Putin na konferencji prasowej udawał, że nie wie kim jest represjonowany dziennikarz Iwan Gołunow

Prezydent Rosji na corocznej konferencji odpowiadał na pytania dziennikarzy. Tego samego dnia w centrum Moskwy odbyła się strzelanina w rejonie głównej kwatery Federalnej Służby Bezpieczeństwa.


Dr Mariusz Marszewski o corocznej konferencji prasowej Władimira Putina, prezydenta Rosji, gdzie odpowiedział on na ponad 70 pytań od dziennikarzy:

Najprawdopodobniej cała konferencja w dużej mierze ma charakter ustawiony […] jednak padają też pytania niewygodne, np. o Ukrainę czy zachód.

Na pytania dotyczące swojej rodziny nie udzielił żadnej odpowiedzi. Podobnie nie odpowiedział jasno i klarownie na temat Iwana Gołunowa, rosyjskiego reportera, który został aresztowany, gdzie był bity, prawdopodobnie za pisanie o korupcji wśród rosyjskiej policji i służb:

To była słynna sprawa w Rosji. […] Prezydent sprawiał wrażenie, że nie do końca wie, kto to jest Gołunow, co jest mało prawdopodobne […] mówił, że nie będzie żadnych czystek w szeregach organów ścigania […] należy skończyć z tą tradycją, nie jesteśmy jakimiś stalinistami.

Nasz gość, ekspert OSW, mówi również o czwartkowej strzelaninie w centrum Moskwy (w rejonie kwatery głównej Federalnej Służby Bezpieczeństwa). Nieznany sprawca zastrzelił trzy osoby, a pięć ranił. Terrorystę zastrzelono:

Władze starały się zaniżyć liczbę napastników i ofiar […] Nie znaleziono wątku politycznego, ale ataki na FSB, wynikające ze zmęczenia społeczeństwa tą formą ustrojową, która panuje w Rosji, miały miejsce też wcześniej w Archangielsku […] półtora roku temu młody człowiek o jakichś anarchistycznych przekonaniach wysadził się i wginał wewnątrz obwodowego budynku FSB […] kilka lat temu grupa młodych ludzi zajmowała się zabijaniem organów ścigania.

Jak podkreśla gość „Poranka WNET”, właśnie antypaństwowy terroryzm polityczny ma największe tradycje w Rosji i był on jednym z największych wyzwań, przed których stało schyłkowe imperium carów:

Rosja bardzo mocno odwołuje się do imperium carskiego, o wiele bardziej niż do Związku Radzieckiego i pojawiają się też choroby, które trawiły imperium carskie.

Ponadto nasz gość opowiada o Ormianach w Turcji, działaniach prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana oraz atmosferze, która panuje w Turcji:

Nie jest to wydarzenie, które miałoby duże znaczenie dla wewnętrznej polityki Turcji […] Do dzisiaj istnieje tam stosunkowo duża diaspora Ormiańska […] ma ona jak najbardziej protureckie i patriotyczne nastawienie. Mówi ona, iż najczarniejszym okresem był republikański, kiedy Turcja zwracała się w stronę zachodniego nacjonalizmu i zniszczyła system miletów, samoorganizacji społeczności chrześcijańskich, w których ormianie odgrywali wielką rolę.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.M.K.

Amerykańsko-chiński konflikt handlowy: obie strony na razie przystopowały

Hanna Shen komentuje negocjacje handlowe między USA i Chinami. Przestrzega przed lekceważeniem chińskiego zagrożenia.

 

Hanna Shen mówi o relacjach amerykańsko-chińskich.  Oba państwa prowadzą negocjacje nad nową  umową handlową. Odbywają się ostatnie, techniczne prace nad tekstem.  Wypracowany został pewien kompromis. Władze ChRL oczekiwały całkowitego zniesienia ceł. Donald Trump zmniejszył o połówę cła na towary o wartości 125 mld dolarów i nie wprowadził nowych:

Obie strony przystopowały, konflikt jest w fazie rozejmu i pewnie w przyszłym roku w jakimś innym miesjcu wybuchnie.

Korespondentka Radia WNET wskazuje inne, poza handlem, punkty sporne między USA i Chinami. Mówi o kwestii Hongkongu; protesty w tej prowincji cieszą się poparciem prezydenta Trumpa.

Hanna Shen odnosi się do nowej książki gen. Roberta Spaldinga. Potwierdza jego tezę o ogromnym zagrożeniu ze strony Chin. Przestrzega przed lekceważaniem tego niebezpieczeństwa. Waskazuje na korelacjje  między inwestycjami chińskimi a wzrostem korupcji w danym kraju. Poruszony zostaje również wątek wpływu Chińczyków na polityków amerykańskich.

Rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego komentuje również tekst, który ukazał się wydawanym w Polsce dzienniku „Trybuna”. Autor, ambasador ChRL w Warszawie przekonuje w nim czytelników, że obozy koncentracyjne w Xinjiangu są tak naprawdę centrami szkoleń zawodowych.:

Mnie od razu przypomniały się scieżki zdrowia w stanie wojennym, to jest taka sama argumentacja.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Paweł Bobołowicz: Putin wraca do rosyjskiej retoryki imperialnej. Przerażające, że w tym kontekście pojawia się Polska

W Mińsku odbyły się rozmowy między władzami ukraińskimi a prorosyjskimi separatystami. Nie przyniosły przełomu. Władimir Putin zgłasza roszczenia do kolejnych części państwa ukraińskiego.

.

Kijowski korespondent Radia WNET Paweł Bobołowicz komentuje nieudane rozmowy przedstawicieli ukraińskich władz z reprezentami samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Negocjacje dotyczyły wymiany jeńców w formule „wszyscy za wszystkich”. Ukraińcy mają nadzieję, że sprawa zostanie uregulowana do końca roku.

Gość Popołudnia WNET omawia doroczną, czterogodzinną konferencję Władimira Putina:

Ten były KGB-owiec postanowił zostać historykiem.

Prezydent Putin stwierdził, żę działania wojsk sowieckich na terytorium Polski we wrześniu 1939 r,. była uzasadniona, ponieważ rząd Polski upadł i nie był w stanie kontrolować państwa. Przedstawił również tezę, że naród ukraiński w zasadzie nie isnieje, a tereny nadczarnomorskie należą się Rosjo. Paweł Bobołowicz zauważa, ze podobnie Putin mówił o Krymie już kilkanaście lat przed jego aneksją.

Putin  powraca nie tylko do myśli sowieckiej, ale i do imperialnej myśli rosyjskiej. […] Ciężko stwierdzić , ze Putin rzeczywiście chce procesu pokojowego. Te wypowiedzi świadczą o tym, że ma całkiem inne pomysły, jeśli chodzi o tę część Europy. Przerażające, żę w tym kontekście pojawia sie też Polska.

Rozmówca Jaśminy Nowak odnosi się do pozytywnych wypowiedzi Władimira Putina o prezydencie USA Donaldzie Trumpie. Zgadza się z tezami, że Putin tak naprawdę chce Trumpowi zaszkodzić:

Putin jest mistrzem w stosowaniu figur retorycznych. Może grać na to, że Trump podejmie inną decyzję niż Kongres ws. sankcji. Celem Rosji putinowskiej jest doprowadzenie do sytuacji chaosu {..] Podgrzewanie emocji takim rzeczom służy.

Paweł Bobołowicz odnotowuje, że ukraińskie media poświęciły konferencji prezydenta Federacji Rosyjskiej bardzo dużo uwagi. Komentowały nie tylko wypowiedzi antyukraińskie, polskie wątki również nie uszły ich uwadze.

Wysłuchaj całej rozmowy juz teraz!

A.W.K.

Stany Zjednoczone nieustannie przypominają o konieczności wzmacniania obronności Europy. Są gwarantem jej bezpieczeństwa

Podział świata na dwa bloki: autorytarny, komunistyczny i wolny demokratyczny jest aktualny cały czas. Wrogom zależy na tym, byśmy stracili azymut i pogubili się w gąszczu. Wojna trwa od wielu lat.

Jadwiga Chmielowska

Komentując słowa francuskiego prezydenta Macrona o NATO, turecki prezydent Recep Erdogan wezwał francuskiego prezydenta do sprawdzenia, czy to „nie on znajduje się w stanie śmierci klinicznej”.

No cóż, Francuzi mieli dość politykierów uwikłanych w najróżniejsze układy, zagłosowali więc na reklamowanego im człowieka spoza polityki… i wybrali gogusia.

Walczą z nim teraz na ulicach Paryża i niemal wszystkich miast. Niestety stanowi on problem nie tylko dla obywateli Francji, ale dla nas wszystkich w Unii Europejskiej. Francja nie płaci 2% swojego PKB na fundusz obronny NATO. Flirtuje z Putinem i marzy o armii europejskiej, by osłabić NATO. Stany Zjednoczone nieustannie przypominają o konieczności wzmacniania obronności Europy i jej państw. To Stany Zjednoczone są gwarantem pokoju i niepodległości państw europejskich. Tymczasem Niemcy i Francja pacyfikują Ukrainę w Mińsku podczas rozmów z Rosją. Niemcy wciąż handlują z Rosją, budują nie tylko Nord Stream, ale również ich firmy zbrojeniowe współpracują z Rosjanami.

Uderzające jest dla mnie to, że polscy komentatorzy z wyjątkiem Jerzego Targalskiego nie zająknęli się o jednym z najważniejszych tematów szczytu NATO w Londynie. Na portalu ABS-CBN czytamy: „Sekretarz generalny Jens Stoltenberg powiedział, że rosnące zdolności wojskowe Chin – w tym pociski rakietowe, które mogłyby trafić w Europę i Stany Zjednoczone – oznaczają, że sojusz musi wspólnie rozwiązać ten problem”.

Przywódcy 29 państw członkowskich NATO podpisali wspólne oświadczenie, w sprawie „szans i wyzwań” związanych z rosnącą potęgą Chin. Przygotowany został wewnętrzny raport w tej sprawie i opracowany zostanie plan działania.

„Zauważyliśmy teraz, że wzrost potęgi Chin ma wpływ na bezpieczeństwo wszystkich sojuszników” – powiedział sekretarz generalny NATO w Londynie. „Chiny zbliżają się do nas w Arktyce, w Afryce, inwestując znaczne środki w naszą infrastrukturę w Europie, w cyberprzestrzeń” – ostrzegał Jens Stoltenberg. W przygotowanej deklaracji podkreślono nie tylko bezpieczeństwo łączności w kosmosie, ale również potrzebę „bezpiecznych i odpornych” systemów łączności, w szczególności infrastruktury 5G. (…)

Podział świata na dwa bloki: autorytarny, komunistyczny i wolny demokratyczny, jest aktualny cały czas. Wrogom zależy na tym, byśmy stracili azymut i pogubili się w gąszczu. Wojna trwa już od wielu, wielu lat.

Cały artykuł Jadwigi Chmielowskiej pt. „NATO a współczesne zagrożenia” znajduje się na s. 12 grudniowego „Kuriera WNET” nr 66/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Następny numer naszej Gazety Niecodziennej znajdzie się w sprzedaży 16 stycznia 2020 roku!

Artykuł Jadwigi Chmielowskiej pt. „NATO a współczesne zagrożenia” na s. 12 grudniowego „Kuriera WNET”, nr 66/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

95 miliardów rubli strat. Czy jedyny rosyjski lotniskowiec podniesie się po pożarze?

Na ok. półtora miliarda dolarów oszacowano straty po pożarze „Admirała Kuzniecowa”. jedyny rosyjski lotniskowiec remontowany jest Murmańsku. Za koszt strat można by wybudować drugi okręt.

Na remontowanym okręcie w Murmańsku 12 grudnia podczas prac spawalniczych zapaliły się śmieci na jednym z pokładów. W pożarze, trwającym przez ponad dobę, zginęło dwóch oficerów, a 14 osób zostało rannych.

Jedyny rosyjski (wcześniej radziecki) lotniskowiec przejść miał do 2022 r. m.in. modernizację systemu instalacji elektrycznej, wyposażenia radiotechnicznego i środków obrony przeciwlotniczej. Wykorzystany podczas rosyjskiej operacji w Syrii mógł on transportować 60 samolotów i śmigłowców.

Obecnie, jak podaje RFM.FM, specjaliści, tacy jak kapitan Aleksandr Nikitin, wzywają do wysłania lotniskowca, czyli do zutylizowania okrętu.

A.P.

 

 

 

 

 

Jakie podstawy ma Emmanuel Macron, by twierdzić, że Pakt Północnoatlantycki znajduje się w stanie śmierci klinicznej?

Czy to prawda, że dzisiaj świat jest wielobiegunowy, bieguny mają różną wielkość i siłę, a Moskwa i Waszyngton straciły monopol na układanie porządku światowego według swoich koncepcji czy interesów?

Zbigniew Stefanik

7 listopada 2019 roku Emmanuel Macron udzielił wywiadu tygodnikowi „The Economist”. Odniósł się w nim do paktu militarnego NATO i do dysfunkcji, które w jego opinii występują obecnie w tym sojuszu. Stwierdził, że trudno powiedzieć, czy aktualnie zadziałałby artykuł 5 paktu, mówiący o wsparciu wszystkich członków tej organizacji w przypadku agresji na jedno z jej państw członkowskich. Jego zdaniem NATO znajduje się obecnie w stanie śmierci klinicznej i potrzebuje reformy. (…)

Nie da się przeprowadzić merytorycznej dyskusji i analizy obecnego stanu faktycznego NATO bez powrotu do źródeł, czyli bez przypomnienia okoliczności i celu, w jakim powstała ta organizacja. W momencie powoływania jej do życia świat znajdował się w sytuacji dwubiegunowości. Na jednym był Związek Sowiecki i jego państwa satelitarne, na drugim – Stany Zjednoczone i podnosząca się gospodarczo, materialnie i politycznie z II wojny światowej zachodnia Europa. Wówczas – a była to końcówka lat 40. XX wieku – panowała bardzo napięta atmosfera w stosunkach Wschód-Zachód. Okres ten eksperci nazywają pierwszą fazą zimnej wojny. Na Zachodzie, wobec postępującej ekspansji sowieckiej, powstała konieczność zapewnienia bezpieczeństwa państwom zachodniej Europy (a scenariusz agresji sowieckiej brano wówczas pod uwagę bardzo poważnie).

Pakt militarny NATO miał być odpowiedzią na wielowymiarowe, w tym militarne zagrożenie ze strony Związku Sowieckiego. Czy ówczesna sytuacja odpowiada realiom dzisiejszego świata?

Od dłuższego czasu świat nie jest już dwubiegunowy i wbrew niektórym prognozom, nie stał się jednobiegunowy, ale wielobiegunowy. Nie dzieli się już więc na Wschód i Zachód czy na Układ Warszawski i NATO albo na strefę wpływów ZSRR i strefę wpływów USA. Dzisiaj biegunów jest wiele. Niektóre, owszem, są większe i silniejsze, a inne mniejsze i mniej wpływowe, ale Moskwa i Waszyngton straciły monopol na układanie porządku światowego według swoich koncepcji czy interesów. Unia Europejska i Stany Zjednoczone są w pewnych kwestiach sojusznikami, a w innych rywalami. (…)

70 lat temu NATO miało jednego przeciwnika i jeden główny, wspólny dla wszystkich państw członkowskich cel: obronienie się przed potencjalną agresją tego przeciwnika. Pytanie brzmi, czy członkowie NATO nadal mają wspólne cele? Czy muszą stawiać czoła tym samym przeciwnikom i zagrożeniom? Z pewnością nie. Albowiem jeśli porównać tylko dwa państwa członkowskie w NATO, czyli Polskę i Francję, można zauważyć, iż zagrożenia i wyzwania, jakim musi sprostać każde z nich, są diametralnie inne. Główne zagrożenie dla Polski płynie obecnie ze wschodu, a największym wyzwaniem dla polskich sil zbrojnych jest zabezpieczenie terytorium Rzeczypospolitej przed potencjalną agresją ze strony Rosji. Polska jednak nie musi w tym samym stopniu co państwa Europy Zachodniej obawiać się zagrożenia ze strony państw nie znajdujących się w jej bezpośrednim sąsiedztwie. Polska nie musi też tak bardzo jak zachód Europy zabezpieczać się przed atakami organizacji terrorystycznych o charakterze islamistycznym, takich jak Daesh czy Al-Kaïda.

Jakie niebezpieczeństwa grożą Francji? Na pewno nie agresja ze strony któregoś z jej sąsiadów. Jednak dla Francji pośrednie i bezpośrednie zagrożenie stanowią państwa, które nie znajdują się w jej geograficznym sąsiedztwie. Dzisiaj bardziej niż z agresji z zewnątrz Francja obawia się ataku od wewnątrz, na zlecenie czynników zewnętrznych lub kierowanych przez podmioty znajdujące się na jej terytorium. (…)

Kiedy 70 lat temu powstawało NATO, istniała jedna definicja agresji na państwo członkowskie i sygnatariusze traktatu powołującego Sojusz Północnoatlantycki zamierzali wspólnie zapobiegać tej agresji. 70 lat później ta definicja już nie jest tak jednoznaczna.

Do agresji militarnej dołączyło wiele form agresji bezpośrednich i pośrednich, których byliśmy świadkami w ostatniej dekadzie. Wizja bezpośredniej agresji militarnej dokonanej przez wojska zdefiniowane jako armia konkretnego państwa coraz bardziej się oddala. Wzrasta natomiast prawdopodobieństwo wszelkiego rodzaju agresji hybrydowych. Inwazja na Krym, a następnie konflikt w Donbasie pokazały, że wzrasta zagrożenie ze strony tzw. formacji paramilitarnych, uznawanych za niczyje. Wszak wojna w Donbasie była prowadzona przez Moskwę, jednak za pośrednictwem tzw. zielonych ludzików, czyli bojowników bez mundurów i bez oficjalnej przynależności. Jak zdefiniować taka formę agresji? Jak udowodnić odpowiedzialność za nią państwu-sprawcy? (…)

„Jeden za wszystkich, a wszyscy za jednego” – to była główna zasada, filar Paktu Północnoatlantyckiego u zarania jego istnienia. Czy zasada ta nadal obowiązuje? Świat zmienił się od momentu powołania do życia NATO. Ale czy zmieniła się sama organizacja? Czy dostosowała swoje struktury, swoją metodologię i strategię obronną do świata wielobiegunowego? Czy ma jakiś pomysł na zachowanie spójności i solidarności pomiędzy jej państwami członkowskimi? Czy NATO uwzględniło ewolucję definicji agresji na państwo członkowskie w ciągu 70 lat funkcjonowania sojuszu? Wreszcie – czy potrafi nadal skutecznie przeciwstawiać się wrogim działaniom swoich przeciwników? Czy pozostało najbardziej wiarygodną gwarancją bezpieczeństwa jego państw członkowskich? A może staje się organizacją coraz bardziej symboliczną, muzeum minionej epoki?

Cały artykuł Zbigniewa Stefanika pt. „NATO w stanie śmierci klinicznej? Diagnoza Emmanuela Macrona” znajduje się na s. 12 grudniowego „Kuriera WNET” nr 66/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Następny numer naszej Gazety Niecodziennej znajdzie się w sprzedaży 16 stycznia 2020 roku!

Artykuł Zbigniewa Stefanika pt. „NATO w stanie śmierci klinicznej? Diagnoza Emmanuela Macrona” na s. 12 grudniowego „Kuriera WNET”, nr 66/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Andrzej Michałowski: Schetyna i Tusk są nadal prowadzeni przez służby. Wiadomo, że TVN ma pieniądze z FOZZ

Opozycjonista z Pomorza mówi o wydarzeniach Grudnia’70 w 49. rocznicę. Analizuje stan polskiego sądownictwa. Mówi o powiązaniach polityków „opozycji totalnej” z komunistycznymi służbami.

 


Opozycjonista z okresu PRL Andrzej Michałowski wspomina wydarzenia grudniowe 1970 r:

Wszystko zaczęło się w Gdańsku 14 grudnia, a nie w w Gdyni. Gdynia to była  konsekwencja , zemsta, i skutek.

Andrzej Michałowski mówi o podwyżkach, wprowadzonych przez władze tuż przed świętami. Ocenia, że cała sytuacja była prowokacją, związaną z tarciami na szczytach władzy.:

To był przewrót pałacowy. Wybrali sobie Wybrzeże na eksperyment, jak zrobić prowokację robotniczą. […] Tajni współpracownicy SB stanęli na czele różnych grup robotniczych.

Jak mówi Andrzej Michałowski, prowokatorzy rozbijali szyby w trójmiejskich sklepach.

Gość „Popołudnia WNET” szczegółowo opowiada o agresywnych, brutalnych działaniach służb przeciwko stoczniowcom i próbach ich  sabotowania przez demonstrantów. Starano się zatrzymywać czołgi a  następnie zmuszano załogi do ich opuszczenia.

Dawny opozycjonista mówi o trudnej walce  o rozliczenie zbrodni Grudnia’70.  Wspomina w tym kontekście postać Wiesławy Kwiatkowskiej, dziennikarki która starała się o skazanie Wojciecha Jaruzelskiego za masakrę na Wybrzeżu. Rezultatem jej działani był wyrok dla niej samej. Sąd w Malborku uznał ją za winną oszczerstwa wobec generała Jaruzelskiego. W tym, momencie rozmowy Andrzej Michałowski odnosi się do współczesności, mówi o Janie Śpiewaku, równie niesprawiedliwie, jego zdaniem, potraktowany przez sąd:

Został ukarany za to, że upomniał się o mieszkańców Warszawy.

W dalszej części rozmowy, Andrzej Michałowski mówi o stanie polskiego sądownictwa. Ubolewa, choć nie jest zaskoczony, nad brakiem zamooczyszczenia się wymiaru sprawiedliwości. Zauważa, że protestujący dzisiaj sędziowe bronią swoich partykularnych interesów:

Oni walczą o przetrwanie.

Rozmowca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej wzywa sędziów do ujawnienia źródeł swoich niekiedy ogromnych majątków. Mówi również o niejasnym finansowaniu telewizji TVN z pieniędzy wyprowadzonych przez Grzegorza Żemka z FOZZ.  Krytykuje usłużność polskich sędziów wobec zagranicznych ośrodków, takich jak Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej:

Ci ludzie służyli Moskwie, a teraz służą Brukseli. Lewactwo, lewactwo i jescze raz lewactwo. Jeżeli dopuścimy że oni znowu wezmą górę, z 30 lat obudzimy sie w czrnej dziurze.

Nastepnie, Andrzej Michałowski mówi o powiazaniach Grzegorza Schetyny z GRU. Wskazuje, że jego przeszłóść mocno wpływana na obecną działalność polityczną przewodniczącego PO:

On nie jest człowiekiem , który sam decyduje o swojej partii, tak samo jak Tusk i Wałęsa. Ze służb sie nie wychodzi, tam się głowę daje.

Na koniec rozmowy, Andrzej Michałowski ostro ocenia wezwanie wystosowane przez byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego do Jana Śpiewaka, by ten przeprosił za krytykę władz Warszawy.

A.P. /A.W.K.

Czarnek: Sędzia Gersdorf podniosła rękę na praworządność w Polsce. Większość sędziów chce wykonywać swą pracę

Przemysław Czarnek tłumaczy na czym polega ustawa dyscyplinująca sędziów, czemu jest potrzebna i czego chce większość sędziów.

To jest ustawa reformująca sądownictwo w zakresie odpowiedzialności sędziów.

Przemysław Czarnek tłumaczy na czym polega zmiana prawna umożliwiająca wyciąganie odpowiedzialności wobec sędziów. Mówi, że jest to nowelizacja przepisów „porządkująca, przywracająca konstytucyjny ład prawny”.

Przypomina, że w Niemczech obowiązują surowsze przepisy pozwalające karać sędziów więzieniem.Jeśli więc nowe przepisy oznaczają koniec

Sędzia Gersdorf podniosła rękę na praworządność w Polsce.

Poseł PiS podkreśla, że sędziowie podlegają ustawom, więc nie mogą ich podważać. Jeśli bowiem to robią to „mamy do czynienia z puczem prawnym”. Dodaje, że większość chce wykonywać swą pracę i nie podoba im się to, że ich autorytet jest rujnowany przez tych z Iustitii. Stwierdza, iż  sędziowie mogą w przypadku podejrzenia sprzeczności ustaw polskich z przepisami unijnymi mogą zadawać TSUE pytania prejudycjalne, ale nie samowolnie uznawać, że nie będą ich stosować.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Borys Budka wystartuje w wyborach na szefa PO. Poparł go Rafał Trzaskowski

Na czwartkowej konferencji Borys Budka zgłosił swoja kandydaturę na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Swojego poparcia udzielił mu obecny na konferencji prezydent Warszawy.

Borys Budka stwierdził, że zdecydował się wystartować w wyborach „w imię odpowiedzialności za skuteczną i dobrą opozycję”. Był zadowolony, że jednym z pierwszy, którzy go poparli, jest Rafał Trzaskowski. Ten ostatni, cytowany przez portal Interia.pl, powiedział, że:

To jest czas na zmianę. W moim głębokim przekonaniu gwarantem zmiany w PO jest właśnie Borys Budka.

Szef Klubu Koalicji Obywatelskiej dodawał, że „czas rozpocząć budowę dobrej, skutecznej, merytorycznej opozycji”.

Kadencja obecnego przewodniczącego PO upływa pod koniec stycznia. Poza Budką chęć kandydowania wyrazili Bogdan Zdrojewski i Joanna Mucha. Nie wiadomo, czy o reelekcję będzie się starał Grzegorz Schetyna.

A.P.

 

Był przeciw współpracy filii UwB z Rosją. Zwolnili go. Prof. Wołkonowski: Europeistyka ma uczyć rozwiązań zachodnich

Prof. Jarosław Wołkonowski o współpracy wileńskiej filii Uniwersytetu w Białymstoku z uczelniami rosyjskimi, o tym czemu jej się sprzeciwiał i jakie go za jego sprzeciw spotkały konsekwencje.

Prof. Jarosław Wołkonowski o kulisach swojego zwolnienia z wileńskiej filii Uniwersytetu w Białymstoku. Jak mówi, po II wś. na Wileńszczyźnie zostali najmniej wykształceni przedstawiciele przedwojennej polskiej społeczności- robotnicy i chłopi. Byli oni przez to podatni na sowieckie manipulacje.  Słabe wykształcenie wileńskich Polaków utrzymało się aż do odzyskania przez Litwę niepodległości. Od 200 7 r. na rzecz podniesienia poziomu wykształcenia Polaków na Litwie działa Wydział Ekonomiczno-Informatyczny w Wilnie Uniwersytetu w Białymstoku. Od początku związany z nim był gość „Studia Wilno”. Podkreśla on, że „w 2012 r. władze rektorskie dużo zrobiły by Wydział się rozwijał”.

Pojawia się pomysł sprowadzenia na europeistykę profesorów z Kaliningradu.

Problemy zaczęły się w 2016/2017, kiedy to wybrano nowe władze rektorskie na czele z prof. Zdanowiczem. Postanowił on rozwinąć współpracę filii polskiego uniwersytetu z uczelniami rosyjskimi. Prof. Wołkanowski był od początku  przeciwny temu pomysłowi:

Napisałem notatkę służbową, że tego nie wolno robić, bo władze litewskie tego nie zrozumieją.

Wspomina jak jeden ze studentów mówił mu, że nie chce jechać na wymianę do Rosji, bo byłoby to obciążające, a i tak by się niczego tam nie nauczył. Kaliningradzcy wykładowcy mieli tłumaczyć studentom europeistyki, że Euroazjatycka Unia Gospodarcza to to samo, co Unia Europejska, tylko lepsza, bo nie ma takich problemów jak np. Brexit. Tymczasem jak mówi nasz gość, „na europeistyce mamy uczyć rozwiązań zachodnich”. Głośny sprzeciw historyka wobec współpracy z Kaliningradem poskutkował jego zwolnieniem z uczelni.

W końcu października rektor zastosował wobec mnie rozwiązanie dyscyplinarne. Twierdził, że złamałem prawo.

Od decyzji rektora prof. Wołkonowski odwołał się do sądu pracy w Białymstoku. Dodaje, iż ostatecznie de facto przyznano mu rację, gdyż Wydział zapowiedział wycofanie się ze współpracy z Rosjanami. Podkreśla przy tym, że na razie jest to tylko zapowiedź.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

 

A.P.