badania przyczyn pandemii:

Wtedy wszyscy pukali się w głowę i mówili, że to nieprawdopodobne. Dziś, po ucieczce Dong Jingweia, wiceministra spraw wewnętrznych Chin (…), mogę wam powiedzieć nie tylko, że wirus został stworzony przez człowieka, ale także został stworzony w bardzo określonym celu.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

N.N.

Kaczorowska: Niestety nie wiemy czy w tym roku będziemy mogli zorganizować Jesień Poezji

Teresa Kaczorowska o walnym zebraniu Związku Literatów na Mazowszu: „Podjęliśmy kilka ważnych uchwał. Niestety nie wiemy jak się pandemia potoczy, czy będziemy mogli zorganizować Jesień Poezji”.

Gościem „Studia 37” jest pierwsza prezes Związku Literatów na Mazowszu, Teresa Kaczorowska. Pisarka mówi m.in. o walnym zebraniu związku, które z powodu epidemii Covid-19 miało miejsce dopiero 15 czerwca:

Walne zgromadzenie przygotowujemy raz w roku. Zazwyczaj przygotowujemy je na początku roku. W tym roku, z powodu pandemii mogliśmy je odbyć dopiero 15 czerwca – podkreśla Teresa Kaczorowska.

Rozmówczyni Tomasza Wybranowskiego opisuje efekty długo oczekiwanego zebrania literatów. Jak wskazuje prezes Kaczorowska, nie jest pewne czy w tym roku uda zorganizować się wyczekiwaną przez środowisko literackie Jesień Poezji:

Podjęliśmy kilka bardzo ważnych uchwał. Niestety nie wiemy jeszcze jak się pandemia potoczy, czy będziemy mogli zorganizować Jesień Poezji, ale planujemy. Planujemy wydać kilka książek oraz nasz Zeszyt Literacki nr 23, współorganizować z instytucjami kultury kilka konkursów literackich, odbyć kilka spotkań autorskich.

Teresa Kaczorowska mówi też o wydarzeniach towarzyszących obchodom 32. Wiosny Literatury w Gołotczyźnie, która rozpoczęła się 17 czerwca. Jak podkreśla Teresa Kaczorowska, w tych dniach przypomniana będzie postać Aleksandra Świętochowskiego:

Dla Aleksandry Bąkowskiej przyjechał z Warszawy do jej majątku na Gołotczyznę. Tam, w swoim majątku tworzyła szkołę dla dziewcząt włościańskich. Aleksander Świętochowski utworzył później szkołę dla chłopców włościańskich – opowiada Teresa Kaczorowska.

Prezes Związku Literatów na Mazowszu rozwija temat szkół założonych przez Bąkowską i Świętochowskiego. Placówki te funkcjonują do dziś:

Szkoły te istnieją do dzisiaj – z wielkiego poświęcenia, ziemi, majątku oraz z nagród literackich i idei pozytywistycznej Aleksandra Świętochowskiego.

Pisarka komentuje również działalność literacką i społeczną Aleksandra Świętochowskiego. Jak zaznacza Teresa Kaczorowska, działalność Aleksandra Świętochowskiego związana była z ideą pozytywistyczną:

Polegała ona na pracy organicznej, krzewieniu oświaty i języka polskiego pod zaborami. Pozytywiści uważali, że to jest sposób na wyzwolenie z niewoli, spod zaborów. Nie powstania zbrojne, ale praca u podstaw – mówi Teresa Kaczorowska.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji w formie podcastu!

N.N.

Ryszard Zalski: Ze strony Zachodu ws. Tajwanu mamy słowa. Chiny wysyłają myśliwce i bombowce

Ryszard Zalski o stosunkach chińsko-tajwańskich w kontekście ostatniego szczytu krajów NATO oraz komentuje bieżące wydarzenia polityki międzynarodowej.

Z Zachodu, ze Stanów Zjednoczonych mamy oświadczenia, słowa.

Ryszard Zalski komentuje sytuację w Cieśninie Tajwańskiej. Wskazuje, że podczas gdy Amerykanie na Tajwanie na softpower Chińczycy wolą hardpower. Kiedy na Tajwanie Ameryka pomaga w szczepieniach, a wyspę odwiedzają senatorzy

Chiny wysyłają coraz więcej śmigłowców, bombowców.

Sądzi, że Biden nie jest partnerem dla Xi i Putina. Ci ostatni, jak mówi, doszli do władzy w mafijnych systemach. Gość Poranka Wnet wskazuje, że w przypadku epidemii Covid-19

Rządy azjatyckie poradziły sobie o wiele lepiej od Zachodu.

Wskazuje to na zmierzch Okcydentu. Pekin i Kreml widzą zmierzch Stanów Zjednoczonych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dąbrowski: 90 proc. ludności Wenezueli nie otrzymuje w sposób ciągły wody pitnej

Kryzys wodny i emigracyjny w Wenezueli, zawieszenie strajków w Kolumbii oraz sporne wybory prezydenckie w Peru. Prowadzący audycji „Republica Latina” z najnowszymi wieściami z Ameryki Łacińskiej.

W Ekwadorze prezydent Guillermo Lasso postanowił w ramach oszczędności ograniczenie ochrony  polityków i ich rodzin. Zbigniew Dąbrowski stwierdza, że właśnie tak powinno być.

Muszę powiedzieć, że prezydent Guillermo Lasso coraz bardziej mi się podoba jako polityk.

Tymczasem na Kubie sytuacja epidemiczna jest zła mimo prowadzonej akcji szczepionkowej. Prowadzący audycji „Republica Latina” sądzi, że wynika to ze stosowania kubańskiej szczepionki zamiast tych dopuszczonych międzynarodowo. Zauważa, że sojusznik Kuby Wenezuela mierzy się z problemem braku wody mimo bycia wśród 10 państw o największych rezerwach słodkiej wody na świecie. Brak wody najbardziej dotyka tych, których nie stać, by kupować ją w sklepie.

Woda, która dochodzi do domostw jest często skażona i nie nadaje się do użytku.

Do problemu braku wody dochodzi emigracja młodych ludzi. W kraju bez opieki zostają starsi ludzie. Starają się im pomagać fundacje, które jednak mają ograniczone środki. Tymczasem wenezuelska armia ma nową piosenkę, która w tłumaczeniu na polski brzmi:

Słuchaj pitiyanqui [jankesku- przyp. red.] co ci powiem, nie będziesz interweniował w moim kraju, słuchaj gringuito jesteśmy gotowi, z rosyjską bronią czekamy na ciebie.

W sąsiedniej Kolumbii Narodowy Komitet Strajkowy w Kolumbii ogłosił zawieszenie mobilizacji do 20 lipca. Jak stwierdził Francisco Maltés,

20 lipca Komitet Strajkowy zamierza zwołać koncert i wielką mobilizację w kolumbijskim Kongresie, aby przedstawić projekty ustaw.

Od początku protestów zginęło co najmniej 61 osób, jak podają władze i biuro rzecznika praw człowieka. Dwóch z zabitych stanowią mundurowi.

Dziennikarz Radia Wnet komentuje także wybory prezydenckie w Peru. Po 10 dniach od wyborów wciąż nie ogłoszono, kto będzie przyszłą peruwiańską głową państwa. W Peru przeliczaniem głosów zajmuje się Narodowy Urząd Procesów Wyborczych (ONPE). Wynik ogłasza zaś Narodowa Komisja Wyborcza (JNE). Według ONPE

W II turze wyborów Pedro Castillo uzyskał 8,835,579 głosów, podczas gdy jego rywalka Keiko Fujimori 8,791,521, czyli mamy około 40 tys. głosów nieważnych.

Oddano ponad milion nieważnych głosów i ponad 120 tys. pustych. Keiko Fujimori mówi o fałszerstwach wyborczych. Uważa, że należy unieważnić tysiące głosów, które dają przewagę jej rywalowi. Zwolennicy Fujimori codziennie demonstrują przed domami szefów ONPE.

Instytucje, które są odpowiedzialne za przeprowadzanie i ogłaszanie wyników wyborów uważają, że bynajmniej do żadnych fałszerstw nie doszło.

Opinię, że nie doszło do fałszerstw podziela Organizacja Państw Amerykańskich. OPA potępiła za to aresztowanie przeciwników reżimu Daniela Ortegi w Nikaragui.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Polska jednym z liderów produkcji amfetaminy w Europie. Produkujemy też nowe substancje psychoaktywne

Polska jest jednym z europejskich liderów w produkcji amfetaminy. Co więcej, należymy do pierwszej dziesiątki państw, w których jest ona najbardziej rozpowszechniona.

Zarówno pod względem produkcji jak i popytu na amfetaminę, Polska znajduje się w europejskiej czołówce. A jak narkotykowy rynek miał się w dobie pandemii? Według „Dziennika Gazety Prawnej” rynek tego narkotyku wykazał się dużą odpornością. Zgodnie z informacją DGP:

Amfetamina najczęściej jest produkowana głównie tam, gdzie jest jej największa konsumpcja. Z raportu unijnej agendy antynarkotykowej wynika, że są to Holandia, Belgia i Polska – czytamy w dzienniku.

W raporcie, o którym mowa analizowano dane z 29 państw, nie tylko unijnych. Znalazły się w nim również dane z Norwegii i Turcji. Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna” Polska, mimo niechlubnego przodownictwa pod względem produkcji amfetaminy, przodujemy również w kwestii konfiskat nielegalnych substancji:

Polska wyróżnia się na tle innych krajów pod względem liczby konfiskat narkotyków. Jak podkreślają autorzy raportu, w 2019 r. w państwach członkowskich UE przeprowadzono ich 34 tys. W sumie odebrano aż 17 ton. To dużo, wobec 8 ton w 2018 r. Ostatnie dane z Polski mówią o 1,7 ton, z Belgii o 1 tonie.

Jak wspomina gazeta, eksperci podkreślają, że poza zagrożeń zdrowotnymi wynikającymi ze spożycia amfetaminy, lokalna produkcja narkotyku stanowi duże wyzwanie dla organów ścigania. Chodzi przede wszystkim o domowe laboratoria produkcyjne, w których olej bazowy amfetaminy przetwarzano na proszek. Takich miejsc w 2019 r. w Niemczech zlikwidowano aż 15, a w Polsce cztery.

Autorzy unijnego raportu wskazują, że w Polsce produkuje się również nowe substancje psychoaktywne.

Popularność amfetaminy w Polsce dobrze ilustrują również dane z wniosków o leczenie uzależnień. Aż jedna trzecia z nich stanowiła zgłoszenie o leczenie uzależnienia od amfetaminy. Jest to niepokojące, ponieważ w Unii uzależnienie od amfetaminy to zaledwie 7 procent wszystkich uzależnień od substancji psychoaktywnych. Z kolei na drugim miejscu powodów zgłoszenia na terapię odwykową są konopie indyjskie (32 proc.), co już bardziej koresponduje z europejskimi normami (36 proc.).

Pozytywną informację stanowi jednak fakt, że – jak podkreślają eksperci z Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii – według krajowych raportów w 2015 r. nastąpiło odwrócenie trendu wzrostowego w używaniu narkotyków przez osoby dorosłe, a w 2019 r. nastąpił spadek ich stosowania wśród młodzieży.

Jeżeli zaś chodzi o narkotykowy rynek w czasie pandemii Covid-19 to – jak wskazuje Artur Malczewski, kierownik Centrum Informacji o Narkotykach i Narkomanii w Krajowym Biurze ds. Przeciwdziałania Narkomanii – okazał się on odporny na pandemiczne przeciwności:

Rynek okazał się odporny na pandemię. Nie przerwała ona łańcuchów dostaw, produkcja nie została zachwiana. Co więcej, jak potwierdza europejski raport, rynek z powodzeniem przeniósł się do sieci – komentuje Artur Malczewski.

N.N.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

Alicja Węgorzewska o spektaklach Warszawskiej Opery Kameralnej: Bilety sprzedają się jak ciepłe bułki

W „Dniu Mozarta” śpiewaczka operowa i Dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej, Alicja Węgorzewska, mówi o najbliższych planach Warszawskiej Opery Kameralnej.

W najnowszym „Poranku WNET” Alicja Węgorzewska przybliża słuchaczom repertuar Warszawskiej Opery Kameralnej:

Niewiele już biletów zostało, natomiast oferta 30. jubileuszowego Festiwalu Mozartowskiego i 60-lecie Warszawskiej Opery Kameralnej to gwiazdy, to wielkie i piękne przedstawienia, to koncerty i jazz – komentuje Alicja Węgorzewska.

Rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego zaprasza słuchaczy z Warszawy i nie tylko na poniedziałkowy koncert Leszka Możdżera już 14 czerwca:

W poniedziałek Leszek Możdżer Solo w Programie Jazz Meets Classic, zostały wejściówki – wspomina artystka.

Alicja Węgorzewska odnosi się również do covidowego reżimu sanitarnego, zgodnie z którym na spektaklach w teatrach i operach co drugie miejsce dla publiczności musi pozostać wolne:

To jest ogromny ból ponieważ głód publiczności jest ogromny. Bilety sprzedają się jak ciepłe bułki. Po prostu brakuje biletów na wszystkie wydarzenia – stwierdza Alicja Węgorzewska.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Koronawirus: Od 6 czerwca kolejne luzowanie obostrzeń. Co się zmieni?

W najbliższą niedzielę nastąpi kolejny etap znoszenia pandemicznych obostrzeń. Zmienią się zasady dotyczące organizowania imprez okolicznościowych, targów i konferencji oraz korzystania z transportu.

W ramach następnego etapu luzowania obostrzeń od 6 czerwca zwiększony zostanie limit osób mogących uczestniczyć w weselach i zgromadzeniach publicznych. Zgodnie z zaleceniami będzie wynosił on 150 osób, przy czym nie będą w niego wliczane osoby zaszczepione. Co więcej, przywrócona będzie możliwość organizacji tradycyjnych targów i konferencji, przy limicie jednej osoby na 15 mkw. Przy tym samym limicie, swoją działalność będą mogły też wznowić sale zabaw dla dzieci.

Ponadto, zmiany obejmą również zasady korzystania z transportu zbiorowego. Od jutra w komunikacji publicznej pasażerowie będą mogli zająć do 75 proc. miejsc.

Pozostałe zasady bezpieczeństwa epidemicznego pozostaną niezmienione i obowiązywać będą do 25 czerwca. Mimo to, restrykcje mogą ulec zmianie, jeśli sytuacja epidemiczna w kraju ulegnie znaczącej poprawie. Już w poniedziałek 7 czerwca na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski przedstawią nowy harmonogram znoszenia obostrzeń na całe wakacje, czyli od 25 czerwca do 31 sierpnia.

Źródło: media

N.N.

Olga Tokarczuk o sytuacji na Białorusi, strefach wolnych od LGBT i aborcji w Polsce. Internauci odsyłają książki

W wywiadzie dla „Corriere della Sera” Olga Tokarczuk wypowiedziała się o bieżących wydarzeniach na Białorusi, a także o sytuacji kobiet i społeczności LGBT w Polsce. Jest odpowiedź internautów.

W rozmowie dla włoskiego „Corriere della Sera”, zatytułowanej „Białoruś jak Polska: Płaci za powolność Europy”, polska noblistka skomentowała trwający na Białorusi konflikt. W pierwszej kolejności zaznaczyła, że bardzo przeżywa sytuację wschodnich sąsiadów. Stwierdziła też, że międzynarodowa społeczność podjęła zbyt mało działań wspierających białoruskich opozycjonistów, ale to nie wszystko. W wywiadzie Olga Tokarczuk komentowała również sytuację społeczności LGBT w Polsce. Zdaniem noblistki:

Zbyt mało działań jest podejmowanych również wobec Polski. W naszym kraju ataki na środowiska LGBT wymykają się spod kontroli. Niektóre gminy mogą ogłosić się „Strefami Wolnymi od LGBT”. Jest to sprzeczne z duchem UE. Ale przede wszystkim przeciwko prawu cywilnemu – przekazała „Corriere della Sera” Tokarczuk.

Olga Tokarczuk wspomniała również, że prawo aborcyjne w Polsce jest barbarzyńskie, a pandemia koronawirusa przyczynia się do wsparcia „reżimów takich jak w Polsce czy na Białorusi”, ponieważ „społeczeństwo, które się obawia, łatwiej podporządkowuje się nakazom i zakazom”.

Słowa polskiej noblistki głęboko poruszyły część polskich internautów, którzy natychmiast w licznych komentarzach zaczęli krytykować wypowiedź Tokarczuk.

W tych okolicznościach narodziła się akcja #OdeslijOldzeKsiazke. Inicjatywa internautów zyskała już szeroki rozgłos w sieci i doczekała się upamiętnienia w postaci licznych memów.

W odpowiedzi na akcję #OdeslijOldzeKsiaze pisarka ogłosiła, że odesłane książki zostaną zlicytowane na aukcji charytatywnej na rzecz organizacji walczących o prawa osób LGBT+:

Drodzy Państwo! W związku z licznymi pytaniami dotyczącymi akcji odsyłania książek, a także możliwości skorzystania z nich w zamian za wpłatę na rzecz Fundacji Olgi Tokarczuk informujemy, iż wszystkie nadesłane do nas egzemplarze przekażemy w ramach wsparcia na aukcję charytatywną na rzecz organizacji walczących o prawa osób LGBT+ – napisała w mediach społecznościowych Olga Tokarczuk.

Źródło: Ofeminin.pl

N.N.

Ministerstwo Zdrowia: Od 1 czerwca Polska przystępuje do systemu certyfikatów covidowych UE

Minister Adam Niedzielski poinformował, że od 1 czerwca Polska zacznie wydawać unijne certyfikaty covidowe do użytku obywateli. Dokument umożliwia swobodną podróż po krajach UE, bez kwarantanny.

1 czerwca siedem państw Unii Europejskiej: Bułgaria, Czechy, Dania, Niemcy, Grecja, Chorwacja i Polska zadecydowało o dołączeniu do unijnym systemu certyfikatów covidowych. Certyfikaty covidowe na użytek obywateli UE stanowią część unijnego systemu informatycznego, którego celem jest potwierdzenie, że dana osoba została zaszczepiona przeciw koronawirusowi, ma negatywny wynik testu lub przeszła COVID-19.

Wspólny unijny system ma zapewnić państwom członkowskim wydawanie certyfikatów, które będą akceptowane także w innych państwach UE. Certyfikaty będą dostępne zarówno w formacie papierowym jak i cyfrowym.

Jak podsumował na konferencji prasowej szef resortu zdrowia, Adam Niedzielski:

Dziś Polska przystępuje do systemu unijnych certyfikatów covidowych. To elektroniczny dowód na to, że osoba albo przebyła chorobę albo posiada negatywny wynik testu na COVID-19. Mówimy wyłącznie o testach PCR. To także certyfikat potwierdzający zaszczepienie się przeciwko koronawirusowi. Od dziś można pobrać z internetu dostępny certyfikat.

Minister Zdrowia zaznaczył jednak, że oficjalny początek programu unijnych certyfikatów covidowych nastąpi dopiero 1 lipca. Jednakże, już od 1 czerwca obywatele Polski jako jedni z pierwszych w Unii będą mogli otrzymać dokument na użytek własny:

Formalny start tego systemu będzie 1 lipca, Polska natomiast znalazła się w grupie liderów, którzy będą wydawali certyfikaty miesiąc wcześniej – dodał Adam Niedzielski.

Unijny Certyfikat COVID, czyli UCC to elektroniczne zaświadczenie, które ma w okresie pandemii umożliwić bezpieczne podróżowanie pomiędzy krajami Unii Europejskiej. Na certyfikat składa się kod QR, a także specjalny identyfikator, które będzie można pokazać przed przekroczeniem granicy. Okazanie UCC umożliwi jego posiadaczom zwolnienie z kwarantanny lub przechodzenia dodatkowych testów w kierunku Covid-19.

Kod QR będzie dostępny do pobrania już od 1 czerwca w Internetowym Koncie Pacjenta (pacjent.gov.pl). Później, będzie go można otrzymać poprzez aplikację mobilną mojeIKP i aplikację mObywatel. Kod będzie dostępny w formie wydruku papierowego w punkcie szczepień, zaraz po zabiegu. Co więcej, ozdrowieńcy lub osoby, które posiadające negatywny wynik testu w kierunku Covid-19, mogą ubiegać się o wydruk certyfikatu u lekarza lub pielęgniarki podstawowej opieki zdrowotnej.

Warto pamiętać, że Unijny Certyfikat COVID (UCC) nie stanowi dokumentu podróży. Oznacza to, że nie zastępuje on paszportu lub dowodu osobistego.  Certyfikat UCC przysługuje osobie, która otrzymała przynajmniej jedną dawkę szczepionki przeciwko koronawirusowi. Państwa członkowskie same określają, czy wymagają pełnego zaszczepienia, czy tylko jednej dawki. W Polsce, by otrzymać certyfikat covidowy wymagane jest pełne szczepienie, a dokument będzie ważny od 14 do 365 dnia po podaniu ostatniej dawki preparatu.

N.N.

Źródło: Onet.pl