Kpt. Kalemba – oficer WP, powstaniec śląski, ofiara zbrodni katyńskiej – jeden z tych, którym zawdzięczamy niepodległość

Prof. Henryk Kocój: Książka Zdzisława Janeczka przywraca godność wszystkim bohaterom walk o niepodległość, zapomnianym lub celowo pomijanym w oficjalnych publikacjach historiografii PRL.

Henryk Kocój

W ubiegłym roku obchodziliśmy 100 rocznicę I Powstania Śląskiego. Z tej okazji Zdzisław Janeczek postanowił przybliżyć sylwetki bohaterów tamtych wydarzeń, często zapomnianych lub celowo pomijanych przez wiele lat w oficjalnych publikacjach historiografii PRL-u, m.in. w Encyklopedii powstań śląskich.

W grupie dotkniętej zapisem cenzorskim znalazł się m.in. kapitan Wojsk Polskich Henryk Kalemba, ofiara zbrodni katyńskiej, dla którego zapewne z tego powodu zabrakło miejsca na tablicy epitafijnej pomnika ustawionego na skwerze im. jego towarzysza broni i krajana Walentego Fojkisa, dowódcy katowickiego 1. Pułku Powstańczego im. Józefa Piłsudskiego.

Obaj urodzeni w Józefowcu, należącym wówczas do gminy Dąb, i związani z pobliskimi Siemianowicami Śląskimi, przeszli ten sam szlak bojowy.

Okładka książki Z. Janeczka pt. „Kpt. Henryk Kalemba. Ofiara bezprawia i niechciany bohater”

Jak dotąd czyny H.A. Kalemby i pamięć o nim zostały uwiecznione w kościele garnizonowym Wojska Polskiego pw. Św. Kazimierza Królewicza w Katowicach i przez córkę Józefę Bogdanowiczową, która zamieściła inskrypcję na grobie jego żony Bronisławy Kalembowej, na cmentarzu parafialnym w Dębie. To jeden z wzruszających dowodów, iż zachowała ona przez całe życie głęboki szacunek wobec pamięci ojca. Autor rozprawy ma nadzieję, iż pisząc szkic biograficzny bohatera, przyczyni się do naprawienia popełnionego błędu niedopatrzenia, za jaki należy uznać niewątpliwie pominięcie jego nazwiska na obelisku. Jak na ironię był on inicjatorem i budowniczym jego pierwowzoru z 1938 r.

W książce zostały zawarte informacje dotyczące nie tylko życia żołnierskiego, zainteresowań kapitana Henryka Aleksandra Kalemby, ale także wydarzeń politycznych, w które angażował się on i jego najbliżsi. Historia rodziny Kalembów jest bowiem odbiciem losów narodu skupionym jak w soczewce na trzech pokoleniach: Józefa seniora, hutnika cynkowni „Hohenlohe”, zmagającego się z wyzwaniami, jakie niosła rewolucja przemysłowa i bismarckowski Kulturkampf, Henryka juniora – uczestniczącego w odbudowie państwa polskiego – i jego córki, ofiary terroru niemieckiego i świadka narodzin PRL-u, a z nim „katyńskiego kłamstwa”. Józefa wraz z matką Bronisławą, wyczekującą powrotu męża z wojny, przez długie lata musiały okazywać duży hart ducha, być mocne i „twarde jak kamień”, by przetrzymać doznane krzywdy, cierpienia i upokorzenia.

Kapitan Henryk Aleksander Kalemba był człowiekiem swojej epoki, a jego życie odzwierciedlało cechy charakterystyczne czasów, w których przyszło mu żyć. Niech esej poświęcony bohaterowi nie tylko śląskich powstań, przywróci godność wszystkim ofiarom bezprawia. Jego historia pokazuje, iż Niepodległość Rzeczypospolitej miała nie tylko wielkich ojców, miała także cichych bohaterów „tworzących podglebie, na którym wyrosła wolność”.

Nadszedł czas, by przypomnieć młodemu pokoleniu, iż niepodległość zawdzięczamy powstańcom, tj. takim ludziom jak kpt. Henryk A. Kalemba, którego nazwisko usunięto z publicznej przestrzeni na ponad pół wieku. Anatema dotknęła w szczególności tych, którzy poszli za Józefem Piłsudskim, człowiekiem, który chciał być kontynuatorem idei I Rzeczypospolitej, szanującej narodowe, religijne i etniczne odmienności. Najpierw czekała ich Golgota Auschwitz i Katynia, a w pojałtańskiej Polsce dopadli ich inni degeneraci, którzy z sowietami dręczyli w kazamatach i mordowali swych rodaków-niepodległościowców. „Propagandyści wynajmowani przez zaborców, okupantów i agentury wpływu, za PRL-u i III RP odgrywający rolę rzekomych elit, budowali narracje, mające przekonać Polaków, że z natury rzeczy skazani są na podrzędność, a swą przyszłość mogą budować wyłącznie podporządkowując się ościennym potęgom lub strukturom ponadnarodowym”.

Kpt. Kalemba – mural | Fot. archiwum Z. Janeczka

Biografia kpt. Henryka Aleksandra Kalemby została w dużym stopniu oparta na dokumentach dotąd nie publikowanych. Cennym źródłem były ustne wspomnienia i zbiory prywatnych osób. W publikacji wykorzystano pamiętniki i wspomnienia oraz korespondencję, archiwa rodzinne (m.in. Józefy Bogdanowiczowej, Karola Gwoździewicza, Ewy ze Stęślickich Piaskowskiej, Gustawa Gajdzika i Fojkisów) i parafialne, zasoby CAW oraz zbiory Biblioteki Śląskiej, gdzie znajdują się mikrofilmy dokumentów Instytutu im. Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku, dotyczące powstań śląskich. W źródłach pochodzących z rodzinnych archiwów, a w szczególności w spuściźnie Józefy Bogdanowiczowej, dużo miejsca zajmują opisy spotykanych osób i odwiedzanych miejsc, wypisy z literatury i codziennej prasy, a przede wszystkim relacje z wydarzeń społecznych i politycznych, opatrzone z każdym rokiem coraz dojrzalszym i wnikliwszym komentarzem.

Notatki i listy odzwierciedlają w sposób niezwykle sugestywny myślenie autorki o świecie, a także kontekst jej życia, osadzonego w rzeczywistości II Rzeczypospolitej, niemieckiej okupacji i PRL-u. Niestety nie zachowały się, jak wynika z jej korespondencji, najcenniejsze pamiątki po ojcu: odznaczenia, legitymacje, dyplomy i zapiski, które w 1939 r. przepadły, jak można domyślać się, wraz z siemianowickim mieszkaniem przy ulicy Damrota 7. W pracy zamieszczono wiele dotąd nie publikowanych fotografii, z których najcenniejsze są te, które ilustrują życie kpt. Henryka Kalemby.

Należy także podkreślić, iż pełne przywrócenie pamięci o tym oficerze stało się możliwe dopiero po transformacji ustrojowej w Polsce, chociaż przez dziesiątki lat ubiegały się o to jego żona i córka.

Najnowsza praca Zdzisława Janeczka jest interesującym studium bohatera i jego czasów oraz wnosi wiele nowych ustaleń faktograficznych dotąd zupełnie nieznanych. Dzięki tej książce Czytelnik pogłębi swą wiedzę na temat powstań śląskich.

Od Redakcji

4 września 2019 r., podczas uroczystej sesji Rady Miasta (zwołanej z okazji 80 rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej i 100 rocznicy I powstania śląskiego) kpt. Henryk Aleksander Kalemba został uhonorowany dyplomem „Zasłużony dla Siemianowic Śląskich”, na podstawie uchwały Rady Miasta, przyjętej jednogłośnie 29 sierpnia 2019 r. (…) Kilka dni później, 7 września 2019 r., w Muzeum Miejskim w Siemianowicach Śląskich w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa odbyła się promocja książki Zdzisława Janeczka pt. Kpt. Henryk Aleksander Kalemba. Ofiara bezprawia i niechciany bohater.

Cały artykuł prof. zw. dr. hab. Henryka Kocója „Niechciany bohater. Recenzja książki Zdzisława Janeczka” znajduje się na s. 8 „Śląskiego Kuriera WNET” nr 68/2020, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Następny numer naszej Gazety Niecodziennej znajdzie się w sprzedaży 12 marca 2020 roku!

Artykuł prof. zw. dr. hab. Henryka Kocója „Niechciany bohater. Recenzja książki Zdzisława Janeczka” na s. 8 „Śląskiego Kuriera WNET” nr 68/2020, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Premier ogłasza odwołanie imprez masowych. UMW i WUM zawieszają zajęcia. Powodem Covid-19

Na wtorkowej konferencji premier Mateusz Morawiecki zapowiedział podjęcie dodatkowych środków zapobiegawczych w związku z pojawieniem się w Polsce przypadków wirusa SARS-CoV-2.

Na posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, jak poinformował we wtorek premier, podjęta została decyzja o odwołaniu wszystkich imprez masowych.

Dla organizatorów będą szczegółowe informacje. Chcemy zachowywać się odpowiedzialnie, być mądrymi przed szkodą.

O 18. przypadku zarażonego koronawirusem w Polsce poinformował minister zdrowia Łukasz Szumowski. Na konferencji powiedział on:

WHO zaleca środki radykalne. Jesteśmy w lepszej sytuacji niż inni, liczba zakażonych pacjentów jest bardzo duża w innych krajach. Jeżeli wprowadzimy odpowiednie działania to możemy ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa.

Zwieszenie wymian z zagranicznymi uczelniami i odwołanie konferencji międzynarodowych ogłosił minister szkolnictwa wyższego, wicepremier Jarosław Gowin.

Chcę zobowiązać władze uczelni, by pilnie przystąpiły do analizy możliwości przejścia w jak najszerszym zakresie na kształcenie on-line. W przypadku rozprzestrzeniania się koronawirusa rozważamy możliwość czasowego zawieszenia zajęć.

Od wtorku prowadzenie zajęć wstrzymał Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu. Podobnie uczynił jego warszawski odpowiednik. Prawo do samodzielnej decyzji odnośnie zawieszenia zajęć, mają, jak przypominał minister edukacji Dariusz Piontkowski, samorządy i dyrektorzy szkół.

Dyrektorzy mają obserwować sytuację w najbliższym otoczeniu i adekwatnie podejmować decyzje o zawieszeniu zajęć. Niektórzy z nich już z tej możliwości korzystają.
A.P.

Piotr Apel o wpływie koronawirusa na kampanię prezydencką: Pomoże Kidawie-Błońskiej i prezydentowi Dudzie

Polityk Kukiz’15-Koalicji Polskiej zwraca uwagę, że sztab jego kandydata najwcześniej zaczął przygotowania do epidemii. Deklaruje poparcie dla związków partnerskich.

 

  • Brak spotkań przedwyborczych w związku z epidemią jest na rękę prezydentowi Dudzie i Małgorzacie Kidawie-Błońskiej.
  • Andrzej Duda nie jest wymarzonym prezydentem Polaków, tylko Jarosława Kaczyńskiego.
  • Sklepy będą uzupełniać zapasy, bo sprzedaż to rzecz święta.

Piotr Apel wypowiada się na temat dotychczasowego przebiegu kampanii przed wyborami prezydenckimi. Odnosząc się do sytuacji związanej z epidemią koronawirusa stwierdza, że to sztab Władysława Kosiniaka-Kamysza pierwszy wdrożył odpowiednie środki bezpieczeństwa. Ocenia, że nie jest konieczne odwołanie wyborczych wieców:

Parlamentarzysta stwierdza, że urzędująca głowa państwa nie ma programu na drugą kadencję prezydencką.

Polityk uważa, że w obliczu sytuacji nadzwyczajnej nie należy cynicznie wykorzystywać dla doraźnych celów politycznych.  Odpiera zarzuty, jakoby Paulina Kosiniak-Kamysz była obciążeniem dla kampanii męża.

Poruszony zostaje również temat związków partnerskich. Piotr Apel uważa, że istnieją pewne przywileje należne jedynie małżeństwom , jednak sama idea usankcjonowania związków partnerskich jest jak najbardziej słuszna.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego przewiduje również, że w polskich sklepach nie zabraknie żadnych podstawowych produktów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Prof. Prokopowicz: Chiny na zasadzie samogwałtu politycznego i moralnego wyłączyły się z udziału w gospodarce światowej

Uzależnienie Zachodu od Chin, utrata miejsc pracy, unijna polityka klimatyczna, niskie ceny ropy i błąd Rosjan. O problemach światowej gospodarki mówią prof. Adam Prokopowicz i prof. Bogdan Szafrański

Prof. Adam Prokopowicz mówi, że epidemia koronawirusa objawiła, jak bardzo kraje Zachodu są uzależnione od chińskiej gospodarki. To pokazuje słabe punkty systemu ekonomicznego, w którym działa obecnie zglobalizowany świat. Wobec tego sądzi, że prymitywna globalizacja nie jest rozwiązaniem. Należy więc stworzyć inny model produkcji aniżeli ten obecny. Prezes Instytutu Globalnych Innowacji, Ekonomii i Logistyki tłumaczy, że prezydent Donald Trump chce handlu wolnego i uczciwego.

Nie mówimy tylko o handlu, ale też o przepływie kapitałów i przepływie gospodarstwa narodowego.

Zauważa, że problemy z dostawami powodują kolosalne szkody po obu stronach. Stwierdza, że państwa rozwijające się mają „bardzo dziwne rządy: dyktatorów, mafii, które zabierają bogactwo narodowe od narodu”. Opowiada o swojej książce, którą napisał na temat Chin, gdyż obecnie o Chinach pisze „każdy kto jest kimś, albo nikim”.

Chiny na zasadzie samogwałtu politycznego i moralnego wyłączyły się z uczestnictwa w światowej gospodarce.

Obecnie zaś Państwo Środka ponownie się do niej włącza, co musi zmieniać układ gospodarczy. Prof. Prokopowicz zaznacza, że „nie można pozbawiać krajów rozwijających się perspektyw, które mają”. Odnosi się także do sytuacji w Unii Europejskiej. Jej problemem jest  przerost biurokracji.

Brexit jest czymś absolutnie uzasadnionym. Nikt nie zapytał się, dlaczego brexit się stał. […] Unia Europejska przerosła samą siebie.

Krytykuje wymierzone w węgiel regulacje unijne przywołując przykład Australii, której premier stwierdził, że jego kraj nie będzie rezygnować z jednego ze swych bogactw naturalnych. Będzie za to szukał bardziej ekologicznych sposobów eksploatacji węgla.

Prof. Bogdan Szafrański o ogromnych spadkach na światowych giełdach, co było spowodowane potanieniem ropy o ponad 30 proc.  Omawia manewr Rosji, która postanowiła zwiększyć własne wydobycie ropy, by w ten sposób uderzyć w Amerykanów pozyskujących ropę z łupków.

Wydaje się, że Rosjanie nie biorą pod uwagę, że Amerykanie mogą zmniejszyć wydobycie.

Dodaje, iż „gospodarka amerykańska jest bardziej odporna na kryzysy” niż europejska czy chińska. Prof. Prokopowicz przypomina, że w Stanach mamy rok wyborczy, co oznacza, że „albo Ameryka będzie krajem demokratycznym i otwartym albo przekażemy go w ręce kogoś, kto będzie chciał go usocjalizować”. Mówi o tym jak „długookresowy program rozwoju Stanów Zjednoczonych” został zakłócony przez Covid-19.

Pojawił się coronavirus jako element, który ten system destabilizuje.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Romanowski o sprawie Nitek-Płażyńskiej: Sędziowie, którzy wydają takie wyroki, nie są godni nosić orła na piersi

Brak: argumentów u opozycji, aresztu dla pedofila, troski o prawa pracownicze u sędziów i kompetencji TSUE do orzekania ws. sądownictwa. O sądzie nad Izbą Dyscyplinarną mówi Marcin Romanowski.

Kwestionujemy kompetencje TSUE do rozstrzygania spraw dotyczących sądownictwa.

[related id=99833 side=left]Marcin Romanowski komentuje  pierwszą rozprawę z wniosku Komisji Europejskiej przeciwko Polsce. Odbyła się przed Wielką Izbą Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. KE domaga się zawieszenia Izby Dyscyplinarnej, ponieważ sądzi, że nie jest to organ niezależny i bezstronny. Nasz gość odnosi się do tego stwierdzając, że Trybunał nie ma prawa rozstrzygać w kwestiach nieujętych w traktatach unijnych. Dodaje, że oskarżenia opozycji wobec zmian w sądownictwie to „górnolotne ogólniki”, zaś kiedy pyta się o „konkretne przypadki konkretnych przepisów to nie ma żadnych argumentów”.  Stwierdza, że sprawa ta nie ma nic wspólnego z wyborem I Prezesa Sądu Najwyższego. W ciągu kilku tygodni Trybunał powinien zadecydować czy zastosuje środki zapobiegawcze wobec Izby Dyscyplinarnej. Zastosowanie się do nich leży, jak mówi wiceminister sprawiedliwości w gestii samych sędziów. Tłumaczy w jaki sposób chroniona jest niezależność tych ostatnich:

Sędziowie Izby Dyscyplinarnej nie mogą wykonywać innych prac zarobkowych poza niewielką pracą na uczelni.

Sądzi, że TSUE rozstrzygnie całą sprawę w przeciągu kilku miesięcy. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego komentuje sprawę wyroku sądu apelacyjnego w Gdańsku wobec Natalii Nitek-Płażyńskiej. Została ona skazana za rzekome obrażenie Hansa G., który publicznie i głośno mówił, że jest nazistą i chętnie zabiłby wszystkich Polaków. Jak stwierdza Romanowski:

Sędziowie, którzy wydają takie wyroki, nie są godni orzekać w imieniu Rzeczypospolitej i nosić orła na piersi.

[related id=99632 side=right]Tym, który wydali ten wyrok nasz gość zarzuca brak należytej troski o prawa pracownicze, gdyż to nich, jak mówi, dotyczy ta sprawa. Odpowiadając na pytanie stwierdza, że „tu Izba Dyscyplinarna nie będzie rozstrzygać co, do samej treści wyroku”. Może za to rozstrzygać w takich przypadkach jak ten, gdy sędzia Alina Czubieniak, „nie zastosowała środka aresztu zapobiegawczego” względem oskarżonego o przestępstwo pedofilskie. [Chodzi o sprawę Mateusza P., upośledzonego 19-latka, który dopuścił się molestowania seksualnego dziewięciolatki. Sędzia uchyliła areszt, gdyż w chwili jego zastosowania oskarżony nie miał obrońcy, a pism procesowych, które otrzymał, nie mógł przeczytać jako analfabeta. Po 15 dniach, w czasie których Mateusz P. przebywał na wolności, sąd w Miedzyrzeczu orzekł ponowny areszt, tym razem w warunkach szpitala psychiatrycznego-przyp. red.]

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Prokuratura Krajowa: „Wyborcza” manipuluje i wprowadza w błąd czytelników.Mamy największą od lat efektywność w pracy

W odpowiedzi na poniedziałkową publikację „Gazety Wyborczej” Prokuratura Krajowa ujawnia dane dotyczące liczby przestępstw, m.in. podatkowych. Ich wartość zwiększyła się trzykrotnie od 2015 roku.

Prokuratura Krajowa zabiera głos w sprawie publikacji „Gazety Wyborczej”. – To manipulacja i wprowadzanie w błąd czytelników – informuje. I dalej: – Treść artykułu opiera się na nierzetelnym obrazie pracy prokuratorów.

– Autorka publikacji pomija fakt, że od czasu dokonanej w 2016 roku reformy prokuratury liczba prowadzonych przez nią śledztw gwałtownie wzrosła ze względu na podjęcie spraw, wobec których w poprzednich latach na masową skalę zapadały decyzje o niewszczynaniu i umarzaniu postępowań albo takich, które w ogóle nie były prowadzone – informuje Prokuratura Krajowa. – Dotyczy to zwłaszcza wielowątkowych, a w konsekwencji długotrwałych postępowań dotyczących przestępstw gospodarczych, w tym wyłudzania na miliardową skalę podatku VAT, a także przestępstw związanych z tzw. dziką reprywatyzacją i lichwą. W 2017 roku prokuratorzy prowadzili ponownie prawie 100 tysięcy przedwcześnie zakończonych postępowań i ponad 42 tysiące spraw podjętych z zawieszenia.

Bardzo korzystne dla przestępców było szybkie kończenie spraw dla celów statystycznych, bez pociągnięcia ich do odpowiedzialności karnej. Z ich punktu widzenia, powrót do poprzedniego modelu pracy prokuratury, gdy statystyki były ważniejsze niż wykrycie i ukaranie sprawców, byłby bardzo pożądany.

– Wbrew stawianym przez „Gazetę Wyborczą” tezom wyznacznikiem skuteczności prokuratury jest efektywność w wykrywaniu przestępstw i ich sprawców oraz odzyskiwaniu zagarniętego mienia, a nie wyłącznie statystyka liczby prowadzonych postępowań. Wyznacznikiem tej skuteczności jest też rekordowe poczucie bezpieczeństwa Polaków. Wzrosło od 2015 roku z 66 do aż 90 procent, a więc do najwyższego poziomu w historii badań prowadzonych przez CBOS – pisze prokurator krajowy. – Jednocześnie raptownie wzrosła skuteczność prokuratury w zwalczaniu przestępczości gospodarczej. Wartość wykrytych przestępstw podatkowych zwiększyła się niemal trzykrotnie w stosunku do 2015 roku, a więc sprzed reformy prokuratury. Wzrosła wartość zabezpieczonego mienia w sprawach skierowanych do sądu.

W 2011 roku wartość zabezpieczonego mienia wynosiła zaledwie 159 mln złotych, to w latach 2017-2018 wyniosła prawie 2,5 mld złotych, a w 2019 r. – 3 mld 946 mln złotych.
Od 2016 roku prawie trzykrotnie zwiększyła się liczba oskarżonych w najpoważniejszych sprawach związanych z wyłudzeniami podatku VAT.

– Wzrosła aktywność prokuratury w zakresie ścigania najpoważniejszych przestępstw gospodarczych, w wyniku których wystąpiła wartość uszczuplenia lub narażenie na uszczuplenie podatku VAT o wartości powyżej 1 mln złotych. O ile liczba takich postępowań na koniec roku 2015 wynosiła 352, to na koniec roku 2019 było to już 1187 postępowań. Równocześnie prokuratura zintensyfikowała działania zmierzające do finalizacji prowadzonych postępowań. W 2015 roku skierowano 138 aktów oskarżenia w najpoważniejszych sprawach „vatowskich”, ale w roku 2019 takich aktów skierowano aż 380 – informuje dalej Prokuratura Krajowa. – Pokreślenia wymaga, że sprawy te były niezwykle skomplikowane i wymagały czasochłonnych czynności procesowych ze strony prokuratury. W efekcie tych działań w roku 2019 aż 1294 osób zostało objętych aktami oskarżenia. W roku 2015, a więc przed reformą prokuratury liczba ta wynosiła zaledwie 329. W okresie tym wzrosła również liczba osób, którym przedstawiono lub zmieniono zarzuty. W roku 2015 wynosiła ona 1328, a w roku 2019 – 2138. Łączna kwota uszczupleń lub narażenia na uszczuplenie objęta zarzutami wyniosła w roku 2015 niecałe 7 mld zł, a w roku 2019 już 22,5 mld zł – a więc wzrosła o ponad 300 proc.

Wzrosła również liczba zakończonych przez prokuraturę postępowań – w 2019 roku było ich 1.120 tysięcy spraw, a więc o ponad 286 tysięcy więcej niż w 2015 . Zwiększyła się także liczba kierowanych do sądów aktów oskarżenia – z niespełna 180 tysięcy w 2015 roku do 250 tysięcy w 2019 roku.
Co więcej, w istotny sposób spadła liczba osób uniewinnianych przez sądy: z prawie 14 tysięcy w latach 2014-2015 do niespełna 12 tysięcy w latach 2018-2019, co stanowiło zaledwie 1,9 proc. wszystkich osób osądzonych.
Jednocześnie, w porównaniu z 2015 rokiem wzrasta liczba uwzględnionych przez sądy apelacji wnoszonych przez prokuratorów. Skuteczność apelacji w 2019 osiągnęła efekcie aż 65,4 proc., co oznacza, że sądy wyższej instancji uwzględniają aż dwa na trzy odwołania prokuratury.
Miarą skuteczności zreformowanej prokuratury są też sukcesy związane z wyjaśnianiem głośnych zbrodni sprzed lat. Należy do nich ustalenie i zatrzymanie dwóch prawdopodobnych sprawców śmierci 15-letniej uczennicy z Dolnego Śląska, w której to sprawie został niesłusznie skazany Tomasz Komenda i spędził 18 lat w więzieniu. Efektem działań zreformowanej prokuratury było też ustalenie podejrzanych o zabójstwo w 1992 roku byłego premiera PRL Piotra Jaroszewicza i jego żony, zatrzymanie i postawienie przed sądem podejrzanego o dokonanie w 1999 roku okrutnego mordu na krakowskiej studentce, którą sprawca torturował i obdarł ze skóry, postawienie przed sądem oskarżonych o śmierć w 1998 roku 17-letniej Iwony Cygan spod Tarnowa.
– Ignorowanie przywołanych faktów świadczy nie tylko o złej woli, nierzetelności, ale i manipulacji autorki artykułu w „Gazecie Wyborczej” – dodają prokuratorzy.

 

Kida o rozprawie TSUE ws. SN: Może służyć pacyfikacji planów rządu, by wprowadzić na urząd I Prezesa kogoś przychylnego

Czemu TSUE nie ma prawa oceniać zmian w polskim sądownictwie? Jak Trybunał uzurpuje sobie inicjatywę prawodawczą? Co z rozprawą przed TSUE ma wspólnego Małgorzata Gersdorf? Odpowiada Oskar Kida.

Strona polska nie powinna bać się Trybunału. Trybunał nie ma takiej władzy, by zwiesić Izbę Dyscyplinarną.

Oskar Kida komentuje rozprawę ws. Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Podkreśla, że zgodnie z zasadą domniemania kompetencji uznaje się, że jeśli dana kompetencja „nie jest zastrzeżona traktatowo, to realizuje ją państwo członkowskie”. Dodaje, że likwidacja Izby Dyscyplinarnej oznaczałoby naruszenie konstytucyjnej zasady nieusuwalności sędziów. Prawnik zauważa, iż de iure Trybunał nie ma mocy prawotwórczej, jednak w praktyce działa tak jakby ją miał:

Zasada pierwszeństwa prawa unijnego nie wynika z żadnego przepisu, tylko z orzecznictwa Trybunału.

Zdaniem naszego gościa TSUE „powinien odrzucić wniosek o czasowe zabezpieczenie, a skargę oddalić jako bezzasadną”. Jeśli jednak tego nie zrobi i orzeknie, że Izba Dyscyplinarna została powołana z naruszeniem unijnego prawa to rząd ma dwie możliwości. Może znowelizować ustawę i rozwiązać obecną Izbę albo nie wykonać orzeczenia narażając się na możliwą karę ze strony Komisji Europejskiej. Kida odnosi się do faktu, że kadencja obecnej I Prezes Sądu Najwyższego niedługo się kończy:

Nie zdziwiłbym się, gdyby cała ta sprawa była właśnie, dlatego by spacyfikować plany rządu by wprowadzić na stanowisko I Prezesa kogoś przychylnego.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Koronawirus w Polsce: 15 potwierdzonych przypadków, GIS rekomenduje odwołanie imprez masowych powyżej 1000 osób

Potwierdzono przypadki w Warszawie, Wrocławiu i Raciborzu. Służby epidemiologiczne kierują na kwarantannę każdą osobę, która miała kontakt z zarażonym.

 

Konstanty Radziwiłł, wojewoda mazowiecki, mówi o dwóch potwierdzonych przypadkach na Mazowszu. Zaleca także unikanie dużych zgromadzeń oraz rozsądne zachowania w przypadku podejrzenia zarażenia koronawirusem:

Zachowujmy zasady higieny, nie idźmy tam, gdzie nie potrzeba, nie gromadźmy się w wielkich zgromadzeniach. Jeżeli ktoś czuje się nie całkiem zdrowy i ze względu na okoliczności podejrzewa u siebie zakażenie tym nowym wirusem, to niech postępuje z zaleceniami Głównego Inspektora Sanitarnego i Ministra Zdrowia.

Wyjaśnia także, iż w celu przeciwdziałania rozpowszechnieniu wirusa, służby epidemiologiczne przeprowadzają wnikliwy wywiad z chorym:

Kontaktują się z chorą osobą, uzyskują od niej informacje, z kim się widziała. Prowadzą dochodzenie epidemiologiczne, a później kontaktują się ze wszystkimi osobami wskazanymi przez chorego. [..] Nie ma powodu do tego, aby tworzyć panikę.

Główny Inspektorat Sanitarny, zaleca odwołanie imprez masowych powyżej 1000 uczestników, które odbywają się w zamkniętych pomieszczeniach. Jak zauważa gość „Poranka WNET”, problem stanowi fakt, iż wiele z tego typu imprez nie jest w żaden sposób rejestrowanych.

Wszyscy, którzy są organizatorami, powinni zastanowić się, czy przypadkiem […] nie będzie narażać innych na większe ryzyko przekazywania wirusa. […] Będziemy rekomendować, aby wszystkie zgromadzenia powyżej 1000 osób, odbywające się na terenie zamkniętym […] zgodnie z ogólnymi zasadami zapobiegania zakażeniem wirusowym – żeby je odwoływać.

 

Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia potwierdza 15 przypadków zakażeń, z których ostatnie pojawiły się w Warszawie, Rabiborzu i Wrocławiu. Zapewnia także iż rząd „w pełni panuje nad sytuacją”. Chorzy oraz każda osoba, która miała kontakt z zarażonymi, trafia od razu na kwarantannę. Pieczę nad tym działaniem sprawują służby epidemiologiczne.

A.M.K.

Karnowski: Andrzej Duda pilnuje, żeby obóz naprawy państwa nie wypadł z dobrych kolein

Michał Karnowski o kampanii wyborczej, dymisji Jacka Kurskiego, tym czemu potrzebna jest TVP i o pieniądzach na onkologię, roli jaką pełni Andrzej Duda i jego szansach na reelekcję.


Michał Karnowski komentuje ostatnie ruchy sztabów wyborczych oraz dymisję Jacka Kurskiego ze stanowiska prezesa Telewizji Publicznej. Tej ostatniej nie chce rozpatrywać łącznie z powołaniem Funduszu Medycznego, który jego zdaniem jest odpowiedzią na realny lęk Polaków związany z chorobami nowotworowymi. Mówi, iż Kurski pozostawia TVP w bardzo dobrym stanie. Jego dymisja, ma na celu,  jak mówi dziennikarz, „zmniejszenie kontrowersji w telewizji publicznej”. O tej ostatniej mówi, iż jest „instytucja, która pluralizuje nasze życie publiczne”. Nasz gość stwierdza, że wbrew zarzutom opozycji prezydent Andrzej Duda podpisuje wszystkiego bezrefleksyjnie, lecz „pilnuje, żeby obóz naprawy państwa nie wypadł z dobrych kolein”. Karnowski zwraca uwagę na ataki opozycji na kobiety takie jak: Dorota Łosiewicz, Agata Kornhauser-Duda, Patrycja Kotecka czy Magdalena Ogórek, które jak mówi, mają w sobie coś z szowinizmu.

Ponadto pozytywnie ocenia kampanię wyborczą obecnego prezydenta. Podkreśla, iż głowa państwa ma twarde stanowisko wobec wielu spraw, które mogą dzielić Polaków, a także broni wartości konserwatywnych. Dodaje, że dzięki temu Andrzej Duda ma duże szanse na reelekcje. Rozmówca Łukasza Jankowskiego dodaje, że obecny prezydent nie musi kłamać na temat tego jak głosował, w przeciwieństwie do swej kontrkandydatki z Platformy Obywatelskiej. Małgorzata Kidawa-Błońska stwierdziła podczas spotkania z wyborcami, że popierała 500+ i że można sprawdzić jak głosowała. Po sprawdzeniu okazuje się, że wstrzymała się wtedy od głosu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.